Chora seksualność a ślub..

[zamknieta26]

Napisane przez Higurashi

Autorko, masz spory problem z komunikacją (ze swoim narzeczonym!!). Myślałaś o tym, by napisać mu list i dać osobiście? Na papier może być Ci łatwiej przelać swoje myśli. Nie jest to idealne rozwiązanie, ale lepsze to, niż wpłacanie zaliczek i wpadanie głębiej w bagno

Wysłane z mojego Mi A2 przy użyciu Tapatalka

Myslalam. Mi się wydaje, ze dla jego wszystko związane z emocjami i uczuciami jest nieistotne dlatego tak ciężko mi z nim rozmawiać. On przyswaja ale nie odbiera tak tego jakbym chciała.
Myslalam, ze mu dać ale on tego nie ogarnia, w ogole nie wzial sobie do serca moich wątpliwości. Tak jakby tej rozmowy nie było.
Mieszkamy razem ,to nie jest takie proste jakby się moglo wydawać. Pozornie jest ok.

Na pytanie co jak nie będę mogla wspolzyc po slubie ? odpowiedział : 'jak to nie będziesz mogla, jak poukalsasz w glowie to zaraz będziesz mogla i ogole uznal za głupie pytanie:.


Jak nie będę chciała dzieci...? "jak nie będziesz chciała za 10 lat to wcale nie będziesz miała"

On nie rozumie ,ze ja naprawdę mogę z nim nie wspolzyc i nie chcieć dzieci.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

To mu powiedź, że dokonasz zabiegu podwiązania jajowodów i w związku z tym nie będziesz mogła mieć już więcej dzieci, choćby ci się odmieniło. Gwarantuje, że gdybyś tak postawiła sprawę to chłopu by od razu minęła wielka miłość do ciebie i sam by pozrywał wszelkie formalności

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86321373]To mu powiedź, że dokonasz zabiegu podwiązania jajowodów i w związku z tym nie będziesz mogła mieć już więcej dzieci, choćby ci się odmieniło. Gwarantuje, że gdybyś tak postawiła sprawę to chłopu by od razu minęła wielka miłość do ciebie i sam by pozrywał wszelkie formalności [/QUOTE]

Nie, bo jej nie uwierzy, bo tego nigdy nie zrobi. Chyba że mu pokaże umówioną wizytę.

[paczanga]

Napisane przez zamknieta26

Myslalam. Mi się wydaje, ze dla jego wszystko związane z emocjami i uczuciami jest nieistotne dlatego tak ciężko mi z nim rozmawiać. On przyswaja ale nie odbiera tak tego jakbym chciała.
Myslalam, ze mu dać ale on tego nie ogarnia, w ogole nie wzial sobie do serca moich wątpliwości. Tak jakby tej rozmowy nie było.
Mieszkamy razem ,to nie jest takie proste jakby się moglo wydawać. Pozornie jest ok.

Na pytanie co jak nie będę mogla wspolzyc po slubie ? odpowiedział : 'jak to nie będziesz mogla, jak poukalsasz w glowie to zaraz będziesz mogla i ogole uznal za głupie pytanie:.


Jak nie będę chciała dzieci...? "jak nie będziesz chciała za 10 lat to wcale nie będziesz miała"

On nie rozumie ,ze ja naprawdę mogę z nim nie wspolzyc i nie chcieć dzieci.

Jeśli nie jesteś trollem, to nie dziwię się facetowi że traktuje Cię jak głupią gąskę bez własnego zdania, bo tak się zachowujesz. Powiedz wprost że odwolujesz slub i powiadom swoją część rodziny oraz znajomych. Jak facet będzie pytał dlaczego, powiedz mu że już rozmawialiśmy na ten temat i nic się nie zmieniło z Twojej strony. NIE CHCESZ mieć dzieci, nie chcesz uprawiać seksu i nie czujesz że Twoje potrzeby były uwzględniane w tym związku, z drugiej strony partner ma prawo do realizacji swoich.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86321373]To mu powiedź, że dokonasz zabiegu podwiązania jajowodów i w związku z tym nie będziesz mogła mieć już więcej dzieci, choćby ci się odmieniło. Gwarantuje, że gdybyś tak postawiła sprawę to chłopu by od razu minęła wielka miłość do ciebie i sam by pozrywał wszelkie formalności [/QUOTE]
Nie musi go informować o zabiegach medycznych. Wystarczy powiedzieć, że nie będzie miała dzieci i już. Może sobie pójść do ginekologa i założyć spiralę na 5 lat (o ile w ogóle zdecyduje się na uprawianie seksu) i nigdy to nie będzie sprawa jej faceta.
[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86321402]Nie, bo jej nie uwierzy, bo tego nigdy nie zrobi. Chyba że mu pokaże umówioną wizytę.[/QUOTE]
A po co ma jej wierzyć? Został poinformowany o faktach, a jak nie zrozumiał albo nie przyjął do wiadomości, to będzie jego problem.

[peopeo]

Autorko, w ogóle nie brzmisz wiarygodnie, nawet z postów jakie dodajesz czuję twoje zahukanie i niepozbieranie. Wasz związek wygląda na układ, a nie na normalną relację, tylko wy obydwoje się na wzajem oklamujecie. Ty się zmuszasz do współżycia i udajesz przed sobą że dasz radę tak całe życie, oraz grasz szczerą ale bezsilna, a on z kolei udaje że nie widzi twoich problemów, i mydli sobie oczy sam wierząc że to tylko twoje obawy, niezdecydowanie, fanaberie i histeria. On chce dziecka, nie chce żony, a Ty chcesz męża, ale nie dziecka. To się nie może udać i rozwód już nad wami wisi, jeszcze przed ślubem. Ty powinnaś z nim zerwać jeśli masz minimum rozumu w głowie, bo on może naprawdę myśleć, że tylko wydziwiasz, on nie siedzi w twojej głowie. Z twoich postów bije aż obraz bezwolnej kobiety która trzeba sterować bo sama nie wie z czego żyje

[1b006c1cc4b33fb32b0a741c96d131cb0dc83f78_5f5d531644303]

Autorko... on nierozumie emocji, ty jesteś jedną wielką chodzącą niepozbieraną emocją (niezłośliwie, mam podobnie) - nie pasujecie do siebie.


Nie czekaj na dobry moment na odwołanie ślubu, bo nigdy nie będzie dobrego momentu. Po prostu odwołaj, a to co się będzie działo potem miej gdzieś. Będzie burza, wszyscy pomarudzą, potem im przejdzie.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86321924]A po co ma jej wierzyć? Został poinformowany o faktach, a jak nie zrozumiał albo nie przyjął do wiadomości, to będzie jego problem.[/QUOTE]

Przecież ona już mu tłumaczyła kilka razy o tym ślubie i dzieciach, myślisz że jak mu powie o podwiązaniu to on się tym przejmie? Nadal będzie myślał że po ślubie mu zrobi dzieci.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86323230]Przecież ona już mu tłumaczyła kilka razy o tym ślubie i dzieciach, myślisz że jak mu powie o podwiązaniu to on się tym przejmie? Nadal będzie myślał że po ślubie mu zrobi dzieci.[/QUOTE]Nie ma znaczenia czy się przejmie czy nie. Jeśli po informacji, że autorka nie będzie rodzić dzieci, on nadal będzie uważał co innego, to będzie jego problem. Ona ma czyste sumienie, bo nie obiecywała mu dzieci, a wręcz przeciwnie.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86323248]Nie ma znaczenia czy się przejmie czy nie. Jeśli po informacji, że autorka nie będzie rodzić dzieci, on nadal będzie uważał co innego, to będzie jego problem. Ona ma czyste sumienie, bo nie obiecywała mu dzieci, a wręcz przeciwnie.[/QUOTE]

I co z tego że będzie miała czyste sumienie jak weźmie ślub z człowiekiem którego nie kocha i nigdy nie będą szczęśliwi?

Tu chodzi o to, żeby do ślubu NIE DOSZŁO, a nie żeby ktoś miał czyste sumienie.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86323267]I co z tego że będzie miała czyste sumienie jak weźmie ślub z człowiekiem którego nie kocha i nigdy nie będą szczęśliwi?

Tu chodzi o to, żeby do ślubu NIE DOSZŁO, a nie żeby ktoś miał czyste sumienie.[/QUOTE]No jak widać autorce wcale nie chodzi o to, żeby do ślubu nie doszło, bo nic w tym kierunku nie robi. To nie nam decydować o co jej chodzi.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

jej nie chodzio to zeby do slubu nie doszlo
jej chodzi o to zeby zostalo tak jak jest
czyli pewnie moglaby ten slub wziac ale nie chcialaby dalej z nim sypiac i nie chce robic dzieci
widac w ich postawie obydwojga ze im sie sex kojarzy z robieniem dzieci(prawdpodobnie wplyw religii katolickiej)
ona ma ograniczone poglady nie rozumie ze istnieje cos takiego jak antykoncepcja i do jej uzywania nie potrzebuje zgody meza
on mysli ze ja przed seksem powstrzymuje religijnosc i trzymanie czystosci do slubu
mysli ze po slubie ona sie otworzy poczuje pewnie i zmieni podejscie do seksu(a co za tym idzie zrobia sobie dzieci)

[KiszkaPasztetowa]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;86323420]jej nie chodzio to zeby do slubu nie doszlo
jej chodzi o to zeby zostalo tak jak jest
czyli pewnie moglaby ten slub wziac ale nie chcialaby dalej z nim sypiac i nie chce robic dzieci
widac w ich postawie obydwojga ze im sie sex kojarzy z robieniem dzieci(prawdpodobnie wplyw religii katolickiej)
ona ma ograniczone poglady nie rozumie ze istnieje cos takiego jak antykoncepcja i do jej uzywania nie potrzebuje zgody meza
on mysli ze ja przed seksem powstrzymuje religijnosc i trzymanie czystosci do slubu
mysli ze po slubie ona sie otworzy poczuje pewnie i zmieni podejscie do seksu(a co za tym idzie zrobia sobie dzieci)[/QUOTE]


Dokladnie.jednym slowem - ciemnogrod w czterech scianach

[fristi]

Ja w ogole nie rozumiem jak możesz się tak okłamywać. Gdzie Twój instynkt samozachowawczy? Skoro nie chcesz brać ślubu to go nie bierz!
Ja nie widzę u Ciebie miłości, zaufania, przyjaźni do tego faceta, jesteś z nim z przyzwyczajenia i z lęku przed samotnością.
Weź posłuchaj własnego rozumu i się z nim rozstań bo to nie związek tylko parodia. Nie pasujecie do siebie, sama to przyznałaś i powinnaś mu to powiedzieć. Nie zastanawiać się jak i kiedy, tylko po prostu "przemyślałam sprawę ostatecznie, nie pasujemy do siebie, nie wezmę z Tobą ślubu, ani nie będę współżyła ani miała dzieci, uważam, że powinniśmy się rozstać".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zamknieta26]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;86323420]jej nie chodzio to zeby do slubu nie doszlo
jej chodzi o to zeby zostalo tak jak jest
czyli pewnie moglaby ten slub wziac ale nie chcialaby dalej z nim sypiac i nie chce robic dzieci
widac w ich postawie obydwojga ze im sie sex kojarzy z robieniem dzieci(prawdpodobnie wplyw religii katolickiej)
ona ma ograniczone poglady nie rozumie ze istnieje cos takiego jak antykoncepcja i do jej uzywania nie potrzebuje zgody meza
on mysli ze ja przed seksem powstrzymuje religijnosc i trzymanie czystosci do slubu
mysli ze po slubie ona sie otworzy poczuje pewnie i zmieni podejscie do seksu(a co za tym idzie zrobia sobie dzieci)[/QUOTE]


Dla jego dzieci to glowny cel -chce ich dużo i nie chce czekac Niby teraz mowi,ze po jednym zobaczymy ale chce troje a nawet więcej. A ja najwyżej jedno za jakies 5-10 lat.
Ja wiem, ze antykoncepcja istnieje, ale ta po stronie kobiet czy spirala czy hormony nie zawsze można brać bez skutkow ubocznych. Boje się, ze nie będę mogla brać.
Teraz nie chce wpolzycia bo nie wiem czy brac slub a wspolzycie mogloby mi utrudnić decyzję. MOglabym wspolzyc gdybym wiedziała jaka będzie przyszlosc. Najgorsze jest chyba to, ze ja mu nie ufam.I tyle. Mam wrazenie,ze liczą się dla niego tylko jego cele niezależnie od mojego stanu zdrowia i szczęścia. Tak to czuje. Wiem,ze tez jestem egoistką. Ale on jako facet może się latwiej zrealizować jako ojciec i mieć dzieci nawet bardzo pozno. A ja mogę więcej stracic, mimo to on nalega. Nie rozumie moich problemów psychicznych, oszukuje mnie ze nas stać , kiedy ja mam jasne oczekiwania jakie chce zycie.
Alarmuja mi jego teksty i brak empatii.

