|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
|
Narzędzia |
2018-11-17, 09:37 | #2431 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 375
|
Dot.: Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV
Cytat:
|
|
2018-11-17, 09:37 | #2432 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 867
|
Dot.: Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV
Widzę, że w bazie jest bardzo dużo niepełnosprawnych i starszych osób, albo takich, którym faktycznie było w życiu bardzo pod górkę. Niesamowicie mnie to cieszy.
|
2018-11-17, 09:41 | #2433 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 4 110
|
Dot.: Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV
Czyli to na bank oni. Znam tę rodzinę i niestety, to są ostatni ludzie, którym bym pomogła, ponieważ matka może pracować (a że tylko skończyła podstawówkę, bo wolała imprezy i w wieku 19 lat urodziła pierwsze dziecko, to szczegół), najstarsza córka chyba skończyła zawodówkę, więc spokojnie może podjąć zatrudnienie. Ale po co, jak lepiej ciągnąć kasę od państwa i płakać, że to tak niewiele.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
14.04.2018 szczęśliwa Panna Młoda 16.07.2019 narodziny córeczki |
2018-11-17, 09:56 | #2434 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 4 043
|
Dot.: Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV
Cytat:
Widziałam rodzinę 24-25 latków z 4 dzieci, tylko on pracuje, dochód po 300 zl na głowę, a mimo to dostali ostatnio kredyt na budowę domu... serio, chce się zapytać który to bank taki hojny |
|
2018-11-17, 10:39 | #2435 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 4 778
|
Dot.: Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV
[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;86130473]Widzę, że w bazie jest bardzo dużo niepełnosprawnych i starszych osób, albo takich, którym faktycznie było w życiu bardzo pod górkę. Niesamowicie mnie to cieszy.[/QUOTE]Mnie też to cieszy.
Przejrzałam pobieżnie mój region i była jedna matka samotnie wychowująca małe dziecko ze szpotawymi stopami. Jej mąż ich utrzymywał, ona zajmowała się dzieckiem. Ale się skończyło utrzymywanie bo mąż zginął. I dla takich rodzin powinno się pomagać a nie dla fabryk rumianek. Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka |
2018-11-17, 12:13 | #2436 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 1 127
|
Dot.: Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV
Cytat:
http://polubione.com/lol/30306/jaki-...rficzny.html/2 |
|
2018-11-17, 13:41 | #2437 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 1 209
|
Dot.: Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV
Cytat:
Cytat:
Jak zwykle w SzP brak porządnej oceny sytuacji finansowej - jak właśnie te renty, stypendia itp. I nie wiem czy jak jest po wypadku, to zmiana studiów na elektroradiologię jest dobrym pomysłem, tam jednak potrzebna jest sprawność fizyczna. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Mój wątek wymiankowy: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1247391 |
||
2018-11-17, 15:06 | #2438 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 514
|
Dot.: Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV
Znalazłam w bazie rodzinę z mojego regionu, w której mamą jest kobieta potwornie okaleczona po porodzie. Czeka na specjalistyczne zabiegi, nie ma kasy, jednym słowem - dramat.
Tu link do rodziny: https://www.szlachetnapaczka.pl/wybo...idf,38878.html A tu reportaż z Wyborczej. Ostrzegam, że opisy są dramatyczne. Straszliwie okaleczona podczas porodu. Ale szpital umywa ręce. Ginekolog ze szpitala stwierdził, że odbyt znajduje się w przedsionku pochwy. - Proszę szukać specjalisty we własnym zakresie - usłyszałam Jak z tym żyję? Kiedy gdzieś jadę, nie jem. Nie biegam. Gdy inni imprezują, tylko patrzę. Nie dźwigam zakupów. Co najwyżej dwie wody wniosę do domu. Nie jeżdżę na wakacje. Zawsze obliczam odległość do toalety. W torebce noszę trzy pary majtek i getry. Pierwszy posiłek jem o 18. Od tamtego momentu schudłam 40 kilogramów. Koniec września 2013 roku. Ciepły wieczór. Wszyscy już spali. 33-letnia Wiktoria zmierzyła córce cukier. Przyniosła do kuchni spakowaną torbę, w środku: piżama, klapki, ręcznik i mydło. Mąż drzemał, przykucnęła przy łóżku. „Rodzisz czy nie?” – spytał zaspany. Za chwilę odeszły jej wody. Zadzwoniła po sąsiada, bo nie mają własnego samochodu. Mąż został z córkami. Zaparzył kawę. Taki poród mi się podoba Wiktoria: – O 23 byliśmy na izbie przyjęć w Chełmnie. Skurcze co chwilę. Czułam, że to już, a tam jeszcze formalności. Rzuciłam dowód na biurko recepcjonistki. Nacisnęłam dzwonek. Położna zaprowadziła mnie na salę. „Który poród? Czwarty? Proszę się rozebrać i położyć” – uspokajała i poszła po dokumentację. Gdy wróciła, zapytała o imię, a dziecko wtedy ze mnie wyskoczyło. Wystraszyłam się, że spadło na podłogę, ale łóżko było rozkładane i zatrzymało się na kozetce. Pielęgniarki zajęły się córką. Położna spojrzała na mnie. „Pękła pani gwiaździście” – powiedziała. Wyszła na korytarz spytać doktora, ile szwów ma założyć. Usłyszałam, że jeden. Wróciła. „A, założę dwa, żeby nic nie wisiało i nie była pani kaleką” – zadecydowała. Szyła na żywca. „Już, już kończę. Dużo tego” – mówiła, a ja wyłam z bólu. Po wszystkim wydawała się zadowolona. „Taki poród mi się podoba. Pięć minut i po sprawie” – powiedziała. W dokumentach na czterostopniową skalę pęknięcia krocza wpisała pierwszy stopień, czyli najlepszy, prawidłowy. Chwilę później dostałam drgawek, przynieśli dwa koce. Myślałam, że to z niewyspania. Nie wiedziałam, że pęknięcie było o wiele poważniejsze. Następnego dnia wstałam o 6 rano. Umyłam się. Krzywo chodziłam i ściągało mnie na bok. Bolało. Czułam, że jestem mocno zszyta, ale położna zapewniała, że to szwy rozpuszczalne, więc się nie martwiłam. Nie zgłaszałam bólu pielęgniarkom. Położna zapytała, czy się załatwiłam. „Nie mam takiej potrzeby” – odpowiedziałam. Stwierdziła, że może mało zjadłam. Lekarz sprawdził dokumentację medyczną, a tam wszystko było, jak należy, więc pewnie dlatego mnie nie badał. Obserwowali dziecko i po dwóch dniach wypisali do domu. Coś jest nie tak „Coś z tym zszyciem jest nie tak. Jakoś tak krzywo. – Mąż kręcił głową. – Zgłoś to”. Tłumaczyłam mu, że to szwy rozpuszczalne i nie będzie po nich śladu. Jednak ból nie mijał. „Nie wygląda to dobrze” – stwierdziła kilka dni później podczas domowej wizyty kontrolnej pielęgniarka środowiskowa. I zdjęła mi trzy szwy. Na następnej wizycie kolejne trzy. Te nie były rozpuszczalne. Kazała smarować tantum rosa w razie zapalenia. Sporządziła notatkę: „Z krocza usunięto szwy. Są założone ciasno. Warga sromowa przyszyta do nogi. Położnica zgłasza dyskomfort. Rana wygojona prawidłowo”. Mąż też kilka szwów wyciągnął, wiem, że nie powinien, ale wbijały mi się w udo. Nie załatwiałam się. Ale rana powoli się zrastała. Sześć tygodni później na obowiązkowej wizycie ginekolog nie mogła mnie zbadać, bo miałam wtedy miesiączkę. Nie obejrzała mojego krocza. Mówiłam, że się nie wypróżniam od porodu, ale nie zapisała tego w dokumentach. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że mam uszkodzone mięśnie zwieraczy odbytu, dlatego nie nalegałam na dalsze badania. Wróciłam do domu. Kilka lat później dyrektor szpitala powie, że badanie ginekologiczne zostało przełożone na inny termin, i zarzuci mi, że nie stawiłam się na wizytę wyznaczoną przez szpital, a ja nie pamiętam, by lekarka wyznaczyła mi kolejną wizytę. Może wpisała ją w kartę, ale mi nic nie powiedziała. Potem rana zaczęła się paskudzić. Wdało się zapalenie. Smarowałam tantum rosa i myślałam, że przejdzie. Krwawienie z pochwy ustąpiło jednak dopiero pięć miesięcy po porodzie. Wtedy zobaczyłam, że przy oddawaniu moczu wydalam kał. Bezboleśnie. Odruchowo. Przez pochwę. Nie stać mnie było na wizytę W tamtym czasie miałam dużo na głowie. Opiekowałam się czterema córkami, w tym jedną z cukrzycą. Druga miała epilepsję. Migrena atakowała ją 12 razy w miesiącu. Klękała, łzy jej leciały, zakładała poduszkę na głowę i na kilka sekund zasypiała. Musiałam jeździć po lekarzach. Do Chełmna jest ponad 20 kilometrów, a że nie mamy samochodu i nie mogłam zostawić dziewczynek samych, to całą rodziną jeździliśmy pekaesem. Ludzie mówią, że powinnam szybciej zająć się własnym zdrowiem, naciskać na lekarzy, ale było mi ciężko. Swoje problemy odsunęłam na bok. Do lekarza zapisałam się dopiero w listopadzie 2014 roku. Teraz szpital obwinia mnie o to, że zwlekałam ze zgłoszeniem dolegliwości i nie zadbałam o zdrowie. Chciałam iść prywatnie do ginekologa, żeby było szybciej, ale wizyta kosztuje 100 zł, a USG drugie tyle. Nie stać nas było. Osiem lat temu musiałam zrezygnować z pracy, gdy okazało się, że Klaudia ma cukrzycę. Nie spuszczam jej z oczu. Od tamtej pory żyjemy z zasiłku pielęgnacyjnego i opiekuńczego oraz renty męża. Podczas wizyty w listopadzie 2014 roku zgłosiłam wszystkie dolegliwości. Ginekolog ze szpitala w Chełmnie wpisała w karcie nietrzymanie stolca i skierowała do neurologa. Podejrzewała porażenie motoryki zwieracza odbytu. Potem zaleciła kolejne badania, konsultacje. Nie zdążyła zdiagnozować, co mi jest, bo wyskoczyła z okna szpitala. Wiosną 2015 roku inny ginekolog ze szpitala ustalił, że odbyt znajduje się w przedsionku pochwy, ale nie skierował na badania, tylko zawołał ordynatora. „Zrobiliśmy, co mogliśmy. Proszę szukać specjalisty na własną rękę” – usłyszałam od ordynatora. Chciałam iść do TV, do programu „Poprawki skalpelem”, ale musiałabym powiedzieć, co chcę poprawić. Córki prosiły: „Mamo, nie idź, w szkole wszyscy to oglądamy”. Mama, szambo wylało Moje życie było już wtedy koszmarem. Cały czas czułam wstyd. Jakiś rok po porodzie byłam z dziesięcioletnią córką Elą, która ma epilepsję, na wizycie kontrolnej w Chełmnie. Od kilku godzin nic nie jadłyśmy, więc kupiłam jej drożdżówkę. Wiedziałam, że nie mogę jeść, bo nie trzymam stolca i wylewa się ze mnie tuż po zjedzeniu, ale byłam tak głodna, że ugryzłam kawałek. Wsiadłyśmy do autobusu. „Mama, szambo wylało” – skrzywiła się Ela. Na początku nie zorientowała się, że to ja. Powiedziałam jej, gdzie ma dokładnie wysiąść, i wybiegłam z autobusu. Wracałam do domu 11 kilometrów piechotą, bo jak siedzieć w brudnych spodniach między ludźmi? Dlatego zawsze noszę kilka dodatkowych par majtek i getrów w torebce. Ale nie mogłam się poddać. Powtarzałam sobie, że mam dla kogo walczyć. Gdy rok później w szpitalu zatrudniono kolejnego ginekologa, poszłam na wizytę. Wykluczył u mnie przetokę, czyli dziurę między odbytem a pochwą powstałą na skutek np. urazu, infekcji czy zapalenia. Jako pierwszy stwierdził, że podczas porodu doszło do pęknięcia krocza trzeciego stopnia, dlatego rana tak długo źle się goiła. Skierował mnie do Bydgoszczy. Czułam się tam jak małpa w zoo. Godzinę leżałam, a lekarze przychodzili i oglądali. Potwierdzili pęknięcie trzeciego stopnia. To był dla mnie przełom. 60 pieluch za 80 zł Dostałam orzeczenie o niepełnosprawności z ośrodka zdrowia w miejscowości, w której mieszkam. Lekarz w uzasadnieniu napisała: „Kalectwo od czasu porodu. Odbyt znajduje się w przedsionku pochwy. Uszkodzenie trwałe, bez możliwości rekonstrukcji zwieracza odbytu”. Dzięki temu częściowo refundują mi pieluchomajtki. 60 pieluch kosztuje 80 zł. Wychodzi, że mogę założyć dwie na dzień. Nie są wygodne, wszystko się odparza i przeszkadza w pracy. A pracuję na pełnych obrotach. Wstaję o 5 rano. Już o 7 jedziemy autobusem z córkami: Elą, Klaudią i Żanetą, do szkoły. Jestem wolontariuszką w przedszkolu. I tak muszę być w pobliżu, żeby co pół godziny mierzyć mojej dziesięcioletniej Klaudii cukier. Robię to sprawnie, bo za 500+ kupiliśmy jej sensor oraz czytnik, który wystarczy zbliżyć. Klik i zmierzone. Niestety, czytnik trzeba wymieniać co 14 dni, a jeden kosztuje 255 zł. Podbieram więc pieniądze z 500+, które należą się najstarszej córce Monice. Ta jest już prawie dorosła. Biedna, chciała iść do szkoły wojskowej, ale ciągle łamała lewą nogę. Diagnoza: torbiel w piszczeli. Trzeba było usunąć kość i wstawić sztuczną. Teraz na pewno nie dostanie się do wojska, bo śruby jej odstają i nie zapnie butów. Poza tym kolejna torbiel jej rośnie. Wybierze raczej dietetykę. Ze szkoły wracamy o 14. Robię obiad, ale nie jem z dziewczynkami, bo nie pobawiłabym się z nimi na dworze. Chciałabym pobiegać albo pograć w piłkę, ale mięśnie nie trzymają. Kiedyś ciągle byłam w ruchu: z wykształcenia jestem malarzem i malowałam klatki schodowe, potem pracowałam w kuchni w szkole i w firmie produkującej kontenery na martwe zwierzęta. A od porodu siedzę i patrzę. Na weselach proszę, żeby zabrali mój talerz. Na imieninach myślą, że zadzieram nosa, bo nic nie jem. „Brzydzisz się” – mówią. Od dziewięciu lat nie przespałam ani jednej całej nocy, bo co dwie godziny muszę wstać i zmierzyć Klaudii cukier. Najbardziej boję się, że kiedMąż pomaga, jak może, ale rok przed porodem miał wypadek. Był rzeźnikiem. Skórował mięso i ręka mu się ześlizgnęła. Wbił nóż w oko. Lekarze je przyszyli, ale nie odzyska już wzroku. Cieszę się, że przynajmniej nie ma sztucznego oka. Też nie może dźwigać, bo zaraz krew mu nabiega do oka. Nie narąbie drewna, bo nie ma wyczucia i jeszcze ręce sobie poobcina, więc czasem ja mu pomagam, czasem kogoś wynajmujemy do pomocy. Kiedyś córka narysowała do szkoły portret taty. Śmiałam się, bo jedno oko pomalowała na zielono, drugie na czerwono. Kilka operacji po 5,5 tys. zł Ze szpitala w Bydgoszczy, gdzie mnie tak dokładnie oglądano, trafiłam na prywatną wizytę do doktor Małgorzaty Kołodziejczak z Warszawy, specjalistki od urazów okołoporodowych. Doktor powiedziała, że jeździ za granicę, w Afryce robi badania, ale czegoś takiego jeszcze nie widziała. Kazała się położyć na kozetce, przykryła czymś głowę i robiła zdjęcia. „Dlaczego tak późno pani przychodzi?” – pytała. A była już połowa 2017 roku. „Jak ludziom mówić, że nie mam odbytu?” – próbowałam się wytłumaczyć. Co za wstyd. Powiedziała, że nie mam połowy zwieraczy odbytu. Skąd taki ubytek? Wygląda na to, że przy porodzie położna nałożyła jedną warstwę skóry, która odstawała, na drugą i przyszyła wszystko w jednym miejscu. Doktor powiedziała, że potrzebnych byłoby kilka operacji, ale w państwowym szpitalu mi ich nie zrobią, a prywatnie to nawet 5,5 tys. zł za jedną. Złapałam się za głowę. Gdy pojawiła się szansa na poprawę, mnie nie było na nią stać. Szukałam pomocy w internecie. Trafiłam na przedstawiciela spółki AS – Likwidacja Szkód. Wystąpił do szpitala o zadośćuczynienie i zaliczkę na planowane operacje. Odpowiedź była negatywna. W uzasadnieniu szpital napisał: „W trakcie porodu u pacjentki doszło do pęknięcia krocza pierwszego stopnia. Zaopatrzenie pęknięcia zostało wykonane prawidłowo. Nie można przyjąć, aby obecny skutek był wynikiem porodu. Tym samym ZOZ w Chełmnie nie może z tego tytułu ponosić żadnej odpowiedzialności”. Szpital umywał ręce. Przedstawiciel zwlekał ze skierowaniem sprawy do prokuratury, a ja się na tym nie znałam. Napisał do rzecznika praw pacjenta, ale nie podał szczegółów mojego kalectwa. W końcu zrezygnowałam z jego usług. Minął kolejny rok, gdy znów pojawiło się światełko w tunelu. Młoda dziewczyna z Torunia zorganizowała dla mnie zbiórkę pieniędzy i w tydzień uzbierała ponad 8 tys. zł. Szukała lekarza, który mi pomoże. Rekonstrukcji podjął się doktor Paweł Szymanowski z Krakowa. Uprzedził, że nigdy nie odzyskam całkowitej sprawności, a pieluchomajtki pozostaną mi do końca życia. On będzie się starał oddzielić odbyt od pochwy. Żeby były dwa ujścia. Płakałam ze szczęścia. Ona nie wygra Położna Agata (imię zmienione), która przyjmowała poród Wiktorii, nadal pracuje w szpitalu w Chełmnie. Akurat jest na urlopie, ale zastaję ją w domu. – To wszystko jest nieprawdą – mówi, gdy wyjaśniam powód mojej wizyty. – Gdy dochodzi do pęknięcia krocza trzeciego stopnia, to pacjentkę szyje lekarz, nie położna. – Ale to pani zszywała Wiktorię – mówię. – Na pewno nic się nie stało przy tym porodzie. W dokumentacji wszystko jest prawidłowo. – Pacjentka twierdzi, że źle ją pani zszyła. – To bzdura. Proszę sobie wyobrazić, że zszyli pani odbyt, to przecież po kilku dniach dostałaby pani zakażenia. Ta pacjentka miała za sobą kilka porodów. Może już wtedy doznała obrażeń, może były inne komplikacje. Po kilku porodach śluzówka może być zdarta. Poza tym są różne krocza. – Ile szwów pani jej założyła? – Jeden. – Lekarz był obecny przy porodzie? – Nawet jak pacjentka szybko rodzi, to się dzwoni po lekarza. Musi obejrzeć krocze i łożysko. A w jej przypadku było dosłownie otarcie. To wszystko. Nie mówię, że czasem, jak jest szybki poród, nieskomplikowany… Ale obowiązkiem lekarza jest później przyjść i sprawdzić. – A pamięta pani, który to był lekarz? – A skąd, to było pięć lat temu. Żegnamy się. Położna na odchodne rzuca: – Jeśli zajmie się tym prokurator, ona nie wygra. Skrót myślowy Pytam dyrektora szpitala Jacka Misiołka, dlaczego przy tak poważnym urazie podczas porodu pacjentką nie zajął się lekarz. – Lekarz dyżurny obecny na sali porodowej ocenił uszkodzenia pochwy na poziomie pierwszego stopnia – mówi mi. – Zgodnie z przepisami prawa położna może zaopatrzyć powierzchowne uszkodzenie pochwy. – Inny ginekolog z pana szpitala to „powierzchowne uszkodzenie” zdiagnozował jako pęknięcie krocza trzeciego stopnia – wtrącam. – Ocena położnej była oparta na konsultacji z lekarzem dyżurnym bezpośrednio po porodzie, a ginekolog dokonał oceny po trzech latach od porodu. W medycynie stwierdzono wiele przypadków, gdzie uszkodzenia zwieracza odbytu mogą być nie tylko następstwem pęknięcia krocza trzeciego stopnia. – A czego na przykład? – pytam. – Urazów mechanicznych niezwiązanych z porodem. Uszkodzenie może być też podskórne i podśluzówkowe bez widocznych obrażeń zewnętrznych. – Położna twierdzi, że założyła jeden szew pacjentce, a ona, jej mąż i pielęgniarka środowiskowa mówią o kilku lub kilkunastu – mówię. – Nie jestem w stanie ocenić, czy podczas tego zabiegu z ust lekarza padło stwierdzenie, że ma być jeden szew czy więcej. Jacek Misiołek dodaje, że przyszycie wargi sromowej do nogi jest z punktu widzenia anatomii niemożliwe. – Może to skrót myślowy opisujący być może niesymetryczne gojenie się sromu. Gdyby nawet, teoretycznie, przyjąć, że warga sromowa została przyszyta do nogi, to by tam nadal była – wyjaśnia. Pielęgniarka środowiskowa, która sporządziła notatkę kilka dni po porodzie Wiktorii, mówi, że nie ma nic do ukrycia. – Było tak, jak tam napisałam – zapewnia. – Szwów było dużo, nie pamiętam, ile dokładnie. Rzeczywiście były niechlujnie założone. Nie wiem, jak pacjentka była zszyta wewnątrz, nie mogłam tam zaglądać, bo rana była świeża. Widziałam tylko, jak ją zszyli na zewnątrz. Zdejmowałam szwy, żeby poprawić jej komfort. Walczymy o pół miliona Wiktoria trafiła do Europejskiego Centrum Pomocy Poszkodowanym, firmy zajmującej się uzyskiwaniem odszkodowań, która zgłosiła jej sprawę do Prokuratury Rejonowej w Grudziądzu. – Obecnie trwa przesłuchiwanie świadków i powoływanie biegłych. Walczymy o pół miliona zadośćuczynienia od szpitala – mówi prezes zarządu ECPP Beata Karwacka. – Poszkodowana przeszła gehennę w cywilizowanym kraju. W ciągu pięciu lat odbyła wiele wizyt lekarskich, zgłaszała problemy, niestety, nie uzyskała od nikogo pomocy. Straciła możliwość prowadzenia życia intymnego i rodzenia dzieci. Odbiło się to również na jej małżeństwie. Osoby poszkodowane w wyniku błędów lekarskich i innych zaniedbań medycznych nie mają prawie żadnych szans na zadośćuczynienia i odszkodowania. Pozostają całkiem same ze swoimi problemami, spotykają się z niechęcią ze strony specjalistów, brakiem czasu, długim oczekiwaniem na wszystko. Nie wiedzą, gdzie mogą uzyskać pomoc, i przede wszystkim nie mają za co tego zrobić. Często nie mają pieniędzy nawet na dojazd do urzędu, a co dopiero mówić o dochodzeniu swoich praw. Historię Wiktorii opisałam rzecznikowi praw pacjenta. Po moim liście rzecznik wszczął postępowanie wyjaśniające. – Czekamy na wyjaśnienia szpitala – mówi mi Paweł Grzesiewski, dyrektor wydziału prawnego Biura RPP. – Chcemy pozyskać całą dokumentację medyczną pacjentki. W najbliższym czasie podejmiemy również współpracę z prokuraturą, która zajmuje się tą sprawą. – Co może zrobić kobieta, która znajdzie się w podobnej sytuacji? – Zgłosić się na bezpłatną infolinię rzecznika praw pacjenta, który może przeprowadzić postępowania w sprawie naruszenia praw pacjenta. Jeden pacjent potrzebuje pomocy psychologa, inny będzie chciał dochodzić zadośćuczynienia lub odszkodowania. Jest to możliwe przed sądem lub za pośrednictwem funkcjonujących od 2012 roku wojewódzkich komisji do spraw orzekania o zdarzeniach medycznych. Nie można wykluczyć również sytuacji, w których pacjent będzie chciał sprawdzić, czy nie popełniono wobec niego przestępstwa. Pacjent może także skierować sprawę do okręgowego rzecznika odpowiedzialności zawodowej dla lekarzy, który będzie rozpatrywał sprawę pod kątem zaistnienia błędu medycznego. Od 2016 roku do Biura Rzecznika Praw Pacjenta wpłynęło pięć pisemnych skarg związanych z uszkodzeniami okołoporodowymi. Dwie sprawy są w toku. Jedna została umorzona na prośbę pacjentki. W przypadku dwóch kobiet, u których doszło do pęknięcia krocza, tylko u jednej rzecznik stwierdził naruszenie praw pacjenta. |
2018-11-17, 15:06 | #2439 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 514
|
Dot.: Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV
Tego nie można nie rozpoznać
O sprawie Wiktorii opowiadam profesorowi Romualdowi Dębskiemu, ordynatorowi oddziału ginekologiczno-położniczego w Szpitalu Bielańskim w Warszawie. – Jak często dochodzi do uszkodzeń podczas porodu? – pytam. – W Polsce doznaje ich około połowy procentu pacjentek rocznie. To bardzo niski odsetek w porównaniu z innymi krajami europejskimi, bo w Polsce nawet 60 procentom pacjentek nacina się krocze przed porodem. Raporty Unii Europejskiej pokazują, że im więcej nacięć, tym ryzyko występowania uszkodzeń jest mniejsze. Część kobiet broni się przed nacięciem, ale pęknięcie krocza może mieć o wiele groźniejsze skutki. – Na przykład? – Obwód głowy dziecka, które się rodzi, ma 32 centymetry. Rozciąga wszystkie tkanki, rozrywa. Wtedy dość często dochodzi do uszkodzenia mięśni przepony moczowo-płciowej, a w najgorszym przypadku do pęknięcia mięśni zwieracza odbytu i jelita. Rozerwane mięśnie zwieraczy powinny być zszyte w pierwszej dobie po porodzie. Jeśli w wyniku urazu dojdzie do połączenia odbytnicy z pochwą, czyli kloaki, wymaga to potężnej rekonstrukcji. – Jakiej? – Wyprowadza się jelito na brzuch, czyli robi się stomię, żeby końcowy odcinek jelita był czysty do momentu zagojenia. Następnie robi się operację rekonstrukcyjną, gdzie trzeba rozpreparować śluzówkę pochwy od śluzówki odbytniczej i znaleźć mięśnie zwieraczy odbytu. Dopiero wtedy, gdy się wszystko zagoi, wchodzi się do brzucha i zamyka stomię. – Co, jeśli lekarz albo położna nie rozpoznają takiego uszkodzenia? – To niemożliwe. Poza tym sama pacjentka czuje, że coś jest nie tak, bo jeśli dojdzie do uszkodzenia zwieraczy, nie może utrzymać stolca i gazów bezpośrednio po porodzie. Gdy do tego pęknie jeszcze jelito grube, to jego zawartość, czyli głównie bakterie, dostaje się do pochwy i dochodzi do infekcji. Rana źle się goi. Nie żałuję Dwa miesiące po operacji rozmawiam z Wiktorią. – Wszystko się udało. Jedno i drugie jest osobno – cieszy się. – Ale nadal nie mam tam czucia. Przede mną rok rehabilitacji. Jeśli mięśnie zaczną pracować, jest szansa na sztuczny zwieracz. Ale czy po tylu latach będą pracować? I czy mój organizm przyjmie sztuczny aparat? Gdy rozmawiamy kilka dni przed publikacją, Wiktoria mówi, że niedawno rozstała się z mężem i wyprowadziła z domu. – Nasze małżeństwo istniało tylko na papierze, odsunęliśmy się od siebie. Od porodu każde zbliżenie sprawiało mi ból. Na początku starał się mnie zrozumieć, ale ile można czekać? Po tych pięciu latach nie czuję się już kobietą. Dlatego się wyprowadziłam. Mieszkamy z dziewczynkami blok dalej. Nic nie zabrałam. Zaczynam od zera – mówi spokojnie. – Nigdy nie żałowałam porodu, bo urodziłam moją małą gwiazdę. Dla moich córek zrobię wszystko. I będę przy każdym ich porodzie. http://wyborcza.pl/duzyformat/7,1272...tal-umywa.html |
2018-11-17, 15:10 | #2440 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 518
|
Dot.: Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV
Jak przejrzeć opisy rodzin? Trzeba przejść cały ten „wybór swojej rodziny”?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 16:10 ---------- Poprzedni post napisano o 16:08 ---------- Answer is here-czytałam to jak tylko wyszedł Duży Format. Straszny przypadek. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
|
2018-11-17, 15:53 | #2441 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 4 110
|
Dot.: Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV
Też czytałam, straszne to jest, czy można tej kobiecie jeszcze jakoś pomóc?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
14.04.2018 szczęśliwa Panna Młoda 16.07.2019 narodziny córeczki |
2018-11-17, 16:40 | #2442 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 576
|
Dot.: Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV
Albo mi się wydaje albo w tym roku jest znacznie lepiej niż w poprzednim.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Wszystkie nicki zajęte. |
2018-11-17, 17:19 | #2443 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 57
|
Dot.: Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV
Na pierwszy rzut oka też stwierdziłam, że jest lepiej. Po chwili namysłu doszłam do wniosku, że to (być może) zasługa tego, że zmieniono formę opisów (są mniej szczegółowe, można ukryć więcej kłopotliwych detali).
Kwiatki i tak się trafiają. Pani Stanisława (72 l.) zamieszkuje wraz z córką panią Anną (47 l.). Życie rodziny układało się bardzo dobrze. Pani Anna wraz z mężem wychowywała starszego syna, ale 17 lat temu małżonkowie rozstali się. Kilka lat później kobieta ponownie zaszła w ciążę z innym mężczyzną. Urodził się Maks. Jego ojciec przez dłuższy czas płacił alimenty, ale w tamtym roku stracił pracę i zaprzestał uiszczać należność. Pani Stanisława kilka lat temu przeszła na zasłużoną emeryturę. Problemy rodziny rozpoczęły się w momencie, kiedy ojciec Maksa przestał płacić pieniądze. Pani Annie zaczęło brakować pieniędzy, załamała się i wpadła w nałóg alkoholowy. W kwietniu tego roku zabrano Maksa do Ośrodka Opiekuńczo - Wychowawczego. W tym samym czasie pani Stanisława trafiła na miesiąc do szpitala i nie zostały uregulowane rachunki za ten okres, w wyniku czego kobiety mają zadłużenie. Dodatkowo obie kobiety cierpią na choroby kręgosłupa, co bardzo utrudnia codzienne funkcjonowanie. Na dochód rodziny składa się emerytura pani Stanisławy i zarobki z dorywczej pracy pani Anny - w sumie ok. 1980 zł. Po opłaceniu rachunków i wykupieniu leków na osobę zostaje ok. 472 zł miesięcznie. ------------------------ Pani Katarzyna (39 l.) samodzielnie wychowuje trzy córki: Iwonę (19 l.), Dagmarę (11 lat) i 5-letnią Jagodę. Pani Katarzyna rozstała się z ojcem najmłodszej córki i od 2 lat samotnie wychowuje dzieci, zajmuje się domem. Nie pracuje, gdyż Jagoda nie chodzi do przedszkola, mama wierzy w wychowanie domowe. Obecny dochód składa się z świadczeń rodzinnych, alimentacyjnych i programu 500+. Po odliczeniu wszystkich kosztów mieszkania i mediów rodzinie zostaję 320 zł na jednego członka rodziny. |
2018-11-17, 19:22 | #2444 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 9 032
|
Dot.: Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV
Ja trafiłam na życzenie dziewcZynki-bryczesy do jazdy konnej. Czy mi sie wydaje czy to drogi sport?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-11-17, 19:28 | #2445 | |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV
Cytat:
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
|
2018-11-17, 20:08 | #2446 | ||
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV
Cytat:
---------- Dopisano o 21:08 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ---------- Cytat:
__________________
-27,9 kg |
||
2018-11-17, 20:30 | #2447 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 1 209
|
Dot.: Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV
Cytat:
Sent from my WAS-LX1 using Wizaz Forum mobile app
__________________
Mój wątek wymiankowy: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1247391 |
|
2018-11-17, 20:39 | #2448 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Olsztyn
Wiadomości: 743
|
Dot.: Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV
Cytat:
__________________
Zakochana w rodzinie Uzależniona od Avon Stęskniona za haftowaniem dodocia@buziaczek.pl
|
|
2018-11-17, 20:52 | #2449 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg |
|
2018-11-17, 23:23 | #2450 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 1 209
|
Dot.: Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Mój wątek wymiankowy: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1247391 |
|
2018-11-18, 03:32 | #2451 | |
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
|
Dot.: Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV
Cytat:
Bryczesy nie są obowiązkowym elementem.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,. Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!) |
|
2018-11-18, 07:00 | #2452 | |
Inez
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 4 349
|
Dot.: Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV
Cytat:
Jeździectwo to bardzo drogi sport, ale być może dziewczynka może jeździć za pomoc w stajni. Jeśli reszta opisu jest okay, to nie czepiałabym się tej prośby. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2018-11-18, 08:41 | #2453 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 576
|
Dot.: Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV
Do tego w decathlonie bryczesy mozna kupic za ok 80 zl, nowe, a na allegro używek zatrzesienie. Nie trzeba od razu pikeura czy eurostara za 700 pln
Mijanou - jakas straszna herezje napisalas, bryczesy to podstawa.
__________________
nie bo tu nie ma nieba jest prześwit między wieżowcami a serce to nie serce to tylko kawał mięsa a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
|
2018-11-18, 08:57 | #2454 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 4 110
|
Dot.: Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV
Zero pracy, nieuregulowana sytuacja, to machnijmy sobie trójkę rumiankow, a co tam.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 09:57 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ---------- ...ok, widze rodzinę, w której najmłodsze dziecko ma 5 lat i wśród potrzeb wskazali pieluchy, rozmiar do 20 kg. Nie ma powiedziane, że dziecko jest niepełnosprawne. Za to dwóch dorosłych synów, którzy mogliby pracować po śmierci ojca alkoholika dostali depresji i nie mogą podjąć zatrudnienia. Rozumiem, że można się załamać, ale nagle dwie osoby dostają depresji? Może jestem przewrażliwiona, ale coś mi tu nie pasuje. Może ktoś mnie wyprowadzi z błędu? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
14.04.2018 szczęśliwa Panna Młoda 16.07.2019 narodziny córeczki |
2018-11-18, 09:07 | #2455 | |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV
Cytat:
Depresja to nie jest rzadka choroba tropikalna, zeb y się dziwić, że ktoś zachorował. Sent from my SM-G935F using Tapatalk
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
|
2018-11-18, 09:20 | #2456 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 4 110
|
Dot.: Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
14.04.2018 szczęśliwa Panna Młoda 16.07.2019 narodziny córeczki |
|
2018-11-18, 10:13 | #2457 | |
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
|
Dot.: Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV
Cytat:
Osobiście lepiej i lżej mi się siedzi w siodle bez bryczesów.Już bardziej konieczne wydają mi się porządne buty do jazdy konnej, choć na upartego w sztylpach też można.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,. Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!) |
|
2018-11-18, 11:31 | #2458 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 885
|
Dot.: Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV
Cytat:
|
|
2018-11-18, 11:35 | #2459 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 1 209
|
Dot.: Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV
Telewizor dla 15-miesięcznego dziecka...
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Mój wątek wymiankowy: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1247391 |
2018-11-18, 11:42 | #2460 |
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
|
Dot.: Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz. IV
Ten Brayan to chyba złośliwie zmienili
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,. Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!) |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:58.