Ile wydajecie na jedzenie miesięcznie? - temat ekonomiczno-społeczny część II

[damdalena]

Napisane przez ViLLeMkA

To w sumie jest dość zabawne, że tyle jest teorii w dietetyce, że prawie każdy może uznać, że dobrze je. Ja np celowo ograniczam mięso i nabiał

Ostatnio słyszałam przechwały, że ktoś nie jada o tej porze roku żadnych warzyw (bo pryskane i sprowadzane), tylko zdrowo się odżywia jedząc potrawy mączne i ziemniaki. Teściowa z kolei używa tylko smalcu, żadnych "rakotwórczych olejów" nie ma w domu. Niektórzy jadają z mięsa tylko drób, a niektórzy wręcz drobiu się wystrzegają.... I tak długo można wymieniać

Na pewno najlepsza jest różnorodność - ale ta jakby nie sprzyja oszczędzaniu. Bo taniej byłoby żywić się tylko podstawowymi produktami kupowanymi hurtowo, a nie wydziwiać z jakimś awokado czy chia.

[ViLLeMkA]

Napisane przez damdalena

Ostatnio słyszałam przechwały, że ktoś nie jada o tej porze roku żadnych warzyw (bo pryskane i sprowadzane), tylko zdrowo się odżywia jedząc potrawy mączne i ziemniaki. Teściowa z kolei używa tylko smalcu, żadnych "rakotwórczych olejów" nie ma w domu. Niektórzy jadają z mięsa tylko drób, a niektórzy wręcz drobiu się wystrzegają.... I tak długo można wymieniać

Na pewno najlepsza jest różnorodność - ale ta jakby nie sprzyja oszczędzaniu. Bo taniej byłoby żywić się tylko podstawowymi produktami kupowanymi hurtowo, a nie wydziwiać z jakimś awokado czy chia.

Dokładnie tak samo uważam - różnorodność

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fairywho]

Napisane przez iwona200

http://whiteplate.com/2016/01/nowe-u...otowania-ryzu/

Ja planuje taki kupić z tego sklepu polecanego wyżej, bo mają pojemność 0,6 l na 2 osoby idealny. Potrafię ugotować bez przypalania w garnku, ale zdarza mi się , że wykipie na początku. Planuje gotować w nim tez kasze np. jaglaną.

Mam garnek z tej firmy i jest całkiem w porządku. Gotuję w nim ryż, kasze, soczewicę. Trochę wszystko przywiera, ale to teflon, więc łatwo schodzi. I o ile ryż i kasze spokojnie mogę gotować w zwykłym garnku, o tyle soczewica na sypko, ale dogotowana udaje mi się tylko w tym. Wadą garnka jest zapach (chyba miski) przy kilku pierwszych użyciach.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez damdalena

Ostatnio słyszałam przechwały, że ktoś nie jada o tej porze roku żadnych warzyw (bo pryskane i sprowadzane), tylko zdrowo się odżywia jedząc potrawy mączne i ziemniaki. Teściowa z kolei używa tylko smalcu, żadnych "rakotwórczych olejów" nie ma w domu. Niektórzy jadają z mięsa tylko drób, a niektórzy wręcz drobiu się wystrzegają.... I tak długo można wymieniać

Na pewno najlepsza jest różnorodność - ale ta jakby nie sprzyja oszczędzaniu. Bo taniej byłoby żywić się tylko podstawowymi produktami kupowanymi hurtowo, a nie wydziwiać z jakimś awokado czy chia.

O tak, jakis czas temu czytalam taka analize, mieszkancy ktorego kraju jedza najbardziej zroznicowanie - i byla to Japonia, chyba 300 produktow tygodniowo. Na pewno sprzyja to dobremu zdrowiu. Azjaci w ogole maja taka kulture stawiania pierdyliarda malutkich miseczek i jedzenia po zdziebku tego i tamtego. Kraje o najmniej zroznicowanej diecie (chyba USA itd.) oczywiscie z dobrego zdrowia nie slyna.
Ja mieszkam w miejscu, w ktorym raczej czestsze jest kupowanie w supermarkecie i to mnie bardzo denerwuje. Bo ja np. nie chce kilograma marchewek, tylko 2 marchewki, 2 pietruszki, 2 buraki i selera.
Albo nie chce 2 kilo pomaranczy, a jedna pomarancze, jedno jablko i gruszke. I kazdego dnia jesc co innego.

Chociaz a propos USA, to podobno odzywiaja sie coraz lepiej, a fala fast food przechodzi na takie kraje jak Kuwejt czy Brazylie, ktora ma BARDZO duzy problem ze slodkimi napojami gazowanymi.