Ja chyba nie chce wspolzyc z kimś chyba kto ma gdzieś mnie i moje problemy tylko dąży do swoich celów.
Wiem, ze jest antykoncepcja , ale chciałabym poczuc się wazna dla partnera, a nie jak środek do celu.
Wiem, ze jestem pasywna i przerazona i wiem jakie mam problemy do przepracowania tym bardziej potrzebuje kogos kto wiem, ze tego nie wykorzysta.A tu się boje ,ze on na tym chce się ustawić.

[skazana_na_bluesa]

FACEPALM.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez zamknieta26

Dla jego dzieci to glowny cel -chce ich dużo i nie chce czekac Niby teraz mowi,ze po jednym zobaczymy ale chce troje a nawet więcej. A ja najwyżej jedno za jakies 5-10 lat.
Ja wiem, ze antykoncepcja istnieje, ale ta po stronie kobiet czy spirala czy hormony nie zawsze można brać bez skutkow ubocznych. Boje się, ze nie będę mogla brać.
Teraz nie chce wpolzycia bo nie wiem czy brac slub a wspolzycie mogloby mi utrudnić decyzję. MOglabym wspolzyc gdybym wiedziała jaka będzie przyszlosc. Najgorsze jest chyba to, ze ja mu nie ufam.I tyle. Mam wrazenie,ze liczą się dla niego tylko jego cele niezależnie od mojego stanu zdrowia i szczęścia. Tak to czuje. Wiem,ze tez jestem egoistką. Ale on jako facet może się latwiej zrealizować jako ojciec i mieć dzieci nawet bardzo pozno. A ja mogę więcej stracic, mimo to on nalega. Nie rozumie moich problemów psychicznych, oszukuje mnie ze nas stać , kiedy ja mam jasne oczekiwania jakie chce zycie.
Alarmuja mi jego teksty i brak empatii.

Ja chyba nie chce wspolzyc z kimś chyba kto ma gdzieś mnie i moje problemy tylko dąży do swoich celów.
Wiem, ze jest antykoncepcja , ale chciałabym poczuc się wazna dla partnera, a nie jak środek do celu.
Wiem, ze jestem pasywna i przerazona i wiem jakie mam problemy do przepracowania tym bardziej potrzebuje kogos kto wiem, ze tego nie wykorzysta.A tu się boje ,ze on na tym chce się ustawić.

Sama bym Cię porzuciła.
Wiesz co...
Pokaż mu ten wątek to pewnie Cię sam odprawi
Baba lat 27 nie chce spać że swoim facetem bo boi się że zrobi jej dziecko
Nie chce używać antykoncepcji bo boi się że jej zaszkodzi (byłaś u ginekologa pytałaś czy Ci zaszkodzi?)
Nie chce powiedzieć że ślubu nie chce bo boi się że zostanie sama
Sama jesteś sobie winna że jesteś w takim związku nie on

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez zamknieta26

Ja wiem, ze antykoncepcja istnieje, ale ta po stronie kobiet czy spirala czy hormony nie zawsze można brać bez skutkow ubocznych. Boje się, ze nie będę mogla brać.

Podwiąż sobie jajowody. Nie potrzebujesz do tego zgody ani rodziców, ani narzeczonego. Robisz sobie wycieczkę za zachodnią granicę i po problemie. Jak się wysterylizujesz to chłop nawet jakby stanął na głowie to cię nie zapłodni.

