Z cyklu - kochanie, to tylko koleżanka z pracy - Strona 6 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-04-20, 19:27   #151
f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
Dot.: Z cyklu - kochanie, to tylko koleżanka z pracy

Autorko facet chciał 3 miesięcy nie na rozmyślanie a na to, ze jakby z koleżanka nie wyszło to wróci i powie - jednak ciebie chce.
A jakby wyszło to narka.


Nie wyszło mu i teraz ma klops bo ty go pogoniłas
No i jak mu mogłaś nie dać 3
Miesięcy na czekanie na tamta 🤣


Nie poddawaj sie i nie wybaczać.
f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-20, 22:11   #152
Mahdab
Zakorzenienie
 
Avatar Mahdab
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 009
Dot.: Z cyklu - kochanie, to tylko koleżanka z pracy

Jestem w szoku, ze myslal ze autorka sie zgodzi na cos takiego. Co za kretyn.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________

Mahdab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-29, 15:12   #153
Fortuna1
Zakorzenienie
 
Avatar Fortuna1
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
Dot.: Z cyklu - kochanie, to tylko koleżanka z pracy

Jak się skończyła sprawa autorko?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano,
Come una barca che non esce mai dal porto.
Fortuna1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-29, 19:30   #154
Elliste
Przyczajenie
 
Avatar Elliste
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 3
Dot.: Z cyklu - kochanie, to tylko koleżanka z pracy

Czytałam wszystko z zapartym tchem... Autorko jak potoczyła się dalej sprawa i jak radzisz sobie w "nowym życiu"?
Elliste jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-20, 18:34   #155
Mojsza
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 12
Dot.: Z cyklu - kochanie, to tylko koleżanka z pracy

Sprawa potoczyła się tak, że nasz związek zakończył się rozwodem.

Przeszłam emocjonalne piekło, w pewnym sensie umarłam wewnętrznie. Dziś staram się stanąć na nogi, powolutku odnajduję się w nowej rzeczywistości...
Mojsza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-20, 21:39   #156
Fortuna1
Zakorzenienie
 
Avatar Fortuna1
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
Dot.: Z cyklu - kochanie, to tylko koleżanka z pracy

Z jego winy czy bez orzekania o winie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano,
Come una barca che non esce mai dal porto.
Fortuna1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-21, 09:01   #157
Irena77
Raczkowanie
 
Avatar Irena77
 
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 100
Dot.: Z cyklu - kochanie, to tylko koleżanka z pracy

Gaś ten pożar póki jest mały. To nie jest normalne i nie daj sobie wmówic, że jest, że z Toba cos nie tak. To z nim cos nie tak.
Irena77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-08-21, 09:03   #158
Minna
Zielona Driada
 
Avatar Minna
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
Dot.: Z cyklu - kochanie, to tylko koleżanka z pracy

Cytat:
Napisane przez Irena77 Pokaż wiadomość
Gaś ten pożar póki jest mały. To nie jest normalne i nie daj sobie wmówic, że jest, że z Toba cos nie tak. To z nim cos nie tak.
Pożar już ugaszony. Był rozwód.
__________________



"To fakt. A fakty to najbardziej uparta rzecz pod słońcem."
Minna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-21, 09:05   #159
Irena77
Raczkowanie
 
Avatar Irena77
 
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 100
Dot.: Z cyklu - kochanie, to tylko koleżanka z pracy

Cytat:
Napisane przez Minna Pokaż wiadomość
Pożar już ugaszony. Był rozwód.

Nie doczytałam
Irena77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-21, 09:10   #160
robcia
Zakorzenienie
 
Avatar robcia
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
Dot.: Z cyklu - kochanie, to tylko koleżanka z pracy

Cytat:
Napisane przez Mojsza Pokaż wiadomość
Sprawa potoczyła się tak, że nasz związek zakończył się rozwodem.

Przeszłam emocjonalne piekło, w pewnym sensie umarłam wewnętrznie. Dziś staram się stanąć na nogi, powolutku odnajduję się w nowej rzeczywistości...
Wiem, ze cierpisz ale dobrze, ze sie rozstaliscie. Masz szanse zaczac wszystko od nowa . Powodzenia
robcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-21, 10:08   #161
Dagunia
Komplikatorka
 
Avatar Dagunia
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 300
Dot.: Z cyklu - kochanie, to tylko koleżanka z pracy

Powodzenia
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości".
Dagunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-08-24, 09:13   #162
Mojsza
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 12
Dot.: Z cyklu - kochanie, to tylko koleżanka z pracy

Dziękuję Wam!

Fortuna, bez orzekania o winie, nie miałam ochoty tracić więcej zdrowia, chciałam to jak najszybciej zakończyć i nie mieć okazji do kolejnych spotkań... Rozprawa potrwała kilka minut, od razu orzeczenie, a po 4 tygodniach pismo od sądu. Na całe szczęście bez komplikacji typu kredyty, czy dzieci...

Robcia, to prawda, cierpienie z szokująco nagłej decyzji o rozstaniu było koszmarne, ale chyba jeszcze gorzej byłoby dalej w tym tkwić... To był bardzo niewłaściwy związek, a ja tego nie widziałam... i tak bezsensownie tkwiłam latami...
Mojsza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-24, 17:52   #163
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
Dot.: Z cyklu - kochanie, to tylko koleżanka z pracy

Kochana, dziś rano przeczytałam ten pierwszy post i chciałam ci napisać wtedy, że on cię już zdradził, zdradza i to nie chodzi o jakieś zdrady emocjonalne. Wszystko na to wskazywało. Znam to przecież. Nowe zainteresowania, zamykanie komputera, dbanie o siebie inaczej niż dotąd, wyjścia. Itd.itp. Pomyślałam: Borze sosnowy, jak mozna nie chciec widziec tak ewidentnych sygnalow , naiwna ta zona. Nie mogłam odpisać, a nawet nie spojrzałam na datę posta. Teraz przeczytałam tylko dwa twoje ostatnie posty po rozwodzie. Zaraz przeczytam cała opowiesc. Trzymaj się.
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-24, 20:12   #164
Mahdab
Zakorzenienie
 
Avatar Mahdab
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 009
Dot.: Z cyklu - kochanie, to tylko koleżanka z pracy

Cytat:
Napisane przez mariamalaria Pokaż wiadomość
Kochana, dziś rano przeczytałam ten pierwszy post i chciałam ci napisać wtedy, że on cię już zdradził, zdradza i to nie chodzi o jakieś zdrady emocjonalne. Wszystko na to wskazywało. Znam to przecież. Nowe zainteresowania, zamykanie komputera, dbanie o siebie inaczej niż dotąd, wyjścia. Itd.itp. Pomyślałam: Borze sosnowy, jak mozna nie chciec widziec tak ewidentnych sygnalow , naiwna ta zona. Nie mogłam odpisać, a nawet nie spojrzałam na datę posta. Teraz przeczytałam tylko dwa twoje ostatnie posty po rozwodzie. Zaraz przeczytam cała opowiesc. Trzymaj się.
No właśnie niektóre osoby potrzebują czasu, czasami dużo, żeby sobie to ułożyć i przejrzeć na oczy. Mam taka dobra koleżankę, jej mąż juz miesiąc! po ślubie pisał z jakaś byłą, to się powtarza ciągle i zawsze ma takie wymówki, że tylko się chwycić za głowę. Na przyklad ze ktos go wrabia nikt oprocz zony w to nie wierzy i nikt jej nie przetłumaczy, dopóki sama nie przejrzy na oczy. Ciesz się dziewczyno, że nie marnujesz dłużej czasu i nie żyjesz zludzeniami o swoim udanym związku, pewnie odetchniesz teraz i nawet się nie obejrzysz, a naprawdę będziesz w takim jaki sobie wymarzylas Powodzenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________

Mahdab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-25, 15:23   #165
Ashia
Rozeznanie
 
Avatar Ashia
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków/Warszawa/Dublin
Wiadomości: 639
Dot.: Z cyklu - kochanie, to tylko koleżanka z pracy

Przeczytalam Twojego posta … wspolczuje sytuacji. Najgorsza chyba rzecza w zwiazku jest strata zaufania do drugiej osoby. Na takim grzaskim gruncie juz nie da sie zbudowac, a jesli juz jakims cudem sie da, to jednak te podejrzenia gdzies gleboko beda tkwily I zawsze juz najmniejszy, niewinny sygnal bedzie ostrzezeniem. Trzymaj sie kobieto … Powodzenia
Ashia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-03-03, 22:55   #166
McDalen
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 1
Dot.: Z cyklu - kochanie, to tylko koleżanka z pracy

Cytat:
Napisane przez Mojsza Pokaż wiadomość
Co jest takiego złego w grach komputerowych? Przez pierwszy rok myślałam faktycznie, że to uzależnienie i wręcz choroba (a media potęgowały taką opinię, raczej dość słusznie), żeby nie móc się nawet zająć wspólnymi domowymi obowiązkami, zainteresować domem... Chyba żadnemu facetowi nie zależy na tym, aby zrobić ze swojej partnerki kurę domową, która WSZYSTKO robi sama, prawda?

Tak więc sam mi przyznał już na początku związku, podczas naszej pierwszej szczerej rozmowy, kiedy zapytałam, czy mogę mu jakoś pomóc, że nie może się oderwać. Przekonywał mnie, że co innego miałby robić w tym czasie, leżeć na kanapie i gapić się w sufit?... Potrzebował pomocy, oderwania i ja mu tę pomoc dawałam jak tylko mogłam - organizując wszelkiego rodzaju wyjścia i wyjazdy, byle pomóc mu się wyrwać, rozkręcić... sama też zaczęłam jeszcze bardziej o siebie dbać, treningi, basen, znalazłam bardzo pasjonujące hobby, w które chętnie wszedł razem ze mną korzystając ze wspólnych wyjazdów i poznawania ludzi, rozwijania wiedzy w tematycznym zakresie, i wiele takich. Zmotywowało go to, powoli zaczął się ruszać z miejsca i stawiać pierwsze kroki do wyjścia z domu, do życia w realu. Udało się... aż za bardzo, bo teraz zmienił się nie do poznania. Od skrajności w skrajność.

Przez te wszystkie lata bardzo się wspieraliśmy i nauczyliśmy się sobie ufać.
Kiedyś mieliśmy rozmowę na temat zdrady po alkoholu. Czy ktoś z Was wierzy w to, że pijany człowiek traci nad sobą kontrolę i wszystko może się zdarzyć? Ja w to wierzyłam, w to, że mamy słabości. On mnie jednak przekonał, że... jeżeli kogoś kochasz tak bardzo mocno, że zależy ci na jego uczuciach, na zaufaniu, szacunku, to nie dopuścisz się do takiego stanu upojenia alkoholem, żeby stracić kontrolę... Nie upijesz się tak bardzo, żeby pozwolić sobie na zdradę. Bo zbyt mocno ci zależy na ukochanym. Jeżeli z własnego wyboru stracisz nad sobą kontrolę i zdradzisz, to znaczy, że nie mogę liczyć na twoją miłość.

Najwyraźniej po kilku latach zapomniał o swoich słowach, bo kilka dni temu, podczas rozmowy, która było pół żartem, pół serio, zadał pytanie, czy wybaczyłabym zdradę po alkoholu... Jak stałam, tak mnie w miejscu wryło... Myślę sobie, żartuje, więc tak czy inaczej odpowiadam, czego mnie nauczył. Nie, nie potrafiłabym wybaczyć i zaufać ponownie, bo ufać w co?

Wczoraj wieczorem poruszyłam ten temat już na poważnie, pytając, co miał na myśli w ogóle zadając mi takie pytanie. Tym razem już poważnie powiedział, że nie tylko z powodu alkoholu, ale i innych okoliczności ludzie zdradzają, a potem sobie wybaczają, bo takie są statystyki... Bajka, zostałam numerem w statystykach

Argumentował to tym, że nie planuje mnie zdradzić, zapewniał, że nie ma takich zamiarów, że kocha, ale też żaden człowiek nie może mi zagwarantować, że będzie się potrafił oprzeć, jeżeli kiedykolwiek w przyszłości stanie w takiej sytuacji...

Także ten, w moim związku już jest posprzątane. Teraz już nie widzę, co miałabym tutaj jeszcze ratować. Nawet, jeśli obecnie to nie ta konkretna Marta jest problemem, to jego podejście do trwałego związku już mocno nie idzie w parze z założeniami, na jakich budowaliśmy nasze wspólne życie i miłość z zaufaniem. Bo chyba nie taka jest idea związku (trwałego, małżeństwa), żeby świadomie czekać na ten dzień słabości, zdrady?

Do wczoraj mi zależało, żeby to jeszcze ratować, bo ufałam. To, że zamykał okna rozmowy mogło być (jak wcześniej mówiłam) tylko przypadkiem i nieporozumieniem, moim błędem interpretacji sytuacji i zwykłym zbiorem przypadku. Cały czas zapewnia mnie, że rozmawiają tylko o sprawach typu praca, książki, kino, zero rozmów o prywatnych sprawach... Ok, jestem skłonna uwierzyć, ja też lubię z ludźmi porozmawiać o takich pierdołach, no norma, także sam na sam Jestem skłonna uwierzyć, że on faktycznie nie czuje do niej pociągu seksualnego, bo i urodziwa nie jest, i widzę po nim, po ostatnich szczerych rozmowach, że ona go nie kręci seksualnie. Natomiast jest to wyczuwalne coś, ta chęć, hm... przeżycia czegoś gdzieś... Bez konsekwencji. W przekonaniu, że potem można wszystko zapomnieć, wybaczyć i wrócić do starego życia, jakby nic się nie stało... W końcu to tylko fizyka...

Podobnie jak Wy, uważam (o ironio, nauczył mnie tego właśnie TŻ), że trwały związek powinien się opierać na zaufaniu, zwłaszcza jeśli przez tyle lat budowało się wspólnie stabilizację i bezpieczeństwo emocjonalne. Wyżej wspomniana rozmowa na temat zdrady dała mi ostateczną odpowiedź, jak mogę liczyć na ten związek - wcale.

felixindahouz, pytanie do Ciebie. W jaki sposób oceniłeś, że kontroluję męża? Po czym to jesteś w stanie zaobserwować, bo nie bardzo rozumiem? Czy fakt, że sama z siebie przez te wszystkie lata pcham go do ludzi, do życia i do rozwijania się, a nie tkwienia w miejscu przy grach, nie jest aby dokładnym przeciwieństwem Twoich oskarżeń? Czego może brakować facetowi, któremu żona nigdy nie odmawiała przyjemności i zabawy (bez przesady, nie zdrady), a raczej jeszcze pomagała znaleźć nowe źródła wszelkich życiowych uciech i wartości?
Jedyne, co widzę jasno i wyraźnie jako swój błąd, to to, że za bardzo się starałam. Zbyt wiele poświęciłam, zapominając o sobie samej, co doprowadziło mnie do uzależnienia od niego. Czułam, że skoro on jest słaby i mnie potrzebuje, to jestem mu potrzebna jak nikt inny. Tak, on też był i dla mnie wsparciem, ten związek był współpracą, a nie tylko braniem, czy dawaniem w jedną stronę. Jednakże widzę - byłam dla niego wszystkim na raz, żoną, sprzątaczką, kucharką, przyjaciółką, matką, kochanką, itd..., nie zostawiając już nic, o co miałby się starać, o chciałby dalej walczyć... Tak, możliwe, że to ja w tym swoim oddaniu doprowadziłam go do znudzenia i poczucia silnej potrzeby przeżycia czegoś niebezpiecznego, nowego, przygody. Tylko, że ta przygoda musi wiele kosztować...

Tak jeszcze tylko się zastanawiam. O czym myśli osoba zdradzająca przed zdradą, w trakcie, a szczególnie po?
Witaj Mojsza, mam nadzieje ze wszystko u Ciebie ok. Czy moglabys odezwac sie do mnie prywatnie?

---------- Dopisano o 23:55 ---------- Poprzedni post napisano o 23:40 ----------

Witaj Mojsza. Prosze odezwij sie do mnie prywatnie, jezeli mozesz.
McDalen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-15, 18:32   #167
Fortuna1
Zakorzenienie
 
Avatar Fortuna1
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
Dot.: Z cyklu - kochanie, to tylko koleżanka z pracy

Hej @Mojsza jak się trzymasz? Co u ciebie nowego?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano,
Come una barca che non esce mai dal porto.
Fortuna1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-16, 09:26   #168
paranormal_sun
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 154
Dot.: Z cyklu - kochanie, to tylko koleżanka z pracy

Moim zdaniem to, że cię z nią nie pozna jak sama słusznie zauważyłaś to najbardziej czerwona lampka, jaka może być. Coś jest ewidentnie na rzeczy. Da się mieć bliskich znajomych, ale to już wygląda jak zwykłe randki. Ja bym zażądała, że masz ją chcoiaż poznać, jeśli to ma się dalej toczyć.

ach doczytałam jeszcze wpis o tym co mówił o zdradzie - faktycznie, nie ma co. A to, ze akurat Marta urodziwa nie jest... szczerze.. nic nie znaczy, że ty ja tak oceniasz.

Edytowane przez paranormal_sun
Czas edycji: 2019-04-16 o 09:28
paranormal_sun jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-16, 17:53   #169
Tequila222
Raczkowanie
 
Avatar Tequila222
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 128
Dot.: Z cyklu - kochanie, to tylko koleżanka z pracy

Cytat:
Napisane przez paranormal_sun Pokaż wiadomość
Moim zdaniem to, że cię z nią nie pozna jak sama słusznie zauważyłaś to najbardziej czerwona lampka, jaka może być. Coś jest ewidentnie na rzeczy. Da się mieć bliskich znajomych, ale to już wygląda jak zwykłe randki. Ja bym zażądała, że masz ją chcoiaż poznać, jeśli to ma się dalej toczyć.

ach doczytałam jeszcze wpis o tym co mówił o zdradzie - faktycznie, nie ma co. A to, ze akurat Marta urodziwa nie jest... szczerze.. nic nie znaczy, że ty ja tak oceniasz.
Doczytaj post do końca, już po rozwodzie


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Tequila222 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-04-16 18:53:14


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:51.