Jak dbać o ubrania? Sprawdzone porady - wątek zbiorczy..

[rootzfever]

Dzięki wielkie <3

[lwia paszcza]

Napisane przez chabrymakiistokrotki

Hej, o skórzane ubrania dbaj tak samo, jak o buty. Ja raz na jakiś czas czyszczę wszelkie skórzane akcesoria specjalnym środkiem do czyszczenia skóry albo mydłem do siodeł (szukaj pod nazwą saddler soap), potem nacieram kremem do skóry, impregnatem i pastuję bezbarwną pastą. Takie środki produkuje firma saphir, można je też znaleźć w ofercie kiwi (niestety nie wszystko z kiwi jest dostępne w Polsce). Możesz też popytać o takie akcesoria u szewca No i rękawiczek, pasków, torebek nie pierz, a spódnice, spodnie, kurtki myj najlepiej nawilżoną ściereczką

nie wiem jak z czyszczeniem, ale to mydło do siodeł zaintrygowało mnie co do samej pielęgnacji, ja mam dość dużo skórzanych rzeczy z lumpów, i do ich pielęgnacji nie używam niczego specjalistycznego, tylko krem z lidla, ten, który ma wszystkie cechy kremu Nivea nakładam go na dłonie i wmasowuję to w skórę; to ją cudownie nawilża. Past używam jedynie w przypadku rzeczy, do których krem się nie nadaje, takich jak zamsz.

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez lwia paszcza

nie wiem jak z czyszczeniem, ale to mydło do siodeł zaintrygowało mnie co do samej pielęgnacji, ja mam dość dużo skórzanych rzeczy z lumpów, i do ich pielęgnacji nie używam niczego specjalistycznego, tylko krem z lidla, ten, który ma wszystkie cechy kremu Nivea nakładam go na dłonie i wmasowuję to w skórę; to ją cudownie nawilża. Past używam jedynie w przypadku rzeczy, do których krem się nie nadaje, takich jak zamsz.

To się nazywa "saddler soap", więc ja to sobie przetłumaczyłam jako mydło siodlarskie, ale nie jestem pewna W rzeczywistości to jest właśnie mydło do czyszczenia skóry
No i ja też słyszałam,że ludzie używają wszelkiego rodzaju kremów. Ja kiedyś używałam wazeliny,słyszałam też o używaniu kosmetyków z lanoliną. Przerzuciłam się na gotowce (specjalne preparaty), bo tak dokładnie nie wiem czego skóra galanteryjna potrzebuje, a chcę mieć pewność, że te moje skórzane akcesoria długo mi posłużą

[m4rlenn]

Cześć dziewczyny! Kupiłam ostatnio w Bershce spodnie khaki, https://www.bershka.com/pl/kobieta/o...ml?colorId=251
poplamiłam je, ale że była to dość mała plamka a spodnie były mi potrzebne "na już" postanowiłam je szybciochem "zaprać" i podsuszyć. Niestety tam gdzie była woda zrobiła się większa jasna plama. Myślałam że po prostu nie wypłukałam ich dobrze więc postanowiłam zaprać większy obszar no i oczywiście plama powiększyła się. Podejrzewam, ze w tym miejscu po prostu wypłukała się farba ale nijak nie mogę wyrównać teraz koloru na całych spodniach. Vanish tylko pogorszył sytuację. Szkoda mi ich bo miałam je jedynie raz na sobie i tu taki klops Jakieś pomysły jak je odratować?

[Glodomorek]

Wrzuć całe do pralki. Miałam tak kiedyś na jednym materiale, że nawet krople od wody widać jak się ochlapiesz wodą. Po praniu było ok.

[m4rlenn]

Właśnie nic to nie dało (( Nawet prałam je w dużej temperaturze i nic. Chyba już nic się nie da z nimi zrobić

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez m4rlenn

Właśnie nic to nie dało (( Nawet prałam je w dużej temperaturze i nic. Chyba już nic się nie da z nimi zrobić

Jeśli vanish pogorszył sprawę, to znaczy, że kolor się sprał tak jak napisałaś i nic z tym nie zrobisz. Szkoda

[m4rlenn]

#info Rozwiązałam problem trochę "od dupy strony" Wysmarowałam je calutkie Vanishem i zostawiłam na kilka godzin, później do pralki na 2 prania w wysokiej temperaturze i niech schną. Kupiłam farbę do tkanin Simplicol i zafarbowałam je. Jak nowe

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez m4rlenn

#info Rozwiązałam problem trochę "od dupy strony" Wysmarowałam je calutkie Vanishem i zostawiłam na kilka godzin, później do pralki na 2 prania w wysokiej temperaturze i niech schną. Kupiłam farbę do tkanin Simplicol i zafarbowałam je. Jak nowe

Świetnie, że się udało! Ukradnę pomysł, jeśli będę miała potrzebę

[m4rlenn]

Śmiało!

[m4rlenn]

Ja farbowałam właśnie Simplicolem. Tu akurat wybór nie był trudny, kolor ciemnooliwkowy jak spodnie. Wyszły idealnie

[marysia_co]

Ooo, może też go wypróbuję. U mnie będzie prościej, bo chciałam na początek zafarbować bluzkę.

[zawadapaula]

Ej, dziewczyny, moja mama zawsze powtarza, że jak ubranie jest złej jakości to żadne dbanie o nie wcale nie pomoże bo albo jest coś z super materiału albo nie... Co sądzicie o tym?
Bo na pewno tu znalazłam dużo ciekawych porad na temat dbania o ciuchy, szczególnie buty, torebki, skórzane ciuchy to zawsze było dla mnie wyzwanie A poza tym to lubię ciuchy dobrej jakości, nawet piżamę mam z super bawełny, z firmy xxx i nic się z nią nie dzieje, do tego piorę zawsze bieliznę i takie bawełniane rzeczy z taką specjalną szmateczką, pochłaniającą brud i super, na długo mi ubrania starczą w dobrej jakości

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez zawadapaula

Ej, dziewczyny, moja mama zawsze powtarza, że jak ubranie jest złej jakości to żadne dbanie o nie wcale nie pomoże bo albo jest coś z super materiału albo nie... Co sądzicie o tym?
Bo na pewno tu znalazłam dużo ciekawych porad na temat dbania o ciuchy, szczególnie buty, torebki, skórzane ciuchy to zawsze było dla mnie wyzwanie A poza tym to lubię ciuchy dobrej jakości, nawet piżamę mam z super bawełny, z firmy xxx i nic się z nią nie dzieje, do tego piorę zawsze bieliznę i takie bawełniane rzeczy z taką specjalną szmateczką, pochłaniającą brud i super, na długo mi ubrania starczą w dobrej jakości

Częściowo się z Tobą zgadzam. Tzn. też lubię rzeczy dobre jakościowo - czuję się w nich lepiej i bardziej mi się podobają. Np. lepiej mi się chodzi w kaszmirowym sweterku, niż w grubym akrylowym swetrze. No i o takie ubrania opłaca się dbać, żeby służyły nam na długo.
Niestety mało kto może sobie pozwolić na stuprocentowo ekskluzywną szafę (to też ja), wtedy warto wiedzieć, jak np. zabezpieczyć dżinsy farbujące w każdym praniu

Ja bym powiedziała, że ubrania gorszej jakości mogą wyglądać tak samo dobrze, jak doskonałej - ale krócej

[lwia paszcza]

Napisane przez zawadapaula

Ej, dziewczyny, moja mama zawsze powtarza, że jak ubranie jest złej jakości to żadne dbanie o nie wcale nie pomoże bo albo jest coś z super materiału albo nie... Co sądzicie o tym?
Bo na pewno tu znalazłam dużo ciekawych porad na temat dbania o ciuchy, szczególnie buty, torebki, skórzane ciuchy to zawsze było dla mnie wyzwanie A poza tym to lubię ciuchy dobrej jakości, nawet piżamę mam z super bawełny, z firmy xxx i nic się z nią nie dzieje, do tego piorę zawsze bieliznę i takie bawełniane rzeczy z taką specjalną szmateczką, pochłaniającą brud i super, na długo mi ubrania starczą w dobrej jakości

no pewnie, że lepiej mieć coś dobrego, niż najgorsze szmatki... Swego czasu był taki szał na ciuchy z Primarka, mam ich kilka, i cóż, żadne delikatne tryby prania czy łagodne płyny nie pomagają, po kilkukrotnym noszeniu robią się tragiczne. Co nie zmienia faktu, że nawet dobre firmy mogą mieć czasami wpadki jakościowe

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez lwia paszcza

no pewnie, że lepiej mieć coś dobrego, niż najgorsze szmatki... Swego czasu był taki szał na ciuchy z Primarka, mam ich kilka, i cóż, żadne delikatne tryby prania czy łagodne płyny nie pomagają, po kilkukrotnym noszeniu robią się tragiczne. Co nie zmienia faktu, że nawet dobre firmy mogą mieć czasami wpadki jakościowe

Zdarzają się wpadki, ale również w sklepach ze szmatami też się czasem zdarzy perełka. Ja sobie rok temu kupiłam w Primarku bluzo-kurteczkę (?) i nadal się nie zniszczyła. Co prawda i tak przestałam chodzić do Primarka, bo nie chce mi się przekopywać całego sklepu w nadziei, że znajdę jedną porządną rzecz - z reguły bez skutku. Zwłaszcza, że te ciuchy wcale nie są tańsze, niż w innych sklepach.
Najlepiej nie jechać na opinii sklepu, tylko nauczyć się samemu rozpoznawać dobrej jakości ubrania. Tutaj też się można przejechać, bo kiedyś kupiłam w Orsay koszulkę, wydawało się, że z materiału bardzo dobrej jakości. Po pierwszym praniu wyszło, że była pokryta jakąś powłoką, która się sprała. Po drugim praniu koszulka była zszargana i poszła do śmieci

[agabrt]

W sobotę byłam na weselu miałam założoną siwą sukienkę bez rękawów. Podczas tańczenia mocno się spociłam pod pachami i na plecach w miejscach gdzie były wcześniej plamy potu na brzegach zostały takie białe "obramówki". Na początek spróbowałam zwykłe pranie w 40 stopniach, następnie odplamiacz i niestety nadal zero efektu. Znacie może jakiś sposób by pozbyć się tych plam?Szkoda mi praktycznie nowej sukienki...

[pani_smith]

to pewnie plamy po antyperspirancie.
domowe sposoby masz w googlu, ja bym zaniosła do wypróbowanej pralni chemicznej (w mojej pralni babki sobie z tym radzą)

[agabrt]

Napisane przez pani_smith

to pewnie plamy po antyperspirancie.
domowe sposoby masz w googlu, ja bym zaniosła do wypróbowanej pralni chemicznej (w mojej pralni babki sobie z tym radzą)

Wiesz nie jestem pewna czy to plamy po antyperspirancie. Twierdzę tak ponieważ ślady wyglądają tak samo pod pachami (gdzie używałam antyperspirantu) jak i na plecach gdzie oczywiście antyperspirantu nie stosowałam. A co do pralni chemicznej to chyba bardzo dobry pomysł myślę że jutro się tam wybiorę

[irenka91xc]

Napisane przez agabrt

Wiesz nie jestem pewna czy to plamy po antyperspirancie. Twierdzę tak ponieważ ślady wyglądają tak samo pod pachami (gdzie używałam antyperspirantu) jak i na plecach gdzie oczywiście antyperspirantu nie stosowałam. A co do pralni chemicznej to chyba bardzo dobry pomysł myślę że jutro się tam wybiorę

Podpinam się pod wątek bo mam podobny problem. Miesiąc temu byłam na imprezie rodzinnej miałam niebieską sukienkę i też zostały mi podobne plamy od potu pod pachami, próbowałam już wiele sposobów i nic nie chce pomóc

[201707180908]

Ta obramówka biała to chyba "sól" z potu się wytrąca Kiedyś tak miałam jak latem pracowałam w upale, z jednej bluzki zeszło po zwykłym praniu, ale z drugiej już nie - i nie wiem od czego to zależało.

[Basza76]

Napisane przez m4rlenn

Ja farbowałam właśnie Simplicolem. Tu akurat wybór nie był trudny, kolor ciemnooliwkowy jak spodnie. Wyszły idealnie

Ja równiez jestem fanką od kiedy wyblakła mi idealna letnia, lniana sukienka. Warto zainwestować w Simplicol też w takiej sytuacji

[_albert_]

Witam szanowne forumowiczki oraz forumowiczów!

Zgłaszam się do Was o pomoc w naprawie bluzy, a mianowicie gumowej aplikacji nadrukowanej na nią. Model bluzy to ADIDAS Trefoil Crew Sweatshirt kolor czarny nadruk biały. Logo ADIDAS oraz napis zaczęły pękać. Bluza oczywiście prana zawsze w 30 stopniach program MIX albo delikatny jak zawsze. Posiadam także taką drugą w kolorze szarym i tam ten problem nie wystąpił (możliwe, że z powodu rzadszego noszenia ale wątpię). Nadal w niej chodzę mimo, że mi trochę głupio bo sam bym się wziął za jakiegoś niechluja czego nie mogę ścierpieć aczkolwiek moja miłość do tej bluzy jest silniejsza. Podsumowując: napis oraz logo popękały po około 6 miesiącach noszenia (zimą nosiłem ją często, prana była ze dwa razy tygodniowo ale chyba jest przeznaczona do noszenia więc mam nadzieje, że z drugą tak się nie stanie ). Spokojnie mógłbym ją odłożyć jako bluzę roboczą i kupić sobie drugą ale po co jak może mogę tą naprawić i kupić drugą i tym sposobem i może mniejsdzym kosztem będę miał dwie hehe. A właśnie jeśli chodzi o koszty to niech koszt naprawy nie przekroczy 250 złotych bo potem to już nie będzie miało sensu. Proszę o pomoc i z góry za nią dziękuję

Albert

[chimay]

Napisane przez _albert_

Witam szanowne forumowiczki oraz forumowiczów!

Zgłaszam się do Was o pomoc w naprawie bluzy, a mianowicie gumowej aplikacji nadrukowanej na nią. Model bluzy to ADIDAS Trefoil Crew Sweatshirt kolor czarny nadruk biały. Logo ADIDAS oraz napis zaczęły pękać. Bluza oczywiście prana zawsze w 30 stopniach program MIX albo delikatny jak zawsze. Posiadam także taką drugą w kolorze szarym i tam ten problem nie wystąpił (możliwe, że z powodu rzadszego noszenia ale wątpię). Nadal w niej chodzę mimo, że mi trochę głupio bo sam bym się wziął za jakiegoś niechluja czego nie mogę ścierpieć aczkolwiek moja miłość do tej bluzy jest silniejsza. Podsumowując: napis oraz logo popękały po około 6 miesiącach noszenia (zimą nosiłem ją często, prana była ze dwa razy tygodniowo ale chyba jest przeznaczona do noszenia więc mam nadzieje, że z drugą tak się nie stanie ). Spokojnie mógłbym ją odłożyć jako bluzę roboczą i kupić sobie drugą ale po co jak może mogę tą naprawić i kupić drugą i tym sposobem i może mniejsdzym kosztem będę miał dwie hehe. A właśnie jeśli chodzi o koszty to niech koszt naprawy nie przekroczy 250 złotych bo potem to już nie będzie miało sensu. Proszę o pomoc i z góry za nią dziękuję

Albert

Możesz zareklamować. Tutaj podobny przypadek, tylko że po 1,5 miesiąca KLIK.
Albo poszukać firm, które zajmują się nadrukami i zapytać, czy byłaby możliwa taka usługa. Tutaj ktoś ma taki problem jak Twój KLIK.

[Morticia_Addams]

Mam żakiet, który jest ozdobiony wstawkami z eko skóry na rękawach i na ramionach. Niestety - pożyczyłam go bratowej, a ta zniszczyła mi jeden z moich ulubionych żakietów. Założyła do żakietu torebkę z łańcuchowym paskiem i zadarła mi skórę na ramieniu - poodrywane są całe płatki tej sztucznej skóry. Bratowa do odpowiedzialności się nie poczuwa

Macie jakieś sposoby/pomysły na to jak uratować taki żakiet?
Czy jednak muszę się z nim pożegnać?

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez Morticia_Addams

Mam żakiet, który jest ozdobiony wstawkami z eko skóry na rękawach i na ramionach. Niestety - pożyczyłam go bratowej, a ta zniszczyła mi jeden z moich ulubionych żakietów. Założyła do żakietu torebkę z łańcuchowym paskiem i zadarła mi skórę na ramieniu - poodrywane są całe płatki tej sztucznej skóry. Bratowa do odpowiedzialności się nie poczuwa

Macie jakieś sposoby/pomysły na to jak uratować taki żakiet?
Czy jednak muszę się z nim pożegnać?

Jeśli płaty nie są duże i nie zależy Ci na perfekcji, to możesz uszkodzone miejsca zamalować markerem lub lakierem - niektóre kobiety robią tak z torebkami. Niestety zniszczenia są trochę mniej, ale nadal widoczne. Możesz też spróbować je poprzyklejać - tylko jeśli płaty są bardzo małe i żadnego nie brakuje.
Ja kiedyś zniszczyłam tak z własnej winy ulubioną kurtkę na ramionach - zajechałam ją sobie plecakiem na wycieczkach pieszych i poszła na śmietnik, bo za bardzo było to widać.

[Morticia_Addams]

Napisane przez chabrymakiistokrotki

Jeśli płaty nie są duże i nie zależy Ci na perfekcji, to możesz uszkodzone miejsca zamalować markerem lub lakierem - niektóre kobiety robią tak z torebkami. Niestety zniszczenia są trochę mniej, ale nadal widoczne. Możesz też spróbować je poprzyklejać - tylko jeśli płaty są bardzo małe i żadnego nie brakuje.
Ja kiedyś zniszczyłam tak z własnej winy ulubioną kurtkę na ramionach - zajechałam ją sobie plecakiem na wycieczkach pieszych i poszła na śmietnik, bo za bardzo było to widać.

Niestety - część płatków jest oderwana i "zgubiona".
Zastanawiałam się, czy jest może coś takiego jak sztuczna skóra w spray'u.
Szkoda mi wyrzucać tak wygodny żakiet.
Zła jestem, już bratowej z pewnością nic nie pożyczę.

[sylzgr]

Witajcie, powiedzcie mi proszę, czy da się jakoś przywrócić bluzce zagniecenia,które niestety niepotrzebnie rozprasowałam? bluzka była fabrycznie taka gęsto ale delikatnie gnieciona,teraz jest prosta i jednocześnie gorzej się układa, pranie bluzki nie pomogło; mogę coś jeszcze zrobić? proszę o rady

[pani_smith]

miałam kiedyś taka spódnicę - wystarczyło wyprać jeszcze raz i suszyć zwinięte w rulon

[Jakkolwiek]

Napisane przez Morticia_Addams

Niestety - część płatków jest oderwana i "zgubiona".
Zastanawiałam się, czy jest może coś takiego jak sztuczna skóra w spray'u.
Szkoda mi wyrzucać tak wygodny żakiet.
Zła jestem, już bratowej z pewnością nic nie pożyczę.

A nie możesz po prostu zanieść marynarki do krawcowej, żeby wszyła nowe wstawki?