[fristi]

Napisane przez zamknieta26

Dla jego dzieci to glowny cel -chce ich dużo i nie chce czekac Niby teraz mowi,ze po jednym zobaczymy ale chce troje a nawet więcej. A ja najwyżej jedno za jakies 5-10 lat.
Ja wiem, ze antykoncepcja istnieje, ale ta po stronie kobiet czy spirala czy hormony nie zawsze można brać bez skutkow ubocznych. Boje się, ze nie będę mogla brać.
Teraz nie chce wpolzycia bo nie wiem czy brac slub a wspolzycie mogloby mi utrudnić decyzję. MOglabym wspolzyc gdybym wiedziała jaka będzie przyszlosc. Najgorsze jest chyba to, ze ja mu nie ufam.I tyle. Mam wrazenie,ze liczą się dla niego tylko jego cele niezależnie od mojego stanu zdrowia i szczęścia. Tak to czuje. Wiem,ze tez jestem egoistką. Ale on jako facet może się latwiej zrealizować jako ojciec i mieć dzieci nawet bardzo pozno. A ja mogę więcej stracic, mimo to on nalega. Nie rozumie moich problemów psychicznych, oszukuje mnie ze nas stać , kiedy ja mam jasne oczekiwania jakie chce zycie.
Alarmuja mi jego teksty i brak empatii.

Ja chyba nie chce wspolzyc z kimś chyba kto ma gdzieś mnie i moje problemy tylko dąży do swoich celów.
Wiem, ze jest antykoncepcja , ale chciałabym poczuc się wazna dla partnera, a nie jak środek do celu.
Wiem, ze jestem pasywna i przerazona i wiem jakie mam problemy do przepracowania tym bardziej potrzebuje kogos kto wiem, ze tego nie wykorzysta.A tu się boje ,ze on na tym chce się ustawić.

Ty oczekujesz porady jak go zmienić, pokochać i mu zaufać, czy jak?
Nie dostaniesz takiej. Nie ma takiej rady. Po prostu nie pasujecie do siebie. I możesz dalej w to brnąć, nikt Cię nie zmusi do ogarnięcia tej sytuacji. Ale to się na Tobie zemści. Nie będziesz szczęśliwa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez zamknieta26

Ja wiem, ze antykoncepcja istnieje, ale ta po stronie kobiet czy spirala czy hormony nie zawsze można brać bez skutkow ubocznych. Boje się, ze nie będę mogla brać.

Ojesu, to idź do lekarza i się dowiedz czy możesz. To kwestia jednej wizyty. A jak zaczniesz stosować jakąś metodę i przerosną cię skutki uboczne (o ile jakieś będą), to możesz ją zmienić na inną. To naprawdę nie jest skomplikowane.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Higurashi]

Autorko, skończ narzekać i weź sprawy w swoje ręce. Podziękuj panu za współpracę, zamiast marudzić w internecie. Nikt tego za Ciebie nie zrobić, czas się ogarnąć. Postaw na siebie

Wysłane z mojego Mi A2 przy użyciu Tapatalka

[peopeo]

Autorko, ty tego faceta wodzisz za nos używając wymijajacych słów, typu "może", "prawdopodobnie"... ten ślub będzie nawet przed Bogiem nieważny, bo Ty nie chcesz dzieci ani nawet samego ślubu. Twój facet za jakiś czas pójdzie do sądu kościelnego i dostanie unieważnienie małżeństwa, bo go oszukalas, nie chcesz współżycia i dzieci. Zrób wam obojgu przysługę i zerwij te zaręczyny bo tylko robisz krzywdę jemu i sobie samej, on już dawno mógłby znaleźć kobietę chętna na gromadke dzieci. Daj mu żyć

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Mi się wydaje że autorka poprostu nie chce uprawiać seksu i zasłania się ta ciąża której nie chce .zdrowy rozsądek podpowiada że jeśli nie chce się zajść w ciążę to stosuje się antykoncepcję lub nawet podwiązanie jajowodow jak ktoś wyżej zasugerował
Autorka odrzuca antykoncepcję zasłania się ryzykiem ciąży żeby nie spać że swoim partnerem
Jest to poprostu błędne koło nie wiadomo czy strach przed ciąża powoduje niechęć do seksu czy niechęć do seksu wykorzystuje ciążę jako wymowne aby tego seksu nie uprawiać
W jednym czy drugim przypadku chora sytuacja i ja jako jej facet nie byłabym w stanie tego znieść
Mogę się założyć że gdyby on wszedł na to forum uslyszalybysmy zupełnie inna historie

[zamknieta26]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;86326104]Mi się wydaje że autorka poprostu nie chce uprawiać seksu i zasłania się ta ciąża której nie chce .zdrowy rozsądek podpowiada że jeśli nie chce się zajść w ciążę to stosuje się antykoncepcję lub nawet podwiązanie jajowodow jak ktoś wyżej zasugerował
Autorka odrzuca antykoncepcję zasłania się ryzykiem ciąży żeby nie spać że swoim partnerem
Jest to poprostu błędne koło nie wiadomo czy strach przed ciąża powoduje niechęć do seksu czy niechęć do seksu wykorzystuje ciążę jako wymowne aby tego seksu nie uprawiać
W jednym czy drugim przypadku chora sytuacja i ja jako jej facet nie byłabym w stanie tego znieść
Mogę się założyć że gdyby on wszedł na to forum uslyszalybysmy zupełnie inna historie[/QUOTE]

xfrida on by powiedział, ze mu obiecałam ze będę cwiczyc i nie cwicze i odwlekam. Mialby racje, cwiczylam ale od kiedy zastanawiam się nad odwołaniem ślubu przestalam cwiczyc .(może niesłusznie bo i tak kiedyś chce wspolzyc)
Jakby to było dla niego superistotne to poszukalby kobiety co chce wspolzyc i nie ma pochwicy. Może dla niego nie jest tak jakby było dla Ciebie.
Xfrida lęk przed ciążą wynika z tego co uslyszalam wiele razy o robieniu dzieci na akord, o umniejszaniu moich obaw związanych z ciążą,o gadaniu ze on tez decyduje kiedy będzie dziecko.
Wiem,ze mam kontrole nad antykoncepcją i nie wyobrażam sobie isc do lozka bez zabezpieczenia po swojej stronie.
Nie widze zadnych korzyści ze wspolzycia, tzn. chciałabym to robic i jestem tego ciekawa ale nie wiem czy z nim, bo on ignoruje moje emocje.. A dla mnie to dość stresujące doświadczenie..

Nie chce się wybielać, ale to takie bledne kolo relacji..

[Higurashi]

A jednak się wybielasz. Ten wątek powinien był skończyć się kilkadziesiąt wypowiedzi temu.

Wysłane z mojego Mi A2 przy użyciu Tapatalka

[zamknieta26]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Ok,nie będę juz pisać czegos co nie ma wartości merytorycznej Jak to skończę to napisze. Dziękuje za wszystkie odpowiedzi.

[madzil]

Napisane przez zamknieta26

Poki co nie place.,nie szukam nic...W sumie to mam tylko salę i orkiestrę. Ale czas na fotografa, barmanow i inne rzeczy. No i sukienkę.

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:47 ----------



Ok,nie będę juz pisać czegos co nie ma wartości merytorycznej Jak to skończę to napisze. Dziękuje za wszystkie odpowiedzi.

Po prostu z nim zerwij. Jeżeli z nim się ożenisz to zrobisz sobie krzywdę i jemu też. Jesteś z nim z rozsądku. Ty go nawet nie kochasz. Jesteś z nim z przyzwyczajenia. Dlaczego boisz się seksu? Ktoś Cię skrzywdził? Może jesteś aseksualna? Powinnaś iść do seksuologa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

A od kiedy wiesz że masz pochwice ?

[zamknieta26]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;86326985]A od kiedy wiesz że masz pochwice ?[/QUOTE]

Prawie 2 lata

---------- Dopisano o 23:09 ---------- Poprzedni post napisano o 23:08 ----------

Napisane przez madzil

Po prostu z nim zerwij. Jeżeli z nim się ożenisz to zrobisz sobie krzywdę i jemu też. Jesteś z nim z rozsądku. Ty go nawet nie kochasz. Jesteś z nim z przyzwyczajenia. Dlaczego boisz się seksu? Ktoś Cię skrzywdził? Może jesteś aseksualna? Powinnaś iść do seksuologa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie jestem aseksualna , mam potrzeby , tylko nie jestem w stanie odbyc klasycznego stosunku, bo odczuwam lęk i spinam miesnie.Taka nerwica seksualna.