Czekające na oświadczyny i te, które się z nami doczekały :D cz. XX

[gothka152]

Napisane przez klatka

Gothka uprawa balkonowa zacna.

Trochę się zmieniła od czasu zdjęcia na insta...

Wysiałam maciejkę, niezapominajki, miętę i jakąś mieszankę polnych kwiatów. Od paru dni zabieram się też za zasianie cytryny, bo w końcu udało mi się wygrzebać pestki
Papryczki wsadziliśmy u babci na grządkach. Teraz za to mamy na wszystkich parapetach sadzonki pomidorów, bo mój tż nie przejdzie obojętnie obok żadnych pestek i nasionek, które można wysiać...

[lovebird]

klatka, i jak operacja babci?

Widzę, że nie tylko mój TŻ ma problem z pieniędzmi A już myślałam, że jestem z tym sama

[Dorotti666]

Napisane przez klatka

Mam dzisiaj straszny dzien. Moja babcia jest w bardzo ciezkim stanie i wlasnie ja operuja. Naburczalam w stresie przez telefon do Tz. Powiedzial, ze zaraz bedzie. Chce zeby mnie zabral na spacer i zebym nie wybuchla placzem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Klatka trzymaj się
Wspierajcie się wzajemnie, to najważniejsze w takiej sytuacji

[klatka]

Napisane przez Dorotti666

Klatka trzymaj się
Wspierajcie się wzajemnie, to najważniejsze w takiej sytuacji

Dziekuje. Mi wystarczy sama obecnosc i mozliwosc wygadania sie, to najlepsze wsparcie dla mnie.

Ale jest zle bo operacji jednak nie bylo.

Napisane przez gothka152

Wysiałam maciejkę, niezapominajki, miętę i jakąś mieszankę polnych kwiatów. Od paru dni zabieram się też za zasianie cytryny, bo w końcu udało mi się wygrzebać pestki
Papryczki wsadziliśmy u babci na grządkach. Teraz za to mamy na wszystkich parapetach sadzonki pomidorów, bo mój tż nie przejdzie obojętnie obok żadnych pestek i nasionek, które można wysiać...

Sporo. Na parapecie tez mam dwie, juz poltorej roczne, cytryny z pestki i jedna z ogrodniczego. W weekend bedziemy sadzic nowe hortensje (dostalismy ukorzenione sadzonki jakiejs malo popularnej odmiany od cioci Tz) i te aronie z borowkami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dorotti666]

Napisane przez klatka

Dziekuje. Mi wystarczy sama obecnosc i mozliwosc wygadania sie, to najlepsze wsparcie dla mnie.

Ale jest zle bo operacji jednak nie bylo.

A była pewnie bardzo konieczna?

Ech takie sytuacje są ciężkie, sami mieliśmy z TŻ-em ciężki czas w maju jak jego tacie się pogorszyło i w końcu zmarł

Oby babcia się jakoś trzymała

[klatka]

Tak. U nas w ogole rodzinnie ten rok jest koszmarny. Najgorszy w moim zyciu. Nagla smierc, nowotwor, alzheimer.
I jednoczesnie najlepszy bo pierwszy wspolny z Tz.

Przykro mi z powodu tescia. Moj Tz opowiadal mi, ze po smierci taty byl kompletnie oszolomiony i wyjety z zycia calkowicie na dluzszy czas.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Quadesha]

Napisane przez klatka

Tak. U nas w ogole rodzinnie ten rok jest koszmarny. Najgorszy w moim zyciu. Nagla smierc, nowotwor, alzheimer.
I jednoczesnie najlepszy bo pierwszy wspolny z Tz.

Przykro mi z powodu tescia. Moj Tz opowiadal mi, ze po smierci taty byl kompletnie oszolomiony i wyjety z zycia calkowicie na dluzszy czas.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ech ja miałam tak 3 lata temu... W ciągu roku, a nawet w ciągu 8 miesięcy z rodziny odeszło wiele osób Najpierw zmarła ciocia, tydzień po niej wujek od strony taty. Następnie kuzynka miała wypadek zginęła na miejscu, babcia zmarła na zawał a na koniec jej syn 3 miesiące później zmarł na raka (o którym dowiedział się miesiąc przed). To był najgorszy rok w naszej rodzinie. Jeszcze do tego akurat pojechaliśmy w odwiedziny do tego wujka i to ja z mamą znalazłysmy go martwego... Teraz w rodzinie w końcu zaczynają się jakieś dobre rzeczy dziać. W tamtym roku były dwa wesela, w tym roku są już 3 dzidzie, szykują się kolejne wesele. Więc mam nadzieję, że teraz już będzie tylko dobrze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Animka11]

Klatka trzymam kciuki za to by było jednak lepiej
Współczuję bardzo. Jak słyszę słowo rak to aż mi słabo.tyle ludzi choruje ,tylu młodych również. Straszne :+

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tamtaglista]

Ja przy tz nauczyłam się oszczędzać. Poza tym mam system odkładania na przyjemności i inne rzeczy Wiec nawet nam to niezle wychodzi


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ----------

Klatka wysyłam uściski i myślami jestem z Tobą


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dorotti666]

Napisane przez klatka

Tak. U nas w ogole rodzinnie ten rok jest koszmarny. Najgorszy w moim zyciu. Nagla smierc, nowotwor, alzheimer.
I jednoczesnie najlepszy bo pierwszy wspolny z Tz.

Przykro mi z powodu tescia. Moj Tz opowiadal mi, ze po smierci taty byl kompletnie oszolomiony i wyjety z zycia calkowicie na dluzszy czas.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja to dość ciężko przeżyłam i nawet nie umiem sobie wyobrazić co mój TŻ czuł i do tej pory czuje. Ale byłam przy nim cały czas i jakoś musimy dawać radę. No i teraz przynajmniej mamy pewność, że teść już nie cierpi, bo pod koniec to było naprawdę tragicznie
Mi to szczerze mówiąc dalej ciężko w to uwierzyć..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gothka152]

Ja panicznie boję się raka... Przeraża mnie myśl, że zachoruję ja albo ktoś mi bliski Od strony mojego taty wszyscy umierają na nowotwór...

Czasami, jak mam gorszy dzień i fizycznie czuję się średnio, to zaraz wydaje mi się, że pewnie jestem ciężko chora, wpadam w panikę i czuję się jeszcze gorzej

[kejtiCe]

Dla mnie to też jest trudny temat. Najbardziej boję się, że zachoruje moje dziecko lub ze ja zachoruje i będę musiała go zostawić za wcześnie. Moi rodzice odchodzili gdy ja już miałam ponad 20 lat i to bardzo ciężko przeżyłam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[klatka]

Ja staram sie nie przejmowac rzeczami ktorych nie ma i nie wiadomo czy nastapia bo szkoda mi bardzo mojej terazniejszosci. Jesli (odpukac) zachoruje bede myslala, ze zdrowy czas stracilam na strach a to nic nie dalo. Wyeliminowalam juz dawno mieso i inne zwierzece produkty (na poczatku dzieki wspolczuciu, pozniej wzgledy zdrowotne), czytam sklady kosmetykow (Tz mnie duzo uczy w tym temacie, chodzi ze mna na kazde kosmetyczne zakupy ), nie kupuje nic z aluminium, zadnych antyperspirantow, badam sie itp.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Co komu pisane tak będzie...

Mój tata leżał na sali z panem, który nie wypalając w życiu ani jednego papierosa był w 3 stadium nowotworu płuc i przyjeżdżał na chemię więc nie ma reguły niestety.

U mnie w rodzinie z kolei udary i nowotwory narządów kobiecych.
Na udary zmarli dziadkowie i tata miał już dwa. Tego się obawiam najbardziej bo może chwycić nagle.

Co więcej, w ciągu ostatniego miesiąca udar miały moje dwie koleżanki, ten sam rocznik.

[Animka11]

Bardzo się boję takich chorób ,ale właśnie raczej nie myślę o tym cały czas ,bo tak jak wyżej ktoś pisal potem bym tylko zalowala. Trzeba brać z życia co można i cieszyć się tym co się ma .



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[klatka]

Wiem, ze mozna mnozyc przypadki zachorowan zdrowo zyjacych ludzi. Ja jednak wole robic to co moge, co jest w moim zasiegu. Ze wzgledu na siebie i innych tez. Wyobrazam sobie co moglabym myslec dowiadujac sie o nowotworze piersi, kiedy do ostatniej chwili wsmarowywalabym w siebie aluminium. Ciezko byloby mi to sobie wybaczyc. Ale to sa tylko moje przekonania. Nie wyrzucam Tz miesa, kiedy raz na jakis czas najdzie go na nie ochota.
Moja Babcia palila bardzo duzo. Jak bylam dzieckiem czesto ukradkiem gasilam jej papierosy i zawsze mowila, ze ona wszystko wie, ile to smoly i innych swinstw ale i tak bedzie palic. Guz na plucu wchlonal jej sie sam ale w innym miejscu nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[turkusowapoziomka]

Klatka przesyłam wirtualne uściski

Shan to straszne, że takie młode dziewczyny i już udar ciekawe od czego to ?

Moja koleżanka ze studiów, już nie pamiętam kiedy ale jakieś pare lat temu (czyli gdzieś w wieku 23-25 lat!!) miała zator płucny ledwo ją odratowali

[gothka152]

Stanęłam dziś rano na wadze i okazało się, że w ciągu 3 miesięcy schudłam 9 kg. Bez żadnej diety i ćwiczeń- jeśli nie liczyć dojazdów do pracy rowerem, bo mieliśmy zepsuty samochód i ogromnego stresu. Okazuje się, że żeby schudnąć, trzeba mieć nad sobą widmo utraty pracy
Szkoda tylko, że przy okazji mocno powypadały mi włosy

[gothka152]

Dubel.

[gothka152]

Znów dubel. Nie wiem, co jest z tym wizażem...

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Akurat na powstawanie udarów wpływa bardzo wiele czynników, w większości takie, o których nie mamy pojęcia ich występowania.


Gdzie jest Aśku? Dawno jej nie widziałam

[Animka11]

Kalin też chyba cieszy się życiem w małżeństwie i do nas nie zagląda

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gothka152]

Dziewczyny, takie pytanie: czego używacie do higieny intymnej? Żelu, płynu czy jeszcze czegoś innego?

Ostatnio tak gadałyśmy w pracy i okazało się, że sporo moich koleżanek używa zwykłego, szarego mydła i bardzo sobie chwalą. I to zarówno te młodsze, jak i starsze koleżanki, po kilku porodach.

Ja od jakiś 2 lat używam do mycia twarzy mydła Bambino i dla mnie jest o niebo lepsze, niż cokolwiek innego, czego wcześniej używałam. Ale do higieny intymnej nadal płyn. Droższy, tańszy- kupuję różne, nie mam problemu z infekcjami czy coś.
Ale może faktycznie szare mydło lepsze?

[turkusowapoziomka]

Ja używam lactacyd femina i tylko to mi pasuje.
Tańsze płyny, żele to ehm masakra nawet biały jeleń itd...

Za to moja mama całe życie na zwykłym mydle i pewnie to najzdrowsze ale ja nie mam przekonania do mydeł w ogóle tego, że tak leżą przez cały czas na wierzchu, dotyka sie je wielokrotnie itd.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Moja dr namawia mnie ciągle na używanie szarego mydła. Sama ma lat ponad 70 więc nie wiem czy to wiedza poparta nauką czy jednak przyzwyczajenie z czasów, gdy poza mydłem niewiele było środków do higieny.

Kiedyś czytałam, że mydła są zasadowe i nie służy to kwaśnemu środowisku tych stref.

Z kolei jakiś czas temu czytałam artykuł jednej z topowych dr ginekologii na facebooku, która obalała mit jakoby płyny te miały jakiś pozytywny wpływ na nasze zdrowie i w zasadzie możemy się tam myć tym, czego stosujemy normalnie w kąpieli/prysznicu.

Więc co człowiek to teoria

[Belet]

Ja myję tym czym resztę siebie, zresztą podobnie z włosami
Najwięcej na jakiekolwiek problemy bakteryjno-grzybiczne, które rzeczywiście miewałam pomogła mi (odpukać!) zmiana antykoncepcji z tabletek hormonalnych na wkładkę hormonalną.

Napisane przez lovebird

Widzę, że nie tylko mój TŻ ma problem z pieniędzmi A już myślałam, że jestem z tym sama

Mnie też tak trochę lepiej, że nie cierpię w samotności

[kalinolistek]

Napisane przez Animka11

Kalin też chyba cieszy się życiem w małżeństwie i do nas nie zagląda

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Cały czas Was czytam! Teraz remont mnie pochłonął


Ja do higieny intymnej używam ostatnio płynu z Sylveco i w końcu jestem zadowolona. Nie podrażnia, jest delikatny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gothka152]

Ja generalnie już dłuższy czas myję się mydłami (żeli też używam ale sporadycznie) i kusi mnie, żeby spróbować mydła również do higieny intymnej Kilka razy na wyjeździe miałam do mycia tylko mydło Bambino- użyłam i nic się nie działo, ale w domu nadal z przyzwyczajenia płyn. Niemniej jednak to duże ułatwienie, kiedy nie trzeba brać ze sobą żelu do mycia twarzy, pod prysznic i do higieny intymnej- wystarcza kostka mydła

Ale jak dla mnie- kostka mydła, której używam, jest tylko moja, osobista. Mimo, że nie myję się mydłem ,,bezpośrednio", a za pomocą gąbki.
Tak samo tż- też zawsze ma własną kostkę, bo on właściwie używa tylko Dove.

[turkusowapoziomka]

Napisane przez gothka152

Ja generalnie już dłuższy czas myję się mydłami (żeli też używam ale sporadycznie) i kusi mnie, żeby spróbować mydła również do higieny intymnej Kilka razy na wyjeździe miałam do mycia tylko mydło Bambino- użyłam i nic się nie działo, ale w domu nadal z przyzwyczajenia płyn. Niemniej jednak to duże ułatwienie, kiedy nie trzeba brać ze sobą żelu do mycia twarzy, pod prysznic i do higieny intymnej- wystarcza kostka mydła

Ale jak dla mnie- kostka mydła, której używam, jest tylko moja, osobista. Mimo, że nie myję się mydłem ,,bezpośrednio", a za pomocą gąbki.
Tak samo tż- też zawsze ma własną kostkę, bo on właściwie używa tylko Dove.

Nie no dzielenie się jeszcze jedną kostką to nigdy by nie mogło mieć miejsca

Ja mam schize anty mydłowa bo całe życie mnie matka tym mydłem kazała się myć, a ja jednak wole pachnące żele

U mnie w domu zawsze było mydło bo tata w pracy dostawał, zresztą nadal dostaje przydział mydła i ręczniki na każdy kwartał w roku Także mydła zawsze było pod dostatkiem wręcz trzeba było je zawsze rozdawać po rodzinie bo nie dawaliśmy rady tego zużywać A teraz mój mąż też przynosi mydło i ręczniki z przydziału ale ja mydło od razu oddaje teściowej i po rodzinie, a sobie zostawiam tylko ręczniki

[gothka152]

Napisane przez turkusowapoziomka

Nie no dzielenie się jeszcze jedną kostką to nigdy by nie mogło mieć miejsca

Ja uznaje tylko ewentualne dzielenie się kostką do rąk- i to tylko w domu, wśród domowników Choć i tak nie używamy, mamy mydło w płynie.

Ja do mycia tradycyjnym mydłem w kostce wróciłam właściwie przypadkiem. Raz kupiłam sobie w mydlarni jakieś ziołowe; potem wróciłam, żeby testować kolejne.
Mnie mydło w kostce służy lepiej, niż żele- żele często mnie wysuszały i uczulały. Wyjątkiem są tylko te z La petit marseillais
Zresztą, po umyciu się mydłem czuję się bardziej ,,czysta" Ale rzadko kupuję mydła typu Palmolive czy Luksja, właściwie wcale. Ziołowe mydła albo Dove- no i Bambino do twarzy. Chociaż dla mnie ono wcale nie pachnie ładnie dziudziusiem Raczej nie ma zapachu.