Nie wiem co ze sobą zrobić - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2019-02-05, 09:28   #1
ciaax85
Raczkowanie
 
Avatar ciaax85
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 73

Nie wiem co ze sobą zrobić


Hej, mam nadzieje, że mi pomożecie, bo sama nie daję rady, a moim znajomi nie umieją mi pomóc, bo mają własne życie i swoje problemy. Byłam z chłopakiem 1,5 roku. Uważam, że byliśmy szczęśliwym i udanym związkiem w 90% czasu trwania tego związku. Tak jak napisałam 90%. Jednym problemem w tym związku była jego przyjaciółka. Mieli bardzo niezdrową w mojej opinii relacje. Pisała mu, że go kocha (niby jako przyjaciółka) udawała anoreksję, żeby zwracał na nią uwagę, wielokrotnie chciała nas skłócić (mówiła mu ze ma ze mną nie być, a mi na odwrót). Sama powodowała u mnie kompleksy, czułam sie od niej gorsza z wyglądu i charakteru skoro mój chłopak cały czas chciał gadać o jej życiu i czasami mnie olewał, bo pisał z nią. Raz była sytuacja, że pożyczył jej moją rzecz na imprezie na której mnie nie było, ta się naâ˜☠â˜☠â˜☠ała i wyrzuciła ją w krzaki i nikt nie mógł znaleźć tego przez miesiąc. W końcu ona wielka bohaterka, aby uniknąć płacenia za zgubioną rzecz, pojechała w to miejsce i zaczęła szukać dogłębnie. Nieważne. Po roku męczarni z ich przyjaźnią i mojego ciągłego płaczu napisałam do niej, że jest jedynym powodem moich kłótni w związku oraz, żeby zostawiła mojego chłopaka w spokoju, ponieważ przez jej osobę nasz związek się psuje. Dziewczyna po długich tłumaczeniach myślałam, że to zrozumiała i dała spokój. Okazało się, że to mój chłopak finalnie zrozumiał, że to mnie wykańcza i sam odpuścił do pewnego momentu. Po 2 miesiącach spotkali się z inicjatywy mojego chłopaka, przyszła pod jego szkole gdzie ja na niego czekałam. Możecie się domyśleć jaka była moja mina ,kiedy wychodzę z nim razem ze szkoły, a ona czeka przed wejściem. Myślałam, że to jedno spotkanie nie będzie oznaczało powrotu ich „relacji”. Miałam do niego bezgraniczne zaufanie, nie miałam do niczego zastrzeżeń oprócz do tej „przyjaciolki”. Uwielbiałam się dla niego starać i robić bezinteresowne gesty. Był i nadal jest moim oczkiem w głowie. Powracając do historii, kiedy przyszłam do niego na noc, byłam szczęśliwa, świetnie się bawiliśmy, śpiewaliśmy, gotowaliśmy aż do momentu kiedy mieliśmy obejrzec film,a on uznał, że to nie dla niego i nie chce go oglądać. Wyszłam do innego pokoju, żeby zająć się sobą i zobaczyłam jego telefon, ponieważ w naszym związku była swoboda dotykania swoich telefonów i on wielokrotnie przeglądał mój, żeby przeglądać fb, zdjęcia albo pograć w gry, zrobiłam to samo. Weszłam na Facebooka i zamarlam. Okazało się, że spotkali się więcej niż jeden raz, pisali codziennie a wiadomości, które tam były spowodowały, że chciało mi się wymiotować. Pisał jej, że nie poznał lepszej osoby niż ona, że jak nie będzie ze mna to pojedzie do niej za granice odwiedzić ją na studiach oraz żeby przyszła do niego zaraz po tym jak wrócę od niego z nocowania. Poczułam się zdradzona emocjonalnie. Chłopak zerwał ze mną, ponieważ powiedział, że mu nie ufam oraz, że nie akceptuje jego, ponieważ nie akceptuje tej przyjaciółki. Chciałabym dodać, że nigdy nie pomyślałabym, że mógłby mnie zdradzić i wiem, że nie jest do tego zdolny. Czuję straszną pustkę, ponieważ był też on moim najlepszym przyjacielem oraz jedynym wsparciem jaki miałam, wierzył we mnie i w każdy cel, który chciałam osiągnąć. Był dla mnie idealnym facetem na przyszłość, a będąc z nim czułam, że to ten jedyny. Nie wiem co mam zrobić. Czy to ze mną był problem?

PS. chcialabym dodać że jesteśmy w klasie maturalnej, co sprawia, że boję się, że przez to zawale maturę.

Edytowane przez ciaax85
Czas edycji: 2019-02-05 o 11:45
ciaax85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 11:56   #2
f6ce7c3ca500955a4c7e3c56259edd7b2c023af2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 991
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić

Przeżyłam w liceum coś podobnego. Do dziś żałuję, że to wybaczyłam zamiast kopnąć dziada w tyłek. Z tobą jest wszystko okej, nie szukaj winy w sobie to twoj chlopak nie umie się ogarnąć i zdecydować.

skup się na maturze i na wyborze dalszej drogi
f6ce7c3ca500955a4c7e3c56259edd7b2c023af2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 12:00   #3
ciaax85
Raczkowanie
 
Avatar ciaax85
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 73
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić

[1=f6ce7c3ca500955a4c7e3c5 6259edd7b2c023af2;8646330 9]Przeżyłam w liceum coś podobnego. Do dziś żałuję, że to wybaczyłam zamiast kopnąć dziada w tyłek. Z tobą jest wszystko okej, nie szukaj winy w sobie to twoj chlopak nie umie się ogarnąć i zdecydować.

skup się na maturze i na wyborze dalszej drogi [/QUOTE]

Tylko problem w tym, że od kiedy nie jesteśmy razem, nie mogę się pozbierać, czuję jakby mi się cały świat zawalił. Definiowałam go jako miłość mojego życia (wiem, że to głupie, bo mam tylko 18 lat). To nie był mój pierwszy chłopak i to z nim czułam się najlepiej.
ciaax85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 12:05   #4
Vanir410
Wtajemniczenie
 
Avatar Vanir410
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 2 159
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić

Cytat:
Napisane przez ciaax85 Pokaż wiadomość
Chciałabym dodać, że nigdy nie pomyślałabym, że mógłby mnie zdradzić i wiem, że nie jest do tego zdolny
Nie widzisz tutaj ironii? Wiem, że mnie nie zdradzi, a jednak jestem maksymalnie zazdrosna.
Bardzo źle robiłaś, że pisałaś do tej dziewczyny. To Twój facet powinien w pewien sposób wybrać, komfort psychiczny partnerki czy przyjaciółkę. Ty nie powinnaś się do tego mieszać.

Rozpaczasz, ale czy nie stało się dobrze? Pomijając Twoją zazdrość, to podobało Ci się życie w tym trójkącie? Masz rację, ta ich relacja na zdrową nie wyglądała. Facet był idealny? Facet Cię oszukiwał, niemalże zdradzał, pisząc do innej, że jest najwspanialsza... Mamy chyba inne definicję ideału.
Vanir410 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 12:16   #5
Odwazna_jak_sliwa
Raczkowanie
 
Avatar Odwazna_jak_sliwa
 
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 405
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić

Miałam podobną sytuację ze swoim byłym. Jego przyjaciółka robiła nam identyczne jazdy. Powiedziałam byłemu, że mi się to nie podoba i rozwala nas związek, a on przyznał mi rację. Sądziłam, że coś z tym zrobi, ale gdzie tam - szybko doszedł do wniosku, że to ona jest najlepszą kobietą w jego życiu. Jak się dowiedziałam, to sama odeszłam. Nie chciałam z typem więcej rozmawiać.


Bolało, ale pomagała mi świadomość tego, jakie świństwo mi zrobił. Dzisiaj dziękuję losowi za to, że ostatecznie nie jesteśmy razem. Czas leczy rany i Ty również się z tego otrząśniesz. Głowa do góry, ucz się spokojnie do matury i powodzenia!
Odwazna_jak_sliwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 12:17   #6
ciaax85
Raczkowanie
 
Avatar ciaax85
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 73
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić

Cytat:
Napisane przez Vanir410 Pokaż wiadomość
Nie widzisz tutaj ironii? Wiem, że mnie nie zdradzi, a jednak jestem maksymalnie zazdrosna.
Bardzo źle robiłaś, że pisałaś do tej dziewczyny. To Twój facet powinien w pewien sposób wybrać, komfort psychiczny partnerki czy przyjaciółkę. Ty nie powinnaś się do tego mieszać.

Rozpaczasz, ale czy nie stało się dobrze? Pomijając Twoją zazdrość, to podobało Ci się życie w tym trójkącie? Masz rację, ta ich relacja na zdrową nie wyglądała. Facet był idealny? Facet Cię oszukiwał, niemalże zdradzał, pisząc do innej, że jest najwspanialsza... Mamy chyba inne definicję ideału.
Napisałam do niej jako ostateczność po roku cierpienia, ponieważ ona jak i on bagatelizowali mój płacz i to jak ich "znajomość" na mnie wpływa.
Oszukiwanie, a raczej tajemnice tłumaczył tym, że nie chciał żebyśmy się kłócili z jej powodu.

Co do jego bycia idealnym, nikt nie jest idealny, ja akceptowałam jego wady i zalety w 100%. Był idealny pod względem traktowania mnie i dbania o mnie. Wiem, że brzmi to śmiesznie z racji tego, że płakałam z powodu ich przyjaźni, ale jeżeli nie byłoby ich relacji albo tej dziewczyny w jego życiu nie płakałabym w ogóle. Skąd to wiem? Nie było jej 2 miesiące i przez te 2 miesiące nie płakałam ani razu.
ciaax85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 12:24   #7
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić

Cytat:
Napisane przez ciaax85 Pokaż wiadomość
Napisałam do niej jako ostateczność po roku cierpienia, ponieważ ona jak i on bagatelizowali mój płacz i to jak ich "znajomość" na mnie wpływa.
Oszukiwanie, a raczej tajemnice tłumaczył tym, że nie chciał żebyśmy się kłócili z jej powodu.
Wybacz ale to mega śmieszne. Jak Ci związek nie odpowiada to odchodzisz, a nie wypisujesz do innych dziewczyn że one Ciebie ranią? Że co? Na jej miejscu też bym bagatelizował Twój płacz, bo to nie jej problem.

Taaak, facet był cudowny, wybaczałaś jego wady, a płakałaś z powodu innej dziewczyny - przecież jedno wyklucza drugie. To nie był zdrowy związek i im szybciej to przyjmiesz tym lepiej dla Ciebie, chyba że wolisz teraz się dołować miesiącami tekstem "był cudowny, a to że płakałam to wina tej dziewczyny".

Z punktu widzenia faceta - strasznie łatwo Tobą manipulować, po co miał zrywać kontakty z przyjaciółką skoro na to pozwalałaś?
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-02-05, 12:24   #8
Vanir410
Wtajemniczenie
 
Avatar Vanir410
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 2 159
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić

Cytat:
Napisane przez ciaax85 Pokaż wiadomość
Napisałam do niej jako ostateczność po roku cierpienia, ponieważ ona jak i on bagatelizowali mój płacz i to jak ich "znajomość" na mnie wpływa.
Oszukiwanie, a raczej tajemnice tłumaczył tym, że nie chciał żebyśmy się kłócili z jej powodu.

Co do jego bycia idealnym, nikt nie jest idealny, ja akceptowałam jego wady i zalety w 100%. Był idealny pod względem traktowania mnie i dbania o mnie. Wiem, że brzmi to śmiesznie z racji tego, że płakałam z powodu ich przyjaźni, ale jeżeli nie byłoby ich relacji albo tej dziewczyny w jego życiu nie płakałabym w ogóle. Skąd to wiem? Nie było jej 2 miesiące i przez te 2 miesiące nie płakałam ani razu.
Ktoś dobry dla Ciebie zrobi wszystko, aby sprawić, że nie będziesz cierpiała. Ktoś dobry nie będzie spokojnie patrzył i olewał jak płaczesz.

Tą sytuację można było rozwiązać inaczej. Mógł ją przystopować. Raz, drugi, trzeci, aby ich przyjaźń była po prostu przyjaźnią, bez tego dziwnego zachowania i jej niemiłego odnoszenia się do Ciebie ( przykład z ubraniem). Mógł ograniczyć z nią kontakt. Nie, on wybrał olewkę, a potem kłamstwo.
Vanir410 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 12:25   #9
PiotrSand
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 482
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić

Cytat:
Napisane przez ciaax85 Pokaż wiadomość
Napisałam do niej jako ostateczność po roku cierpienia, ponieważ ona jak i on bagatelizowali mój płacz i to jak ich "znajomość" na mnie wpływa.
Oszukiwanie, a raczej tajemnice tłumaczył tym, że nie chciał żebyśmy się kłócili z jej powodu.

Co do jego bycia idealnym, nikt nie jest idealny, ja akceptowałam jego wady i zalety w 100%. Był idealny pod względem traktowania mnie i dbania o mnie. Wiem, że brzmi to śmiesznie z racji tego, że płakałam z powodu ich przyjaźni, ale jeżeli nie byłoby ich relacji albo tej dziewczyny w jego życiu nie płakałabym w ogóle. Skąd to wiem? Nie było jej 2 miesiące i przez te 2 miesiące nie płakałam ani razu.
Ostatnio zdanie jest nieprawdziwe. Ty nie wiedziałaś o niej przez dwa miesiące, a nie jej nie było.
Nie potrafię sobie wyobrazić sytuacji w której ktoś mnie rani, a ja mówię o takiej osobie, że jest idealna.
Realia są takie, że się od faceta uzależniłaś, był całym twoim światem, a część "twojego świata" zabierała ONA. Nie pozostaje ci nic innego jak stworzyć swój świat bez niego.
PiotrSand jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 12:28   #10
ciaax85
Raczkowanie
 
Avatar ciaax85
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 73
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić

Cytat:
Napisane przez PiotrSand Pokaż wiadomość
Ostatnio zdanie jest nieprawdziwe. Ty nie wiedziałaś o niej przez dwa miesiące, a nie jej nie było.
Nie potrafię sobie wyobrazić sytuacji w której ktoś mnie rani, a ja mówię o takiej osobie, że jest idealna.
Realia są takie, że się od faceta uzależniłaś, był całym twoim światem, a część "twojego świata" zabierała ONA. Nie pozostaje ci nic innego jak stworzyć swój świat bez niego.
Nie było jej tzn. w jego życiu. Tego jestem pewna. To prawda był całym moim światem.
ciaax85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 12:31   #11
Odwazna_jak_sliwa
Raczkowanie
 
Avatar Odwazna_jak_sliwa
 
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 405
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić

Już zejdźcie z autorki wątku w kwestii pisania do przyjaciółki faceta. Dziewczyna ma dopiero 18 lat i zapewne nie wiedziała, że to jej facet powinien dbać o to, żeby przyjaciółka nie miała niczego do powiedzenia w kwestii jego związku.
Odwazna_jak_sliwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-02-05, 12:38   #12
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić

Cytat:
Napisane przez Odwazna_jak_sliwa Pokaż wiadomość
Już zejdźcie z autorki wątku w kwestii pisania do przyjaciółki faceta. Dziewczyna ma dopiero 18 lat i zapewne nie wiedziała, że to jej facet powinien dbać o to, żeby przyjaciółka nie miała niczego do powiedzenia w kwestii jego związku.
No właśnie, nie wiedziała, więc trzeba jej to przekazać, a skoro ona ciągle buja w obłokach to niestety, miłe słówka i klepanie po plecach nie pomogą.
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 13:25   #13
farmaceutka88
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 896
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić

Masz dopiero 18 lat. Znajdziesz sobie kogoś, dla kogo to Ty będziesz całym światem, a nie przyjaciółka. Ergo nie uważam, że przyjaciółki są złe, natomiast każdy powinien znać swoje miejsce w szeregu. Ona nie znała, on ostatecznie wybrał przyjaciółkę. Bywa. Zacznij nowe, lepsze życie bez niego. Bo na pewno potrafisz, tylko musisz tego chcieć.
farmaceutka88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 13:39   #14
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić

Cytat:
Napisane przez ciaax85 Pokaż wiadomość
Hej, mam nadzieje, że mi pomożecie, bo sama nie daję rady, a moim znajomi nie umieją mi pomóc, bo mają własne życie i swoje problemy. Byłam z chłopakiem 1,5 roku. Uważam, że byliśmy szczęśliwym i udanym związkiem w 90% czasu trwania tego związku. Tak jak napisałam 90%. Jednym problemem w tym związku była jego przyjaciółka. Mieli bardzo niezdrową w mojej opinii relacje. Pisała mu, że go kocha (niby jako przyjaciółka) udawała anoreksję, żeby zwracał na nią uwagę, wielokrotnie chciała nas skłócić (mówiła mu ze ma ze mną nie być, a mi na odwrót). Sama powodowała u mnie kompleksy, czułam sie od niej gorsza z wyglądu i charakteru skoro mój chłopak cały czas chciał gadać o jej życiu i czasami mnie olewał, bo pisał z nią. Raz była sytuacja, że pożyczył jej moją rzecz na imprezie na której mnie nie było, ta się naâ�â�â�ała i wyrzuciła ją w krzaki i nikt nie mógł znaleźć tego przez miesiąc. W końcu ona wielka bohaterka, aby uniknąć płacenia za zgubioną rzecz, pojechała w to miejsce i zaczęła szukać dogłębnie. Nieważne. Po roku męczarni z ich przyjaźnią i mojego ciągłego płaczu napisałam do niej, że jest jedynym powodem moich kłótni w związku oraz, żeby zostawiła mojego chłopaka w spokoju, ponieważ przez jej osobę nasz związek się psuje. Dziewczyna po długich tłumaczeniach myślałam, że to zrozumiała i dała spokój. Okazało się, że to mój chłopak finalnie zrozumiał, że to mnie wykańcza i sam odpuścił do pewnego momentu. Po 2 miesiącach spotkali się z inicjatywy mojego chłopaka, przyszła pod jego szkole gdzie ja na niego czekałam. Możecie się domyśleć jaka była moja mina ,kiedy wychodzę z nim razem ze szkoły, a ona czeka przed wejściem. Myślałam, że to jedno spotkanie nie będzie oznaczało powrotu ich â��relacjiâ�. Miałam do niego bezgraniczne zaufanie, nie miałam do niczego zastrzeżeń oprócz do tej â��przyjaciolkiâ�. Uwielbiałam się dla niego starać i robić bezinteresowne gesty. Był i nadal jest moim oczkiem w głowie. Powracając do historii, kiedy przyszłam do niego na noc, byłam szczęśliwa, świetnie się bawiliśmy, śpiewaliśmy, gotowaliśmy aż do momentu kiedy mieliśmy obejrzec film,a on uznał, że to nie dla niego i nie chce go oglądać. Wyszłam do innego pokoju, żeby zająć się sobą i zobaczyłam jego telefon, ponieważ w naszym związku była swoboda dotykania swoich telefonów i on wielokrotnie przeglądał mój, żeby przeglądać fb, zdjęcia albo pograć w gry, zrobiłam to samo. Weszłam na Facebooka i zamarlam. Okazało się, że spotkali się więcej niż jeden raz, pisali codziennie a wiadomości, które tam były spowodowały, że chciało mi się wymiotować. Pisał jej, że nie poznał lepszej osoby niż ona, że jak nie będzie ze mna to pojedzie do niej za granice odwiedzić ją na studiach oraz żeby przyszła do niego zaraz po tym jak wrócę od niego z nocowania. Poczułam się zdradzona emocjonalnie. Chłopak zerwał ze mną, ponieważ powiedział, że mu nie ufam oraz, że nie akceptuje jego, ponieważ nie akceptuje tej przyjaciółki. Chciałabym dodać, że nigdy nie pomyślałabym, że mógłby mnie zdradzić i wiem, że nie jest do tego zdolny. Czuję straszną pustkę, ponieważ był też on moim najlepszym przyjacielem oraz jedynym wsparciem jaki miałam, wierzył we mnie i w każdy cel, który chciałam osiągnąć. Był dla mnie idealnym facetem na przyszłość, a będąc z nim czułam, że to ten jedyny. Nie wiem co mam zrobić. Czy to ze mną był problem?

PS. chcialabym dodać że jesteśmy w klasie maturalnej, co sprawia, że boję się, że przez to zawale maturę.
Bardzo mi przykro i jedyne co ci mogę poradzić, to odetnij się od typa.
To nie jest tak, że facet MUSI mieć przyjaciółkę, bo jak nie, to wykituje. Nie. Twój chłopak a) nie kochał cię, b) schlebiało mu to, że dwie laski na niego lecą.
W ogóle ta akcja z pisaniem do tej laski, żeby dała mu spokój, ja też kiedyś coś takiego zrobiłam byłam z typkiem (zamierzchłe czasy), gdy zaczął się "super dogadywać" z dziewczyną z pracy. Pisał jej teksty, że nie sypiamy ze sobą, że nie wiadomo jak to z nami będzie, że się klocimy - podczas gdy parę dni wcześniej były moje urodziny i byliśmy na wycieczce, cud miód i orzeszki dosłownie. A ja głupia mu to wybaczylam, bo to tamta zła laska mojego chłopaka podrywa! A on taki biedny! I napisałam do niej, żeby się od niego odwaliła, że to nieprawda, że ze sobą nie sypiamy. A mój facet... Nic.

Brokat to styl życia
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 14:00   #15
ciaax85
Raczkowanie
 
Avatar ciaax85
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 73
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić

Cytat:
Napisane przez farmaceutka88 Pokaż wiadomość
Masz dopiero 18 lat. Znajdziesz sobie kogoś, dla kogo to Ty będziesz całym światem, a nie przyjaciółka. Ergo nie uważam, że przyjaciółki są złe, natomiast każdy powinien znać swoje miejsce w szeregu. Ona nie znała, on ostatecznie wybrał przyjaciółkę. Bywa. Zacznij nowe, lepsze życie bez niego. Bo na pewno potrafisz, tylko musisz tego chcieć.
Chce ale strasznie się boję. Boję się, że każdy kolejny też mnie tak potraktuje albo będę ich mierzyła miarą mojego byłego chłopaka. Wspomnienia mnie strasznie przytłaczają. Nie mogę pogodzić się z tym, że to koniec i że ta przyjaciółka wygrała.

---------- Dopisano o 15:00 ---------- Poprzedni post napisano o 14:52 ----------

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
Bardzo mi przykro i jedyne co ci mogę poradzić, to odetnij się od typa.
To nie jest tak, że facet MUSI mieć przyjaciółkę, bo jak nie, to wykituje. Nie. Twój chłopak a) nie kochał cię, b) schlebiało mu to, że dwie laski na niego lecą.
W ogóle ta akcja z pisaniem do tej laski, żeby dała mu spokój, ja też kiedyś coś takiego zrobiłam byłam z typkiem (zamierzchłe czasy), gdy zaczął się "super dogadywać" z dziewczyną z pracy. Pisał jej teksty, że nie sypiamy ze sobą, że nie wiadomo jak to z nami będzie, że się klocimy - podczas gdy parę dni wcześniej były moje urodziny i byliśmy na wycieczce, cud miód i orzeszki dosłownie. A ja głupia mu to wybaczylam, bo to tamta zła laska mojego chłopaka podrywa! A on taki biedny! I napisałam do niej, żeby się od niego odwaliła, że to nieprawda, że ze sobą nie sypiamy. A mój facet... Nic.

Brokat to styl życia
Kochał mnie, nie wątpię w to i nie zwątpię. Ta dziewczyna podejrzewam, że na niego nie leciała, bo sama miała chłopaka, a nawet dwóch z czego jeden był najlepszym przyjacielem mojego chłopaka. Tak się poznali, przez jego najlepszego przyjaciela, którego ona była dziewczyną. Ja chciałam być jego najlepszą przyjaciółką i zastępować mu tą, którą poznał przede mną. Między ich znajomością, a moją z nim różnica czasu to tylko 3 miesiące.
ciaax85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 14:00   #16
farmaceutka88
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 896
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić

Cytat:
Napisane przez ciaax85 Pokaż wiadomość
Chce ale strasznie się boję. Boję się, że każdy kolejny też mnie tak potraktuje albo będę ich mierzyła miarą mojego byłego chłopaka. Wspomnienia mnie strasznie przytłaczają. Nie mogę pogodzić się z tym, że to koniec i że ta przyjaciółka wygrała.

Życie to nie tylko same zwycięstwa, ale też porażki, które trzeba wziąć na klatę. Chociaż wg mnie to nie porażka, tylko koniec pewnej historii i szansa na coś nowego.



O ile to Cię pocieszy ... Pomyśl sobie za to, jak facet będzie miał ciężko ze znalezieniem partnerki, która będzie akceptować takie akcje i mącącą przyjaciółkę. Facet nie był wart uwagi i tyle. Takich cudownych, fajnych i przyszłościowych facetów na świecie jest mnóstwo.



Nie zakładaj, że każdy następny Cię tak potraktuje, bo to nie ma sensu. Ciesz się singielstwem, to też fajny czas. I nie uzależniaj swojego poczucia wartości od faceta - NIGDY!
farmaceutka88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 14:07   #17
ciaax85
Raczkowanie
 
Avatar ciaax85
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 73
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić

Cytat:
Napisane przez farmaceutka88 Pokaż wiadomość
Życie to nie tylko same zwycięstwa, ale też porażki, które trzeba wziąć na klatę. Chociaż wg mnie to nie porażka, tylko koniec pewnej historii i szansa na coś nowego.



O ile to Cię pocieszy ... Pomyśl sobie za to, jak facet będzie miał ciężko ze znalezieniem partnerki, która będzie akceptować takie akcje i mącącą przyjaciółkę. Facet nie był wart uwagi i tyle. Takich cudownych, fajnych i przyszłościowych facetów na świecie jest mnóstwo.



Nie zakładaj, że każdy następny Cię tak potraktuje, bo to nie ma sensu. Ciesz się singielstwem, to też fajny czas. I nie uzależniaj swojego poczucia wartości od faceta - NIGDY!
Wiem, że to koniec pewnej historii i początek czegoś nowego. Wiem, że dzięki temu już nic nie trzyma mnie w moim mieście i mogę wyjechać na studia gdzieś indziej, ale ja żyłam ze świadomością, że byliśmy sobie przeznaczeni. Kiedyś rozmawiałam z nim o rozstaniach i uznaliśmy, że 90% osób rozstaje się, bo do siebie nie pasują, a 10% bo coś staje im na drodze i mam wrażenie, że my byliśmy w tych 10%.

Uważam, że nie zasługiwałam na to żeby on mnie zostawił, bo nie zrobiłam nic złego, kochałam go całym sercem i wkładam całą siebie w ten związek. Trochę zastępowałam mu jego rodzine z racji tego, że oni mieli go gdzieś m.in jego edukacje.

Zapomniałam dodać, że on na pożegnanie powiedział mi, że ma świadomość tego, że będzie żałował i że może takiej drugiej dziewczyny (uczuciowej, starającej się i dbającej o drugą osobę) nie znaleźć, dlatego jest mi tak strasznie przykro, że mimo tego, że wie co stracił zostawił mnie.
ciaax85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 14:43   #18
Vanir410
Wtajemniczenie
 
Avatar Vanir410
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 2 159
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić

To straszne jak jesteś naiwna i zmanipulowana. Jednak Twoje życie.
Vanir410 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 14:54   #19
PiotrSand
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 482
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić

Cytat:
Napisane przez ciaax85 Pokaż wiadomość
Zapomniałam dodać, że on na pożegnanie powiedział mi, że ma świadomość tego, że będzie żałował i że może takiej drugiej dziewczyny (uczuciowej, starającej się i dbającej o drugą osobę) nie znaleźć, dlatego jest mi tak strasznie przykro, że mimo tego, że wie co stracił zostawił mnie.
On zakończył związek, chociaż to ty powinnaś to zrobić i miałaś do tego wszelkie podstawy. Zostawił sobie furtkę, ale nie pozwól mu z niej skorzystać w przyszłości. Pokazał, że nie jesteś dla niego najważniejsza.
Zajmij się sobą, nauką, znajdź sobie jakieś hobby, które zajmie ci czas poza przygotowywaniem się do matury.
Ćwiczysz? Uprawiasz jakiś sport? Jeśli nie, to zacznij. Wysiłek fizyczny skutecznie odpędza złe, depresyjne myśli.
PiotrSand jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-02-05, 14:56   #20
Luxanna
Zadomowienie
 
Avatar Luxanna
 
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: z miasta
Wiadomości: 1 257
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić

Mam 24 lata, więc trochę więcej, ale w wieku 18 lat weszłam w pięcioletni związek. Wydawało mi się, że to wielka miłość, że będziemy razem na zawsze, mieszkaliśmy razem, był dla mnie idealny. A potem ze mną zerwał, bo znalazł sobie inną, chociaż rękę bym dała sobie uciąć, że nie zdradzi Wiem jak to boli, bo wydawało mi się wtedy, że jest koniec mojego życia, że już nic nie ma sensu. Był przecież "idealny". Tylko powoli z biegiem czasu zaczęłam dostrzegać coraz więcej jego wad i teraz wiem, że to była koszmarna pomyłka. Przez niego przerwałam studia (już nieistotne czemu), ale do teraz tego żałuję. I będę żałować wielu rzeczy związanych z nim, a naprawdę, proszę uwierz mi, wtedy to był koniec świata.

Odżyłam, zajęłam się sobą, jest lepiej. I chociaż dałam sobie czas na związek, to się pojawił ktoś nowy. I jestem zdziwiona, że można się tak z drugim człowiekiem dogadywać, jak ja z nim. A też przeżyłam myślenie, że innego nie znajdę i będę porównywać. No, porównuję. W czym jest lepszy od eksa
Moja rada: zajmij się sobą, zajmij się nauką. Jeszcze masz czas. Może spotkasz kogoś na wymarzonych studiach czy w kręgu nowych znajomych. Może w pracy. Ale na pewno spotkasz. A on będzie miał problem znaleźć dziewczynę, która zaakceptuje tę wątpliwą relację przyjacielską.
__________________
"Zbyt wiele w życiu widziałem, żeby nie wiedzieć, że kobiece przeczucia bywają cenniejsze niż wnioski analityka."
Luxanna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 14:57   #21
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić

Cytat:
Napisane przez ciaax85 Pokaż wiadomość



Kochał mnie, nie wątpię w to i nie zwątpię. Ta dziewczyna podejrzewam, że na niego nie leciała, bo sama miała chłopaka, a nawet dwóch z czego jeden był najlepszym przyjacielem mojego chłopaka. Tak się poznali, przez jego najlepszego przyjaciela, którego ona była dziewczyną. Ja chciałam być jego najlepszą przyjaciółką i zastępować mu tą, którą poznał przede mną. Między ich znajomością, a moją z nim różnica czasu to tylko 3 miesiące.
Ale słuchaj, ja też myślałam, że mój (ówczesny) chłopak mnie kocha. I też o mnie dbał, robił mi kanapeczki do szkoły, wspierał mnie, wozil do lekarzy, odbierał każdy telefon, wysłuchiwał płaczu. Ba, nawet chciał ze mną zamieszkać (miałam tyle lat co ty, on był na studiach). No i pewnie kochał... Do pewnego momentu. I tak samo jest z twoim facetem. Też cię kochał, do pewnego momentu.
I nie wciskaj sobie, że to niemożliwe. Gdyby cię kochał, to by się tak nie zachowywał. Gdyby cię kochał, to byś nie ryczała, to by cie nie oklamywal, to by nie miał twojego samopoczucia w dupie, to by nie pisał do innej laski, że "jak z tobą nie będzie, to do niej poleci", że jest najwspanialszą osobą jaką poznał. Nie, gdyby cię kochał, to w pewnym momencie powiedziałby lasce "stop". A nie powiedział.

Brokat to styl życia
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 15:46   #22
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić

Cytat:
Napisane przez ciaax85 Pokaż wiadomość
Wiem, że to koniec pewnej historii i początek czegoś nowego. Wiem, że dzięki temu już nic nie trzyma mnie w moim mieście i mogę wyjechać na studia gdzieś indziej, ale ja żyłam ze świadomością, że byliśmy sobie przeznaczeni. Kiedyś rozmawiałam z nim o rozstaniach i uznaliśmy, że 90% osób rozstaje się, bo do siebie nie pasują, a 10% bo coś staje im na drodze i mam wrażenie, że my byliśmy w tych 10%.

Uważam, że nie zasługiwałam na to żeby on mnie zostawił, bo nie zrobiłam nic złego, kochałam go całym sercem i wkładam całą siebie w ten związek. Trochę zastępowałam mu jego rodzine z racji tego, że oni mieli go gdzieś m.in jego edukacje.

Zapomniałam dodać, że on na pożegnanie powiedział mi, że ma świadomość tego, że będzie żałował i że może takiej drugiej dziewczyny (uczuciowej, starającej się i dbającej o drugą osobę) nie znaleźć, dlatego jest mi tak strasznie przykro, że mimo tego, że wie co stracił zostawił mnie.

Nie byłaś w żadnych magicznych 10%. Twój ex jasno pokazał kto jest dla niego ważniejszy a z kogo może zrezygnować.
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 19:26   #23
wikyy9558
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 107
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić

Cytat:
Napisane przez ciaax85 Pokaż wiadomość
Hej, mam nadzieje, że mi pomożecie, bo sama nie daję rady, a moim znajomi nie umieją mi pomóc, bo mają własne życie i swoje problemy. Byłam z chłopakiem 1,5 roku. Uważam, że byliśmy szczęśliwym i udanym związkiem w 90% czasu trwania tego związku. Tak jak napisałam 90%. Jednym problemem w tym związku była jego przyjaciółka. Mieli bardzo niezdrową w mojej opinii relacje. Pisała mu, że go kocha (niby jako przyjaciółka) udawała anoreksję, żeby zwracał na nią uwagę, wielokrotnie chciała nas skłócić (mówiła mu ze ma ze mną nie być, a mi na odwrót). Sama powodowała u mnie kompleksy, czułam sie od niej gorsza z wyglądu i charakteru skoro mój chłopak cały czas chciał gadać o jej życiu i czasami mnie olewał, bo pisał z nią. Raz była sytuacja, że pożyczył jej moją rzecz na imprezie na której mnie nie było, ta się naâ˜☠â˜☠â˜☠ała i wyrzuciła ją w krzaki i nikt nie mógł znaleźć tego przez miesiąc. W końcu ona wielka bohaterka, aby uniknąć płacenia za zgubioną rzecz, pojechała w to miejsce i zaczęła szukać dogłębnie. Nieważne. Po roku męczarni z ich przyjaźnią i mojego ciągłego płaczu napisałam do niej, że jest jedynym powodem moich kłótni w związku oraz, żeby zostawiła mojego chłopaka w spokoju, ponieważ przez jej osobę nasz związek się psuje. Dziewczyna po długich tłumaczeniach myślałam, że to zrozumiała i dała spokój. Okazało się, że to mój chłopak finalnie zrozumiał, że to mnie wykańcza i sam odpuścił do pewnego momentu. Po 2 miesiącach spotkali się z inicjatywy mojego chłopaka, przyszła pod jego szkole gdzie ja na niego czekałam. Możecie się domyśleć jaka była moja mina ,kiedy wychodzę z nim razem ze szkoły, a ona czeka przed wejściem. Myślałam, że to jedno spotkanie nie będzie oznaczało powrotu ich „relacji”. Miałam do niego bezgraniczne zaufanie, nie miałam do niczego zastrzeżeń oprócz do tej „przyjaciolki”. Uwielbiałam się dla niego starać i robić bezinteresowne gesty. Był i nadal jest moim oczkiem w głowie. Powracając do historii, kiedy przyszłam do niego na noc, byłam szczęśliwa, świetnie się bawiliśmy, śpiewaliśmy, gotowaliśmy aż do momentu kiedy mieliśmy obejrzec film,a on uznał, że to nie dla niego i nie chce go oglądać. Wyszłam do innego pokoju, żeby zająć się sobą i zobaczyłam jego telefon, ponieważ w naszym związku była swoboda dotykania swoich telefonów i on wielokrotnie przeglądał mój, żeby przeglądać fb, zdjęcia albo pograć w gry, zrobiłam to samo. Weszłam na Facebooka i zamarlam. Okazało się, że spotkali się więcej niż jeden raz, pisali codziennie a wiadomości, które tam były spowodowały, że chciało mi się wymiotować. Pisał jej, że nie poznał lepszej osoby niż ona, że jak nie będzie ze mna to pojedzie do niej za granice odwiedzić ją na studiach oraz żeby przyszła do niego zaraz po tym jak wrócę od niego z nocowania. Poczułam się zdradzona emocjonalnie. Chłopak zerwał ze mną, ponieważ powiedział, że mu nie ufam oraz, że nie akceptuje jego, ponieważ nie akceptuje tej przyjaciółki. Chciałabym dodać, że nigdy nie pomyślałabym, że mógłby mnie zdradzić i wiem, że nie jest do tego zdolny. Czuję straszną pustkę, ponieważ był też on moim najlepszym przyjacielem oraz jedynym wsparciem jaki miałam, wierzył we mnie i w każdy cel, który chciałam osiągnąć. Był dla mnie idealnym facetem na przyszłość, a będąc z nim czułam, że to ten jedyny. Nie wiem co mam zrobić. Czy to ze mną był problem?

PS. chcialabym dodać że jesteśmy w klasie maturalnej, co sprawia, że boję się, że przez to zawale maturę.
Rozstanie zawsze boli, ale poboli i kiedyś to wszystko minie. Po jakimś czasie poczujesz się o niebo lepiej i pomyślisz sobie, że naprawdę nie było mu dawać szansy ani czegokolwiek innego - nawet zwykłego utrzymywania kontaktu. Koleś zwyczajnie obrócił kota ogonem. Jeśli ta przyjaciółka faktycznie nie mieszałaby się w wasz związek to wszystko byłoby dobrze. Wiadomo, przyjaciele czasami rozmawiają o sytuacji ale teksty typu: zostaw ją są poniżej pasa. To, że on sam nie zauważył zachowania tej dziewczyny również jest zastanawiające - być może wcale nie przeszkadzało mu to a wręcz podobało, dlatego odnowili kontakt.
Miałam podobną sytuację. Były obiecywał, że tamta to już przeszłość, że się tylko przyjaźnią ale bez spotkań. Nie wymagałam tego od niego żeby się z nią nie widywał ale okłamał mnie bo jak później się przyznał spotkał się z nią. Był to jeden jedyny raz, ale czy można komuś takiemu później wierzyć? Myślę, że już nie tak samo jak na początku.
Dlatego nie przejmuj się, olej dziada, że tak powiem.
wikyy9558 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 23:05   #24
ciaax85
Raczkowanie
 
Avatar ciaax85
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 73
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić

Cytat:
Napisane przez wikyy9558 Pokaż wiadomość
Rozstanie zawsze boli, ale poboli i kiedyś to wszystko minie. Po jakimś czasie poczujesz się o niebo lepiej i pomyślisz sobie, że naprawdę nie było mu dawać szansy ani czegokolwiek innego - nawet zwykłego utrzymywania kontaktu. Koleś zwyczajnie obrócił kota ogonem. Jeśli ta przyjaciółka faktycznie nie mieszałaby się w wasz związek to wszystko byłoby dobrze. Wiadomo, przyjaciele czasami rozmawiają o sytuacji ale teksty typu: zostaw ją są poniżej pasa. To, że on sam nie zauważył zachowania tej dziewczyny również jest zastanawiające - być może wcale nie przeszkadzało mu to a wręcz podobało, dlatego odnowili kontakt.
Miałam podobną sytuację. Były obiecywał, że tamta to już przeszłość, że się tylko przyjaźnią ale bez spotkań. Nie wymagałam tego od niego żeby się z nią nie widywał ale okłamał mnie bo jak później się przyznał spotkał się z nią. Był to jeden jedyny raz, ale czy można komuś takiemu później wierzyć? Myślę, że już nie tak samo jak na początku.
Dlatego nie przejmuj się, olej dziada, że tak powiem.
Rozmawiałam z naszymi wspólnymi znajomymi. Chłopak nie radzi sobie z tego co słyszę. Potrzebuje czasu żeby wszystko sobie przemyśleć. Rozmawiałam również z jego przyjacielem, który był chłopakiem tej dziewczyny. Powiedział, że również był zazdrosny o ich relacje, ale to olał i było lepiej oraz że ta dziewczyna przysparza kłopotów wszystkim.

Powoli zaczynam do siebie dopuszczać myśli, że tak musiało być i że długo wytrzymałam. Nadal go kocham i gdzieś w głębi serca będę na niego czekać.
ciaax85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 23:19   #25
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić

Cytat:
Napisane przez ciaax85 Pokaż wiadomość
Nadal go kocham i gdzieś w głębi serca będę na niego czekać.
Najgorsze co możesz zrobić to przyjąć go z otwartymi ramionami, jeśli będzie chciał wrócić. Albo liczyć, że się zejdziecie. Stracisz do siebie resztki szacunku. On zresztą do ciebie też. Wiem, że jesteś młoda i targają tobą silne emocje, ale musisz się jakoś opanować i przestać egzaltować swoją sytuacją. Facet potraktował cię gorzej niż źle. Nieważne, że początki były piękne, ale koniec żałosny. Im dłużej będziesz rozdrapywać tę ranę tym bardziej będzie to rzutowało na twoje życie i zmniejszało twoje powodzenie życiowe, również w sferze uczuciowej. Jak nie radzisz sobie z emocjami sama, ciągle wypierasz, że facet miał cię tak naprawdę w głębokim poważaniu to może pomogłaby ci psychoterapia. Nie jesteś też jego matką, żeby ratować go przed 'stoczeniem się'. On dokonał wyboru samodzielnie.

A jeszcze ci powiem, że byłam w podobnej sytuacji. Tylko bez kłamstw i ukrywania przyjaciółki. No i ja byłam przyjaciółką. Jedyne co czułam do tej dziewczyny to politowanie i wiem, że jak on z nią zrywał to nic już dla niego nie znaczyła, a ona błagała go i wyznawała mu miłość. On nie zmienił zdania i nie żałuje. Rzucić 'jesteś super dziewczyną, ktoś kiedyś będzie szczęśliwy, a ja pewnie będę żałował' to każdy może na odchodne, ale wątpię w szczerość takich wyznań.

Edytowane przez f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
Czas edycji: 2019-02-05 o 23:20
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 23:43   #26
patrycjapatib
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 2 935
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić

Problem byl od dawna. Dla Ciebie. Dla niego ta cala laska nigdy nim nie byla, bo nic z tym nie robil. W tym momencie powinnas sie z chlopakiem pozegnac, a nie tkwic w czyms takim i plakac, i obarczac wina jakas walnieta laske.

Nie wiem, gosc od dawna mial Cie w dupie, w dodatku w wyrachowany sposob z Toba pogrywal i zdradzil pewnie. Laska mu sie spodobala, pewnie jej uwaga lechtala mu ego, Twoja zazdrosc rowniez. Czemu go kochasz? Uswiadom to sobie i tyle. A nastepnym razem nie daj sobie wejsc na glowe i nie trzymaj sie kurczowo patologicznego zwiazku.

PS. Nie wiem o co chodzi z ta matura, kazdy sie tym tak spina, nie mam pojecia czemu
__________________
Nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz
patrycjapatib jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-05, 23:52   #27
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić

Cytat:
Napisane przez patrycjapatib Pokaż wiadomość
PS. Nie wiem o co chodzi z ta matura, kazdy sie tym tak spina, nie mam pojecia czemu
Może dlatego, że jeśli nie planujesz studiować prywatnie lub za granicą i bulić grubych hajsów to wynik matur ma dość duże przełożenie na kierunki studiów i twoje przyszłe możliwości. A będzie mieć jeszcze większe, bo odkąd weszła ustawa 2.0 duże uczelnie mają ograniczyć liczbę studentów. Taki UJ już zapowiedział, że ma od tego roku gdzieś wyniki podstaw i będą patrzyć tylko na rozszerzenia przy rekrutacji. O ile zdać dobrze podstawę nie jest wielką filozofią to napisać rozszerzenie (zwłaszcza z przedmiotów ścisłych) powyżej 80% to już nie tak hp siup! Nie wystarczy być ogarniętym, bo trzeba się jeszcze wpasować w klucze egzaminacyjne, a to bez przygotowań jest dość ciężkie dla większości osób.
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-06, 00:29   #28
patrycjapatib
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 2 935
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86465993]Może dlatego, że jeśli nie planujesz studiować prywatnie lub za granicą i bulić grubych hajsów to wynik matur ma dość duże przełożenie na kierunki studiów i twoje przyszłe możliwości. A będzie mieć jeszcze większe, bo odkąd weszła ustawa 2.0 duże uczelnie mają ograniczyć liczbę studentów. Taki UJ już zapowiedział, że ma od tego roku gdzieś wyniki podstaw i będą patrzyć tylko na rozszerzenia przy rekrutacji. O ile zdać dobrze podstawę nie jest wielką filozofią to napisać rozszerzenie (zwłaszcza z przedmiotów ścisłych) powyżej 80% to już nie tak hp siup! Nie wystarczy być ogarniętym, bo trzeba się jeszcze wpasować w klucze egzaminacyjne, a to bez przygotowań jest dość ciężkie dla większości osób.[/QUOTE]

Przeciez juz od lat na wiekszosci uczelni licza sie tylko rozszerzenia.

No tak, ale dziewczyna juz od 2,5 roku uczy sie tego materialu do matury, jezeli nie miala nauki totalnie gdzies + jest w co najmniej srednim lo, to od dawna przerabiaja arkusze i ucza sie klucza. Do matury jeszcze sporo czasu, nie wiem czemu przez jakiegos idiote mialaby to zawalic, bo rozumiem, ze do tej pory jej zalezalo.

Niedawno pisalam w jednym watku, ze jak komus zalezy, to dzisiejsza matura nie jest problemem. Jakas tam systematyczna nauka, uczenie sie na bledach, uwazanie na lekcjach + arkusze probne przede wszystkim moim zdaniem daje murowane +85%. Z matmy np. co roku masz te same typy zadan, to nie jest olimpiada, nie trzeba geniuszu, wystarcza dobre checi i jakas tam systematycznosc, zeby mniej wiecej kojarzyc, a nie robic wszystkiego w 3 miesiace i sie bac, ze zawalimy, bo piszemy 5 rozszerzen i teraz sie obudzilismy.

Chyba ze autorka zaplanowala sobie nauke od lutego, a wczesniej zero, a sie okazalo, ze tak przezywa to rozstanie. No, ale to wtedy pretensje moze miec do siebie.

Sorry, ze nie na temat, ale strasznie mnie denerwuje ta spina matura, a tym bardziej zrzucanie odowiedzialnosci ze swojego braku zaangazowania na rodzicow, szkole, chlopaka, kolezanke
__________________
Nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz
patrycjapatib jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-06, 08:34   #29
ciaax85
Raczkowanie
 
Avatar ciaax85
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 73
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić

Cytat:
Napisane przez patrycjapatib Pokaż wiadomość
Przeciez juz od lat na wiekszosci uczelni licza sie tylko rozszerzenia.

No tak, ale dziewczyna juz od 2,5 roku uczy sie tego materialu do matury, jezeli nie miala nauki totalnie gdzies + jest w co najmniej srednim lo, to od dawna przerabiaja arkusze i ucza sie klucza. Do matury jeszcze sporo czasu, nie wiem czemu przez jakiegos idiote mialaby to zawalic, bo rozumiem, ze do tej pory jej zalezalo.

Niedawno pisalam w jednym watku, ze jak komus zalezy, to dzisiejsza matura nie jest problemem. Jakas tam systematyczna nauka, uczenie sie na bledach, uwazanie na lekcjach + arkusze probne przede wszystkim moim zdaniem daje murowane +85%. Z matmy np. co roku masz te same typy zadan, to nie jest olimpiada, nie trzeba geniuszu, wystarcza dobre checi i jakas tam systematycznosc, zeby mniej wiecej kojarzyc, a nie robic wszystkiego w 3 miesiace i sie bac, ze zawalimy, bo piszemy 5 rozszerzen i teraz sie obudzilismy.

Chyba ze autorka zaplanowala sobie nauke od lutego, a wczesniej zero, a sie okazalo, ze tak przezywa to rozstanie. No, ale to wtedy pretensje moze miec do siebie.

Sorry, ze nie na temat, ale strasznie mnie denerwuje ta spina matura, a tym bardziej zrzucanie odowiedzialnosci ze swojego braku zaangazowania na rodzicow, szkole, chlopaka, kolezanke
Hej, dzięki za odpowiedź. Do matury przygotowuje się od 2 klasy, chodzę na różne korepetycje itd. Nie mam gdzieś tego i zależy mi na studiach, a konkretnie kierunku lekarskim. Napisałam o tej maturze, bo jak wiadomo ciężko dostać się na te studia bezpłatnie i boje się, że ten związek a raczej jego koniec wpłynie na to, że nie będę miała chęci do nauki. Mój były chłopak był dla mnie ogromnym wsparciem i jako jedyny (oprócz rodziców) wierzył w to, że dostanę się na wymarzoną medycynę i pokonam wszelkie trudności.

---------- Dopisano o 09:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:30 ----------

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86465966]Najgorsze co możesz zrobić to przyjąć go z otwartymi ramionami, jeśli będzie chciał wrócić. Albo liczyć, że się zejdziecie. Stracisz do siebie resztki szacunku. On zresztą do ciebie też. Wiem, że jesteś młoda i targają tobą silne emocje, ale musisz się jakoś opanować i przestać egzaltować swoją sytuacją. Facet potraktował cię gorzej niż źle. Nieważne, że początki były piękne, ale koniec żałosny. Im dłużej będziesz rozdrapywać tę ranę tym bardziej będzie to rzutowało na twoje życie i zmniejszało twoje powodzenie życiowe, również w sferze uczuciowej. Jak nie radzisz sobie z emocjami sama, ciągle wypierasz, że facet miał cię tak naprawdę w głębokim poważaniu to może pomogłaby ci psychoterapia. Nie jesteś też jego matką, żeby ratować go przed 'stoczeniem się'. On dokonał wyboru samodzielnie.

A jeszcze ci powiem, że byłam w podobnej sytuacji. Tylko bez kłamstw i ukrywania przyjaciółki. No i ja byłam przyjaciółką. Jedyne co czułam do tej dziewczyny to politowanie i wiem, że jak on z nią zrywał to nic już dla niego nie znaczyła, a ona błagała go i wyznawała mu miłość. On nie zmienił zdania i nie żałuje. Rzucić 'jesteś super dziewczyną, ktoś kiedyś będzie szczęśliwy, a ja pewnie będę żałował' to każdy może na odchodne, ale wątpię w szczerość takich wyznań.[/QUOTE]

Ja wiem, że chłopak nadal coś do mnie czuję, ponieważ mam kontakt z jego znajomymi i doskonale wiem jak to przeżywa. Napisał o mnie wiersz oraz mimo tego, że mnie kocha, powoli godzi się z tym, że nie jesteśmy dla siebie stworzeni.
ciaax85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-06, 08:34   #30
Vanir410
Wtajemniczenie
 
Avatar Vanir410
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 2 159
Dot.: Nie wiem co ze sobą zrobić

Cytat:
Napisane przez patrycjapatib Pokaż wiadomość
Sorry, ze nie na temat, ale strasznie mnie denerwuje ta spina matura, a tym bardziej zrzucanie odowiedzialnosci ze swojego braku zaangazowania na rodzicow, szkole, chlopaka, kolezanke
A mnie strasznie denerwują tacy przemądrzali ludzie, którym brak odrobiny zrozumienia. Nie znam osoby, która się maturą nie stresowała.
Po za tym, okres przed maturalny, mówimy o dzieciach, które często nie wiedzą czego chcą, zmieniają zdania, nie myślą szczególnie przyszłościowo. Wiele osób realnie na rozszerzenia patrzy dopiero w klasie maturalnej. Ba, nawet szkoła dopiero wówczas traci nacisk. Dodatkowo, każdy inaczej przyswaja wiedzę.

Autorka przeżywa sytuacje z chłopakiem ją przygniata, więc tym bardziej zbliżająca się matura może stresować bardziej.
Vanir410 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-02-09 11:20:27


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:08.