mój facet wchodzi na stronki porno

[blue _eyes]

Ja bym sie nie przejela gyby moj facet ogladal porno. Gorzej jak mialby sie to odbic na naszym zwiazku. Wogole ja sama moglabym z moim takie rzeczy ogladac , ale on nie chce ;P

[żurawinka]

A niech sobie ogląda - ja też lubię ale bez przesady jeśli robi to nagminnie i stanowi to dla niego np. wstęp do waszego seksu ( albo zamiast) Ogólnie kazdy nadmiar szkodzi

[Maripossa]

Rozmawialam ostatnio z moim M. i dowiedzialam sie ciekawej rzeczy...
Mianowicie, ze on juz tego typu filmow dawno nie oglada ze tez o tym nie wiedzialam (taka prawda ze nie rozmawialismy o tym dlugi czas, ja nie zagladam na jego dysk co on tam ma czy stronki jakie odwiedza...).
Mowi, ze kiedys owsze, ogladal dosc sporo, jednak przestal. Wydawalo mi sie, ze cos kreci, jednak mowi, ze sciaga te filmiki i wysyla pozniej, zeby na serwerze z ktorego sciaga filmy i seriale mial wieksze ratio a jesli chodzi o tego typu rzeczy to sciaga zdjecia roznych fotografow typu: nagosc, zakryta, erotyka artystyczna itp.(jest fotografem z zamilowania)
Ogladalam je ostatnio, rzeczywiscie sa niezle i bez porownania do r*nięcia baby przez kilku facetow
Mowil, ze kiedys ciaglo go ogladanie tego typu rzeczy...teraz juz nie.
Czyzby troche dojzal?
Mnie osobiscie to cieszy, stad o tym tutaj pisze.

pozdrawiam

[TmargoT]

Napisane przez Maripossa

Rozmawialam ostatnio z moim M. i dowiedzialam sie ciekawej rzeczy...
Mianowicie, ze on juz tego typu filmow dawno nie oglada ze tez o tym nie wiedzialam (taka prawda ze nie rozmawialismy o tym dlugi czas, ja nie zagladam na jego dysk co on tam ma czy stronki jakie odwiedza...).
Mowi, ze kiedys owsze, ogladal dosc sporo, jednak przestal. Wydawalo mi sie, ze cos kreci, jednak mowi, ze sciaga te filmiki i wysyla pozniej, zeby na serwerze z ktorego sciaga filmy i seriale mial wieksze ratio a jesli chodzi o tego typu rzeczy to sciaga zdjecia roznych fotografow typu: nagosc, zakryta, erotyka artystyczna itp.(jest fotografem z zamilowania)
Ogladalam je ostatnio, rzeczywiscie sa niezle i bez porownania do r*nięcia baby przez kilku facetow
Mowil, ze kiedys ciaglo go ogladanie tego typu rzeczy...teraz juz nie.
Czyzby troche dojzal?
Mnie osobiscie to cieszy, stad o tym tutaj pisze.

pozdrawiam

moj tez ściąga,żeby posyłać dalej,bo jakby nie było mają wzięcie.dużo kredek(kredytów) za te produkcje jest.widocznie jest to popularne.
myślę,ze jak facet jest normalny i w związku,który daje mu szczęscie i satysfakcje-to nie potrzebuje dodatkowych podniet.

[martna]

Znowu wczoraj mnie odtracil.Obrazil sie na mnie za przykre slowaKtore samoistnie ulecialy z moich ust i wydarly sie z mojej zranionej psyche.Ja juz trace sily i zainteresowanie nim.Nie wiem jak mam to naprawic i w sumie tak jak pisala jedna z was on powinien sam ruszyc mozgiem i starac sie jak cholera.A on nic.Mysli ze mi przejdzie i sie przyzwyczaje do jego zachowania.Jemu jest z ta sytuacja dobrze a mi strasznie ciezko.To zabija we mnie radosc zycia a on tak jak by nie reaguje na ten moj smutek.Po co wiec jak ostatnio powiedzialam mu ze to koniec i ze lepiej bedzie jak kazdy pojdzie w swoja strone on trzyma sie mnie kurczowo i mowi ze mnie kocha.Zaczynam sie zastanawiac czy poprostu nie jest mu tak wygodnie.Mam 24 lata i za 6 lat bede miala 30-tke.On wie ze chce zalozyc rodzine a nie reaguje.Jest mlodszy i ma w dupie moje potrzeby.A ja spelniam kazde jego zachcianki.Juz mi sie nic nie chce.Nawet walczyc bo to silowanie sie z wiatrem.
Dzieki za pomoc dziewczyny

[sine.ira]

Napisane przez martna

Znowu wczoraj mnie odtracil.Obrazil sie na mnie za przykre slowaKtore samoistnie ulecialy z moich ust i wydarly sie z mojej zranionej psyche.Ja juz trace sily i zainteresowanie nim.Nie wiem jak mam to naprawic i w sumie tak jak pisala jedna z was on powinien sam ruszyc mozgiem i starac sie jak cholera.A on nic.Mysli ze mi przejdzie i sie przyzwyczaje do jego zachowania.Jemu jest z ta sytuacja dobrze a mi strasznie ciezko.To zabija we mnie radosc zycia a on tak jak by nie reaguje na ten moj smutek.Po co wiec jak ostatnio powiedzialam mu ze to koniec i ze lepiej bedzie jak kazdy pojdzie w swoja strone on trzyma sie mnie kurczowo i mowi ze mnie kocha.Zaczynam sie zastanawiac czy poprostu nie jest mu tak wygodnie.Mam 24 lata i za 6 lat bede miala 30-tke.On wie ze chce zalozyc rodzine a nie reaguje.Jest mlodszy i ma w dupie moje potrzeby.A ja spelniam kazde jego zachcianki.Juz mi sie nic nie chce.Nawet walczyc bo to silowanie sie z wiatrem.
Dzieki za pomoc dziewczyny

No na moje oko to jeszcze gówniarz jest wiesz...albo jakiś skrajny egoista. Nie wiem co powiedzieć w takiej sytuacji...może pozwól mu dorosnąć...w samotności. Skoro przedkłada "ja" nad "my" i upiera się przy tym, nie widzi problemu to...wyjście jest jedno i już Ci się chyba nasunęło...
Czasem opiekuję się synkiem mojej przyjaciółki. Ostatnio bardzo go ciągnie do bawienia się narzędziami typu widelec czy nóż. Zabraniam mu tego robić, tłumaczę, żeby przestał bo zrobi sobie krzwdę i oboje będziemy mieli kłopot, a jak nie przestanie - będzie kara. Niestety odkłada te narzędzia tylko wtedy jak ja jestem na oku. A jak go na tym przyłapię i próbuję wymierzyć karę to zalewa się łzami, przeprasza, rzuca się na podłogę, kurczowo się mnie chwyta, żałuje i...tak do następnego razu. Tak sobie o tym pomyślałam bo Twój TŻ zachowuje się bardzo podobnie. Dodam, że syn mojej przyjaciółki ma 5 lat ;/

[Jadeitea]

Napisane przez sine.ira

No na moje oko to jeszcze gówniarz jest wiesz...albo jakiś skrajny egoista. Nie wiem co powiedzieć w takiej sytuacji...może pozwól mu dorosnąć...w samotności. Skoro przedkłada "ja" nad "my" i upiera się przy tym, nie widzi problemu to...wyjście jest jedno i już Ci się chyba nasunęło...

Popieram... Nawet, jeśli on nie widzi w tym nic złego, to przecież powinien zwracać uwagę również na TWOJE potrzeby i uczucia, prawda? A coś mi się widzi, że tak nie jest. Nie będę ci nic radzić, ale na pewno nie możesz dłużej się męczyć w takim układzie. Powodzenia...

[aniam_06]

szukając zdjęć na kompie TZ znalazłam przypadkiem całą kolekcję zdjęć porno, pochowane w folderach typu "śmieci", "nowy folder" itd...tak że normalnie nie zwróciłoby się na to uwagi. Wiedział dobrze że mi się to nie podoba. Jestem w stanei zrozumieć ze z kolega coś tam przejrzał, czy kilka zdjęć od tak z nudów zapisał, ale nie prawie 600 zdjęć....w jednym miejscu, pogrupowane w foldery, niektóre wg modelek, ściągane w ciągu ponad miesiąca w godzinach kiedy był w pracy albo ja na zajęciach... Rozumiem kilka, rozumiem przejrzeć na stronie raz na jakiś czas, ale trzymać na dysku 600 zdjęć? po co mu to. strasznie się zdołowałam, tak naprawdę przy tych modelkach czuję się jak ostatnie zero, zawsze mi mówił że ja mu się podobam najbardziej, ja jestem dla niego najpiękniejsza itd..ale skoro tak to po co mu tego aż tyle..mieszkamy ze sobą, cały czas jesteśmy razem i w ogóle jesteśmy ze sobą ponad 3 lata (zawsze mówił, ze tego nei ogląda że mu to niepotrzebne, że ja jestem najważniejsza) i jak ja się teraz czuję...teraz mi tylko przychodzi do głowy o której myślał czy którą sobie wyobrażał jak był ze mną

[TmargoT]

Napisane przez aniam_06

szukając zdjęć na kompie TZ znalazłam przypadkiem całą kolekcję zdjęć porno, pochowane w folderach typu "śmieci", "nowy folder" itd...tak że normalnie nie zwróciłoby się na to uwagi. Wiedział dobrze że mi się to nie podoba. Jestem w stanei zrozumieć ze z kolega coś tam przejrzał, czy kilka zdjęć od tak z nudów zapisał, ale nie prawie 600 zdjęć....w jednym miejscu, pogrupowane w foldery, niektóre wg modelek, ściągane w ciągu ponad miesiąca w godzinach kiedy był w pracy albo ja na zajęciach... Rozumiem kilka, rozumiem przejrzeć na stronie raz na jakiś czas, ale trzymać na dysku 600 zdjęć? po co mu to. strasznie się zdołowałam, tak naprawdę przy tych modelkach czuję się jak ostatnie zero, zawsze mi mówił że ja mu się podobam najbardziej, ja jestem dla niego najpiękniejsza itd..ale skoro tak to po co mu tego aż tyle..mieszkamy ze sobą, cały czas jesteśmy razem i w ogóle jesteśmy ze sobą ponad 3 lata (zawsze mówił, ze tego nei ogląda że mu to niepotrzebne, że ja jestem najważniejsza) i jak ja się teraz czuję...teraz mi tylko przychodzi do głowy o której myślał czy którą sobie wyobrażał jak był ze mną

porozmawiaj z nim.powiedz mu,że cię to bolii niech ci wyjasni po co mu te foty.
ja też robiłam kiedyś awantury i wyrzucałam wszystkie płyty z domu.moj T.Z.powiedział mi,że to nawyk kawalerski i robi to z przyzwyczajenia.zapropono wałam mu nawt obejrzenie filmiku,ale on odmówił.jakie było moje zdziwienie,kiedy powiedział,że jest mu to do miczego nie potrzebne.obserwowałam go później ,czy w domu pojawiają się nowe filmiki i powiem ci ,że nie znalazłam-a jestem bardzo dociekliwa.
szczera rozmowa to tyle co mogę ci poradzić.

[martna]

Napisane przez aniam_06

szukając zdjęć na kompie TZ znalazłam przypadkiem całą kolekcję zdjęć porno, pochowane w folderach typu "śmieci", "nowy folder" itd...tak że normalnie nie zwróciłoby się na to uwagi. Wiedział dobrze że mi się to nie podoba. Jestem w stanei zrozumieć ze z kolega coś tam przejrzał, czy kilka zdjęć od tak z nudów zapisał, ale nie prawie 600 zdjęć....w jednym miejscu, pogrupowane w foldery, niektóre wg modelek, ściągane w ciągu ponad miesiąca w godzinach kiedy był w pracy albo ja na zajęciach... Rozumiem kilka, rozumiem przejrzeć na stronie raz na jakiś czas, ale trzymać na dysku 600 zdjęć? po co mu to. strasznie się zdołowałam, tak naprawdę przy tych modelkach czuję się jak ostatnie zero, zawsze mi mówił że ja mu się podobam najbardziej, ja jestem dla niego najpiękniejsza itd..ale skoro tak to po co mu tego aż tyle..mieszkamy ze sobą, cały czas jesteśmy razem i w ogóle jesteśmy ze sobą ponad 3 lata (zawsze mówił, ze tego nei ogląda że mu to niepotrzebne, że ja jestem najważniejsza) i jak ja się teraz czuję...teraz mi tylko przychodzi do głowy o której myślał czy którą sobie wyobrażał jak był ze mną

Powiedz mu co czujesz i ze ci to nie odpowiada ze on na swoim kompie trzyma takie rzeczy.Trzeba zaznaczyc problem i to ostro
Ja gadalam z moim TZ-tem i od 20 marca zarzeka sie ze nie oglada zadnych porno stronek.Jednak wczoraj bylam u niego i zauwazylam ze nie ma historii(powiedzial po kłótni ze dla mnie bedzie ja mial bym mu uwierzyla w jego slowa nareszcie).Wiec ja niewiele myslac kazalam mu isc do kuchni zrobic mi szamanko i kawke i w czasie jego nieobecnosci zalogowalam jego mejla na stale w google.Zmieniajac haslo.Teraz popdbno ma poczte na wp i mejla na google nie uzywa wiec sam sie nie skapnie ze jest zalogowany a ja bede mogla zobaczyc czy on rzeczywiscie to co mowi przeklada na czyny.Cala historie dzieki tool google oblukam u siebie na kompie.Wiem ze to podle ale tylko w ten sposob dowiem sie czy to notoryczny klamca i czy dla naszego zwiazku stara sie rzucic to uzaleznienie od ,,wlasnej reki''.Jesli okaze sie ze nic o czym mnie teraz zapewnia nie jest prawda to definitywnie z nim zrywam bo nie widze sensu byc z takim egoista.Kocham go ale wole juz byc w tym wypadku sama.Lub za jakis czas rozpoczac z kims zwiazek od nowa(bez szamba we wspomnieniach).Sie okaze czy on sciemnia wiec...I okaze sie takze wtedy czy slowo kocham wypowiqadane z jego ust to rowniez nie jest klamstwo.On jest nieswiadomy tego mojego fortelu a ja dowiem sie prawdy.W sposob moze nie hwalebny ale coz innego pomyslu juz nie mam.Bo zaufanie wypalil juz dawno.

[marianna89]

Dokładnie wczoraj miałam tą samą sytuacje,a konkretnie w archiwum gg znalazłam wiadomość do jego kolegi,w której to pisze,iż ogląda właśnie świetne laski wysyłając nazwe tej stronki.Oczywiscie na stronce same gołe laski...Po czym on skasował archiwumCo ja mam myslec?W mojej obecnosci nawet nie zerka na kobiety,nasz związek jest udany,jestesmy ze soba praktycznie non stop.Wiem,ze to ta meska natura.Ale przeciez kochamy 4 razy w tygodniu nawet i czesciej.Wiec jak mam mu ufac?Wizażanki doradźcie..

[TmargoT]

Napisane przez martna

Powiedz mu co czujesz i ze ci to nie odpowiada ze on na swoim kompie trzyma takie rzeczy.Trzeba zaznaczyc problem i to ostro
Ja gadalam z moim TZ-tem i od 20 marca zarzeka sie ze nie oglada zadnych porno stronek.Jednak wczoraj bylam u niego i zauwazylam ze nie ma historii(powiedzial po kłótni ze dla mnie bedzie ja mial bym mu uwierzyla w jego slowa nareszcie).Wiec ja niewiele myslac kazalam mu isc do kuchni zrobic mi szamanko i kawke i w czasie jego nieobecnosci zalogowalam jego mejla na stale w google.Zmieniajac haslo.Teraz popdbno ma poczte na wp i mejla na google nie uzywa wiec sam sie nie skapnie ze jest zalogowany a ja bede mogla zobaczyc czy on rzeczywiscie to co mowi przeklada na czyny.Cala historie dzieki tool google oblukam u siebie na kompie.Wiem ze to podle ale tylko w ten sposob dowiem sie czy to notoryczny klamca i czy dla naszego zwiazku stara sie rzucic to uzaleznienie od ,,wlasnej reki''.Jesli okaze sie ze nic o czym mnie teraz zapewnia nie jest prawda to definitywnie z nim zrywam bo nie widze sensu byc z takim egoista.Kocham go ale wole juz byc w tym wypadku sama.Lub za jakis czas rozpoczac z kims zwiazek od nowa(bez szamba we wspomnieniach).Sie okaze czy on sciemnia wiec...I okaze sie takze wtedy czy slowo kocham wypowiqadane z jego ust to rowniez nie jest klamstwo.On jest nieswiadomy tego mojego fortelu a ja dowiem sie prawdy.W sposob moze nie hwalebny ale coz innego pomyslu juz nie mam.Bo zaufanie wypalil juz dawno.

moim zdanie to robi się chore.po co tkwić w taki związku,kiedy nie ma już zaufania.lepiej skończyc póki będzie lżej,łatwiej

[lutiana]

Wczoraj przypadkiem znalazłam w internecie to forum, jeśli macie ochotę wejdźcie i zobaczcie jakie rzeczy się dzieją jeśli chłopak nadmiernie się interesuje pornografią, zresztą ten problem dotyczy również niektórych kobiet. Pewnie u Was sytuacja nie jest aż tak zaawansowana jak w wątkach tam opisywanych, ale ku przestrodze warto poczytać... Tym bardziej, że ten sprawa zainteresowania porno nie jest aż taka naturalna i niewinna jak niektóre z dziewczyn tu piszą...

http://www.onanizm.pl/

http://www.potrafimy.org/index.php?content=swiadectwa

[miphuhiz]

Napisane przez martna

Powiedz mu co czujesz i ze ci to nie odpowiada ze on na swoim kompie trzyma takie rzeczy.Trzeba zaznaczyc problem i to ostro
Ja gadalam z moim TZ-tem i od 20 marca zarzeka sie ze nie oglada zadnych porno stronek.Jednak wczoraj bylam u niego i zauwazylam ze nie ma historii(powiedzial po kłótni ze dla mnie bedzie ja mial bym mu uwierzyla w jego slowa nareszcie).Wiec ja niewiele myslac kazalam mu isc do kuchni zrobic mi szamanko i kawke i w czasie jego nieobecnosci zalogowalam jego mejla na stale w google.Zmieniajac haslo.Teraz popdbno ma poczte na wp i mejla na google nie uzywa wiec sam sie nie skapnie ze jest zalogowany a ja bede mogla zobaczyc czy on rzeczywiscie to co mowi przeklada na czyny.Cala historie dzieki tool google oblukam u siebie na kompie.Wiem ze to podle ale tylko w ten sposob dowiem sie czy to notoryczny klamca i czy dla naszego zwiazku stara sie rzucic to uzaleznienie od ,,wlasnej reki''.Jesli okaze sie ze nic o czym mnie teraz zapewnia nie jest prawda to definitywnie z nim zrywam bo nie widze sensu byc z takim egoista.Kocham go ale wole juz byc w tym wypadku sama.Lub za jakis czas rozpoczac z kims zwiazek od nowa(bez szamba we wspomnieniach).Sie okaze czy on sciemnia wiec...I okaze sie takze wtedy czy slowo kocham wypowiqadane z jego ust to rowniez nie jest klamstwo.On jest nieswiadomy tego mojego fortelu a ja dowiem sie prawdy.W sposob moze nie hwalebny ale coz innego pomyslu juz nie mam.Bo zaufanie wypalil juz dawno.

Po co z nim jestes skoro mu nie ufasz? Widze, ze obydwoje nie dorośliście do normalnego zwiazku. On zly a Ty nie lepsza :/

[madzia686]

przeszła mi 'obsesja' na punkcie tego że mój facet ogląda, ale jeszcze czasami zakłuje, ale nawet już nic nie mówię jak coś przypadkiem znajdę, nie chce mi się tym przejmować i zamartwiać nawet, mam inne problemy a niech czasem obejrzy, przynajmniej potem nie ma nudy w naszym intymnym życiu co zauważyłam

[yaminishi]

Napisane przez madzia686

przeszła mi 'obsesja' na punkcie tego że mój facet ogląda, ale jeszcze czasami zakłuje, ale nawet już nic nie mówię jak coś przypadkiem znajdę, nie chce mi się tym przejmować i zamartwiać nawet, mam inne problemy a niech czasem obejrzy, przynajmniej potem nie ma nudy w naszym intymnym życiu co zauważyłam

Skoro cię wciąż czasem ukłuje to chyba niepotrzebnie sobie wmawiasz, że cię to nie rusza...
"Podziwiam" to poświęcenie-ale oczywiście robisz jak uważasz i masz do tego prawo

[_abigail_]

mi to nie przeszkadza, sama czasem też lubie obejrzec jakis takiś filmik czy cos

[malinadas]

Witam Forumowiczki.
Przegladalam to forum dosyc niedawno ale sie nawet nie domyslilam ze tez mam ten problem.
Otorz wczoraj wyszlam do znajomych na kilka godzin, wrocilam i co zastalam mojego chlopaka ktory sobie lezal na lozku z laptopem rozwalonym jostikiem od pleya i rozwalonych kilka rzeczy w tym mebli mojego glosnika od wiezy dziury w scianie itp. zniszczyl duzo rzeczy domyslam sie ze musial byc mocno zdenerwowany. Usiadlam i zapalilam papierosa, i dojzalam na podlodze plamy spermy oczywiscie dotnelam reka i powoachalm a to chyba na charakterystyczny zapach. wyrwalam mu laptopa i zaczelam przegladac historie, i co zobaczylam pelno stronek z panienkami robiacymi lody. A on nic mowi ze to normalne wogole sie nie przejal. Ja na to ze dlaczego, czy zle mu ze mna czy musi to ogladac i przytym walic konia, nic milczenie nie chce o tym rozmawiac.
Jestesmy ze soba pol roku i mieszkamy tez razem od pol roku.
Wszystko sie uklada oki kochamy sie, wzajemnie rozumiemy itp. ale ja czuje ze cos jest nie tak. dlaczego on mi nie powiedzial o swoich fantazjach o tym ze oglada itp. ja nie jestem przeciwna temu mozemy ogl. razem ale mi jest to ciezko pojac dlaczego nie chce ze mna rozmawiac.
Ja postanawiam sie wyprowadzic..boje sie tego ze ktoregos dnia wroce i go zastane z inna w lozku.
A nie chcem przezywac kolejnej tragedii w moim zyciu.

Teraz sie do niego nie odzywam, napisal mi smsa ze on nie jest zla osoba i mnie bardzo kocha i niechce zebym odeszla, i jestem jego miloscia zycia. Ale ja po tym przeszlam taki wstrzas ze niewiem co mam dalej robic!!

[Jadeitea]

Malinadas - spróbuj z nim poważnie porozmawiać, bez zbędnych emocji i wrzasków (dotyczy obu stron). Nie twierdzę, że on jest bez winy, WCALE - ale myślę, że musicie dokładnie to omówić, zanim podejmiesz tak ważną, bądź co bądź, decyzję.

Jeśli dobrze rozumiem, chodzi o to, że ci nie powiedział - a nie, że ogląda?

No i nie do końca zrozumiałam, o co chodziło z tymi rozwalonymi rzeczami - w końcu nawet podczas intensywnej masturbacji raczej nie dochodzi do zniszczeń sprzętów AGD i RTV?

Nie wróżę w tej sytuacji nic dobrego, ale myślę, że nie zaszkodzi na spokojnie wszystko wyjaśnić. Trzymaj się, tak czy siak.

[martna]

Oto program ktory pokazuje obrazy wykasowane z historii internetowej.I pliki wykasowane.Bardzo latwy w obsludze.Jak ktoras bedzie miala problemy zapraszam na priv.

miphuhiz No coz...ja juz z nim nie jestem.Bo i po co byc z kims kogo nie darzy sie zaufaniem i ktory klamie pomimo ze obiecuje poprawe?Dzieciuch i prostak.Musialam ukrucic swoje cierpienia.Teraz szukam kogos nowego.Kogos komu na mnie zalezy i na moim szczesciu

[martna]

http://www.programosy.pl/program,recover-my-files.html

[coldold]

Napisane przez malinadas

Witam Forumowiczki.
Przegladalam to forum dosyc niedawno ale sie nawet nie domyslilam ze tez mam ten problem.
Otorz wczoraj wyszlam do znajomych na kilka godzin, wrocilam i co zastalam mojego chlopaka ktory sobie lezal na lozku z laptopem rozwalonym jostikiem od pleya i rozwalonych kilka rzeczy w tym mebli mojego glosnika od wiezy dziury w scianie itp. zniszczyl duzo rzeczy domyslam sie ze musial byc mocno zdenerwowany. Usiadlam i zapalilam papierosa, i dojzalam na podlodze plamy spermy oczywiscie dotnelam reka i powoachalm a to chyba na charakterystyczny zapach. wyrwalam mu laptopa i zaczelam przegladac historie, i co zobaczylam pelno stronek z panienkami robiacymi lody. A on nic mowi ze to normalne wogole sie nie przejal. Ja na to ze dlaczego, czy zle mu ze mna czy musi to ogladac i przytym walic konia, nic milczenie nie chce o tym rozmawiac.
Jestesmy ze soba pol roku i mieszkamy tez razem od pol roku.
Wszystko sie uklada oki kochamy sie, wzajemnie rozumiemy itp. ale ja czuje ze cos jest nie tak. dlaczego on mi nie powiedzial o swoich fantazjach o tym ze oglada itp. ja nie jestem przeciwna temu mozemy ogl. razem ale mi jest to ciezko pojac dlaczego nie chce ze mna rozmawiac.
Ja postanawiam sie wyprowadzic..boje sie tego ze ktoregos dnia wroce i go zastane z inna w lozku.
A nie chcem przezywac kolejnej tragedii w moim zyciu.

Teraz sie do niego nie odzywam, napisal mi smsa ze on nie jest zla osoba i mnie bardzo kocha i niechce zebym odeszla, i jestem jego miloscia zycia. Ale ja po tym przeszlam taki wstrzas ze niewiem co mam dalej robic!!

Nie ma co prawić morałów, ale często tak bywa jak decydujemy się na mieszkanie z kimś kogo nie znamy, myślę, że to taka nauczka, że nigdy ponowie tego błędu nie popełnisz.

Napisane przez Jadeitea

No i nie do końca zrozumiałam, o co chodziło z tymi rozwalonymi rzeczami - w końcu nawet podczas intensywnej masturbacji raczej nie dochodzi do zniszczeń sprzętów AGD i RTV?

Może czymś innym był zdenerwowany, rozwalił kilka rzeczy, ale mu nie ulżyło, to sobie inaczej dogodził, zdrowy człowiek tak nie robi, nikt mi nie wmówi.

[madzia686]

Dokładnie, decydując się na mieszkanie z kimś jednocześnie godzimy się na warunki jakie by nie panowały. A przeciez na siłę nikogo nie da się zmienic.

[sine.ira]

Napisane przez madzia686

Dokładnie, decydując się na mieszkanie z kimś jednocześnie godzimy się na warunki jakie by nie panowały. A przeciez na siłę nikogo nie da się zmienic.

Ale jak się godzimy na warunki bez względu na to jakie by nie były ? Nawet jeżeli wchodzi w grę agresja albo nieliczenie się z naszymi uczuciami ? Wydaje mi się, że wspólne mieszkanie powinno opierać się na kompromisie, szacunku i zrozumieniu co wiąże się również z tolerowaniem granic jakie stawia każda ze stron.

[paninorris]

Co to znaczy "TŻ" ??

[lutiana]

Napisane przez paninorris

Co to znaczy "TŻ" ??

Towarzysz Życia

[Maddy84]

Napisane przez madzia686

Dokładnie, decydując się na mieszkanie z kimś jednocześnie godzimy się na warunki jakie by nie panowały. A przeciez na siłę nikogo nie da się zmienic.

Hmmm. Niestety nie mogę się z tym zgodzić. Mieszkanie razem to jeden wielki kompromis. Dzięki temu ludzie się dopasowują do siebie i przekonują czy są w stanie razem normalnie funkcjonować (to tak trochę spłycając całe zagadnienie), nie chodzi tu o przekonanie się jaki ktoś jest i bezkrytyczne przyjęcie tego do wiadomości.

[edynka]

A co ja mam powidzieć, mój ukochany robi stronki porno:P:P Ale jest jedna dobra strona tego procederu... już patrzec na nie nie może, naprawde
Ale gdyby wchodzil dobrowolnie (co kiedys robil) to tez by mnie to bolalo, i to bardzo. Rozumiem Cie dobrze.

[coldold]

Napisane przez Maddy84

Hmmm. Niestety nie mogę się z tym zgodzić. Mieszkanie razem to jeden wielki kompromis. Dzięki temu ludzie się dopasowują do siebie i przekonują czy są w stanie razem normalnie funkcjonować (to tak trochę spłycając całe zagadnienie), nie chodzi tu o przekonanie się jaki ktoś jest i bezkrytyczne przyjęcie tego do wiadomości.

A według mnie na poznanie kogoś jest czas przed zamieszkaniem razem, to już przywilej zarezerwowany dla stałych związków takie jest moje zdanie. A tłumaczenie, że kota w worku się nie kupuje, to najzabawniejsze co można w tej kwestii powiedzieć, bo jakbyśmy dobrze nie znali osoby, z którą planujemy przyszłość to problemy i tak się pojawią, a o sile miłości świadczy właśnie umiejętność wychodzenia z nich cało. Więc albo bawimy się w dom, albo dorastamy i TWORZYMY dom.

[Maddy84]

Napisane przez coldold

A według mnie na poznanie kogoś jest czas przed zamieszkaniem razem, to już przywilej zarezerwowany dla stałych związków takie jest moje zdanie. A tłumaczenie, że kota w worku się nie kupuje, to najzabawniejsze co można w tej kwestii powiedzieć, bo jakbyśmy dobrze nie znali osoby, z którą planujemy przyszłość to problemy i tak się pojawią, a o sile miłości świadczy właśnie umiejętność wychodzenia z nich cało. Więc albo bawimy się w dom, albo dorastamy i TWORZYMY dom.

Zgadzam się pod warunkiem, że za stałe związki nie uznaje się jedynie małżeństw. Osobiście uważam, że pakowanie się w mieszkanie razem po kilku miesiącach znajomości jest bez sensu, bo najpierw właśnie trzeba się sprawdzić w ogóle. Jednak nie widzę nic złego jeśli już sprawdzeni - stali partnerzy decydują się na mieszkanie razem. A życie mieszkaniowe, szczególnie z osobą, z którą związek jest niezalegalizowany w taki czy inny sposób formalnie, niesie ze sobą "nowe wrażenia". Nawet jeśli się zna kogoś całymi latami to mieszkanie razem rzuca całkiem inne światło na tą osobę i wychodzą problemy innego typu.