2017-02-03, 20:27 | #4921 |
Dzik
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 722
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVI
|
2017-02-03, 20:33 | #4922 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 369
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVI
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2017-02-03, 20:49 | #4923 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9 742
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVI
Najlepszy happyend, też taki mam
Wasze zdrowie kobietki, smutki na bok. |
2017-02-03, 21:50 | #4924 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 602
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVI
Cytat:
|
|
2017-02-03, 22:12 | #4925 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 2 647
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVI
Cytat:
Mysle, ze to moze wynikac tez z moich problemow ciagnacych sie cale zycie. Jestem osoba niesmiala, nieasertywna, zbyt ufna. Bardzo samotna. Juz od przedszkola nie mialam nigdy zadnego PRAWDZIWEGO przyjaciela, same jakies falszywe badz przelotne znajomosci. Dzieciaki wyzywaly sie na mnie, dogryzaly mi jakimis tekstami, wysmiewaly mnie, choc nie mialy do tego powodow, nigdy nie zrobilam im nic zlego. Wyczuwali po prostu ze jestem slaba psychicznie. I tak jest do teraz, zawsze jestem ofiara. I jakikolwiek przejaw empatii w stosunku do mnie traktuje bardzo powaznie, bardzo sie angazuje, bo w koncu to jedna z nielicznych osob, ktora dobrze mnie traktuje... Nie do konca potrafie to wytlumaczyc. Cytat:
__________________
|
||
2017-02-03, 22:22 | #4926 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 387
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVI
Wrocilam. Maz mi zakomunikowal ze pisze z jakas Ania na fb (pokazal rozmowy ze sa i jakies zdjecie) i ze chce w pomiedzialek zabrac mala do figlolandu zeby ja poznala :/ i ze chce sie ode mnie odciac szybko. A w pozwie calkiem co innego. Co ja mam zrobic?
|
2017-02-03, 22:37 | #4927 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 1 001
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVI
Cytat:
Moim zdaniem powinnaś zacząć pracę nad sobą, inaczej tak jak napisałam to wcześniej nigdy nie będziesz szczęśliwa ze sobą samą (podstawa), ani nie zbudujesz udanego związku. Jak? Zacznij od psychoterapii. Nie wiem skąd jesteś, ale w większych miastach dla kochających za bardzo są prowadzone zajęcia przez psychoterapeute w grupie tzw. grupy wsparcia, no ale zawsze można też iść indywidualnie. Ty chcesz być szczęśliwa, ale takim sposobem myślenia, zakochiwaniem się w byle gównie i szukaniem wrażeń...bedzie Ci ciężko to osiągnąć. Wycierpisz jeszcze wiele. Ja się pytam po co? Ale oczywiście Twoje życie, Twoja decyzja. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2017-02-03, 23:05 | #4928 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 2 647
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVI
Cytat:
Chodzi mi, nie wiem, pewnie bardziej sytuacje jak z filmow, ze bylabym sklonna oddac za kogos zycie, gdyby byla taka "potrzeba"... Ze soba sama jestem szczesliwa tylko w zwiazku. Gdy nie mam partnera jestem okropnie nieszczesliwa, mam mase kompleksow. Facet zawsze jakos te moja samoocene podnosci, ja zaczynam tez wtedy siebie akceptowac. Oczywiscie zawsze na poczatku tak jest, bo potem facet spier*dala, wydaje mi sie ze przez to ze za bardzo mi zalezy i wszystko dla nich robie, a oni nie potrafia docenic i szybko sie nudza. Myslalam juz wiele razy o pojsciu na jakas terapie, ale w sumie nawet nie wiem co mialabym tam powiedziec. Ludzie maja tyle powaznych problemow, a ja mam isc z jakims gownem, ze nie potrafie siebie zaakceptowac i za szybko sie zakochuje
__________________
|
|
2017-02-03, 23:23 | #4929 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVI
Cytat:
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
|
2017-02-03, 23:41 | #4930 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 2 647
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVI
Cytat:
Uzaleznienie od milosci - tu niebardzo wiem jak to interpretowac... Niska samoocena - to niestety jak najbardziej.
