Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[MissCath]

Napisane przez figa84

może wolontariusz myśli tylko o zimie, wszak to jednorazowa pomoc i święta mają być piękne




Ja tak, ty tak, ona nie lub nie przyznały się do wszystkiego wolontariuszowi a temu nie zapaliła się lampka, że to kosztowny sport. Jest jeszcze opcja, że ktoś jej ten sport sponsoruje.
Z tych opisów nieraz nie można nic sensownego wyciągnąć, czasem pewnie wolontariusz dał się wrobić, czasem pewnie niektóre sprawy uznał za bezsensowne do opisu...

Właśnie nawet nie to, że dziewczyna ma 19 lat mnie zaniepokoiło, ale ta jazda konna, sport nie należy do tanich, jakiś kurs trzeba opłacać, a matka na ogrzewanie nie ma. Coś tu nie gra.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

VIII Szczególne upominki:

Małgorzata - książki kryminalne (Nesbo, Brown, Harris) Andrzej - doładowanie konta Steam Maciej - Gry Portal i Portal 2

Pani Halina (53l.) ma dwie córki: Olimpie (31l.) i Monikę (32l.) oraz syna Kamila (24l.). Natomiast Krystian (14l.), Martynka (11l.), Dorian (10l.), Dawid (8l.), Kordian (3l.) oraz Natan (12msc.) to wnuczęta wchodzące w skład tego licznego domostwa.

Część 2. HISTORIA RODZINY:

Przyczyną trudnej sytuacji rodziny jest brak wykształcenia u pani Moniki, pani Olimpii oraz pana Kamila, co wiąże się z bardzo ograniczoną możliwością podjęcia przez nich pracy. Obie siostry bardzo wcześnie zaszły w ciąże, przez co musiały poświęcić swoją edukację na rzecz wychowania dzieci. Mąż pani Olimpii aktualnie nie ma możliwości mieszkać z rodziną, więc nocuje u swojej matki, natomiast każda wolną chwilę spędza z rodziną. Z kolei ojciec dzieci pani Moniki nie utrzymuje z rodziną kontaktu. Pani Halina mimo swoich licznych chorób jest jedynym żywicielem całej rodziny. Pani Monika niestety odziedziczyła po mamie nadciśnienie oraz chorobę serca. Ponadto ma też problem ze wzrokiem - grozi jej ślepota. Utrzymanie tak licznej rodziny wynosi blisko 1500 złotych. Po odliczeniu wszystkich kosztów kwota jaką dysponują na osobę na miesiąc wynosi ok. 500 zł.

Część 3. PIĘKNO RODZINY:

Mimo tej trudnej sytuacji pani Halina wstaje codziennie rano i udaje się do pracy, wykonując zawód sprzątaczki. Na dodatek pani Olimpia stale szuka pracy, często spotyka się jednak z odmową. Nie poddając się stara się o różnego rodzaju kursy - skończyła już kurs kasy fiskalnej, jednak jej marzeniem jest zrobić kurs prawa jazdy oraz kurs kosmetyczki i w takim też zawodzie pracować. Pani Olimpia jest dumna najbardziej z tego, że mimo wielu trudności ze strony nauczycieli oraz rówieśników, wszystkie dzieci chodzą do szkoły i chcą się uczyć jednocześnie pomagając jej w obowiązkach domowych. Zmotywowana tym faktem pani Monika, mimo swojej choroby oraz wady wzroku też chciałaby podjąć pracę. W rodzinie znalazł się także wielki artysta - pan Kamil, który przepięknie maluje. Odkrył on ostatnio swoją nową pasje - tatuaże. Aktualnie uczy się tatuowania na własną rękę, chciałby jednak odbyć profesjonalny kurs, co pomogłoby znacznie w znalezieniu stałego zatrudnienia.

Pani Olimpia (brunetka) - kosmetyki Pani Monika (brunetka) - kosmetyki Pani Halina - okulary korekcyjne Pan Kamil - igły do maszynki do robienia tatuaży Krystian - piłka do gry w piłkę nożną z firmy "Nike" Martyna - naszyjnik z imieniem "Martyna" Kordian - pluszak Spider-man'a Natan - Straż pożarna Myszki Miki na ratunek Dawid - strój piłkarski i korki Dorian - piłka do gry w piłkę nożną z firmy "Adidas"

Jako osoba, która posiada tatuaże, w głowie mam w tej chwili tylko jedno słowo - STERYLNOŚĆ. Sterylizacja narzędzi, skóry, powierzchni, albo choćby takie rzeczy jak rękawiczki jednorazowe, tusze, to wszystko kosztuje ogromne pieniądze. Idę więc o zakład, że pan Kamil się do tego tematu szczególnie nie przykłada.

Pani Monika (29 l.) samotnie wychowuje trójkę dzieci - Michała (10 l.), Wanessę (9 l.) oraz Mateusza (rok i 2 msc.).
Część 2. HISTORIA RODZINY:

Pani Monika w czasach szkolnych była bardzo podatna na wpływy innych ludzi. Ulegając opiniom znajomych, nie potrafiła wyrobić sobie własnego zdania. Wpadła w złe towarzystwo, przez co nie ukończyła szkoły. Gdy urodziła pierwsze dziecko, zaszła w niej zmiana - stwierdziła, że najwyższy czas coś poprawić. Podjęła się pracy, z której musiała zrezygnować dwa lata temu, gdy na świat przyszedł trzeci syn- Mateusz. Dlatego też, w obecnej chwili, Pani Monika zmaga się z trudnościami finansowymi. Rodzina żyje dzięki zasiłkom, alimentom i programowi "Rodzina 500 Plus" (ok. 2900 zł). Miesięczny dochód na jednego członka rodziny - po odliczeniu kosztów utrzymania i leczenia - wynosi 515 zł.

No to poprawiła. Trójka dzieci, o tatusiach ani słowa. Pani nie pracuje.

Pani Marzena (35l.) samotnie wychowuje dwóch synów Igora (9l.) oraz Olafa (8l.).
Część 2. HISTORIA RODZINY:

Pani Marzena oraz jej synowie są ofiarami przemocy domowej. Na szczęście kilka miesięcy temu Pani Marzena wykazała się ogromną odwagą i siłą, rozstając się ostatecznie z przemocowym partnerem oraz ojcem chłopców. Wszystko szło w dobrą stronę, Pani Marzena pracowała jako ekspedientka, a chłopcy od września uczęszczali do szkoły. Niestety niedawno zaczęły się problemy z ich zachowaniem i stosunkiem do nauki. Stali się agresywni w stosunku do rówieśników oraz opuścili się znacząco w nauce. Aby opanować i załagodzić sytuację, Pani Marzena była zmuszona niedawno zrezygnować z pracy, aby móc poświęcić chłopcom maksimum uwagi i zainteresowania. Chłopcy borykają się z problemami emocjonalnymi związanymi z trudnymi doświadczeniami dzieciństwa. Pani Marzena wychowuje ich sama, nie ma pomocy znikąd, w związku z tym rezygnacja z pracy była jedyną możliwością aby pomóc swoim dzieciom, które dla Pani Marzeny są najważniejsze. To spowodowało iż rodzina straciła jeden z głównych dochodów. Obecnie utrzymują się z alimentów, które też nie zawsze płacone są przez ojca chłopców na czas, oraz zasiłków. Po odliczeniu kosztów utrzymania mieszkania, dochód na jednego członka rodziny wynosi ok.400 zł.

Wielkie propsy za odejście od przemocowca, ale dam sobie rękę uciąć, że rezygnacja z pracy naprawdę nie pomoże jej dzieciom.

Pani Maria (32l.) wraz z partnerem Marcinem (45 l.) wychowują syna Tomasza (3 l.).
Część 2. HISTORIA RODZINY:

Rodzina radziła sobie dobrze, dopóki Pan Marcin nie został oszukany przez swojego wieloletniego przyjaciela na dużą kwotę pieniędzy, a pani Maria nie dostała długu po ojcu. Rodzina stara się samodzielnie sobie radzić - zarówno Pani Maria (pomoc kuchenna, 1470 zł), jak i Pan Marcin (górnik, 1200 zł) pracują na pełny etat - jednak ich zarobki w przeważającej części są przeznaczane na spłaty długów. Miesięczny dochód na jednego członka rodziny - po odliczeniu kosztów utrzymania i rat zadłużenia - wynosi 235 zł.

Ludzie, trzymajcie mnie. Jeśli górnik na pełny etat zarabia 1200 złotych, to ja jestem papieżem Franciszkiem.

Pani Ewa ( 33 l.) wychowuje dwóch synów - Dominika (7 l.) oraz Alana ( 5 l.). Mieszka z konkubentem Janem ( 37 l.), który ma chorobę alkoholowa i obecnie jest w trakcie leczenia.
Część 2. HISTORIA RODZINY:

Pani Ewa od dawna musi sobie radzić sama, nie może liczyć na konkubenta, który podjął przymusowe leczenie. Pani Ewa jako jedyna w mieście odpracowała zaległości czynszowe w całości. Robi to wszystko dla dzieci, chce by im było dobrze, by czuli się bezpiecznie. Pomimo tylu problemów z konkubentem, pani Ewa walczy o nowe lepsze mieszkanie, bo w tym co mieszka nie może wytępić grzyba. Ma taką wilgoć, że musi często wymieniać meble, ponieważ są aż zielone. Musi często tapetować albo malować pomieszczenia, by dzieci mniej chorowały, robi to oczywiście sama, bez niczyjej pomocy. Pani Ewa to bardzo silna, samodzielna i dobra kobieta, najmocniej na świecie kocha swoje dzieci. Pani Ewa utrzymuje się z prac publicznych, alimentów na Dominika oraz z programu 500+. Na pomoc finansową konkubenta nie ma co liczyć, bo nie pracuje,jak czasem uda mu się coś zarobić to od razu wydaje pieniądze na alkohol. Pani Ewa była zmuszona zaciągnąć kredyt na kupno mebli i łóżka dla chłopców, ponieważ stare zgniły przez wilgoć w mieszkaniu. Sama na oczy widziałam, że łóżka od chłopców, które Pani Ewa zakupiła miesiąc temu już zaczynają być zielone! Miesięczny dochód na jednego członka rodziny - po odliczeniu kosztów utrzymania i raty kredytu wynosi 553,75. Pomimo, że są to nie małe pieniądze należy pamiętać, że pani Ewa z tym wszystkim została sama i potrzebuje wsparcia.
Część 3. PIĘKNO RODZINY:

Pani Ewa najbardziej dumna jest ze swoich dzieci, które mocno mamę wspierają i gdy widzą, że płacze od razu biegną ją przytulić. Pani Ewa dumna jest sama z siebie, że potrafiła odpracować cały zaległy czynsz, gdzie przez rok pracowała za darmo. Nie poddaje się i idzie do przodu.



(...)

Pan Jan ucieszyłby się z kosmetyków czy maszynki do golenia.

No cóż, ciekawe dlaczego mama tak płacze Po drugie, praca za darmo jest w tym kraju nielegalna. Po trzecie, szkoda że pani Ewa nie może wziąć się w garść i zostawić darmozjada pana Jana, który nie dość, że jest pijakiem, nierobem, to jeszcze chce maszynkę do golenia dostać. No paranoja.

Środki czystości Jak wiadomo chłopcy, bardzo się brudzą, a proszki to duży wydatek.

Tylko chłopcy? A, zapomniałam, dziewczyny nie robią kupy również

[invisible_01]

Czy ja dobrze rozumiem - pan Jan nie pracuje, przepija pieniądze, a jeszcze ma czelność prosić o prezent? Jaki wolontariusz pozwolił temu panu mieć jakieś życzenia?

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[_ema_]

Część 1. PPRZEDSTAWIENIE RODZINY:

Pani Dorota (26 l.) wraz z mężem Pawłem (29 l.), wychowują troje dzieci: Maję (8 l.), Zuzannę (6 l.) i Kacpra ( 1,5 roku).
Część 2. HISTORIA RODZINY:

