Plotkujemy, szpinak jemy i na słońcu się grzejemy cz.V.

[Wolha wRedna]

Napisane przez Higurashi

Ja wczoraj szłam Piotrkowską to cały chodnik zajęty, ludzie w knajpach porozsadzani na krzesełkach, krzyki, wuwuzele... ale w sumie to Polacy strzelili dwie bramki wczoraj

Niech to się już skończy

Ponoć okolice meczów to idealny czas na robienie zakupów, np. w sieciówkach. Tak mi internety powiedziały.

Dzień dobry

[_PinkLips]

Ratuje się kawą.. czuje się jak zombie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Napisane przez _PinkLips

Ratuje się kawą.. czuje się jak zombie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O jeny współczuję. Ja też już walnęłam kawkę, ale to taka słabą jak codziennie w pracy. Poszłam wczoraj spać te pół godziny wcześniej niż zazwyczaj i jest lepiej.

[_PinkLips]

Napisane przez Wolha wRedna

O jeny współczuję. Ja też już walnęłam kawkę, ale to taka słabą jak codziennie w pracy. Poszłam wczoraj spać te pół godziny wcześniej niż zazwyczaj i jest lepiej.

Ja a tym tygodniu w ogóle się nie mogę wyspać... mimo że dziś spałam prawie 9h.. Włosy mi coś zaczęły wypadac. Nie wiem czy to jakieś przesilenie czy zmęczenie porostu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Napisane przez _PinkLips

Ja a tym tygodniu w ogóle się nie mogę wyspać... mimo że dziś spałam prawie 9h.. Włosy mi coś zaczęły wypadac. Nie wiem czy to jakieś przesilenie czy zmęczenie porostu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja mam za sobą zawalony jeśli chodzi o spanie weekend więc odczuwam skutki. Ten zamierzam spędzić nieco spokojniej.

Jeśli czujesz, że coś jest nie tak zrób sobie zwykłą morfologię + osobno żelazo Koszt około 25 zł za wszystko, może z 5 więcej.

[_PinkLips]

Napisane przez Wolha wRedna

Ja mam za sobą zawalony jeśli chodzi o spanie weekend więc odczuwam skutki. Ten zamierzam spędzić nieco spokojniej.

Jeśli czujesz, że coś jest nie tak zrób sobie zwykłą morfologię + osobno żelazo Koszt około 25 zł za wszystko, może z 5 więcej.

Dzięki za pomysł. W sumie można zrobić te badania tak kontrolnie. Jak kiedyś miałam anemie to też się czułam taka "nie do życia "

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Napisane przez _PinkLips

Dzięki za pomysł. W sumie można zrobić te badania tak kontrolnie. Jak kiedyś miałam anemie to też się czułam taka "nie do życia "

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja gdy tylko mam anemie to miewam migreny. Miałam w sobotę więc grzecznie teraz wpierniczam wątróbkę na obiad

[Higurashi]

O nie, wątróbka... musiałabym się chyba w takim wypadku wspomagać czymś innym. Czujesz się już lepiej?

[Wolha wRedna]

Napisane przez Higurashi

O nie, wątróbka... musiałabym się chyba w takim wypadku wspomagać czymś innym. Czujesz się już lepiej?

Zostałaby Ci wołowinka i inne lepsze mięska, ale na co dzień to za drogie ja wątróbkę kocham więc się podleczam 6 zł/kg

W ogóle czuję się dobrze, nic mi nie jest, po prostu jedna migrena u mnie to znak, że coś jest nie tak.

Prawie co roku w okresie czerwca - lipca robię sobie krzywdę, bo jem mało mięsa i taki jest efekt. Dlatego teraz mięsne obiadki dzień w dzień przez jakiś czas.

[Higurashi]

Wołowiny tez nie jadam

Ważne, że Ci smakuje, a jak jeszcze niedrogo, to tym lepiej

[NocnaWiedma]

Napisane przez Higurashi

O nie, wątróbka... musiałabym się chyba w takim wypadku wspomagać czymś innym. Czujesz się już lepiej?

Też bym wątróbki nie tknęła w życiu.

Pamiętam jak w szpitalu w Łodzi - bardzo śmieszny pobyt obfitujący w absurdy swoją drogą - ale wracając do jedzenia, zaserwowali naleśniki z białym serem, a że to danie, które mnie strasznie brzydzi to nic nie jadłam do śniadania .

Napisane przez karolinaaa92

Ja uwielbiam komercję Zakopanego. Nad Soliną też jest pięknie. Piona! Kibicem się jest zawsze.

Moja mama piłki nożnej nie trawi, ale nigdy nie komentowała, że po co to, że to głupota itd. Każdy lubi coś innego.

Dzień dobry!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moja mama normalnie nie ogląda, ale teraz stwierdziła, że teraz będzie oglądać - i ogląda. Ale jak mówi - nie znosi tego ględzenia o piłce - czyli studiów przedmeczowych i pomeczowych.

[Domcia2605]

Napisane przez Wolha wRedna

Zostałaby Ci wołowinka i inne lepsze mięska, ale na co dzień to za drogie ja wątróbkę kocham więc się podleczam 6 zł/kg

W ogóle czuję się dobrze, nic mi nie jest, po prostu jedna migrena u mnie to znak, że coś jest nie tak.

Prawie co roku w okresie czerwca - lipca robię sobie krzywdę, bo jem mało mięsa i taki jest efekt. Dlatego teraz mięsne obiadki dzień w dzień przez jakiś czas.

Szkoda ze nie mieszkasz bliżej, mogłabym Ci codziennie podrzucić wołowinke tyle ląduje w smieciach codziennie jedzenia że aż mnie serce boli

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

[Wolha wRedna]

Napisane przez NocnaWiedma

Też bym wątróbki nie tknęła w życiu.

Pamiętam jak w szpitalu w Łodzi - bardzo śmieszny pobyt obfitujący w absurdy swoją drogą - ale wracając do jedzenia, zaserwowali naleśniki z białym serem, a że to danie, które mnie strasznie brzydzi to nic nie jadłam do śniadania .

Mnie w szpitalu zaserwowano obiad w postaci zupki z flaczkami, a na drugim talerzu budyń i buła, ta bułą do flaczków zapewne Jako, że brzydzę się flaczków, ale lubię z nich zupkę to pochłonęłam swoją i pani z łóżka obok, a ona nasze budynie, bo budyniu wystygniętego z takim kożuchem brzydzę się jeszcze bardziej

Napisane przez Domcia2605

Szkoda ze nie mieszkasz bliżej, mogłabym Ci codziennie podrzucić wołowinke tyle ląduje w smieciach codziennie jedzenia że aż mnie serce boli

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

Mogę się tylko domyślić, ale uzupełniam dzielnie wątróbką no i w sobotę uzupełniałam mega burgerami (tysz wołowinka). Ja się nie znam, ale miejsce polecił znający się kolega, a moim goście potwierdzili

[NocnaWiedma]

]

Napisane przez Wolha wRedna

Mnie w szpitalu zaserwowano obiad w postaci zupki z flaczkami, a na drugim talerzu budyń i buła, ta bułą do flaczków zapewne Jako, że brzydzę się flaczków, ale lubię z nich zupkę to pochłonęłam swoją i pani z łóżka obok, a ona nasze budynie, bo budyniu wystygniętego z takim kożuchem brzydzę się jeszcze bardziej



Mogę się tylko domyślić, ale uzupełniam dzielnie wątróbką no i w sobotę uzupełniałam mega burgerami (tysz wołowinka). Ja się nie znam, ale miejsce polecił znający się kolega, a moim goście potwierdzili

Ja niestety nie miałam czym handlować - tylko naleśniczki z serkiem były .


A burgery to ja bardzo kocham . Także popieram taki jedzeniowy punkt wycieczki mocno .

[Wolha wRedna]

Napisane przez NocnaWiedma

]



Ja niestety nie miałam czym handlować - tylko naleśniczki z serkiem były .


A burgery to ja bardzo kocham . Także popieram taki jedzeniowy punkt wycieczki mocno .

Ja bym Ci zjadła

Polecam: Fat Bob Kramarska 21.

Niestety lokal obok jest gofrownia z mega goframi z takimi dodatkami, że głowa puchnie. Czy muszę pisać, że zmieściłam również?

Aha, no i odnalazłam moją "siostrę w jedzeniu", wpier****my tak samo. Kurde no ja nie wiedziałam, że odkryję siostrę z Korei

[ankatom]

naleśniczki z serkiem chyba musiały być dobre, co?

[NocnaWiedma]

Napisane przez Wolha wRedna

Ja bym Ci zjadła

Polecam: Fat Bob Kramarska 21.

Niestety lokal obok jest gofrownia z mega goframi z takimi dodatkami, że głowa puchnie. Czy muszę pisać, że zmieściłam również?

Aha, no i odnalazłam moją "siostrę w jedzeniu", wpier****my tak samo. Kurde no ja nie wiedziałam, że odkryję siostrę z Korei

Mnie najbardziej utkwiła w głowie wizyta na burgerach w Tequilarnii na Rynku. Burgery były bardzo dobre, ale lemoniady - o Pani! miałam wrażenie, że nic tak pysznego w życiu nie piłam.

Słodkie nie idzie do brzuszka, tylko do serduszka - więc zmieści się razem z burgerem - ja to jak najbardziej rozumiem . Swoją drogą zjadłabym gofra .


Siostry i braci można znaleźć tam gdzie by się w ogóle nie podejrzewało .

[Wolha wRedna]

Napisane przez NocnaWiedma

Mnie najbardziej utkwiła w głowie wizyta na burgerach w Tequilarnii na Rynku. Burgery były bardzo dobre, ale lemoniady - o Pani! miałam wrażenie, że nic tak pysznego w życiu nie piłam.

Słodkie nie idzie do brzuszka, tylko do serduszka - więc zmieści się razem z burgerem - ja to jak najbardziej rozumiem . Swoją drogą zjadłabym gofra .


Siostry i braci można znaleźć tam gdzie by się w ogóle nie podejrzewało .

Też tak sobie tłumaczę to słodki. Z okazji, że dzisiaj muszę skoczyć do Browaru pewnie obok zahaczę o pączkarnię

Podpytam ojca, czy jeszcze coś nie nawywijał

[82ba76aed757f69c4e37c65900372947b4f89ae5]

Napisane przez ankatom

naleśniczki z serkiem chyba musiały być dobre, co?

Przecież napisała, że ich nie jadła.

Wolha, czy w tym Fat Bobie mają jeszcze coś oprócz burgerów? Bo w sumie mogłabym męża wziąć, ucieszyłby się z dobrego burgera, za to ja za burgerami średnio przepadam, ewentualnie jakąś bułę z kurczakiem mogę zjeść
Ojej, na gofra też koniecznie muszę wpaść... i na dobrego pączka... Coś czuję, że po tej mojej jednodniowej wycieczce do Poznania będę o jakieś 5 kilo cięższa.

Co jeszcze mają dobrego w Poznaniu?

[Wolha wRedna]

[1=82ba76aed757f69c4e37c65 900372947b4f89ae5;8428954 1]Przecież napisała, że ich nie jadła.

Wolha, czy w tym Fat Bobie mają jeszcze coś oprócz burgerów? Bo w sumie mogłabym męża wziąć, ucieszyłby się z dobrego burgera, za to ja za burgerami średnio przepadam, ewentualnie jakąś bułę z kurczakiem mogę zjeść
Ojej, na gofra też koniecznie muszę wpaść... i na dobrego pączka... Coś czuję, że po tej mojej jednodniowej wycieczce do Poznania będę o jakieś 5 kilo cięższa.

Co jeszcze mają dobrego w Poznaniu?[/QUOTE]

W Fat Bobie oprócz burgerów tradycyjnych jest jeden wegetariański z serem halloumi, a tak to tylko dodatki: fryty i colesław, które wzięliśmy i było mega. Tzn. tylko to było na karcie dań w postaci takiej tabliczki, ale kurczę nie wiem, czy wokół ludzie nie jedli jeszcze czegoś innego za bardzo skupiłam się na burgerze

Gorfy polecam w tej gofrowni obok, oprócz tego kawiarnię Gołębnik na Wielkiej 21a. Gołębinik polecam zobaczyć choćby ze względu na architekturę, bo lokal mieści się zarówno od ulicy jak i ma ogródek w przechodni podwórzu, które jest dosłownie perełką.

W okolicach Urzędu Miasta i kościoła farnego znajduje się Cafe Misja - kolejny fajny klimacik i dobre jedzenie.

Też niedaleko Starego masz Pyrabar na Strzeleckiej, menu można się domyślić po nazwie

Jest też Manekin, ale to nie tylko w Poznaniu w końcu.

Na samym Starym jest dobra knajpa obiadowa: Podkoziołek Jadło i Napitki, jedzenie od typowego schaboszczaka (zajmuje 3/4 talerza ) i tradycyjnych kluch itp. po naleśniki z różnymi nadzieniami (każdy naleśnik ma nazwę od dzielnicy Poznania).

Wiedma, dodasz coś? Bo my chyba różne knajpy znamy więc będzie większy wybór.

[Animka11]

O mniam burgery
Wątróbka i podobne mięsa które wymienilas nie jadam ,ale w burgerach je toleruje !
A tylko mięsem można to nadrobić ? Kurde chyba w lipcu jak zrobię badania krwi od razu poprosze o morfologię. Chociaż ja i oddawanie krwi to coroczna udręka ,ostatnio miałam z obciążeniem i zemdlalam :/ ale muszę sprawdzać tsh co roku niestety ...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[82ba76aed757f69c4e37c65900372947b4f89ae5]

Ojej, halloumi! Akurat wczoraj byliśmy w Burger Kingu, bo mają nowość - burgera z halloumi i nie ma już w całej Szwecji. To ja tego wegetariańskiego z halloumi z chęcią bym przygarnęła, a połączenie fryt i colesława uwielbiam
Widzę, że będzie z czego wybierać... Dzięki za propozycje

Napisane przez Wolha wRedna

Wiedma, dodasz coś? Bo my chyba różne knajpy znamy więc będzie większy wybór.

Jeśli coś by ci przyszło do głowy, to byłabym wdzięczna

[Wolha wRedna]

Napisane przez Animka11

O mniam burgery
Wątróbka i podobne mięsa które wymienilas nie jadam ,ale w burgerach je toleruje !
A tylko mięsem można to nadrobić ? Kurde chyba w lipcu jak zrobię badania krwi od razu poprosze o morfologię. Chociaż ja i oddawanie krwi to coroczna udręka ,ostatnio miałam z obciążeniem i zemdlalam :/ ale muszę sprawdzać tsh co roku niestety ...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W mięsie jest po prostu żelazo dobrze przyswajalne przez nasz organizm. Warzywka też zabierają, ale większość "warzywnego" żelaza ucieka z naszego organizmu i jest mu całkowicie obojętna.

Jeśli robisz morfo to jeszcze osobno weź żelazo, bo w morfo masz tylko poziom hemoglobiny. Ewentualnie zawsze można sprawdzić jeszcze osobno poziom ferrytyny, bo to taka nasza "spiżarnia" żelaza w organiźmie, a mało kto o tym mówi.

Ja także kontroluję tsh raz w roku, ale oprócz niego koniecznie robię jeszcze ft3 i ft4. Tsh często błędnie lekarze rodzinni zapisują do badania jako jedyne, a smutna hormonalna prawda wypływa dopiero przy wynikach ft3 i ft4, także polecam pakiecik. Jeśli nie lubisz igieł to lepiej za jednym zamachem zrobić wszystko

Boszzz, brzmię jak hipochondryczka

Climaxing cieszę się w takim razie, że zapamiętałam tamtego burgera z halloumi i przekazałam info. Też uwielbiam ten serek.

[Animka11]

Nie no ja oczywiście też ft3 i ft4 zawsze i jeszcze robiliśmy ostatnio jakieś dodatkowe ,nie pamiętam jak się nazywa ,ale z tego badania można wykryć hosimoto. Nie pamiętam teraz co to było ,ale od endokrynologa dostaliśmy listę długa z badaniami tyle ,że ja nie zrobiłam badania glukoza czy co to było ? Ze oddaje się raz ,po godzinie drugi i po dwóch trzeci. Jak robiłam ostatnio to ,że po godzinie drugi to już było za dużo dla mnie i zemdlalam a po trzech to nie wiem a za cały pakiet badan wgl zapłaciłam ponad 700 zł :/ bardzo drogie są te hormonalne ,hm ale to akurat miałam też od dermatologa ,bo leczylam trądzik i dużo takich hormonalnych wszystko oprócz tej glukozy zrobione a w lipcu znowu powtórka ,nawet nie chce myśleć o tym

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Animka odetchnęłam, że robisz wszystko. Po prostu wielu "mądrych inaczej" lekarzy podaje tylko tsh, a później jest tragedia, bo się okazuje że tsh było w normie, a całą reszta już dawno szag trafił.

To inne badanie to było zapewne atyTPO. Też raz robiłam.

Badanie z glukozą i z tym piciem glukozy co jakiś czas kojarzę, że mają obowiązkowo kobietki w ciąży więc pewnie większość z nas wcześniej lub później je zaliczy

[Animka11]

W Norwegii takich badań nie robią dla kobiet w ciąży ,tutaj przysługuje jedno USG na całą ciążę. Tragedia.
Tak kochana robiłam to co pisalas właśnie ,ale kiedyś chodziłam do innych endokrynologow i każdy nie wiedział dać leki ,nie dawać ,a chce pani? Wkoncu dwa czy trzy lata temu trafiłam do odpowiedniego lekarza i zrobił inne badania i mówił ,że powinnam od kilku lat brać leki ,bo między czasie jak bym chciała zajść w ciążę mogłabym mieć duży problem :/ także wiem ,że ciężko trafić na kogoś wykwalifikowanego. Ale dziękuję może inne dziewczyny tu skorzystają

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_PinkLips]

Wykrakałam sobie 39 stopni gorączki...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Animka ja mam właśnie fioła na punkcie tarczycy, bo moja mama miała z nią straszliwe przeboje i ja to niestety dobrze pamiętam. To było jeszcze przed epoką powszechnego badania hormonów gdy coś jest nie tak, a że takie problemy bywają dziedziczne to dmucham na zimne.


W Polsce oprócz chyba czasami bardzo kiespkiego podejścia do pacjentek oraz problemów z cesarką opieka podczas ciąży jest nieporównanie lepsza niż w innych krajach.



Pink współczuję. Tak nagle?


Miałam jechać do miasta, ale się poddałam. Pojadę w piątek , bo ma być ponad 10 stopni mniej.

[_PinkLips]

Wolha tak.. rano tylko się stabo czułam. Teraz w sumie też. Dziwne tylko czemu bo gardło mnie nie boli ani kataru nie mam...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Rzeczywiście dziwne. No ale albo coś na zbicie samej temp. albo lekarz, bo w sumie jest dość wysoka. Dodatkowo w taką pogodę to bardzo niebardzo. Miałam tak w zeszłym roku w upały.