Mamy wrześniowe 2018 ❤

[Fortuna1]

Ooo, pewnie rozkład rzeczywiście podobny bo też mam mały balkon, ale jedna suszarka na szczęście się tam mieści

Jest 7.25 a moja starsza nadal śpi. To wspaniały prezent bo wczoraj długo siedziałam wieczorem, było jak się choć minimalnie wyspać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rita_k]

Napisane przez Fortuna1

A ile macie m2 łącznie?
My w zeszłym roku w marcu jak Mała miała pół roku robiliśmy remont łazienki. Był hardkor. Teraz kuchnia, pokój i przedpokój, bo z kuchni i pokoju robimy salon z aneksem kuchennym, przy oskzji zerwalismy płytki w przedpokoju i będziemy ujednolicac wszytko pol mieszkania rozwalane. Na te największe pylenia (gładź) wyprowadzam się ze starsza najpierw na tydzień do rodziców à później na tydzień od teściów. Oby szybko skończyć ale dopiero pod koniec maja maja robić meble kuchenne więc bez kuchni to trochę ciężko żyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

My troche wiecej. 70 m. Ale ja robilam pokoj tzn naszą sypialnie najmiejszą mozliwa demolką i w sumie z kuchni ktora miala ok 11 m. Zrobilismy malenka sypialnie(okolo 6 m tylko na lozko) i aneks kuchenny. W sumie z tym aneksem zyje mi sie o niebo lepiej. Z tą malenką sypialnią teź, jest na prawde tylko do spania, nie ma zadnych przeszkadzających i rozpraszających rzeczy. Na jednej scianie zrobilam fototapete lasu i jest mega. U nas ciagle cos dochodzilo po drodze i sie zeszlo miesiac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ciemnowlosa]

Jak tam żyjecie po majówce? Ja cała praktycznie przeleżałam w domu z chorobskiem paskudnym, ktos przyniósł do pracy wirusa i wszyscy teraz kaszlą... męża tez zaraziłam:p

Zazdroszcze Wam własnych mieszkań<3 my cały czas wynajmujemy, co prawda tez zaczęliśmy budowę domu ale na pewno zejdzie nam jeszcze że 2 lata nim się wprowadzimy... Póki co mieszkamy w maleńkiej kawalerce, gdzie ledwo starcza miejsca dla naszej dwójki, więc jak młoda podrośnie to będzie ekstremalnie ciasno

[Iwona 25]

ja też kaszlę, ale już dużo mniej ...od 1 kwietnia się ciągnie

[Fortuna1]

Napisane przez rita_k

My troche wiecej. 70 m. Ale ja robilam pokoj tzn naszą sypialnie najmiejszą mozliwa demolką i w sumie z kuchni ktora miala ok 11 m. Zrobilismy malenka sypialnie(okolo 6 m tylko na lozko) i aneks kuchenny. W sumie z tym aneksem zyje mi sie o niebo lepiej. Z tą malenką sypialnią teź, jest na prawde tylko do spania, nie ma zadnych przeszkadzających i rozpraszających rzeczy. Na jednej scianie zrobilam fototapete lasu i jest mega. U nas ciagle cos dochodzilo po drodze i sie zeszlo miesiac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Super ja żałuję że nie mamy więcej niż 58m2, ale za parę lat będziemy chcieli się przenieść do jakiegoś domku by mieć garaż i ogródek, chociażby mały, więc też nie wiąże jakiejs głębokiej przyszłości z tym mieszkaniem mimo wszystko jeśli teraz zrobimy remont to wartość mieszkania się podniesie, pod ewentualną sprzedaż.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:26 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------

Mam pytanie, w czym planujecie trzymać na początku ciuszki dzieciaków? Komoda? Szafa ? Myslalyscie już ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Iwona 25]

Fortuna- ja myślę,że kupimy kolejną szafę, bo wygodniej

[sylwia7_89]

Ja z kolei zamierzam zakupic komode na ciuszki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Heledore]

Ja mam komodę. Przy dziewczynce zadtsnawialabym się nad szafa(sukienki) ale ze jest chlopak to kupiłam ostatnio komodę. O innych meblach pomyślę dużo później tj. przy drugim dziecku. Narazie nie chce zagracać i tak małego pokoju w mieszkaniu. Komoda + łóżeczko to wszystko co planuje narazie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fortuna1]

