Październikówki 2016 to stan umysłu! Już trzeci wątek jako Mamy <3

[iwona_1987]

Ja też nie mam znikąd pomocy... moi rodzice i teściowie mieszkają ok. 70 km od nas, teściowa jeszcze pracuje, moja mama też teraz niedawno poszła jeszcze do pracy, a dziadkowie to taki typ który się nie nadaje do opieki nad małymi dziećmi😆

Mąż wraca między 16 a 18, najczęściej po 17... a o 19 już kąpiemy dzieciaki więc za wiele czasu nie ma na pomaganie przy dzieciach, zazwyczaj jest to czas wzmorzonych wygłupów

Tak więc praktycznie całe dnie siedzę sama z dwójką łobuzów... małe zakupy ogarniam jak wychodzimy na spacer, obiad podszykowuje jak Hania idzie na drzemkę, sprzątam zazwyczaj wieczorami jak już dziewczyny pójdą spać... ale do perfekcji to mi wiele brakuje... ogarniam na tyle na ile jestem w stanie... Jedynie jak do pediatry muszę wyjść z Hanią to Zosię zostawiam na chwilę u sąsiadki, ale to naprawdę jak już nie mam innego wyjścia...

Też mam niekiedy dni doła że nie mam chwili dla siebie samej, no ale... może kiedyś będzie lepiej

[Magratka1]

Napisane przez WKasiarr

Ja z mopem przynajmniej dwa razy dziennie romansuje. Nie wiem skąd u nas tyle paprochów się mnoży, ale wścieku dostaje jak młody ma ręce oblepione po zwiedzeniu mieszkania. Już nie mówiąc o spodenkach, które czasem wyglądają jakbym co najmniej tydzień podług nie zmywała. Już o iRobocie poważnie zaczęłam myśleć, ale to znów wydatek konkretniejszy.

Lexi jak Ada? Mam nadzieje, że hej nie dopadło.

Insanity u nas też różne noce...

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

A może trzeba by rozważyć zakup takiego wdzianka
http://ladnydom.pl/wnetrza/1,124115,..._czy_kit_.html

tak wiem, trochę suchar, ale czasem jak widzę zszargane od raczkowania ubranka małego, to wracam myślą do tego ubranka

[WKasiarr]

Napisane przez Magratka1

A może trzeba by rozważyć zakup takiego wdzianka
http://ladnydom.pl/wnetrza/1,124115,..._czy_kit_.html

tak wiem, trochę suchar, ale czasem jak widzę zszargane od raczkowania ubranka małego, to wracam myślą do tego ubranka

Kurczę nie otwiera mi się link. To może jest to ubranko z takimi mopkami?

Zazdroszczę wracających mężów o 16-18...

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Magratka1]

Tak, to te z mopkami.

---------- Dopisano o 08:23 ---------- Poprzedni post napisano o 08:20 ----------

Iwona, u nas powrót tz jest ok 17, szybka obiadokolacja, wymiana kilku zdań, kąpiel o 18 i długie wyciszanie i usypianie. Czasem mały spacer, taki z 15-20 minut uda się wcisnąć, albo i trzeba, bo mały się nudzi i szaleje.

---------- Dopisano o 08:45 ---------- Poprzedni post napisano o 08:23 ----------

Ech, jak czytam wasze odpowiedzi, że prawie same wszystko ogarniacie (przecież i ja również), to widzę takie znaki czasu. Jeszcze jak ja byłam mała, to pomagały babcie, często jakaś ciocia, dziadkowie w sumie też w miarę możliwości, a teraz wszystko na jednej kobiecie. To się jakoś rozkładało na kilka osób. No jasne tz pomaga, czasem bardziej, czasem mniej, ale ogólnie obciążenie fizyczne i psychiczne jest na jednej osobie

[ja1003]

