Związek z żonatym

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez kalor

Aż trudno uwierzyć, że pisze to wizazanka z 11600 postami na koncie, z kontem od 12 lat. Gdyby nie to, to powiedziałabym, że typowy troll

Tez mnie to zaskoczyło 🤣

[ParasolkaMaryPoppins]

Napisane przez I am Rock

Ja myślę, że to raczej żona dowiedziała się o kochance i zapowiedziała, że puści go z torbami, jeśli będzie chciał odejść. Zabierze połowę majątku, dostanie alimenty, dochodzą studia dzieci i ... w tym momencie chłop włączył myślenie. Nie opłaca mu się to.

Powtórzę za Wizażankami: klasyk gatunku.
Kochanka która uwierzyła w puste obietnice.

[kalor]

Napisane przez Mijanou

Na każdego może przyjść takie "zaćmienie", niezależnie od wieku i liczby postów na wizażu

A tak poważnie, Autorko: teraz pozostaje Ci się pozbierać, wylizać rany, wstać i iść dalej.

Romans romansem, zmanipulować też się można dać, ale... „dorośnij”, to mnie tak uderzyło

[Minna]

Ale Ty nie musisz nic rozumieć.
Podjął decyzję, że zostaje z żoną, nie ważne są przyczyny, może dzieci nie miały z tym nic wspólnego, a powiedział Ci tak po to, żebyś dała spokój. Nie chce Cię, pobawił się i wrócił na łono rodziny.
Przypuszczam, że jest Ci łatwiej radzić sobie z tym wierząc, że ta okropna zła żona Was rozdzieliła, że dzieciom żal pieniędzy na studia, ale co to ma do rzeczy.
Efekt jest jeden: dałaś się nabrać żonatemu na czcze obiecanki. Częsty koniec kochanki.

Gdyby mu zależało to by odszedł.

[Folgia]

Związek z żonatym, taaa Jego małżeństwo to jego problem. Nie było żadnego związku. Byłaś tylko kochanką i nikim więcej dla niego.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Biedny misio jest szantażowany. A taki kochający maz i ojciec, ze nie odejdzie.



A tak poważnie. Nie chce mi sie wierzyć, ze dzieci w tym wieku (juz dorosli) wola aby ojciec zdradzał mamę niz odszedł i pozwolil mamie na szczęście.
Nawet jesli jedno z nich ma takie podejście jak niektóre panie czy panowie na wizażu, ze nie wazne, ze zdradza ale nie bije. Bo dzieci. To chociaz jedno będzie myślec normalnie.


I stosują jakiesz szantaże. Nawet jesli ona naopowiadała głupot.


Ja bym sie zgodziła na rozwod. Jakbym to ja miała decydować za rodziców.

Moze i rodzice nie widza bo żyją tym wszystkim ale dzieci widza najwiecej.

[Paprotka_]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;85902684]
A tak poważnie. Nie chce mi sie wierzyć, ze dzieci w tym wieku (juz dorosli) wola aby ojciec zdradzał mamę niz odszedł i pozwolil mamie na szczęście.
Nawet jesli jedno z nich ma takie podejście jak niektóre panie czy panowie na wizażu, ze nie wazne, ze zdradza ale nie bije. Bo dzieci. To chociaz jedno będzie myślec normalnie.


I stosują jakiesz szantaże. Nawet jesli ona naopowiadała głupot.
[/QUOTE]


A ja się z czymś takim spotkałam. Wiesz o co chodzi? Jak nie wiadomo o co to o... spadek Młoda kobieta u boku ojca oznacza potencjalne małżeństwo a może nawet dzieci.

[paczanga]

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;8590104 4]no i co z tego, że zdradził żonę? nie on pierwszy, nie ostatni, takie coś nie przekreśla człowieka, dorośnij
btw, my zerwaliśmy, więc nie wiem o jakim ciągnięciu w moją stronę piszesz[/QUOTE]

No właśnie nic z tego, to wg tego typka zupełnie nie przekreśla małżeństwa, dla niego żona to żona i wie gdzie jest jego dom. Dorośnij i znaj swoje miejsce w takich układach.

Obejrzyj sobie od 3:40 do 5:40
https://www.youtube.com/watch?v=fxKk1LSndMc

[elsene]

Ale nawet jeśli to prawda, że dzieci stanęły murem za matką i kazały mu być z nią dalej, to co w tym dziwnego? On same wychował je na takich ludzi. Nauczył, że członków rodziny się nie szanuje i okłamuje. Nawet jeśli żona traktowała go fatalnie i chodziło jej tylko o pieniądze, to on na to pozwalał, godził się i nauczył swoje dzieci, że wykorzystywanie bliskiej osoby jest naturalne, że okłamywanie bliskiej osoby jest ok. Gdyby miał jaja, to nie pozwoliłby sobie na takie traktowanie.


A finansowo nie opłaca się często takiej żonie rozstawać formalnie z mężem. Skoro traktowała go byle jak wcześniej i założymy, że była z nim dla pieniędzy, to dalej chce tych pieniędzy przecież. Dlaczego miałaby je oddawać Tobie? Może być tak, że jej pasuje to, że on utrzymuje dom, a w przyszłości zyska po nim emeryturę. A na to, że będzie miał kochankę, która nic nie znaczy w ich życiu, przymknie oko.

[ParasolkaMaryPoppins]

Nie dziwię się postawie jej dzieci. Sama bym taka zareagowała, a że jestem konsekwentna i zaborcza, ojciec przestałby dla mnie istnieć.

Żona miała prawo ratować małżeństwo wszelkimi sposobami. Zawsze jest tą pierwszą na piedestale, bo silniejsze argumenty, by zatrzymać męża. Chciałaś zająć jej miejsce. Nie udało się. Takie życie.

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez elsene

Ale nawet jeśli to prawda, że dzieci stanęły murem za matką i kazały mu być z nią dalej, to co w tym dziwnego? On same wychował je na takich ludzi. Nauczył, że członków rodziny się nie szanuje i okłamuje. Nawet jeśli żona traktowała go fatalnie i chodziło jej tylko o pieniądze, to on na to pozwalał, godził się i nauczył swoje dzieci, że wykorzystywanie bliskiej osoby jest naturalne, że okłamywanie bliskiej osoby jest ok. Gdyby miał jaja, to nie pozwoliłby sobie na takie traktowanie.


A finansowo nie opłaca się często takiej żonie rozstawać formalnie z mężem. Skoro traktowała go byle jak wcześniej i założymy, że była z nim dla pieniędzy, to dalej chce tych pieniędzy przecież. Dlaczego miałaby je oddawać Tobie? Może być tak, że jej pasuje to, że on utrzymuje dom, a w przyszłości zyska po nim emeryturę. A na to, że będzie miał kochankę, która nic nie znaczy w ich życiu, przymknie oko.

Ano, racja, on nie ma jaj totalnie i w tym problem Zawsze wszystkim się podporządkowywał, był takim popychadłem. Co ciekawe w biznesie jest bardzo stanowczy, a w relacji z żoną totalnie inny człowiek.
Ona uwielbia go karać nie odzywając się do niego dniami czy czasem nawet tygodniami. Po czym potrafi podczas takiego nieodzywania się przyjść i prosić o kasę np. na wycieczkę. On potulnie jej da, po czym ona wraca do nieodzywania się a powodem focha jest np. że nie pojechał z nią na zakupy, bo pracował (ma własny biznes).
Poznałam wszystkich jego znajomych i nasłuchałam się sporo historii o niej. Nawet jego rodzony brat jej nie cierpi i każdy mówi, że ona totalnie męża zdominowała. Także zdecydowanie to prawda, że on nie ma jaj

