Ludzie i zachowania, które nas dziwią+ot, część 57

[patrycjapatib]

Napisane przez Limonka2738

Ale nikt się nie burzy. To po prostu śmieszne, że ktoś zgrywa bohatera pokazując zdjęcie nieogolonej pachy na Instagramie i jeszcze są frajerzy, którzy go chwalą za odwagę.

Przeciez ciagle ktos tutaj pisze jakie to obrzydliwe wstawiac zdj poplamionych majtek czy kubeczka. Albo po co wstawiac nieogolona pache, przeciez nikt nie wstawia ogolonej i w ogole po co

No, to mowimy o innych zdjeciach, ja z kategorii nieogolonych pach widzialam normalne zdj ze zwyklym opisem. Nigdy nie natrafilam na robienie z siebie bohatera, to zaklasyfikowalabym juz jako rakowe konta, ktore mimo nazwy nic wspolnego z body positive nie maja

[ridja devojka]

Napisane przez patrycjapatib

Ja tam widze presje i to nie tylko w kwestii depilacji, ale ogolnie szeroko pojetej kwestii wygladu, zwlaszcza u kobiet. Jasne, ze nie kazda kobieta sie temu poddaje i super, ale sa tez takie, ktore maja z tym problem i robia cos wbrew sobie, a byc moze takie profile kogos popchna do podjecia jakiejs fajnej decyzji. I ja caly czas mowie o nieszkodliwych profilach, a nie jakichs atencyjnych postach, ktore nie maja nic wspolnego z body positive

Napisane przez patrycjapatib

Przeciez ciagle ktos tutaj pisze jakie to obrzydliwe wstawiac zdj poplamionych majtek czy kubeczka. Albo po co wstawiac nieogolona pache, przeciez nikt nie wstawia ogolonej i w ogole po co

No, to mowimy o innych zdjeciach, ja z kategorii nieogolonych pach widzialam normalne zdj ze zwyklym opisem. Nigdy nie natrafilam na robienie z siebie bohatera, to zaklasyfikowalabym juz jako rakowe konta, ktore mimo nazwy nic wspolnego z body positive nie maja

Nie wiem czy nie mają nic wspólnego. Konto ciałopozytywność, konto założycielki ciałopozytywności i jej psiapsiółek (zrobiłam rozeznanie) to właśnie takie konta. Plamy, brudne majtki i paluchy.

Ja ogólnie pozytywnie oceniam ruch mający być przeciwwagą dla lansowanego powszechnie ideału piękna, presji bycia gładką, szczupłą, jędrną, naciągnięta i wydepilowaną. Fajnie, zwłaszcza w czasach instagrama i przemysłu beauty rosnącego w siłę. Ale środki do tego celu są dla mnie często niewspółmierne do skali problemu.

Jak np. jakaś popularna instagramerka, która ma jakiś dorobek konkretny będzie mówić przy okazji, że się nie depiluje czy coś, na pewno przekonałaby więcej kobiet, niż laska znana tylko z tego, że się nie goli czy macza palce w kubeczku, i wszędzie widzi ucisk i przemoc. Takie profile to zwykła atencja, taka sama jak fitnesski, która na każdym zdjęciu wypina tyłek zamiast pokazać coś mądrzejszego.

Napisane przez patrycjapatib

Tak mi sie wlasnie przypomnialo, ja od lat korzystam z kubeczka menstruacyjnego i widzialam mase filmikow na przestrzeni tych lat gdzie ktos wlasnie polecal. I zawsze byl wysyp komentarzy, ze spoko, fajnie, ale 'ja bym nie mogla wylac tej krwi do umywalki i patrzec na to, w ogole ble, nie chce tego widziec'.

Tez zawsze mnie troche dziwilo takie obrzydzenie rzeczami typu robienie kupy w lazience w galerii czy u kogos czy wlasnie widok wlasnej krwi menstruacyjnej, nie krytykuje, po prostu myslalam, ze raczej nie jest to problem, ale widzialam juz tyle dziwnych komentarzy w tej kwestii, ze jestem w stanie uwierzyc, ze ktos moze miec z tym problem.

Dla mnie to normalne. Zmieniam dziecku pieluchę i mnie to brzydzi. No przyzwyczaiłam się do tego, nie rusza mnie już to tak, ale nie lubię tego, kupa śmierdzi, nieważne czyja. Tak samo moja krew, no wiem że tam jest, akceptuje to, ale mnie brzydzi, opróżnianie kubeczka jest średnio przyjemne, ale to robię, nie płaczę przy tym. Podobnie kwestia wymiotów, sików itp. No normalane ludzie sprawy ale nie zamierzam ich jakoś gloryfikować i się z nimi zaprzyjaźniać

[invisible_01]

Napisane przez megamag

I to znaczy, że trzeba przyjmować to bezkrytycznie i nie kwestionować tych głupszych lub bardziej szkodliwych zwyczajów? To słabo.

A ktoś Ci broni kwestionować golenie nóg? Nie chcesz to tego nie rób, skoro to dla Ciebie głupi zwyczaj. Dla mnie to nie jest głupim zwyczajem. To co mi nie pasuje mimo przyjętych wzorców (jak religia) - odrzucam, a to co mi odpowiada przyjmuję. Nie będę nigdy golić rąk, choć niektórzy to robią i choćby to się stało super modne. Nie będę chrzcić dziecka, mimo że 90% naszego kraju i cała moja rodzina to katolicy. Będę golić pachy, bo wtedy mniej się pocę. Nie moja wina, jeśli ktoś ma inaczej i bezkrytycznie robi coś, co uważa za głupie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez invisible_01

Przykro mi, ale żyjąc w społeczeństwie niemalże większość przyzwyczajeń, zachowań, wzorców czy przekonań nabywasz ze społeczeństwa. Normą jest dla Ciebie, że facet ma jedną żonę, a kobieta jednego męża, że kobieta pokazuje ogolone nogi i pachy, że kobieta może pokazać nogi w ubraniu w ogóle, że na ślub idzie się w garniturze i sukience, że mówi się "dzień dobry" sąsiadom i mogłabym wymieniać bez końca. I może nie wpadłabyś sama na to, żeby ogolić nogi, ale też gdyby nie życie w społeczeństwie nie wpadłabyś też na wiele innych rzeczy.

Na szczęście są ludzie, którzy jednak wpadają na różne rzeczy pomimo tego, że żyją w społeczeństwie z taką ograniczoną mentalnością.
Na przykład, że dziewczynki nie muszą być grzeczne i usłużne, na półkoloniach nie musi je interesować kurs robienia paznokci i mogą czasami skonstruować robota.
W ciężkim szoku jestem, że takie rzeczy czytam, jeszcze szczególnie od światłych wizażanek.

[invisible_01]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87193192]Na szczęście są ludzie, którzy jednak wpadają na różne rzeczy pomimo tego, że żyją w społeczeństwie z taką ograniczoną mentalnością.
Na przykład, że dziewczynki nie muszą być grzeczne i usłużne, na półkoloniach nie musi je interesować kurs robienia paznokci i mogą czasami skonstruować robota.
W ciężkim szoku jestem, że takie rzeczy czytam, jeszcze szczególnie od światłych wizażanek.[/QUOTE]Chyba nie zrozumiałaś, co napisałam. Pokaż mi, gdzie każę komukolwiek golić nogi albo robić cokolwiek, bo takie są normy. Wręcz przeciwnie. Po prostu mnie dziwi to, że ktoś jest zdziwiony faktem, że ludzie coś robią, bo robią coś inni. No robią to od wieków i robili na lata przed internetem. Natomiast jeśli ktoś rzezy głupie bezmyślnie powiela, to już nie jest moja wina. Ja nikomu nie każę robić czegokolwiek. Sama w życiu robię rzeczy, które spotkają się z ogromną krytyką, więc fakt, że ktoś miałby mnie wyśmiać o owłosione pachy kompletnie mnie nie rusza.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patrycjapatib]

Napisane przez ridja devojka

Nie wiem czy nie mają nic wspólnego. Konto ciałopozytywność, konto założycielki ciałopozytywności i jej psiapsiółek (zrobiłam rozeznanie) to właśnie takie konta. Plamy, brudne majtki i paluchy.

Ja ogólnie pozytywnie oceniam ruch mający być przeciwwagą dla lansowanego powszechnie ideału piękna, presji bycia gładką, szczupłą, jędrną, naciągnięta i wydepilowaną. Fajnie, zwłaszcza w czasach instagrama i przemysłu beauty rosnącego w siłę. Ale środki do tego celu są dla mnie często niewspółmierne do skali problemu.

Jak np. jakaś popularna instagramerka, która ma jakiś dorobek konkretny będzie mówić przy okazji, że się nie depiluje czy coś, na pewno przekonałaby więcej kobiet, niż laska znana tylko z tego, że się nie goli czy macza palce w kubeczku, i wszędzie widzi ucisk i przemoc. Takie profile to zwykła atencja, taka sama jak fitnesski, która na każdym zdjęciu wypina tyłek zamiast pokazać coś mądrzejszego.



Dla mnie to normalne. Zmieniam dziecku pieluchę i mnie to brzydzi. No przyzwyczaiłam się do tego, nie rusza mnie już to tak, ale nie lubię tego, kupa śmierdzi, nieważne czyja. Tak samo moja krew, no wiem że tam jest, akceptuje to, ale mnie brzydzi, opróżnianie kubeczka jest średnio przyjemne, ale to robię, nie płaczę przy tym. Podobnie kwestia wymiotów, sików itp. No normalane ludzie sprawy ale nie zamierzam ich jakoś gloryfikować i się z nimi zaprzyjaźniać

Ja sie zgadzam z kazdym slowem, po prostu chodzilo mi, ze pewne konta, mimo ze niby sa w duchu body positive, to tak naprawde wypaczaja pierwotna idee. Wiec ja jak widze laske, ktora uwaza siebie za body positive, ale jedyne co robi to publikuje gloryfikujace aborcje hasla napisane krwia menstruacyjna albo poplamiona posciel bez zadnego opisu, komentarza, a kompletnie olewa tematyke akceptacji ciala, to dla mnie jest to kanal wypaczony i nie uznaje go za body positive, ale jakas skrajnosc, ktora mnie osobiscie raczej nie kreci.

I tez nie mowie, ze dla mnie obcowanie z krwia menstruacyjna jest najprzyjemniejsza rzecza na swiecie, po prostu widzialam rozne komentarze w sieci i niektore dziewczyny wydawaly sie serio miec jakis powazny problem, o czym wczesniej nie mialam pojecia. I mnie to zdziwilo

[Trzpiotka91]

Napisane przez patrycjapatib

Ja sie zgadzam z kazdym slowem, po prostu chodzilo mi, ze pewne konta, mimo ze niby sa w duchu body positive, to tak naprawde wypaczaja pierwotna idee.

Aż mi sie przypomniala ostatnia dyskusja z jedna dziewczyna, ktora byla zdecydowanie body positive ktora zarzucila mi, że chcąc wygladać tak żeby sie sobie podobać tak naprawdę ulegam patriarchelnemu lobby ktore wmowilo mi kanon piekna. No ludzie, nie tędy droga.

[patrycjapatib]

Ja kiedys nawet tutaj na forum toczylam dyskusje z jedna uzytkowniczka, ktora ciagle wmawiala mi, ze tak naprawde ona wie lepiej dlaczego ja sie maluje i ze ulegam presji spolecznej

[megamag]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87193192]
W ciężkim szoku jestem, że takie rzeczy czytam, jeszcze szczególnie od światłych wizażanek.[/QUOTE]

No własnie to mnie w tym temacie trochę dziwi. Z reguły to ja tu jestem katokonserwą, a wszystkie inne takie nowoczesne. A tu się okazuje, że jak przychodzi do norm kulturowych wyglądu, to tylko mnie cieszą te ruchy zachęcające do samoakceptacji i niewywierania presji (zwłaszcza na dziewczynkach), że koniecznie muszą być ładne (albo umieć gotować). I naprawdę podziwiam odwagę cywilną nawet w takich małych sprawach jak chodzenie z nieogolonymi pachami. To zawsze jakiś kroczek w dobrą stronę.

invisible_01, zastanawiam się, co takiego heroicznego robisz, co spotyka się z tak ogromną krytyką? Nie poszłaś w święta do kościoła i babcia się krzywo spojrzała?

[invisible_01]

Napisane przez megamag

No własnie to mnie w tym temacie trochę dziwi. Z reguły to ja tu jestem katokonserwą, a wszystkie inne takie nowoczesne. A tu się okazuje, że jak przychodzi do norm kulturowych wyglądu, to tylko mnie cieszą te ruchy zachęcające do samoakceptacji i niewywierania presji (zwłaszcza na dziewczynkach), że koniecznie muszą być ładne (albo umieć gotować). I naprawdę podziwiam odwagę cywilną nawet w takich małych sprawach jak chodzenie z nieogolonymi pachami. To zawsze jakiś kroczek w dobrą stronę.

invisible_01, zastanawiam się, co takiego heroicznego robisz, co spotyka się z tak ogromną krytyką? Nie poszłaś w święta do kościoła i babcia się krzywo spojrzała?

Zadałaś pytanie jednocześnie mnie wyśmiewając, więc uznam, że tak naprawdę w nosie masz odpowiedź. Dobrze, że się pośmiałaś, podniosło to na pewno poziom dyskusji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ridja devojka]

Napisane przez megamag

No własnie to mnie w tym temacie trochę dziwi. Z reguły to ja tu jestem katokonserwą, a wszystkie inne takie nowoczesne. A tu się okazuje, że jak przychodzi do norm kulturowych wyglądu, to tylko mnie cieszą te ruchy zachęcające do samoakceptacji i niewywierania presji (zwłaszcza na dziewczynkach), że koniecznie muszą być ładne (albo umieć gotować). I naprawdę podziwiam odwagę cywilną nawet w takich małych sprawach jak chodzenie z nieogolonymi pachami. To zawsze jakiś kroczek w dobrą stronę.

invisible_01, zastanawiam się, co takiego heroicznego robisz, co spotyka się z tak ogromną krytyką? Nie poszłaś w święta do kościoła i babcia się krzywo spojrzała?

Ale ja też jestem za takimi ruchami. Po prostu dziwi mnie realizacja tych ruchów pod pewnymi względami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez megamag

No własnie to mnie w tym temacie trochę dziwi. Z reguły to ja tu jestem katokonserwą, a wszystkie inne takie nowoczesne. A tu się okazuje, że jak przychodzi do norm kulturowych wyglądu, to tylko mnie cieszą te ruchy zachęcające do samoakceptacji i niewywierania presji (zwłaszcza na dziewczynkach), że koniecznie muszą być ładne (albo umieć gotować). I naprawdę podziwiam odwagę cywilną nawet w takich małych sprawach jak chodzenie z nieogolonymi pachami. To zawsze jakiś kroczek w dobrą stronę.

(...)

nie. po prostu z ruchów o dobrych założeniach robi się zazwyczaj taki syf, że wstyd aż czasem przyznać, że się to popiera. mimo że z założenia to miała być dobra rzecz.

ja tak mam z szeroko pojętym ruchem feministycznym. założenia super, działalność super, wywalczone prawa też super. ale jak się słucha co niektórych najgłośniejszych 'feministek' to aż się nóż w kieszeni otwiera.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Trzpiotka91

Aż mi sie przypomniala ostatnia dyskusja z jedna dziewczyna, ktora byla zdecydowanie body positive ktora zarzucila mi, że chcąc wygladać tak żeby sie sobie podobać tak naprawdę ulegam patriarchelnemu lobby ktore wmowilo mi kanon piekna. No ludzie, nie tędy droga.

malujesz sie i ładnie ubierasz jak siedzisz w domu? Czy jak wychodzisz? Bo jeżeli tylko jak wychodzisz - to podlegasz społecznej presji, ze kobieta musi być śliczna. Dość proste, ale doszłam do tego z czasem.

[Limonka2738]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;87194889]malujesz sie i ładnie ubierasz jak siedzisz w domu? Czy jak wychodzisz? Bo jeżeli tylko jak wychodzisz - to podlegasz społecznej presji, ze kobieta musi być śliczna. Dość proste, ale doszłam do tego z czasem.[/QUOTE]


Ten temat był wałkowany tysiące razy.


Są kobiety, które malują się też jak nigdzie nie wychodzą.


Albo osoby, które się w ogóle nie malują.


Malowanie się tylko do ludzi to nie musi być presja społeczna.

[invisible_01]

Napisane przez Limonka2738

Ten temat był wałkowany tysiące razy.


Są kobiety, które malują się też jak nigdzie nie wychodzą.


Albo osoby, które się w ogóle nie malują.


Malowanie się tylko do ludzi to nie musi być presja społeczna.

Zresztą - wychodząc z domu zakładam czyste, schludne, ładne ubrania. W domu sprzątam, gotuję, ćwiczę, więc chodzę w dresie. Mam też często tłuste włosy, bo nakładam na nie olej, a na twarzy maseczkę albo różne tłuste kremy. Nie poszłabym jednak na spotkanie z koleżanką w oleju na głowie, maseczce na twarzy i dresie po smażeniu naleśników. Czy to znaczy, że jestem pod wpływem presji społecznej?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[c091e8898908a1b264e2bb88ceb2cf7cf162daf4_5d967d9baaf5e]

Napisane przez Limonka2738

Ten temat był wałkowany tysiące razy.


Są kobiety, które malują się też jak nigdzie nie wychodzą.


Albo osoby, które się w ogóle nie malują.


Malowanie się tylko do ludzi to nie musi być presja społeczna.

Zastanowiłam się nad sobą i tak, w pewnym sensie ulegam presji społecznej. Kiedyś malowałam się mocno, potem latami tylko brwi i rzęsy, od jakiegoś czasu wcale - poza pracą. Bez makijażu wyglądam młodziej i mniej poważnie do tego stopnia, że zauważam różnicę w traktowaniu mnie przez ludzi. A mam pracę wymagającą zaufania klienta i dosyć "poważną", w powaznej instytucji. Więc maluję się, w pewnym sensie, dla tych własnie oblesnych capów, którzy kobiety (a już zwłaszcza młode) traktują z góry i z buta. Żeby sobie nie utrudniac życia. Trochę mi teraz źle z tym.

[Limonka2738]

[1=c091e8898908a1b264e2bb8 8ceb2cf7cf162daf4_5d967d9 baaf5e;87195040]Zastanowiłam się nad sobą i tak, w pewnym sensie ulegam presji społecznej. Kiedyś malowałam się mocno, potem latami tylko brwi i rzęsy, od jakiegoś czasu wcale - poza pracą. Bez makijażu wyglądam młodziej i mniej poważnie do tego stopnia, że zauważam różnicę w traktowaniu mnie przez ludzi. A mam pracę wymagającą zaufania klienta i dosyć "poważną", w powaznej instytucji. Więc maluję się, w pewnym sensie, dla tych własnie oblesnych capów, którzy kobiety (a już zwłaszcza młode) traktują z góry i z buta. Żeby sobie nie utrudniac życia. Trochę mi teraz źle z tym.[/QUOTE]


Ale robisz to w celu uzyskania benefitów dla siebie.


Czy to presja społeczna? Nie wiem, wątpię.

[jaksy]

No ja się maluję jak siedzę w domu, chyba że jestem chora. Mam kiepską cerę i maluję się dla swojego komfortu. Tak jak wolę chodzić w ciuchach, w których czuję się dobrze, niz w czymkolwiek co się nawinie. Natomiast to, że ludzie ogólnie robią różne rzeczy ze swoim wyglądem (mężczyźni też), zeby się podobać innym, też mnie w ogóle nie dziwi, bo tak jest od wiekow. Chyba ciężko też, żyjąc w społeczeństwie, w ogóle nie ulegać presji społecznej. A i tak mam wrażenie, że teraz jest większe rozluźnienie w tej kwestii i coraz więcej osób może wyglądać jak chce. Oczywiście, że to się zmienia powoli, pokoleniowo.

Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

[Finlora]

Ja też się maluję kiedy siedzę w domu.

[megamag]

Napisane przez invisible_01

Zadałaś pytanie jednocześnie mnie wyśmiewając, więc uznam, że tak naprawdę w nosie masz odpowiedź. Dobrze, że się pośmiałaś, podniosło to na pewno poziom dyskusji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, kpię, bo nie sądzę, żeby ktokolwiek tu obecny zrobił tak naprawdę w życiu cokolwiek, co wymagałoby większej odwagi cywilnej niż wyjście na ulice jako kobieta w krótkich spodenkach z nieogolonymi nogami. Żadne nieochrzczone dziecko nie wzbudzi tylu komentarzy i pogardliwych spojrzeń.

I tak, jeśli ktoś czuje, że musi się malować do pracy, żeby go lepiej traktowano, to jest presja społeczna. Co w tym złego nazwać to po umieniu? Ego Wam ucierpi, jeśli przyznacie, że ulegacie jej tak jak prawie wszyscy?

[invisible_01]

Napisane przez megamag

Tak, kpię, bo nie sądzę, żeby ktokolwiek tu obecny zrobił tak naprawdę w życiu cokolwiek, co wymagałoby większej odwagi cywilnej niż wyjście na ulice jako kobieta w krótkich spodenkach z nieogolonymi nogami. Żadne nieochrzczone dziecko nie wzbudzi tylu komentarzy i pogardliwych spojrzeń.

I tak, jeśli ktoś czuje, że musi się malować do pracy, żeby go lepiej traktowano, to jest presja społeczna. Co w tym złego nazwać to po umieniu? Ego Wam ucierpi, jeśli przyznacie, że ulegacie jej tak jak prawie wszyscy?

Błagam Cię, powiedz, że żartujesz. A jeśli nie, to proszę, idź i powiedz to choćby parze gejów albo muzułmance w hidżabie/burce w Polsce. Oni gówno wiedzą o spojrzeniach ludzi, prawda? Co oni wiedzą o komentarzach i pogardzie, nic. A na pewno nie tyle co kobieta z nieogolonymi nogami.

Właśnie sprawdziłaś do śmieszności i absurdu do, czego tutaj tak bronisz. Gratulacje.
Wysłane aplikacji Forum Wizaz

[megamag]

Napisane przez invisible_01

Błagam Cię, powiedz, że żartujesz. A jeśli nie, to proszę, idź i powiedz to choćby parze gejów albo muzułmance w hidżabie/burce w Polsce. Oni gówno wiedzą o spojrzeniach ludzi, prawda? Co oni wiedzą o komentarzach i pogardzie, nic. A na pewno nie tyle co kobieta z nieogolonymi nogami.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A jesteś gejem albo muzułmanką w hidżabie?

[invisible_01]

Napisane przez megamag

A jesteś gejem albo muzułmanką w hidżabie?

A Ty jesteś pewna, że żadna z wizażanek nie zrobiła nic bardziej heroicznego niż wyjście z nieogolonymi nogami? Według Ciebie pewnie taka rzecz nie istnieje, więc nie ma nawet co podawać jakichkolwiek przykładów. Ja wyszłam wiele razy w spódnicy z nieogolonymi nogami i nawet nie wiedziałam, że jestem bohaterką. A co więcej, nie zauważyłam, żeby ktokolwiek zwrócił uwagę, a idąc Twoim tokiem rozumowania powinni pluć mi pod nogi i głośno komentować.

Serio, jak jestem na wizażu lata tak nie widziałam gorszej bzdury niż to co napisałaś.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[megamag]

Nie napisałam, że jestem pewna, tylko że nie sądzę. Odsyłam do słownika w razie wątpliwości. Ty też nie odpowiedziałaś na pytanie, bo jeśli rzeczywiście chodzisz w hidżabie albo za rękę z osobą tej samej płci, to cofnę. Jeśli nie, to sorry, ale nie.

[invisible_01]

Napisane przez megamag

Nie napisałam, że jestem pewna, tylko że nie sądzę. Odsyłam do słownika w razie wątpliwości. Ty też nie odpowiedziałaś na pytanie, bo jeśli rzeczywiście chodzisz w hidżabie albo za rękę z osobą tej samej płci, to cofnę. Jeśli nie, to sorry, ale nie.

Tak, chodzę za rękę z osobą tej samej płci. Zrobiłam też wiele rzeczy, które są przeciwko normom, przeciwko mojej rodzinie i niemal codziennie słyszę jakieś komentarze w tym temacie. Ale Ty jesteś zwyczajnie śmieszna. Nie wiem, jak w kontekście tego, jak wiele osób spotyka się codziennie z szykanami, z pogardą, z wyśmiewaniem z powodu koloru skóry, orientacji, religii, wyglądu czy niepełnosprawności, Ty za największy heroizm podajesz wyjście w krótkich spodenkach z nieogolonymi nogami. Aż mi brak słów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez megamag

Tak, kpię, bo nie sądzę, żeby ktokolwiek tu obecny zrobił tak naprawdę w życiu cokolwiek, co wymagałoby większej odwagi cywilnej niż wyjście na ulice jako kobieta w krótkich spodenkach z nieogolonymi nogami. Żadne nieochrzczone dziecko nie wzbudzi tylu komentarzy i pogardliwych spojrzeń.

I tak, jeśli ktoś czuje, że musi się malować do pracy, żeby go lepiej traktowano, to jest presja społeczna. Co w tym złego nazwać to po umieniu? Ego Wam ucierpi, jeśli przyznacie, że ulegacie jej tak jak prawie wszyscy?

Masz rację.

Tylko moja najlepsza przyjaciółka jest w trakcie tranzycji płciowej (była moim najlepszym przyjacielem), co ja tam wiem o spojrzeniach i gadaniu.

Sama jestem bi i bywałam w otwartych związkach z kobietami.

No nic nie wiem o życiu. Dziękuję, pani, że mi powiedziałaś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[megamag]

Jak chodzisz, to cofam, jak obiecałam, ale tym bardziej Cię nie rozumiem. Jeśli na co dzień przeszkadza Ci presja społeczna w kwestii choćby orientacji, dlaczego popierasz tę w kwestii norm wyglądu i jesteś przeciwna próbom ich podważania?

[Pani_Mada]

Napisane przez megamag

Tak, kpię, bo nie sądzę, żeby ktokolwiek tu obecny zrobił tak naprawdę w życiu cokolwiek, co wymagałoby większej odwagi cywilnej niż wyjście na ulice jako kobieta w krótkich spodenkach z nieogolonymi nogami. Żadne nieochrzczone dziecko nie wzbudzi tylu komentarzy i pogardliwych spojrzeń.

I tak, jeśli ktoś czuje, że musi się malować do pracy, żeby go lepiej traktowano, to jest presja społeczna. Co w tym złego nazwać to po umieniu? Ego Wam ucierpi, jeśli przyznacie, że ulegacie jej tak jak prawie wszyscy?

poważnie?

[invisible_01]

Napisane przez megamag

Jak chodzisz, to cofam, jak obiecałam, ale tym bardziej Cię nie rozumiem. Jeśli na co dzień przeszkadza Ci presja społeczna w kwestii choćby orientacji, dlaczego popierasz tę w kwestii norm wyglądu i jesteś przeciwna próbom ich podważania?

Pokaż mi, gdzie jestem przeciwna próbom ich podważania. Napisałam wiele razy tutaj, że sama się normom sprzeciwiam i że uważam, że jeśli ktoś coś uważa za głupie to robić tego nie powinien. Niemniej porównanie nieogolonych nóg do heroizmu jest największą głupotą jaką w życiu czytałam.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez megamag

Jak chodzisz, to cofam, jak obiecałam, ale tym bardziej Cię nie rozumiem. Jeśli na co dzień przeszkadza Ci presja społeczna w kwestii choćby orientacji, dlaczego popierasz tę w kwestii norm wyglądu i jesteś przeciwna próbom ich podważania?

To do mnie pytanie?

Jestem przeciwna śmiesznym próbom podważania problemów z doopy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz