Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią, cz.50.

[Pani_Mada]

Napisane przez stupid-girl

bo jest jako taka jest mozliwa do zaakceptowania przez najwiekszy odsetek ludzi z roznymi ideologiami.

można mieć nawet słowa proroka wyryte na ścianie obok gwiazdy dawida i uważać to za dekoracje, co nie zmienia faktu, że dla wielu są to symbole religijne i uznają Cię albo za swojego współwyznawcę albo za bluźniercę.

a co z weganami? z coraz modniejszym nie jedzeniem glutenu? co z osobami nietolerującymi laktozy? z uczulonymi na np soję bądź tofu (robiące za substytut mięsa)?
dieta wegetariańska nie rozwiązuje niczego poza potrzebami wegetarian

również można wmawiać wszystkim, że rząda się wprowadzenia diety wegańskiej w trosce o zdrowie społeczeństwa, co nie zmienia faktu, że tak naprawdę myśli się o swoim zdrowiu i swoich powodach dla których nie je się mięsa.
nie przekonasz mnie narzucanie idealogi wegetariańskiej praktycznie niczym się nie różni od narzucania idealogi religijnej.
ja również nie przekonam Ciebie, więc mozemy obydwie skończyć próby

[201712071518]

Napisane przez Pani_Mada

a co z weganami? z coraz modniejszym nie jedzeniem glutenu? co z osobami nietolerującymi laktozy? z uczulonymi na np soję bądź tofu (robiące za substytut mięsa)?
dieta wegetariańska nie rozwiązuje niczego poza potrzebami wegetarian

również można wmawiać wszystkim, że rząda się wprowadzenia diety wegańskiej w trosce o zdrowie społeczeństwa, co nie zmienia faktu, że tak naprawdę myśli się o swoim zdrowiu i swoich powodach dla których nie je się mięsa.
nie przekonasz mnie narzucanie idealogi wegetariańskiej praktycznie niczym się nie różni od narzucania idealogi religijnej.
ja również nie przekonam Ciebie, więc mozemy obydwie skończyć próby

więc jaki widzisz kompromis w przypadku żywienia zbiorowego gdzie możesz przygotować tylko jeden rodzaj dania?

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez stupid-girl

więc jaki widzisz kompromis w przypadku żywienia zbiorowego gdzie możesz przygotować tylko jeden rodzaj dania?

dania mięsne, których spora grupa osób nie je w ogóle = kompromis

danie bezmięsne, które zdecydowana większość je = nie-kompromis

go figure.

[Pani_Mada]

Napisane przez stupid-girl

więc jaki widzisz kompromis w przypadku żywienia zbiorowego gdzie możesz przygotować tylko jeden rodzaj dania?

nie ma. zawsze będzie ktoś pokrzywdzony. najrozsądniejsze byłoby wprowadzenie jak największej różnorodności, czyli codziennie coś z innej "kuchni" i wprowadzenie regularnej rotacji, połączone z np publikowaniem tygodniowego menu z odpowiednim wyprzedzeniem.

---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 16:30 ----------

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7858510 1]dania mięsne, których spora grupa osób nie je w ogóle = kompromis

danie bezmięsne, które zdecydowana większość je = nie-kompromis

go figure.[/QUOTE]

wprowadzenie stałej diety wegetariańskiej bo jakiś odsetek nie je mięsa - ok
pozostawienie diety z elementami mięsa, chociaż nadal większość polaków deklaruje się być mięsożercami - nie ok

[I am Rock]

Tyle się o mięsie naczytałam, że na obiad ugotowałam sobie 1 jajko na miękko. Tzn miało być na miękko, ale znowu nie wyszło.

[dacn]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7857927 6]Jak zdziwko to zdziwko - BARDZO dziwi mnie fakt, że nie jest to jeszcze standardem. W ogóle, wszędzie - Francja, Niemcy czy Polska, stołówki szkolne, pracownicze, linie lotnicze czy cokolwiek innego. Przecież cała masa ludzi nie jest mięsa nie tylko z powodu przekonań religijnych, ale ideowych czy zdrowotnych.[/QUOTE]

Mnie dziwi co innego. Dieta bezglutenowa to : szaleństwo, moda i szkodliwy trend, przez który można stracić zdrowie bo można się nabawić niedoborów. Bo dla zdrowia trzeba jeśc wszystko, tyle że często te same osoby twierdzą, że wege to super pomysł na życie i najzdrowsza dieta na świecie bo mięso zabija


[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;7858254 6]Ryby sa specyficzne w smaku, dzieci rzadko lubia jesc ryby. Jak juz to w powtaci paluszek rybnych. Po za tym nie kazdy gatunek jest taki zdrowy, niektore maja w sobie duzo metali ciezkich. Ja nie zjadlam ryby zdanej o 7 lat. Akurat w szkole do ktorej uczeszczalam ryby w piatek byly w czasie postu, a tak raz na jakis czas w rozne dni tygodnia, zazwyczja ryby szly do kosza na odpadki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]



[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;7858285 6]Raczej nie wszystkich Polakow stac na dobra gatunkowo rybe, hodowanej w dobrych warunkach. Raczej kupija mrozona, w ktorej polowa masy to lod i jest tania. Tak samo z miesem, ludzie kupuja te najtansze w hipermarketach, szprycowane dodatkami i antybiotykami. W stolowkach szkolnych tez chca ugotowac za jak najmniejszy kosz wiec watpie by jakos specjalnie selekcjonowaki te ryby.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Nie zjadłabym ryby ze stołówki.

[Pani_Mada]

Napisane przez I am Rock

Tyle się o mięsie naczytałam, że na obiad ugotowałam sobie 1 jajko na miękko. Tzn miało być na miękko, ale znowu nie wyszło.

1 jajko? no to potężny ten obiad

[201712071518]

Napisane przez Pani_Mada

nie ma. zawsze będzie ktoś pokrzywdzony. najrozsądniejsze byłoby wprowadzenie jak największej różnorodności, czyli codziennie coś z innej "kuchni" i wprowadzenie regularnej rotacji, połączone z np publikowaniem tygodniowego menu z odpowiednim wyprzedzeniem.

no to logiczne i oczywiste
(wracając jeszcze do szkół francuskich - tam są zalecenia, żeby przede wszystkim było bio). Menu publikuje się na cały miesiąc) - cała dyskusja wzięła się z sytuacji, kiedy alternatywy nie ma.

BTW: przeglądam sobie te menu po kolei (głodna się zrobiłam) i w sumie w większości przypadków jest alternatywa danie mięsne/wegetariańskie/rybne, potrawy z wieprzowiną to pojawiają się maksymalnie 2-3x w miesiącu, jeśli w menu nie ma zamiennika wegetariańskiego, to nie ma potraw z wieprzowiną w ogole.
(ale są tam takie ilości serów, że ciekawe co jedzą dzieci uczulone na laktozę)

[Pani_Mada]

Napisane przez stupid-girl

no to logiczne i oczywiste
(wracając jeszcze do szkół francuskich - tam są zalecenia, żeby przede wszystkim było bio). Menu publikuje się na cały miesiąc) - cała dyskusja wzięła się z sytuacji, kiedy alternatywy nie ma.

BTW: przeglądam sobie te menu po kolei (głodna się zrobiłam) i w sumie w większości przypadków jest alternatywa danie mięsne/wegetariańskie/rybne, potrawy z wieprzowiną to pojawiają się maksymalnie 2-3x w miesiącu, jeśli w menu nie ma zamiennika wegetariańskiego, to nie ma potraw z wieprzowiną w ogole.
(ale są tam takie ilości serów, że ciekawe co jedzą dzieci uczulone na laktozę)

że nie ma alternatyw dla wieprzowiny. stąd się wzięła dyskusja z tego co pamiętam. a z tego jest jeszcze prostsze wyjście... jest mnóstwo innych mięs oprócz wieprzowiny i z powodzeniem możnaby ułożyć zróżnicowane menu z wieprzowiną raz w miesiącu.

z resztą nie spotkałam się z sytuacją gdy nie ma ŻADNEJ alternatywy, ani dla wegetarian ani dla alergików.

może we Francji nie uznają czegoś takiego jak "nie mogę jeść sera"

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Pani_Mada

ale nie wegetarianin nie musi godzić się, żeby KAŻDY obiad w szkole czy w pracy był wege.

Każdego dnia je się średnio 4-5 posiłków. Jeśli ten jeden jedyny w ciągu dnia - i to tylko pięć razy w tygodniu - będzie bezmięsny to naprawdę taki problem? Tym bardziej, że ze względów zdrowotnych powinno być odwrotnie, o ile w ogóle (tzn. raczej jeden mięsny niż jeden bezmięsny).

Idealnie jeśli jest więcej niż jeden rodzaj posiłku do wyboru i moim zdaniem tak właśnie powinno być, ale jeśli wyboru nie ma to należałoby raczej wybierać potrawy z puli dań dostępnej dla jak najszerszego grona osób. Znowu - nie-wege jada posiłki bezmięsne, wege mięsa po prostu nie je. Wspólna pula jest na tyle duża, że naprawdę można to sensownie zrobić.

Napisane przez narcyzowa

I czy stołówkowe jedzenie służy temu, że ma być jak najzdrowsze?

Uważam, że jak najbardziej powinno się iść w tym kierunku

Napisane przez dacn

Mnie dziwi co innego. Dieta bezglutenowa to : szaleństwo, moda i szkodliwy trend, przez który można stracić zdrowie bo można się nabawić niedoborów. Bo dla zdrowia trzeba jeśc wszystko, tyle że często te same osoby twierdzą, że wege to super pomysł na życie i najzdrowsza dieta na świecie bo mięso zabija

Gluten nie szkodzi w żaden sposób osobom nań nie uczulonym i zostało to potwierdzone naukowo. Większość badań potwierdza też, że korzystniejsza jest dieta z małą ilością mięsa, a mądrze zbilansowana dieta wegetariańska czy wegańska nie są w żadnym razie "niezdrowe", więc trochę kiepskie porównanie.

[dacn]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7858743 1]

Gluten nie szkodzi w żaden sposób osobom nań nie uczulonym i zostało to potwierdzone naukowo. Większość badań potwierdza też, że korzystniejsza jest dieta z małą ilością mięsa, a mądrze zbilansowana dieta wegetariańska czy wegańska nie są w żadnym razie "niezdrowe", więc trochę kiepskie porównanie.[/QUOTE]

Ad 1) teoretycznie nie, ale zupełnie nie o tym rozmowa.
Ad2) tutaj większość zależy od sposobu przyrządzania mięsa i reszty diety.
Ad3) znów nie o tym, nie pisałam nigdzie negatywnie o diecie wege, to dlaczego nie dość, że mi to wmawiasz to jeszcze sugerujesz "niezdrowość diety bezglutenowej"?

[I am Rock]

Napisane przez Pani_Mada

1 jajko? no to potężny ten obiad

Zagryzłam rogalem świętomarcińskim.

Zapisz

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Ok, przeczytałam Twój post jeszcze raz, tym razem z innej perspektywy i widocznie moja wcześniejsza interpretacja była błędna.

[dacn]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7858785 1]Ok, przeczytałam Twój post jeszcze raz, tym razem z innej perspektywy i widocznie moja wcześniejsza interpretacja była błędna.[/QUOTE]


Od wielu osób słyszę, że umrę na tejemniczeniedobory (nikt nie wyjaśnił mi łaskawie na jakie nawet dietetycy z doktoratami) bo jak sie nie je wszystkiego to się umiera na niedobory, ale te same osoby uważają, że dieta wege jest super

Nie istotne jest która z tych diet będzie lepsza, zdrowsza i sprawi cuda, istotny jest tutaj brak konsekwencji.

[Pani_Mada]

Napisane przez I am Rock

Zagryzłam rogalem świętomarcińskim.

Zapisz

no to zwracam honor - to był najlepszy obiad

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez dacn

Od wielu osób słyszę, że umrę na tejemniczeniedobory (nikt nie wyjaśnił mi łaskawie na jakie nawet dietetycy z doktoratami) bo jak sie nie je wszystkiego to się umiera na niedobory, ale te same osoby uważają, że dieta wege jest super

Nie istotne jest która z tych diet będzie lepsza, zdrowsza i sprawi cuda, istotny jest tutaj brak konsekwencji.

Uff, juz myslalam, ze 2 posty temu mowilas na serio.
2 tygodnie temu odstawilam gluten i przeszlam na weganizm, od tego czasu dostarczam organizmowi wiecej substsncji odzywczych, bo zwracam na to uwage (jedzac chleb z szynka nie zwracalam uwagi na to, ze to za malo roznorodnosci), wszystko sobie wyliczam, biore D i B12 w tabletkach, czuje sie jak nowonafodzona, a jelita nareszcie mi sie uspokoily po kilkunastu!!! latach wiecznego latania na toalete. Pierwszy raz od lat moge wyjsc na caly wieczor i zjesc cos na miescie. A to dopiero 2 tygodnie! No ale testy nie wykryly mi alergii na gluten, wiec to pewnie moda i przypadek

[Gryzeldaa]

Napisane przez Pani_Mada

poza tym nie wskazano jednoznacznie, że dieta ściśle wegetariańska jest zdrowsza od diety z elementami mięsa.

Właściwie wskazano, tylko nie wegetariańska a wegańska.

Tu przykładowe linki o szkodliwości mięsa :

http://wyborcza.pl/1,75400,19091455,...rzega-who.html

http://www.newsweek.pl/wiedza/nauka/...,282188,1.html

Rakotwórczość mięsa - czerwone jest prawdopodobnie rakotwórcze, przetworzone na pewno rakotwórcze:

http://www.iarc.fr/en/media-centre/p...fs/pr240_E.pdf

Zaraz powiecie, że nikt nie je aż tyle czerwonego mięsa. I ok, jednak pewnie nie wiecie o tym, że ok. 80-90% ( nie pamiętam teraz dokładnie) antybiotyków produkowanych w USA trafia do zwierząt hodowalnych, ponieważ ich organizmy są tak osłabione, że antybiotyki imitują ich układ immunologiczny. W Europie jest podobnie, ponieważ system hodowlany dąży do maksymalizacji zysków. Czyli zawsze gdy jecie mięso, dostarczacie sobie również antybiotyków.

Widziałam gdzieś również wykres, że im większa konsumpcja mleka w danym państwie tym większe problemy z osteoporozą, mimo, że "podobno" mleko jest żródłem wapnia ( pamiętam tylko, że na przeciwnych biegunach były USA/ UK oraz Japonia).

Żywoność pochodzenia zwierzęcego posiada również dużo tłuszczu i cholerterolu przez co blokuje tętnice. The National Heart, Lung and Blood Institute przeprowadził badanie, z krótego wynika, że prawie wszyscy meżczyźni w wieku powyżej 65 lat oraz kobiety w wieku 70+, którzy stosowai tradycyjną, zachodnia mięsną diete cierpią już z powodu jakiejś choroby serca.

Podobne informacje można znaleść o wszystkich chorobach cywilizacyjnych.

[Liara_Tsoni]

Zawsze mnie rozczula ta antymięsna propaganda. tak jakby mówi to były tylko kury klatkowe i krowy hodowane dla maca. Nie ma ryb, dziczyzny ani chowu eko.
Zbilansowana dieta zawierająca mięso jest zdrowa. Tylko slowo klucz zbilansowana. To samo tyczy się diety wagańskiej, czy wegetariańskiej.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

[Pani_Mada]

Napisane przez Gryzeldaa

Właściwie wskazano, tylko nie wegetariańska a wegańska.

Tu przykładowe linki o szkodliwości mięsa :

http://wyborcza.pl/1,75400,19091455,...rzega-who.html

http://www.newsweek.pl/wiedza/nauka/...,282188,1.html

Rakotwórczość mięsa - czerwone jest prawdopodobnie rakotwórcze, przetworzone na pewno rakotwórcze:

http://www.iarc.fr/en/media-centre/p...fs/pr240_E.pdf

Zaraz powiecie, że nikt nie je aż tyle czerwonego mięsa. I ok, jednak pewnie nie wiecie o tym, że ok. 80-90% ( nie pamiętam teraz dokładnie) antybiotyków produkowanych w USA trafia do zwierząt hodowalnych, ponieważ ich organizmy są tak osłabione, że antybiotyki imitują ich układ immunologiczny. W Europie jest podobnie, ponieważ system hodowlany dąży do maksymalizacji zysków. Czyli zawsze gdy jecie mięso, dostarczacie sobie również antybiotyków.

Widziałam gdzieś również wykres, że im większa konsumpcja mleka w danym państwie tym większe problemy z osteoporozą, mimo, że "podobno" mleko jest żródłem wapnia ( pamiętam tylko, że na przeciwnych biegunach były USA/ UK oraz Japonia).

