Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V. - Strona 62 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-07-10, 19:48   #1831
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość
U mnie uporządkowanie przestrzeni jest potrzebne do tego, by dokończyć zaległe sprawy i zacząć inne.
Nie pomaga rozgrzebany remont (zbieram na dokończenie), ale i tak myślę, że radzę sobie w dotychczasowym chaosie całkiem nieźle.
Wczoraj oddałam kolejną cześć ciuchów. I rower.
Z książek zostało mi tylko kilka- takich, które nawet jeśli łączą się z dawnym czasem, to czytanie ich bardzo dobrze robi mi na psyche��.

Patri, trzymam kciuki! I podziwiam, bo wiem jak było Ci ciężko pójść dalej z wyrzucaniem. Powodzenia!
Dzięki Cindy i gratuluję Ci!
Też mam rozgrzebany remont, ale w lipcu zaczęłam, dziś położyłam pierwszą warstwę farby w moim pokoju. Spora ta ściana, przez kilka lat miała kolor żółty. Mam nadzieję, że ta jasna fabra, którą kładę, sprawi, że pokój się optycznie powiększy, tak jak to się stało z pokojem mojej córki. U niej zmiana jest super. Kupiłam dwa wiaderka farby, jutro druga warstwa. Cieszy mnie ta zmiana, już bym chciała wszystko sobie ładnie poukładać.

Wyrzuciłam dużo ubrań Właściwie w szafkach zostało jedynie to, co noszę. Oprócz tego są jeszcze 3 torby ubrań:
1. Przejrzę i zdecyduję.
2. Po jakichś poprawkach byłyby super
3. Nie wiem co w nich jest takiego, bo ani kolor do mnie nie pasuje ani fason, ale materiał mają taki, że chce mi się je miziać i przytulać. Z tych coś uszyję...

Z tym szyciem bywa różnie. Mam co robić szyciowo, ale dzień za dniem mija, a ja się za to nie zabieram. Coś by trzeba z tym zrobić.

Cindy - a książki, których się pozbywasz znajdują zastępstwo w czytniku? Jak to jest?
Ja robię spis swoich książek - sporo jest takich, których nie przeczytałam nigdy.

---------- Dopisano o 20:26 ---------- Poprzedni post napisano o 20:21 ----------

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Ale Patri pięknie to podsumowałas- też czuje się jak Syzyf- tylko u mnie pod górkę popycham codzienność, nic specjalnego... Zastanawiam się czy innym ludziom zwykle funkcjonowanie też sprawia tyle trudności. To jest nie zastanawiam sie- myślę że nie.
Tak Joanna, myślę, że dużej części tak. Może ważne jest na czym się skupiają.
Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Myślę że dojrzewam do pomocy - z drugiej strony u mnie też energia na minusie, a już analizowania moich problemów w obcym języku zupełnie nie widzę...
Próbuj, jakieś wyjście zawsze jest. Dlaczego w obcym języku?
Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
ale ja faktycznie jestem permanentnie zmęczona... I najwidoczniej nie potrafię tego wystarczająco dobrze ukrywać.
Szkoda, że musisz ukrywać, choć podświadomość innych ludzi i tak Cię czyta. To co czują nie jest tym, co im przedstawiasz, możesz siać im mętlik w psychice.

---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:26 ----------

[1=1b006c1cc4b33fb32b0a741 c96d131cb0dc83f78_5f5d531 644303;84405381]26 lat na karku, wychodzę z depresji i zaburzeń lękowych - to na pewno nie pomaga w działaniu, ale skłonności od odkładania wszystkiego mam niezależnie od choroby.

Od kilku miesięcy mam nieuporządkowane sprawy zawodowe, bo zamykam firmę i nie mogę zamknąć.. bo każde wypełnienie wniosku odkładam na jutro, dostarczenie do urzędu na jeszcze następny dzień... ani się obejrzę a tu zamiast dnia mija tydzień.

Moja terapia polegała m.in. na dzieleniu dużych spraw na małe kroczki. Ale doszłam w tym do totalnej skrajności... potrafię ścielenie łóżka podzielić na trzy części w międzyczasie robiąc coś innego


I w sumie nawet przyjemne rzeczy odkładam na później.. np. kupuję książkę, patrzę na nią codziennie, ale zawsze to nie jest odpowiedni dzień, żeby zacząć ją czytać [/QUOTE]
Wiedźminka
Jest pewna książka - poradnik psychologiczny, który ku mojemu zdziwieniu zalecił zacząć zmiany od sprawienia sobie przyjemności. Na przykład od przeczytania kilku stron książki, którą bardzo chcę przeczytać, ale nie mam czasu na to. Więc daj sobie coś miłego, zrób coś miłego dla siebie. Może wtedy odwdzięczając się sama sobie zrobisz to, co czeka na zrobienie?
Co masz zrobić? Zanieść wniosek? OK. Trzymam kciuki.
Melduj tutaj co się udało danego dnia zrobić. Raportuj!

---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:32 ----------

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
Wiele wątkowiczek zahaczyło w różnym stopniu o depresję, z najaktywniejszych chyba nawet większość. Może nie jest to baza do wniosków o samej prokrastynacji, ale daje poczucie, że nie jest się samemu.


---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:32 ----------

[1=1b006c1cc4b33fb32b0a741 c96d131cb0dc83f78_5f5d531 644303;84423496]Wypełniłam wreszcie ten wniosek, który leżał mi w szufladzie od dwóch tygodni. Jutro (oficjalnie, publicznie planuję) podjadę do urzędu skarbowego to zanieść.

