Proszę o spojrzenie z boku na mój związek - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-04-15, 21:33   #31
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: Proszę o spojrzenie z boku na mój związek

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;72916386]Ja zauważam sobie jak i po innych z mojego otoczenia: będąc zajętą nikt mnie nie podrywa. Brak atrakcyjności? Ale jak byłam jakiś czas "wolna" to nagle zaczeli się pojawiać wokół jacyś zainteresowani faceci. Wydaje mi się że pokazujemy sami sobą, czy jesteśmy otwarci na flirt czy zajęci i nie zainteresowani jakimś luźnym flirtem.
[/quote]

Chcesz się tym pochwalić czy jak?


[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;72916386]
I takie zamknięcie się na podrywy innych facetów wcale nie musi oznaczać jakiejś chorej sytuacji, kontroli, unikania płci męskiej. Ja też mam kilku dobrych męskich kumpli. Widuje się też z nimi sam na sam, nawet na kino czy film. Ale nigdy się nie laskoczemy, nie ma jakiś czułości czy zaczepiania we flirciarskim stylu.
[/quote]

U Ciebie nie ma, u niej są.


[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;72916386]
Poza tym od początku miałam założenie, że jeśli poznaję faceta, to on poznaje moich przyjaciół i na początku stawiam sprawę jasno, że mam wieloletnich kumpli i to tylko kumple. Jeśli facet mialby problem by to zaakceptować, to lepiej już to wiedzieć na początku.
[/quote]

Zna ją 5 lat, chyba zdążył się zorientować jaki ma sposób bycia.


[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;72916386]
Nie usprawiedliwiam przemocy absolutnie.
[/quote]

Usprawiedliwiasz. Bo jak jest stosowana wobec flirciary z powodzeniem u płci przeciwnej, to co innego...


[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;72916386]
Ale ta wizja związku musi być sprawiedliwa dla obu stron. A nie że Autorka otacza się wianuszkiem facetów, daje się laskotac, a jednocześnie mówi, że przeszkadzałoby jej, gdyby jej facet robił to samo.[/QUOTE]

Jasne, a jak dziewczyna oczekuje, że partner będzie wysoki, to sama powinna mieć minimum te 175cm.
To tak nie działa.
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-15, 22:04   #32
Candy_lips
Zakorzenienie
 
Avatar Candy_lips
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
Dot.: Proszę o spojrzenie z boku na mój związek

Problem rzeczywiscie jest powazny. Rozmawiacie o tym, ale on sie nie zmienia. Rzucanie rzeczami innej osoby, krzyki to chore zachowania. Jezeli nie zaakceptowal Twojej przyszlosci lub tego, ze masz powodzenie to nie powinien sie z Toba wiazac. Mysle, ze on zarowno ma duzy problem ze soba jak i chcialby byc z Toba ladna dziewczyna, ale jest tak niepewny siebie, ze chcialby bys zerwala kontakt z kazdym innym facetem. Z tego co piszesz nie zrobilas nic co mogloby mu dac powod do niepokoju. Przeszlosc to przeszlosc, nie kazdemu musi podobac sie, ze ktos mial wielu partnerow, ale nie trzeba sie wtedy wiazac. On Cie niszczy psychicznie. Radzilabym rozstanie, rozmowy przeciez nic nie pomogly.

---------- Dopisano o 22:47 ---------- Poprzedni post napisano o 22:44 ----------

Podejrzewam, ze jezeli z nim zostaniesz to niedlugo bedzie Ci kazal zrezygnowac ze studiow i w ogole zerwac kontakty z facetami... Juz do tego dazy.

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:47 ----------

Moim zdaniem nie ma znaczenia to, ze jestes wobec niego twarda. Nawet wtedy na pewno bola Cie jego zachowania, a on nic nie zmienia, a jak wtedy zwiazek moze byc dobry? Nie robisz niczego zlego. Zaslugujesz na cos lepszego od zycia. No albo moze tez tak byc, ze w koncu ulegniesz i sama nie zauwazysz kiedy przekroczysz swoje granice. Jak rozmowa raz czy dwa nie pomaga to ciezko mowic, ze taki zwiazek ma sens. Caly czas macie sie klocic? Do tego sorry, ale on nie akceptuje Twojej przeszlosci, nie szanuje Cie - to nie sa rzeczy, ktore mozna zignorowac. On nie zacznie Cie nagle szanowac. On traktuje Cie naprawde zle skoro nawet erotyczny sms jest dla niego zboczony. Niedlugo zalozysz spodniczke i tez powie, ze jestes zboczona? Jak widac nie radzi sobie z Twoja przeszloscia i zle o Tobie mysli, ale to on ma problem, a nie Ty i cierpisz, bo jestes uczciwa, kochasz go, a on Cie rani i Ci nie ufa. Jaki widzisz sens tego zwiazku?

---------- Dopisano o 23:04 ---------- Poprzedni post napisano o 22:53 ----------

W sumie moze byc tez tak jak piszecie, ze autork za duzo flirtuje, przesadza z tym i chlopak czuje zie zagrozony. Jednak po tym opisie nie widze tego, ale oczywiscie moze tak byc, bo autorka pisze ze swojego punktu widzenia. No ale samo to, ze ktos dla zartu czyms ja dotknal i nie zareagowala to dla mnie nic strasznego, to nic erotycznego jeszcze i ja bym odebrala to raczej jako zart i nie byla zazdrosna. Wszystko zalezy tez od kontekstu. Autorka moze po prostu miec dobrych kolegow, czasem z nimi pogadac lub faktycznie zaniesc mu cos co bylo wazne. Dla mnie to nie jest niepokojace. Nie kazdemu to odpowiada, ale znal autorke zanim sie z nia zwiazal. Chyba, ze ona serio przekracza z tymi kolegami jakies granice czy mocno flirtuje, zapomina o chlopaku w towarzystwie wtedy to inna sprawa, ale po opisie mysle, ze nie musi tak byc.
Candy_lips jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-15, 22:48   #33
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Proszę o spojrzenie z boku na mój związek

Ciężko nawet prostować te rzeczy co niektórzy piszą w wątku, usprawiedliwiając agresywne zachowanie chłopaka.

Podsumowując: znają się 5 lat, chłopak dobrze wie w jakim środowisku obraca się Autorka, jak wyglądają jej żarty i zachowanie wobec kolegów i przyjaciół, ilu ma przyjaciół i jakiej płci. Taką ją sobie wybrał, jednocześnie nie wnosząc do związku jakiegokolwiek zaufania do niej. Więc wszystko od początku jest do bani, jak można wiązać się z kimś bez zaufania do tej osoby? Zaczynają być razem, w ciągu kilku miesięcy pojawiają się regularne awantury, przez co relacja zamienia się w sinusoidę a Autorka nie wie, kiedy spodziewać się kolejnego wybuchu. Dochodzi do awantur w miejscach publicznych, rzucania przedmiotami (i to nie swoimi, ale cudzymi - niszczenie cudzych rzeczy).