__________________
|
|
2017-02-03, 23:52 | #4931 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 1 001
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVI
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 00:52 ---------- Poprzedni post napisano o 00:48 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
||
2017-02-03, 23:54 | #4932 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 5 084
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVI
To moze moj happy end...
Bylam na tym watku, moj tz odwalil numer calujac sie z inna, zlapalam go na tym. Nie bylo nic wiecej ale kto wie gdybym tego nie odkryla. Odcielam sie z dnia na dzien, nie bylo awantur tylko spokojne rozstanie. Myslalam ze mi serce peknie. Dlugo sie do mnie dobijal i jeszcze dluzej udowadnial ze sie zmienil ze mozna mu zaufac.. udowadnia do dzis... pracowal nad soba i nad naszym zwiazkiem a wlasciwie razem pracowalismy. 2 lata po slubie 9 lat razem. ❤ Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka |
2017-02-04, 04:30 | #4933 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 53
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVI
Dawno tu nie pisałam. Minał już ponad miesiąc od rozstania. Coraz lepiej się trzymam, jednak wczoraj miałam potworny kryzys. Obudziłam się dzisiaj z podkrążonymi oczyma i napuchniętą twarzą od wczorajszego płaczu. To nie płacz, a wycie. On ułożył sobie już życie z tą 19latką o której Wam wcześniej pisałam. A tak się zapierał, że to tylko koleżanka. Zrobił sobie z nią w tym tygodniu wycieczkę do Trójmiasta, a teraz siedzą ze znajomymi we Wrocławiu. Spali zapewne w jednym pokoju, jednym łóżku. Po prostu zapomniał o moim istnieniu, o tylu latach ze mną. I ma się bardzo dobrze.
|
2017-02-04, 06:06 | #4934 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVI
Mogg 😍
wysłane telepatycznie
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2017-02-04, 07:02 | #4935 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVI
Cytat:
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.' |
|
2017-02-04, 07:12 | #4936 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 2 627
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVI
Wczoraj wróciłam do domu, a w skrzynce awizo. To lecę na pocztę na złamanie karku z nadzieją, że to pismo z sądu, ale jednak nie. Ech, czekam dalej... A dzisiaj mam egzamin znowu. Niech ta sesja się już skończy.
__________________
. |
2017-02-04, 07:13 | #4937 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVI
Bardzo gorący okres w Twoim życiu Trzymam kciuki, mocno mocno!
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.' |
2017-02-04, 07:19 | #4938 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 1 128
|
Rozstanie z facetem XXXVI
Moge sie mylic ale wysylanie odrazu do psychiatry to nie rozwiazanie, ew praca nad soba i praca z terapeuta jesli naprawde sami sobie nie radzimy ok. Moze sie powtarzam ale jesli sami nie poradzimy sobie z problemem rozstania to jak pozniej mierzyc sie z o wiele gorszymi problemami zycia codziennego ? Przezylam smierc mojego ukochanego dziadzia ktory zmarl nagle na raka, mtory byl mi jak prawdziwy ojciec, przezylam ataki zazdrosci mojego ojca wzgledem mamy, ich cala walke, rozwod, przezylam utrate pracy w bardzk trudnym dla mnie momencie i przezylam rozwod po 7 letnim zwiazku w ktorym tak wiele budowalam i zostalam z kartonami i walizkami u mamy na kanapie. Zawsze radzilam sobie sama lub przy pomocy bliskich - czasem wystarczylo poprostu z nimi poprzebywac odetchnac. Wszystko mozna zwalczyc i wszystko mozna przetrwac zasada jest jedna - szanujmy siebie nie dajmy sie zdeptac i upodlic, tylko my dajemy komus przyzwolenie na ponizanie nas a mozna byc ponadtym. Pod warunkiem ze tego chcemy. Te sytuacje ( choc nie zawsze dla nas sprawiedliwie a czesto bardzo krzywdzace)cholernie ksztaltuja charakter, ucza. Przyjmijmy te lekcje z pokora zeby stanac na nogi i byc gotowym i odpornym na inne ew problemy.
Milego dnia dziewczyny, lece do pracy Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez qayqa Czas edycji: 2017-02-04 o 07:20 |
2017-02-04, 07:38 | #4939 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 2 627
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVI
No, bardzo gorący. Pracy też już mam dosyć.
Dzięki za Qayqa - ja uważam, że pomoc terapeuty to nic złego. Że wcale nie musimy sobie radzić ze wszystkim sami. Że nie musimy być ciągle silne. Ja się osobiście na tym mocno przejechałam. Moja mama zmarła w 2009 roku, byłam najbliżej niej w czasie choroby, widziałam jak bardzo cierpi i jak traci nadzieję, że wygra z rakiem. A gdy zaczęła odzyskiwać wiarę, zaczęła powoli stawać na nogi i chciała walczyć o zdrowie... No tej nocy po prostu zmarła. Byłam przy tym jak odchodziła, ja dzwoniłam po pogotowie, ja czekałam na karetkę w środku nocy na osiedlu, żeby trafili do odpowiedniego bloku i ja dostałam telefon ze szpitala z informacją że mama zmarła. Nie miałam jeszcze 18 lat. Ja też poinformowałam tatę i moich braci. Pamiętam jak zostawiłam tatę i moich braci w szpitalu a sama szłam zaryczana na przystanek bo przyjechała chrześnica mojej mamy, nieświadoma, że już mojej mamy nie zobaczy. I później czułam się odpowiedzialna za mojego ojca, bo od lat choruje na serce, przeszedł poważny zawał serca łącznie z reanimacja, później - po śmierci mojej mamy bałam się że wpadnie w alkoholizm, bo coraz częściej zdarzało mu się wychodzić z kolegami "na piwo", wychodził na chwilę z psem a wracał pod wpływem. Na szczęście poradził sobie z tym i nie ma problemu z alkoholem, w porę się opamietal. Czułam się odpowiedzialna za trzymanie rodziny w "kupie" bo zawsze moja mama o to dbała. Nie pozwalałam sobie przy ludziach na łzy, bo ciągle słyszałam że jestem taka silna. A w nocy ryczałam jak bóbr. Sytuacja z moim mężem mnie dobiła, choć przez wiele miesięcy też nie pozwalałam sobie na pokazywanie jak mi z tym wszystkim źle. Przy ludziach byłam twarda, nikt mi nie wierzył że to prawda. znajomi, rodzina myśleli że sobie żartuję jak im mówiłam o tym że się rozwodzę. Rodzina Dawida nie wiedziała o rozstaniu przez ponad 4 miesiące, chociaż z jego mamą widywalam się kilka razy w tygodniu. I myślę że przez to mam teraz takiego doła, że stąd ta depresja, która rosła we mnie latami, bo też uważałam że muszę sobie sama z tym poradzić. Nie muszę i nie mam zamiaru radzić sobie sama. Potrzebuję pomocy i z niej skorzystam. Szkoda tylko że przez nadmiar obowiązków i brak wolnego czasu znowu muszę przełożyć sesję z terapeutą. Żeby mnie nikt nie zrozumiał źle - uważam, że to cudowne, że ktoś jest na tyle silny że sobie ze wszystkim radzi sam, nie każdy potrzebuje pomocy terapeuty czy psychiatry, ale nie ma nic złego w tym że ktoś się o pomoc zwraca do specjalisty. I nie musimy sobie radzić sami. To że mamy świadomość że sobie sami nie radzimy i szukamy pomocy to oznaka siły, a nie słabości. Przepraszam za długi post i opisanie moich "starych" przeżyć. Tak czułam że muszę to z siebie wyrzucić.
__________________
. |
2017-02-04, 07:51 | #4940 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVI
qayqa, masz rację, że każda trauma nas kształtuje jako ludzi, uczy (choć często brutalnie), no i cóż - sprawia, że pupy nam twardnieją, kolokwialnie mówiąc. Ale osobiście, tak jak michalova, nie uważam, iż pójście po pomoc do specjalisty to jakaś droga na skróty, czy coś w tym rodzaju. Bo już samo wydarzenie, które wywołało w nas silny wstrząs/traumę nauczyło nas czegoś, przetestowało nas. A skoro można przejść przez to 'z kimś' i sobie pomóc, to dlaczego nie skorzystać?
Mnie każdy uważał za człowieka nie do złamania, każdy w rodzinie, wśród znajomych. Dla tych, którzy wiedzieli, że wybieram się po rozstaniu do psychiatry i psychologa to był niejako powód do wstydu za mnie. Wiem to, odczułam to. Ale to mój wybór, świadomy i chociaż naprawdę niewiele mi te wizyty dały, sam fakt, że nie siedziałam biernie sprawił, że poczułam się dumna z samej siebie Ty qayqa jesteś silną babeczką i nie potrzebowałaś takiej pomocy. I ja podziwiam i zazdroszczę osobom, które sobie same ze wszystkim radzą (w sensie bez specjalistów, bo wiadomo, rodzina i przyjaciele zazwyczaj starają się pomóc i wesprzeć jak potrafią). I to też jest dobre. Kwestia charakteru przede wszystkim, tak myślę Miłego dnia pracy Ci życzę!
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.' Edytowane przez nyana89 Czas edycji: 2017-02-04 o 07:52 |
2017-02-04, 07:51 | #4941 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 602
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVI
Cytat:
Moja wyobraznia wariuje bo widzę ich razem, widze ich bliskośc .... czuje że on ją całuje , dotyka -to jakiś obłęd .... Najgorsze sa poranki, wybudzajac sie zderzam się z brutalna rzeczywistoscia Edytowane przez cb4f5ffaf57e20df9ee4e2d0ab40072d3e70b02c_5ea21df28819a Czas edycji: 2017-02-04 o 07:56 |
|
2017-02-04, 08:04 | #4942 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 387
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVI
Kiedys przeczytalam takie zdanie - ludzie nie rozumieja ze musze byc silna wlasnie dlatego ze jestem taka slaba. I to jest swieta prawda. Z takim mezem jak moj jestem jednoczesnie slaba ze na tak wiele pozwolilam itd i silna ze tak dlugo znosilam to w ciszy.
Apropo wczorajszego wyjscia, fajnie znowu poczuc sie "wolna" i spokojnie pogadac czy nawet ponabijac sie z kolesi w barze z kolezanka, wystroic sie i poczuc atrakcyjna itd. Ale potem wrocilam do pustego lozka bo mala spala z mezem, snil mi sie M. |
2017-02-04, 08:11 | #4943 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 1 128
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVI
Dziewczyny nie zrozumialyscie mnie , mialam na mysli wysylanie z marszu do psychiatry co nie jest dobym rozwiazaniem natomiast praca z terapeuta w momencie gdy sobie nie radzimy - ok. To tak dla sprostowania
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-02-04, 08:14 | #4944 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVI
Cytat:
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.' |
|
2017-02-04, 08:14 | #4945 |
Dzik
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 722
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVI
Michalova, nie żartuj z tym "przepraszam". Podzielilas się czymś bardzo intymnym i bardzo ważnym. Przykro mi z powodu straty mamy I ja się z Tobą zupełnie zgadzam, że przyspawanie sobie do twarzy maski z uśmiechem i siłą bywa często zgubne dla naszego wnętrza. Po prostu NIE DA SIĘ być ze wszystkim samej i radzić sobie na tip top. To jest prosta droga na oddział.