Napisane przez Heledore

Ja mam komodę. Przy dziewczynce zadtsnawialabym się nad szafa(sukienki) ale ze jest chlopak to kupiłam ostatnio komodę. O innych meblach pomyślę dużo później tj. przy drugim dziecku. Narazie nie chce zagracać i tak małego pokoju w mieszkaniu. Komoda + łóżeczko to wszystko co planuje narazie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A jaka kpmode kupiłaś? y nas będzie dziewczynka ale na początek sukienki raczej nie będą jej potrzebne. Dla starszej mam już szafę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Heledore]

Kupiłam najprostszą komodę z możliwych chyba wzięłam mod Malm z Ikei

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fortuna1]

Heledore wybacz że tak draze. Która wersję malm? Tzn tam jest jedną z 6 szufladami, wyższa, niższa, jedna z trzema i chyba jedna z czterema?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Heledore]

Nie no spoko to tylko komoda wzięłam 6 szuflad wyższa. W zasadzie to są 4 szuflady i piąta jest dzielona na dwie mniejsze. Komodę zamierzamy przykręcić do ściany dla bezpieczeństwa.
Tak jak pisałam pokój jest mały ledwo 10m2...s może nawet nie więc nie jestem w stanie wrzucić kilku niskich mebli. Muszę iść w górę.

W tych mniejszych górnych szufladach zamierzam trzymać rzeczy pielęgnacyjne kremy, zasypki itp. Może jakieś smoczki, nakładki na sutki... Nie wiem dokładnie ale tego typu rzeczy. Wysoko żeby mi kiedyś dziecko nie wydarło tego z komody i nie zaczęło pić/zjadać.... Brrrr...

W najniższej pieluchy i rzeczy do przewijania np. podkłady. Nie kupuje przewijają. Zamierzam przewijać na podłodze/kanapie. Zamierzam pogrupować kosmetyki w koszyczkach aby wyjmować sobie zestaw do przewijania z górnej szuflady za jednym zamachem.

Pozostałe 3 szuflady na ubrania body, pajace, czapeczki, spodenki, sweterki itp. jak zmieszczę to jesienno- zimowe kombinezony też. Jak nie to poleca do przedpokoju.

Łóżeczko też będzie z szufladą. Tam zamierzam trzymać prześcieradło i podkład nieprzemakalny na materac na zmianę oraz pewnie ciuszki w większym rozmiarze których narazie nie będzie nosił.

Na zabawki kupię cis w stylu materiałowej skrzyni na zabawki i pewnie coś na książeczki jeszcze będę musieć wykombinować. Mam taki regał podobny do kallax na dwa "okienka" robi za mini stolik. może go wstawię małemu do pokoju na książeczki właśnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Iwona 25]

Heledore- przewijak potrzebny do 3 miesięcy, dla mnie był wybawieniem, bo tyle czasu odczuwałam w kręgosłupie wbicie igły do znieczulenia
-przypomniałaś mi,że moje dziecko jak zaczęło chodzić to uwielbiało otwierać szuflady, ryczał jak nie mógł wyjąć zaciśniętych paluszków- sekunda nieuwagi i palce przytrzaśnięte, cud,że nie połamał
- KOMODY O KTÓRYCH PISZECIE ponoć zabiły kilka dzieci w USA i wycofano z rynku - trzeba przykręcać do ścian. Tak pisały lipcowe mamy- podczytałam

[rita_k]

Ja nie uzywalam przewijaka. Jak juz cos to często w lazience na pralce przewijalam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Heledore]

Żadna znana mi babka nie używała przewijaka nawet jak kupily. Pytałam ostatnio w pracy. Niektóre nawet nie wiedziały o czym mówię.

A komoda jak komoda. Bez przesady. Każda komoda i każda szafa/regał może spaść na dziecko jak się wspina po meblu. To chyba oczywiste że się malucha pilnuje na krok albo przykręca meble do ściany. Meble w łazience, przedpokoju, salonie tez mam przykręcone od początku. Z tym że dziecko może niebezpiecznie spaść nawet z kanapy. Trzeba uważać po prostu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[drocia]

Napisane przez Heledore

Żadna znana mi babka nie używała przewijaka nawet jak kupily. Pytałam ostatnio w pracy. Niektóre nawet nie wiedziały o czym mówię.