Ja tez jestem do wszystkiego sama. Na meza moge liczyc w sumie jedynie przy kapieli bo nawet usypianie na noc konczy sie rykiem. Adam beze mnie nie zasnie, a ostatnio i Michal stroi fochy i z tata spac nie pojdzie. Jak przychodzi niedziela a maz ma wolne ciesze sie jak dziecko, ze choc na chwile spojrzy na chlopcow i do wc bede mogla isc w spokoju, bez placzu przy drzwiach. Po tesciow do pomocy nie zadzwonie z kilku powodow, moich rodzicow prosze o pomoc w krytycznych sytuacjach. Wole sie poplakac, zacisnac zeby, albo probowac cos zrobic z dwojka przy nodze niz prosic o pomoc. Jakos nauczylam sie tak czas planowac, ze jako tako wychodzi. Jedynie mam opoznienia w prasowaniu :p dlatego niemilosiernie bola mnie slowa rodziny meza, ze nic nie robie, jak ja to sie mam dobrze bo siedze w domu i do glupiej lazienki moge isc kiedy chce (mhm, na pewno), jestem bez ambicji i utrzymanka chlopa i zeruje na panstwie. Jakbym byla teraz w ciazy to az sie boje ich reakcji (tak, mimo wspomnien o porodzie, tego jak jest i jak moze byc, nieprzespanej ani jednej nocy w calosci od przeszlo 2lat, powaznie myslimy o 3 dziecku, ale to za jakies 2-3lata).

My dzis po tryliardzie pobudek wstalismy o 8 pierwszy raz od X-czasu udalo mi sie polozyc chlopcow razem na drzemke wiec mialam czas przygotowac ciuchy na jutro na wesele, a teraz zabieram sie za obiad

[lexi_one]

Dziewczyny ja też sama z dwójką dzieci. Mąż aktualnie pracuje od 6-16 lub 17 + soboty, więc wraca padnięty i czasem zabierze jeszcze maluchy na spacer/starszego na rower.
Ja mam wrażenie, że działam jak automat i nawet staram się nie myśleć o zmęczeniu itp. Czasem po prostu nie ma obiadu, tylko pizza, albo posprząta się jutro. Zresztą z Adą już dużo można zdziałać. Staram się zająć swoimi sprawami, jak ona śpi do południa - poczytam, przejrzę neta, tv. A prace domowe odwalam, jak nie śpi.


Jedynie szkoda mi, że nie mamy już tyle czasu dla siebie z mężem. Zazwyczaj obejrzymy Na wspólnej i mamy odlot
Męża rodzice nie żyją już, a moi daleko, więc nawet nie ma komu podrzucić dzieci i gdzieś wyjść. Nawet do ośrodka zdrowia musiałam małą zabrać, jak Olek zachorował, bo nie mam co z nią zrobić... Dobrze, że nasza lekarka jest w porządku i woła nas zaraz jak wchodzimy.


W czwartek przyjeżdża moja siostra cioteczna i zostaje do chrzcin, to ją trochę wykorzystam w opiece nad dziećmi


Na chrzest jesteśmy już gotowi, wszystko czeka. Teraz tylko modły, żeby Adek nie zachorowała - póki co jest ok. Proszę o dalsze kciuki.


Dziecko-mop jest the best!!! Ale się uśmiałam Najlepszy komentarz "Czy można na mokro?" i "Jak się to wyżyma?"

[WKasiarr]

Sytuacja w Rossmannie. Idzie 4 latek z mamą i zatrzymuje przy wózku z młodym i mówi Cześć. Szymek patrzy. Chłopiec bierze mu dłoń i powtarza cześć. Szymek potrząsa mu ręką i sie śmieje. Chłopiec pyta: Czemu nic nie mówisz? Wyjaśniamy mu z jego mamą, że Szymek jest młodszy od niego i że jeszcze nie mówi jak on. W między czasie z mamą chłopca wymieniłyśmy imiona dzieci no i Kacperek dalej: Szymusiu a jak urośniesz to zagramy w piłkę? Co? Cooo? Szymek chichoty piski zadowolenia. Kacperek pogłaskał go po głowie i powiedział: Będę twoim przyjacielem. Lubię Cię nawet jak nie umiesz mowić. No i już go mama ciągnęła a on jeszcze machał ręką do Szymka.



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[basiczek24]

Napisane przez Magratka1

A może trzeba by rozważyć zakup takiego wdzianka
http://ladnydom.pl/wnetrza/1,124115,..._czy_kit_.html

tak wiem, trochę suchar, ale czasem jak widzę zszargane od raczkowania ubranka małego, to wracam myślą do tego ubranka

Fajne, ale chyba wolę wziąć mop w ręce i sama posprzątać, a dziecko uczyć czystości w inny sposób😁