Dla mnie to jest materiał na przemocowca, nie ulega wątpliwości że to wszystko z czasem eskaluje a Autorka pogrąży się w poczuciu winy, że jest jaka jest i śmie mieć kolegów, co z czasem może zmienić się w jest jaka jest i mężczyzna na nią spojrzał na ulicy. Już teraz Autorce jest łatwiej zaakceptować wersję, w której ona jest współwinna, tak jak pisałam wcześniej - jak w końcu oberwie, to będzie wiedziała za co. I oczywiście zajmie jej więcej czasu wygrzebać się z bagna, niż teraz zanim chłopak i niektóre tolerancyjne wobec przemocy osoby zdążą zrobić jej wodę z mózgu.

Hultaj oczywiście że są gorsi, że zdarzają się biernie agresywni manipulatorzy i nie trzeba rzucać przedmiotami, żeby być złym materiałem na partnera. No nie tylko dźgając nożem można kogoś zabić, otruć też się da. Co nie sprawia automatycznie, że dźgając nożem jest się lepszą osobą. Ale Twoje argumenty w każdym wątku sprowadzają się do tego, że zawsze mógłby trafić się gorszy i potem możesz zostać sama i żaden Cię nie zechce.
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-15, 23:03   #34
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: Proszę o spojrzenie z boku na mój związek

autorko - przykro mi się czyta posty w których zaczynasz się czuć winna za to, że jesteś taką osobą jaką jesteś a jeszcze bardziej przykro czyta mi się fragmenty w których wydajesz się być wręcz wdzięczna za to, że ktoś dopatrzył się w agresji chłopaka wobec Ciebie Twojej winy... dlatego powiem tylko tyle:
nie zmieniaj siebie i nie oczekuj, że on się zmieni
gdzieś jest ktoś kto nie będzie chciał zmieniać Ciebie i kogo Ty nie będziesz chciała zmieniać

a Twój facet, cóż - "widziały gały co brały" - nie poznał Cię wczoraj, ani on od Ciebie na początku związku zmiany nie wymagał ani Ty mu jej nie obiecywałaś...

jedna z osób w tym wątku sugeruje, że rzucanie partnera z "byle" powodu to nie rozwiązanie, że lepiej się dogadać - tylko pytanie czy Ty naprawdę chcesz się dogadywać kosztem własnej tożsamości dla związku który zamiast dostarczyć Ci motylków w brzuchu (bo tak to powinno na początku wyglądać) toczy się od awantury do awantury?
__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥
eyo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-15, 23:12   #35
8d52f060ff4e0f29af012b7e97262db95239fded_5f04fe7261fa4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 310
Dot.: Proszę o spojrzenie z boku na mój związek

Ty jesteś winna jak i on... Skoro znał cię przez tyle lat, to chyba zdawał sobie sprawę, że masz wielu kolegów. Jeśli się kogoś i kogoś przeszłości nie akceptuje, dlaczego próbuje się stworzyć związek? Jakby jego miłość miała cię zmienić... to tak nie działa. Na dodatek jest tak bardzo zazdrosny, że posuwa się do wrzeszczenia na ulicy itp. Mam wrażenie, że on nie umie kontrolować swoich emocji, czekał na ciebie dość długo a teraz czuje, że ty angażujesz się inaczej/mniej niż on.
Z drugiej strony... gdyby mój facet był otoczony wianuszkiem koleżanek, i spędzał z nimi wiele czasu to nie byłabym z tego powodu szczęśliwa. A gdyby jakaś go jeszcze łaskotała na imprezie? nie tolerowałabym tego. Chcesz pomóc koledze, i bierzesz swojego faceta ze sobą? I tu wbijasz mu nóż w serce bo wiesz jaki jest o to zazdrosny, a zachowujesz się jakbyś robiła to z premedytacją. Wiadomo, że jak ma się tyyylu kolegów, na dodatek na uczelni gdzie jest więcej kobiet niż mężczyzn będziesz zwracać uwagę, i chyba na tym tobie zależy. Lubisz być adorowana, lubisz flirt, nie masz problemu z całowaniem dziewczyn (bi).
WNIOSKI: nie dobraliście się, twój facet jest konserwatywny ty? - wręcz odwrotnie. Jego wina - znał ciebie przez 5 lat, przecież chyba nie oczekiwał, że się dla niego zmienisz i zrezygnujesz kompletnie ze znajomych. Nie umie radzić sobie z emocjami, z tej niemocy staje się agresywny.
Twoja wina - myślisz egoistycznie, pomyśl - chciałabyś aby on miał same koleżanki? aby ktoś dotykał go na imprezie? żeby pomóc koleżance poświęcałby wasz wspólny czas? Myślę, że nie... zachowujesz się jakbyś nie była w związku, ale jesteś. Ranisz go, prowokujesz zazdrość i agresywne zachowania.
Rozwiązanie: Albo ty zrezygnujesz w jakimś stopniu ze swojego życia towarzyskiego, ograniczysz trochę kontakty do spotykania się jedynie na uczelni, albo on to zaakceptuje (ale chyba sama wiesz ze nie). Moim zdaniem wina jest po środku. Ty powinnaś dorosnąć do związku, przestać myśleć egoistycznie, a on nie powinien pakować się w relację z osobą którą chce zmienić. Potrzebujecie kompromisu, ale żadne z was nie chce się zmienić.
8d52f060ff4e0f29af012b7e97262db95239fded_5f04fe7261fa4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-15, 23:18   #36
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Proszę o spojrzenie z boku na mój związek

[1=8d52f060ff4e0f29af012b7 e97262db95239fded_5f04fe7 261fa4;72918386]Wiadomo, że jak ma się tyyylu kolegów, na dodatek na uczelni gdzie jest więcej kobiet niż mężczyzn będziesz zwracać uwagę, i chyba na tym tobie zależy. Lubisz być adorowana, lubisz flirt, nie masz problemu z całowaniem dziewczyn (bi).
Twoja wina - myślisz egoistycznie, pomyśl - chciałabyś aby on miał same koleżanki? aby ktoś dotykał go na imprezie? żeby pomóc koleżance poświęcałby wasz wspólny czas? Myślę, że nie... zachowujesz się jakbyś nie była w związku, ale jesteś. Ranisz go, prowokujesz zazdrość i agresywne zachowania.
Rozwiązanie: Albo ty zrezygnujesz w jakimś stopniu ze swojego życia towarzyskiego, ograniczysz trochę kontakty do spotykania się jedynie na uczelni, albo on to zaakceptuje (ale chyba sama wiesz ze nie). Moim zdaniem wina jest po środku. Ty powinnaś dorosnąć do związku, przestać myśleć egoistycznie[/QUOTE]

Racja, niech w końcu rzuci te studia, egoistka, gdzie poszła zapewne tylko szukać poklasku kolegów. I niech koniecznie cofnie się parę lat wstecz i odcałuje koleżanki To z pewnością pomoże wyhamować agresję faceta, który do tej pory posunął się tak daleko, że wcale nie wymyśli innych powodów do awantur.

