Pielęgnacja loków, loczków i fal, niech się kręcą! część XXIII

[Rainberry]

Napisane przez chabrymakiistokrotki

OMO to jest dla mnie najbardziej trafiony punkt metody CG.
Ja sobie stworzyłam na własne potrzeby definicje włosów krótkich, półdługich i długich
Półdługie zaczynają się wtedy, kiedy można je czymś podpiąć/związać w jakąś kitkę, nawet śmieszną. Nawet niekoniecznie ładnie podpiąć, tylko jak przeszkadzają, na przykład przy sprzątaniu czy pod prysznicem.
Takie, przy których się trzeba starać, żeby zawsze wyglądały dobrze, bo nie da się z nimi nic zrobić przy bad hair day, to dla mnie krótkie.
Długie to już dla mnie trochę bardziej skomplikowana sprawa:
1. Takie, z których można układać koki i warkocze. Wiele takich fryzur da się układać dopiero z włosów przynajmniej do zapięcia stanika, czyli ja jestem na granicy, ale jeszcze mam półdługie.
2. Takie, które przez swoją długość zaczynają sprawiać problemy przy myciu, czesaniu i suszeniu; plączą się (moje się akurat nie plączą), wplątują w paski torebek, zaczepiają o przedmioty i ogólnie potrafią przeszkadzać.

Słuchaj, jeśli Cię kuszą długie, to zapuszczaj Tutaj dziewczyny wstawiają piękne zdjęcia długich włosów, a nuż Tobie też się uda i spodoba. Zawsze możesz obciąć.
Ja od dzieciństwa nie lubiłam mieć długich włosów. Jak oglądam swoje zdjęcia, to sobie przypominam, że im dłuższe włosy, tym gorzej wyglądałam. No ale chciałam spróbować jako dorosła kobieta, sprawdzić czy to się uda... No i się nie udało. Nie wyglądają źle, mogłabym coś z nich jeszcze wykrzesać,ale nie lubię i już.
Mnie do obojczyków nie przeszkadzają wcale (dla mnie to są półdługie), a dłuższe już się zaczynają robić coraz bardziej problematyczne.
A najlepsze jest to, że nie wykluczam, że za kilka lat znowu zechcę zapuścić

Dlatego moim zdaniem jeśli Ci jakaś fryzura chodzi po głowie, to ją sobie zafunduj i korzystaj, póki Ci się nie odmieni A jeśli nie jesteś pewna, to poczekaj. Możesz przeglądać jakieś zdjęcia na pinterescie albo z albumów fryzjerskich albo całkiem zarzucić temat. W końcu przyjdzie Ci coś do głowy i nagle stwierdzisz, że takie włosy chcesz mieć i kropka!

Nie prowokuj mnie z tym Pinterestem bo mam już i tak ponad 100 tablic I właśnie problem w tym że mi się dużo rzeczy naraz podoba, bo dużo inspiracji sobie już znalazłam. Chyba spróbuję dłuższych - i tak mam na myśli max do pachy. To chyba około rok zapuszczania, a jeśli bym znowu piła siemię albo drożdże to pewnie krócej. Miałam już włosy do pasa nawet, ale proste.

Zastanawiam się, czy mogłabym do OMO użyć odżywki z olejem kokosowym, która mi normalnie nie służy. Czy użyta przed myciem spuszyłaby mi włosy tak samo... Hmm only one way to find out

[magda1706]

W jakim sklepie internetowym robicie zakupy? Taki z dużym asortymentem

[Klaudenc]

Napisane przez Rainberry

Zastanawiam się, czy mogłabym do OMO użyć odżywki z olejem kokosowym, która mi normalnie nie służy. Czy użyta przed myciem spuszyłaby mi włosy tak samo... Hmm only one way to find out

Prawdopodobnie spuszy, olej kokosowy nałożony przed myciem też spusza i mycie tego nie zmienia

[201801022103]

Napisane przez magda1706

3 lata temu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Piękne. Przepraszam, że pytam, ale co się z nimi stało, że tak rozpaczasz?

[magda1706]

Napisane przez Achlys

Piękne. Przepraszam, że pytam, ale co się z nimi stało, że tak rozpaczasz?

Bo wtedy były piękne a teraz już się tak nie kręcą, codzienny wyprost i puch

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:14 ----------

Kupiłam Kallosa Aloe, Creme al Latte, szampon Biolaven, odżywke z dr organic z aloesem, ziaja odżywka z kozie mleko, rokitnikowy balsam i maskę biovax z keratyną i jedwabiem poszłam bardziej w proteiny i nawilżające, bo emolientów mam trochę w domu. Kallosem chcę myć włosy na długości - wyczytałam na grupie na fb. Kupiłam też tonik różany z evree - mam zamiar olejować też na niego. Olej jeszcze muszę jakiś dokupić, bo z pestek dyni spuszył mnie kurcze. Biorę się za te kłaki, bo szału dostanę. I zorientowałam się, że mam nierówne końcówki o.O

---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------

już wiem, z pestek dyni ma przewagę omega 6 nad omega 9. Może wrócę do sezamowego, który ma odwrotnie?

[phobie]

Napisane przez magda1706

W jakim sklepie internetowym robicie zakupy? Taki z dużym asortymentem

Ja ostatnio na stronie empiku

Napisane przez magda1706

Bo wtedy były piękne a teraz już się tak nie kręcą, codzienny wyprost i puch

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:14 ----------

Kupiłam Kallosa Aloe, Creme al Latte, szampon Biolaven, odżywke z dr organic z aloesem, ziaja odżywka z kozie mleko, rokitnikowy balsam i maskę biovax z keratyną i jedwabiem poszłam bardziej w proteiny i nawilżające, bo emolientów mam trochę w domu. Kallosem chcę myć włosy na długości - wyczytałam na grupie na fb. Kupiłam też tonik różany z evree - mam zamiar olejować też na niego. Olej jeszcze muszę jakiś dokupić, bo z pestek dyni spuszył mnie kurcze. Biorę się za te kłaki, bo szału dostanę. I zorientowałam się, że mam nierówne końcówki o.O

---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------

już wiem, z pestek dyni ma przewagę omega 6 nad omega 9. Może wrócę do sezamowego, który ma odwrotnie?

Też właśnie dziś kupiłam ten szampon biolaven po raz pierwszy. Ciekawe czy nam się sprawdzi.

Dla mnie kallos aloe to niewypał kompletny, za to color nakładam na długość przed myciem włosów i jest ekstra jako zabiezpieczenie. Próbowałam nim kilka razy umyć też skórę głowy i wtedy niestety się nie sprawdził.

[magda1706]

Ja miałam styczność tylko z bananowym i czekoladowym bodajże. Nie stosowałam ich jako mycie więc zobaczymy z aloesem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201801022103]

magda1706 na pewno uda Ci się wrócić do tych pięknych loków! Nie wiem czym dla Ciebie dokładnie jest wyprost, ale moje włosy dosłownie się wyprostowały. Nie wygląda to jakoś szczególnie ciekawie, no i prawdę mówiąc zastanawiam się, czy pielęgnacja ukierunkowana na wydobycie skrętu cokolwiek w moim przypadku da.
Trochę to smutne, bo nawet ostatnio fryzjerka skojarzyła moją osobę z "tymi kręconymi włosami", po których niestety nie ma już śladu. Kiedy zawinę włosy w tzw. koczka-ślimaczka na noc to rano faktycznie są odbite od nasady, ale wyglądam wtedy jak stały bywalec dyskotek lat 70.
Jedyne co mi przychodzi do głowy w kwestii osłabienia skrętu to hormony. Biorę tabletki od około czterech lat, w międzyczasie nie interesowałam się swoimi włosami, ale jakby się tak nad tym zastanowić (spoglądając na zdjęcia) to sukcesywnie mi się na przestrzeni lat prostowały. Tylko nie jestem pewna czy moja "teoria" jest słuszna, czy mogłoby to być takie długoterminowe. Generalnie zamierzam je odstawić i ciekawa jestem, czy moje włosy "odżyją", czy po prostu zostaną takie falowane. Kiedyś mi jedna z fryzjerek powiedziała, że moje włosy niby są kręcone, ale struktury typowej dla kręconego włosa nie mają. Cokolwiek to znaczy...
Póki co staram się je trochę dopieścić. Nie wyglądają źle, nie puszą się mocno, chociaż po masce BingoSpa z proteinami kaszmiru i kolagenem lekki puch po wysuszeniu się pojawił, ale zniknął na następny dzień, więc chyba się nie liczy.

[Klaudenc]

Napisane przez Achlys

Jedyne co mi przychodzi do głowy w kwestii osłabienia skrętu to hormony. Biorę tabletki od około czterech lat, w międzyczasie nie interesowałam się swoimi włosami, ale jakby się tak nad tym zastanowić (spoglądając na zdjęcia) to sukcesywnie mi się na przestrzeni lat prostowały. Tylko nie jestem pewna czy moja "teoria" jest słuszna, czy mogłoby to być takie długoterminowe. Generalnie zamierzam je odstawić i ciekawa jestem, czy moje włosy "odżyją", czy po prostu zostaną takie falowane. Kiedyś mi jedna z fryzjerek powiedziała, że moje włosy niby są kręcone, ale struktury typowej dla kręconego włosa nie mają. Cokolwiek to znaczy...
Póki co staram się je trochę dopieścić. Nie wyglądają źle, nie puszą się mocno, chociaż po masce BingoSpa z proteinami kaszmiru i kolagenem lekki puch po wysuszeniu się pojawił, ale zniknął na następny dzień, więc chyba się nie liczy.

Hormony to już klasyk, niektórym się tak dzieje albo włosy robią się po prostu suche czy na odwrót nawet jakiś skręt zaczynają łapać. Niestety jako kobietki musimy się pogodzić z tym że wszelakie czynniki 'hormonowe' mogą na locze wpływać, nawet jeśli się bardzo dba


Mam wcierki i fajne myjadła, mam maski, jakieś oleje są, w tym wszystkim kosmetyki wzmacniające, lato odchodzi i wilgoci w powietrzu dużo mniej więc włosom szczęśliwiej, a mi się nawet nie chce już z tmyi maskami i olejami na glowie paradować zanim jeszcze na dobre zaczęłam. Ostatnio czesto używałam jednej odżywki pod czepek i olei z omega 9 bo myślałam że to jest super a tylko puch mi się zrobił i jakaś kaszana i się zniechęciłam Jeszcze jak na złość pożarłam cały olej lniany jaki miałam i się nie mam czym olejować bo wszystkie oleje które mam na stanie jaśnie lokom nie pasują. Takie problemy

[magda1706]

Achlys u mnie też raczej podłoże hormonalne niestety po ciążowy wyprost.. Zamiast tamtego mam falowane, a na 3 dzień już proste praktycznie. Miałam kiedyś proste włosy jak druty aż do czasu dojrzewania. Nie chcę żeby wróciły

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Josef]

Włosy myję zdecydowanie za często ale już tak mam. Szampon jaki mi wpadnie w ręce, maska po myciu to KALLOS KJMN Maska Keratin. Do stylizacji Boots, Essentials, Curl Creme (Krem do loków). I do wygniecenia sucharków olejek w kremie z Mariona. Czasem też do stylizacji Satynowe mleczko do kręconych włosów z Mariona ale lubi obciążyć moje włosięta. Świetny jest też żel lniany własnej roboty ale lenistwo bierze górę.... nie ma mi go kto ugotować
Dodam że do 30-tki miałam proste włosy. Od 12 lat z każdym dniem skręt mocniejszy. Aż się boję co będzie za kolejnych kilka lat.... Do tego są bardzo gęste. Na załączonym zdjęciu kilka dni po fryzjerze. Mam wyciętych sporo włosów w celu przerzedzenia. Gęste włosy może robią wrażenie ale stylizacja zabiera mnóstwo czasu.

[magda1706]

A olej jaki kładziesz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Josef]

Nie wiem czy pytanie o olej do mnie ale odpowiem. Nie olejuję włosów. W suche włosy wgniatam olejek w kremie.