Żywoność pochodzenia zwierzęcego posiada również dużo tłuszczu i cholerterolu przez co blokuje tętnice. The National Heart, Lung and Blood Institute przeprowadził badanie, z krótego wynika, że prawie wszyscy meżczyźni w wieku powyżej 65 lat oraz kobiety w wieku 70+, którzy stosowai tradycyjną, zachodnia mięsną diete cierpią już z powodu jakiejś choroby serca.

Podobne informacje można znaleść o wszystkich chorobach cywilizacyjnych.

skoro jest mowa o praktycznie najgorszej jakości mięsie, to mówmy też o najgorszej jakości warzywach, takich uprawianych przy autostradzie, z morzem oprysków. ciekawa jestem czy dieta oparta na przysłowiowych marchewkach rosnących w glebie, której stężenie metali ciężkich jest przekroczone kilka tysięcy razy (a badałam wiele gleb uprawnych pod tym kątem, z różnych terenów Polski, więc wiem o czym mówię) jest zdrowsza od czerwonego mięsa.

mówisz o chorobach związanych z nierozsądnym spożywaniem mięsa, to powiedzmy też o skutkach nierozsądnego rezygnowania z produktów odzwierzęcych. ciężkie niedobory składników odżywczych, białka, żelaza (cieżka anemia), witamin z grupy B (niedokrwistość, nieodwracalne uszkodzenia układu nerwowego), D (rozwój krzywicy i osteoporozę nawet bez picia tego okrponego mleka). W produktach roślinnych znajdują się substancje antyodżywcze, które hamują przyswajanie składników mineralnych, takich jak: szczawiany, fityniany, taniny, goitrogeny. substancje te wiążą jony metali w przewodzie pokarmowym tworząc niewchłanialne kompleksy. Dodajmy niedoczynność tarczycy czy problemy z sercem spowodowane zbyt niskim poziomem dobrego cholesterolu.
Proszę, to tak na szybko tylko.

zbilansowana dieta wegetariańska jest tak samo zdrowa i tak samo dobra jak zbilansowana dieta mięsna.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Gryzeldaa

Zaraz powiecie, że nikt nie je aż tyle czerwonego mięsa. I ok, jednak pewnie nie wiecie o tym, że ok. 80-90% ( nie pamiętam teraz dokładnie) antybiotyków produkowanych w USA trafia do zwierząt hodowalnych, ponieważ ich organizmy są tak osłabione, że antybiotyki imitują ich układ immunologiczny. W Europie jest podobnie, ponieważ system hodowlany dąży do maksymalizacji zysków. Czyli zawsze gdy jecie mięso, dostarczacie sobie również antybiotyków.

To info jest bezwartościowe dopóki nie podasz danych odnośnie tego ile i jakie antybiotyki rzeczywiście trafiają do mięsa i jak znoszą potem obróbkę termiczną przed spożyciem.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Zastrzeżenie co do jakości gleb i pestycydów - zgoda. Co do hamowania przyswajania składników mineralnych - również - trzeba po prostu dobrze komponować posiłki.

Napisane przez Pani_Mada

mówisz o chorobach związanych z nierozsądnym spożywaniem mięsa, to powiedzmy też o skutkach nierozsądnego rezygnowania z produktów odzwierzęcych. ciężkie niedobory składników odżywczych, białka, żelaza (cieżka anemia), witamin z grupy B (niedokrwistość, nieodwracalne uszkodzenia układu nerwowego), D (rozwój krzywicy i osteoporozę nawet bez picia tego okrponego mleka).

Ale to już BS. W mięsie nie ma NIC czego człowiek nie może otrzymać w inny sposób.

Napisane przez Pani_Mada

zbilansowana dieta wegetariańska jest tak samo zdrowa i tak samo dobra jak zbilansowana dieta mięsna.

Naukowcy mają inne zdanie. (Proszę wybaczyć, że wklejam tylko dwa linki - co prawda okraszone dodatkowymi źródłami, ale może za mało jak na wizażowe standardy )

http://www.collective-evolution.com/...g-for-picture/

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3967195/

[Gryzeldaa]

Napisane przez Liara_Tsoni

Zawsze mnie rozczula ta antymięsna propaganda. tak jakby mówi to były tylko kury klatkowe i krowy hodowane dla maca. Nie ma ryb, dziczyzny ani chowu eko.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

A mnie zawsze rozczula jak to nagle wszyscy wybierają lokalne produkty od rolnika.
Szczególnie, że "w USA poza fermami przemysłowymi nie produkuje sie nawet tyle kurczaka, by dało się nim wykarmić populację Staten Island, ani tyle wieprzowiny, by starczyło dla ludności NY." Etyczne mięso to obiecująca koncepcja, ale jeszcze nie rzyczywistość. W Europie również ponad 90% mięsa obecnego na rynku pochodzi z ferm.