Napisane przez ja1003

Ja tez jestem do wszystkiego sama. Na meza moge liczyc w sumie jedynie przy kapieli bo nawet usypianie na noc konczy sie rykiem. Adam beze mnie nie zasnie, a ostatnio i Michal stroi fochy i z tata spac nie pojdzie. Jak przychodzi niedziela a maz ma wolne ciesze sie jak dziecko, ze choc na chwile spojrzy na chlopcow i do wc bede mogla isc w spokoju, bez placzu przy drzwiach. Po tesciow do pomocy nie zadzwonie z kilku powodow, moich rodzicow prosze o pomoc w krytycznych sytuacjach. Wole sie poplakac, zacisnac zeby, albo probowac cos zrobic z dwojka przy nodze niz prosic o pomoc. Jakos nauczylam sie tak czas planowac, ze jako tako wychodzi. Jedynie mam opoznienia w prasowaniudlatego niemilosiernie bola mnie slowa rodziny meza, ze nic nie robie, jak ja to sie mam dobrze bo siedze w domu i do glupiej lazienki moge isc kiedy chce (mhm, na pewno), jestem bez ambicji i utrzymanka chlopa i zeruje na panstwie. Jakbym byla teraz w ciazy to az sie boje ich reakcji (tak, mimo wspomnien o porodzie, tego jak jest i jak moze byc, nieprzespanej ani jednej nocy w calosci od przeszlo 2lat, powaznie myslimy o 3 dziecku, ale to za jakies 2-3lata).

My dzis po tryliardzie pobudek wstalismy o 8 pierwszy raz od X-czasu udalo mi sie polozyc chlopcow razem na drzemke wiec mialam czas przygotowac ciuchy na jutro na wesele, a teraz zabieram sie za obiad

To masz tak samo jak ja. Też nie lubię się prosić ( nawet męża jak już jest w domu) dochodzi nawet do tego że idę do łazienki się myć i biorę leżak, wkładam mała i tak się myje a ona patrzy zaciekawiona 😍 a ile już łez wylałam... to w chwilach kryzysu.

Napisane przez WKasiarr

Sytuacja w Rossmannie. Idzie 4 latek z mamą i zatrzymuje przy wózku z młodym i mówi Cześć. Szymek patrzy. Chłopiec bierze mu dłoń i powtarza cześć. Szymek potrząsa mu ręką i sie śmieje. Chłopiec pyta: Czemu nic nie mówisz? Wyjaśniamy mu z jego mamą, że Szymek jest młodszy od niego i że jeszcze nie mówi jak on. W między czasie z mamą chłopca wymieniłyśmy imiona dzieci no i Kacperek dalej: Szymusiu a jak urośniesz to zagramy w piłkę? Co? Cooo? Szymek chichoty piski zadowolenia. Kacperek pogłaskał go po głowie i powiedział: Będę twoim przyjacielem. Lubię Cię nawet jak nie umiesz mowić. No i już go mama ciągnęła a on jeszcze machał ręką do Szymka.



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

To musiało być zabawne, lubię takich Kacperków 😍

Podziwiam Was mamy dwójki dzieciaków. Ja z jedną a czasem nie umiem wytrzymać, ostatnio poważnie myślałam że jestem w ciąży ( okresu jeszcze nie miałam, teraz pierwszy raz dostałam po porodzie) noce przeplakane bo przecież z dwójką nie dam sobie rady, przecież w pracy zapewniłam szefowa że od stycznia wracam... i co? i ja znów w ciąży?Zrobiłam test, negatywny a na drugi dzień dostałam pierwszy okres 😁 a jeszcze mąż złożył kondolencje Hani że rodzeństwa jeszcze mieć nie będzie 😊a ja się ucieszyłam bo chce albo żeby była jedynaczką albo drugie za 2 lata.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[WKasiarr]

Tak odnośnie ubranka mopa, można zaserwować jeszcze inne ciekawostki:
http://www.matka-polka.com/13-idioty...la-dzieci.html



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[lexi_one]

Kasia, kask i śliniak-ochraniacz na włosy, to mój must have!!!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[WKasiarr]

Napisane przez lexi_one

Kasia, kask i śliniak-ochraniacz na włosy, to mój must have!!!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Śmiechy chichy ale kask to naprawdę poważna sprawa. Chicco ma na rynku


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[lexi_one]

Tym bardziej rozważę zakup

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[basiczek24]

A mnie się jeszcze podoba dozownik na mleko. Podobny miał mój chomik do wody 😁

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[WKasiarr]

Napisane przez basiczek24

A mnie się jeszcze podoba dozownik na mleko. Podobny miał mój chomik do wody

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie też się skojarzyło z małym zwierzątkiem mieszkającym w klatce.

