Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację? - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-09-20, 13:52   #61
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?

Cytat:
Napisane przez giuse Pokaż wiadomość
Nie, goście jeszcze nie byli zapraszani, jesteśmy na etapie wybierania sali i stąd się zaczęła dyskusja.
To dobrze, masz jeszcze czas, żeby przemyśleć Twoją rolę w tym związku, przyjrzeć się jak wygląda partnerstwo i wspólne podejmowanie decyzji w Waszym przypadku, zastanowić się, czy aby na pewno będziesz szczęśliwa w układzie, który Cię z nim czeka. Bo, pamiętaj, on się nie zmieni po ślubie na bardziej liczącego się z Twoim, a mniej ze swojej rodziny zdaniem.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-21, 11:26   #62
dobrzeudaje
Przyczajenie
 
Avatar dobrzeudaje
 
Zarejestrowany: 2015-02
Lokalizacja: Galaktyka
Wiadomości: 18
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?

Ostatnio miałam serię ślubów w rodzinie i znajomych. Co prawda świadkowie tworzyli "pary" czyli byli obojga płci. Jednak osobiście nie widzę w ogóle problemu w dwóch świadkach, dwóch świadkowych czy żeby kobieta była od pana młodego itp
Co do noclegów - jedno wesele było dla nas wyjazdowe, 6h jazdy na miejsce. Odpowiednio wcześniej, chyba w momencie potwierdzenia uczestnictwa, młodzi pytali czy będziemy nocować w hotelu przy sali czy nie. Była nawet opcja wyboru pokoju "najgorszym" wyborem była tzw. salka. Ale i tak uważam że byla super. Byly to 3 pokoje (2, 3, 4 osobowe) które dzieliły wspólnie łazienkę. Łączył je spory korytarz. Niby najgorzej ale jakas prywatność zachowana. Korytarz zamykany na klucz, żeby zagubieni goście przypadkiem nie chcieli skorzystać z łazienki i pokoje indywidualnie tez zamykane.
Aha, dopłacaliśmy do noclegu, ale jakas pomniejszoną kwotę. Byly tez pokoje o wyższym standardzie
Autorko, nie daj umniejszyć swojego zdania, to tez Twój dzień i masz prawo do swoich wymagań!
dobrzeudaje jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-21, 11:44   #63
adult90
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 1 700
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?

Nie wyobrażam sobie aby narzeczony decydował i wogole sie wtrącał do tego kto bedzie moim swiadkiem. A juz teść smiech na sali.

Co do sytuacji z noclegiem rodziny - ja wiem, ze faceta rodzina mu doradza i mu "kalkuluje" koszty, ale to co zrobil Twoj narzeczony to absolutne chamstwo. Zbieram szczękę z podłogi. Przeciez wczesniej ustaliliscie ze placicie za nocleg gosciom przyjezdnym! Dzięki temu wesele ma sie odbyc w miejscowosci faceta. Gdyby nie było mowy o placeniu za noclegi - moglibyscie zostac przy Twoim pomysle gdzie wesele ma sie odbyc.

Moim zdaniem Twoj narzeczony coś mąci i musisz z nim pogadac, moze jest bardzo podatny na rady swojej rodziny. Co nie wróży dobrze.
adult90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-21, 14:38   #64
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 147
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?

A ja bym zrobiła wesele w połowie drogi między waszymi miejscowościami.

Tak o, jak już ktoś ma płacić, to przynajmniej solidarnie.

Ciekawe co na to szwagier.

Och, oczywiście nie omieszkałabym zapytać szwagra o opinię odnośnie WSZYSTKIEGO. "Jak to kolor serwetek nie jest ważny, Zbysiu, przecież mówiłeś, że świadek też nie jest ważny do ślubu, a wyraziłeś swoją cenną opinię."
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-21, 14:40   #65
ktoregos_dnia
Zakorzenienie
 
Avatar ktoregos_dnia
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 967
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?

Kto będzie świadkiem to tylko i wyłącznie Twoja sprawa. Spotkałam się już z tym, że jest to dwóch mężczyzn i nie uważam, żeby to było dziwne.

Co do noclegu, u nas ślub był w moim mieście, noclegi rodzina TŻ miała w pełni opłacone. Do tego z mojej rodziny siedem rodzin, które miały małe dzieci. Nie wyobrażam sobie zaproszenia gości i nie zadbania o tę kwestię.