No i najważniejsze: prowokuje agresję.

Ręce opadają jak to czytam.
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-15, 23:19   #37
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Proszę o spojrzenie z boku na mój związek

uważam, że ludzie mają często wady i w gruncie rzeczy zawsze łatwo znajdziemy coś co nam nie pasuje, w szczegolności na początku, gdy kogoś słabo znamy, i tym chętniej etykietkujemy.

to co mnie na wizażu zadziwia to zalecana wysoka rotacja , ale pewnie dlatego, że raczej niezbyt łatwo się zakochuję. Miażdżaca większość facetów jest mi tak serdecznie obojętna, klubowe czy inne głupie tanie podrywy mnie zawsze centralnie nudziły, że dla mnie wydaje się być dość niezwykłe: nie pasuje ci facet bo czuje się niepewnie z tym, że lubisz otaczać się męską obstawą, to zamiast porozmawiać - ale nie tylko z pozycji będzie wszystko jak ja chcę, ale z pozycji: czy można coś zrobić by go przekonać że nie jestem jakąś mentalną lafiryndą (już obraza że jak on śmie mi nie ufać) za jaką mnie chyba uważa - jest: weź go wyrzuć jak śmiecia, za chwilę poczujesz chemię do nastepnego i też go możesz wykasować, jeśli się okaże, że krochmali pościel.
No cóż, ja taka szybka i łatwa nie jestem.

nie, nie uważam: zadowalaj się byle czym bo zostaniesz sama i żaden cię nie zechce ale realia i sam tylko internecik pokazuje wyraźnie: po czasie studiów ilość osobników do związkowania coraz bardziej się kurczy, przeważnie spotykasz ludzi zaobrączkowanych czy w związkach, do tego zdaje się w Pl jest 7 mln singli.
I ja uważam, że dojrzałość polega na tym, że umiem określić czego chcę i umiem do pewnych rzeczy podchodzić z dystansem więc zamiast się rzucać z zebamio wszystko analizuję do czego mogę podejść spokojnie, do czego z żartem, nad czym da się popracować a co jest kompletnie bez szans, dlatego uważam, że warto się zastanowić.
Dla mnie to jest oczywiste: nie chce ci się pracować nad związkiem, aby nie musieć rezygnować z bycia w zgodzie ze sobą, poszukać jakieś wspólnej płaszczyzny, to licz się z tym, że będziesz sam/sama, bo takich wybrednych jak ty z długą listą koncertu życzeń to jest całe pokolenie oraz nie tylko. Osobiście tragedii w tym nie widzę, już Freud zresztą pośrednio wywodził, że ile się dzięki temu zyskuje czasu oraz energii na jakże modne obecnie rozwój kariery i odniesienie sukcesu, ale po co później te grupy wsparcia dla 25letnich singielek itp to nie wiem.

No niestety, potrzeba bywa matką wynalazku, nie masz sznurowadła, to możesz zawiązać buta miękkim drutem czy mocnym pędem rośliny , na wizażu buty od razu się wyrzuca a specjalistki od psychologii doskonale wiedzą jaki ktoś jest i co nim kieruje.
Z kolei ja pozwalam sobie uważać, że, skupiając się na przykładzie problemu z tego wątku, da się mieć kolegów i jednocześnie mieć faceta niekoniecznie takiego który ma w dupie gdzie i z kim się prowadzam; ale poprzez szacunek do własnego partnera rozumiem to, że umiem także czasem się wczuć w jego sytuację a nie tylko bezmyślnie jarać się tym, że stado samców traktuje mnie jak demona seksu. Dla częsci z Was to jest najwyraźniej od razu naskok na wlasną niepodległośc.

Oraz bardzo, ale to bardzo podoba mi się postrzeganie każdego innego poglądu niezgodnego z własną autopsją jako osobiste pole do walki.
Ja i tylko ja miałem depresję, ja miałem toksyczny związek więc milcz.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-04-15, 23:23   #38
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Proszę o spojrzenie z boku na mój związek

Ale z czym ty dyskutujesz? Z faktami? gość jest agresywny, autorka czuje się niepewnie w tym związku, siedzi na bombie zegarowej, agresor obwinią ofiarę o swoje zachowanie. Jeśli on ma problem z jej zachowaniem to powinien ją zostawić, tak zrobiłby człowiek stabilny emocjonalnie, normalnie niezadowolony ze związku.
Natomiast toksyk będzie robił dokładnie to co ten gość, obwiniał partnerkę i przy okazji urabiał na swoją modłę.
Trudno o bardziej książkowy przykład.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-15, 23:29   #39
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Proszę o spojrzenie z boku na mój związek

Cytat:
i odcałuje koleżanki To z pewnością
wg mnie raczej chodzi o jej swobodne podejście do seksu i tu paradoks

- seks z panną mu się podoba, a ten nie byłby taki gdyby ona nie była tym kim jest (czyli sobą, mówiąc w skrócie)
- wytyka jej, że nie jest pruderyjna i silnie zaciśnięte nogi to może niekoniecznie jest jej motto życiowe.


Nie wiem no, wyobrażam sobie właśnie jak znakomita ilość wizażanek miałaby serdecznie obojętny stosunek do tego, gdyby ich facet oznajmił, że lubił całować się z kolegami i właściwie to lubi sobie czasem w męskim kiblu popatrzeć na walory atrakcyjnego kolegi zza biurka; ale fakt, zamiast robić scenę normalny człowiek raczej powinien grzecznie za znajomość, która przekracza granice jego tolerancji, podziękować.
Widać facet jest chyba na tyle zakochany, że nie radząc sobie z problemem woli zrobić dziewczynie awanturę za to jaka jest, zamiast z nią zerwać.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-15, 23:35   #40
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Proszę o spojrzenie z boku na mój związek

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
uważam, że ludzie mają często wady i w gruncie rzeczy zawsze łatwo znajdziemy coś co nam nie pasuje, w szczegolności na początku, gdy kogoś słabo znamy, i tym chętniej etykietkujemy.
Nikt nie twierdzi że nie należy pracować nad związkiem - jak najbardziej należy.

Ale nie wiem nad czym chcesz pracować tam gdzie pojawił się brak zaufania i przemoc. Wyrzuty o rzeczy, nad którymi nie bardzo jest jak pracować (np. poglądy w sprawach seksualności, przeszłość). Ona niczym nie zawiniła, żeby stracić jego zaufanie, on po prostu zaczął związek bez tego zaufania i dalej go nie nabrał. Uważa, że odwiedzając chorego kolegę idzie go zdradzać. Nie chciałabym za nic takiego partnera, który myśli o mnie w ten sposób.

Jeśli nawet jemu to tak bardzo uwiera, nagle się zorientował i chce nad tym pracować, to czemu nie porozmawia, tylko wszczyna awantury? Bo jest furiatem, nie ten powód to inny się znajdzie. Dziewczyna nie doprowadziła go na krawędź załamania nerwowego wieloletnią manipulacją i szeregiem zdrad, żeby można było pod to jakoś podpiąć agresję, jako wyraz niemocy. Ta agresja jest wyrazem przemocy i to jest problem kalibru - ewakuacja.

---------- Dopisano o 00:35 ---------- Poprzedni post napisano o 00:31 ----------

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Nie wiem no, wyobrażam sobie właśnie jak znakomita ilość wizażanek miałaby serdecznie obojętny stosunek do tego, gdyby ich facet oznajmił, że lubił całować się z kolegami i właściwie to lubi sobie czasem w męskim kiblu popatrzeć na walory atrakcyjnego kolegi zza biurka; ale fakt, zamiast robić scenę normalny człowiek raczej powinien grzecznie za znajomość, która przekracza granice jego tolerancji, podziękować.
Widać facet jest chyba na tyle zakochany, że nie radząc sobie z problemem woli zrobić dziewczynie awanturę za to jaka jest, zamiast z nią zerwać.
Jeśli nie chcę mieć chłopaka otoczonego wianuszkiem koleżanek, to nie szukam wśród takich. Proste. Przecież on akurat ją dobrze znał, zanim byli razem, nic go nie mogło tam zaskoczyć. Zamiast teraz zrywać, mógł po prostu w ogóle się z nią nie wiązać.
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-15, 23:41   #41
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Proszę o spojrzenie z boku na mój związek

Cytat:
Natomiast toksyk będzie robił dokładnie to co ten gość, obwiniał partnerkę i przy okazji urabiał na swoją modłę.
no ale on jej na siłę w związku nie trzyma, powtarza jej, że może niech się rozstaną , niech ona nie traci swojego cudownego jestestwa. No może i jest w tym i drama queen, ale ja wychodzę także z założenia, że -
Cytat:
Z faktami?
faktami czego dotyczącymi - że zerwać mogę w każdej chwili, nie ma czegoś takiego jak związek na zawsze.
Dla mnie rok bycia razem i jedno rzucenie jakimś badziewiem o podłogę to nie są ataki agresji a wybuch złości/wściekłości.

Idąc tym tokiem rozumowania to ja mogłabym za chwilę dokonać tak samo bardzo szybkiej analizy psychologicznej pewnych osób tutaj się wypowiadających i też by wyszło że grupka o jakże normalnych taka 100% normalnych wg pewnych lansowanych tu norm to może niekoniecznie jest.
Chyba nie sądzisz, że posiadanie zdania o użytkownikach forum to przywilej tylko jakiejś grupy wybranych.


Nie uważam też kłotni w związku jako coś bardzo rzadkiego w przyrodzie.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-04-15, 23:44   #42
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Proszę o spojrzenie z boku na mój związek

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
no ale on jej na siłę w związku nie trzyma, powtarza jej, że może niech się rozstaną , niech ona nie traci swojego cudownego jestestwa. No może i jest w tym i drama queen, ale
Ale najpierw chodzi za nią i ją przeprasza. Jeśli nie umie z nią być, niech odejdzie, a nie usprawiedliwia własne chore zachowania. Przecież Autorka wie, że może odejść, nie musi jej tego mówić.
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-15, 23:44   #43
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Proszę o spojrzenie z boku na mój związek

Cytat:
Proste. Przecież on akurat ją dobrze znał, zanim byli razem, nic go nie mogło tam zaskoczyć. Zamiast teraz zrywać, mógł po prostu w ogóle się z nią nie wiązać.
proste to jest to, że to, że on ją poznał w 2012 roku nie równa się temu, że poznał ją dobrze. Też powiesz że koleżanka z pracy zna cię dobrze bo spędzacie razem po 8 godzin dziennie ? No chyba nie raczej. Żeby ktoś cię poznał to musisz go wpuścić do swojego świata. Inaczej cała reszta to projekcje.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-15, 23:45   #44
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Proszę o spojrzenie z boku na mój związek

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
proste to jest to, że to, że on ją poznał w 2012 roku nie równa się temu, że poznał ją dobrze. Też powiesz że koleżanka z pracy zna cię dobrze bo spędzacie razem po 8 godzin dziennie ? No chyba nie raczej. Żeby ktoś cię poznał to musisz go wpuścić do swojego świata. Inaczej cała reszta to projekcje.
Jeśli byli w jednej grupie znajomych to musiał wiedzieć, że ma wielu przyjaciół i kolegów płci męskiej oraz studiuje na w większości męskiej uczelni. Mógł nie wiedzieć, z kim się kiedy całowała, ale to przeszłość i ciężko mieć o to pretensje teraz szczególnie, że już tego nie zmieni. Czego mógł jeszcze o niej nie wiedzieć (a uwiera go teraz)?

Edytowane przez januszpolak
Czas edycji: 2017-04-15 o 23:46
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-16, 00:24   #45
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Proszę o spojrzenie z boku na mój związek

Cytat:
Ale najpierw chodzi za niąâ˜â˜â˜☠i ją przeprasza.
No ale dlaczego ma jej nie przeprosić.
No przeprasza ją bo go wnerwia dziewczyna a on nie umie mieć tego w dupie, akurat jakoś ciężko niezrozumiałe to dla mnie nie jest.

---------- Dopisano o 00:56 ---------- Poprzedni post napisano o 00:49 ----------

Cytat:
Jeśli byli w jednej grupie znajomych to musiał wiedzieć, że ma wielu przyjaciół i kolegów płci męskiej oraz studiuje na w większości męskiej uczelni
on ma ją znać, jak on jej wprost na spokojnie pyta na co jej tylu obskakujących ją facetów
Cytat:
On czasem zadaje mi takie pytania już na spokojnie jak rozmawiamy po kłótni, że chciałby zrozumieć, dlaczego potrzebuję otaczać się mężczyznami. Nie potrafię mu tego wytłumaczyć, bo nie wiem. Niby zdaje mi się, że się lepiej dogaduję pod względem poczucia humoru i poziomu luzu, ale często zadaję sobie pytanie, czy nie chodzi mi o atencję i podziw, których w oczach dziewczyn przecież nie zobaczę.
Chyba, że się z nimi całuję.
Cytat:
ale to przeszłość i ciężko mieć o to pretensje teraz szczególnie, że już tego nie zmieni
wiesz no, nie zmieni ale przeszłość jest składową danej osoby, tego się nie lekceważy.