[lowe_krowe]

Napisane przez ridja devojka

Mi on wybitnie nie smakuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mi tez średnio podchodzi. W ogóle te specjalne bezglutenowe rzeczy średnie są, a bezglutenowe pieczywo to już w ogóle porażka

Ktoś wyżej wspomniał wyżej o drobiu - drób generalnie zdrowy jest, byle nie ten standardowy sklepowy, nie-eko (już lepiej zjeść wieprzowinę/wołowinę sklepowa od drobiu z hodowli przemysłowej).

Do smażenia najlepsze masło klarowane/smalec/olej rzepakowy/oliwa rafinowana.




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez lowe_krowe

Ja przestałam kupować wędzonego paczkowanego łososia - wychodzi prawie 100 za kilo, a ani to zdrowe ani warte

Myśle ze tak z 750 zł miesięcznie pójdzie (na jedna osobę)

Ale generalnie raczej dobrze jem - duzo wołowiny, dobre sery etc.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja za to uwielbiam lososia i sporo go jem odkad znalazlam wedzonego za 25 zl za pol kilo. Szczerze nie wiem dlaczego taki tani. ale dobry jest.

[kaledonia]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;81556076]Ja za to uwielbiam lososia i sporo go jem odkad znalazlam wedzonego za 25 zl za pol kilo. Szczerze nie wiem dlaczego taki tani. ale dobry jest. [/QUOTE]
To tak jak z innymi zwierzakami, że są partie bardziej cenione i mniej cenione.

Mój mąż np. nie zje wątróbki i jak ostatnio kupił podobno domowy pasztet, a dowiedział się, że z wątroby to go nie tknął.

[Onnaa88]

Około 500-600 zł miesięcznie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:36 ---------- Poprzedni post napisano o 20:34 ----------

Napisane przez mabi27

W biedronce przy zakupie dwóch kostek wychodzi po 3,99 za sztukę. Dziś kupowałam.

Ja dzisiaj w Tesco za 3,80 kupiłam super

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez kaledonia

To tak jak z innymi zwierzakami, że są partie bardziej cenione i mniej cenione.

Mój mąż np. nie zje wątróbki i jak ostatnio kupił podobno domowy pasztet, a dowiedział się, że z wątroby to go nie tknął.

no tak, tylko on smakuje identycznie jak ten ze sklepu za 12 zl/100 g.
A tez cholera wiadomo co w tych sklepowych jest.
Watrobke kocham. Najtansza kolacja swiata a jaka pyszna.

[kaledonia]

No ja nie tykam łososia hodowlanego, tylko kupuję tego sezonowego, oceanicznego. W Polsce z takim się niestety nie spotkałam.

[iwona200]

Napisane przez damdalena

Ostatnio słyszałam przechwały, że ktoś nie jada o tej porze roku żadnych warzyw (bo pryskane i sprowadzane), tylko zdrowo się odżywia jedząc potrawy mączne i ziemniaki. Teściowa z kolei używa tylko smalcu, żadnych "rakotwórczych olejów" nie ma w domu. Niektórzy jadają z mięsa tylko drób, a niektórzy wręcz drobiu się wystrzegają.... I tak długo można wymieniać

Na pewno najlepsza jest różnorodność - ale ta jakby nie sprzyja oszczędzaniu. Bo taniej byłoby żywić się tylko podstawowymi produktami kupowanymi hurtowo, a nie wydziwiać z jakimś awokado czy chia.

Dokładnie. U mnie mało mącznych potraw, chociaż od kiedy mam robota planetarnego robię częściej drożdżowe wypieki. Warzywa i owoce nie sprzyjają oszczędzaniu, ale można to ogarnać i nie zbankrutować. Ja dużo robię sama i np. za chleb orkiszowy, który robię w domu zapłacilabym w piekarni pięć razy więcej, a ten domowy i tak jakoś bardziej mi smakuje zawsze. Lubię ziemniaki i o tej porze jem ich zdecydowanie więcej, tak samo marchewkę i cebulę.

Napisane przez fairywho

Mam garnek z tej firmy i jest całkiem w porządku. Gotuję w nim ryż, kasze, soczewicę. Trochę wszystko przywiera, ale to teflon, więc łatwo schodzi. I o ile ryż i kasze spokojnie mogę gotować w zwykłym garnku, o tyle soczewica na sypko, ale dogotowana udaje mi się tylko w tym. Wadą garnka jest zapach (chyba miski) przy kilku pierwszych użyciach.

