Rozstanie z facetem XXXVII - Strona 170 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2017-07-28, 12:55   #5071
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Cytat:
Napisane przez Laritana Pokaż wiadomość
A ja bym dla odmiany chetnie przeczytała jakas optymistyczna historie. Taka, zakończonym happy endem. Albo chociaz, ze ktos kto byl mega beznadziejnym porozstaniowym przypadkiem (jak ja : ) ) znalazl swoje szczescie.
Dlatego apeluje- jesli ktos taki to czyta to prosze o jakis pozytywny, dajacy nadzieje wpis.
W ciągu 6 lat bytności w tym wątku poznałam osobiście masę pozytywnych przypadków Większość dziewczyn poznanych w pierwszym roku podczytywania wątku wyszła za mąż i ma dzieci. Mało jest takich, co ciągle tutaj wracają. A jak wracają, to mądrzejsze. Mało jest singielkami, a jak już, to z powodu świadomości swojej wartości Czasem piszę do dziewczyn, które wyszły stąd stosunkowo niedawno, a spotkałam je w innym wątku - raczej są szczęśliwe, a o eksach zapomniały
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-07-28, 13:02   #5072
Laritana
Raczkowanie
 
Avatar Laritana
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 344
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Cytat:
Napisane przez Pirx Pokaż wiadomość
Ok, to błednie zrozumiałem
Napisałem to w kontekście jaskrawych różnic
Mój błąd
Napisales to chyba trochę w odniesieniu do historii rozowego krzesla
Mi natomiast chodzi o zupelnie cos innego.
Mam wrazenie, ze im dluzej czytam to forum tym bardziej dochodze do wniosku, ze to wszystko jest nie na moja glowe.
I bez sensu.. bo skoro w kazdym momencie zycia (nawet jeśli ludziom sie uklada) uczucia moga sie tak po prostu wypalić to po co to wszystko?
Wcześniej chyba zylam sobie w slodkiej nieświadomości, ze jesli zwiazek sie rozpada to dlatego, ze wydarzyla sie jakas straszna rzecz. I myslalam, ze jak juz sie znajdzie ta bratnia dusze, jest nam razem dobrze i dazymy sie wzajemnym szacunkiem tzn, ze jesteśmy dla siebie. Ale nie, bo w kazdej chwili w ktorejs ze stron moze cos pęknąć. Ot tak. Bo to 'jednak nie to'. Bo sie wypalilo. Bo chce ale nie moge. Bo jednak potrzebuje czegos innego itd.
Nie wiem, ja jestem na to za glupia. Albo po prostu jestem starej daty.
Albo to ze mna cos jest nie tak. Nie wiem. Nie wazne w sumie.
Laritana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-07-28, 13:13   #5073
201711031014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 880
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Cytat:
Napisane przez Laritana Pokaż wiadomość
Napisales to chyba trochę w odniesieniu do historii rozowego krzesla
Mi natomiast chodzi o zupelnie cos innego.
Mam wrazenie, ze im dluzej czytam to forum tym bardziej dochodze do wniosku, ze to wszystko jest nie na moja glowe.
I bez sensu.. bo skoro w kazdym momencie zycia (nawet jeśli ludziom sie uklada) uczucia moga sie tak po prostu wypalić to po co to wszystko?
Wcześniej chyba zylam sobie w slodkiej nieświadomości, ze jesli zwiazek sie rozpada to dlatego, ze wydarzyla sie jakas straszna rzecz. I myslalam, ze jak juz sie znajdzie ta bratnia dusze, jest nam razem dobrze i dazymy sie wzajemnym szacunkiem tzn, ze jesteśmy dla siebie. Ale nie, bo w kazdej chwili w ktorejs ze stron moze cos pęknąć. Ot tak. Bo to 'jednak nie to'. Bo sie wypalilo. Bo chce ale nie moge. Bo jednak potrzebuje czegos innego itd.
Nie wiem, ja jestem na to za glupia. Albo po prostu jestem starej daty.
Albo to ze mna cos jest nie tak. Nie wiem. Nie wazne w sumie.
Tak, pisałem to po części w takim kontekście.
Nie stricte względem niej samej a względem kwestii różnic ambicji.
Stąd taki przykład - jeszcze raz przepraszam za przeczytanie po łebkach
201711031014 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-07-28, 13:22   #5074
4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 2 634
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Cytat:
Napisane przez Laritana Pokaż wiadomość
Napisales to chyba trochę w odniesieniu do historii rozowego krzesla
Mi natomiast chodzi o zupelnie cos innego.
Mam wrazenie, ze im dluzej czytam to forum tym bardziej dochodze do wniosku, ze to wszystko jest nie na moja glowe.
I bez sensu.. bo skoro w kazdym momencie zycia (nawet jeśli ludziom sie uklada) uczucia moga sie tak po prostu wypalić to po co to wszystko?
Wcześniej chyba zylam sobie w slodkiej nieświadomości, ze jesli zwiazek sie rozpada to dlatego, ze wydarzyla sie jakas straszna rzecz. I myslalam, ze jak juz sie znajdzie ta bratnia dusze, jest nam razem dobrze i dazymy sie wzajemnym szacunkiem tzn, ze jesteśmy dla siebie. Ale nie, bo w kazdej chwili w ktorejs ze stron moze cos pęknąć. Ot tak. Bo to 'jednak nie to'. Bo sie wypalilo. Bo chce ale nie moge. Bo jednak potrzebuje czegos innego itd.
Nie wiem, ja jestem na to za glupia. Albo po prostu jestem starej daty.
Albo to ze mna cos jest nie tak. Nie wiem. Nie wazne w sumie.
Wiem, że moja historia mogła tak na Ciebie wpłynąć. Powiem kolejny raz, że mój związek był w sumie krótki i burzliwy - nie w sensie jakiejś agresji czy zrywania (poza zerwaniem 3 miesiące temu i teraz na koniec) - po prostu chemia i emocje były tak rozbuchane, że żyliśmy oboje na wielkim haju przez długi czas. I w sumie te emocje, fascynacja, chemia nie wygasły do teraz. Po prostu nie miałam etapu, że poczułam, że to jest TO (byłam bardzo zakochana, ale ciągle w takim trybie poznawania mojego faceta) - miałam wielkie nadzieje, ciągle chciałam być pewna, że to już to na całe życie, ale mimo wielu zalet i cudowności mojego faceta były różne lampki ostrzegawcze i tak sprawdzałam czy da się z tym żyć. Wyszło że ja nie mogę i tyle. Chemia sobie, ale rozum i logika sobie. Niestety.


Więc nie zakładaj, że będziesz z kimś i będzie Ci super, a nagle albo Ty albo on odejdziecie. Ja się rozstałam po 1,5 roku, a w sumie pierwszy raz chciałam zerwać po pół roku, ale jak to, przecież nie spier*olę tego.... Nie żałuję, że wszystko potrwało tyle ile trwało, teraz jestem pewna na że decyzja nie była pochopna.
4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-07-28, 13:33   #5075
Laritana
Raczkowanie
 
Avatar Laritana
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 344
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

[1=4e89258bace7037c96b0592 85119fe847ddc4e93;7585415 1]Wiem, że moja historia mogła tak na Ciebie wpłynąć. Powiem kolejny raz, że mój związek był w sumie krótki i burzliwy - nie w sensie jakiejś agresji czy zrywania (poza zerwaniem 3 miesiące temu i teraz na koniec) - po prostu chemia i emocje były tak rozbuchane, że żyliśmy oboje na wielkim haju przez długi czas. I w sumie te emocje, fascynacja, chemia nie wygasły do teraz. Po prostu nie miałam etapu, że poczułam, że to jest TO (byłam bardzo zakochana, ale ciągle w takim trybie poznawania mojego faceta) - miałam wielkie nadzieje, ciągle chciałam być pewna, że to już to na całe życie, ale mimo wielu zalet i cudowności mojego faceta były różne lampki ostrzegawcze i tak sprawdzałam czy da się z tym żyć. Wyszło że ja nie mogę i tyle. Chemia sobie, ale rozum i logika sobie. Niestety.