Co do jajek - wciąz 89% jajek z polskich półek sklepowych pochodzi z chowu klatkowego.

Bez obrazy, ale chyba nie masz pojecia o skali hodowli zwierząt ( bo i nikt nie "chwali" się takimi informacjami)

Napisane przez Pani_Mada

skoro jest mowa o praktycznie najgorszej jakości mięsie, to mówmy też o najgorszej jakości warzywach, takich uprawianych przy autostradzie, z morzem oprysków. ciekawa jestem czy dieta oparta na przysłowiowych marchewkach rosnących w glebie, której stężenie metali ciężkich jest przekroczone kilka tysięcy razy (a badałam wiele gleb uprawnych pod tym kątem, z różnych terenów Polski, więc wiem o czym mówię) jest zdrowsza od czerwonego mięsa.

mówisz o chorobach związanych z nierozsądnym spożywaniem mięsa, to powiedzmy też o skutkach nierozsądnego rezygnowania z produktów odzwierzęcych. ciężkie niedobory składników odżywczych, białka, żelaza (cieżka anemia), witamin z grupy B (niedokrwistość, nieodwracalne uszkodzenia układu nerwowego), D (rozwój krzywicy i osteoporozę nawet bez picia tego okrponego mleka). W produktach roślinnych znajdują się substancje antyodżywcze, które hamują przyswajanie składników mineralnych, takich jak: szczawiany, fityniany, taniny, goitrogeny. substancje te wiążą jony metali w przewodzie pokarmowym tworząc niewchłanialne kompleksy. Dodajmy niedoczynność tarczycy czy problemy z sercem spowodowane zbyt niskim poziomem dobrego cholesterolu.
Proszę, to tak na szybko tylko.

zbilansowana dieta wegetariańska jest tak samo zdrowa i tak samo dobra jak zbilansowana dieta mięsna.

Nie znam się na rodzajach gleb, nic o tym nie słyszałam więc nie odniosę się do tego. Wiesz może jakiego % upraw to dotyczy?

Myślę, że ciężko o niedobory białka na diecie wege. Podobnie jest z żelazem ( 5,8mg w 100g soczewicy vs pierś z kurcaka 0,4 mg). I tak, wiem o gorszym przyswajaniu ale już 50 mg witaminy C poprawia wchłanianie żelaza, a to tylko ćwiartka papryki. Zresztą nie będę się tu rozwodzić na zbilansowaniem diety, wiadomo, że można jeść tylko frytki i niedobory będą, ale generalnie jest to sprawa dosyć prosta.


Dobrze, że chociaż tu się zgadzamy. W ruchu pro-zwierzęcym chodzi właśnie o to, że skoro można być zdrowym, bez uszczerbku na własnym zdrowiu jedząc roślinnie i bez krzywdzenia innych, czujach istot to dlaczegoby tego nie robić? Ale to już pewnie nie ten wątek.




[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;78594756]To info jest bezwartościowe dopóki nie podasz danych odnośnie tego ile i jakie antybiotyki rzeczywiście trafiają do mięsa i jak znoszą potem obróbkę termiczną przed spożyciem.[/QUOTE]

Wiedziałam, że to padnie Postaram się odnaleść tą informacje, napewno znajduje się w książce "Zjadanie zwierząt" J.F. Foer'a.

[dacn]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7858884 1]Uff, juz myslalam, ze 2 posty temu mowilas na serio.
2 tygodnie temu odstawilam gluten i przeszlam na weganizm, od tego czasu dostarczam organizmowi wiecej substsncji odzywczych, bo zwracam na to uwage (jedzac chleb z szynka nie zwracalam uwagi na to, ze to za malo roznorodnosci), wszystko sobie wyliczam, biore D i B12 w tabletkach, czuje sie jak nowonafodzona, a jelita nareszcie mi sie uspokoily po kilkunastu!!! latach wiecznego latania na toalete. Pierwszy raz od lat moge wyjsc na caly wieczor i zjesc cos na miescie. A to dopiero 2 tygodnie! No ale testy nie wykryly mi alergii na gluten, wiec to pewnie moda i przypadek [/QUOTE]

Na pewno moda, i twój brzuch też chce być modny

[narcyzowa]

A tak pomijając ironię - uważacie, że odstawienie glutenu jest sensowne dla każdego?