Kupiłam ten najmniejszy i rzeczywiście jeśli się zostawi aż się sam wyłączy to przywiera więc nastawiam czas np. na 15 minut i sama przelaczam na utrzymywanie temperatury i wtedy jest idealny, równomiernie ugotowany. Soczewicy jeszcze nie robiłam, muszę spróbować.

[Drakenix]

Tak, wiem, że było jednakże są to starsze tematy a jednak z rokiem na rok ceny produktów rosną.
Pytanie skierowane jest głównie dla osób żyjących samodzielnie

[201803120844]

Napisane przez damdalena

Ostatnio słyszałam przechwały, że ktoś nie jada o tej porze roku żadnych warzyw (bo pryskane i sprowadzane), tylko zdrowo się odżywia jedząc potrawy mączne i ziemniaki. Teściowa z kolei używa tylko smalcu, żadnych "rakotwórczych olejów" nie ma w domu. Niektórzy jadają z mięsa tylko drób, a niektórzy wręcz drobiu się wystrzegają.... I tak długo można wymieniać

Na pewno najlepsza jest różnorodność - ale ta jakby nie sprzyja oszczędzaniu. Bo taniej byłoby żywić się tylko podstawowymi produktami kupowanymi hurtowo, a nie wydziwiać z jakimś awokado czy chia.

Przecież o tej porze w Polsce są wspaniałe kiszonki i rzeczywiście taki ogórek kiszony czy kiszona kapusta to jest super zdrowe. Zimą jem dużo buraków, cebuli, choć rzeczywiście początkiem marca brakuje mi świeżyzny.
Mało smażę, ale jeśli kotlet to tylko na smalcu ze względu na smak. Mam tez olej rzepakowy tłoczony na zimno od znajomego, który sam to tłoczy. Używam głównie do surówek z kiszonej kapusty. Oliwa schodzi mi głównie latem.
Wolę kasze od ryżu i ostatnio odkryłam białą gryczaną nieprażoną o łagodnym smaku, która pasuje do wielu dań (bo ta prażona jest bardzo wyrazista).
Zwożę produkty ze świata, ale odżywiam się przede wszystkim sezonowo i lokalnie.

[axn22]

Bardzo dawno mnie na tym wątku nie było i z góry przepraszam, że się tak wtrące. Od niedawna nasze gospodarstwo to już nie 2+0 tylko 2+1 w tym to 1 już nieduzo alew miarę normalnie je (owoce warzywa jakieś mięsko, nabiał). Czy uważacie, że wydawanie średnio 1200zł na jedzenie na mc to dużo czy mało?
90% posiłków jedzonych w domu, w tym drugie śniadania i lunche do pracy przygotowywane w domu.

[dahira]

Wydaje mi się, że to bardzo niewiele jak na trzy osoby. W ogóle szczerze mówiąc podziwiam niektórych ludzi, którzy potrafią się wyzywic tak niskim kosztem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[axn22]

Napisane przez dahira

Wydaje mi się, że to bardzo niewiele jak na trzy osoby. W ogóle szczerze mówiąc podziwiam niektórych ludzi, którzy potrafią się wyzywic tak niskim kosztem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Uznajmy, ze 2 i pół osoby
Trochę mnie pocieszyłaś bo mnie wydaje się to dużo Jest to kropla w morzy wydatków wprawdzie bo gdzie tam mleko pieluchy chemia rozrywka oc ac mieszkanie i inne... no ale... po prostu kiedyś wydawaliśmy dużo mniej

Dodam też, że odżywiamy się dość zdrowo. Jemy dużo warzyw, piekę bezglutenowo, bezcukrowo itp itd.

[dahira]

U nas to ja kucharzę, na mieście praktycznie nie jemy chyba, że raz na jakiś czas kurczak z różna (wiem, syfek kulinarny, ale raz na ruski rok, poza tym wolę to aniżeli żółte łuki). Ciast nie piekę, do picia tylko woda Muszyna albo Primavera, jemy bezglutenowo (ja mam alergię potwierdzoną u lekarza). Dwie dorosłe osoby i wychodzi jakieś 1500 z alkoholem (ja lubię wino, TŻ piwo, codziennie nie pijemy ale w weekendy często wpadają znajomi więc myślę, że jakieś 200 zł na to idzie).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[axn22]

Napisane przez dahira

1500 z alkoholem (ja lubię wino, TŻ piwo, codziennie nie pijemy ale w weekendy często wpadają znajomi więc myślę, że jakieś 200 zł na to idzie).

No to niewiele więcej przecież wydajesz

[dahira]

Ale u nas są dwie osoby. Poza tym nie doliczam kwoty, którą TŻ wydaje na obiady w pracy , bo to już bardziej z chęci towarzyskich zjada i nie wiem, ile na to idzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[axn22]

Napisane przez dahira

Ale u nas są dwie osoby. Poza tym nie doliczam kwoty, którą TŻ wydaje na obiady w pracy , bo to już bardziej z chęci towarzyskich zjada i nie wiem, ile na to idzie

Małe dziecko aż tyle nie je żeby zaliczyć je jako pełna trzecia osoba. Fakt, trzeba kupić wszystkiego troszkę więcej ale to będzie pewnie kwestia 100zł Ewentualnych knajp czy "towarzyskiego obiadu" w pracy też nie liczę. Na knajpy w maju wydaliśmy na pewno ze 300zł, głównie w majówkę. Ostatnio mało alko pijemy więc tutaj wydatki prawie zerowe, w maju poszło jedno zachomikowane wino

Jedzenie jedzeniem... gdzie ta reszta kasy magicznie się rozchodzi?!

[kaledonia]

Napisane przez axn22

Bardzo dawno mnie na tym wątku nie było i z góry przepraszam, że się tak wtrące. Od niedawna nasze gospodarstwo to już nie 2+0 tylko 2+1 w tym to 1 już nieduzo alew miarę normalnie je (owoce warzywa jakieś mięsko, nabiał). Czy uważacie, że wydawanie średnio 1200zł na jedzenie na mc to dużo czy mało?
90% posiłków jedzonych w domu, w tym drugie śniadania i lunche do pracy przygotowywane w domu.

Mało wg mnie.

[jola1000]

1200 to dużo jeśli tylko chodzi o jedzenie.

[kaledonia]

1200zł na 2 osoby i dziecko czy tylko 2 osoby to raczej standard jak na duże miasto, gdzie nie masz ogródka i sąsiada z kurami za płotem

[ridja devojka]

Dla mnie to normalna kwota

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lulka19]

My wydajemy około 800 zł, ale mamy dużo rzeczy za free. Jajka , warzywa swoje , czasem teściowa coś kupi. Obiady u rodzicow dwa razy w miesiącu, wiec na tym też nie oszczędzamy. O tej porze roku gubią nas za to lody. Chce zacząć robić je sama

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[inezina]

2 dorosłych i 6 latek, wydajemy na jedzenie około 1200 w tym dziecko ma śniadania i obiady w przedszkolu a tz często je na mieście w czasie pracy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Xylogic93]

1500 na 2 osoby + kot na samo jedzenie. Nie jemy łososi, bio eko itp. wg mnie sporo... Pewnie bym mogła zaoszczędzić ale nie potrafię

[kaledonia]

Napisane przez Xylogic93

1500 na 2 osoby + kot na samo jedzenie. Nie jemy łososi, bio eko itp. wg mnie sporo... Pewnie bym mogła zaoszczędzić ale nie potrafię

Na jedzeniu akurat bym nie oszczędzała.
Jeśli nie wiesz na co idą takie kwoty to zbieraj paragony przez np. miesiąc i sprawdź gdzie się pieniądze rozchodzą. Będziesz wiedziała czy i na czym ewentualnie da się oszczędzić, czego mniej kupować itp.

[axn22]

Napisane przez kaledonia

Na jedzeniu akurat bym nie oszczędzała.
Jeśli nie wiesz na co idą takie kwoty to zbieraj paragony przez np. miesiąc i sprawdź gdzie się pieniądze rozchodzą. Będziesz wiedziała czy i na czym ewentualnie da się oszczędzić, czego mniej kupować itp.

Ja w ten sposób już analizowałam i nie widzę takich rzeczy. Jest dosłownie parę drobiazgów typu pudełko lodów czy paczka ciastek jedna na miesiąc, czasem jakieś piwo. Jak uzbiera się 50zł/mc rzeczy, których kupić "nie muszę" to będzie naprawdę dużo.
Co bym mogła zmienić? Kupować tańsze jajka, więcej kurczaka albo wieprzowiny zamiast indyka, wrócić do pszennej mąki... ale czy to jest gra warta świeczki? Warzywa zmienić na ryż/makaron? Bez przesady

[lulka19]

W takim razie ich dziwnego, że jest tyle wydatków Juz sama maka ile kosztuje ? Jaja najlepiej ze wsi lub kupować na Targu, swojskie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz