Cera tłusta, mieszana, odwodniona, problematyczna - ZBIORCZY CZ.III

[sowaa5]

Ja troche zmieniłam swoją pielęgnację.

Jednak moja bardzo, bardzo tłusta skóra nie potrzebuje aż takiego nawilżania. Zaczęłam używać Effaclar Duo +. Skóra się tłuści i owszem, ale zredukowała sie ilość zaskórników i pryszczy. Mój trądzik został uspokojony, zobaczymy co będzie przed okresem.
Pod oczy krem nawilżający i raz w tygodniu maseczka całonocna z EGF, ale zaraz rano mam po niej podskórne grudki.

[chimay]

Chciałam podlinkować ostatni wpis na blogu kosmeologika KLIK. Wpis jest o tym, co właściwie siedzi w naszej skórze i co sobie z niej wyciskamy (zaliczam się do tych, co wyciskają) i dlaczego nie wszystko, co wyciskamy jest zaskórnikiem lub pryszczem.

Ładne zdjęcia KLIK różnic pomiędzy włóknami łojowymi a zaskórnikami są na blogu doktor Sandry Lee, tym co się lubują w oglądaniu usuwania cyst i inszych syfów znanej jako Dr Pimple Popper.

Rozróżnienie na włókna łojowe (filamenty) i zaskórniki było mi znane, ale myślałam do tej pory, że te pierwsze są pewną odmianą tych drugich. Z tekstów wynika, że włókna są całkiem normalnym, fizjologicznym elementem naszych mieszków włosowych, a wręcz mają swoją rolę w odprowadzaniu łoju na zewnątrz. To, że na tłustych i trądzikowych cerach wyglądają "dorodniej" niż na innych, to specyfika tych cer.
To też tłumaczy, czemu na Zoraku i na kwasach wiele się w moim przypadku nie zmieniało - bo większość tego, co mam w strefie T to nie są żadne zaskórniki, tylko właśnie włókna łojowe, a na nie takie kuracje nie działają.

[virtual_luv]

Cześć, czy mogę stosować efaclar K podczas kuracji kwasem salicylowym? Nie wiem już co robić, te upały sprawiły, że moja cera okrutnie się zapaskudziła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez virtual_luv

Cześć, czy mogę stosować efaclar K podczas kuracji kwasem salicylowym? Nie wiem już co robić, te upały sprawiły, że moja cera okrutnie się zapaskudziła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Co to za kwas salicylowy?

[Margo123]

hej.mam głupie pytanie,ale liczę że mnie nie wyśmiejecie;D
Czy to jest kwas hialuronowy wielkocząsteczkowy?:
https://naturalissa.pl/pl/p/Kwas-Hia...tal-i-hurt/258

[virtual_luv]

Napisane przez chimay

Co to za kwas salicylowy?

Zakupiony na biochemii urody, robię nim peelingi na bazie spirytusu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez virtual_luv

Zakupiony na biochemii urody, robię nim peelingi na bazie spirytusu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Używanie salicyla latem jest trochę ryzykowne. Poza tym peelingi są mocniejsze niż Effaclary. Effaclary są polecane raczej na podtrzymanie efektów po mocniejszych kuracjach albo na niewielkie problemy. Skoro mocniejsze peelingi Ci nie pomagają, to nie wiem, czy słabszy Effaclar coś da.

[ulapiep]

hej hej hej

[virtual_luv]

Napisane przez chimay

Używanie salicyla latem jest trochę ryzykowne. Poza tym peelingi są mocniejsze niż Effaclary. Effaclary są polecane raczej na podtrzymanie efektów po mocniejszych kuracjach albo na niewielkie problemy. Skoro mocniejsze peelingi Ci nie pomagają, to nie wiem, czy słabszy Effaclar coś da.

Bardziej myślałam o używaniu effaclaru codziennie a peelingu raz na dwa tygodnie. Ale skoro to słabe zostanę przy kremie nawilżającym i samym peelingu


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez virtual_luv

Bardziej myślałam o używaniu effaclaru codziennie a peelingu raz na dwa tygodnie. Ale skoro to słabe zostanę przy kremie nawilżającym i samym peelingu


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przy salicylu przydałby się też filtr.
Wiesz, to nie jest reguła, ale uogólniając skoro stosujesz już coś mocniej działającego, to włączanie czegoś słabszego może po prostu nie mieć większego sensu. No chyba że znasz już ten produkt i wiesz, że u Ciebie jakieś działanie ma.

[virtual_luv]

Napisane przez chimay

Używanie salicyla latem jest trochę ryzykowne. Poza tym peelingi są mocniejsze niż Effaclary. Effaclary są polecane raczej na podtrzymanie efektów po mocniejszych kuracjach albo na niewielkie problemy. Skoro mocniejsze peelingi Ci nie pomagają, to nie wiem, czy słabszy Effaclar coś da.

Bardziej myślałam o używaniu effaclaru codziennie a peelingu raz na dwa tygodnie. Ale skoro to słabe zostanę przy kremie nawilżającym i samym peelingu

Napisane przez chimay

Używanie salicyla latem jest trochę ryzykowne. Poza tym peelingi są mocniejsze niż Effaclary. Effaclary są polecane raczej na podtrzymanie efektów po mocniejszych kuracjach albo na niewielkie problemy. Skoro mocniejsze peelingi Ci nie pomagają, to nie wiem, czy słabszy Effaclar coś da.

Bardziej myślałam o używaniu effaclaru codziennie a peelingu raz na dwa tygodnie. Ale skoro to słabe zostanę przy kremie nawilżającym i samym peelingu


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Zimtstange]

Dziewczyny, możecie przejrzeć moją pielęgnację? Od dłuższego czasu stan mojej skóry się nie poprawia, próbowałam już chyba wszystkiego... Mam wrażliwą, naczynkową skórę, ale nie wiem, czy jest sucha czy tłusta. Z jednej strony się łuszczy (nos, broda, okolice ust), a z drugiej ma skłonności do wyprysków. Na chwilę obecną moja pielęgnacja wygląda tak:

- mycie (rano i wieczorem): delikatna pianka do mycia skóry wrażliwej Phenome
- przed nałożeniem kremu: woda winogronowa Caudalie
- krem: Effaclar duo lub krem nawilżający do cery odwodnionej i suchej Phenome luscious
- filtr: ultra light facial moisturizer Kimberly Sayer SPF30

Jeśli chodzi o makijaż to używam tylko podkładu mineralnego Clare Blanc.

Najbardziej przeszkadza mi stan skóry wokół ust - wygląda to bardzo źle. Skóra się łuszczy, kąciki są popękane (zażywam kompleks wit. B, ale nie bardzo pomaga). Niedawno zwiększyłam ilość wypijanej wody - mam nadzieję, że to chociaż trochę pomoże.
Pomocy

[chimay]

Napisane przez Zimtstange

Dziewczyny, możecie przejrzeć moją pielęgnację? Od dłuższego czasu stan mojej skóry się nie poprawia, próbowałam już chyba wszystkiego... Mam wrażliwą, naczynkową skórę, ale nie wiem, czy jest sucha czy tłusta. Z jednej strony się łuszczy (nos, broda, okolice ust), a z drugiej ma skłonności do wyprysków. Na chwilę obecną moja pielęgnacja wygląda tak:

- mycie (rano i wieczorem): delikatna pianka do mycia skóry wrażliwej Phenome
- przed nałożeniem kremu: woda winogronowa Caudalie
- krem: Effaclar duo lub krem nawilżający do cery odwodnionej i suchej Phenome luscious
- filtr: ultra light facial moisturizer Kimberly Sayer SPF30

Jeśli chodzi o makijaż to używam tylko podkładu mineralnego Clare Blanc.

Najbardziej przeszkadza mi stan skóry wokół ust - wygląda to bardzo źle. Skóra się łuszczy, kąciki są popękane (zażywam kompleks wit. B, ale nie bardzo pomaga). Niedawno zwiększyłam ilość wypijanej wody - mam nadzieję, że to chociaż trochę pomoże.
Pomocy

Może masz zapalenie okołoustne? Ono występuje częściej u kobiet, nasila się latem, miewa podłoże hormonalne (zwłaszcza przyjmowanie antykoncepcji hormonalnej je nasila). W tych samych okolicach można jeszcze dorobić się nużeńca, ale tutaj jeszcze dochodzą wypryski i zaczerwienienie, a nic o tym nie piszesz (wspominam o tym, bo do niego może prowadzić także nadgorliwa pielęgnacja, nadmierna podaż nawilżaczy).

W pielęgnacji nie widać u Ciebie żadnych oczywistych, dużych błędów.
No tylko żadnych produktów złuszczających (czyli Effaclara) bym nie używała na takie rejony, jak ten obszar wokół ust.

[Zimtstange]

Napisane przez chimay

Może masz zapalenie okołoustne? Ono występuje częściej u kobiet, nasila się latem, miewa podłoże hormonalne (zwłaszcza przyjmowanie antykoncepcji hormonalnej je nasila). W tych samych okolicach można jeszcze dorobić się nużeńca, ale tutaj jeszcze dochodzą wypryski i zaczerwienienie, a nic o tym nie piszesz (wspominam o tym, bo do niego może prowadzić także nadgorliwa pielęgnacja, nadmierna podaż nawilżaczy).

W pielęgnacji nie widać u Ciebie żadnych oczywistych, dużych błędów.
No tylko żadnych produktów złuszczających (czyli Effaclara) bym nie używała na takie rejony, jak ten obszar wokół ust.

Przyjmuję antykoncepcję, więc to może rzeczywiście być to o czym piszesz. Trochę obawiam się z tym iść do dermatologa, bo byłam już u kilku i niestety najczęściej kończy się na maściach ze sterydami, które na dłuższą metę tylko pogarszają sprawę

[melbrooki]

Na taki typ cery będą najlepsze dermo kosmetyki, także polecam udać się do apteki po profesjonalną pomoc w Twoim przypadku.
Może szuka ktoś animatorka na wesele ?

[Ishani]

Napisane przez Zimtstange

Dziewczyny, możecie przejrzeć moją pielęgnację? Od dłuższego czasu stan mojej skóry się nie poprawia, próbowałam już chyba wszystkiego... Mam wrażliwą, naczynkową skórę, ale nie wiem, czy jest sucha czy tłusta. Z jednej strony się łuszczy (nos, broda, okolice ust), a z drugiej ma skłonności do wyprysków. Na chwilę obecną moja pielęgnacja wygląda tak:

- mycie (rano i wieczorem): delikatna pianka do mycia skóry wrażliwej Phenome
- przed nałożeniem kremu: woda winogronowa Caudalie
- krem: Effaclar duo lub krem nawilżający do cery odwodnionej i suchej Phenome luscious
- filtr: ultra light facial moisturizer Kimberly Sayer SPF30

Jeśli chodzi o makijaż to używam tylko podkładu mineralnego Clare Blanc.

Najbardziej przeszkadza mi stan skóry wokół ust - wygląda to bardzo źle. Skóra się łuszczy, kąciki są popękane (zażywam kompleks wit. B, ale nie bardzo pomaga). Niedawno zwiększyłam ilość wypijanej wody - mam nadzieję, że to chociaż trochę pomoże.
Pomocy

A po co Tobie ten effaclar? Masz aż tak duży problem z cera? Może przerzuc się na jakieś preparaty stosowane punktowo? Jesteś pewna że te twoje wypryski to zwykły trądzik a nie np zapalenie mieszka?
Ja na twoim miejscu bym odstawila effaclar i zmieniła piankę na jakiś kremowy preparat (z trgo co kojarzę to pianki jednak mogą mocno wysuszac, to preparat tylko na wodzie)
Żałuję bardzo że wycofali emulsje alterry bo ja mam zapas I bym ją najchętniej polecała wszystkim(aczkolwiek w niemieckich rosmanach wciąż jest!). Dla przykładu takim kremowym produktem jest np śmietanka bielenda botanicals. Albo seria myjadeł bielenda emolienty dr medica.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Zimtstange]

Napisane przez Ishani

A po co Tobie ten effaclar? Masz aż tak duży problem z cera? Może przerzuc się na jakieś preparaty stosowane punktowo? Jesteś pewna że te twoje wypryski to zwykły trądzik a nie np zapalenie mieszka?
Ja na twoim miejscu bym odstawila effaclar i zmieniła piankę na jakiś kremowy preparat (z trgo co kojarzę to pianki jednak mogą mocno wysuszac, to preparat tylko na wodzie)
Żałuję bardzo że wycofali emulsje alterry bo ja mam zapas I bym ją najchętniej polecała wszystkim(aczkolwiek w niemieckich rosmanach wciąż jest!). Dla przykładu takim kremowym produktem jest np śmietanka bielenda botanicals. Albo seria myjadeł bielenda emolienty dr medica.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Effaclar poleciła mi moja kosmetyczka. Co do pianki to miałam co do niej wątpliwości, właśnie ze względu na przesuszanie skóry. Zmienię ją na coś kremowego.

Jeśli chodzi o moją cerę, to ja już niczego nie jestem pewna Na tabletkach wygląda jeszcze całkiem nieźle (pomijając obszar ust). Najchętniej bym je odstawiła, ale ostatnim razem jak to zrobiłam to po kilku miesiącach cera zrobiła się tak straszna, że nie chciało mi się w ogóle wychodzić z domu... Oczywiście dermatolog miał dla mnie dwa rozwiązania: wrócić do tabletek albo brać antybiotyk. Wybrałam pierwszą opcję. Marzę o tym, żeby mieć ładną skórę bez hormonów Lekarze niestety są mało pomocni w tej kwestii.


O zapaleniu mieszka poczytam, bo zupełnie nie orientuję się jak się to objawia.


Dzięki za pomoc

[IzzieSt]

Napisane przez Zimtstange

Dziewczyny, możecie przejrzeć moją pielęgnację? Od dłuższego czasu stan mojej skóry się nie poprawia, próbowałam już chyba wszystkiego... Mam wrażliwą, naczynkową skórę, ale nie wiem, czy jest sucha czy tłusta. Z jednej strony się łuszczy (nos, broda, okolice ust), a z drugiej ma skłonności do wyprysków. Na chwilę obecną moja pielęgnacja wygląda tak:

- mycie (rano i wieczorem): delikatna pianka do mycia skóry wrażliwej Phenome
- przed nałożeniem kremu: woda winogronowa Caudalie
- krem: Effaclar duo lub krem nawilżający do cery odwodnionej i suchej Phenome luscious
- filtr: ultra light facial moisturizer Kimberly Sayer SPF30

Jeśli chodzi o makijaż to używam tylko podkładu mineralnego Clare Blanc.

Najbardziej przeszkadza mi stan skóry wokół ust - wygląda to bardzo źle. Skóra się łuszczy, kąciki są popękane (zażywam kompleks wit. B, ale nie bardzo pomaga). Niedawno zwiększyłam ilość wypijanej wody - mam nadzieję, że to chociaż trochę pomoże.
Pomocy

Od dawna zażywasz kompleks witamin z grupy B?
Jakiś czas temu miałam podobny problem i to właśnie braki tych witamin dały mi się we znaki w ten sam sposób jak Ty opisałaś.
Spróbowałabym jeszcze tabletek z olejem z nasion wiesiołka - na moją skórę mają bardzo dobry wpływ. Zawsze jak mam dłuższą przerwę od nich i wracam to przez pierwsze 4-5 dni biorę po 3-4 tabletki dziennie, a później już 1-2 tabletki i bardzo szybko widzę poprawę

[Korah]

Napisane przez chimay

Chciałam podlinkować ostatni wpis na blogu kosmeologika KLIK. Wpis jest o tym, co właściwie siedzi w naszej skórze i co sobie z niej wyciskamy (zaliczam się do tych, co wyciskają) i dlaczego nie wszystko, co wyciskamy jest zaskórnikiem lub pryszczem.

Ładne zdjęcia KLIK różnic pomiędzy włóknami łojowymi a zaskórnikami są na blogu doktor Sandry Lee, tym co się lubują w oglądaniu usuwania cyst i inszych syfów znanej jako Dr Pimple Popper.

Rozróżnienie na włókna łojowe (filamenty) i zaskórniki było mi znane, ale myślałam do tej pory, że te pierwsze są pewną odmianą tych drugich. Z tekstów wynika, że włókna są całkiem normalnym, fizjologicznym elementem naszych mieszków włosowych, a wręcz mają swoją rolę w odprowadzaniu łoju na zewnątrz. To, że na tłustych i trądzikowych cerach wyglądają "dorodniej" niż na innych, to specyfika tych cer.
To też tłumaczy, czemu na Zoraku i na kwasach wiele się w moim przypadku nie zmieniało - bo większość tego, co mam w strefie T to nie są żadne zaskórniki, tylko właśnie włókna łojowe, a na nie takie kuracje nie działają.

Fajnie to jest pokazane, mnie tylko na filmikach w drugim linku denerwuje, że babeczka używa tego przyrządu do usuwania tego ohydztwa, mam wrażenie, że por nie jest dokładnie oczyszczany z tej zalegającej treści, a tylko powierzchownie, chyba, że tak ma być Mimo wszystko najpierw przy niektórych zmianach nacina skórę skalpelem, a potem bierze ten przyrząd i widać, że on sobie nie radzi tak, jak np. palce, pomimo nacięcia. Strasznie irytujący niedosyt odczuwam oglądając to Jednakże to w końcu specjalistka, mam nadzieję, że wie, co robi.

[476bc3dbac029ec3a9e93a7df5eb47c70ae0ad31]

Napisane przez Korah

Fajnie to jest pokazane, mnie tylko na filmikach w drugim linku denerwuje, że babeczka używa tego przyrządu do usuwania tego ohydztwa, mam wrażenie, że por nie jest dokładnie oczyszczany z tej zalegającej treści, a tylko powierzchownie, chyba, że tak ma być Mimo wszystko najpierw przy niektórych zmianach nacina skórę skalpelem, a potem bierze ten przyrząd i widać, że on sobie nie radzi tak, jak np. palce, pomimo nacięcia. Strasznie irytujący niedosyt odczuwam oglądając to Jednakże to w końcu specjalistka, mam nadzieję, że wie, co robi.

Zastanawiam się, czy takie usuwanie cokolwiek daje. Czytałam, że to nieskuteczne i ta dziurka po usuwaniu od razu się zapełnia. Więc dlaczego ona to robi?

Z drugiej strony kwasy i retinoidy nic u mnie nie dały. Teraz używam The Ordinary Niacamide + Zink i trochę pomaga, ale ma też takie działanie, że te brudy wyviąga na zewnątrz i wiem, czy wtedy usuwać czy nie.

[chimay]

Napisane przez Korah

Fajnie to jest pokazane, mnie tylko na filmikach w drugim linku denerwuje, że babeczka używa tego przyrządu do usuwania tego ohydztwa, mam wrażenie, że por nie jest dokładnie oczyszczany z tej zalegającej treści, a tylko powierzchownie, chyba, że tak ma być Mimo wszystko najpierw przy niektórych zmianach nacina skórę skalpelem, a potem bierze ten przyrząd i widać, że on sobie nie radzi tak, jak np. palce, pomimo nacięcia. Strasznie irytujący niedosyt odczuwam oglądając to Jednakże to w końcu specjalistka, mam nadzieję, że wie, co robi.

[1=476bc3dbac029ec3a9e93a7 df5eb47c70ae0ad31;8552187 6]Zastanawiam się, czy takie usuwanie cokolwiek daje. Czytałam, że to nieskuteczne i ta dziurka po usuwaniu od razu się zapełnia. Więc dlaczego ona to robi?

Z drugiej strony kwasy i retinoidy nic u mnie nie dały. Teraz używam The Ordinary Niacamide + Zink i trochę pomaga, ale ma też takie działanie, że te brudy wyviąga na zewnątrz i wiem, czy wtedy usuwać czy nie.[/QUOTE]

Bo por nie ma być dokładnie oczyszczony z tej treści, gdyż ten filament/włókno łojowe jest naturalną częścią tego pora i spełnia tam swoją rolę - ułatwia odprowadzanie sebum. Problem pojawia się u osób z nadprodukcją sebum, bo wtedy się ten filament/włókno łojowe rozrasta i sam por też się powiększa. Dlatego się to usuwa. Oczywiście, że to z czasem znowu się rozrośnie.

Wynika z tego, że potępiane wszędzie wyciskanie wcale nie zawsze jest takie złe, bo na rozrośnięte filamenty nic innego nie działa, o czym przekonałam się na swojej skórze. Ani kwasy ani retinoidy nie zmniejszyły zbytnio tego, co latami uznawałam za trądzik zaskórnikowy, a co w większości było tymi właśnie włóknami łojowymi.

A w tym drugim filmiku KLIK (który włącza się automatycznie po pierwszym) na stronie dr Sandry Lee to co ona nacina skalpelem, to nie jest filament tylko zaskórnik (blackhead) wielkich rozmiarów.

Co do tych przyrządów, których ona używa do usuwania mniejszych zmian, to trochę moim zdaniem robi biznes sprzedając te zestawy, bo niby, jak większość innych źródeł, twierdzi, że w sumie to nie powinno się ruszać samemu tych zmian, ale wiadomo, że są ludzie, którzy i tak je wyciskać będą, więc czemu by im nie sprzedawać łyżeczek do tego celu. Tak przynajmniej rozumiem ten cytat z jej strony:
Try your best to resist the urge to pick at or squeeze sebaceous filaments or blackheads (...) if you're really itching to extract, purchase a medical-grade comedone extractor, like this one from Dr. Pimple Popper, to make sure you're safely and sanitarily ridding your skin of blackheads.

[476bc3dbac029ec3a9e93a7df5eb47c70ae0ad31]

Napisane przez chimay

Wynika z tego, że potępiane wszędzie wyciskanie wcale nie zawsze jest takie złe, bo na rozrośnięte filamenty nic innego nie działa, o czym przekonałam się na swojej skórze. Ani kwasy ani retinoidy nie zmniejszyły zbytnio tego, co latami uznawałam za trądzik zaskórnikowy, a co w większości było tymi właśnie włóknami łojowymi.

A w tym drugim filmiku KLIK (który włącza się automatycznie po pierwszym) na stronie dr Sandry Lee to co ona nacina skalpelem, to nie jest filament tylko zaskórnik (blackhead) wielkich rozmiarów.

Co do tych przyrządów, których ona używa do usuwania mniejszych zmian, to trochę moim zdaniem robi biznes sprzedając te zestawy, bo niby, jak większość innych źródeł, twierdzi, że w sumie to nie powinno się ruszać samemu tych zmian, ale wiadomo, że są ludzie, którzy i tak je wyciskać będą, więc czemu by im nie sprzedawać łyżeczek do tego celu. Tak przynajmniej rozumiem ten cytat z jej strony:
Try your best to resist the urge to pick at or squeeze sebaceous filaments or blackheads (...) if you're really itching to extract, purchase a medical-grade comedone extractor, like this one from Dr. Pimple Popper, to make sure you're safely and sanitarily ridding your skin of blackheads.

Ja nie mam żadnych filamentów, na nosie i części policzków mam naprawdę zaskórniki. I na nie retoinoidy (kilka rodzajów) i kwasy (ani witamina C, złuszczanie, nadtlenek benzoilu...) nie działają. Próbowałam latami.

Ale ręczne usuwanie też nic nie daje. Właściwie jest jeszcze gorzej, bo zaczerwienienie i pod makijażem bardziej się odznacza. Właśnie to wyżej wspomniane serum the ordinary jest dobre, bo nie wiem jak to się dzieje, ale tak jak zawsze te zaskórniki na nosie przebijały mi przez podkład, jak nakładam podkład na to serum nic nie widać. Ale nie łudzę się, że usunie mi zaskórniki na stałe, bo tak jak piszę, próbowałam już naprawdę wszystkiego i nic mi ich nie usunęło.

[chimay]

[1=476bc3dbac029ec3a9e93a7 df5eb47c70ae0ad31;8552346 6]Ja nie mam żadnych filamentów, na nosie i części policzków mam naprawdę zaskórniki. I na nie retoinoidy (kilka rodzajów) i kwasy (ani witamina C, złuszczanie, nadtlenek benzoilu...) nie działają. Próbowałam latami.

Ale ręczne usuwanie też nic nie daje. Właściwie jest jeszcze gorzej, bo zaczerwienienie i pod makijażem bardziej się odznacza. Właśnie to wyżej wspomniane serum the ordinary jest dobre, bo nie wiem jak to się dzieje, ale tak jak zawsze te zaskórniki na nosie przebijały mi przez podkład, jak nakładam podkład na to serum nic nie widać. Ale nie łudzę się, że usunie mi zaskórniki na stałe, bo tak jak piszę, próbowałam już naprawdę wszystkiego i nic mi ich nie usunęło.[/QUOTE]

Ani zaskórników ani włókien łojowych nie da rady usunąć na stałe.

Właściwie to znałam tylko jedną osobę, o której mogłabym powiedzieć, że miała trądzik zaskórnikowy dużych rozmiarów. Była to moja znajoma z liceum i u niej to się po prostu rzucało z daleka w oczy, że ma prawie całą twarz w czarnych punktach. To co ma większość ludzi to są zdecydowanie wókna łojowe - widać, że w porach coś jest, ale nie jest to czarna, zoksydowana treść, tylko raczej szara i trzeba się wgapiać delikwentowi z bliska w nos, żeby ją dostrzec. W normalnym kontakcie z powiedzmy półmetrowej odległości tego zbytnio nie widać.

Dobrze rozumiem, że Twoje zaskórniki są na tyle mocno osadzone w porach, że wyciskanie na nie nie działa czy że skutki uboczne wyciskania czynią tę metodę niewartą uwagi?

[476bc3dbac029ec3a9e93a7df5eb47c70ae0ad31]

Napisane przez chimay

Ani zaskórników ani włókien łojowych nie da rady usunąć na stałe.
...

Dobrze rozumiem, że Twoje zaskórniki są na tyle mocno osadzone w porach, że wyciskanie na nie nie działa czy że skutki uboczne wyciskania czynią tę metodę niewartą uwagi?

Ja męczę się z tym od początków dojrzewania, czyli powiedzmy wieku 10-12 lat.

Żadna z podanych wyżej metod nie działała.

U mnie zaskórniki na nosie są niestety widoczne. Właściwie te zaskórniki to jedyny powód dlaczego używam podkładu.

Słyszałam różne teorie odnośnie usuwania, np. oglądam na yt filmiki dermatologa, który poleca BHA na zaskórniki. Niestety, u mnie to naprawdę nic nie daje a czasami pogarsza sytuację, bo na przykład z kwasami muszę mocno uważać, żeby mnie nie podrażniły (mnóstwo wyprysków, których leczenie trwa miesiącami).

A tretinoina i inne retinoidy to w moim przypadku w ogóle bujda. Używałam miesiącami. Przeżyłam typowe początkowe pogorszenie, wysuszenie, zajady. Po tych całych męczarniach efektu brak.

[Korah]

[1=476bc3dbac029ec3a9e93a7 df5eb47c70ae0ad31;8552187 6]Zastanawiam się, czy takie usuwanie cokolwiek daje. Czytałam, że to nieskuteczne i ta dziurka po usuwaniu od razu się zapełnia. Więc dlaczego ona to robi?

Z drugiej strony kwasy i retinoidy nic u mnie nie dały. Teraz używam The Ordinary Niacamide + Zink i trochę pomaga, ale ma też takie działanie, że te brudy wyviąga na zewnątrz i wiem, czy wtedy usuwać czy nie.[/QUOTE]

Napisane przez chimay

Bo por nie ma być dokładnie oczyszczony z tej treści, gdyż ten filament/włókno łojowe jest naturalną częścią tego pora i spełnia tam swoją rolę - ułatwia odprowadzanie sebum. Problem pojawia się u osób z nadprodukcją sebum, bo wtedy się ten filament/włókno łojowe rozrasta i sam por też się powiększa. Dlatego się to usuwa. Oczywiście, że to z czasem znowu się rozrośnie.

Wynika z tego, że potępiane wszędzie wyciskanie wcale nie zawsze jest takie złe, bo na rozrośnięte filamenty nic innego nie działa, o czym przekonałam się na swojej skórze. Ani kwasy ani retinoidy nie zmniejszyły zbytnio tego, co latami uznawałam za trądzik zaskórnikowy, a co w większości było tymi właśnie włóknami łojowymi.

A w tym drugim filmiku KLIK (który włącza się automatycznie po pierwszym) na stronie dr Sandry Lee to co ona nacina skalpelem, to nie jest filament tylko zaskórnik (blackhead) wielkich rozmiarów.

Co do tych przyrządów, których ona używa do usuwania mniejszych zmian, to trochę moim zdaniem robi biznes sprzedając te zestawy, bo niby, jak większość innych źródeł, twierdzi, że w sumie to nie powinno się ruszać samemu tych zmian, ale wiadomo, że są ludzie, którzy i tak je wyciskać będą, więc czemu by im nie sprzedawać łyżeczek do tego celu. Tak przynajmniej rozumiem ten cytat z jej strony:
Try your best to resist the urge to pick at or squeeze sebaceous filaments or blackheads (...) if you're really itching to extract, purchase a medical-grade comedone extractor, like this one from Dr. Pimple Popper, to make sure you're safely and sanitarily ridding your skin of blackheads.

Ja należę, choć nie zawsze tak było, do osób, które nie wyciskają, tzn, gdy widzę, że coś jest na wierzchu i wystarczy lekko przycisnąć, to to usuwam. Szkodliwe wyciskanie polega jednak na czymś innym, gdy zaczynamy grzebać przy skórze wręcz z zapędem masochistycznym, ciśniemy do skutku rozszarpując powłoki skórne na chama, byle jak najprędzej pozbyć się intruza, krew się leje, twarz robi się czerwona, albo ropa płynie, to już nie jest "zdrowe". Kiedyś tak robiłam i przeszukiwałam dokładnie każdy milimetr skóry, a twarz wyglądała potem strasznie, ale jednak poszłam w końcu po rozum do głowy, jednak jest wiele osób, które to praktykują, to jest bardzo szkodliwe dla skóry, jak i zdrowia, ale to jest nawyk, często podyktowany chęcią odstresowania, taki sam, jak jedzenie dużej ilości słodyczy, odbije się z wiekiem.

[chimay]

Napisane przez Korah

Ja należę, choć nie zawsze tak było, do osób, które nie wyciskają, tzn, gdy widzę, że coś jest na wierzchu i wystarczy lekko przycisnąć, to to usuwam. Szkodliwe wyciskanie polega jednak na czymś innym, gdy zaczynamy grzebać przy skórze wręcz z zapędem masochistycznym, ciśniemy do skutku rozszarpując powłoki skórne na chama, byle jak najprędzej pozbyć się intruza, krew się leje, twarz robi się czerwona, albo ropa płynie, to już nie jest "zdrowe". Kiedyś tak robiłam i przeszukiwałam dokładnie każdy milimetr skóry, a twarz wyglądała potem strasznie, ale jednak poszłam w końcu po rozum do głowy, jednak jest wiele osób, które to praktykują, to jest bardzo szkodliwe dla skóry, jak i zdrowia, ale to jest nawyk, często podyktowany chęcią odstresowania, taki sam, jak jedzenie dużej ilości słodyczy, odbije się z wiekiem.

Kiedyś to rzeczywiście wyciskałam z frustracji i bezsilności, obecnie już tylko i wyłącznie stosuję to jako uzupełniającą praktykę do tego, z czym sobie pielęgnacja nie radzi w 100%.

Wyciskam, bo nic innego na te włókna łojowe nie działa, a pozostawione same sobie się rozrastają. Z tym, że mowa tu o zdrowej skórze, niezmienionej zapalnie, więc żadne roznoszenie się zapalnych treści czy to w skórze czy na powierzchni nie ma miejsca. To nie są też jakieś sado-maso praktyki, po których nie mogę się pokazać światu przez następne 12 godzin, bo najdalej po godzinie zaczerwienienia po nacisku palców znikają. No i nie praktykuję tego codziennie, tylko średnio raz na tydzień.

Kiedyś mogłam rzeczywiście wyciskać codziennie, bo w takim tempie zapełniały mi się pory, ale przy obecnej pielęgnacji te włókna łojowe rosną wolno, typowe zaskórniki też. Nie łudzę się, że kiedykolwiek pozbędę się jednych czy drugich.

Mam też zestaw do wyciskania taki jak na zdjęciu, ale nie potrafię go używać. Nacisk, który powoduje wyciśnięcie treści pora jest za mocny, łyżeczka wbija się za bardzo w skórę, zaś lżejszy nacisk nic nie robi. Zdecydowanie wolę delikatne uciskanie palcami.

[Zimtstange]

Napisane przez IzzieSt

Od dawna zażywasz kompleks witamin z grupy B?
Jakiś czas temu miałam podobny problem i to właśnie braki tych witamin dały mi się we znaki w ten sam sposób jak Ty opisałaś.
Spróbowałabym jeszcze tabletek z olejem z nasion wiesiołka - na moją skórę mają bardzo dobry wpływ. Zawsze jak mam dłuższą przerwę od nich i wracam to przez pierwsze 4-5 dni biorę po 3-4 tabletki dziennie, a później już 1-2 tabletki i bardzo szybko widzę poprawę

Dopiero od ok. 3 tygodni. Już widzę, że jest trochę lepiej, bo przynajmniej kąciki ust nie są popękane!

[Korah]

Napisane przez chimay

Kiedyś to rzeczywiście wyciskałam z frustracji i bezsilności, obecnie już tylko i wyłącznie stosuję to jako uzupełniającą praktykę do tego, z czym sobie pielęgnacja nie radzi w 100%.

Wyciskam, bo nic innego na te włókna łojowe nie działa, a pozostawione same sobie się rozrastają. Z tym, że mowa tu o zdrowej skórze, niezmienionej zapalnie, więc żadne roznoszenie się zapalnych treści czy to w skórze czy na powierzchni nie ma miejsca. To nie są też jakieś sado-maso praktyki, po których nie mogę się pokazać światu przez następne 12 godzin, bo najdalej po godzinie zaczerwienienia po nacisku palców znikają. No i nie praktykuję tego codziennie, tylko średnio raz na tydzień.

Kiedyś mogłam rzeczywiście wyciskać codziennie, bo w takim tempie zapełniały mi się pory, ale przy obecnej pielęgnacji te włókna łojowe rosną wolno, typowe zaskórniki też. Nie łudzę się, że kiedykolwiek pozbędę się jednych czy drugich.

Mam też zestaw do wyciskania taki jak na zdjęciu, ale nie potrafię go używać. Nacisk, który powoduje wyciśnięcie treści pora jest za mocny, łyżeczka wbija się za bardzo w skórę, zaś lżejszy nacisk nic nie robi. Zdecydowanie wolę delikatne uciskanie palcami.

Też nie jestem przekonana do tych przyrządów, tak jak na tych filmikach to widać, ta lekarka dłubie i dłubie nimi po skórze bezskutecznie, przez co podrażnia ją tylko, gdyby użyła palców, byłoby po sprawie, moim zdaniem te wyciskadła są po prostu kiepskie i dużo skuteczniejsze oraz bezpieczniejsze są jednak palce.

[476bc3dbac029ec3a9e93a7df5eb47c70ae0ad31]

Napisane przez chimay

Kiedyś mogłam rzeczywiście wyciskać codziennie, bo w takim tempie zapełniały mi się pory, ale przy obecnej pielęgnacji te włókna łojowe rosną wolno, typowe zaskórniki też. Nie łudzę się, że kiedykolwiek pozbędę się jednych czy drugich.

Niektórzy chwalą lasery, ale to droga zabawa i boję się, że wywalę sporo pieniędzy a rezultat będzie taki jak z retinoidami i kwasami.

[Miramej]

Napisane przez IzzieSt

Od dawna zażywasz kompleks witamin z grupy B?
Jakiś czas temu miałam podobny problem i to właśnie braki tych witamin dały mi się we znaki w ten sam sposób jak Ty opisałaś.
Spróbowałabym jeszcze tabletek z olejem z nasion wiesiołka - na moją skórę mają bardzo dobry wpływ. Zawsze jak mam dłuższą przerwę od nich i wracam to przez pierwsze 4-5 dni biorę po 3-4 tabletki dziennie, a później już 1-2 tabletki i bardzo szybko widzę poprawę

A polecisz jakiś konkretny kompleks witamin B?