I serio, nie daj sobie wejść na głowę.
__________________
ktoregos_dnia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-21, 19:51   #66
victorion
Rozeznanie
 
Avatar victorion
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 975
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?

Cytat:
Napisane przez giuse Pokaż wiadomość
Pierwszy problem to kwestia świadka - wiem, że ogólnie jest przyjęte, że dla Pani Młodej to dziewczyna, dla Młodego chłopak ALE ja nie mam ani siostry, ani kuzynki, ani nawet bliskiej przyjaciółki, a już na pewno nie takiej, która byłaby mi bliższa niż mój młodszy brat. Mieliśmy ciężkie dzieciństwo i to nas pewnie w jakiś sposób zbliżyło. Jakoś po zaręczynach (ponad rok temu) wypłynął temat świadków i byłam bardzo zdziwiona, że mój narzeczony jest mega na nie, jeśli chodzi o mój wybór. Twierdzi, że jak to będzie wyglądało, nikt tak nie robi, i jego świadek też będzie się głupio czuł (chociaż nie jest pewny jeszcze kto nim będzie). Potem jakoś temat ucichł i przypadkowo wypłynął w sobotę podczas obiadu z jego rodziną - mój narzeczony się oburzył i podał te same argumenty, dodając żartem 'bo ślubu nie będzie'. Potem jego szwagier mnie wziął na stronę i namawiał mnie na ustąpienie w tej kwestii, bo np.ważniejsze jest późniejsze bycie chrzestnym naszych dzieci, a nie świadkowanie na ślubie.
Ty masz rację.
Nie ma żadnego boskiego przykazania mówiącego, że Panna Młoda ma za świadka kobietę, a Pan Młody mężczyznę. Może być na odwrót, dwie kobiety, dwóch facetów... jak chcecie.

Cytat:
Napisane przez giuse Pokaż wiadomość
Druga kwestia to noclegi dla gości - zdecydowaliśmy się brać ślub w rodzinnej miejscowości narzeczonego, gdzie oboje mieszkamy i pracujemy. Oboje mamy wielu gości przyjezdnych, przy czym jego rodzina w większości siłą rzeczy rozlokuje się u rodziny na miejscu - mojej rodzinie trzeba by zapewnić noclegi. Wcześniej mieliśmy znaleźć jakieś niedrogie noclegi dla tych, którzy przyjadą z daleka, teraz w weekend właśnie podczas tego rodzinnego obiadu okazuje się, że w sumie to po co płacić, niech sobie każdy sam zapewni nocleg. Wszystko fajnie, ale wyjdzie na to, że jego rodzina bezproblemowo się rozlokuje u miejscowych, a moja ma sobie radzić :/ jak to teraz jest przy organizacji wesela z noclegami dla gości, czy faktycznie każdy sobie?
Co do tego podoba mi się pomysł Limonki.

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
A ja bym zrobiła wesele w połowie drogi między waszymi miejscowościami.
Powiedziałabym o pomyśle by każdy wynajmował nocleg sam ale ślub/wesele w połowie drogi i czekałabym na reakcję.
victorion jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-12, 13:46   #67
giuse
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 7
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?

Hej,

Piszę z małą aktualizacją i niestety kolejnym pytaniem. Zaczynam mieć wrażenie przejścia 'prania mózgu' bo znowu nie wiem czym zawiniłam

Dogadaliśmy się w sprawie świadka i noclegów - w obu kwestiach w końcu przyznał mi rację, ale ile się natłumaczyłam to moje.

Ustaliliśmy datę, salę, etc., oczywiście każdy zarówno w mojej, jak i jego rodzinie miał tysiąc dobrych rad i swoją wizję jak to ma wszystko wyglądać. Ciężko pogodzić oczekiwania tylu osób, ale ustaliliśmy, że robimy za swoje, więc my mamy ostatnie słowo. Większością kwestii zajmuję się ja ze względu na 'kobiece spojrzenie' powiedzmy.

I teraz sytuacja następująca: kilka dni temu zadzwoniła do mnie mama TŻ z informacją, że oprócz tzw.koperty chcieliby dać nam prezent, który będzie pamiątką i coś nam z niego zostanie, wiadomo jak jest z kasą na prezent po 20 latach. Wymyśliła, że mógłby to być serwis porcelanowy, który imho by nam się przydał w przyszłości. Stwierdziła, że wie, że to powinna być niespodzianka, ale woli dopytać o wzór, rozmiar itd.żeby potem nie było problemu, za co jestem jej bardzo wdzięczna. Dodała, żeby nie zawracać tym głowy TŻ, bo on się nie zna i będzie 'marudził'. Odpowiedziałam więc, że jeśli będzie miała już jakieś konkretne zestawy na myśli, jak najbardziej możemy je razem przejrzeć i coś wybrać. Dzisiaj: mama TŻ rozmawia z nim przez telefon, prosi mnie do telefonu i wspomina coś o tych kompletach. TŻ jak to usłyszał to praktycznie furii dostał :/ Wrzasnął jej do słuchawki, że on żadnego zestawu nie chce i sobie nie życzy, a potem ja się nasłuchałam, że cyt.'on żadnej cholernej porcelany nie potrzebuje, nie życzy sobie, woli pieniądze, a poza tym z jakiej okazji ja sobie za jego plecami decyduję o prezentach i nawet go nie poinformuję? Do tego dodał, że jak sobie wymyśliłam porcelanę to mam jego rodziców nie naciągąć tylko swojej rodzinie powiedzieć, bo on tego nie potrzebuje - woli kasę. To wszystko w atmosferze krzyku i trzaśnięcia drzwiami - poszedł na 'spacerek'. Myślałam, że po powrocie normalnie pogadamy, nie widzę tu żadnego problemu, którego nie można by było omówić - ale nie, foch. Usłyszałam tylko, że jak tak sobie chcę sama za jego plecami wszystko załatwiać, to żadnego ślubu nie będzie...
giuse jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-02-12, 13:59   #68
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?

Skoro mama TŻ zaproponowała Wam taki prezent, to powinnaś była powiedzieć o tym swojemu przyszłemu mężowi. Także zawaliłaś moim zdaniem nie mówiąc mu o tym, bo to jest też JEGO ślub. Ale żeby krzyczeć i trzaskać drzwiami z powodu zastawy? Bez przesady. Ile to miało kosztować że tak się zdenerwował?
__________________
Cytat:
Napisane przez sztojabudu
Życie jest nieprzewidywalne, ale pojęcie uczciwości jest niezmienne.
Cytat:
Napisane przez normalnyFacet
Desperacja prowadzi tylko do masochizmu
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-12, 15:06   #69
giuse
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 7
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?

Cytat:
Napisane przez ama4 Pokaż wiadomość
Skoro mama TŻ zaproponowała Wam taki prezent, to powinnaś była powiedzieć o tym swojemu przyszłemu mężowi. Także zawaliłaś moim zdaniem nie mówiąc mu o tym, bo to jest też JEGO ślub. Ale żeby krzyczeć i trzaskać drzwiami z powodu zastawy? Bez przesady. Ile to miało kosztować że tak się zdenerwował?
Ok. 1500 zł max.z tego co wiem. Za to, że mu wcześniej nie powiedziałam już przeprosiłam, bez rezultatu.
giuse jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-12, 16:53   #70
201704110957
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 673
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?

Porządna zastawa to się zawsze przyda, z czego chce jeść? prosto ze stołu? i foch o to? Mama miała faceta pytać o wzory i kolory. Coś czuję, że więcej trupów w szafie jest. Chcesz żenić się z furiatem, który dostaje ataku o porcelanę? Uważam, że ani ty ani teściowa nie zrobiłyście błędu, jedynie mogłaś go poinformować, ale nie ma prawa wymagać od rodziców tego co chce. To jest ich dobry gest i tyle.
201704110957 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-12, 17:07   #71
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?

Uważam że bardzo źle postępujesz, odsuwając TŻa od przygotowań ślubnych. Miał takie samo prawo dowiedzieć się o prezentach co Ty. Nie ma czegoś takiego jak kobiece czy męskie sprawy, chyba chcesz mieć partnerski związek czy nie? Każ mu brać udział w przygotowaniach w 50% albo ślubu nie będzie cytując jego. Chyba że już zawsze chcesz mieć wszystko co związane z domem na głowie ale potem nie płacz że nie ma parterstwa. A jego zdenerwowania to nie usprawiedliwia, jest okropnym furiatem z którym nawet sensownie porozmawiać nie można. Jednym słowem oboje jesteście z parterstwem na bakier, on Cię traktuje jak wroga, wylicza Ci kasę, oskarża o naciąganie jego rodziny-a czy to nie ma być wasza wspólna po ślubie hmm? - a Ty bez jego wiedzy decydujesz co mężczyźnie przystoi organizować a co nie.
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-02-12, 17:08   #72
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?

1500 zł to jest trochę kasy, ale z drugiej strony rozumiem, że to nie jest "albo-albo", tylko dają Wam i kasę i coś od siebie w formie materialnej. Także Młody nie ma nic do gadania w tej kwestii i nie jest to ani jego decyzja, ani Twoja.
Co on taki wrażliwy na kasę? Najpierw noclegi dla Twojej rodziny nie i mają płacić sami, teraz zastawa nie bo chce kasę do ręki... co Wy planujecie robić z kasą po weselu?
__________________
Cytat:
Napisane przez sztojabudu
Życie jest nieprzewidywalne, ale pojęcie uczciwości jest niezmienne.
Cytat:
Napisane przez normalnyFacet
Desperacja prowadzi tylko do masochizmu
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-12, 17:45   #73
nafthis1710
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 41
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?

Ja nie rozumiem czemu się tak denerwuje. Tak z drugiej strony patrząc gdyby jego mama w ogóle się nie przyznała że oprócz kasy planuje im dać porcelanę to co wydarł by się wtedy na matkę na weselu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
nafthis1710 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-12, 18:16   #74
giuse
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 7
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?

Tzn.chcialabym sprostować, ze on się z własnej woli odsunął od przygotowań - jakiś czas temu stwierdził, ze nie ma czasu i żebym go angażowała w to w czym jest absolutnie niezbędny. Ta zastawa nie jest dla mnie problemem, dla mnie mógł po prostu sie wypowiedzieć, ze jemu to nie pasuje i tyle. Ja tym bardziej nie będę jego mamie mówić co ma kupić a co nie, to jest ich dobra wola, ze chcą nam cis dać. Pieniądze z wesela maja leżeć, może pomyślimy o jakiejś inwestycji.
giuse jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-12, 19:08   #75
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 147
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?

Cytat:
Napisane przez nafthis1710 Pokaż wiadomość
Ja nie rozumiem czemu się tak denerwuje. Tak z drugiej strony patrząc gdyby jego mama w ogóle się nie przyznała że oprócz kasy planuje im dać porcelanę to co wydarł by się wtedy na matkę na weselu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Chciałabym to zobaczyć.

Ale furiat z tą porcelaną. A jeśli nie chciał nic wiedzieć, to postąpiłaś ok nie mówiąc mu.

Rodzice równie dobrze mogliby dać wam tylko porcelanę i jemu raczej nic do tego...
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-12, 19:40   #76
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?

Cytat:
Napisane przez giuse Pokaż wiadomość
Ustaliliśmy datę, salę, etc., oczywiście każdy zarówno w mojej, jak i jego rodzinie miał tysiąc dobrych rad i swoją wizję jak to ma wszystko wyglądać. Ciężko pogodzić oczekiwania tylu osób, ale ustaliliśmy, że robimy za swoje, więc my mamy ostatnie słowo. Większością kwestii zajmuję się ja ze względu na 'kobiece spojrzenie' powiedzmy.
Co to w ogóle jest kobiece spojrzenie??
Cytat:
I teraz sytuacja następująca: kilka dni temu zadzwoniła do mnie mama TŻ z informacją, że oprócz tzw.koperty chcieliby dać nam prezent, który będzie pamiątką i coś nam z niego zostanie, wiadomo jak jest z kasą na prezent po 20 latach. Wymyśliła, że mógłby to być serwis porcelanowy, który imho by nam się przydał w przyszłości. Stwierdziła, że wie, że to powinna być niespodzianka, ale woli dopytać o wzór, rozmiar itd.żeby potem nie było problemu, za co jestem jej bardzo wdzięczna. Dodała, żeby nie zawracać tym głowy TŻ, bo on się nie zna i będzie 'marudził'. Odpowiedziałam więc, że jeśli będzie miała już jakieś konkretne zestawy na myśli, jak najbardziej możemy je razem przejrzeć i coś wybrać. Dzisiaj: mama TŻ rozmawia z nim przez telefon, prosi mnie do telefonu i wspomina coś o tych kompletach. TŻ jak to usłyszał to praktycznie furii dostał :/ Wrzasnął jej do słuchawki, że on żadnego zestawu nie chce i sobie nie życzy, a potem ja się nasłuchałam, że cyt.'on żadnej cholernej porcelany nie potrzebuje, nie życzy sobie, woli pieniądze, a poza tym z jakiej okazji ja sobie za jego plecami decyduję o prezentach i nawet go nie poinformuję? Do tego dodał, że jak sobie wymyśliłam porcelanę to mam jego rodziców nie naciągąć tylko swojej rodzinie powiedzieć, bo on tego nie potrzebuje - woli kasę. To wszystko w atmosferze krzyku i trzaśnięcia drzwiami - poszedł na 'spacerek'. Myślałam, że po powrocie normalnie pogadamy, nie widzę tu żadnego problemu, którego nie można by było omówić - ale nie, foch. Usłyszałam tylko, że jak tak sobie chcę sama za jego plecami wszystko załatwiać, to żadnego ślubu nie będzie...
Komunikacja między wami nie istnieje. Najpierw ty do pary z jego matką nie mówicie mu o prezencie, który ma być także dla niego. A potem facet jeszcze lepszy, reaguje histerią, bo dowiedział się jakiejś porcelanie i nie umiał tego oznajmić inaczej niż drąc paszczę i strzelając fochy.
Cytat:
Napisane przez LadyDeMadeline Pokaż wiadomość
Porządna zastawa to się zawsze przyda, z czego chce jeść? prosto ze stołu? i foch o to? Mama miała faceta pytać o wzory i kolory. Coś czuję, że więcej trupów w szafie jest. Chcesz żenić się z furiatem, który dostaje ataku o porcelanę? Uważam, że ani ty ani teściowa nie zrobiłyście błędu, jedynie mogłaś go poinformować, ale nie ma prawa wymagać od rodziców tego co chce. To jest ich dobry gest i tyle.
Nie. Nie zawsze się przyda. Jeść można równie dobrze na 30 letnich talerzach, każdy z innego kompletu.
Problemem nie jest to, że porcelana 'zawsze się przyda', tylko to, że pod jej pretekstem rodzi jakaś chora furia.
Cytat:
Napisane przez giuse Pokaż wiadomość
Tzn.chcialabym sprostować, ze on się z własnej woli odsunął od przygotowań - jakiś czas temu stwierdził, ze nie ma czasu i żebym go angażowała w to w czym jest absolutnie niezbędny. Ta zastawa nie jest dla mnie problemem, dla mnie mógł po prostu sie wypowiedzieć, ze jemu to nie pasuje i tyle. Ja tym bardziej nie będę jego mamie mówić co ma kupić a co nie, to jest ich dobra wola, ze chcą nam cis dać. Pieniądze z wesela maja leżeć, może pomyślimy o jakiejś inwestycji.
Aha, czyli już wiemy czym jest to kobiece spojrzenie. To nie ono spowodowało, że organizacja należy głównie do ciebie, tylko to, że zbyt zajętemu jaśnie panu się nie chce.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-12, 20:46   #77
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?

Cytat:
Napisane przez giuse Pokaż wiadomość
Tzn.chcialabym sprostować, ze on się z własnej woli odsunął od przygotowań - jakiś czas temu stwierdził, ze nie ma czasu i żebym go angażowała w to w czym jest absolutnie niezbędny. Ta zastawa nie jest dla mnie problemem, dla mnie mógł po prostu sie wypowiedzieć, ze jemu to nie pasuje i tyle. Ja tym bardziej nie będę jego mamie mówić co ma kupić a co nie, to jest ich dobra wola, ze chcą nam cis dać. Pieniądze z wesela maja leżeć, może pomyślimy o jakiejś inwestycji.
A Ty masz czas?

Na własne życzenie dałaś z siebie zrobić chłopca na posyłki, brawo. Szczęśliwego partnerskiego związku Ci nie wróżę, jak już się tak dajesz. To ma być WASZ ślub, nie tylko Twój, i on ma tak samo obowiązek się tym zajmować co Ty. Masakra...

---------- Dopisano o 21:46 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;70871776]
Aha, czyli już wiemy czym jest to kobiece spojrzenie. To nie ono spowodowało, że organizacja należy głównie do ciebie, tylko to, że zbyt zajętemu jaśnie panu się nie chce.[/QUOTE]

Oczywiście, jako mężczyzna jest ponad jakieś tam pierdoły typu wybieranie dekoracji Kobieta zawsze ma czas i musi stanąć na głowie, to stanie. No chyba że coś mu nie podpasuje, to uraczy ją awanturą w nagrodę za przejęcie całości obowiązków związanych z weselem.

Jak można być z takim człowiekiem i jeszcze chcieć wychodzić za niego za mąż to ja nie wiem.
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-12, 21:01   #78
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?

Cytat:
Napisane przez januszpolak Pokaż wiadomość
Oczywiście, jako mężczyzna jest ponad jakieś tam pierdoły typu wybieranie dekoracji Kobieta zawsze ma czas i musi stanąć na głowie, to stanie. No chyba że coś mu nie podpasuje, to uraczy ją awanturą w nagrodę za przejęcie całości obowiązków związanych z weselem.

Jak można być z takim człowiekiem i jeszcze chcieć wychodzić za niego za mąż to ja nie wiem.
IMO powinien jeszcze zrobić listę Rzeczy Absolutnie Niezbędnych, by było wiadomo kiedy można zawracać jaśnie panu głowę

Nawet mogę zacząć:
1. Porcelana.
2. ...
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-12, 21:34   #79
f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?

Według mnie rozwod będzie po roku czasu od ślubu
Masakra. Przeczytałam 1 post i juz byłby koniec a tu nadal organizacja ślubu
f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-02-12, 21:36   #80
Ingrid80
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 8 729
Dot.: Kwestie ślubne - nie możemy się dogadać, kto ma rację?

Cytat:
Napisane przez giuse Pokaż wiadomość
Hej,

Piszę z małą aktualizacją i niestety kolejnym pytaniem. Zaczynam mieć wrażenie przejścia 'prania mózgu' bo znowu nie wiem czym zawiniłam

Dogadaliśmy się w sprawie świadka i noclegów - w obu kwestiach w końcu przyznał mi rację, ale ile się natłumaczyłam to moje.

Ustaliliśmy datę, salę, etc., oczywiście każdy zarówno w mojej, jak i jego rodzinie miał tysiąc dobrych rad i swoją wizję jak to ma wszystko wyglądać. Ciężko pogodzić oczekiwania tylu osób, ale ustaliliśmy, że robimy za swoje, więc my mamy ostatnie słowo. Większością kwestii zajmuję się ja ze względu na 'kobiece spojrzenie' powiedzmy.

I teraz sytuacja następująca: kilka dni temu zadzwoniła do mnie mama TŻ z informacją, że oprócz tzw.koperty chcieliby dać nam prezent, który będzie pamiątką i coś nam z niego zostanie, wiadomo jak jest z kasą na prezent po 20 latach. Wymyśliła, że mógłby to być serwis porcelanowy, który imho by nam się przydał w przyszłości. Stwierdziła, że wie, że to powinna być niespodzianka, ale woli dopytać o wzór, rozmiar itd.żeby potem nie było problemu, za co jestem jej bardzo wdzięczna. Dodała, żeby nie zawracać tym głowy TŻ, bo on się nie zna i będzie 'marudził'. Odpowiedziałam więc, że jeśli będzie miała już jakieś konkretne zestawy na myśli, jak najbardziej możemy je razem przejrzeć i coś wybrać. Dzisiaj: mama TŻ rozmawia z nim przez telefon, prosi mnie do telefonu i wspomina coś o tych kompletach. TŻ jak to usłyszał to praktycznie furii dostał :/ Wrzasnął jej do słuchawki, że on żadnego zestawu nie chce i sobie nie życzy, a potem ja się nasłuchałam, że cyt.'on żadnej cholernej porcelany nie potrzebuje, nie życzy sobie, woli pieniądze, a poza tym z jakiej okazji ja sobie za jego plecami decyduję o prezentach i nawet go nie poinformuję? Do tego dodał, że jak sobie wymyśliłam porcelanę to mam jego rodziców nie naciągąć tylko swojej rodzinie powiedzieć, bo on tego nie potrzebuje - woli kasę. To wszystko w atmosferze krzyku i trzaśnięcia drzwiami - poszedł na 'spacerek'. Myślałam, że po powrocie normalnie pogadamy, nie widzę tu żadnego problemu, którego nie można by było omówić - ale nie, foch. Usłyszałam tylko, że jak tak sobie chcę sama za jego plecami wszystko załatwiać, to żadnego ślubu nie będzie...
Takiego chcesz życia???

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ingrid80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-02-12 22:36:23


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:46.