Więc nie zakładaj, że będziesz z kimś i będzie Ci super, a nagle albo Ty albo on odejdziecie. Ja się rozstałam po 1,5 roku, a w sumie pierwszy raz chciałam zerwać po pół roku, ale jak to, przecież nie spier*olę tego.... Nie żałuję, że wszystko potrwało tyle ile trwało, teraz jestem pewna na że decyzja nie była pochopna.[/QUOTE]
Juz pisalam, ze w jakimś sensie Cie rozumiem.
Przeraża mnie to po prostu. Nie tyle Twoja historia co miliony innych historii.
Ludzie czasami do takich wniosków jak Ty dochodza po 10 latach.
Gwarancji nie ma nigdy.. przynajmniej na to wychodzi czytając rozne wpisy na tym forum. Mowie tu i o osobach porzuconych jak i o tych, ktore zdecydowaly sie odejsc.
A Twoja historia- fakt, przypomina mi troche moja. Też wielkie bum na poczatku, chemia, fascynacja i ogromna nadzieja. A pozniej peklo jak banka mydlana- nie po mojej stronie.
I tak, to boli jak cholera. Ale ja nie mowie, ze to jest zle ze ludzie dążą do swojego szczęścia i czasami po prostu 'nie wychodzi' w relacji z drugim czlowiekiem. Natomiast przyznaje, ze wczesniej tego jakos nie rozumialam. Albo po prostu zylam w przekonaniu, ze jak jest dobrze to jest dobrze. Moze dlatego bylam tak pewna swojego zwiazku.
Laritana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-07-28, 14:08   #5076
201711031014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 880
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Cytat:
Napisane przez Laritana Pokaż wiadomość
Też wielkie bum na poczatku, chemia, fascynacja i ogromna nadzieja. A pozniej peklo jak banka mydlana- nie po mojej stronie.
I tak, to boli jak cholera. Ale ja nie mowie, ze to jest zle ze ludzie dążą do swojego szczęścia i czasami po prostu 'nie wychodzi' w relacji z drugim czlowiekiem. Natomiast przyznaje, ze wczesniej tego jakos nie rozumialam. Albo po prostu zylam w przekonaniu, ze jak jest dobrze to jest dobrze. Moze dlatego bylam tak pewna swojego zwiazku.
Jeśli nie wiesz że jest źle (po drugiej stronie) i jesteś trzymana w nieświadomości - to nic dziwnego że boli
Ale potem, przychodzi dzień gdzie poznajesz kogoś i z czasem mimo obaw powoli wychodzi
201711031014 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-07-28, 14:16   #5077
Laritana
Raczkowanie
 
Avatar Laritana
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 344
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Cytat:
Napisane przez Pirx Pokaż wiadomość
Jeśli nie wiesz że jest źle (po drugiej stronie) i jesteś trzymana w nieświadomości - to nic dziwnego że boli
Ale potem, przychodzi dzień gdzie poznajesz kogoś i z czasem mimo obaw powoli wychodzi
A potem, mimo nadziei i pelnego zaangażowania znowu peka : )
Bo przecież gwarancji nie masz nigdy.
Laritana jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-07-28, 14:24   #5078
201711031014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 880
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Cytat:
Napisane przez Laritana Pokaż wiadomość
A potem, mimo nadziei i pelnego zaangażowania znowu peka : )
Bo przecież gwarancji nie masz nigdy.
Czasem tak, czasem nie...
201711031014 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-07-28, 14:28   #5079
Laritana
Raczkowanie
 
Avatar Laritana
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 344
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Cytat:
Napisane przez Pirx Pokaż wiadomość
Czasem tak, czasem nie...
Ryzyk fizyk
Zresztą nie.. ja jednak zostane w swoim swiecie, w którym czarne jest czarne a biale jest biale.
I w ktorym prawdziwa milosc jednak istnieje. A o zjawisku 'wypalaniu uczuc' nie ma mowy.
Taki swiat mi pasuje.
Laritana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-07-28, 16:38   #5080
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Cytat:
Napisane przez Laritana Pokaż wiadomość
Mam wrazenie, ze im dluzej czytam to forum tym bardziej dochodze do wniosku, ze to wszystko jest nie na moja glowe.
I bez sensu.. bo skoro w kazdym momencie zycia (nawet jeśli ludziom sie uklada) uczucia moga sie tak po prostu wypalić to po co to wszystko?
Wcześniej chyba zylam sobie w slodkiej nieświadomości, ze jesli zwiazek sie rozpada to dlatego, ze wydarzyla sie jakas straszna rzecz. I myslalam, ze jak juz sie znajdzie ta bratnia dusze, jest nam razem dobrze i dazymy sie wzajemnym szacunkiem tzn, ze jesteśmy dla siebie. Ale nie, bo w kazdej chwili w ktorejs ze stron moze cos pęknąć. Ot tak. Bo to 'jednak nie to'. Bo sie wypalilo. Bo chce ale nie moge. Bo jednak potrzebuje czegos innego itd.
Nie wiem, ja jestem na to za glupia. Albo po prostu jestem starej daty.
Albo to ze mna cos jest nie tak. Nie wiem. Nie wazne w sumie.
Rozumiem Cię i w podobnym przekonaniu zostałam wychowana.
Uważam, że jeśli kochasz po paru latach związku, w nie za młodym wieku to wiesz, za co, jesteś pewna tego uczucia i starasz się, by trwało, a nie stwierdzasz nagle, że w sumie to ta osoba jakoś do końca nie pasuje Kryzysy są normalne w związku, ale nie biorą się bez powodu. Naiwnie myślę, że da się znaleźć wytłumaczenie wszystkiego. Przecież ślub bierze się zwykle po paru latach związku, znając siebie na wylot, także akceptując swoje wady. Nagłe odkochania i stwierdzenie po 10 czy 20 latach, że to jednak nie To, budzą we mnie zniesmaczenie i smutek.