Rodzina mieszka w dobudowanym mieszkaniu do domu ojca pana Pawła. Ze względu na trudną sytuację finansową i wielodzietność rodziny rodzice nie mogą ukończyć zaczętego remontu oraz umeblować pokoi aby dzieci nie wstydziły się zapraszać koleżanek. Pomieszczenia są dosyć spore, ale umeblowane starymi szafkami w złym stanie. Na co dzień pani Dorota zajmuję się dziećmi, szczególnie malutkim Kacprem. Pan Paweł dorabia dorywczo, gdzie tylko może, wyjeżdża do Niemiec raz w roku, na szparagi, aby utrzymać rodzinę. Stara się również własnymi siłami ukończyć remont, lecz nie ma pieniędzy na materiały wykończeniowe. Utrzymanie wielodzietnej rodziny jest bardzo kosztowne. Poza pracami pana Pawła źródłem przychodu są zasiłki i wsparcie w programie 500+ (łącznie 2993 zł). Po odjęciu kosztów utrzymania pozostaje około 465 zł na osobę miesięcznie. Budżet dodatkowo obciążony jest ratą kredytu, zaciągniętego w związku z wyjazdami pana Pawła i bieżącymi wydatkami.
Część 3. PIĘKNO RODZINY:

Pomimo trudności rodzina zdaje się być pogodna, szanują się wzajemnie i pomagają. Pan Paweł lubi prace remontowe, uważa że dobrze mu to idzie i odnajduje się w takiej pracy. Pani Dorota uprawia warzywa i hoduje kury. Mówi, że czasem nie ma z czego gotować, ale obiad jest codziennie. Twierdzi, że nie sztuką jest gotować mając wszystkie składniki, bo czasem musi zrobić posiłek z niczego. Dzieci mają codziennie coś gotowanego. Marzeniem pani Doroty jest otworzyć własną kawiarnię. Córki mają zdolności plastyczne z czego rodzice są bardzo dumni. Pani Dorota wspiera zainteresowania dziewczynek i stara się je rozwijać.
Część 4. NAJWAŻNIEJSZE POTRZEBY RODZINY

Wśród najważniejszych potrzeb rodzina wymienia biurko by dzieci miały miejsce do nauki oraz odzież i środki czystości. Są to potrzeby podstawowe, na które często brakuje rodzinie pieniędzy.

Poza pracami pana Pawła mają 465zł na osobę, ojj biedne rumiane. Bo przecież prac pana Pawła nie wlicza się do dochodu (dla niewtajemniczonych na dobrych zbiorach za granicą można i kilkanaście tysięcy do domku przywieźć ). Ale po co pana zapytać ile dorabia, jak damy dam dochód z zasiłków to będzie bardziej dramatycznie. Pomijam kolejnego zdrowego, młodego chłopa, który dorabia dorywczo. I oczywiście, wielodzietność uniemożliwiająca normalne życie również spadła nagle z nieba.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[figa84]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;78929811]Jako osoba, która posiada tatuaże, w głowie mam w tej chwili tylko jedno słowo - STERYLNOŚĆ. Sterylizacja narzędzi, skóry, powierzchni, albo choćby takie rzeczy jak rękawiczki jednorazowe, tusze, to wszystko kosztuje ogromne pieniądze. Idę więc o zakład, że pan Kamil się do tego tematu szczególnie nie przykłada.

No to poprawiła. Trójka dzieci, o tatusiach ani słowa. Pani nie pracuje.

Wielkie propsy za odejście od przemocowca, ale dam sobie rękę uciąć, że rezygnacja z pracy naprawdę nie pomoże jej dzieciom.

Ludzie, trzymajcie mnie. Jeśli górnik na pełny etat zarabia 1200 złotych, to ja jestem papieżem Franciszkiem.

No cóż, ciekawe dlaczego mama tak płacze Po drugie, praca za darmo jest w tym kraju nielegalna. Po trzecie, szkoda że pani Ewa nie może wziąć się w garść i zostawić darmozjada pana Jana, który nie dość, że jest pijakiem, nierobem, to jeszcze chce maszynkę do golenia dostać. No paranoja.



Tylko chłopcy? A, zapomniałam, dziewczyny nie robią kupy również [/QUOTE]

Piękno rodziny - mama płacze, dzieci przytulają, a konkubent przepija jak coś zarobi... no faktycznie piękno...