A tak apropo obsługi używania mopka
IMG_5958.JPG

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[basiczek24]

Kasia, toż to bestialstwo na własnym dziecku 😎

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[WKasiarr]

Napisane przez basiczek24

Kasia, toż to bestialstwo na własnym dziecku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mój Szymek dzisiaj otworzył szufladę z garnkami i tłukł się pokrywkami! A już myślałam, że coś ugotuje.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[jaadowita]

Nie będę oryginalna, a szkoda, ja też sama zajmuję się małą. Jak Tz wróci do domu to już prawie trzeba kąpać małą

Kasia, mogłaś gotować przy akompaniamencie muzyki, po prostu Szymek chciał Ci uatrakcyjnić tą czynność

[megilla]

Kasia, dzięki za info o promocji. Oto moje łupy
Gratuluję zabka! U Klary w ciągu kilku dni przebily się dwa zęby. Biedna jest

Fasolko, na dzień dzisiejszy wraca niby 9.lipca, ale to wciąż się zmienia.

Ja, super, że wyjazd się udał! Gratuluje kroczku i gadania!
Dobrze, że to niegroźne. Będą to usuwać pi zakończeniu kp? Ja też musiałam zrezygnowac z pracy przez bezbutelkowca, tylko ona miała wtedy 3 miesiące.
Teraz je całe posiłki, ale i tak zapija mlekiem. Nie wiem gdzie ona to mieści
Ja juz nie będę próbowac dawać butli, bo w tym wieku nie ma już sensu. Klarze podałam wodę z kubka i radziła sobie. Oczywiście ja trzymałam.

Lexi, współczuję choroby starszaka. Zdrowia dla niego!
Haha, to masz teraz sposób na Ade!

Magratka, ja do tej pory nie wiem po co kupiliśmy lozeczko😂 Klare usypiam piersią na materacyku na podłodze, a jak budzi się w nocy to biorę ją do siebie.
Poza tym sypia w chuście albo w aucie. Ale zasypia tylko jak jest pora drzemora
Co do obowiązków, to jakoś ogarniam, ale z wielu rzeczy dla siebie musze rezygnować. Nie mam czasu na pisanie publikacji i szukanie pracy. Staram się nie przejmować bo to stan przejściowy. Tego czasu z Klarą nikt mi nie zwróci. Czasem moja mama przyjdzie i pomoże sprzątać albo gotuje dla mnie, ale większość czasu jestem sama. Nie czuję, żeby było mi bardzo ciężko. Staram się wychodzić i spotykać zc ludźmi Grunt to dbać o zdrowie psychiczne
Na spacerze wstępuje do sklepu, żeby zrobić drobne zakupy, a większe robie online.
Odkurzanam i mopuje co drugi dzień. Trudno, nic się nie stanie jak Klara zje paprocha, ale stanie się jak ja będę przemęczona.

Kasia, słodka historia
Dobre z tym mopem😂
Klarze przydałby się kask. Ostatnio przywalila bokiem głowy w nogę od lampy. Byłyśmy na IP, usg przezciemiaczkowe, rtg, strasznie płakała. Na szczęście wszystko ok.

Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka

[WKasiarr]

Megilla, gratki ząbków i oby kolejne bezbolesnie się pojawiały! Oj zmroziło mnie czytając o tym bliskim spotkaniu z lampą. Dobrze, że nic groźnego się nie stało.

U nas noc przebojowa. Pobudki co pół godziny! Dałam teraz butle, może pośpi dłużej. Już jak zombie z mężem chodzimy. Wczorajsza noc z du....py, dzisiaj podobnie. Nie wiem czy przez te dwójki czy coś innego jest na rzeczy, ale błagam już niebiosa-śpij!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[megilla]

Kasia, ja też się wystraszyłam, bo ona miała ślad od olczola aż do połowy głowy. Biedactwo

Spokojnej nocy

Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka

[WKasiarr]

Napisane przez megilla

Kasia, ja też się wystraszyłam, bo ona miała ślad od olczola aż do połowy głowy. Biedactwo

Spokojnej nocy

Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka

To sobie mogę tylko wyobrazić... Bidulka.
Czasem myśle, ze dzieciaki są bywają ze stali. Synek mojej koleżanki wyślizgnął się jej z rąk jak miał 6 miesięcy i spadł na posadzkę głową. IP od razu, obserwacja, zero poważniejszych obrażeń prócz zasinienia. Oczywiście szczęście niebywałe bo też to ponoć strasznie wyglądało. Niemniej jednak lepiej niech nie przydarzają się takie sprawdziany siły...