[magda1706]

Josef tak do ciebie. Moim zdaniem bardzo im go brakuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Josef]

Napisane przez magda1706

Josef tak do ciebie. Moim zdaniem bardzo im go brakuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zdaję sobie sprawę z tego ale tak jak mówiłam lenistwo bierze górę... A to mi się nie chce, a to czasu brak. No i problem z doborem oleju. Kiedyś kilka razy nałożyłam olej kokosowy ale bardzo puszył mi włosy.

[magda1706]

Josef bo kokosowy lubi robić takie kuku. Avocado jest bardzo fajny i łatwo dostępny. Oleju nie nakłada się nie wiadomo ile czasu. Minuta i gotowe, a potem możesz przecież sprzątać itd. Nic nie spływa. Ja nakładam łyżke oleju przed zajęciami tanecznymi i włosy zwiazuje w warkocza żeby mi nie majtały. I się same olejują a umyć potem i tak bym musiała a jak Ci olej nie spasuje to jeśli oczywiście kupisz jadalny to zuzyjesz później do sałatek itd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Haggat]

Napisane przez Josef

Włosy myję zdecydowanie za często ale już tak mam. Szampon jaki mi wpadnie w ręce, maska po myciu to KALLOS KJMN Maska Keratin. Do stylizacji Boots, Essentials, Curl Creme (Krem do loków). I do wygniecenia sucharków olejek w kremie z Mariona. Czasem też do stylizacji Satynowe mleczko do kręconych włosów z Mariona ale lubi obciążyć moje włosięta. Świetny jest też żel lniany własnej roboty ale lenistwo bierze górę.... nie ma mi go kto ugotować
Dodam że do 30-tki miałam proste włosy. Od 12 lat z każdym dniem skręt mocniejszy. Aż się boję co będzie za kolejnych kilka lat.... Do tego są bardzo gęste. Na załączonym zdjęciu kilka dni po fryzjerze. Mam wyciętych sporo włosów w celu przerzedzenia. Gęste włosy może robią wrażenie ale stylizacja zabiera mnóstwo czasu.

Piękne.

Napisane przez Josef

Zdaję sobie sprawę z tego ale tak jak mówiłam lenistwo bierze górę... A to mi się nie chce, a to czasu brak. No i problem z doborem oleju. Kiedyś kilka razy nałożyłam olej kokosowy ale bardzo puszył mi włosy.

Olej kokosowy jest znany z tego że może puszyć.

[sailormaary]

IMG_1507201975.342441.jpgIMG_1507201996.790583.jpg. Dzisiaj mimo deszczu i wiatru włosy są fajne... pierwszy raz od bardzo dawna tak się udało tez u mnie zmiany włosów po zmianach hormonalnych, tarczyca, ciąża... już o tym wspominałam, wiec się nie rozpisuje, ale doskonale rozumiem ból... teraz powoli wracają do normy


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Klaudenc]

Napisane przez Josef

Włosy myję zdecydowanie za często ale już tak mam. Szampon jaki mi wpadnie w ręce, maska po myciu to KALLOS KJMN Maska Keratin. Do stylizacji Boots, Essentials, Curl Creme (Krem do loków). I do wygniecenia sucharków olejek w kremie z Mariona. Czasem też do stylizacji Satynowe mleczko do kręconych włosów z Mariona ale lubi obciążyć moje włosięta. Świetny jest też żel lniany własnej roboty ale lenistwo bierze górę.... nie ma mi go kto ugotować
Dodam że do 30-tki miałam proste włosy. Od 12 lat z każdym dniem skręt mocniejszy. Aż się boję co będzie za kolejnych kilka lat.... Do tego są bardzo gęste. Na załączonym zdjęciu kilka dni po fryzjerze. Mam wyciętych sporo włosów w celu przerzedzenia. Gęste włosy może robią wrażenie ale stylizacja zabiera mnóstwo czasu.

Wyglądają na trochę przeproteinowane i sztywne, zdecydowanie przydałby się jakiś emolientowy produkt i nie stosowałabym keratynowego Kallosa co mycie, jedynei raz na jakiś czas żeby nie przeproteinowywać włosów

[Josef]

Napisane przez Klaudenc

Wyglądają na trochę przeproteinowane i sztywne, zdecydowanie przydałby się jakiś emolientowy produkt i nie stosowałabym keratynowego Kallosa co mycie, jedynei raz na jakiś czas żeby nie przeproteinowywać włosów

A co mocno emolientowego polecisz?