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Warto dodac jeszcze kwestie ochrony srodowiska. Gdyby wszyscy przeszli na wegetarianizm, stan naszej planety znaczaco by sie poprawil.

A co do chowu klatkowego to wolny chow wcale nie wyglada duzo lepiej niz chow klatkowy. Do niedawna tez myslalam, ze klasa 0 to kurki biegajace sobie po trawce na duzej przestrzeni.

---------- Dopisano o 22:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:59 ----------

Napisane przez narcyzowa

A tak pomijając ironię - uważacie, że odstawienie glutenu jest sensowne dla każdego?

Nie znam nikogo, komu by zaszkodzilo.

[dacn]

Napisane przez narcyzowa

A tak pomijając ironię - uważacie, że odstawienie glutenu jest sensowne dla każdego?

Szczerze? Nie wiem.

Z jednej strony jest celiakia 1-2 % populacji
Oraz inne formy reakcji na gluten nie będące celiakią- pewnie do 3 ( może 5%) populacji.

Z drugiej nie ma ani jednego medycznego argumentu o szkodliwości diety bez glutenu ( owszem argumentów anty jest wiele: religijne, smakowe, cena, dostępność i powszechność).

[narcyzowa]

Wiem, że dieta bez glutenu nie szkodzi, ale wiecie, ludzie też jedzą rzeczy nie tylko dlatego, że są zdrowe lub nie I się zastanawiam na ile sensowna jest promowana przez niektórych wizja, że każdemu odstawienie glutenu pomoże.
Ja nie mam takiej potrzeby, brak problemów żołądkowych, w jedzeniu liczy się dla mnie głównie smak, wiem, że to strasznie plebejska postawa, ale cóż

[dacn]

Napisane przez narcyzowa

Wiem, że dieta bez glutenu nie szkodzi, ale wiecie, ludzie też jedzą rzeczy nie tylko dlatego, że są zdrowe lub nie I się zastanawiam na ile sensowna jest promowana przez niektórych wizja, że każdemu odstawienie glutenu pomoże.
Ja nie mam takiej potrzeby, brak problemów żołądkowych, w jedzeniu liczy się dla mnie głównie smak, wiem, że to strasznie plebejska postawa, ale cóż

Gluten to pieczywo, ciastka i makarony, kiedy te źródła węglowodanów zastąpimy kaszami, ryżem, orzechami, warzywami i owocami to tak, ma to sens.

Nie wiem też na co miałoby pomagać, kiedy dolegliwości brak.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7859552 1]Warto dodac jeszcze kwestie ochrony srodowiska. Gdyby wszyscy przeszli na wegetarianizm, stan naszej planety znaczaco by sie poprawil. [/QUOTE]

O właśnie. Dla mnie to jest bardzo istotna kwestia. Nawet ograniczenie spożywania mięsa choćby o 1/3 czy połowę mogłoby nam bardzo pomóc uchronić się od nadciągającej katastrofy.

A tak pomijając ironię - uważacie, że odstawienie glutenu jest sensowne dla każdego?

Według mnie nie. Wydaje mi się, że lepsze samopoczucie i wyniki u osób, które nie mają nietolerancji wynikają raczej z tego, że takie osoby w ogóle bardziej zaczynają zwracać uwagę na to co jedzą + eliminacja glutenu oznacza eliminację innych niezdrowych składników/produktów, więc końcowy efekt to nie[koniecznie] kwestia glutenu jako takiego.

[ruda_beksa]

Napisane przez narcyzowa

A tak pomijając ironię - uważacie, że odstawienie glutenu jest sensowne dla każdego?

Nie jestem w stanie powiedzieć, czy dla każdego. Jest to chyba kwestia wrażliwości jelit, stanu flory bakteryjnej, itd. Mam znajomych, którzy przysięgają, że po spożyciu glutenu mają następnego dnia "kaca". Ja tego nie odczuwam.

Próbowałam wyeliminować gluten bo czuję się ostatnio podle - i nie zauważyłam różnicy w samopoczuciu. Za to eliminacja laktozy bardzo mi pomogła.