---------- Dopisano o 01:13 ---------- Poprzedni post napisano o 00:56 ----------

Cytat:
tylko wszczyna awantury? Bo jest furiatem, nie ten powód to inny się znajdzie.
po 1 autorka z detalami ci nie opisała, jak te awantury przebiegają (poza ta jedną jakże istotną), po 2 skoro on jest furiatem to dlaczego ona nie zachowuje stoickiego spokoju tylko sama wpada w zlość. Jemu nie wolno a jej to niby tak ?
I po co ona się na koniec denerwuje tym, że nie umie mu przetłumaczyć, że nie jest wielbłądem?
Cytat:
tylko mówię ze złością
Przecież to nie jest tak, że on się rzuca a ona święta poprawia aureolę.

Po 3 naprawdę wielki szacun że jesteście takie super idealne , nigdy nie podniesienie głosu, nic was nie wkurzy, nikomu nie dosracie tak, że wpięty nie pójdzie bo macie pms'a.
Po 4 nikt wam w to nie uwierzy. Czasem wystarczy wejść do centrum handlowego by natknąc się na matkę która delikatnie mówiąc burczy na dzieciaka umorusanego lodami, podsłyszeć w kawiarni dziewczynę jak rzuca wrednym tekstem do własnego faceta, czy usłyszeć chama za kierownicą. Zwróc paniusi uwagę że się nie kiepuje na chodnik to zamiast grzecznie przeprosić ciesz się jak ci nie da własnej lekcji wersji kultury ale na wizazu to wiadomo, doskonały świat. Ta, na pewno.

---------- Dopisano o 01:24 ---------- Poprzedni post napisano o 01:13 ----------

Cytat:
Nigdy nie byłam w sytuacji żeby mój chłopak otoczony był dziewczynami i utrzymywał zażyłe stosunki. Myślę że byłoby to dla mnie trudne.
Nie no hit w ogóle
sama przyznaje że ma kolesiów i jej to mieć wolno, ale cięzko byłoby jej przełknąć gdyby to on bujał się równie radośnie z kumpelami, co zresztą już wytknęła powyżej Monika, i wy kląskacie, że ona jest tylko cacy a on ma za to zryty beret.

Cytat:
To samo z tą rodziną i przedstawianiem, zdaję sobie sprawę, że on może czuć się wykorzystywany, że nie traktuję go poważnie.
+ ''jestem świadoma że on może czuć się przy mnie przez to że go trzymam na uboczu jak zabawka'' ale nie nie, co ty mówisz, o co w ogóle mu chodzi.
+ ''sama byłam zaborcza i kontrolowałam faceta'', ale nie nie, z tobą to wszystko jest w 100% oki, on za to musi się leczyć.


I, btw, jak dla mnie to on musi autorkę bardzo, bardzo lubić bo ja bym się chyba lekko obraziła a nie dziękowała za wysłanie mnie terapię.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2017-04-16 o 00:18
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-16, 10:07   #46
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: Proszę o spojrzenie z boku na mój związek

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
wg mnie raczej chodzi o jej swobodne podejście do seksu i tu paradoks

- seks z panną mu się podoba, a ten nie byłby taki gdyby ona nie była tym kim jest (czyli sobą, mówiąc w skrócie)
- wytyka jej, że nie jest pruderyjna i silnie zaciśnięte nogi to może niekoniecznie jest jej motto życiowe.


Nie wiem no, wyobrażam sobie właśnie jak znakomita ilość wizażanek miałaby serdecznie obojętny stosunek do tego, gdyby ich facet oznajmił, że lubił całować się z kolegami i właściwie to lubi sobie czasem w męskim kiblu popatrzeć na walory atrakcyjnego kolegi zza biurka; ale fakt, zamiast robić scenę normalny człowiek raczej powinien grzecznie za znajomość, która przekracza granice jego tolerancji, podziękować.
Widać facet jest chyba na tyle zakochany, że nie radząc sobie z problemem woli zrobić dziewczynie awanturę za to jaka jest, zamiast z nią zerwać.
jakby mi taka osoba nie pasowała to bym z nią nie wchodziła w związek z myślą "zmienię ją" facet mógł nie wiedzieć, że autorka całowała się z dziewczynami no ale to co i z kim studiuje już nie było zaskoczeniem tak samo jak fakt, że autorka lubi sobie poflirtować też nie jest raczej wielkim odkryciem

gość dobrze wiedział z kim wchodzi w związek i teraz zwyczajnie ma radochę z tego, że wyrwał pannę na którą wszyscy lecą i teraz ją uwiąże na smyczy

są ludzie którym takie swobodne podejście do seksu czy flirtów nie przeszkadza więc w imię czego mają się ze sobą męczyć dwie osoby, który ewidentnie nie po drodze w tych tematach

to co tutaj mamy to, za przeproszeniem, wzajemne męczenie sobie bo jej nie jest dobrze z nim ani jemu z nią
__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥
eyo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-16, 10:24   #47
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: Proszę o spojrzenie z boku na mój związek

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Widać facet jest chyba na tyle zakochany, że nie radząc sobie z problemem woli zrobić dziewczynie awanturę za to jaka jest, zamiast z nią zerwać.
Zakochanie nie tłumaczy wrzeszczenia na kogoś.


Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
no ale on jej na siłę w związku nie trzyma, powtarza jej, że może niech się rozstaną , niech ona nie traci swojego cudownego jestestwa.
No przecież to jej właśnie sugerujemy, Ty i monicka jako jedyne uważacie, że powinna dać szansę temu facetow i nic się nie stałoi.


Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Dla mnie rok bycia razem i jedno rzucenie jakimś badziewiem o podłogę to nie są ataki agresji a wybuch złości/wściekłości.


Dobrze, to sobie w takich związkach tkwij, nie musisz namawiać do tego gorąco innych.


Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Po 3 naprawdę wielki szacun że jesteście takie super idealne , nigdy nie podniesienie głosu, nic was nie wkurzy, nikomu nie dosracie tak, że wpięty nie pójdzie bo macie pms'a.
Ależ dziękuje, nie trzeba. Nie, nigdy nie rzucałam cudzymi przedmiotami, bo mnie chłopak zdenerwował. Nie sądzę, że to takie osiągnięcie.


Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Po 4 nikt wam w to nie uwierzy. Czasem wystarczy wejść do centrum handlowego by natknąc się na matkę która delikatnie mówiąc burczy na dzieciaka umorusanego lodami, podsłyszeć w kawiarni dziewczynę jak rzuca wrednym tekstem do własnego faceta, czy usłyszeć chama za kierownicą. Zwróc paniusi uwagę że się nie kiepuje na chodnik to zamiast grzecznie przeprosić ciesz się jak ci nie da własnej lekcji wersji kultury ale na wizazu to wiadomo, doskonały świat. Ta, na pewno.


No, wystarczy. Nie trzeba tego tolerować we własnym związku, to nie jest żaden przymus, ani nawet norma. Na setki ludzi, których codziennie mijamy, tylko jakiś procent tak się zachowuje.


Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Nie no hit w ogóle
sama przyznaje że ma kolesiów i jej to mieć wolno, ale cięzko byłoby jej przełknąć gdyby to on bujał się równie radośnie z kumpelami, co zresztą już wytknęła powyżej Monika, i wy kląskacie, że ona jest tylko cacy a on ma za to zryty beret.
Nie ma żadnego przymusy by spełniać wymagania, które się samemu stawia potencjalnemu partnerowi.

Edytowane przez 201705042038
Czas edycji: 2017-04-16 o 10:25
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-16, 10:41   #48
White_Dove
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
Dot.: Proszę o spojrzenie z boku na mój związek

Zgadzam sie z Hultaj.

Autorko Twoje postępowanie spowodowało że facet stał sie zazdrosny. Tym bardziej że nie przedstawiłas go rodzicom po dosc długim juz okresie bycia razem. Moze myslec że "rekrutacja na lepsze partnera trwa "On jest facet wiec moze widzi w tych Twoich "kolegach" cos co wcale na kolegowanie nie wygląda.
Moze normalnie wcale tak bardzo zazdrosny by nie był. Nie musi być tak że on TOBIE nie ufa moze być tak że on tym Twoim kolegom nie ufa, bo wie do czego mogą być zdolni faceci.
Mam koleżanke która miała 2 kolegów ( z jednym z nich sie przyjazniła) Widziałam że obaj wcale nie traktuja jej jak "kolezanki" lekki podryw był od czasu do czasu, dziwne teksty,zachowania. Powiedziałam jej o tym ona odparła że mi sie wydaje że ona nic nie zauwazyła. Do momentu gdy jeden chciał ją pocałowac. Wtedy dopiero rozluźniła kontakty z nimi!
Ona tez lubiła być podrywana a miała wtedy faceta. Ty masz faceta Ty musisz ustalic granice z kolegami. Jak byś sie czuła będąc na miejscu swojego faceta? Zapoznaj go z rodzicami, pokaż że jest dla Ciebie ważny, że myslisz o nim powaznie, poznaj go z tymi kolegami lub niektórymi z nich. Nie chowaj go.

Edytowane przez White_Dove
Czas edycji: 2017-04-16 o 10:53
White_Dove jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-16, 11:37   #49
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Proszę o spojrzenie z boku na mój związek

Cytat:
Napisane przez januszpolak Pokaż wiadomość
Nikt nie twierdzi że nie należy pracować nad związkiem - jak najbardziej należy.

Ale nie wiem nad czym chcesz pracować tam gdzie pojawił się brak zaufania i przemoc. Wyrzuty o rzeczy, nad którymi nie bardzo jest jak pracować (np. poglądy w sprawach seksualności, przeszłość). Ona niczym nie zawiniła, żeby stracić jego zaufanie, on po prostu zaczął związek bez tego zaufania i dalej go nie nabrał.
(...)
Jeśli nie chcę mieć chłopaka otoczonego wianuszkiem koleżanek, to nie szukam wśród takich. Proste. Przecież on akurat ją dobrze znał, zanim byli razem, nic go nie mogło tam zaskoczyć. Zamiast teraz zrywać, mógł po prostu w ogóle się z nią nie wiązać.
Cytat:
Napisane przez eyo Pokaż wiadomość
jakby mi taka osoba nie pasowała to bym z nią nie wchodziła w związek z myślą "zmienię ją" facet mógł nie wiedzieć, że autorka całowała się z dziewczynami no ale to co i z kim studiuje już nie było zaskoczeniem tak samo jak fakt, że autorka lubi sobie poflirtować też nie jest raczej wielkim odkryciem

gość dobrze wiedział z kim wchodzi w związek i teraz zwyczajnie ma radochę z tego, że wyrwał pannę na którą wszyscy lecą i teraz ją uwiąże na smyczy

są ludzie którym takie swobodne podejście do seksu czy flirtów nie przeszkadza więc w imię czego mają się ze sobą męczyć dwie osoby, który ewidentnie nie po drodze w tych tematach

to co tutaj mamy to, za przeproszeniem, wzajemne męczenie sobie bo jej nie jest dobrze z nim ani jemu z nią
Amen.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-04-16, 13:29   #50
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Proszę o spojrzenie z boku na mój związek

Cytat:
to co tutaj mamy to, za przeproszeniem, wzajemne męczenie sobie bo jej nie jest dobrze z nim ani jemu z nią
pewnie i bym się zgodziła. na moje to ona lubi po prostu ciągle być w centrum uwagi, przyzwyczaiła się że faceci do jej zachcianek się dostosowują i trochę jest pod tym względem rozpieszczona.
Tym bardziej skoro x czasu miała faceta z którym problemów nie omawiali tylko zamiatali pod dywan.

co do reszty jedno wydawałoby się pewne gdyby potraktować bardziej poważnie ten wasz lans bycia osobnikami perfekt - żadna z Was nigdy nie pokłóciła się z własnym facetem i dlatego jak tylko ktoś z kimś się kłóci to mówicie mu: natychmiast się rozstań. I w ogóle tylko psychole się kłócą i denerwują.

---------- Dopisano o 14:29 ---------- Poprzedni post napisano o 14:22 ----------

Cytat:
o ale to co i z kim studiuje już nie było zaskoczeniem tak samo
wiesz co, studiować na męskim wydziale z facetami to jest jedno, doprawdy jakieś super rzadkie to nie jest i na każdym roczniku polibudy są takie królowe pszczół , ale nie umieć powiedzieć własnemu facetowi dlaczego tak koniecznie musi kolegować się z połową zagaciowanego świata i latać na posyłki chłoptasiów których obecności wokół siebie broni jak lwica to już troszkę dwa.

Jakoś ja i pewnie wiele innych osób też, potrafiłabym od ręki odpowiedzieć dlaczego kumpluję się z konkretnymi osobnikami, jej jakoś nie wyszło.
Argument ''lepiej się dogaduję z facetami'' czy ''mają lepsze poczucie humoru'' jest taki sam jak wyśmiewane na wizażu ''mam męskie zainteresowania: gram w gry komputerowe''.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2017-04-16 o 13:24
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-16, 13:38   #51
Mya_93
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 598
Dot.: Proszę o spojrzenie z boku na mój związek

W całym Twoim wpisie da się wyczuć jakieś "ale". Wygląda jakbyś chciała go cały czas usprawiedliwić albo na siłę siebie przekonać, ze ta sytuacja Ci pasuje.
To on ma problem, z zazdrością i zaufaniem, a nie Ty. Ja rozumiem, ze zazdrość jest naturalna rzeczą, ale takie zachowanie jak jego dawno przekracza jakiekolwiek granicę, jak ktoś tu wspomniał on chce Cię wytresować.. co to w ogóle za pretensje po sprosnym smsie? Jeżeli tego nie lubi to mógł to powiedzieć w inny sposób, a nie jakieś wywody. Dla mnie to wieje toksyna trochę.. sama piszesz ze po okresie sielanki nagle coś się dzieje. Usypia Twoja czujność i atakuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Mya_93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-16, 13:39   #52
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Proszę o spojrzenie z boku na mój związek

Cytat:
"On jest facet wiec moze widzi w tych Twoich "kolegach" cos co wcale na kolegowanie nie wygląda.
raczej oni jej na tych imprezach przypadkowo nie obmacują tylko ordynarnie wyrywają, podobnie zlecając jej kursiki do załatwienia i zapraszając na mieszkanko. Ona rżnie głupią i naiwną, z promiennym uśmiechem, bo nie ma sobie nic do zarzucenia, przecież ma faceta i jest wierna, on to widzi, zaciska zęby bo przecież - no własnie - taką ją wziął, ''niezależną'', '' duszę towarzystwa'', mijają te mityczne dwa dni, przez które on nie zapomniał, że Marcin albo Damian gdyby mógł to by ją przeleciał w sąsiednim pokoju , a ona znowu robi za najserdeczniejszy plasterek dla jakiegoś kolesia, i jego szlag trafia.


Jest wg logiki tego wątku bezsprzeczną winą faceta, że zakochał się nieodpowiedniej dziewczynie i zamiast kopnąć ją z automatu w 4 litery to usiłuje coś zmienić (vide rozmowy), a w najsłabszych momentach nie wytrzymuje nerwowo i są awantury.

Identyczny był całkiem niedawno wątek dziewczyny której nie podobało się, że facet wiecznie musi pocieszać jakąś co rusz koleżankę. Tam jakoś było oczywiście w miażdżącej wiekszości, że facet zamiast skupić się na niej i jej poronieniu lata po dupach, a nie ''czego ty chcesz, no taką ma naturę, takiego go wzięłaś więc akceptuj wielokąt''. Ot standardowe.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2017-04-16 o 13:41
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-16, 13:48   #53
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: Proszę o spojrzenie z boku na mój związek

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość

wiesz co, studiować na męskim wydziale z facetami to jest jedno, doprawdy jakieś super rzadkie to nie jest i na każdym roczniku polibudy są takie królowe pszczół
Wiem, ja też zazdroszcę...


Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
raczej oni jej na tych imprezach przypadkowo nie obmacują tylko ordynarnie wyrywają, podobnie zlecając jej kursiki do załatwienia i zapraszając na mieszkanko. Ona rżnie głupią i naiwną, z promiennym uśmiechem, bo nie ma sobie nic do zarzucenia, przecież ma faceta i jest wierna, on to widzi, zaciska zęby bo przecież - no własnie - taką ją wziął, ''niezależną'', '' duszę towarzystwa'', mijają te mityczne dwa dni, przez które on nie zapomniał, że Marcin albo Damian gdyby mógł to by ją przeleciał w sąsiednim pokoju , a ona znowu robi za najserdeczniejszy plasterek dla jakiegoś kolesia, i jego szlag trafia.
... ale żeby AŻ TAK?
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-16, 14:14   #54
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Proszę o spojrzenie z boku na mój związek

Cytat:
Ty i monicka jako jedyne uważacie, że powinna dać szansę temu facetow i nic się nie stałoi.
ja to uważam że chyba byłoby najfajniej gdyby autorka zakochała się w kolesiu, który by właśnie otaczał się takim haremikiem i był na jego gwiźdnięcie oraz przez rok nie przedstawiałby jej rodzinie i przyjaciołom to może by trochę zrozumiała znaczenie pojęc '' z tego i tego nie zrezygnuję bo nie''.
Wszystko przed nią. Nie ona pierwsza i nie ostatnia w przyrodzie bawiła się uczuciami innych , nieświadomie lub z rozmysłem, i natura płata czasem takiego psikusa że potem klin klinem, ktoś się zakochuje w kimś kto tak samo daje mu po tyłku.

Co do Was to te z Was które nie są starymi pannami to już się w na tyle zastygłych związkach, z facetami, co do których byłabym skłonna się założyć, nie mają licznego grona koleżaneczek z którym spędzają XY% swojego czasu, że zwyczajnie nie pamiętają już chyba o co właściwie chłopak może mieć ten nieszczęsny ból w dole krzyża . (Tak tak zaraz będą barwne opisy jak to męzowie jezdzą na paintballa co tydzień na łikend i spędzają noc w namiocie z 15 kobietami. ''Dżast frends'')

Cytat:
Dobrze, to sobie w takich związkach tkwij, nie musisz namawiać do tego gorąco innych.
Szkoda mi raczej faceta, bo to on powinien z nią zerwać. Ją to za chwilę zgranie jakiś czekający na swoją kolej ''kolega'', nie zdziwię się, jak panna najpierw będzie zadowolona ile ma przy nim swobody a po czasie dotrze do niej, że to zwykły dupek który tak naprawde ma ją gdzieś.

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:59 ----------

Cytat:
Jeżeli tego nie lubi to mógł to powiedzieć w inny sposób, a nie jakieś wywody.
to znaczy w jaki ? Normalnie jej powiedział że nie chce świnskich smsów bo takie rzeczy się robi a nie pisze o nich do śniadania. No ma takiego stajla kolega.

Zrobił jej też wyrzuty że calowała się z koleżankami i jak mam być szczera to ja też nie widzę niczego niezwykłego w stwierdzeniu, że wiekszość ludzi raczej nie liże się na imprezach czy po imprezach z ludźmi tej samej płci. No tak jest no, o ile łatwo jest gdzieś się natknąć na czulącą się do siebie parę, o tyle raczej nie jest powszechnym obrazkiem jak facet facetowi siedzi na kolanach i masują sobie migdałki. : -p
No cóż, takie uroki bycia razem że czasem jak partner coś ci powie to go skrytykujesz :P a nie powiesz ''kochanie jakie to było świetne że podebraleś staruszce 20tkę z portfela''.