Dziękuje!

Megilla nie pojawiają się fotki łupów, sprawdzę na kompie jutro.

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[lexi_one]

A jednak się nie wyżyma...


Megilla - najważniejsze, że malutkiej nic się nie stało.
Popieram Twoje stanowisko - kiedyś, któraś z dziewczyn właśnie tak fajnie podsumowała, że teraz jest czas dla naszych dzieci i trzeba to łapać, bo strasznie szybko ucieka. Na resztę też przyjdzie pora.

Kasia - współczuję nocy. Pewnie zęby męczą Szymka.

Mój gnomek zrobił pobudkę o 5.55!!!
Poprzewalała się po mnie i ostatecznie już wstałyśmy.
Ratuję się kawą, ale mleka brak, bleee .





Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[iwona_1987]

W porównaniu do poprzednich nocy u nas mały progres bo tylko 4 czy 5 pobudek

Starsza zaczęła dzień przed 6 rano, więc ja już przy śniadanku.

[lexi_one]

O, Iwonka - to piąteczka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[WKasiarr]

U nas pózniej już były pobudki kolejno o 1:15, 4.00 i 7:20 dzień dobry na dobre.

Lexi wpadaj do mnie na kawę, wczoraj kupiłam zapas mleczka.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Magratka1]

Megilla, dobrze że nic poważnego się nie stało. Wiadomo, że upadki i uderzenia będą się zdarzać, ale i tak aż mrozi.
Kasia, fajna sytuacja w rossmannie A z tym płaczem to może cały czas ząbki? Dajesz mu coś przeciwbólowego czasem? My sporadycznie pedicetamol, a wczoraj jak był ogromny ból i płacz- dentinox i lód w pieluszce tetrowej do ssania-wyssał migiem dwie kostki i w końcu ból przeszedł i mógł pójść spać, a było już po 22. No i życzę w końcu odespania nocy!

[Fasolka10]

Rety dziewczyny bez apki nie nadążam



Leci zdrowka dla starszaka i żeby Ada się nie zarazila...



Ja super ze wyjazd udany i ta torbiel niegrozna...

Gratulacje dla Adasia



Miki tez cycus do tego ostatnio strasznie marudny .. Juz nie wiem czy to zęby czy nie ... Ale ja się pewnie dopatrze jak juz będzie duży haha

Jutro rano jedziemy do Gdańska na kilka dni. A wczoraj byłam sama ze starszakiem na mieście a D z Mikim sam w domu żyją wiec dali rade... Tylko Miki nic nie zjadl dopóki nie wróciłam

[Magratka1]

Fasolka (i pozostałe mamy dwójki dzieciaczków), mam pytanie. Kiedy nasze maluchy nabiorą troszkę więcej rozumku? Tzn żeby nie były takie głupiutko nieustraszone. Nie stawały gdzie nie można, nie wspinały się jak ledwo stoją na nogach, nie wchodziły w dziwne miejsca. Czy to w ogóle nastąpi? Jak było u waszych starszych pociech? Mój wymaga nieustannej asysty, stąd pytanie
Fasolko, do Gdańska-super! Takie małe wakacje sobie robicie?

[Fasolka10]

Hahah mój starszy ma 8 lat i nadal trzymają się go glupotki... Ale tatusia tez wiec ... Hahahaha



No takie male wakacje kilka dni w gdańsku i później 2 dni w Malborku... No kest tam Dinopark a starszak uwielbia dinozaury

[WKasiarr]

Napisane przez Magratka1

A z tym płaczem to może cały czas ząbki? Dajesz mu coś przeciwbólowego czasem? My sporadycznie pedicetamol, a wczoraj jak był ogromny ból i płacz- dentinox i lód w pieluszce tetrowej do ssania-wyssał migiem dwie kostki i w końcu ból przeszedł i mógł pójść spać, a było już po 22. No i życzę w końcu odespania nocy!

Magratko, bardzo sporadycznie daję pedicetamol. Wczoraj posmarowałam dentinoxem, którego też używam tylko w sytuacjach kryzysowych. Głównie smaruje pansoralem. Spróbuję dzisiaj dać pieluszkę z kostkami lodu. Podawałam głownie schłodzone gryzaki.

Fasolko, udanego wypadu!!