Poszłam wczoraj do lokalnego pubu ze znajomymi i przylazła tam jego córka z dziewczyną jego syna (ta dziewczyna mnie rozbawiła, totalnie nie jest stroną w sprawie), żeby zrobić mi awanturę, wypytywały też o wszystko Mnie to akurat nie obeszło, jestem mocna psychicznie, ale dzięki temu teraz wszyscy w wiosce wiedzą o wszystkim i to będzie miało negatywny skutek dla tych dzieci i żony, nie dla mnie. Także nie był to zbyt mądry ruch z ich strony.
Co ciekawe dostałam wsparcie nawet od ludzi w pubie, powiedzieli mi, że powinnam im kazać spadać na drzewo i w ogóle nie powinnam im poświęcać swojego czasu, i że to jakieś wariatki.

Ale przynajmniej teraz mam już 100% pewności, że wszystko co mi powiedział to prawda, bo córka sama o tym wspomniała.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

Nie dziwię się postawie jej dzieci. Sama bym taka zareagowała, a że jestem konsekwentna i zaborcza, ojciec przestałby dla mnie istnieć.



Żona miała prawo ratować małżeństwo wszelkimi sposobami. Zawsze jest tą pierwszą na piedestale, bo silniejsze argumenty, by zatrzymać męża. Chciałaś zająć jej miejsce. Nie udało się. Takie życie.

No żona ma prawo walczyć. Kochanka tez ma prawo.
Mnie zawsze dziwi, ze ktos chce walczyć o pacana baby walczą o kogoś kto nie jest tego wart.
A facet sie swietnie bawi... bo ma 2 nadskakujące... ego wzrasta.

Zamiast kopnąć misia który nie ma jaj.

[commerce]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;85904621]No żona ma prawo walczyć. Kochanka tez ma prawo.
Mnie zawsze dziwi, ze ktos chce walczyć o pacana baby walczą o kogoś kto nie jest tego wart.
A facet sie swietnie bawi... bo ma 2 nadskakujące... ego wzrasta.

Zamiast kopnąć misia który nie ma jaj.[/QUOTE]Ze strony autorki jest biedny misio i zła żona, ze strony żony być może biedny misio i straszna baba.
A na poważnie, cóż mnie to też zadziwia. Co kto lubi.

Wysłane z TupTapTok

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;85904621]No żona ma prawo walczyć. Kochanka tez ma prawo.
Mnie zawsze dziwi, ze ktos chce walczyć o pacana baby walczą o kogoś kto nie jest tego wart.
A facet sie swietnie bawi... bo ma 2 nadskakujące... ego wzrasta.

Zamiast kopnąć misia który nie ma jaj.[/QUOTE]
Ja już nie walczę, w ogóle nie walczyłam.
Zerwałam z nim już około miesiąc temu, po tym jak powiedział, że nie podjął jeszcze decyzji co do zostawiania żony.
I teraz nagle chyba przemyślał co traci, bo zdecydował się ten krok jednak wykonać. Chciał od niej odejść i wrócić do mnie (to było warunkiem powrotu).
Tylko że jak to zakomunikował to nagle dzieciaki się od niego odwróciły i nie jest w stanie tego znieść, ale to oznacza koniec między nami, zdecydowanie o nic nie walczę
Oczywiście siedzi mi to w głowie, ale dlatego chciałam się wygadać na wizażu. Pogadam pogadam i mi przejdzie, w końcu zapomnę.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez commerce

Ze strony autorki jest biedny misio i zła żona, ze strony żony być może biedny misio i straszna baba.
A na poważnie, cóż mnie to też zadziwia. Co kto lubi.

Wysłane z TupTapTok

Taki klasyk. No nic nowego w tej kwestii. To zawsze tak wyglada.

[Hultaj]

zależy kto ma siłę w związku.

Jeśli żona realnie zagrozi że go puści z torbami gośc ma motywację by nie porzucać ciepłego domowego stadła.
Dziwne trochę że to facet rozdaje karty i utrzymuje całą rodzinę, w tym żonę, a daje się szantażować 19-24 trójce pociech która jest na jego utrzymaniu. Bo oni go nie będą chcieć widzieć. Dorośli są, raczej już pępowinę odcieli i tatusia widują sporadycznie. Wystarczy że ojciec przestałby dawać im kasę na utrzymanie na studiach i do czasu określenia alimentów są tylko z tym co mają, co zarobią i co mama da z oszczędności. Do tego alimenty to tyle co mus, żyjąc w zgodzie z tatą mogą liczyć na więcej. Mogą szantażować tatusia ale nie sądzę by chciały wybrać świadomie życie w biedzie. Rozwody i romanse w rodzinie to są jednak sprawy i problemy dorosłych.
Może to jakaś firma rodzinna, żona jest córką jakiegoś biznesmena w ktorego twój kochanek się wzenił?

---------- Dopisano o 12:54 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

I ten prawie stuletni rządzący mu życiem wujek. No proszę Cię.
Można szanować wujka ale kto słucha, w dodatku samemu mając koło 50tki, 92latka w kwestii tego czy wolno czy nie wolno się rozwieść.

[Pigeons]

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;8590456 4]Ano, racja, on nie ma jaj totalnie i w tym problem Zawsze wszystkim się podporządkowywał, był takim popychadłem. Co ciekawe w biznesie jest bardzo stanowczy, a w relacji z żoną totalnie inny człowiek.
Ona uwielbia go karać nie odzywając się do niego dniami czy czasem nawet tygodniami. Po czym potrafi podczas takiego nieodzywania się przyjść i prosić o kasę np. na wycieczkę. On potulnie jej da, po czym ona wraca do nieodzywania się a powodem focha jest np. że nie pojechał z nią na zakupy, bo pracował (ma własny biznes).
Poznałam wszystkich jego znajomych i nasłuchałam się sporo historii o niej. Nawet jego rodzony brat jej nie cierpi i każdy mówi, że ona totalnie męża zdominowała. Także zdecydowanie to prawda, że on nie ma jaj

Poszłam wczoraj do lokalnego pubu ze znajomymi i przylazła tam jego córka z dziewczyną jego syna (ta dziewczyna mnie rozbawiła, totalnie nie jest stroną w sprawie), żeby zrobić mi awanturę, wypytywały też o wszystko Mnie to akurat nie obeszło, jestem mocna psychicznie, ale dzięki temu teraz wszyscy w wiosce wiedzą o wszystkim i to będzie miało negatywny skutek dla tych dzieci i żony, nie dla mnie. Także nie był to zbyt mądry ruch z ich strony.
Co ciekawe dostałam wsparcie nawet od ludzi w pubie, powiedzieli mi, że powinnam im kazać spadać na drzewo i w ogóle nie powinnam im poświęcać swojego czasu, i że to jakieś wariatki.

Ale przynajmniej teraz mam już 100% pewności, że wszystko co mi powiedział to prawda, bo córka sama o tym wspomniała.[/QUOTE]


Jakby był taki biedny i zdominowany to by żony nie zdradzał - zwyczajnie by się bał.

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez Hultaj

zależy kto ma siłę w związku.

Jeśli żona realnie zagrozi że go puści z torbami gośc ma motywację by nie porzucać ciepłego domowego stadła.
Dziwne trochę że to facet rozdaje karty i utrzymuje całą rodzinę, w tym żonę, a daje się szantażować 19-24 trójce pociech która jest na jego utrzymaniu. Bo oni go nie będą chcieć widzieć. Dorośli są, raczej już pępowinę odcieli i tatusia widują sporadycznie. Wystarczy że ojciec przestałby dawać im kasę na utrzymanie na studiach i do czasu określenia alimentów są tylko z tym co mają, co zarobią i co mama da z oszczędności. Do tego alimenty to tyle co mus, żyjąc w zgodzie z tatą mogą liczyć na więcej. Mogą szantażować tatusia ale nie sądzę by chciały wybrać świadomie życie w biedzie. Rozwody i romanse w rodzinie to są jednak sprawy i problemy dorosłych.
Może to jakaś firma rodzinna, żona jest córką jakiegoś biznesmena w ktorego twój kochanek się wzenił?

---------- Dopisano o 12:54 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

I ten prawie stuletni rządzący mu życiem wujek. No proszę Cię.
Można szanować wujka ale kto słucha, w dodatku samemu mając koło 50tki, 92latka w kwestii tego czy wolno czy nie wolno się rozwieść.

Wierz mi, że on jest tak słaby psychicznie, że to makabra. Ja sama w to nigdy nie mogłam uwierzyć. Jest mega rodzinnym facetem i po prostu nie może sobie wyobrazić, że jego ukochane dzieci nigdy więcej się do niego nie odezwą, czy że straci szacunek u wujka. Ja tego nie umiem zrozumieć, dla mnie to głupota Ale tutaj w tym kraju w ogóle ludzie mają dziwne podejście do życia. Próbował znaleźć mieszkanie/dom na wynajem, ale nie jest łatwo. Jego kuzyn ma pusty dom. Powiedziałam, żeby poprosił go o wynajęcia. Powiedział, że kuzyn jest zbyt rodzinnym facetem i w życiu by mu nie pozwolił tam zamieszkać po tym jakby odszedł od żony
I on by nigdy tych dzieci tak nie zaszantażował, to jest problem. Bo ja bym dokładnie to samo im powiedziała. Chcą urwać kontakt, ok, ale to oznacza też brak dostępu do pieniędzy. Zaraz by im się odmieniło On zawsze jest zbyt miły i potem to się odwraca przeciwko niemu, bo nikt go nie szanuje.

Nie, nie, żona w ogóle nic nie wniosła do tego małżeństwa, nie jest córką żadnego biznesmena.


---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------

Napisane przez Pigeons

Jakby był taki biedny i zdominowany to by żony nie zdradzał - zwyczajnie by się bał.

oj bał się, bał i dlatego też utrzymywał to w tajemnicy

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Ale go tlumaczysz tym jego strachem
A on zwyczajnie mógł miec 2 pieczenie na jednym ogniu.

No ale on taki strachliwy

[kennedy]

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

Nie dziwię się postawie jej dzieci. Sama bym taka zareagowała, a że jestem konsekwentna i zaborcza, ojciec przestałby dla mnie istnieć.

Żona miała prawo ratować małżeństwo wszelkimi sposobami. Zawsze jest tą pierwszą na piedestale, bo silniejsze argumenty, by zatrzymać męża. Chciałaś zająć jej miejsce. Nie udało się. Takie życie.

Dorosle dzieci powinni pomagac ale nie wymuszac na rodzicach.

Nie wiem jaka tam byla sytuacja miedzy rodzicami ale ludzie maja prawo sie rozstawac.

Ja bym ojca nie szantazowala w ten sposob.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[justynkag10]

Nie rozśmieszaj mnie rodzinny facet i szuka kochanki. To wręcz oksymoron. I do tego patrz nagle się okazuje, że cała jego rodzina jest na tyle rodzinna, że go zaraz zlinczują. On Ci mówi ściemę za ściemą, a ty wszystko łykasz jak młody pelikan.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez kennedy

Dorosle dzieci powinni pomagac ale nie wymuszac na rodzicach.

Nie wiem jaka tam byla sytuacja miedzy rodzicami ale ludzie maja prawo sie rozstawac.

Ja bym ojca nie szantazowala w ten sposob.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie. A zmuszanie w ten sposób kogoś do pozostania w związku z kimś kogo nie kocha, jest obrzydliwe po prostu

---------- Dopisano o 12:26 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------

Napisane przez justynkag10

Nie rozśmieszaj mnie rodzinny facet i szuka kochanki. To wręcz oksymoron. I do tego patrz nagle się okazuje, że cała jego rodzina jest na tyle rodzinna, że go zaraz zlinczują. On Ci mówi ściemę za ściemą, a ty wszystko łykasz jak młody pelikan.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jaką ściemę? Doczytałaś, że wczoraj miałam spotkanie z jego córką i potwierdziła jego słowa? W niczym mnie nie okłamał, jego dzieciaki rzeczywiście go zaszantażowały w ten sposób i mają zamiar to spełnić.

Rodzinny w kwestii dzieci, a nie w kwestii żony. Nie kocha jej od wielu lat, był z nią głównie dla dzieci właśnie. Jak w końcu spotkał kogoś z kim wiele go łączy i jest dla niego dobry to po prostu wpadł jak śliwka w kompot. Przypadkiem. Nie planował tej zdrady. Ja też nie. Byliśmy przyjaciółmi przez dłuższy czas i po prostu ta więź się coraz bardziej zacieśniała.

[Asior77]

Wzięłaś się za kolesia, który swoje frustracje potrafi rozładować bzykając na boku, czyli idzie po najniższej lini oporu, więc skąd to zdziwienie. Dla niego jesteś na końcu tego rodzinnego „łańcuszka” szczęścia, polecam wyciągnąć wnioski na przyszłość a pretensje mieć tylko do siebie i swojego rycerza

[joaaa83]

Podpisuję się pod tym, co już inne forumki powiedziały. Gość Ci nawijał makaron na uszy, a Ty jeszcze go bronisz. Swoje żale powinnaś kierować do niego, a nie jego rodziny, bo Cię zwyczajnie oszukiwał. No może przez chwilkę wierzył w to co mówił, ale po czasie wiedział, że to nie ma szans.



Sama pomyśl - kupy się to nie trzyma, że on taki biedny, zdominowany przez dzieci wujka-staruszka. Nie wątpię, że przeżyliście niezapomniane chwile, emocje pewnie super, ale na chłodno sobie wszystko wykalkulował i stwierdził, że w dłuższej perspektywie, to woli stabilne, nudne życie u boku dobrze znanej małżonki niż dzielenie majątku, spory z rodziną i wywracanie życia do góry nogami dla innej kobiety. Jemu pewnie tak źle w małżeństwie nie było, a Tobie pewnie wspólne dzieci Ci się marzą i wicie gniazdka. On to wszystko ma już za sobą i założę się, że nie chce przerabiać drugi raz. A nawet jak przerobilibyście to wszystko, to gość znowu będzie w punkcie wyjścia, tylko że z inną kobietą (stabilne, nudne życie u dobrze znanej małżonki).

[justynkag10]

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;8590481 8]Dokładnie. A zmuszanie w ten sposób kogoś do pozostania w związku z kimś kogo nie kocha, jest obrzydliwe po prostu

---------- Dopisano o 12:26 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------


Jaką ściemę? Doczytałaś, że wczoraj miałam spotkanie z jego córką i potwierdziła jego słowa? W niczym mnie nie okłamał, jego dzieciaki rzeczywiście go zaszantażowały w ten sposób i mają zamiar to spełnić.

Rodzinny w kwestii dzieci, a nie w kwestii żony. Nie kocha jej od wielu lat, był z nią głównie dla dzieci właśnie. Jak w końcu spotkał kogoś z kim wiele go łączy i jest dla niego dobry to po prostu wpadł jak śliwka w kompot. Przypadkiem. Nie planował tej zdrady. Ja też nie. Byliśmy przyjaciółmi przez dłuższy czas i po prostu ta więź się coraz bardziej zacieśniała.[/QUOTE]Nie można być rodzinnym tylko w pewnych kwestiach. Oczywiście biorąc z kimś ślub można wierzyć że nikogo innego się już nie pokocha, ale z tym może być różnie. Za kilka lat można poznać kogoś kogo bardziej się pokocha i może w waszym przypadku tak było. Ale rodzinny, porządny facet zanim by przeleciał ciebie to by odszedł od żony. Ona tak czy siak pewnie by była zła, ale chociaż nie czuła by się oszukiwania i może dzieci też by inaczej do tego podeszły.
Ja nie odnoszę się do jego prawdomownosci w kwestii zachowania dzieci, bo akurat to dosyć realne, że stanęły po stronie matki. Mnie chodzi o to, że w wielu kwestiach go usprawiedliwiasz tym, że jest uległy, rodzinny czy co tam jeszcze. A prawda jest taka, że to zwykły drań, a ty dałaś się mu nabrać. Skoro już wcześniej nie kochał żony była dla niego zła itd. to mógł wtedy odejść skoro teraz się podobno zdecydował. Łatwo jest odejść jak masz koło zapasowe.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez justynkag10

Nie można być rodzinnym tylko w pewnych kwestiach. Oczywiście biorąc z kimś ślub można wierzyć że nikogo innego się już nie pokocha, ale z tym może być różnie. Za kilka lat można poznać kogoś kogo bardziej się pokocha i może w waszym przypadku tak było. Ale rodzinny, porządny facet zanim by przeleciał ciebie to by odszedł od żony. Ona tak czy siak pewnie by była zła, ale chociaż nie czuła by się oszukiwania i może dzieci też by inaczej do tego podeszły.
Ja nie odnoszę się do jego prawdomownosci w kwestii zachowania dzieci, bo akurat to dosyć realne, że stanęły po stronie matki. Mnie chodzi o to, że w wielu kwestiach go usprawiedliwiasz tym, że jest uległy, rodzinny czy co tam jeszcze. A prawda jest taka, że to zwykły drań, a ty dałaś się mu nabrać. Skoro już wcześniej nie kochał żony była dla niego zła itd. to mógł wtedy odejść skoro teraz się podobno zdecydował. Łatwo jest odejść jak masz koło zapasowe.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam się, tak powinien zrobić i on to sam przyznał ostatnio, żałuje, że tego nie zrobił w odpowiednim czasie. Ale mleko się wylało niestety, teraz już za późno.

Córka mnie pytała czemu tu nadal jestem, chcą chyba, żebym w ogóle wyjechała z kraju

---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

Napisane przez joaaa83

Podpisuję się pod tym, co już inne forumki powiedziały. Gość Ci nawijał makaron na uszy, a Ty jeszcze go bronisz. Swoje żale powinnaś kierować do niego, a nie jego rodziny, bo Cię zwyczajnie oszukiwał. No może przez chwilkę wierzył w to co mówił, ale po czasie wiedział, że to nie ma szans.



Sama pomyśl - kupy się to nie trzyma, że on taki biedny, zdominowany przez dzieci wujka-staruszka. Nie wątpię, że przeżyliście niezapomniane chwile, emocje pewnie super, ale na chłodno sobie wszystko wykalkulował i stwierdził, że w dłuższej perspektywie, to woli stabilne, nudne życie u boku dobrze znanej małżonki niż dzielenie majątku, spory z rodziną i wywracanie życia do góry nogami dla innej kobiety. Jemu pewnie tak źle w małżeństwie nie było, a Tobie pewnie wspólne dzieci Ci się marzą i wicie gniazdka. On to wszystko ma już za sobą i założę się, że nie chce przerabiać drugi raz. A nawet jak przerobilibyście to wszystko, to gość znowu będzie w punkcie wyjścia, tylko że z inną kobietą (stabilne, nudne życie u dobrze znanej małżonki).

Znowu przypomnę, że miałam spotkanie z córką i potwierdziła jego słowa (również o wujku). Także przestańcie mi proszę pisać, że mnie okłamał, bo akurat tu mam pewność, że tego nie zrobił.
A że jest tchórzem to inna sprawa, i z tego to akurat sobie zdaję sprawę

Przypominam też, że my zerwaliśmy już miesiąc temu. I po tym miesiącu on zdecydował się jednak zostawić żonę, chciał wrócić do mnie, a to było warunkiem. Miał dużo czasu na dokładną kalkulację

[54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc]

Ja Autorko nie rozumiem o co Ci chodzi. Dzieci zwykle stają właśnie za matką ,jeśli widzą że ojciec rozbija rodzinę ,odchodzi do innej kobiety ,krzywdzi ich matkę to jak miałby inaczej zareagować?




Mam w rodzinie ciocię która była zdradzana przez swojego męża ,ma dwie córki z tego małżeństwa (one są już starsze bo to już kobiety po 30 ) i mimo że rozeszła się ze swoim mężem już kilkanaście lat temu to żadna z jego córek nie chce go znać ,jedna nie zaprosiła go nawet na swój ślub a druga nie otworzyła mu drzwi od mieszkania gdy przyszedł się podzielić opłatkiem na święta. Obie uważają że to dla nich zupełnie obcy człowiek .A wujek i tak rozstał się potem ze swoją kochanką. Takich historii jest dużo .

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

[1=54ce3fbc88f185a30110098 9ca5a9ee48614e14d_61d6310 24e2fc;85905021]Ja Autorko nie rozumiem o co Ci chodzi. Dzieci zwykle stają właśnie za matką ,jeśli widzą że ojciec rozbija rodzinę ,odchodzi do innej kobiety ,krzywdzi ich matkę to jak miałby inaczej zareagować?




Mam w rodzinie ciocię która była zdradzana przez swojego męża ,ma dwie córki z tego małżeństwa (one są już starsze bo to już kobiety po 30 ) i mimo że rozeszła się ze swoim mężem już kilkanaście lat temu to żadna z jego córek nie chce go znać ,jedna nie zaprosiła go nawet na swój ślub a druga nie otworzyła mu drzwi od mieszkania gdy przyszedł się podzielić opłatkiem na święta. Obie uważają że to dla nich zupełnie obcy człowiek .A wujek i tak rozstał się potem ze swoją kochanką. Takich historii jest dużo .[/QUOTE]
Jakby po prostu zerwali kontakt po dowiedzeniu się o wszystkim to ok. Nie winiłabym ich, mają prawo do takiej reakcji. Ale oni szantażują (!!!) ojca, zmuszają (!!!) go do zostania z matką. Dla mnie to jest chore.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;8590503 0]Jakby po prostu zerwali kontakt po dowiedzeniu się o wszystkim to ok. Nie winiłabym ich, mają prawo do takiej reakcji. Ale oni szantażują (!!!) ojca, zmuszają (!!!) go do zostania z matką. Dla mnie to jest chore.[/QUOTE]

Z drugiej strony on caly czas sie sam zmuszał do zycia z ta kobieta

[Minna]

Śmieszy mnie to roztrząsanie postawy dzieci. One mają większe prawa niż Ty w tej sytuacji i to jest ich ojciec, więc mogą reagować emocjonalnie na to, że chce odejść od ich matki. Dziwi Cię, że bronią rodziny? Matki?

Chore są reakcje dzieci? A Twoje są jakie? Roztrząsasz motywy kogoś kto nie chce odejść do kochanki, miotasz się od miłości do pogardy dla niego, bo Cię nie chce. Nie zmienisz tego, ze jesteś na szarym końcu.
Tłumacz sobie jak chcesz, ale naprawdę to jest proste, gdybyś była na tyle warta, że chłodne kalkulacje nic by nie dały, to by odszedł. Ale on już dostał co chciał.