2016-09-20, 13:52 | #61 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?
To dobrze, masz jeszcze czas, żeby przemyśleć Twoją rolę w tym związku, przyjrzeć się jak wygląda partnerstwo i wspólne podejmowanie decyzji w Waszym przypadku, zastanowić się, czy aby na pewno będziesz szczęśliwa w układzie, który Cię z nim czeka. Bo, pamiętaj, on się nie zmieni po ślubie na bardziej liczącego się z Twoim, a mniej ze swojej rodziny zdaniem.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2016-09-21, 11:26 | #62 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Lokalizacja: Galaktyka
Wiadomości: 18
|
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?
Ostatnio miałam serię ślubów w rodzinie i znajomych. Co prawda świadkowie tworzyli "pary" czyli byli obojga płci. Jednak osobiście nie widzę w ogóle problemu w dwóch świadkach, dwóch świadkowych czy żeby kobieta była od pana młodego itp
Co do noclegów - jedno wesele było dla nas wyjazdowe, 6h jazdy na miejsce. Odpowiednio wcześniej, chyba w momencie potwierdzenia uczestnictwa, młodzi pytali czy będziemy nocować w hotelu przy sali czy nie. Była nawet opcja wyboru pokoju "najgorszym" wyborem była tzw. salka. Ale i tak uważam że byla super. Byly to 3 pokoje (2, 3, 4 osobowe) które dzieliły wspólnie łazienkę. Łączył je spory korytarz. Niby najgorzej ale jakas prywatność zachowana. Korytarz zamykany na klucz, żeby zagubieni goście przypadkiem nie chcieli skorzystać z łazienki i pokoje indywidualnie tez zamykane. Aha, dopłacaliśmy do noclegu, ale jakas pomniejszoną kwotę. Byly tez pokoje o wyższym standardzie Autorko, nie daj umniejszyć swojego zdania, to tez Twój dzień i masz prawo do swoich wymagań! |
2016-09-21, 11:44 | #63 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 1 700
|
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?
Nie wyobrażam sobie aby narzeczony decydował i wogole sie wtrącał do tego kto bedzie moim swiadkiem. A juz teść smiech na sali.
Co do sytuacji z noclegiem rodziny - ja wiem, ze faceta rodzina mu doradza i mu "kalkuluje" koszty, ale to co zrobil Twoj narzeczony to absolutne chamstwo. Zbieram szczękę z podłogi. Przeciez wczesniej ustaliliscie ze placicie za nocleg gosciom przyjezdnym! Dzięki temu wesele ma sie odbyc w miejscowosci faceta. Gdyby nie było mowy o placeniu za noclegi - moglibyscie zostac przy Twoim pomysle gdzie wesele ma sie odbyc. Moim zdaniem Twoj narzeczony coś mąci i musisz z nim pogadac, moze jest bardzo podatny na rady swojej rodziny. Co nie wróży dobrze. |
2016-09-21, 14:38 | #64 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 147
|
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?
A ja bym zrobiła wesele w połowie drogi między waszymi miejscowościami.
Tak o, jak już ktoś ma płacić, to przynajmniej solidarnie. Ciekawe co na to szwagier. Och, oczywiście nie omieszkałabym zapytać szwagra o opinię odnośnie WSZYSTKIEGO. "Jak to kolor serwetek nie jest ważny, Zbysiu, przecież mówiłeś, że świadek też nie jest ważny do ślubu, a wyraziłeś swoją cenną opinię."
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2016-09-21, 14:40 | #65 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 967
|
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?
Kto będzie świadkiem to tylko i wyłącznie Twoja sprawa. Spotkałam się już z tym, że jest to dwóch mężczyzn i nie uważam, żeby to było dziwne.
Co do noclegu, u nas ślub był w moim mieście, noclegi rodzina TŻ miała w pełni opłacone. Do tego z mojej rodziny siedem rodzin, które miały małe dzieci. Nie wyobrażam sobie zaproszenia gości i nie zadbania o tę kwestię. I serio, nie daj sobie wejść na głowę. |
2016-09-21, 19:51 | #66 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 975
|
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?
Cytat:
Nie ma żadnego boskiego przykazania mówiącego, że Panna Młoda ma za świadka kobietę, a Pan Młody mężczyznę. Może być na odwrót, dwie kobiety, dwóch facetów... jak chcecie. Cytat:
Powiedziałabym o pomyśle by każdy wynajmował nocleg sam ale ślub/wesele w połowie drogi i czekałabym na reakcję. |
||
2017-02-12, 13:46 | #67 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 7
|
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?
Hej,
Piszę z małą aktualizacją i niestety kolejnym pytaniem. Zaczynam mieć wrażenie przejścia 'prania mózgu' bo znowu nie wiem czym zawiniłam Dogadaliśmy się w sprawie świadka i noclegów - w obu kwestiach w końcu przyznał mi rację, ale ile się natłumaczyłam to moje. Ustaliliśmy datę, salę, etc., oczywiście każdy zarówno w mojej, jak i jego rodzinie miał tysiąc dobrych rad i swoją wizję jak to ma wszystko wyglądać. Ciężko pogodzić oczekiwania tylu osób, ale ustaliliśmy, że robimy za swoje, więc my mamy ostatnie słowo. Większością kwestii zajmuję się ja ze względu na 'kobiece spojrzenie' powiedzmy. I teraz sytuacja następująca: kilka dni temu zadzwoniła do mnie mama TŻ z informacją, że oprócz tzw.koperty chcieliby dać nam prezent, który będzie pamiątką i coś nam z niego zostanie, wiadomo jak jest z kasą na prezent po 20 latach. Wymyśliła, że mógłby to być serwis porcelanowy, który imho by nam się przydał w przyszłości. Stwierdziła, że wie, że to powinna być niespodzianka, ale woli dopytać o wzór, rozmiar itd.żeby potem nie było problemu, za co jestem jej bardzo wdzięczna. Dodała, żeby nie zawracać tym głowy TŻ, bo on się nie zna i będzie 'marudził'. Odpowiedziałam więc, że jeśli będzie miała już jakieś konkretne zestawy na myśli, jak najbardziej możemy je razem przejrzeć i coś wybrać. Dzisiaj: mama TŻ rozmawia z nim przez telefon, prosi mnie do telefonu i wspomina coś o tych kompletach. TŻ jak to usłyszał to praktycznie furii dostał :/ Wrzasnął jej do słuchawki, że on żadnego zestawu nie chce i sobie nie życzy, a potem ja się nasłuchałam, że cyt.'on żadnej cholernej porcelany nie potrzebuje, nie życzy sobie, woli pieniądze, a poza tym z jakiej okazji ja sobie za jego plecami decyduję o prezentach i nawet go nie poinformuję? Do tego dodał, że jak sobie wymyśliłam porcelanę to mam jego rodziców nie naciągąć tylko swojej rodzinie powiedzieć, bo on tego nie potrzebuje - woli kasę. To wszystko w atmosferze krzyku i trzaśnięcia drzwiami - poszedł na 'spacerek'. Myślałam, że po powrocie normalnie pogadamy, nie widzę tu żadnego problemu, którego nie można by było omówić - ale nie, foch. Usłyszałam tylko, że jak tak sobie chcę sama za jego plecami wszystko załatwiać, to żadnego ślubu nie będzie... |
2017-02-12, 13:59 | #68 | ||
High Quality Since 2007
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
|
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?
Skoro mama TŻ zaproponowała Wam taki prezent, to powinnaś była powiedzieć o tym swojemu przyszłemu mężowi. Także zawaliłaś moim zdaniem nie mówiąc mu o tym, bo to jest też JEGO ślub. Ale żeby krzyczeć i trzaskać drzwiami z powodu zastawy? Bez przesady. Ile to miało kosztować że tak się zdenerwował?
__________________
Cytat:
Cytat:
|
||
2017-02-12, 15:06 | #69 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 7
|
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?
Cytat:
|
|
2017-02-12, 16:53 | #70 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 673
|
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?
Porządna zastawa to się zawsze przyda, z czego chce jeść? prosto ze stołu? i foch o to? Mama miała faceta pytać o wzory i kolory. Coś czuję, że więcej trupów w szafie jest. Chcesz żenić się z furiatem, który dostaje ataku o porcelanę? Uważam, że ani ty ani teściowa nie zrobiłyście błędu, jedynie mogłaś go poinformować, ale nie ma prawa wymagać od rodziców tego co chce. To jest ich dobry gest i tyle.
|
2017-02-12, 17:07 | #71 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?
Uważam że bardzo źle postępujesz, odsuwając TŻa od przygotowań ślubnych. Miał takie samo prawo dowiedzieć się o prezentach co Ty. Nie ma czegoś takiego jak kobiece czy męskie sprawy, chyba chcesz mieć partnerski związek czy nie? Każ mu brać udział w przygotowaniach w 50% albo ślubu nie będzie cytując jego. Chyba że już zawsze chcesz mieć wszystko co związane z domem na głowie ale potem nie płacz że nie ma parterstwa. A jego zdenerwowania to nie usprawiedliwia, jest okropnym furiatem z którym nawet sensownie porozmawiać nie można. Jednym słowem oboje jesteście z parterstwem na bakier, on Cię traktuje jak wroga, wylicza Ci kasę, oskarża o naciąganie jego rodziny-a czy to nie ma być wasza wspólna po ślubie hmm? - a Ty bez jego wiedzy decydujesz co mężczyźnie przystoi organizować a co nie.
|
2017-02-12, 17:08 | #72 | ||
High Quality Since 2007
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
|
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?
1500 zł to jest trochę kasy, ale z drugiej strony rozumiem, że to nie jest "albo-albo", tylko dają Wam i kasę i coś od siebie w formie materialnej. Także Młody nie ma nic do gadania w tej kwestii i nie jest to ani jego decyzja, ani Twoja.
Co on taki wrażliwy na kasę? Najpierw noclegi dla Twojej rodziny nie i mają płacić sami, teraz zastawa nie bo chce kasę do ręki... co Wy planujecie robić z kasą po weselu?
__________________
Cytat:
Cytat:
|
||
2017-02-12, 17:45 | #73 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 41
|
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?
Ja nie rozumiem czemu się tak denerwuje. Tak z drugiej strony patrząc gdyby jego mama w ogóle się nie przyznała że oprócz kasy planuje im dać porcelanę to co wydarł by się wtedy na matkę na weselu?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-02-12, 18:16 | #74 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 7
|
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?
Tzn.chcialabym sprostować, ze on się z własnej woli odsunął od przygotowań - jakiś czas temu stwierdził, ze nie ma czasu i żebym go angażowała w to w czym jest absolutnie niezbędny. Ta zastawa nie jest dla mnie problemem, dla mnie mógł po prostu sie wypowiedzieć, ze jemu to nie pasuje i tyle. Ja tym bardziej nie będę jego mamie mówić co ma kupić a co nie, to jest ich dobra wola, ze chcą nam cis dać. Pieniądze z wesela maja leżeć, może pomyślimy o jakiejś inwestycji.
|
2017-02-12, 19:08 | #75 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 147
|
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?
Cytat:
Ale furiat z tą porcelaną. A jeśli nie chciał nic wiedzieć, to postąpiłaś ok nie mówiąc mu. Rodzice równie dobrze mogliby dać wam tylko porcelanę i jemu raczej nic do tego...
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2017-02-12, 19:40 | #76 | ||||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Problemem nie jest to, że porcelana 'zawsze się przyda', tylko to, że pod jej pretekstem rodzi jakaś chora furia. Cytat:
|
||||
2017-02-12, 20:46 | #77 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?
Cytat:
Na własne życzenie dałaś z siebie zrobić chłopca na posyłki, brawo. Szczęśliwego partnerskiego związku Ci nie wróżę, jak już się tak dajesz. To ma być WASZ ślub, nie tylko Twój, i on ma tak samo obowiązek się tym zajmować co Ty. Masakra... ---------- Dopisano o 21:46 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ---------- [1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;70871776] Aha, czyli już wiemy czym jest to kobiece spojrzenie. To nie ono spowodowało, że organizacja należy głównie do ciebie, tylko to, że zbyt zajętemu jaśnie panu się nie chce.[/QUOTE] Oczywiście, jako mężczyzna jest ponad jakieś tam pierdoły typu wybieranie dekoracji Kobieta zawsze ma czas i musi stanąć na głowie, to stanie. No chyba że coś mu nie podpasuje, to uraczy ją awanturą w nagrodę za przejęcie całości obowiązków związanych z weselem. Jak można być z takim człowiekiem i jeszcze chcieć wychodzić za niego za mąż to ja nie wiem. |
|
2017-02-12, 21:01 | #78 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?
Cytat:
Nawet mogę zacząć: 1. Porcelana. 2. ... |
|
2017-02-12, 21:34 | #79 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
|
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?
Według mnie rozwod będzie po roku czasu od ślubu
Masakra. Przeczytałam 1 post i juz byłby koniec a tu nadal organizacja ślubu |
2017-02-12, 21:36 | #80 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 8 729
|
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:46.