[MissCath]

Pani Martyna (21 l.) wraz z partnerem Piotrem (24 l.) wychowują ciężko chorego syna Tymka (1,5 l.), który cierpi na chorobę Krabbego (genetyczna choroba metaboliczna).
Życie pani Martyny, pana Piotra i Tymka nie należy do najłatwiejszych. Cztery miesiące po narodzinach chłopca, pani Martyna poszła z nim na rutynowe szczepienie, po którym uaktywniła się choroba, która totalnie wywróciła ich życie do góry nogami. U chłopca zdiagnozowano genetyczną chorobę metaboliczną. Od tego momentu ich życie to nieustanna walka o zdrowie i życie syna. Chłopiec cały czas jest podłączony do defibrylatora i potrzebuje całodobowej opieki. Miesięczny koszt leczenia jest tak duży że wynosi około 4000-5000 tys zł. W pokryciu tych kosztów rodzinie pomaga fundacja, która zbiera datki dla Tymka. Rodzina w związku z tym praktycznie nie posiada dochodu po odliczeniu wszystkich kosztów, i tak nie w pełni pokrywanych, zostaje im 16 zł na osobę na miesiąc.
Rodzina nie ustaje w walce o zdrowie i życie syna. Pomimo trudności nie poddają się, jeden dla drugiego jest wsparciem. Cały czas szukają nowych rozwiązań, by ulżyć chłopcu w cierpieniu. Kilka tygodni temu pani Martyna była z Tymkiem w Chinach na bardzo drogim leczeniu, na które bez determinacji rodziców, ich walce oraz ofiarności wielu osób nie udało by się zebrać.
Wśród najważniejszych potrzeb rodzina wymienia zakup jeszcze jednej pralki, ponieważ jedna nie wystarcza na bieżące potrzeby związane z chorym synem. Do najważniejszych potrzeb należy także blender oraz żywność dla dzieci do piątego miesiąca, ponieważ chłopiec nie jest w stanie zjeść normalnego posiłku.

Posty tej "madki" (potrafi się bardzo agresywnie zachowywać, gdy ktoś krytycznie się wypowiada o tym, co robi) widziałam na fb, namawiali mnie na pomaganie i finansowanie "terapii" dla chłopca w Chinach za, bagatela, milion złotych. Szkoda mi tego dziecka, ale matka nie chce przyjąć do wiadomości, że jest to schorzenie genetyczne, a nie "przez szczepienie" i niepotrzebnie przedłuża agonię tego dziecka. Ja rozumiem, że desperacko się człowiek chwyta brzytwy w takich sytuacjach, ale gdzieś tu zabrakło wsparcia, ludzi, którzy powiedzieliby, żeby zaprzestać uporczywej terapii. Ona ciągle wierzy, że chłopca wyleczą z tej choroby.

[_ema_]

Część 1. PPRZEDSTAWIENIE RODZINY:

Pani Natalia (30 l.)i pan Mariusz (31 l.) są szczęśliwym małżeństwem z dwójka synów- Arturem (10 l.) i Bartłomiejem (9 l.)
Część 2. HISTORIA RODZINY:

Rodzina mieszkała kątem u rodziców pana Mariusza, jednak w tym roku skończyli budowę bardzo małego, ale własnego domu. Niestety jest on położony 5 km od głównej drogi i 20 km do najbliższego miasta. Stanowi to bardzo dużą przeszkodę w podjęciu pracy, gdyż pani Natalia nie ma prawa jazdy. W domu nie ma drzwi przejściowych, okna się nie otwierają, w łaziance jest podłączona hydraulika, ale rodziny nie stać ich na wyposażenie. Budżet obciążają dwa kredyty, zaciągnięte na wyprawienie wesela oraz dla rodziców pana Mariusza. Małżeństwo nie spłaca ich, gdyż nie maja na to pieniędzy. Rodzice pana Mariusza też nie łożą na ratę kredytu. Mąż pani Natalii podejmuje każda prace dorywcza, jaka tylko mu się trafi, ale niestety zdarza się to rzadko. Rodzina dodatkowo utrzymuje się z zasiłków (1700 zł). Po odliczeniu kosztów mieszkania zostaje im 386 zł na osobę.

Yyyyy wat?Przeanalizujmy.
Pani Natalia nie pracuje,bo ma za daleko. Pan Mariusz bardzo rzadko trafia na jakiś dorywczy zarobek. Jednocześnie właśnie postawili dom za gotówkę i mieli zdolność kredytową na dwa kredyty? (zakładam, że nie małe, bo raczej wesela za 1000zł się nie wyprawia).
To coś mi się tu nie zgrywa, nie bardzo umiem wyjaśnić logicznie ich finansów.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[invisible_01]

Ale jakim cudem nie mając prawa jazdy pani Natalii zamarzył się domeczek z ujowym dojazdem do miasta? No i właśnie - na jakiej podstawie dwa kredyty, w tym jeden na wesele?!