Terapia może być jedną z lepszych życiowych decyzji (zarówno farmakoterapia jak i psychoterapia bądź obie naraz). I ważne jest tu to indywidualne poczucie, że tego potrzebuje (stąd bywa, że mnie irytuje grono na wizażu, które WSZYSTKICH wysyła do terapeuty) oraz kompetencje samych specjalistów, do których się trafia (a z racji wyuczonego i wykonywanego zawodu widywalam niestety takie akcje i takich "fachowcow" w akcji, że szkoda gadać, paprotki bym im nie dała do podlewania...). Dlatego słuchajcie siebie i jak już pojdziecie na terapię lub sięgnięcie po leki to pamiętajcie, że to jest zdrowienie, a nie poddanie się i - jak czasami "ludzie gadają" - oznaka, że z Wami jest coś nie tak. Jest dokładnie odwrotnie. Semolinaa, nyana znowu mnie ubiegla i napisała co i jak. Ma racje niestety. Lub stety. Trzymaj się. Ja dzisiaj wyjątkowo mam wolne. Zero wyspania, bo mialam straszne sny. Za dużo obowiązków, wiem Niestety nic nie wyjdzie z moją pracą w poradni (właściciel zdecydował o wstrzymaniu otwarcia), znalazłam dwie kolejne w okolicy i w następnym tygodniu tam uderzam. W pracy numer jeden full, w pracy numer dwa kryzys czyli jak zwykle. Na badoo jestem nadal zuem, dlatego skasuje to konto. Na norweskim portalu tez kicha, chyba, że to ja.nie czuję bluesa z tymi portalami. Dam chyba ogłoszenie do lokalnej gazety "Pracowita, lubiaca zbierac grzyby i piec chleb miła dziewczyna z siekierą pozna człowieka, który w niej tez zobaczy cechy ludzkie " Dobrego dnia dziewczyny. Sent fra min HUAWEI GRA-L09 via Tapatalk |
2017-02-04, 08:28 | #4946 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 387
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVI
Mag dzieki i Tobie tez jak juz tak nawinal sie temat psychologow, zastanawia mnie czy podczas tych badan w RODK moj szanowny malzonek zdradzi w tych testach swoja prawdziwa nature?
|
2017-02-04, 08:43 | #4947 |
Dzik
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 722
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVI
Nie mam pojęcia co może zaproponować ten konkretny RODK (w sensie kompetencji biegłego i metod diagnostycznych), więc niestety nic nie podpowiem. Nie znam również Twojego jeszcze męża i ciężko przewidzieć jak on się zachowa tamże.
Polecam Ci takze brak googlowania i czytania stron lub zwierzen walczących ze sobą rodziców, bo tylko się nakrecisz lub osiwiejesz. Sent fra min HUAWEI GRA-L09 via Tapatalk |
2017-02-04, 08:45 | #4948 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 1 128
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVI
[1=cb4f5ffaf57e20df9ee4e2d 0ab40072d3e70b02c_5ea21df 28819a;70544836]Ja jestem świeżo po rozstaniu , czytając Twoją wypowiedz jabym czytała swoje obawy słowo w słowo... Sama jeszcze nie umiem się pocieszacz po tym wszystkim,ale wiedz ze ja rownież przezywam podobne odczucia i tez mi jest z tym ciężko , bo aktualnie mój były będać ze mną kogoś poznał, wiem ze kontynuje tę znajomość,bo COŚ do niej poczułjak mnie zdradził, jeszcze nie wie co .... ale cos
Moja wyobraznia wariuje bo widzę ich razem, widze ich bliskośc .... czuje że on ją całuje , dotyka -to jakiś obłęd .... Najgorsze sa poranki, wybudzajac sie zderzam się z brutalna rzeczywistoscia[/QUOTE] Tak strasznie mi przykro ze to przechodzisz, wiem co czujesz. Naprawde jestem z Toba i 3mam kciuki za Ciebie Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-02-04, 08:52 | #4949 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 387
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVI
Nie czytam bo kazda sprawa jest inna i nic z tego nie wynika :/
Na razie to musze wnioskowac o zmiane z Rodk Rzeszow gdzie on ma prawniczka na ten u nas w miescie, bo smierdzi mi to, czuje ze ona ma tam jakies wtyki ;/ |
2017-02-04, 10:00 | #4950 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 76
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVI
Te trudne momenty w naszym życiu mega nas wzmacniają. Ok, lecimy w dół, ale w pewnym momencie się odbijemy.
Widzę sama po sobie jak rozstanie z ex, choroba i operacja - wszystko w jednym czasie - mnie wzmocniło. Teraz inaczej podchodzę do pewnych spraw, do facetów, wiem czego od nich wymagam. Czasami zbytnio analizuję, to fakt, ale wolę przeanalizować charakter faceta i odkryć znaki ostrzegawcze, niż później cierpieć. Powiem Wam, że po rozstaniu z chłopakiem zmieniłam się i bardzo lubię nową siebie |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:36.