I druga sprawa - biorę się za wyczyszczenie i przeinstalowanie laptopa siostrze, bo obiecuje jej od nie pamiętam kiedy.[/QUOTE]


---------- Dopisano o 20:37 ---------- Poprzedni post napisano o 20:33 ----------

Cytat:
Napisane przez scarlett26 Pokaż wiadomość
Jestem w żałobie od kilku lat, niepogodzona z przerażającą mnie diagnozą i z utratą większości życiowych planów oraz większości rzeczy, do których do tej pory w życiu doszłam. Na terapię nie mogę sobie pozwolić ani finansowo, ani psychicznie (do pracy nad sobą trzeba mieć jakiekolwiek rezerwy energetyczne).
Może uda Ci się więc spojrzeć nie w daleką perspektywę, ale w chwilę obecną? Mimo wszystko wiele ma kolorów...
Ja chodzę na terapię z NFZ - nie płacę. Bardzo porządne wsparcie dostaję.
Cytat:
Napisane przez scarlett26 Pokaż wiadomość
Muszę uporządkować otoczenie, żeby sprzątanie pochłaniało jak najmniej energii, której mam niewiele...
Pomaga, choć sam proces porządkowania bywa męczący.

Trzymam kciuki za poprawę w różnych aspektach Scarlet

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:37 ----------

[1=1b006c1cc4b33fb32b0a741 c96d131cb0dc83f78_5f5d531 644303;84477796]
Nie mogę się doczekać aż zacznę w nowym domu w czystej przestrzeni.[/QUOTE]

Super jest taki świeży start
Już masz plany na takie zamieszkanie w nowym czy to marzenia na razie?

---------- Dopisano o 20:43 ---------- Poprzedni post napisano o 20:40 ----------

Cytat:
Napisane przez scarlett26 Pokaż wiadomość
Masakrą pod tym względem jest moja Teściowa, ona nawet słoików nie wywala żadnych, bo twierdzi, że to nieekologiczne i nie wiadomo co z nimi po wywaleniu zrobią Zbieractwo normalnie, nie ma sę jak w chacie ruszyć tak zagracona.
O tym też jest w książce. Takie rzeczy, których się nie usuwa z domu, bo się zaśmieca planetę czy tu czy tam zabierają przestrzeń. A tej swojej mamy naprawdę niezbyt dużo, tym bardziej jeśli gromadzimy bez pozbywania się.
Nie mam tego problemu, więc nie wgłębiłam się w tę kwestię bardzo.

Przyglądałam się ruchowi ZERO WASTE. Kurcze, chciałabym, ale to się wydaje nie do zrobienia. Wszystko pakują w plastiki. Nawet pomidory ładują w plastikowe siatki...

---------- Dopisano o 20:46 ---------- Poprzedni post napisano o 20:43 ----------

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Ciekawe z tą żałoba i poczuciem straty. Faktycznie po pewnym czasie wyrzucanie rzeczy przychodzi łatwiej. Niestety tak czy owak trzeba się za to zabrać.

Niestety trzeba się zabrać, ale najtrudniejszy pierwszy krok, może nawet pierwsze 20 minut, potem jakoś idzie.
Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Nie jest ze mną dobrze ostatnio, mam wrażenie osuwania się w bałagan, bierność, internet , beznadzieję... Sporo spraw wymaga interwencji ale chyba faktycznie najłatwiej zacząć od uporządkowania przestrzeni. Po prawdzie brak mi energii na cokolwiek
Przytulam Joanna, przesyłam dobre fluidy, zacznij od któregoś rogu czegokolwiek. To mi pomaga, a tez nie jestem z tych, co w podskokach z uśmiechem zajmują się porządkiem...

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:46 ----------

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Jestem jak ten Syzyf- tylko ja próbuję toczyć codzienność, bynajmniej nie ambitna.

Czekam na swój shift, choć po prawdzie on pewnie czeka na moją aktywnosc.
No właśnie ta codzienność wcale nie jest ambitna. Po prostu lista rzeczy do zrobienia każdego dnia czy z tygodnia na tydzień, powtarzalna nuda. To zrobić z gracją jest wyzwaniem
Skupić się na tu i teraz przy robieniu tych rzeczy - tak jakby widziało się je pierwszy raz jako przybysz z innej planety - to UWAŻNOŚĆ. Baaardzo pomaga.

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2018-07-10 o 19:51
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-11, 13:57   #1832
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Dzięki Cindy i gratuluję Ci!
Też mam rozgrzebany remont, ale w lipcu zaczęłam, dziś położyłam pierwszą warstwę farby w moim pokoju. Spora ta ściana, przez kilka lat miała kolor żółty. Mam nadzieję, że ta jasna fabra, którą kładę, sprawi, że pokój się optycznie powiększy, tak jak to się stało z pokojem mojej córki. U niej zmiana jest super. Kupiłam dwa wiaderka farby, jutro druga warstwa. Cieszy mnie ta zmiana, już bym chciała wszystko sobie ładnie poukładać.

Wyrzuciłam dużo ubrań Właściwie w szafkach zostało jedynie to, co noszę. Oprócz tego są jeszcze 3 torby ubrań:
1. Przejrzę i zdecyduję.
2. Po jakichś poprawkach byłyby super
3. Nie wiem co w nich jest takiego, bo ani kolor do mnie nie pasuje ani fason, ale materiał mają taki, że chce mi się je miziać i przytulać. Z tych coś uszyję...

Z tym szyciem bywa różnie. Mam co robić szyciowo, ale dzień za dniem mija, a ja się za to nie zabieram. Coś by trzeba z tym zrobić.

Cindy - a książki, których się pozbywasz znajdują zastępstwo w czytniku? Jak to jest?
Ja robię spis swoich książek - sporo jest takich, których nie przeczytałam nigdy.
U mnie to "grubsze" sprawy, gdzie potrzebny jest konkretny zastrzyk gotówki. Liczę, że uda mi się to ogarnąć do końca roku - chciałabym bardzo ❤, Święta i Nowy Rok w nowym właśnie .