Cytat:
on chce Cię wytresować.
każdy związek jest w jakimś zakresie tresurą, brzydko nazywając, sek w tym, że wiekszość ludzi wchodząc w związek pewne zachowania w naturalny sposób samemu zmienia czy eliminuje żeby nie sprawiać drugiej stronie przykrości lub sugerować czegoś niejednoznacznego. To chyba logicznie, że jeśli jako singielka kapię się nago w wannie z kolegą (dajmy na to impotentem , podkreślmy czystość tej sytuacji :P) to jako mężątka raczej się nie pcham pod wspólny kolezenski prysznic bo trochę słabo to wyglądałoby w oczach osoby postronnej
No ale jak dla kogoś wanna jest najważniejsza to też można; w końcu mamy w przyrodzie nawet związki otwarte.

Albo docieranie się. Można nie zrezygnować z rozrzucania skarpet, można je zaakceptowac, można nie zaakceptować i się rozstać. Albo tylko wyprowadzić i nie mieszkać razem.
Nie wiem czy istnieje związek w którym w 100 % czasem z czegoś się nie ustępuje. Rezygnuje z różowej łazienki, wybiera się wspólnie zieloną, idzie się razem do jej/jego rodziców przynajmniej co jakiś czas gdy drugiemu na tym zależy, chociaż wolałby się pograć w fifę czy robi na obiad wołowinę zamiast ryby albo jedno i drugie.
A chodzenie w szpilkach to niby co? Czemu jakoś nie widuję kobiet jak w szpilkach idą w dresie do śmietnika, albo odkurzają w nich dywany (poza filmami i reklamami oczywiście ), skoro to taka wygoda. Retoryczne.

---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 15:08 ----------

Cytat:
No ale jak dla kogoś wanna jest najważniejsza to też można; w końcu mamy w przyrodzie nawet związki otwarte.
tylko wydaje mi sie, że chłopakowi należy się właśnie szczerość
czyli
lubię otaczać się kolegami bo jara mnie że lecą na mnie a nie ''nie wiem''.

I w całej tej sytuacji autorka jak dla mnie o tyle jest w porządku, że stara się zrozumieć spojrzenie na sprawę jej chłopaka, stara się też wczytać w swoje motywy, zrozumieć, co nią kieruje, dla mnie to jest bardzo fair; a panie jej za to chętnie wybijają to z głowy namawiając jedynie do egoizmu.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2017-04-16 o 14:29
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-16, 15:04   #55
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Proszę o spojrzenie z boku na mój związek

Cytat:
Napisane przez sibin Pokaż wiadomość
jesteśmy do siebie emocjonalnie bardzo podobni, rozumiemy się, wspieramy
Nie Autorko, nie jesteście do siebie emocjonalnie podobni, nie rozumiecie się i nie wspieracie się.
Nie wiem po kiego grzyba jesteście w związku, który daje tyle frustracji.

On - podwójne standardy (buziaczki bezzwiązkowe z Tobą mu pasowały, ale o bezzwiązkowe z innymi już awantura), problemy z wyrażaniem emocji (tłamsi w sobie i wybucha zamiast na bieżąco i na spokojnie rozmawiać o tym co go boli).

Ty - flirciara, która bardzo dba o innych, gorzej z komfortem własnego partnera (prawdopodobnie dlatego, że komfort wymagany przez TEGO partnera jest po prostu dla Ciebie zbyt dużą rezygnacją z siebie).

I po co?
Możecie spróbować popracować nad komunikacją, ale czy to sprawi, że łatwiej Wam będzie wzajemnie naginać własne potrzeby i oczekiwania od związku/partnera? Nie sądzę.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-16, 15:44   #56
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Proszę o spojrzenie z boku na mój związek

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
raczej oni jej na tych imprezach przypadkowo nie obmacują tylko ordynarnie wyrywają, podobnie zlecając jej kursiki do załatwienia i zapraszając na mieszkanko. Ona rżnie głupią i naiwną, z promiennym uśmiechem, bo nie ma sobie nic do zarzucenia, przecież ma faceta i jest wierna, on to widzi, zaciska zęby bo przecież - no własnie - taką ją wziął, ''niezależną'', '' duszę towarzystwa'', mijają te mityczne dwa dni, przez które on nie zapomniał, że Marcin albo Damian gdyby mógł to by ją przeleciał w sąsiednim pokoju , a ona znowu robi za najserdeczniejszy plasterek dla jakiegoś kolesia, i jego szlag trafia.


Jest wg logiki tego wątku bezsprzeczną winą faceta, że zakochał się nieodpowiedniej dziewczynie i zamiast kopnąć ją z automatu w 4 litery to usiłuje coś zmienić (vide rozmowy), a w najsłabszych momentach nie wytrzymuje nerwowo i są awantury.

Identyczny był całkiem niedawno wątek dziewczyny której nie podobało się, że facet wiecznie musi pocieszać jakąś co rusz koleżankę. Tam jakoś było oczywiście w miażdżącej wiekszości, że facet zamiast skupić się na niej i jej poronieniu lata po dupach, a nie ''czego ty chcesz, no taką ma naturę, takiego go wzięłaś więc akceptuj wielokąt''. Ot standardowe.
Te twoje posty są coraz bardziej obrzydliwe.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-16, 15:50   #57
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Proszę o spojrzenie z boku na mój związek

Cytat:
Napisane przez ajah Pokaż wiadomość
Te twoje posty są coraz bardziej obrzydliwe.
już myślałam, że tylko mnie się wydają coraz gorsze. I że jestem przewrażliwiona
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-16, 15:51   #58
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Proszę o spojrzenie z boku na mój związek

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
już myślałam, że tylko mnie się wydają coraz gorsze. I że jestem przewrażliwiona
Nie, ja mam te same odczucia.
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-16, 16:30   #59
871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 4 778
Dot.: Proszę o spojrzenie z boku na mój związek

Cytat:
Napisane przez ajah Pokaż wiadomość
Te twoje posty są coraz bardziej obrzydliwe.


Zgadzam się. Straszne to wszystko co tutaj ona nawypisywała.
871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-04-16, 16:59   #60
White_Dove
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
Dot.: Proszę o spojrzenie z boku na mój związek

Autorko proponuje rozmowe z facetem i wytłumaczenie mu czemu tak lubisz otaczac sie wianuszkiem facetów lub zrezygnowac z tak licznego grona lub po prostu poszukac faceta który takze ma mase kolezanek np. instruktora fitness Ciekawe jakby Ci sie to podobało.

Nie piszcie że tu jest jedynie wina faceta. Autorka tez ma w tym swoją winę. Cos spowodowało taką a nie inna reakcje jej faceta.
White_Dove jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-04-23 16:53:15


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:23.