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[kessie]

" Gdy pojawiły się dzieci kobieta przestała pracować ze względu na dzieci i robiło się coraz to trudniej, gdyż mąż ciągle szukał pracy na stałe, a teraz pracuje dorywczo."
Poetycko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez invisible_01

Ale jakim cudem nie mając prawa jazdy pani Natalii zamarzył się domeczek z ujowym dojazdem do miasta? No i właśnie - na jakiej podstawie dwa kredyty, w tym jeden na wesele?!

+ znam wiele osob, ktore jezdza rowerem ok. 20 km dziennie.
Co pewnie nie bedzie potrzebne, bo po jakichs 5-7 km zapewne jest przystanek autobusowy. Wiec wystarczy kupic rower i pojechac kilka km.

[invisible_01]

A zimą?

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[invisible_01]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Ewentualnie cierpi na zakupoholizm spowodowany poważną chorobą alkoholową

[figa84]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

on po prostu inwestuje w wina My tu go skreśliłyśmy, a z niego taki biznesmen!

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez invisible_01

A zimą?

Jak zaczniesz wiosna, to do zimy zarobisz na samochod czy prawo jazdy.

[_ema_]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

No ja doskonale rozumiem takie kombinowanie, ale nie rozumiem kto dwójce bezrobotnych dał kredyty? Przecież to nawet Wongi czy inne Bociany wymagają chociażby minimalnych dochodów.

[invisible_01]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7893071 6]Jak zaczniesz wiosna, to do zimy zarobisz na samochod czy prawo jazdy.[/QUOTE]
Akurat prawo jazdy i samochód tanie nie są, dodatkowo skoro to wieś, to zapewne daleko od szkół jazdy. Ale jest to jakiś pomysł, z tym że pani Natalia niezbyt ma chęć podjąć pracę.

[lubiekielbase]

Napisane przez invisible_01

Ale jakim cudem nie mając prawa jazdy pani Natalii zamarzył się domeczek z ujowym dojazdem do miasta? No i właśnie - na jakiej podstawie dwa kredyty, w tym jeden na wesele?!

I skąd wzięli kasę na ten domeczek?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[figa84]

Napisane przez invisible_01

Akurat prawo jazdy i samochód tanie nie są, dodatkowo skoro to wieś, to zapewne daleko od szkół jazdy. Ale jest to jakiś pomysł, z tym że pani Natalia niezbyt ma chęć podjąć pracę.

Ciekawe czy cała wieś nie pracuje... no nie wierzę, że nikt do miasta do pracy nie dojeżdża...

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[MissCath]

Właśnie dużo rzeczy z tymi finansami nie trzyma się kupy.
Zwłaszcza dziwia mnie te samotne matki, co nigdy słowem o alimentach nie ma...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------

Napisane przez invisible_01

Akurat prawo jazdy i samochód tanie nie są, dodatkowo skoro to wieś, to zapewne daleko od szkół jazdy. Ale jest to jakiś pomysł, z tym że pani Natalia niezbyt ma chęć podjąć pracę.

Na wsiach też się zdarzają szkoły nauki jazdy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez invisible_01

Akurat prawo jazdy i samochód tanie nie są, dodatkowo skoro to wieś, to zapewne daleko od szkół jazdy. Ale jest to jakiś pomysł, z tym że pani Natalia niezbyt ma chęć podjąć pracę.

Przez rok mozna na to zarobic (przy zalozeniu, ze teraz nie zarabia, a ten dodatkowy zarobek bedzie szedl tylko na ten cel). A na takiej wiosce samochod to niezly biznes, mozna zebrac kilka osob i umowic sie, ze bedzie sie ich zawozic np. do szkoly za jakas kwote w miesiacu.

[lillianne_91]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Była jeszcze jedna córka najwyraźniej, ale między nią- zła, która umiała się odciąć , prawdopodobnie ułożyła sobie życie, a ojczymem-ktory zwiał, ale wszyscy mają nadzieję na powrót na łono rodziny, się nie układało



Sent from my Tab2A7-10F using Wizaz Forum mobile app

[Timon i Pumba]

Treść usunięta