Konflikt z grupą i strach przed oceną - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2019-04-29, 13:52   #1
i_am_a_windmill
Przyczajenie
 
Avatar i_am_a_windmill
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 3

Konflikt z grupą i strach przed oceną


Cześć, na początku nakreślę tło sytuacji, może być trochę chaotycznie.

Jeszcze ponad pół roku temu miałam, jak mi się wydawało, wszystko. A przede wszystkim ułożone życie osobiste: fajnego chłopaka od kilku lat, plany związane z nim i naszym związkiem, konkretną grupę znajomych. Rozsypało mi się pod koniec zeszłego roku wraz z rozpadem związku, on zerwał, coś się w nim wypaliło. Przez pierwsze dwa miesiące żyłam trochę jak automat - jadłam, spałam i rozmawiałam z ludźmi, chodziłam do pracy, na uczelnię, na siłownię, coś czytałam i oglądałam, ale byłam jakby martwa w środku. Później zaczęło się poprawiać.

Tak się stało, że gdy jeszcze byliśmy razem, weszliśmy w dość specyficzne towarzystwo. Można by powiedzieć, że taką grupę trochę artystów, głównie studentów kierunków plastycznych i filmowych. Mocno zainteresowanych sztuką, teatrem, filmem, podkreślających swoją indywidualność ubiorem i zachowaniem, którzy troszeczkę zachowywali się jak "elita" i traktowali innych ludzi trochę z góry. Ani ja ani mój były już chłopak nigdy nie byliśmy osobami, które traktowałyby kogokolwiek z góry lub czułyby się częścią wyimaginowanych "elit", ale tak po prostu wyszło, że zostaliśmy zaakceptowani i zostaliśmy. Oczywiście nie w centrum grupy, ale gdzieś tam się przewijaliśmy. Wraz z rozpadem naszego związku, mój eks odciął się trochę od tego towarzystwa, tzn. zachował z nimi luźne i poprawne kontakty, czasem się z nimi spotka, ale raczej z tego co widzę nie ma między nimi wielkiej przyjaźni. Ja natomiast przez pewien czas spotykałam się z nimi regularnie, aż nagle moje kontakty z tą grupą gwałtownie się zepsuły, przez konflikt z dwiema osobami. Dodam, że konflikt zupełnie nie z mojej winy, po prostu jedna z osób (dość charyzmatyczna) miała tzw. "problem z tyłka", ja się nawinęłam, no i druga osoba ją poparła. Przez tę sytuację, która skończyła się dość niemiłą kłótnią, odsunęłam się trochę od tych ludzi. Zaczęłam spędzać czas z zupełnie kimś innym, trochę też dlatego, że czułam, że tamta charyzmatyczna osoba być może nawet nieświadomie nastawia grupę trochę przeciwko mnie. A może trochę też dlatego, że nie odpowiadała mi "ciężka" atmosfera, gdy przebywaliśmy np. w jednym pomieszczeniu.

Od pewnego czasu w zasadzie nie mam z nimi kontaktu, no chyba że widzimy się na jakimś wydarzeniu na mieście albo przelotem na jakiejś imprezie. Nie jestem zapraszana na ich domówki, nie gadamy za bardzo, chyba że widzę kogoś od nich gdzieś i taka gadka-szmatka, w stylu "no co tam u ciebie?" - "u mnie dobrze, a u ciebie?" - "a, no też." - "no, to super." Zdałam sobie sprawę, że to była dość toksyczna grupa ludzi, zwłaszcza pod względem bycia wyimaginowaną "elitą", dość sztywnych chociaż niepisanych reguł dotyczących tego, jak się powinno ubierać, zachowywać, jakie filmy się powinno oglądać, jaką sztukę doceniać itd. Jednak nie neguję ich tak zupełnie bo wiem, że dzięki nim można było się załapać na różne fajne wystawy, wernisaże, pokazy filmowe (a jak kogoś to interesuje, to myślę, że jest to dość ważne). Ludzie, z którymi się trzymam teraz (a jest to znacznie mniejsze grono, bo jakoś moje zaufanie zostało nadszarpnięte ostatnio), są zupełnie inni i chociaż mogę na nich liczyć w sprawach przyjaźni czy wyjścia gdzieś, to brakuje mi jednak tego jednego elementu. Chociaż też nie narzekam.

Sedno sprawy jest takie, że w gruncie rzeczy jestem w pojedynkę versus oni wszyscy (ci z elity), a przynajmniej tak się czuję, i chociaż nie mam jakiegoś słabego charakteru, to w momencie, gdy widuję tamte osoby, a zwłaszcza osobę, z którą się pokłóciłam i która traktuje mnie naprawdę nieprzyjemnie, czuję się źle. Odczuwam presję społeczną, milczącą niechęć ze strony kilku innych osób. Do tego stopnia, że do niektórych nawet nie podchodzę i się nie odzywam, bo czuję, że ta niechęć z nich bije (tak, jestem wrażliwa dość).

Od pewnego czasu spotykam się z kimś, z kim dobrze mi się rozmawia i spędza czas, natomiast nie mam pojęcia, czy coś z tego wyjdzie, bo wydaje mi się, że jak na razie, oboje traktujemy tę relację dość luźno. Jest też inna sprawa i wiem, że to głupie. Dzieli nas pewna różnica wieku, która może wydawać się ludziom dziwna (nie chcę wchodzić w szczegóły), a której my raczej nie odczuwamy. W dodatku nie jest to osoba, która jest typem duszy towarzystwa (gburem też nie), więc nie sądzę, że nagle porwałaby tłumy i została zaakceptowana przez otaczających mnie ludzi od razu, bo jest ona raczej cicha, zdystansowana. Na razie o tym, że się spotykamy wie tylko wąskie grono moich najlepszych znajomych, przyjaciół, takich osób, które naprawdę życzą mi dobrze i nie oceniają bezpodstawnie. Problemem jest to, że za kilka dni odbywa się uroczyste wydarzenie, w którym biorę udział i wiadomo, jest również zaproszenie dla osoby towarzyszącej. Zamierzam zrobić swoisty "coming out" i zabrać na nie osobę, z którą się spotykam, jednak - wstyd przyznać - trochę obawiam się oceny tamtej grupy znajomych, a zwłaszcza osób, z którymi się pokłóciłam. Wiem, że niby nic mi się od tego nie stanie, bo nie utrzymuję z nimi kontaktu, ale ta presja społeczna sprawia, że skręcam się w środku ze stresu. To nie jest tak, że ten chłopak, z którym się spotykam jest jakiś dziwny, głupi, złośliwy, chamski, nieatrakcyjny. Wręcz przeciwnie, wszystko z nim w porządku tyle tylko, że przez różnicę wieku i to, że z pewnością nie da się on łatwo poznać szerokiemu gronu ani zaakceptować (bo jest naprawdę zamknięty w sobie), ja się czuję trochę dziwnie. Boję się jakichś uszczypliwych komentarzy, spojrzeń ze strony samozwańczej "elity". Tekstów w stylu "co ona robi ze swoim życiem, też już nie miała sobie kogo wybrać, ale degradacja". Ja wiem, że to brzmi absurdalnie, ale ci ludzie naprawdę potrafią tacy być, bo uważają, że tylko oni są wspaniali i ludzie im podobni. I nie przeszkadzałoby mi to w kontekście ludzi, z którymi się przyjaźnię, ale jeżeli z kimś się spotykam, to jednak trochę też jestem odbierana przez pryzmat tej osoby. Ale z drugiej strony, nie mogę żyć pod dyktando grupy, która faktycznie dominuje większość mojego otoczenia, jednak ja do niej (już) nie należę i de facto nie powinna mieć wpływu na moje życie.

Wiem, że problem trochę skomplikowany, ale co myślicie o tym wszystkim? Jak byście spróbowały sobie radzić na moim miejscu z nieprzychylnymi opiniami? Dodam, że może mój problem wynika też z tego, że w zasadzie jestem jedna ja kontra oni wszyscy, a to dość ciężkie do udźwignięcia.

Edytowane przez i_am_a_windmill
Czas edycji: 2019-04-29 o 14:24
i_am_a_windmill jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-29, 14:25   #2
ruda_beksa
Zakorzenienie
 
Avatar ruda_beksa
 
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
Dot.: Konflikt z grupą i strach przed oceną

Nie wiem co ci poradzić, poza rozważeniem jaki realny wpływ ma na ciebie ocena ludzi z tej grupy. Nie przyjaźnicie się, nie chodzisz na ich imprezy, oni już chyba odbierają cię dość negatywnie. Co więc może zmienić ich ocena twojego nowego partnera?

Dziwi mnie, że pozostajesz nadal w orbicie ludzi, o których masz dość niskie mniemanie (snoby, samozwańcza elita, sztywne reguły). Nie do końca rozumiem, jakie jeszcze więzi was łączą.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.

https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0
ruda_beksa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-29, 14:32   #3
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
Dot.: Konflikt z grupą i strach przed oceną

Cytat:
Napisane przez i_am_a_windmill Pokaż wiadomość
Cześć, na początku nakreślę tło sytuacji, może być trochę chaotycznie.

Jeszcze ponad pół roku temu miałam, jak mi się wydawało, wszystko. A przede wszystkim ułożone życie osobiste: fajnego chłopaka od kilku lat, plany związane z nim i naszym związkiem, konkretną grupę znajomych. Rozsypało mi się pod koniec zeszłego roku wraz z rozpadem związku, on zerwał, coś się w nim wypaliło. Przez pierwsze dwa miesiące żyłam trochę jak automat - jadłam, spałam i rozmawiałam z ludźmi, chodziłam do pracy, na uczelnię, na siłownię, coś czytałam i oglądałam, ale byłam jakby martwa w środku. Później zaczęło się poprawiać.
Tak się stało, że gdy jeszcze byliśmy razem, weszliśmy w dość specyficzne towarzystwo. Można by powiedzieć, że taką grupę trochę artystów, głównie studentów kierunków plastycznych i filmowych. Mocno zainteresowanych sztuką, teatrem, filmem, podkreślających swoją indywidualność ubiorem i zachowaniem, którzy troszeczkę zachowywali się jak "elita" i traktowali innych ludzi trochę z góry. Ani ja ani mój były już chłopak nigdy nie byliśmy osobami, które traktowałyby kogokolwiek z góry lub czułyby się częścią wyimaginowanych "elit", ale tak po prostu wyszło, że zostaliśmy zaakceptowani i zostaliśmy. Oczywiście nie w centrum grupy, ale gdzieś tam się przewijaliśmy. Wraz z rozpadem naszego związku, mój eks odciął się trochę od tego towarzystwa, tzn. zachował z nimi luźne i poprawne kontakty, czasem się z nimi spotka, ale raczej z tego co widzę nie ma między nimi wielkiej przyjaźni. Ja natomiast przez pewien czas spotykałam się z nimi regularnie, aż nagle moje kontakty z tą grupą gwałtownie się zepsuły, przez konflikt z dwiema osobami. Dodam, że konflikt zupełnie nie z mojej winy, po prostu jedna z osób (dość charyzmatyczna) miała tzw. "problem z tyłka", ja się nawinęłam, no i druga osoba ją poparła. Przez tę sytuację, która skończyła się dość niemiłą kłótnią, odsunęłam się trochę od tych ludzi. Zaczęłam spędzać czas z zupełnie kimś innym, trochę też dlatego, że czułam, że tamta charyzmatyczna osoba być może nawet nieświadomie nastawia grupę trochę przeciwko mnie. A może trochę też dlatego, że nie odpowiadała mi "ciężka" atmosfera, gdy przebywaliśmy np. w jednym pomieszczeniu.
Od pewnego czasu w zasadzie nie mam z nimi kontaktu, no chyba że widzimy się na jakimś wydarzeniu na mieście albo przelotem na jakiejś imprezie. Nie jestem zapraszana na ich domówki, nie gadamy za bardzo, chyba że widzę kogoś od nich gdzieś i taka gadka-szmatka, w stylu "no co tam u ciebie?" - "u mnie dobrze, a u ciebie?" - "a, no też." - "no, to super." Zdałam sobie sprawę, że to była dość toksyczna grupa ludzi, zwłaszcza pod względem bycia wyimaginowaną "elitą", dość sztywnych chociaż niepisanych reguł dotyczących tego, jak się powinno ubierać, zachowywać, jakie filmy się powinno oglądać, jaką sztukę doceniać itd. Jednak nie neguję ich tak zupełnie bo wiem, że dzięki nim można było się załapać na różne fajne wystawy, wernisaże, pokazy filmowe (a jak kogoś to interesuje, to myślę, że jest to dość ważne). Ludzie, z którymi się trzymam teraz (a jest to znacznie mniejsze grono, bo jakoś moje zaufanie zostało nadszarpnięte ostatnio), są zupełnie inni i chociaż mogę na nich liczyć w sprawach przyjaźni czy wyjścia gdzieś, to brakuje mi jednak tego jednego elementu. Chociaż też nie narzekam.
Sedno sprawy jest takie, że w gruncie rzeczy jestem w pojedynkę versus oni wszyscy (ci z elity), a przynajmniej tak się czuję, i chociaż nie mam jakiegoś słabego charakteru, to w momencie, gdy widuję tamte osoby, a zwłaszcza osobę, z którą się pokłóciłam i która traktuje mnie naprawdę nieprzyjemnie, czuję się źle. Odczuwam presję społeczną, milczącą niechęć ze strony kilku innych osób. Do tego stopnia, że do niektórych nawet nie podchodzę i się nie odzywam, bo czuję, że ta niechęć z nich bije (tak, jestem wrażliwa dość).
Od pewnego czasu spotykam się z kimś, z kim dobrze mi się rozmawia i spędza czas, natomiast nie mam pojęcia, czy coś z tego wyjdzie, bo wydaje mi się, że jak na razie, oboje traktujemy tę relację dość luźno. Jest też inna sprawa i wiem, że to głupie. Dzieli nas pewna różnica wieku, która może wydawać się ludziom dziwna (nie chcę wchodzić w szczegóły), a której my raczej nie odczuwamy. W dodatku nie jest to osoba, która jest typem duszy towarzystwa (gburem też nie), więc nie sądzę, że nagle porwałaby tłumy i została zaakceptowana przez otaczających mnie ludzi od razu, bo jest ona raczej cicha, zdystansowana. Na razie o tym, że się spotykamy wie tylko wąskie grono moich najlepszych znajomych, przyjaciół, takich osób, które naprawdę życzą mi dobrze i nie oceniają bezpodstawnie. Problemem jest to, że za kilka dni odbywa się uroczyste wydarzenie, w którym biorę udział i wiadomo, jest również zaproszenie dla osoby towarzyszącej. Zamierzam zrobić swoisty "coming out" i zabrać na nie osobę, z którą się spotykam, jednak - wstyd przyznać - trochę obawiam się oceny tamtej grupy znajomych, a zwłaszcza osób, z którymi się pokłóciłam. Wiem, że niby nic mi się od tego nie stanie, bo nie utrzymuję z nimi kontaktu, ale ta presja społeczna sprawia, że skręcam się w środku ze stresu. To nie jest tak, że ten chłopak, z którym się spotykam jest jakiś dziwny, głupi, złośliwy, chamski, nieatrakcyjny. Wręcz przeciwnie, wszystko z nim w porządku tyle tylko, że przez różnicę wieku i to, że z pewnością nie da się on łatwo poznać szerokiemu gronu ani zaakceptować (bo jest naprawdę zamknięty w sobie), ja się czuję trochę dziwnie. Boję się jakichś uszczypliwych komentarzy, spojrzeń ze strony samozwańczej "elity". Tekstów w stylu "co ona robi ze swoim życiem, też już nie miała sobie kogo wybrać, ale degradacja". Ja wiem, że to brzmi absurdalnie, ale ci ludzie naprawdę potrafią tacy być, bo uważają, że tylko oni są wspaniali i ludzie im podobni. I nie przeszkadzałoby mi to w kontekście ludzi, z którymi się przyjaźnię, ale jeżeli z kimś się spotykam, to jednak trochę też jestem odbierana przez pryzmat tej osoby. Ale z drugiej strony, nie mogę żyć pod dyktando grupy, która faktycznie dominuje większość mojego otoczenia, jednak ja do niej (już) nie należę i de facto nie powinna mieć wpływu na moje życie.
Wiem, że problem trochę skomplikowany, ale co myślicie o tym wszystkim? Jak byście spróbowały sobie radzić na moim miejscu z nieprzychylnymi opiniami? Dodam, że może mój problem wynika też z tego, że w zasadzie jestem jedna ja kontra oni wszyscy, a to dość ciężkie do udźwignięcia.
Posłuchaj, rozumiem cię. Byłam bowiem w podobnej sytuacji, chociaż inaczej myślałam. Już wyjaśniam. Z moim poprzednim facetem byłam w artystycznym towarzystwie, do którego ja go wprowadziłam, ale on w nim brylował i świetnie się odnalazł - również z powodu swoich artystycznych koneksji rodzinnych.
Zerwaliśmy po wielu latach. W towarzystwie jesteśmy nadal. Poznałam mojego partnera - cichy, spokojny, facet który ostatni raz był w teatrze w szkole, a nazwiska podstawowe dla choć trochę oblatanych, były mu obce, dopóki mu ich nie przybliżyłam.
Szczery, cudowny, ciepły, spokojny, niebrylujący facet. Wprowadziłam go w to towarzystwo, bo pokochałam, wiedziałam, że to na pewno ten i nie wyobrażałam sobie osobnego życia z nim, a osobnego z towarzystwem. ale obawy miałam, jak będzie.Wiedziałam też, że jeśli ktokolwiek powiedziałby coś głupiego na ten temat do mnie, to się krwawo odgryzę, aż w pięty pójdzie. Z pogardą dla bezpodstawnego poczucia wyższości i głupiego snobizmu.
Nikt tak nie zrobił, wszyscy go polubili. Tylko pamiętaj - od początku daj do zrozumienia, że on jest dla ciebie ważniejszy niż oni, to twój wybór, a jak się komuś nie podoba, to niech sp...ada.
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-29, 14:32   #4
Mlecznabulka
Raczkowanie
 
Avatar Mlecznabulka
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 170
Dot.: Konflikt z grupą i strach przed oceną

Ok, ale o co chodzi z tą elitą? Zerwaliscie kontakt, twoim zdaniem z ich winy, masz nowe towarzystwo, just move on. Po co rozwodzisz sie nad tym nadal?
Mlecznabulka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-29, 14:45   #5
i_am_a_windmill
Przyczajenie
 
Avatar i_am_a_windmill
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 3
Dot.: Konflikt z grupą i strach przed oceną

Cytat:
Napisane przez ruda_beksa Pokaż wiadomość
Nie wiem co ci poradzić, poza rozważeniem jaki realny wpływ ma na ciebie ocena ludzi z tej grupy. Nie przyjaźnicie się, nie chodzisz na ich imprezy, oni już chyba odbierają cię dość negatywnie. Co więc może zmienić ich ocena twojego nowego partnera?

Dziwi mnie, że pozostajesz nadal w orbicie ludzi, o których masz dość niskie mniemanie (snoby, samozwańcza elita, sztywne reguły). Nie do końca rozumiem, jakie jeszcze więzi was łączą.
Takie, że i ja i oni jesteśmy częścią dość dużej społeczności, która nieustannie ma ze sobą kontakt. Poza nimi i mną są w niej również inni ludzie, także część moich bliskich znajomych i ta "elita" trochę dominuje tę społeczność byciem "elitą" właśnie, więc w teorii ich zdanie jest ważne. Nie bardzo wiem, jak to inaczej ująć.

---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ----------

Cytat:
Napisane przez mariamalaria Pokaż wiadomość
Posłuchaj, rozumiem cię. Byłam bowiem w podobnej sytuacji, chociaż inaczej myślałam. Już wyjaśniam. Z moim poprzednim facetem byłam w artystycznym towarzystwie, do którego ja go wprowadziłam, ale on w nim brylował i świetnie się odnalazł - również z powodu swoich artystycznych koneksji rodzinnych.
Zerwaliśmy po wielu latach. W towarzystwie jesteśmy nadal. Poznałam mojego partnera - cichy, spokojny, facet który ostatni raz był w teatrze w szkole, a nazwiska podstawowe dla choć trochę oblatanych, były mu obce, dopóki mu ich nie przybliżyłam.
Szczery, cudowny, ciepły, spokojny, niebrylujący facet. Wprowadziłam go w to towarzystwo, bo pokochałam, wiedziałam, że to na pewno ten i nie wyobrażałam sobie osobnego życia z nim, a osobnego z towarzystwem. ale obawy miałam, jak będzie.Wiedziałam też, że jeśli ktokolwiek powiedziałby coś głupiego na ten temat do mnie, to się krwawo odgryzę, aż w pięty pójdzie. Z pogardą dla bezpodstawnego poczucia wyższości i głupiego snobizmu.
Nikt tak nie zrobił, wszyscy go polubili. Tylko pamiętaj - od początku daj do zrozumienia, że on jest dla ciebie ważniejszy niż oni, to twój wybór, a jak się komuś nie podoba, to niech sp...ada.
No właśnie, a co do pogrubionego, to właśnie nie mam tej pewności. Wiem, że chcę się z nim spotykać, natomiast nie mam pojęcia, czy to będą jeszcze 2 miesiące, 2 lata czy więcej. Chyba sporo z tych moich wątpliwości wynika też z tego, że jeszcze nie zdecydowałam, ale jednak mam już takie odruchy, żeby go powoli przedstawiać szerszemu gronu chyba.
i_am_a_windmill jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-29, 14:48   #6
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
Dot.: Konflikt z grupą i strach przed oceną

Cytat:
Napisane przez i_am_a_windmill Pokaż wiadomość
Takie, że i ja i oni jesteśmy częścią dość dużej społeczności, która nieustannie ma ze sobą kontakt. Poza nimi i mną są w niej również inni ludzie, także część moich bliskich znajomych i ta "elita" trochę dominuje tę społeczność byciem "elitą" właśnie, więc w teorii ich zdanie jest ważne. Nie bardzo wiem, jak to inaczej ująć.

---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ----------



No właśnie, a co do pogrubionego, to właśnie nie mam tej pewności. Wiem, że chcę się z nim spotykać, natomiast nie mam pojęcia, czy to będą jeszcze 2 miesiące, 2 lata czy więcej. Chyba sporo z tych moich wątpliwości wynika też z tego, że jeszcze nie zdecydowałam, ale jednak mam już takie odruchy, żeby go powoli przedstawiać szerszemu gronu chyba.
To zrób to. Masz prawo do własnych wyborów nawet na dwa miesiące, a jeśli ktoś chce cię za to obcinać, że tobie ktoś się podoba, a jemu nie, to niech spada. Tobie ma się podobać. Uwierz, prestiż w grupie nie jest wart rezygnowania ze swoich wyborów - nawet na teraz, nie tylko na całe życie.

Edytowane przez mariamalaria
Czas edycji: 2019-04-29 o 14:49
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-29, 14:54   #7
ruda_beksa
Zakorzenienie
 
Avatar ruda_beksa
 
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
Dot.: Konflikt z grupą i strach przed oceną

Cytat:
Napisane przez i_am_a_windmill Pokaż wiadomość
Takie, że i ja i oni jesteśmy częścią dość dużej społeczności, która nieustannie ma ze sobą kontakt. Poza nimi i mną są w niej również inni ludzie, także część moich bliskich znajomych i ta "elita" trochę dominuje tę społeczność byciem "elitą" właśnie, więc w teorii ich zdanie jest ważne. Nie bardzo wiem, jak to inaczej ująć.
W teorii. A w praktyce?

Jakie są konsekwencje ich ewentualnej dezaprobaty w stosunku do twojego partnera? Pewien ostracyzm już cię spotyka. Podejrzewam też, że obrabiają ci już tyłek. Teraz ewentualnie będą mieli inny temat, ale... w sumie jaka to różnica? Zrozumiałabym prędzej gdybyś miała w tej elitarnej grupie pewien status i bała się jego utraty, ale z tego co piszesz - tego problemu nie masz.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.

https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0
ruda_beksa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-04-29, 14:59   #8
julienn
Lady Secret
 
Avatar julienn
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 135
Dot.: Konflikt z grupą i strach przed oceną

Cytat:
Napisane przez Mlecznabulka Pokaż wiadomość
Ok, ale o co chodzi z tą elitą? Zerwaliscie kontakt, twoim zdaniem z ich winy, masz nowe towarzystwo, just move on. Po co rozwodzisz sie nad tym nadal?

Dokładnie.
Po co się chcesz pchać do ludzi, którzy za Tobą nie przepadają. Jeżeli jedna, dwie osoby są w stanie całą grupę nastawić przeciwko Tobie, to znaczy, że reszta również nie jest warta zainteresowania - no chyba, że ich czymś zraziłaś do siebie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
julienn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-29, 15:11   #9
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Konflikt z grupą i strach przed oceną

po co z własnej woli chodzić na spotkania na których czujesz się nieakceptowana i oceniana
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-29, 15:12   #10
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Konflikt z grupą i strach przed oceną

w ogóle mega przykro byłoby mi na miejscu tego chłopaka gdybym przeczytała ten wątek
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-29, 15:12   #11
i_am_a_windmill
Przyczajenie
 
Avatar i_am_a_windmill
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 3
Dot.: Konflikt z grupą i strach przed oceną

Cytat:
Napisane przez julienn Pokaż wiadomość
Dokładnie.
Po co się chcesz pchać do ludzi, którzy za Tobą nie przepadają. Jeżeli jedna, dwie osoby są w stanie całą grupę nastawić przeciwko Tobie, to znaczy, że reszta również nie jest warta zainteresowania - no chyba, że ich czymś zraziłaś do siebie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Nie wydaje mi się. Konflikt polegał na tym, że jedna osoba (która ma ogólnie dość spore problemy ze sobą i też z innymi ludźmi, jest bardzo niestała itd.), zdenerwowała się na mnie o totalną głupotę (jakiś komentarz w social mediach, który nie był ani wulgarny, ani obraźliwy, ta osoba po prostu nie miała humoru i musiała się wyładować, padło na mnie). Usłyszałam od niej rzeczy, których nigdy nie zapomnę, co sprawiło, że nie mam ochoty się do tej osoby odzywać. Ta osoba uznała, że wina jest moja; poparła ją jej przyjaciółka (nie mamy 15 lat). Jak już mówiłam, jest to osoba dość wpływowa w tej grupie, charyzmatyczna, wyznaczająca "trendy", znająca sporo "popularnych" osób, więc też ludzie nie chcą się jej sprzeciwiać, bo czerpią z jej statusu korzyści. Wiem, że ci ludzie nie byli wartościowi. Tak jak już pisałam, czuję się lepiej psychicznie, nie mając z nimi kontaktu, bo nie żyję pod jakąś presją. Chodzi o to, że oczywiście ja jestem kontra oni wszyscy, a wiadomo, w grupie siła. I mi z tym bardzo źle.
i_am_a_windmill jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-04-29, 20:57   #12
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Konflikt z grupą i strach przed oceną

Z takimi idiotami nie chciałoby mi się zadawać. Nie wiem jak można traktować poważnie ludzi, którzy uważają, że jak się robi x, y czy z, to jest się lepszym od pozostałych. Zastanów się lepiej, czy tobie odpowiada ten chłopak, zamiast szukać aprobaty innych.
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-29, 21:30   #13
julienn
Lady Secret
 
Avatar julienn
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 135
Dot.: Konflikt z grupą i strach przed oceną

Mnie w ogóle dziwi, że autorka stawia tych znajomych na jakimś dziwnym piedestale. Co to w ogóle znaczy "elita"? Zapewne to zwykli ludzie jakich wiele. Nie wiem jakie ktoś musiałby mieć osiągnięcia bym uznawała go za bardziej wartościowego człowieka ode mnie i bym nadstawiała karku byle tylko mnie zaakceptował (nie licząc osób wybitnych, mających znaczne zasługi).

Mam wrażenie autorko, że bardziej liczysz się z ich zdaniem niż z własnym. Określanie ich mianem "wpływowych", "wyznaczających trendy" jest dla mnie lekko przerysowane. Stawiasz ich w ten sposób wyżej od siebie. Nie wiem, może jestem w błędzie, ale widać, że szukasz akceptacji. Z jednej grupki osób szybko przechodzisz w drugą. Cały Twój post, w głównej mierze, dotyczy innych i ich stosunku do Ciebie. Za mało w tym samej Ciebie. Na Twoim miejscu, jeśli ich spotykasz w swoim środowisku, po prostu bym ich olała. W nosie bym miała, co myślą, co robią i jak. Żyłabym swoim życiem z ludźmi, z którymi uznałabym, że warto mieć kontakt.
julienn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-30, 11:45   #14
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Konflikt z grupą i strach przed oceną

podejrzewam, że są to ludzie, którzy jej imponują po prostu (niekoniecznie sposobem zachowania, ale poziomem wykształcenia artystyczno-kulturalnego oraz znajomościami ze znanymi postaciami).
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-30, 12:18   #15
Dociakowa
Zadomowienie
 
Avatar Dociakowa
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 1 947
Dot.: Konflikt z grupą i strach przed oceną

Skoro aż tak to przeżywasz to idź sama na to wydarzenie.
__________________

->
76,6....30.07->72,7......65,5kg.. .60
Dociakowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-30, 12:39   #16
PoPoo
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 1 198
Dot.: Konflikt z grupą i strach przed oceną

Skoro sama przyznajesz ze twój towarzysz na bank będzie oceniony jako ktoś beznadziejny to po co ciągniesz ta znajomość?

Musisz sama tak uważac skoro tak zakładasz

---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------

W ogóle daj mu spokoj skoro go tak postrzegasz.

I wydajesz się strasznie pusta
PoPoo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-30, 15:43   #17
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 155
Dot.: Konflikt z grupą i strach przed oceną

To brzmi jak scenariusz filmu dla nastolatków gdzie są cheerleaderki, gwiazdy szkolnej drużyny futbolowej i reszta to frajerzy.

Dobrze, że życie tak nie wygląda.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-30, 17:03   #18
stewardesa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
Dot.: Konflikt z grupą i strach przed oceną

Zakończ z nim znajomość, niech elyta Ci wybierze partnera. Chłopak zasługuje na poznanie kogoś, kto się go nie wstydzi.
stewardesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-30, 19:02   #19
mariamalaria
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
Dot.: Konflikt z grupą i strach przed oceną

Cytat:
Napisane przez stewardesa Pokaż wiadomość
Zakończ z nim znajomość, niech elyta Ci wybierze partnera. Chłopak zasługuje na poznanie kogoś, kto się go nie wstydzi.
I nim nie gardzi.
mariamalaria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-04-30, 22:12   #20
lubiekielbase
Zadomowienie
 
Avatar lubiekielbase
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 576
Dot.: Konflikt z grupą i strach przed oceną

Ty już częścią tej grupki nie będziesz. Postawili na Tobie krzyżyk. Czas się z tym pogodzić i żyć tu i teraz. Oni już Cię mają w tyłku i to juz nie ma znaczenia czy 'dzięki' temu chlopakowi oni będą mieli o Tobie odrobinę lepsze czy odrobinę gorsze zdanie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Wszystkie nicki zajęte.
lubiekielbase jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-01, 05:27   #21
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
Dot.: Konflikt z grupą i strach przed oceną

Strasznie toksyczna wydaje się być ta "elyta" a już na pewno wywiera na Ciebie wpływ destrukcyjny. Posłuchaj, ja mam faceta z kręgów artystycznych ale akurat ci ludzie zachowują się zupełnie inaczej, nie uważają się za elitę i sól tej ziemi. Nie dyktują komuś jak ktos ma żyć, jaką sztukę cenić, z kim się spotykać itp. Nie jestem artystką (owszem, cenię sztukę szeroko pojętą) ale nigdy nie poczułam się w ich towarzystwie gorsza, czy oceniana w jakikolwiek sposób. Zaznaczam, że są to ludzie, którzy sztuką profesjonalnie się zajmują a nie sa jedynie teoretykami sztuki i jej krytykami.

Ludzie z elity, która Ciebie otacza są po prostu toksyczni. Nie jakiś społeczny creme de la creme. W dodatku potrafili Cie w jakiś sposób od siebie uzależnić, skoro aż tak bardzo liczysz się z ich opinią w sprawie własnego (było-nie było) faceta. Rada: upewnij się, co jest dla Ciebie ważne. Jeśli znajomi- daj sobie spokój z facetem, skoro masz wątpliwości, czy zyska aprobatę elity. Jeśli facet- ogranicz liczbę znajomych do takich, w których towarzystwie autentycznie czujesz się akceptowana i zktórymi czujesz się dobrze. Choćby nawet ci nie należeli do "wybrańców bogów" i "ścisłych elit".

Wybierz rozważnie. Gdyby ludzie z mojego "naukowego" kręgu mieli coś do mojego faceta z kręgu "artystycznego" kazałabym im spadać bo po co mi takie towarzystwo, które nie potrafi zakceptować moich wyborów i uszanować mnie, jako człowieka? Po co miałabym się przejmować kwasami części ludzi, którzy mnie otaczają? Jak idę na spotkanie towarzyskie to chce się spotykać z ludźmi, z którymi nadaję na tych samych falach a nie ogladac skrzywione gęby i słuchać kąśliwych uwag pod swoim adresem. Dzięki za taką elYtę.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!

Edytowane przez Mijanou
Czas edycji: 2019-05-01 o 05:28 Powód: literówka
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia
Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,.

Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-01, 07:49   #22
pfffh
Zadomowienie
 
Avatar pfffh
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
Dot.: Konflikt z grupą i strach przed oceną

"Elita" Cię już nie lubi. Zaręczam ci że Twojego partnera też nie polubi. Tak dla zasady. I dla nich będzie bez znaczenia czy przyjdziesz że spawaczem, profesorem filozofii czy artystą-performersem. Nie zaimponujesz im. Koniec kropka.
__________________
"Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne" A. Sapkowski "Narrenturm"
pfffh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-01, 11:51   #23
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Konflikt z grupą i strach przed oceną

Sadzę, że gdyby przyszła ze znanym artystą, wróciłaby do łask. To snoby - łasiliby się.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-02, 07:20   #24
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
Dot.: Konflikt z grupą i strach przed oceną

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
Sadzę, że gdyby przyszła ze znanym artystą, wróciłaby do łask. To snoby - łasiliby się.
Sądzę, że gdyby pokazała się z bogatym facetem nie-artystą to też by sie łasili.

Rany, jak mnie drażnią tacy ludzie. Nigdy mnie jakoś nie ciągnęło do targowiska prózności.No trzeba mieć o sobie wysokie mniemanie, ale nie kosztem tego, że innych ludzi uważa się za gorszych. To zły sposb na dowartościowanie się.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia
Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,.

Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-02, 09:04   #25
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Konflikt z grupą i strach przed oceną

Oni są toksyczni, oni się wywyższają, a Ty nie, oni "nie są wartościowi" - w teorii.
W praktyce nie śpisz po nocach zastanawiając się, jak ocenią Twojego nowego towarzysza i mam wrażenie, że nie marzysz o niczym innym, jak o ponownej akceptacji tego środowiska. Gdyby było inaczej, dawno miałabyś w tyłku, co o Tobie sądzą.
Moja rada: albo odetnij się od nich i przede wszystkim od myślenia o nich całkowicie, albo dobieraj sobie elementy życia (partnera, ubranie itd.) tak, żeby nie mieć takich dylematów, czyli aby tylko Olimp zaaprobował.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-02, 11:46   #26
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Konflikt z grupą i strach przed oceną

Może powinnaś pójść na terapię bo mylisz wrażliwość z przewrażliwieniem, totalnym brakiem poczucia własnej wartości i uzależnianiem własnych poglądów od opinii jakiejś postawionej na piedestał, bezpodstawnie zresztą, grupy.

To są ludzie jak każdy inni. Z ego wielkości kupy słonia bo potrafią ubierać się może i ciekawie, w bardziej kolorowe sukienki, apaszkę, marynarkę ze sztruksu albo inne dowolne fiu bździu które możesz wykopać w lumpeksie, kupić w sieciówce albo dowolnym portalu.
Interesują się także lokalnymi wydarzeniami kulturalnymi i na nich bywają chociaż powiem ci, że jak ostatnio była afera z bananami to jak sytuacja ze zdejmowaniem obrazka jest abstrakcyjna i kuriozalna tak w mojej ocenie paniusia wcinająca banana na 148 zdjęciach jest dla mnie mniej więcej takiej wartości dziełem sztuki jak żyrandol. Co to miało przekazać poza ''baba żre banana'' i czemu takie cudo w ogóle znalazło się w muzeum to nie wiem.
Chyba osób kompletnie nieczających sztuki za to się nią fascynujących i pozwalających sobie wcisnąć cokolwiek jak Ty jest najwyraźniej więcej.

A ty przestępujesz z nogi na nogę bo co oni powiedzą.
Co to kogo obchodzi, miszczunie od 7 boleści. Jak im się nudzi zawsze mogą poprawić sobie krawacik pod szyją. Nie łudź się, z facetem u boku czy nie, i tak masz tyłek obrobiony zapewne.
Po 1 są małostkowi, bez dystansu, z kimś tam się pokłóciłaś, normalnie jak w gimnazjum. A ty temu wszystkiemu wtórujesz i pozwoliłaś sobie wejść na głowę jak 3letnie dziecko. Już 5latek umie być bardziej asertywny.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-02, 12:04   #27
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Konflikt z grupą i strach przed oceną

Ile ty masz lat? 15? Bo brzmi to trochę jak problem nastolatki A nie dorosłej kobiety.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-05-02 13:04:34


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:12.