Ja się ciuchów pozbywam sukcesywnie - robię co jakiś czas przegląd pod kątem konretnych osób (ostatnio dla znajomej mojej Mamy, która krucho stoi z kasą- 2 worki 100 l ;P ).
Oddałam mnóstwo rzeczy, zostało jeszcze ok 10 dużych siat z biedry. Możliwe, że cześć wróci do łask, bo wzięłam się za siebie , a perełki lecą na olx.

Do przeróbki - jeśli już - zostawiam tylko naprawdę wyjątkowe ubrania.

Powodzenia z tymi 3 torbami .

Pozbywam się książek, do których nigdy nie powrócę, więc nie są mi potrzebne w żadnej formie.
Czytnika nie mam i nie planuję- książka musi być papierowa

Mam zasadę, że jeśli nie przeczytałam książki przez pół roku od zakupu to raczej się to nie zmieni i ją odsprzedaję .
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-12, 11:54   #1833
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Odniosę się jeszcze raz (wczoraj nie zapisało przez utratę zasięgu ;/) do zero waste - nie trzeba od razu być ortodoksem . Jestem less waste, wprowadzam małe, aczkolwiek widoczne dla mnie zmiany i to jest najważniejsze.
Nie łudzę się, że kiedykolwiek wyeliminuję całkowicie śmieci z mojego życia, ale moge je sukcesywnie minimalizować w dostępnych dla mnie obszarach, co chętnie czynię .
Jest jeszcze sporo rzeczy, do których się przymierzam, ale i na to przyjdzie pora.
Bądź dla siebie dobra Patri .

I Wy Dziewczyny też .
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-13, 00:17   #1834
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość
Mam zasadę, że jeśli nie przeczytałam książki przez pół roku od zakupu to raczej się to nie zmieni i ją odsprzedaję .
O! Tak nie umiem. Czekają w kolejce.

---------- Dopisano o 01:17 ---------- Poprzedni post napisano o 01:16 ----------

Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość
Odniosę się jeszcze raz (wczoraj nie zapisało przez utratę zasięgu ;/) do zero waste - nie trzeba od razu być ortodoksem . Jestem less waste, wprowadzam małe, aczkolwiek widoczne dla mnie zmiany i to jest najważniejsze.
Nie łudzę się, że kiedykolwiek wyeliminuję całkowicie śmieci z mojego życia, ale moge je sukcesywnie minimalizować w dostępnych dla mnie obszarach, co chętnie czynię .
Jest jeszcze sporo rzeczy, do których się przymierzam, ale i na to przyjdzie pora.
Bądź dla siebie dobra Patri .

Dzięki filmowi TED o zero waste udało mi się pozbyć wielu ubrań. Ona ma tylko to, w czym chodzi Super jest ta idea
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-13, 14:55   #1835
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Jaka u Was pogoda?
U mnie deszczowo, ale lubię taką pogodę.

Nadal odkładam na później i łapię się na tym.
Szafki w kuchni mam przystosowane już do malowania. Musze jedynie je umyć, przetrzeć papierem ściernym i pomalować. Tymczasem one tak wiszą w gotowości już chyba ze dwa tygodnie jak nie więcej. I każdego dnia mówię sobie: dobra, jutro się biorę za szafki. Znacie to, nie?
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-13, 16:20   #1836
scarlett26
Zakorzenienie
 
Avatar scarlett26
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 9 934
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Jaka u Was pogoda?
U mnie deszczowo, ale lubię taką pogodę.

Nadal odkładam na później i łapię się na tym.
Szafki w kuchni mam przystosowane już do malowania. Musze jedynie je umyć, przetrzeć papierem ściernym i pomalować. Tymczasem one tak wiszą w gotowości już chyba ze dwa tygodnie jak nie więcej. I każdego dnia mówię sobie: dobra, jutro się biorę za szafki. Znacie to, nie?

Dzięki za dobre słowo Patri

U mnie totalne oberwanie chmury było w nocy i taka pogoda może się utrzymać. Też lubię taką pogodę, męczą mnie upały. Z tej okazji wyszłam z domu, objechałam ryneczek, ciucholand, 2 supermarkety, piekarnię, drogerię i empik, wydałam milion monet, ale mam zakupowy spokój gdzieś co najmniej do wtorku

Wczoraj wzięłam się za różne chałupnicze zaległości, sporo udało mi się zrobić, ale sporo wciąż przede mną. Po weekendzie muszę wziąć się za szafę, dawno tam przegwizdu nie robiłam.

Znamy, znamy...
__________________
"The past is history. Tomorrow is a mystery. Today is a gift. That is why it is called the present" Anon.


- 100/2017 (28304 strony)
- 143/2018 (35435 strony)
- 45/2019 (9833 strony)
scarlett26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-13, 16:43   #1837
62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 6 085
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Czesc Dziewczyny. Mysle, ze pasowalabym do was. Widze znajome twarze. Moge dolaczyc?

Czuje sie ostatnio taka przytloczona, bo TSH znowu wyskoczylo mi w kosmos. Nic tylko bym spala. Mam duzo pracy i nauki, a odkladam to i odkladam, bo chce mi sie tylko spac. Dzisiaj rano zamiast Euthyroxu wzielam tabletke antykoncepcyjna (ktora powinnam wziac wieczorem) i w ogole sie nie zorientowalam. Zapominam wylaczyc palnik, zamknac drzwi, zatrzaskuje klucze w srodku, wychodze i zostawiam psa z otwartym balkonem.... Jestem tak bardzo zla, bo lecze sie juz od 10 lat i jak juz tarczyca sie uspokoi, to w pewnym momencie po prostu znowu zwolni dzialanie i znowu trzeba do lekarza, i znowu badanie krwi, i znowu zwiekszenie dawki. Zanim sie wroci do normy to trwa to kilka miesiecy. Spie kiedy musze cos zrobic, a w nocy nie moge zasnac. Jest mi zimno, a mimo to sie poce. Jestem znerwicowana. Potrafie patrzec 10 minut na zlew pelen talerzy zanim sie za to wezme.

Na polkach od kilku lat leza ksiazki do nauki jezykow. Ja jestem w tym bardzo dobra. Kiedys uczylam sie jednego jezyka w rok. ...od kilku lat nie nauczylam sie ani jednego. To jest moj potencjal, ktory marnuje i bardzo mnie to denerwuje.

No i najgorsza jest prokrastynacja pt. ''zaczne sie odchudzac za tydzien''... tutaj juz podjelam pewne kroki i w ten poniedzialek faktycznie ma nastapic zmiana... ta, ciekawe czy wytrwam.
Wiecie, ja schudnac naprawde musze, nie dla estetyki, tylko dla zdrowia. Powinno to byc dla mnie najwazniejsze. I za kazdym razem odpadam w przedbiegach...

To jak, nadam sie do was ?
62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-07-20, 20:43   #1838
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Nie wiedzieć kiedy i już 20 lipca!
Pomalowałam wreszcie pokój, ufff, jest parę niedociągnięć, sufit do domalowania, ale już pozbyłam się żółtych ścian. Ufff.
No ale szafki jeszcze czekają, choć dziś już 4 przetarłam papierem ściernym.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-24, 22:35   #1839
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez scarlett26 Pokaż wiadomość
Mam kilka mebli, trochę książek po dziadkach; no ale wiadomo, trzymanie wszystkiego to przesada.
Masakrą pod tym względem jest moja Teściowa, ona nawet słoików nie wywala żadnych, bo twierdzi, że to nieekologiczne i nie wiadomo co z nimi po wywaleniu zrobią Zbieractwo normalnie, nie ma sę jak w chacie ruszyć tak zagracona.
Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
O tym też jest w książce. Takie rzeczy, których się nie usuwa z domu, bo się zaśmieca planetę czy tu czy tam zabierają przestrzeń. A tej swojej mamy naprawdę niezbyt dużo, tym bardziej jeśli gromadzimy bez pozbywania się.
Nie mam tego problemu, więc nie wgłębiłam się w tę kwestię bardzo.

Przyglądałam się ruchowi ZERO WASTE. Kurcze, chciałabym, ale to się wydaje nie do zrobienia. Wszystko pakują w plastiki. Nawet pomidory ładują w plastikowe siatki...
Chciałam odpisać już dawno, ale nie bez głębszego namysłu, więc się zeszło. Scarlet i Patri - naprowadziłyście mnie na temat, nie tyle piszę to wszystko do Was, co chętnie z Wami bym o tym pogadała.

Wyrzucanie całego tego nagromadzonego nadmiaru na pewno jest psychologicznie oczyszczające, ale patrząc szerzej - nie rozwiązuje problemu, skoro go w jakiejś choćby części zwyczajnie wypiera. Przegarnięcie gratów do altany śmietnikowej głównie pozwala zapomnieć, odzyskana przestrzeń koi nerwy, więc łatwo pominąć fakt, że cała ta operacja tak naprawdę nie odkręciła wszystkich szkód. Bo naprawianie swoich niedociągnięć np. obciążaniem środowiska to żaden postęp w pracy nad sobą, no nie?

Potrzebne jest odzyskanie funkcji służebnej dla rzeczy, a do tego trwała zmiana - uporządkowanie tych wszystkich swoich braków/chceń i skomplikowanych uczuć łączących z już posiadanymi przedmiotami.

Wygląda na to, że wzywam do pokuty. Ale może to nawet łatwiejsze niż ortodoksyjny minimalizm.

Teraz najpoważniej i z własnego doświadczenia: samo pozbywanie się niesie tylko wygodę, trochę ulgi. Wzięcie odpowiedzialności sięga dalej - znalezienie nowych właścicieli dla niepotrzebnych przedmiotów, poważnie potraktowana selekcja surowców wtórnych, weryfikacja swoich konsumenckich kolein.

Czy już wyszedł mi tani morał? Jeśli nie to jeszcze poprawię. Bo wiecie, śmietniki są pełne... a w szpitalach dziecięcych potrzeba naczyń i sztućców dla rodziców, słoiki przyjmują jadłodzielnie, mogę wskazać bibliotekę, która weźmie wszystkie niepotrzebne książki, mnóstwo matek chętnie przyjmie używane dziecięce ciuchy i zabawki, durnostojki zaczynają się przydawać, kiedy są cegiełkami na rzecz schronisk dla zwierząt i tak dalej w nieskończoność.

Dobranoc,
Ciocia Dobra Rada (Po Przejściach)
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-25, 02:58   #1840
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
Chciałam odpisać już dawno, ale nie bez głębszego namysłu, więc się zeszło. Scarlet i Patri - naprowadziłyście mnie na temat, nie tyle piszę to wszystko do Was, co chętnie z Wami bym o tym pogadała.

Wyrzucanie całego tego nagromadzonego nadmiaru na pewno jest psychologicznie oczyszczające, ale patrząc szerzej - nie rozwiązuje problemu, skoro go w jakiejś choćby części zwyczajnie wypiera. Przegarnięcie gratów do altany śmietnikowej głównie pozwala zapomnieć, odzyskana przestrzeń koi nerwy, więc łatwo pominąć fakt, że cała ta operacja tak naprawdę nie odkręciła wszystkich szkód. Bo naprawianie swoich niedociągnięć np. obciążaniem środowiska to żaden postęp w pracy nad sobą, no nie?

Potrzebne jest odzyskanie funkcji służebnej dla rzeczy, a do tego trwała zmiana - uporządkowanie tych wszystkich swoich braków/chceń i skomplikowanych uczuć łączących z już posiadanymi przedmiotami.

Wygląda na to, że wzywam do pokuty. Ale może to nawet łatwiejsze niż ortodoksyjny minimalizm.

Teraz najpoważniej i z własnego doświadczenia: samo pozbywanie się niesie tylko wygodę, trochę ulgi. Wzięcie odpowiedzialności sięga dalej - znalezienie nowych właścicieli dla niepotrzebnych przedmiotów, poważnie potraktowana selekcja surowców wtórnych, weryfikacja swoich konsumenckich kolein.

Czy już wyszedł mi tani morał? Jeśli nie to jeszcze poprawię. Bo wiecie, śmietniki są pełne... a w szpitalach dziecięcych potrzeba naczyń i sztućców dla rodziców, słoiki przyjmują jadłodzielnie, mogę wskazać bibliotekę, która weźmie wszystkie niepotrzebne książki, mnóstwo matek chętnie przyjmie używane dziecięce ciuchy i zabawki, durnostojki zaczynają się przydawać, kiedy są cegiełkami na rzecz schronisk dla zwierząt i tak dalej w nieskończoność.

Dobranoc,
Ciocia Dobra Rada (Po Przejściach)
Dobranoc Ciociu Czerwiec
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-25, 09:18   #1841
Pani_Robot
Śnięta Mucha
 
Avatar Pani_Robot
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
Chciałam odpisać już dawno, ale nie bez głębszego namysłu, więc się zeszło. Scarlet i Patri - naprowadziłyście mnie na temat, nie tyle piszę to wszystko do Was, co chętnie z Wami bym o tym pogadała.

Wyrzucanie całego tego nagromadzonego nadmiaru na pewno jest psychologicznie oczyszczające, ale patrząc szerzej - nie rozwiązuje problemu, skoro go w jakiejś choćby części zwyczajnie wypiera. Przegarnięcie gratów do altany śmietnikowej głównie pozwala zapomnieć, odzyskana przestrzeń koi nerwy, więc łatwo pominąć fakt, że cała ta operacja tak naprawdę nie odkręciła wszystkich szkód. Bo naprawianie swoich niedociągnięć np. obciążaniem środowiska to żaden postęp w pracy nad sobą, no nie?

Potrzebne jest odzyskanie funkcji służebnej dla rzeczy, a do tego trwała zmiana - uporządkowanie tych wszystkich swoich braków/chceń i skomplikowanych uczuć łączących z już posiadanymi przedmiotami.

Wygląda na to, że wzywam do pokuty. Ale może to nawet łatwiejsze niż ortodoksyjny minimalizm.

Teraz najpoważniej i z własnego doświadczenia: samo pozbywanie się niesie tylko wygodę, trochę ulgi. Wzięcie odpowiedzialności sięga dalej - znalezienie nowych właścicieli dla niepotrzebnych przedmiotów, poważnie potraktowana selekcja surowców wtórnych, weryfikacja swoich konsumenckich kolein.

Czy już wyszedł mi tani morał? Jeśli nie to jeszcze poprawię. Bo wiecie, śmietniki są pełne... a w szpitalach dziecięcych potrzeba naczyń i sztućców dla rodziców, słoiki przyjmują jadłodzielnie, mogę wskazać bibliotekę, która weźmie wszystkie niepotrzebne książki, mnóstwo matek chętnie przyjmie używane dziecięce ciuchy i zabawki, durnostojki zaczynają się przydawać, kiedy są cegiełkami na rzecz schronisk dla zwierząt i tak dalej w nieskończoność.

Dobranoc,
Ciocia Dobra Rada (Po Przejściach)
Podoba mi się Twój post
Ja dopiero od jakiegoś roku sortuję śmieci i rzeczy do wydania.
Wszystko, co może zostać użyte oddaję na bazarki dla zwierząt, wysyłam do sklepów charytatywnych lub wystawiam za darmo na na OLX.
Ostatnio był problem na wsi z dokumentami i masą kartonów (tam akurat nie ma segregacji), więc zrobiliśmy ognisko i przy okazji obiad.

Można dołączyć?
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about
Be kind. Always

Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26)
Wyzwanie Filmowe
5 / 100
100 książek w 2023 92 / 55

Pani_Robot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-07-25, 11:45   #1842
scarlett26
Zakorzenienie
 
Avatar scarlett26
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 9 934
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Ciociu Dobra Rada, stosuję właściwie wszystkie wymienione przez Ciebie sposoby - oczywiście i pozbywać powinno się w sposób odpowiedzialny.
__________________
"The past is history. Tomorrow is a mystery. Today is a gift. That is why it is called the present" Anon.


- 100/2017 (28304 strony)
- 143/2018 (35435 strony)
- 45/2019 (9833 strony)
scarlett26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-25, 14:16   #1843
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Dobranoc Ciociu Czerwiec
Cytat:
Napisane przez scarlett26 Pokaż wiadomość
Ciociu Dobra Rada, stosuję właściwie wszystkie wymienione przez Ciebie sposoby - oczywiście i pozbywać powinno się w sposób odpowiedzialny.
Cytat:
Napisane przez Pani_Robot Pokaż wiadomość
Podoba mi się Twój post
Ja dopiero od jakiegoś roku sortuję śmieci i rzeczy do wydania.
Wszystko, co może zostać użyte oddaję na bazarki dla zwierząt, wysyłam do sklepów charytatywnych lub wystawiam za darmo na na OLX.
Ostatnio był problem na wsi z dokumentami i masą kartonów (tam akurat nie ma segregacji), więc zrobiliśmy ognisko i przy okazji obiad.

Można dołączyć?



Hej, Pani Robot!

A tego Pana znasz? Może to rodzina?

__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-25, 18:53   #1844
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.


Dołączajcie
Cały czas oscyluję między dwoma tygodniami z naszych czterech -
tydzień wyrzucania, tydzień próbowania nowych rzeczy.
Padam na twarz - wczoraj odpicowałam przedpokój.
Zostało mi dokończyć, powiesić wieszaki na kurtki i gotowe.
Następnie od dawna czekają już szafki kuchenne na pomalowanie.
Uffffffffffff, ale już wkrótce będzie pięknie
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-26, 17:10   #1845
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

No to przeprowadzę eksperyment na sobie i będę jednocześnie online, pisząc tu, co się dzieje. Plan działań, które muszę wykonać dziś i jutro już mam. Zaplanowałam o 21:00 znaleźć się w łóżku z książką ( taki romansik , najbardziej lubię być w łóżku z Lemem , zasypiam wtedy z uśmiechem ) i czytać sobie ją minimum przez godzinę. I nic na siłę. Chodzi o to, żeby łagodnie zasnąć przed północą, będąc długo wcześniej offline.

Jest godzina 17:58. W sam raz - 2 minuty na napisanie tego posta przed pełną godziną . Do ogarnięcia mam duży pokój, mały pokój, kuchnię, łazienkę i przedpokój, siebie i przygotować się do wizyty w Urzędzie Pracy oraz pakowanie i plan podróży. 3 godziny - to mało czy dużo. Czas start.

---------- Dopisano o 18:03 ---------- Poprzedni post napisano o 18:00 ----------

18:00 Chcę wypchnąć półkę poza mój pokój - wkurza mnie niemiłosiernie. Niestety jest pojemna dlatego ciągle ze mną jest.
Nadmiary już są w zasadzie określone, problem mam tylko z tym, żeby się z nimi pożegnać.
1. Wypchnąć szafkę poza pokój - ustawić w korytarzyku.

---------- Dopisano o 18:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:03 ----------

18:06 widzę jak zwlekam i zmykam. Włączam aplikację typu pomodoro i ustawiam "projekt" pt. duży pokój. Napisane jest, że do tej pory wspomagałam się tą aplikacją 5h i 8min. 1 pomodoro trwa 25 min. Do robotyyyyyy! Bo znów zawalę i będzie mi źle... :/

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2018-07-26 o 17:02 Powód: Bo nie wiem czy dobrze napisałam "co najmniej" :D
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-26, 17:13   #1846
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

No to dołączam z hasłem: działam, myśląc, że działamy! Tylko mi się nie wykruszaj.
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-26, 20:02   #1847
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

18:21 szafka przepchnięta, nadal nie podoba mi się w pokoju. Szybki porządek, zostało mi 12 minut na pomodoro. Go for it!

---------- Dopisano o 18:24 ---------- Poprzedni post napisano o 18:23 ----------

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
No to dołączam z hasłem: działam, myśląc, że działamy! Tylko mi się nie wykruszaj.
I low ju!!!

---------- Dopisano o 18:46 ---------- Poprzedni post napisano o 18:24 ----------

18:42 Nie dokończyłam pokoju, ale szafkę przepchnęłam i zaczynam na niej układać. Jest nieźle. Aplikacja wzywa mnie do kolejnego pomidora. W takim razie ustawiam kuchnię - muszę ją dziecku zostawić czystą przed wyjazdem. Obecnie jest to składowisko resztek farb, pędzli i narzędzi około-remontowych.
No to zdecydowane 1 pomo - kuchnia. Go! 25 min.

---------- Dopisano o 18:55 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ----------

18:53 Forfeit work session, bo ciągle się kręcę po pokoju i porządkuję z rozpędu. Kuchnia jest w takim stanie, że mnie wypycha z niej samoistnie.
18:54 start again - kuchnia 25 min - tym razem się nie daaam!

---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------

19:45 - do kuchni da się już wejść, już ją widać, już zostały w niej same rzeczy kuchenne. Jestem na przerwie 5 min. Nie siedziałam cały czas w kuchni, tylko wynosiłam niekuchenne rzeczy z niej. Więc w jakiś sensie znów dałam się jakiejś sile z niej wypchnąć. Mocno nie lubię mojej kuchni, niestety.
Po przerwie kuchni ciąg dalszy - drugie 25 min. pomodoro - wyładować zmywarkę, załadować zmywarkę i już będzie dużo przejrzyściej. Przykręcę też front do 2 szafek, bo odkręciłam je w nadziei, ze wezmę się za ich przemalowanie, ale już chyba nie włożę sobie tego na głowę przed wyjazdem.

Zdaję sobie już sprawę, że została mi godzina i nie wyrobię się ze wszystkim tak jak sobie marzyłam. Wzywa mnie aplikacja gwizdkiem sędziego do roboty. Lecę, paaa!

---------- Dopisano o 21:02 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ----------

No i mamy 21:00 - wg planu i wyobrażeń właśnie kładę się do łózia, umyta, pachnąca, z książeczką i uśmiecham się do siebie zadowolona. Tymczasem wkorbiłam się w sprzątanie kuchni - bardzo dobrze, jestem we flow, no tylko kwestia godziny jest taka sobie.
Oglądam Rafała Paczesia "Bang" i po prostu płaczę ze śmiechu, a ogądam to już 50 raz https://youtu.be/i8OYerdcmCc Polecam na sprzątanie w dobrym humorze.

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2018-07-26 o 17:56
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-26, 20:45   #1848
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

No to mój raporcik, jak wspólnie to wspólnie.

Pierwsze, co było do zrobienia to ograniczanie świeżych strat burzowych: rozkładanie niedosuszonego prania, podnoszenie balkonowych kwiatów, suszenie ściany w łazience itp. Do tego nieidealne ogarnięcie pokoju z wierzchu, pojaśniał bez spiny. Nie liczyłam, ale jeden pomidor był.

Zdalna pomoc siostrze w konwersji plików projektowych. Niby trochę czasu w necie, ale w słusznej sprawie (no i przyjemnie tak myśleć oglądając obrazki ). Na koniec pomidora mocny akcent - wysiadł prąd.

No to dopóki cokolwiek widać w domu: zmywarka w tą i z powrotem, bez włączania, siła wyższa. I poszukiwanie narzędzi w mroku. Trzeci psiankowaty, chociaż może nie cały.

Na zewnątrz zostało trochę światła, więc kończenie ratowania prawego podłokietnika w fotelu, co to go zrobię na cacy, niech no tylko dorwę trochę czasu i pieniędzy. Opatrywanie skaleczonego palucha. Zawzięte kończenie etapu w prawie ciemności. Jest! Zajęło może godzinę. I włączyli prąd.

Jarska kolacja, domowy owocowy napój chłodzący. I skrobanie tutaj. Mamy postępy, prawda, Patri?
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-26, 21:45   #1849
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

22:40 słuchajcie, to niewiarygodne! Ogarnęłam cały duży pokój, całą kuchnię, całą łazienkę - został mały pokój i na koniec przedpokój. Jestem pod wrażeniem. Nawet zdołam wziąć kąpiel w czystej łazience dziś! WOW!

A jeszcze nie ma północy!

---------- Dopisano o 22:45 ---------- Poprzedni post napisano o 22:40 ----------

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
Mamy postępy, prawda, Patri?
Prawda Czerwcu

Widziałam piękne kolczyki na stronie Twojej Siostry, zgadza się? Produkuje biżuterię? I otworzyła swą firmę? Chyba mi powie co i jak Mam tyyyle do oferowania i brak odwagi, żeby ruszyć w świat z czymś osobistym, z czego dochodem podzielę się z Fiskusem . Ale o tym kiedyś może. Chwila dla siebie, zmycie lakieru, takie tam i siup do relaksującej kąpieli Zasłużyłam
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-07-27, 11:40   #1850
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Prawda Czerwcu

Widziałam piękne kolczyki na stronie Twojej Siostry, zgadza się? Produkuje biżuterię? I otworzyła swą firmę? Chyba mi powie co i jak Mam tyyyle do oferowania i brak odwagi, żeby ruszyć w świat z czymś osobistym, z czego dochodem podzielę się z Fiskusem . Ale o tym kiedyś może. Chwila dla siebie, zmycie lakieru, takie tam i siup do relaksującej kąpieli Zasłużyłam
Dobra robota!

Tak, ma działalność i robi biżuterię, dekoracje, akcesoria. Jak interesuje Cię to od drugiej strony, to skrobnij w wolnej chwili pytania.
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-27, 15:10   #1851
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Wstałam dziś z pierwszym dzwonieniem budzika, po 4 godzinach snu i popijając kawę przygotowywałam dokumenty do Urzędu Pracy. Ogarnęłam temat ubezpieczenia już o 9:00 I byłam bardzo zadowolona, bo myślałam, że z tym jest więcej zachodu.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-04, 12:01   #1852
Pani_Robot
Śnięta Mucha
 
Avatar Pani_Robot
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Przez tydzień robiłam listy zadań i szło mi naprawdę świetnie.
Banki, urzędy, sądy, dokumenty, elektrownia.

Kiedy nie miałam już nic do załatwiania na mieście, wzięłam się za garderobę. Ta zajęła mi dwa dni (upały nie pomagają). Trzeciego dnia próbowałam ogarnąć mieszkanie, ale zdałam sobie sprawę, że od mojego powrotu dwa tygodnie temu, wygląda tu coraz gorzej i nawet nie wiem co to za rzeczy leżą po kątach. Ciągle mnie coś ostatnimi czasy sabotowało - opróżnianie piwnicy w starym mieszkaniu, zabieranie rzeczy z domu rodzinnego, opróżnianie mieszkania po cioci.
No i teraz wszystko jest wszędzie, czuję się jak w magazynie

Niewiele w sumie wyrzuciłam, dwa-trzy worki.
Nie chcę też tych dziwnych stert upychać po schowkach czy pawlaczach, muszę je jakoś rozpracować.

EDIT:
Dwa pomieszczenia wysprzątane (no ok, dwa najmniejsze).
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about
Be kind. Always

Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26)
Wyzwanie Filmowe
5 / 100
100 książek w 2023 92 / 55


Edytowane przez Pani_Robot
Czas edycji: 2018-08-06 o 11:43
Pani_Robot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-06, 23:12   #1853
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Pani_Robot Pokaż wiadomość
Przez tydzień robiłam listy zadań i szło mi naprawdę świetnie.
Banki, urzędy, sądy, dokumenty, elektrownia.

Kiedy nie miałam już nic do załatwiania na mieście, wzięłam się za garderobę. Ta zajęła mi dwa dni (upały nie pomagają). Trzeciego dnia próbowałam ogarnąć mieszkanie, ale zdałam sobie sprawę, że od mojego powrotu dwa tygodnie temu, wygląda tu coraz gorzej i nawet nie wiem co to za rzeczy leżą po kątach. Ciągle mnie coś ostatnimi czasy sabotowało - opróżnianie piwnicy w starym mieszkaniu, zabieranie rzeczy z domu rodzinnego, opróżnianie mieszkania po cioci.
No i teraz wszystko jest wszędzie, czuję się jak w magazynie

Niewiele w sumie wyrzuciłam, dwa-trzy worki.
Nie chcę też tych dziwnych stert upychać po schowkach czy pawlaczach, muszę je jakoś rozpracować.

EDIT:
Dwa pomieszczenia wysprzątane (no ok, dwa najmniejsze).
O wielkie WOW !!!!! Brzmi dobrze!!!!
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-08, 14:40   #1854
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Pani_Robot Pokaż wiadomość
Przez tydzień robiłam listy zadań i szło mi naprawdę świetnie.
Banki, urzędy, sądy, dokumenty, elektrownia.

Kiedy nie miałam już nic do załatwiania na mieście, wzięłam się za garderobę. Ta zajęła mi dwa dni (upały nie pomagają). Trzeciego dnia próbowałam ogarnąć mieszkanie, ale zdałam sobie sprawę, że od mojego powrotu dwa tygodnie temu, wygląda tu coraz gorzej i nawet nie wiem co to za rzeczy leżą po kątach. Ciągle mnie coś ostatnimi czasy sabotowało - opróżnianie piwnicy w starym mieszkaniu, zabieranie rzeczy z domu rodzinnego, opróżnianie mieszkania po cioci.
No i teraz wszystko jest wszędzie, czuję się jak w magazynie

Niewiele w sumie wyrzuciłam, dwa-trzy worki.
Nie chcę też tych dziwnych stert upychać po schowkach czy pawlaczach, muszę je jakoś rozpracować.

EDIT:
Dwa pomieszczenia wysprzątane (no ok, dwa najmniejsze).
Świetnie!
Powodzenia w dalszych porządkach .
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-08, 14:42   #1855
Pani_Robot
Śnięta Mucha
 
Avatar Pani_Robot
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Dziś kolega mi robi zdjęcia (ćwiczy) i w związku z tym musiałam na cito posprzątać chociaż jeden pokój.
Jak tam teraz przyjemnie!
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about
Be kind. Always

Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26)
Wyzwanie Filmowe
5 / 100
100 książek w 2023 92 / 55

Pani_Robot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-09, 08:28   #1856
white_rose25
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 104
Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Hej
Mogę do Was dołączyć?
Potrzebuje kopa w tyłek bo czuje ze zawalam życie, a mój największy problem to odkładanie na później. Ja nawet zjedzenie śniadania potrafię odkladac aż do obiadu. W grupie może będzie raźniej i łatwiej się ogarnąć?

Widzę że na tapecie porządkowanie i wyrzucanie. Żebyście widziały ile rzeczy wywaliliśmy przy przeprowadzce... Tym razem bez skrupułów poszło. Ubrania, stare papiery, naczynia.. Trochę sprzedałam po znajomych, trochę oddałam rodzinie, trochę w kosz. Ale ilości były ogromne.

Edytowane przez white_rose25
Czas edycji: 2018-08-09 o 08:30
white_rose25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-09, 11:59   #1857
Pani_Robot
Śnięta Mucha
 
Avatar Pani_Robot
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Pomyłam podłogi, tak gruntownie - na szmacie, nie mopem.
Najpierw zamiotłam - to mega ułatwia sprawę.
Dywany wyprane. Został bałagan w przedpokoju i kuchni.
Taki najgorszy, bo znoszony z innych pomieszczeń.

---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:58 ----------

Cytat:
Napisane przez white_rose25 Pokaż wiadomość
Hej
Mogę do Was dołączyć?
Potrzebuje kopa w tyłek bo czuje ze zawalam życie, a mój największy problem to odkładanie na później. Ja nawet zjedzenie śniadania potrafię odkladac aż do obiadu. W grupie może będzie raźniej i łatwiej się ogarnąć?

Widzę że na tapecie porządkowanie i wyrzucanie. Żebyście widziały ile rzeczy wywaliliśmy przy przeprowadzce... Tym razem bez skrupułów poszło. Ubrania, stare papiery, naczynia.. Trochę sprzedałam po znajomych, trochę oddałam rodzinie, trochę w kosz. Ale ilości były ogromne.
Super!
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about
Be kind. Always

Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26)
Wyzwanie Filmowe
5 / 100
100 książek w 2023 92 / 55

Pani_Robot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-09, 13:43   #1858
white_rose25
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 104
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

To w ramach pierwszego dnia poważnej walki że sobą po ogarniałam chatę, zostało odkurzyć podłogi.

Mam jeszcze trochę nauki na dziś ale gorąc teraz niesamowity się zrobił..
white_rose25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-09, 17:17   #1859
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez white_rose25 Pokaż wiadomość
Hej
Mogę do Was dołączyć?
Potrzebuje kopa w tyłek bo czuje ze zawalam życie, a mój największy problem to odkładanie na później. Ja nawet zjedzenie śniadania potrafię odkladac aż do obiadu. W grupie może będzie raźniej i łatwiej się ogarnąć?

Widzę że na tapecie porządkowanie i wyrzucanie. Żebyście widziały ile rzeczy wywaliliśmy przy przeprowadzce... Tym razem bez skrupułów poszło. Ubrania, stare papiery, naczynia.. Trochę sprzedałam po znajomych, trochę oddałam rodzinie, trochę w kosz. Ale ilości były ogromne.
Wygląda na to, że jesteś na właściwej drodze i w dobrym miejscu Cześć Rozgość się

---------- Dopisano o 18:16 ---------- Poprzedni post napisano o 18:11 ----------

Cytat:
Napisane przez Pani_Robot Pokaż wiadomość
Pomyłam podłogi, tak gruntownie - na szmacie, nie mopem.
Najpierw zamiotłam - to mega ułatwia sprawę.
Dywany wyprane. Został bałagan w przedpokoju i kuchni.
Taki najgorszy, bo znoszony z innych pomieszczeń.
Woooooooooow! Jesteś w DZIAŁANIU!!
Ekstra!


---------- Dopisano o 18:17 ---------- Poprzedni post napisano o 18:16 ----------

Cytat:
Napisane przez white_rose25 Pokaż wiadomość
To w ramach pierwszego dnia poważnej walki że sobą po ogarniałam chatę, zostało odkurzyć podłogi.

Mam jeszcze trochę nauki na dziś ale gorąc teraz niesamowity się zrobił..
Nauki? Jakiej nauki?
Jak poszło/idzie?
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-09, 21:24   #1860
white_rose25
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 104
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Patri, postanowiłam sobie ze nauczę się programować, taka moda ostatnio a druga rzecz to jezyk niemiecki.
Poszło średnio dzisiaj, trochę się udało zrobić ale tak minimalnie, nie jestem z siebie zadowolona.

Jutro mam w planie zjeść po ludzku śniadanie o normalnej porze, a potem wybrać się na długi spacer jeśli pogoda pozwoli. Oprócz tego pouczyć się oczywiście
white_rose25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-04-18 10:35:34


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:51.