A komoda jak komoda. Bez przesady. Każda komoda i każda szafa/regał może spaść na dziecko jak się wspina po meblu. To chyba oczywiste że się malucha pilnuje na krok albo przykręca meble do ściany. Meble w łazience, przedpokoju, salonie tez mam przykręcone od początku. Z tym że dziecko może niebezpiecznie spaść nawet z kanapy. Trzeba uważać po prostu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Co racja, to racja. Ale druga sprawa, że ta seria ma faktycznie zdecydowanie za lekki tył. Powinien być bardziej dociążony wg mnie - mam taką małą, dwuszufladową komódkę jako szafkę nocną no i nawet w pustej, nie da rady przy otwartej dolnej szufladzie, wysunąć tej górnej. Od razu się przewraca. No a w dolnej szufladzie trzymam tylko aparaty, ładowarki i takie pierdoły, więc wcale to dużo nie waży. Przykręcić nie mam do czego, no chyba, że przykleje do podłogi. Ale szkoda mi podłogi

[Heledore]

Wiesz dla mnie plus jest chociaż taki że w malm są fabryczne uchwyty do przykręcenia komody. W wielu innych meblach też takie miałam, ale na przykład w mojej komodzie w sypialni takich uchwytów nie ma a zdecydowanie jest mniej stabilna - bo węższa. I w sumie na tyle lekka że sama ja mogę przesuwać. Tej z Ikei jednak nie ruszę sama.
Niemniej dobra uwaga - nie wkładac dużo ciężkich rzeczy do dolnej szuflady.


A z bardziej ciążowego tematu to mąż wczoraj pierwszy raz poczuł kopniaka.
Moj dzieci od dwóch dni mega szaleje kopie i wierci się jak szalony, wczoraj mi dwa razy tak przyłożył że zaczęłam się zastanawiać jak wytrzymam kolejne 20tyg z takim wiercipiętą w brzuchu haha
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fortuna1]

Super pomysł na organizację ja mogę tylko dodać, że u nas przewijak Sprawdził się bardzo, starsza ma 19mc i nadal go używamy. Nie wyobrażam sobie przewijać gdzieś na podłodze czy kanapie, tzn jak nas nie ma w domu to często przewijam Mała ale wtedy jest na stojąco lub leży na kanapie. Pamiętam jak w połogu byłam obolała I dochodzilam do siebie po ciazy i ciężko mi się było schylac, przewijanie na dogodnej wysokości było więc jak zbawienie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:55 ----------

Napisane przez Iwona 25

Heledore- przewijak potrzebny do 3 miesięcy, dla mnie był wybawieniem, bo tyle czasu odczuwałam w kręgosłupie wbicie igły do znieczulenia
-przypomniałaś mi,że moje dziecko jak zaczęło chodzić to uwielbiało otwierać szuflady, ryczał jak nie mógł wyjąć zaciśniętych paluszków- sekunda nieuwagi i palce przytrzaśnięte, cud,że nie połamał
- KOMODY O KTÓRYCH PISZECIE ponoć zabiły kilka dzieci w USA i wycofano z rynku - trzeba przykręcać do ścian. Tak pisały lipcowe mamy- podczytałam

Tak komody trzeba przykrecic do ściany, w usa nie mają prawa które wymagałoby takich zabezpieczen przez co nie przywiercali więc stąd te wypadki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Heledore]

Kurcze ja bym się bała że mi spadnie z tego przewijaka. Patrzyłam na takie nakładane na łóżeczka i jednak to się Suwałk, telepało a na wolnostojący szkoda mi.miejsca. cóż, zawsze można dokupić raz dwa jeśli okaże się że może być przydatny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[drocia]

Napisane przez Fortuna1

w usa nie mają prawa które wymagałoby takich zabezpieczen przez co nie przywiercali więc stąd te wypadki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Prawo nie prawo, ja też nie zamierzam kaleczyć sobie ścian, żeby przykręcić meble. Tak samo nie kupuję żadnych szafek podwieszanych. Wg mnie to mebel powinien być tak wykonany, żeby stać stabilnie i nie przewracać się bez powodu po byle otwarciu szuflady. Jak coś spadnie za czy zmieni mi się koncepcja umeblowania pokoju, to po prostu przesuwam i tyle, a nie że się okazuje, że będzie potrzebny przy okazji mega remont żeby połatać dziury. Nie wyobrażam sobie też tego przykręcania w blokach z wielkiej płyty czy tych z lat 50. W pierwszych to po prostu ciężko wykonalne, w drugich, często mebel przewraca się i tak, tyle, że z kawałkiem ściany, co widziałam na własne oczy.
Tyle, że teoria teorią, a życie życiem. Mimo to wciąż zastanawiam się, jak to było do tej pory - jakoś nie kojarzę, żebym czy ja, czy ktokolwiek inny z mojego pokolenia łaził po meblach ani też, żeby meble z tamtych czasów się same przewracały.

[Heledore]

Ja się wspinałam po meblach. Raz zawędrowałam na szafę pod sufit po czym darłam się jak oparzona bo bałam się zejść. Meble nie były przykręcone i się telepały. Po tym rodzice zmienili układ mebli tak by odległości były zbyt wysokie do wspinaczki i przykręcili regał do ściany metodą kombinowana bo fabrycznie nie było opcji przykręcania do ściany.

Napisałam do koleżanki która miała ta komodę kiedyś. Mówi że wyrzuciła ja bo się poobijala od odkurzacza a i dziecko ja uszkodziło i po prostu wyglądała brzydko ale nigdy nie miała problemu ze stabilnością. Miała 4 szuflady. Dodała jeszcze że kilka tych komód widziała (jest sprzątaczka w UK) i raczej nie kojarzy żadnego problemu ale też nie zawracała sobie głowy sprawdzaniem czy były przykręcane czy nie. Ona nie przykrecała

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fortuna1]

Napisane przez drocia

Prawo nie prawo, ja też nie zamierzam kaleczyć sobie ścian, żeby przykręcić meble. Tak samo nie kupuję żadnych szafek podwieszanych. Wg mnie to mebel powinien być tak wykonany, żeby stać stabilnie i nie przewracać się bez powodu po byle otwarciu szuflady. Jak coś spadnie za czy zmieni mi się koncepcja umeblowania pokoju, to po prostu przesuwam i tyle, a nie że się okazuje, że będzie potrzebny przy okazji mega remont żeby połatać dziury. Nie wyobrażam sobie też tego przykręcania w blokach z wielkiej płyty czy tych z lat 50. W pierwszych to po prostu ciężko wykonalne, w drugich, często mebel przewraca się i tak, tyle, że z kawałkiem ściany, co widziałam na własne oczy.
Tyle, że teoria teorią, a życie życiem. Mimo to wciąż zastanawiam się, jak to było do tej pory - jakoś nie kojarzę, żebym czy ja, czy ktokolwiek inny z mojego pokolenia łaził po meblach ani też, żeby meble z tamtych czasów się same przewracały.

Mieszkam w bloku z wielkiej płyty i wszystko z Ikei /każdy wyższy mebel, mam przykrecone do ścian, nawet nie dla swojego bezpieczeństwa ale dla bezpieczeństwa dzieci, problemu z przykreceniem nie było

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[drocia]

Napisane przez Fortuna1

Mieszkam w bloku z wielkiej płyty i wszystko z Ikei /każdy wyższy mebel, mam przykrecone do ścian, nawet nie dla swojego bezpieczeństwa ale dla bezpieczeństwa dzieci, problemu z przykreceniem nie było

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to może zależy, ale np u mnie zbrojenia albo jakieś totalne kamulce były średnio co centymetr tak, ze nawet z byle gwoździem byl mega problem. Jak wieszali montaż pod TV, to ściana wyglądała niczym po wybuchu granatu, zanim trafili czterema otworami w dobra przestrzeń, na której wiertło się nie lamalo. Do szafek w kuchni trzeba było robić specjalna ścianę z karton gipsu..
Wiadomo, ze bezpieczeństwo ważniejsze, ale jak mam wybór, to zdecydowanie wole stabilniejsze meble i uczenie od małego, ze wspinać się może po drabinie albo o drzewach, ale nie po meblach. A jak nie, to prxyslowiowym pasem po dupsku za każde wejście, aż zrozumie.

PS: żeby nie było, nie jestem za biciem, ale bardziej chodzi mi tu o zobrazowanie sytuacji, a nie na zasadzie kary typu mama: nie ogladasz dziś TV, a tata: masz pobaw się tabletem. Tylko właśnie przyczyna - skutek odczuwalny dla dziecka w ten sposób, ze to kara i lepiej więcej tak nie robić. Oczywiście w granicach zdrowego rozsądku.

-------
To nie literówki... to słownik w telefonie zawsze wie lepiej

[Polinezyjka]

Ja uwielbiam przewijak - teraz tez będę mieć - wiem ,da się bez ale mi tak wygodniej trzeba znaleść swoje sposoby

Zaś ja nie znam nikogo kto nie używał przewijaka hehe


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[drocia]

Wyczytalam wlasnie, ze podobno w okolicach 21 tygodnia wyksztalcaja sie kubki smakowe dziecka i potrafi rozroznic smaki slodki, slony, kwasny i gorzki. Podobno to co zjemy w jakims stopniu przenika do wod plodowych i dziecko wowczas juz poznaje te smaki i od tego w jakims stopniu zalezy, czy bedzie tolerowac to co my pozniej zjemy podczas karmienia piersia.


PS: mój telefon lepiej wie co autor tego posta miał na myśli, niż wiem to ja...

[blackhaired_witch]

W temacie mebli - ja pewnie dokupię jakąś niedużą komodę i tyle. W pokoju jest już potężna meblościanka w dobrym stanie (ciężka, robiona na wymiar, nie do przewrócenia; służy za coś w rodzaju spiżarni, ale miejsce na rzeczy młodego się znajdzie spokojnie). Wstawię tylko łóżeczko, niewielką komodę na jakieś podstawowe rzeczy i git.

[gilmoregirl92]

Cześć dziewczyny Nie odzywam się, bo jakoś ostatnio nie miałam do tego głowy, korzystałam z pięknej pogody i urlopu męża.

Odnośnie przewijaków - dla mnie bardzo ważne jest, żeby przewijać w komfortowej pozycji, także od razu ustaliliśmy z mężem, że przewijak kupujemy. Będzie sobie stał na biurku które zostało mi jeszcze z czasów wynajmu pokoju i nie będę musiała się schylać itp.

W ogóle zbliżam się już do końca kompletowania wyprawki, co mnie bardzo cieszy. Pokój dla małej jest już praktycznie gotowy, rzeczy dla siebie (koszule i biustonosze do karmienia) też kupiłam. Teraz będę mogła w końcu wypoczywać ze świadomością, że już mam prawie wszystko załatwione. Wiem, że dla niektórych z was to za wcześnie, ale ja sobie bardzo cenię ten komfort psychiczny Zwłaszcza, że zaraz nadejdą upały.

Ktoś w tym tygodniu ma jakieś usg albo wizytuje?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Heledore]

Ooooo biurko.... Stół.... Czemu ja durna o tym nie pomyślałam. No to kwestia przewijaka jest nadal otwarta

Gilmore ja też lubię mieć wszystko na zaś przygotowane. Zwłaszcza że stresuje mnie myśl o wychodzeniu gdzieś z dzieckiem (wiecie rozpłacze się w środku miasta i nie będę umieć uspokoić czy coś) dlatego chcę mieć wszystko plus rzeczy do przodu np. ciuszki w większym rozmiarze, zapas kosmetyków dla dziecka, zabawki 3miesiace+ itd. wiele rzeczy nie mam jeszcze kupionych ale przynajmniej wybrane (i czekam na promocję ) choć np. biustonosz do karmienia też kupiłam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[blackhaired_witch]

U mnie kupowanie sprowadzi się do kliknięcia i opłacenia, nienawidzę łazić i oglądać stacjonarnie
Okazało się, że dostanę ciuszki po dzieciaku znajomych i łóżeczko, także to już będzie do przodu; zostanie rydwan, komoda i wszelkie duperele.

[gilmoregirl92]

Napisane przez blackhaired_witch

U mnie kupowanie sprowadzi się do kliknięcia i opłacenia, nienawidzę łazić i oglądać stacjonarnie

Okazało się, że dostanę ciuszki po dzieciaku znajomych i łóżeczko, także to już będzie do przodu; zostanie rydwan, komoda i wszelkie duperele.

A to ja mam odwrotnie z zakupami, lubię pójść, pooglądać, pomacać Online też czasem kupuję, ale takie drobniejsze rzeczy (np. prześcieradła do kosza Mojżesza).


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz