Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu cz. VI

[Pani_Mada]

Napisane przez Anika1986

A jaką masz pewność że któryś dorosły który się kąpał w danym miejscu minutę wcześniej się nie zesikał do basensu? Może Cię to brzydzić no ale nigdy nie masz pewności. Jak chcesz popływać to po prostu chodź na baseny, a nie do typowych aqua parków, gdzie jednak trzeba się liczyć z tym, że mogą być tam rodziny z małymi dziećmi. Zwłaszcza, że i tak najwcześniej w parku wodnym ciężko popływać jeśli ktoś robi to profesjonalnie, takie przynajmniej są moje odczucia z krakowskiego.

ale co to ma do rzeczy? bez względu na to wszystko, dla mnie "to tylko dziecięce siki" to ostre OZM. i fakt że jakiś inny dorosły mógł nasikać do basenu niczego nie zmienia. to nadal jest OZM i dziecięce siki są nadal tak samo obrzydliwe jak dorosłego

[figa84]

Nie no siki niemowlaka a dorosłego/kilkulatka to jednak inne siki.

[Higurashi]

Napisane przez figa84

Nie no siki niemowlaka a dorosłego/kilkulatka to jednak inne siki.

A to dlaczego? Dla mnie tak samo fuj.

[Pani_Mada]

Napisane przez figa84

Nie no siki niemowlaka a dorosłego/kilkulatka to jednak inne siki.

ok, uściślę. siki dziecka, które nosi na basenie pieluchę, a siki dorosłego są tak samo obrzydliwe. (niemowlak był skrótem myślowym dla dzieci w pieluchach, bo to o nich toczy się cała dyskusja)

[figa84]

Napisane przez Higurashi

A to dlaczego? Dla mnie tak samo fuj.

Miałaś kiedyś styczność z niemowlęciem? Ja wole zmieniać pieluche niemowlęciu niż dorosłemu.

Napisane przez Pani_Mada

ok, uściślę. siki dziecka, które nosi na basenie pieluchę, a siki dorosłego są tak samo obrzydliwe. (niemowlak był skrótem myślowym dla dzieci w pieluchach, bo to o nich toczy się cała dyskusja)

Na jedno wychodzi, bo mi chodziło o to, ze mocz niemowlęcia a dorosłego to inny mocz. Mocz takiego malucha nie ma choćby takiego zapachu jak dorosłego (i mowie o osobie zdrowej, nie chorej). Mnie osobiście mocz kilkulatka czy dorosłego brzydzi bardziej od moczu niemowlęcia (tylko mi ozm zdiagnozowano kilka wątków temu, wiec mogę być mało wiarygodna w dyskusji). Bez problemu zmienię pieluchę dziecku koleżanki które ma np. 4m, ale już przy podcieraniu 2-3l mnie cofie.

Mnie w tej całej dyskusji zdziwiło, że niektóre z Was wierzyły w szczelność pieluch basenowych. Zastanawiam się co teraz zrobicie z ta wiedza. Nie będziecie uczęszczać do aquaparków?

I żeby nie było, uważam ze obsługa basenu powinna zwracać uwagę na rażące uchybienia na basenie niezależnie od tego czy mowa o dziecku czy dorosłym.

[Pani_Mada]

Napisane przez figa84

(...)
Mnie w tej całej dyskusji zdziwiło, że niektóre z Was wierzyły w szczelność pieluch basenowych. Zastanawiam się co teraz zrobicie z ta wiedza. Nie będziecie uczęszczać do aquaparków?

I żeby nie było, uważam ze obsługa basenu powinna zwracać uwagę na rażące uchybienia na basenie niezależnie od tego czy mowa o dziecku czy dorosłym.

tak czy tak nie uczęszczam do aquaparków. zdaję sobie też sprawę, że dorośli też zachowują się różnie, więc nie robię z tego tragedii. niemniej jednak podejście "to tylko dziecko" jest wg mnie szkodliwe. i dziwi mnie, że kogoś dziwi, że komuś innemu nie odpowiada jawne przyzwalanie na sikanie przez dzieci do basenu.
i jeśli o mnie chodzi to uważam, że baseny powinny działać tak jak mnie straszono w dzieciństwie tzn rodzice mówili mi że baseny zawierają pewną substancję, która pod wpływem moczu robi się momentalnie (bodajże) fioletowa. i od razu widać kto popuścił. takie osoby powinny zostać obarczone kosztami wymiany wody w basenie. nie ważne czy to dwulatek i jego rodzice czy 30 latek. (poza np jakimiś ściśle wydzielonymi obszarami dla dzieci).
wierzyłam w to przez pół życia, a przez drugie pół żałuję że tak nie ma

[9848198ceafc75373689018f1c5708ad8ca8cef1_608746413ed8e]

A co myślicie o kąpielisku w fontannie w centrum miasta?
W Lublinie na placu litewskim są takie ładne nowe fontanny, które zamieniły się w basen miejski. Kiedyś byłam na pokazie, gdzie dziecięce wrzaski i zatykanie strumieni psuło efekt tych fontann. Oprowadzałam moich gości po mieście, na plac poszliśmy wieczorem, żeby nie było już tych dzieci i fontanny się podobały, ale gdy przechodziliśmy następnego dnia obok, w środku dnia, to wszyscy czuliśmy się zażenowani.

[Amazoniak]

[1=9848198ceafc75373689018 f1c5708ad8ca8cef1_6087464 13ed8e;85397486]A co myślicie o kąpielisku w fontannie w centrum miasta?
W Lublinie na placu litewskim są takie ładne nowe fontanny, które zamieniły się w basen miejski. Kiedyś byłam na pokazie, gdzie dziecięce wrzaski i zatykanie strumieni psuło efekt tych fontann. Oprowadzałam moich gości po mieście, na plac poszliśmy wieczorem, żeby nie było już tych dzieci i fontanny się podobały, ale gdy przechodziliśmy następnego dnia obok, w środku dnia, to wszyscy czuliśmy się zażenowani.[/QUOTE]
to powodzenia im życzę w leczeniu chorób skóry z różnego rodzaju syfu kilka postów wyżej ktoś zamieszczał linka z pomysłami ludzi co do wykorzystania takiej fontanny

[pfffh]

Ja w ogóle nie rozumiem dlaczego jakikolwiek swiadomy rodzic pozwala dziecku bawić się w fontannie. Przecież to ma obieg zamknięty wody i buk jeden wie co tam za dziadostwo pływa. Fu fu fu.

[Pani_Mada]

Napisane przez pfffh

Ja w ogóle nie rozumiem dlaczego jakikolwiek swiadomy rodzic pozwala dziecku bawić się w fontannie. Przecież to ma obieg zamknięty wody i buk jeden wie co tam za dziadostwo pływa. Fu fu fu.

część ludzi nie wie, że jest to obieg zamknięty lub myśli, że to woda chlorowana, jak na basenie. na serio. słyszałam kiedyś dyskusję matek przy fontannie czy opłaca się miastu tyle wody zużywać na taką fontannę. a sama tłumaczyłam osobie z rodziny, że ta woda wcale nie jest taka jak w basenie.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

[1=9848198ceafc75373689018 f1c5708ad8ca8cef1_6087464 13ed8e;85397486]A co myślicie o kąpielisku w fontannie w centrum miasta?
W Lublinie na placu litewskim są takie ładne nowe fontanny, które zamieniły się w basen miejski. Kiedyś byłam na pokazie, gdzie dziecięce wrzaski i zatykanie strumieni psuło efekt tych fontann. Oprowadzałam moich gości po mieście, na plac poszliśmy wieczorem, żeby nie było już tych dzieci i fontanny się podobały, ale gdy przechodziliśmy następnego dnia obok, w środku dnia, to wszyscy czuliśmy się zażenowani.[/QUOTE]


ja takie lubię

[ridja devojka]

Napisane przez pfffh

Ja w ogóle nie rozumiem dlaczego jakikolwiek swiadomy rodzic pozwala dziecku bawić się w fontannie. Przecież to ma obieg zamknięty wody i buk jeden wie co tam za dziadostwo pływa. Fu fu fu.

A wodne place zabaw? To chyba działa tak samo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Anika1986]

Napisane przez Pani_Mada

ale co to ma do rzeczy? bez względu na to wszystko, dla mnie "to tylko dziecięce siki" to ostre OZM. i fakt że jakiś inny dorosły mógł nasikać do basenu niczego nie zmienia. to nadal jest OZM i dziecięce siki są nadal tak samo obrzydliwe jak dorosłego

A umiesz czytać ze zrozumieniem? Nigdzie nie napisałam że to tylko siki. Po prostu chcesz zmniejszyć ryzyko pływania w nich to nie pchaj się do aqua parku gdzie szansa na spotkanie dziecka jest znacznie większą. Tak czy inaczej póki nie masz swojego prywatnego basenu to nie masz pewności czy i tak nie będziesz w tych sikach pływać. Niezależnie od tego czy Cię to brzydzi czy nie - taki urok basenów publicznych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pfffh]

ridja devojka azse wygooglowalam i rzeczywiscie przy opisie wodnego placu zabaw bylo napisane, ze obieg zamkniety wody. Nie rozumiem, bo znowu na jakimś blogu o wodzie do zabawy było napisane że nie może być obieg zamknięty. Więc może w takich profesjonalnych wodnych placach zabaw jest woda chlorowana?

[ridja devojka]

Wczoraj byłam z dzieckiem na takim placu i woda była na 100 procent chlorowana bo było czuć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[silesianna]

W wodnych placach zabaw jest stosowana "chemia basenowa". Może byc chlor, może być ozon, może coś jeszcze, nie znam się.

[joanstark]

Napisane przez pfffh

Ja w ogóle nie rozumiem dlaczego jakikolwiek swiadomy rodzic pozwala dziecku bawić się w fontannie. Przecież to ma obieg zamknięty wody i buk jeden wie co tam za dziadostwo pływa. Fu fu fu.

W Katowicach na rynku zrobili "sztuczną Rawę", czyli taką rzeczkę gdzie jest po kostki wody - latem rodziny rozkładają się tam na ręczniczkach i dzieciaki kąpią się w tej wodzie. Nie dość, że tuż obok są bloki/przystanek tramwajowy 2m dalej/wybetonowane wszystko, to nieraz widziałam, że w tej wodzie bezdomni myją nogi, albo "piorą" ciuchy

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez joanstark

W Katowicach na rynku zrobili "sztuczną Rawę", czyli taką rzeczkę gdzie jest po kostki wody - latem rodziny rozkładają się tam na ręczniczkach i dzieciaki kąpią się w tej wodzie. Nie dość, że tuż obok są bloki/przystanek tramwajowy 2m dalej/wybetonowane wszystko, to nieraz widziałam, że w tej wodzie bezdomni myją nogi, albo "piorą" ciuchy

Taaa.. Fuj. A w Katowicach są 2 fajne baseny miejskie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[9848198ceafc75373689018f1c5708ad8ca8cef1_608746413ed8e]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;85426891]Taaa.. Fuj. A w Katowicach są 2 fajne baseny miejskie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Ale płacić trzeba!

[Pani_Mada]

[1=9848198ceafc75373689018 f1c5708ad8ca8cef1_6087464 13ed8e;85433276]Ale płacić trzeba! [/QUOTE]

ja w ogóle potępiam kąpanie dzieci w fontannach, ale trzeba przyznać, że koszt wyjścia z dziećmi do aquaparku może przytłaczać. w Krakowie za 2 godziny dla rodziny 2+2 to koszt 150 zł...
*ew. 88 zł ale trzeba wtedy udowodnić że jest się rodziną

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ale ja nie piszę o Aquaparku, wejście na basen kosztuje chyba 12 zł dla dorosłego, dzieci do któregoś tam rż za darmo, po 15 jest połowa ceny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Krzywobuta]

Matka mojego chlopaka do tej pory podejmuje wszystkie decyzje za swojego drugiego syna. Chlopak po osiemnastce, mieszka w innym miescie, a ona co najmniej dwa razy w tygodniu przyjezdza do niego posprzatac, zmienic posciel i zostawic mu prowiant. Straszne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ridja devojka]

Napisane przez Krzywobuta

Matka mojego chlopaka do tej pory podejmuje wszystkie decyzje za swojego drugiego syna. Chlopak po osiemnastce, mieszka w innym miescie, a ona co najmniej dwa razy w tygodniu przyjezdza do niego posprzatac, zmienic posciel i zostawic mu prowiant. Straszne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie wiem jak można hodować takie życiowe kaleki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez Krzywobuta

Matka mojego chlopaka do tej pory podejmuje wszystkie decyzje za swojego drugiego syna. Chlopak po osiemnastce, mieszka w innym miescie, a ona co najmniej dwa razy w tygodniu przyjezdza do niego posprzatac, zmienic posciel i zostawic mu prowiant. Straszne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

najbardziej z tego wszystkiego dziwi mnie "matka MOJEGO chłopaka"... uciekałabym od takiej relacji gdzie pieprz rośnie.

edit: doczytałam, że chodzi o drugiego syna. cofam więc to.

[Talullah]

Napisane przez Pani_Mada

najbardziej z tego wszystkiego dziwi mnie "matka MOJEGO chłopaka"... uciekałabym od takiej relacji gdzie pieprz rośnie.

Przecież napisała że za DRUGIEGO syna. Czyli jak rozumiem brata jej chłopaka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Krzywobuta]

Napisane przez Pani_Mada

najbardziej z tego wszystkiego dziwi mnie "matka MOJEGO chłopaka"... uciekałabym od takiej relacji gdzie pieprz rośnie.

Nie odrzuce go tylko dlatego ze ma okropna matke i zepsutych braci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez Krzywobuta

Nie odrzuce go tylko dlatego ze ma okropna matke i zepsutych braci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

wybacz totalnie umknęło mi słowo 'drugiego'

[Krzywobuta]

Napisane przez Pani_Mada

wybacz totalnie umknęło mi słowo 'drugiego'

Uwierz mi, z tamtym osobnikiem nie chce miec nic wspolnego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Amazoniak]

zastanawia mnie to jakim cudem w jednym domu wychowują się bardzo często tak krańcowo odmienne osobniki... a wydawałoby się, że i rodzice i metody te same przecież :/ chyba odpowiedź stanowi charakter samych zainteresowanych

[Higurashi]

Napisane przez Amazoniak

zastanawia mnie to jakim cudem w jednym domu wychowują się bardzo często tak krańcowo odmienne osobniki... a wydawałoby się, że i rodzice i metody te same przecież :/ chyba odpowiedź stanowi charakter samych zainteresowanych

Albo zmiana podejścia rodziców (lub jednego z nich). Moja siostra jest młodsza ode mnie o 6 lat i jesteśmy kompletnymi przeciwieństwami. Nieskazitelna nie jestem, ale to co robi młoda nie mieści mi się w głowie. I uważam, że winę ponosi za to w dużej mierze tata, który nagle przy drugim dziecku przestał być konwekwentny, zaczął podważać autorytet mamy, więc młoda ma wszystko gdzieś i robi co chce. Także jeden rodzic może wychowywać dwójkę dzieci w skrajnie różny sposób