Jak byłam w takiej sytuacji, to czułam się oszukana, bo przecież przez lata było dobrze, miło, radośnie, czytaliśmy sobie w myślach, mieliśmy wspólne pasje, zawsze staliśmy po swojej stronie, nie kłóciliśmy się, więc jeśli coś nie grało, można było to zasugerować, zmienić coś.
PS. ten facet na kolanach próbował do mnie potem wrócić i był do tej pory moją największą miłością. Jak minął ból i upokorzenie, zaczęłam bardzo ciepło wspominać ten związek.

Mam znajomych poznanych na studiach, którzy tworzą fantastyczne, zgodne pary. Minęło kilkanaście lat, a oni wciąż są w siebie wpatrzeni. Nie dopuszczają do siebie żadnych skoków w bok, bo przecież mają już to, czego oczekują od partnera. Uwielbiam ich
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.

Edytowane przez Malla
Czas edycji: 2017-07-28 o 16:39
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-07-28, 16:54   #5081
Ksiegowa85
Zakorzenienie
 
Avatar Ksiegowa85
 
Zarejestrowany: 2017-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 726
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Rozumiem Cię i w podobnym przekonaniu zostałam wychowana.
Uważam, że jeśli kochasz po paru latach związku, w nie za młodym wieku to wiesz, za co, jesteś pewna tego uczucia i starasz się, by trwało, a nie stwierdzasz nagle, że w sumie to ta osoba jakoś do końca nie pasuje Kryzysy są normalne w związku, ale nie biorą się bez powodu. Naiwnie myślę, że da się znaleźć wytłumaczenie wszystkiego. Przecież ślub bierze się zwykle po paru latach związku, znając siebie na wylot, także akceptując swoje wady. Nagłe odkochania i stwierdzenie po 10 czy 20 latach, że to jednak nie To, budzą we mnie zniesmaczenie i smutek.

Jak byłam w takiej sytuacji, to czułam się oszukana, bo przecież przez lata było dobrze, miło, radośnie, czytaliśmy sobie w myślach, mieliśmy wspólne pasje, zawsze staliśmy po swojej stronie, nie kłóciliśmy się, więc jeśli coś nie grało, można było to zasugerować, zmienić coś.
PS. ten facet na kolanach próbował do mnie potem wrócić i był do tej pory moją największą miłością. Jak minął ból i upokorzenie, zaczęłam bardzo ciepło wspominać ten związek.

Mam znajomych poznanych na studiach, którzy tworzą fantastyczne, zgodne pary. Minęło kilkanaście lat, a oni wciąż są w siebie wpatrzeni. Nie dopuszczają do siebie żadnych skoków w bok, bo przecież mają już to, czego oczekują od partnera. Uwielbiam ich
Też wierzę w miłość, która się nie wypala, jeśli dwie osoby starają się żeby było dobrze

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka
Ksiegowa85 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-07-28, 17:04   #5082
Laritana
Raczkowanie
 
Avatar Laritana
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 344
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Malla bardzo Ci dziekuje za ten wpis <3
Ja również mam nadzieje, ze znajde taka miłość : ) bo wierze, ze istnieje.
Moja babcia zawsze powtarza 'nie wystarczy pokochać, trzeba jeszcze te miłość przeniesc przez życie'.
Ale mowi tez, jak juz tu kiedys wspominalam, ze za dlugie czekanie dobre sniadanie : D
Dziewczyny, miłego weekendu!
Laritana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-07-28, 20:27   #5083
Milagros_90
Zakorzenienie
 
Avatar Milagros_90
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

[1=4e89258bace7037c96b0592 85119fe847ddc4e93;7580746 1]Nie chciałam walić między oczy przykrymi spostrzeżeniami na jego temat, więc mówiłam ogólnie, że nie pasujemy do siebie, mamy inne spojrzenie na życie. Że nie mogę pewnych jego cech i zachowań zaakceptować mimo najszczerszych chęci..[/QUOTE]
Cytat:
Napisane przez Pirx Pokaż wiadomość
W dużym skrócie chcąc zachować klasę ,wcisnelas kit człowiekowi swiadomemu (prawdopodobnie) że kłamiesz mu w zywe oczy
Cytat:
Napisane przez Pirx Pokaż wiadomość
Są do uniknięcia Malla
"Jesteś fajną osobą ale to nie to.Nie pasujesz niestety mi jako partner."
Chciałam się odnieść do tej dyskusji - Pirx, nie wiem czemu zarzucasz Różowej wciskanie kitu, skoro sam podajesz za przykład w Twoim mniemaniu właściwego tekstu ni mniej, ni więcej - tylko banał

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Dla mnie "Jesteś fajną osobą ale to nie to" to właśnie banał. Różowekrzesło była konkretniejsza. I czas, po którym się przekonała, że nie chce być dalej w tym związku, też był ludzki - wystarczający, by poznać dobrze kogoś, swoje potrzeby i oczekiwania od niego.

Czym jest To? Czy trzeba czekać tak długo, by się przekonać, czym jest ta relacja?
Jakby mi ktoś po kilkunastu latach wyjechał z takim tekstem, to bym go zadźgała
Zgadzam się w całej rozciągłości

Cytat:
Napisane przez Laritana Pokaż wiadomość
Mam wrazenie, ze im dluzej czytam to forum tym bardziej dochodze do wniosku, ze to wszystko jest nie na moja glowe.
I bez sensu.. bo skoro w kazdym momencie zycia (nawet jeśli ludziom sie uklada) uczucia moga sie tak po prostu wypalić to po co to wszystko?
Wcześniej chyba zylam sobie w slodkiej nieświadomości, ze jesli zwiazek sie rozpada to dlatego, ze wydarzyla sie jakas straszna rzecz. I myslalam, ze jak juz sie znajdzie ta bratnia dusze, jest nam razem dobrze i dazymy sie wzajemnym szacunkiem tzn, ze jesteśmy dla siebie. Ale nie, bo w kazdej chwili w ktorejs ze stron moze cos pęknąć. Ot tak. Bo to 'jednak nie to'. Bo sie wypalilo. Bo chce ale nie moge. Bo jednak potrzebuje czegos innego itd.
Nie wiem, ja jestem na to za glupia. Albo po prostu jestem starej daty.
Albo to ze mna cos jest nie tak. Nie wiem. Nie wazne w sumie.
Prawdę mówiąc i ja miewam podobne chwile zwątpienia... Chodzi o samą tą świadomość, że tak naprawdę w każdej chwili związek może się po prostu rozpaść. Można przeżyć ze sobą super lata, a nagle coś się zacznie sypać i bach, rozstanie. Nie przewidzisz tego nigdy...
Milagros_90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-07-28, 20:47   #5084
Laritana
Raczkowanie
 
Avatar Laritana
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 344
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Tez szczerze mówiąc pomyslalam o tym, ze niewiele to co powiedziala przy rozstaniu rozowe krzeslo rozni sie od tego co Ty powiedziales pirex..
Co do wątpliwości, piatke moge Ci przybic Milagros : )
Ale to chyba takie 'skutki uboczne' naszych rozstan..
Bo podobnie jak u mnie tak i u Ciebie- bylo milo, wielkie nadzieje, magia a nagle bum. Kurtyna w dol. Zreszta pelno tu takich historii na wizazu.. opisuja je i osoby porzucone i te, ktore odeszły. Smutne to wszystko. Takie jakies.. trudne.
Laritana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-07-29, 18:41   #5085
Milagros_90
Zakorzenienie
 
Avatar Milagros_90
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Smutne, smutne i trudne.
Mi jest przykro, że byłam plastrem. Czasem myślę, ze mógł mi w ogóle nie zawracac głowy. Innym razem cieszę się, ze coś fajnego przeżyłam. Ale zaraz się rozczulam nad wspomnieniami.
Nie mogę się ogarnąć. Dodatkowo mam urlop i tak mi smutno, że nie mam nikogo, kto chciałby go ze mną spędzić. Tęsknota i samotność mnie dobijają
Milagros_90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-07-29, 19:15   #5086
Laritana
Raczkowanie
 
Avatar Laritana
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 344
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Cytat:
Napisane przez Milagros_90 Pokaż wiadomość
Smutne, smutne i trudne.
Mi jest przykro, że byłam plastrem. Czasem myślę, ze mógł mi w ogóle nie zawracac głowy. Innym razem cieszę się, ze coś fajnego przeżyłam. Ale zaraz się rozczulam nad wspomnieniami.
Nie mogę się ogarnąć. Dodatkowo mam urlop i tak mi smutno, że nie mam nikogo, kto chciałby go ze mną spędzić. Tęsknota i samotność mnie dobijają
Dlaczego myślisz, że bylas plastrem?
Laritana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-07-29, 21:33   #5087
aspija22222
Raczkowanie
 
Avatar aspija22222
 
Zarejestrowany: 2016-03
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 44
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Dawno mnie tu nie było.. ale to chyba dlatego, że już mniej myślę o Ex-ie i na pewno myślę inaczej Nadrobiłam wszystko i trochę mi to zajęło..
Ja również wierzę w miłość na zawsze Mam nadzieję, że poznam kiedyś osobę, której będę pewna. Chciałabym takiej normalności i spokoju
U mnie zdecydowanie lepiej Dostałam się na magisterkę ( a wbrew pozorom łatwo nie było) i znalazłam pracę na wakacje W tamtym tygodniu odezwał się do mnie fotograf z propozycją sesji zdjęciowej Byłam sceptyczna, ale po zobaczeniu jego zdjęć, które są naprawdę dobre zgodziłam się. Może coś fajnego wyjdzie
Życzę wam dziewczyny cudownej niedzieli

---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------

Cytat:
Napisane przez Milagros_90 Pokaż wiadomość
Smutne, smutne i trudne.
Mi jest przykro, że byłam plastrem. Czasem myślę, ze mógł mi w ogóle nie zawracac głowy. Innym razem cieszę się, ze coś fajnego przeżyłam. Ale zaraz się rozczulam nad wspomnieniami.
Nie mogę się ogarnąć. Dodatkowo mam urlop i tak mi smutno, że nie mam nikogo, kto chciałby go ze mną spędzić. Tęsknota i samotność mnie dobijają
Mam podobne myślenie- z jednej strony żałuję, że go poznałam. Pół roku męczyłam się z przeżywaniem rozstania. Z kolei z drugiej jest masa rzeczy, które wspominam z uśmiechem na ustach Widocznie tak miało być.
aspija22222 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-07-29, 21:39   #5088
Milagros_90
Zakorzenienie
 
Avatar Milagros_90
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Laritana, ponieważ zaczął ze mną pisać (poznalismy sie przez internet) miesiąc po zerwaniu z byłą dziewczyną, z którą był 13 lat. Dowiedzialam sie tego już w trakcie związku. Ona go zdradziła i rzuciła. Wydaje mi sie, ze poznając mnie, nie miał tego przepracowanego, a chciał się z kimś pospotykac, pokorzystac, poczerpac przyjemności. Mowił pozniej, ze nie spodziewal sie, ze tak szybko kogos pozna...
Aspija, cześć! gratuluję magisterki!! miło słyszeć, że rozwinęłaś żagle. Fajnie się czyta Twoje słowa i mam nadzieję, że wszystko Ci się pouklada
Milagros_90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-07-29, 21:59   #5089
Laritana
Raczkowanie
 
Avatar Laritana
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 344
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Milagros_90 miesiac to faktycznie za szybko, szczegolnie po takim rozstaniu. Rozumiem, ze mozna sie pogubić.. chcieć jakos 'zaleczyc rany', probowac kogos poznac. Ale Wy byliście 1,5 roku ze soba, tak?
To stosunkowo dlugo. Na tyle dlugo zeby sie zaangazowac. Wiec jesli faktycznie zrobil to tylko dlatego zeby sie odbic po tamtym zwiazku to jest prawdziwym bucem.

---------- Dopisano o 21:59 ---------- Poprzedni post napisano o 21:58 ----------

Aspija gratulacje : ) i oby tak dalej! Cieszę się, ze powoli kazda dziewczyna z tego forum wychodzi na prosta.
Laritana jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-07-30, 08:18   #5090
czekoladowoo
Zakorzenienie
 
Avatar czekoladowoo
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 27 236
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Hej, mozna dołączyć? Co prawda od rozstania prawie 3 miesiace ale mam momenty gdzie potrzebuje sie wygadac

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
czekoladowoo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-07-30, 08:59   #5091
Ksiegowa85
Zakorzenienie
 
Avatar Ksiegowa85
 
Zarejestrowany: 2017-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 726
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Cytat:
Napisane przez czekoladowoo Pokaż wiadomość
Hej, mozna dołączyć? Co prawda od rozstania prawie 3 miesiace ale mam momenty gdzie potrzebuje sie wygadac

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Cześć Czeko.
Kilka stron wcześniej jest link go grupy na fb, jakbyś chciała bardziej prywatnie się pozalić

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka
Ksiegowa85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-07-30, 11:23   #5092
Laritana
Raczkowanie
 
Avatar Laritana
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 344
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Cytat:
Napisane przez czekoladowoo Pokaż wiadomość
Hej, mozna dołączyć? Co prawda od rozstania prawie 3 miesiace ale mam momenty gdzie potrzebuje sie wygadac

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Cześć. Jasne, ze mozna : )
Ja jestem 1,5 roku po rozstaniu a tez jesscze czasami potrzebuje sie wygadac.
Sciskam!
Laritana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-07-30, 11:42   #5093
bandra
Fuck google, ask me!
 
Avatar bandra
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 7 898
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Jesteśmy ze sobą siedem lat, ostanio ciagle się kłócimy, a dzisiaj usłyszałam, że nie wiem czy mnie jeszcze kocha. Dziewczyny, to tak cholernie boli. Mam ochotę się położyć i umrzeć

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
__________________
Caught in a landslide, no escape from reality.
Open your eyes, look up to the skies and see.

bandra jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-07-30, 11:50   #5094
Ksiegowa85
Zakorzenienie
 
Avatar Ksiegowa85
 
Zarejestrowany: 2017-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 726
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Cytat:
Napisane przez bandra Pokaż wiadomość
Jesteśmy ze sobą siedem lat, ostanio ciagle się kłócimy, a dzisiaj usłyszałam, że nie wiem czy mnie jeszcze kocha. Dziewczyny, to tak cholernie boli. Mam ochotę się położyć i umrzeć

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
A było to powiedziane w kłótni, czy na spokojnie ?

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka
Ksiegowa85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-07-30, 11:52   #5095
bandra
Fuck google, ask me!
 
Avatar bandra
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 7 898
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Cytat:
Napisane przez Ksiegowa85 Pokaż wiadomość
A było to powiedziane w kłótni, czy na spokojnie ?

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka
Na spokojnie niestety. On naprawdę nie wie. Albo wie, że mnie nie kocha, ale sam siebie oszukuje jeszcze. Nie wiem.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
__________________
Caught in a landslide, no escape from reality.
Open your eyes, look up to the skies and see.

bandra jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-07-30, 12:03   #5096
Ksiegowa85
Zakorzenienie
 
Avatar Ksiegowa85
 
Zarejestrowany: 2017-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 726
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Cytat:
Napisane przez bandra Pokaż wiadomość
Na spokojnie niestety. On naprawdę nie wie. Albo wie, że mnie nie kocha, ale sam siebie oszukuje jeszcze. Nie wiem.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
Czyli teoretycznie "wiedział" co mówi...w kłótni też wiadomo, że źle by było gdyby tak powiedział, ale to teoretycznie może "usprawiedliwic " emocjami (chociaż też nie powinno tak być) a uzasadnil to jakoś?

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka
Ksiegowa85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-07-30, 12:12   #5097
Laritana
Raczkowanie
 
Avatar Laritana
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 344
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Cytat:
Napisane przez bandra Pokaż wiadomość
Na spokojnie niestety. On naprawdę nie wie. Albo wie, że mnie nie kocha, ale sam siebie oszukuje jeszcze. Nie wiem.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
bandra czesc!
Bardzo Ci wspolczuje. Wiem jak to jest zyc w takim 'zawieszeniu'.
U mnie zaczelo sie podobnie od slow 'pogubiłem sie, nie wiem co dalej..'
Jedyne co mozesz zrobic, jesli Ci na nim zalezy to dac mu czas. Moze faktycznie klotnie i napieta atmosfera miedzy wami robia mu 'kielbie we lbie'. Porozmawiajcie spokojnie i ustalcie co dalej. Co prawda nie jestem zwolennikiem 'robienia sobie przerwy' ale z drugiej strony czasami lepiej sie oddalic zeby sie zblizyc. Z dystansu wszystko wygląda inaczej.
Ściskam Cie mocno!
Laritana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-07-30, 12:17   #5098
Ksiegowa85
Zakorzenienie
 
Avatar Ksiegowa85
 
Zarejestrowany: 2017-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 726
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Cytat:
Napisane przez Laritana Pokaż wiadomość
bandra czesc!
Bardzo Ci wspolczuje. Wiem jak to jest zyc w takim 'zawieszeniu'.
U mnie zaczelo sie podobnie od slow 'pogubiłem sie, nie wiem co dalej..'
Jedyne co mozesz zrobic, jesli Ci na nim zalezy to dac mu czas. Moze faktycznie klotnie i napieta atmosfera miedzy wami robia mu 'kielbie we lbie'. Porozmawiajcie spokojnie i ustalcie co dalej. Co prawda nie jestem zwolennikiem 'robienia sobie przerwy' ale z drugiej strony czasami lepiej sie oddalic zeby sie zblizyc. Z dystansu wszystko wygląda inaczej.
Ściskam Cie mocno!
A czy nie jest tak, że przerwa, jedyne co wyzwala w człowieku to strach przed samotnością? Tak mi to teraz przyszło do głowy

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka
Ksiegowa85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-07-30, 12:18   #5099
bandra
Fuck google, ask me!
 
Avatar bandra
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 7 898
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Cytat:
Napisane przez Ksiegowa85 Pokaż wiadomość
Czyli teoretycznie "wiedział" co mówi...w kłótni też wiadomo, że źle by było gdyby tak powiedział, ale to teoretycznie może "usprawiedliwic " emocjami (chociaż też nie powinno tak być) a uzasadnil to jakoś?

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka
Że kiedyś bardzo się kochaliśmy a teraz chyba mnie nie kocha, później że nie wie. Nie wiem co robić.
Nie chciał ostatnio żebym go dotykała, rozmawiać, wkurzają go moje wygłupy, to że za wolno idę, wszystko.

Laritana, chyba faktycznie muszę dać mu czas. Jutro po pracy pojadę do rodziców.

Z tego wszystkiego się nie przywitałam, cześć dziewczyny

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
__________________
Caught in a landslide, no escape from reality.
Open your eyes, look up to the skies and see.


Edytowane przez bandra
Czas edycji: 2017-07-30 o 12:20
bandra jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-07-30, 12:31   #5100
Lordes14
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 2
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Rozstaliśmy się miesiąc temu, a ja totalnie sobie z tym nie radzę... Byliśmy zaręczeni, a rozstanie wyszło z mojej inicjatywy. Miałam sporo wątpliwości, bardziej odnośnie samej siebie, tego czego chcę. Bardzo żałuję swojej decyzji, która wtedy wydawała się słuszna. On o tym wie ale sam stwierdził, że w tym momencie razem nie będziemy. Wiem, że mnie kocha ale kieruje się rozsądkiem, nie czuje się pewnie. Doskonale go rozumiem bo z☠☠☠ałam i zrobiłabym wszystko żeby to naprawić. Ktoś może był w podobnej sytuacji i ruszył do przodu? On daje mi nadzieję, a ja nie chcę nią żyć, budzić się z myślą, że może jutro się odezwie.
Lordes14 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-08-02 10:32:50


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:55.