[Klaudenc]

Napisane przez Josef

A co mocno emolientowego polecisz?

Nie orientuję się jakie produkty są w Polsce za bardzo, ale ja akurat zawsze stsosowałam i lubiłam maskę Ziaja olej rycynowy i dodawałam sobie do niej albo olej lniany albo słonecznikowy (te oleje zawsze mam w domu i są dobre dla wysokoporowatek). Dociążała i zawsze mi się dobrze sprawdzała, szczególnie ze nie była zbyt lekka i pieniąca tak jak Kallosy emolientowe które u mnie nic nie robiły niestety.

Bardzo milusia jest tez odżywka z Loreala glinkowa, zawiera olej sojowy który ma fajne zdolności powlekające włosy, potrafi mocno zmiękczyć. Jest jeszcze jedna odzywka z olejem z żurawiny John Frieda frizz ease smooth i maska z olejem awokado, ale one są już dosyć tłuste:
http://www.boots.com/john-frieda-fri...150ml-10050767

[magda1706]

Żeby znaleźć emolientowe produkty wystarczy wklepac odżywki emolientowe kasianafali albo anwen albo curlymadeleine

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201801022103]

Napisane przez magda1706

Achlys u mnie też raczej podłoże hormonalne niestety po ciążowy wyprost.. Zamiast tamtego mam falowane, a na 3 dzień już proste praktycznie. Miałam kiedyś proste włosy jak druty aż do czasu dojrzewania. Nie chcę żeby wróciły

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez sailormaary

Załącznik 7262216Załącznik 7262221. Dzisiaj mimo deszczu i wiatru włosy są fajne... pierwszy raz od bardzo dawna tak się udało tez u mnie zmiany włosów po zmianach hormonalnych, tarczyca, ciąża... już o tym wspominałam, wiec się nie rozpisuje, ale doskonale rozumiem ból... teraz powoli wracają do normy

Napisane przez Klaudenc

Hormony to już klasyk, niektórym się tak dzieje albo włosy robią się po prostu suche czy na odwrót nawet jakiś skręt zaczynają łapać. Niestety jako kobietki musimy się pogodzić z tym że wszelakie czynniki 'hormonowe' mogą na locze wpływać, nawet jeśli się bardzo dba


Mam wcierki i fajne myjadła, mam maski, jakieś oleje są, w tym wszystkim kosmetyki wzmacniające, lato odchodzi i wilgoci w powietrzu dużo mniej więc włosom szczęśliwiej, a mi się nawet nie chce już z tmyi maskami i olejami na glowie paradować zanim jeszcze na dobre zaczęłam. Ostatnio czesto używałam jednej odżywki pod czepek i olei z omega 9 bo myślałam że to jest super a tylko puch mi się zrobił i jakaś kaszana i się zniechęciłam Jeszcze jak na złość pożarłam cały olej lniany jaki miałam i się nie mam czym olejować bo wszystkie oleje które mam na stanie jaśnie lokom nie pasują. Takie problemy

Przeklęte hormony! Ja miałam całe dzieciństwo proste włosy, zaczęły się kręcić dopiero jak byłam w szóstej klasie podstawówki. Pamiętam jak wychowawczyni wmawiała mi, że zrobiłam sobie trwałą.
A co do olejów to u mnie na odwrót. Mam olej migdałowy, którego za nic nie mogę skończyć. Używam go do twarzy, dodaję do maseczek, no i na włosy, ale końca buteleczki nie widać. Może zacznę trochę częściej olejować włosy, bo zdarza mi się to ostatnio coraz rzadziej. Btw, macie jakieś fajne sposoby na olejowanie? Ja na ogół korzystam z metody na tzw. rosołek, ale średnio mi to pasuje. Zastanawiam się, czy macie jakieś "przyjemniejsze" patenty. Może dzisiaj spróbuję na sucho? Tylko ile tego oleju dać? Zawsze mam problem z proporcjami.

[magda1706]

Ja biore łyżke oleju na dłoń smaruje ręce i na włosy. Innej metody nie stosuje czasem mieszam z maską, ale to zależy czy wychodzę czy nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201801022103]

Dzisiaj spróbuję tak zrobić, dzięki. Zawsze miałam problem z olejowaniem. Moim pierwszym olejem, X lat temu, był olej kokosowy, bo zachęcona różnymi artykułami o tym jaki to on jest świetny na suche włosy, postanowiłam go zakupić. Miałam po nim straszny puch, co jak widzę, chyba jest normą u wysokoporowatek. Później próbowałam z olejem lnianym, ale mam kiepskie wspomnienia. Wydaje mi się, że dałam go o wiele za dużo na wilgotne włosy, bo nie mogłam go dobrze zmyć i wciąż czułam ten specyficzny zapach. Generalnie, na ogół olejowałam na mokre włosy. Na suche jeszcze nie próbowałam, ale najwyższy czas coś zmienić.

[magda1706]

Na mokro to dawno nie olejowałam, szkoda wody

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201801022103]

No tak, kiedyś wyczytałam w internecie właśnie o tym "rosołku". Nalałam wody do miski, dodałam oleju i próbowałam zanurzyć w tym włosy. Jak miałam długie to zawsze byłam w stanie zmoczyć tylko część, reszty nie mogłam zmieścić. Może miska była za mała.
Teraz nie chce mi się w takie coś bawić.

[sailormaary]

Napisane przez Achlys

Dzisiaj spróbuję tak zrobić, dzięki. Zawsze miałam problem z olejowaniem. Moim pierwszym olejem, X lat temu, był olej kokosowy, bo zachęcona różnymi artykułami o tym jaki to on jest świetny na suche włosy, postanowiłam go zakupić. Miałam po nim straszny puch, co jak widzę, chyba jest normą u wysokoporowatek. Później próbowałam z olejem lnianym, ale mam kiepskie wspomnienia. Wydaje mi się, że dałam go o wiele za dużo na wilgotne włosy, bo nie mogłam go dobrze zmyć i wciąż czułam ten specyficzny zapach. Generalnie, na ogół olejowałam na mokre włosy. Na suche jeszcze nie próbowałam, ale najwyższy czas coś zmienić.

Ja tez po kokosowym mam puch, ale po oliwie z oliwek tez, lubię lniany, rycynowy, z avocado... olejuje przed myciem, ale na mokre włosy, mam wrażenie, ze wtedy się wchłania... a jak są suche to jakby go nie było w ogóle, i nie wnika we włosy... takie mam wrażenia...


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Klaudenc]

U mnie kokos kiedys sprawdzal sie fenomenalnie, mialamc wrazenei jakby wypelnial i odbudowywal przy tym wlosy, mim oze mam wysokoporowatki. Potem bylo tak ze puszyl a im gorzej sie z wlosami zaczelo dziac od zdrowia to teraz tylko siansko mi po nim pzoostaje W ogole duzo rzeczy ktore lubilam przestaly sie spisywac. Mam olej Khadi na porost on zawiera kokos, ale dramaty sie nie dzieja po nim Cieszy mnie to bo olej kokosowy swietnei wzmacnia wlsoy i przypsiesza porost.
Tez nie moge migdalowego wykonczyc, zaluje ze na wlosach nie dziala dobrze bo tak to bym go zaraz wypackala

[201801022103]

klaudenc ten olej na porost stosujesz na skórę głowy? Wybacz, jeśli głupie pytanie. Mi się wydaje, że u mnie migdałowy spisuje się całkiem nieźle, bo włosy ładniej się po nim błyszczą, no i same w sobie wyglądają nieco lepiej.
sailormaary dajesz rycynowy na włosy? W sensie, ja bym się trochę bała, bo kojarzy mi się z czymś takim... lepkim. Nie jestem pewna, czy potrafiłabym to później zmyć z włosów. Ja osobiście testowałam tylko trzy oleje: kokosowy, lniany i migdałowy. Tylko o tym ostatnim mogę powiedzieć, że jest całkiem niezły. Lniany mi się źle kojarzy przez zapach, no i fakt, że musiałam go codziennie rano wypijać, ale kto wie... może dam mu jeszcze kiedyś szansę. Tylko szkoda, że on ma chyba krótką datę ważności.