2020-06-07, 07:29 | #421 | |||
Ekspert od Dupy Strony
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
|
Dot.: Ile macie oszczędności?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 08:27 ---------- Poprzedni post napisano o 08:11 ---------- Cytat:
Aż w tym roku muszę przeliczyc koszt zrobienia przetworów na słoik. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 08:29 ---------- Poprzedni post napisano o 08:27 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada. |
|||
2020-06-07, 07:53 | #422 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Ile macie oszczędności?
Cytat:
To raczej kwestia tego, ze się ma własne i wie co je, zrobione wg własnego smaku, no i po prostu lubi to robić. W ogóle w przetwory zaczęłam się bawić dopiero jak się dorobiłam domu z piwnica, bo to trzeba mieć gdzie trzymać. Czyli raczej na odwrót i trzeba było się mocno wykosztować na te powierzchnię
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2020-06-07, 08:05 | #423 | ||
Ekspert od Dupy Strony
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
|
Dot.: Ile macie oszczędności?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 09:05 ---------- Poprzedni post napisano o 08:57 ---------- Cytat:
Natomiast co do kosztów to tak, za darmo też to nie jest,.chyba że ktoś ma własne ogórki, chrzan, koper itp. To tylko w słoiki na początek zainwestować i już. Jak to wszystko trzeba kupić to pewnie wyjdzie mniej niż te 4-5 zł za słoik a smak o niebo lepszy, ale no właśnie czy tak duzo mniej niż 4 zł to nie wiem. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada. |
||
2020-06-07, 08:09 | #424 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 10 371
|
Dot.: Ile macie oszczędności?
Cytat:
Ale ogólnie to popieram, kupowanie owoców i robienie kompotu może być nieopłacalne. Z Grzybow się opłaca chyba robić przetwoty . bo dochodzi przyjemność ich zbierania 😉 A tak poza tym to jak się gdzieś na rynku szarpnie tanie ogórki w sezonie albo od sąsiada za kilka zł dostanie to tak. Słoiki ma zachomikowane, a nie kupuje. |
|
2020-06-07, 08:42 | #425 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: Ile macie oszczędności?
Cytat:
No co innego jakby oboje tyle zarabiali, to wiadomo Cytat:
Raczej mówiłam o wspólnych dochodach z rzędu 10 tysięcy. A życie za polowe....no powiem Ci, ze nie zawsze się tak da. Często podstawowe wydatki wynoszą więcej (rachunki, kredyt, benzyna, jedzenie), wiec łatwo się mówi zainwestować polowe osobiście nie znam nikogo co ma podobne zarobki do nas i inwestuje (oszczędza) polowe z nich. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
||
2020-06-07, 08:43 | #426 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 15 988
|
Dot.: Ile macie oszczędności?
[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;87911601]w piwnicy w bloku też można trzymać
Ale ogólnie to popieram, kupowanie owoców i robienie kompotu może być nieopłacalne. Z Grzybow się opłaca chyba robić przetwoty . bo dochodzi przyjemność ich zbierania A tak poza tym to jak się gdzieś na rynku szarpnie tanie ogórki w sezonie albo od sąsiada za kilka zł dostanie to tak. Słoiki ma zachomikowane, a nie kupuje.[/QUOTE]Jak się ma gdzieś w pobliżu opuszczone ogrody działkowe to zbieranie owoców na sens zawsze jakaś oszczędność, chociaż w perspektywie całego miesiąca pewnie mało znacząca Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Mój blog, mój świat KLIK |
2020-06-07, 09:06 | #427 |
Ekspert od Dupy Strony
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
|
Dot.: Ile macie oszczędności?
[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;87911601]w piwnicy w bloku też można trzymać
Ale ogólnie to popieram, kupowanie owoców i robienie kompotu może być nieopłacalne. Z Grzybow się opłaca chyba robić przetwoty . bo dochodzi przyjemność ich zbierania A tak poza tym to jak się gdzieś na rynku szarpnie tanie ogórki w sezonie albo od sąsiada za kilka zł dostanie to tak. Słoiki ma zachomikowane, a nie kupuje.[/QUOTE]No wiadomo że robi się w sezonie. Zresztą dla niektórych zbieranie czy uprawa to też przyjemność(robienie przetworów też). Uprawiać nie mam możliwości, za kilka zł zbieram sobie truskawki na kompot i dżem na polu. Ale za ogórki już płacimy no i nie wiem czy to tak tanio wychodzi, przyjrzę się temu w tym roku Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada. |
2020-06-07, 09:08 | #428 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 13 853
|
Dot.: Ile macie oszczędności?
Cytat:
Nie mam zielonego pojęcia, za to napiszę ile ja uważam, za stosowne minimum przy zakupie takich 45-50 m2. 150 tysięcy. Warszawa. Oczywiście przy założeniu, że znajdę mieszkanie za około 10 tys/m2, a to powoli zaczyna być trudne. Nie mam szans na te 150 tysięcy.
__________________
aktualizacje |
|
2020-06-07, 09:18 | #429 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Ile macie oszczędności?
[1=055472466bb8df8b51d71e5 71b78d5abca553b5d_5edd719 b18ea8;87909923]
To nawet chyba nie kwestia pilnowania kasy tylko przyzwyczajeń. Jeśli ktoś na co dzień musi dbać, żeby go nie zrobiono w h* na dużą skalę, to trudno mu odpuścić na małą skalę. Ja też tak mam. 2 zł. nie sprawi mi różnicy. Nawet 10 zł., umówmy się też nie. A jak ostatnio dobiegłam na stację na pociąg i okazało się, że bilety w 2. klasie były wykupione i musiałabym dopłacić jakieś 10-15 zł. za 1. klasę to wolałam poczekać godzinę na następny pociąg. Tak, wiem, że to bez sensu 15 zł. to mała lampka wina w restauracji ("warszawskie ceny"), ale tak mam [/QUOTE] Myślę, że po prostu nie zdarza Ci się to często (dopłata do biletu) i nie zauważasz, że czas to pieniądz i np. zdrowie (bo możesz godzinę dłużej tego dnia spać), czułość z partnerem (bo wcześniej się zobaczycie), możliwość wyjścia do kina (bo wreszcie znajdziesz czas). Dla mnie czas jest aktualnie najważniejszą wartością, bo widzę, jak wiele mogę osiągnąć (finansowo), angażując w to coraz mniejszą liczbę czasu i że godzina, w trakcie której "oszczędzam" kilkanaście złotych to jest nic. Życie jest tak krótkie, że naprawdę nie warto tracić czasu na takie siedzenie... Nie chcę Cię oceniać, ale spójrz na to z tej strony Cytat:
Jestem raczej oszczędną osobą i dobrze zorganizowaną. Natomiast ja mam pomysły na najbliższe kilka lat na pewnie 100k... Samochód, zęby (licówki), usuwanie blizn po operacjach, wyjazdy bez takich ograniczeń jak dotychczas, studia podyplomowe (niestety moja aktualna firma mi nie dofinansuje, w kolejnej nie wiem, jak będzie, a muszę je zrobić, jeśli chcę w przyszłości poprawić sytuację finansową bez ), kursy, pewnie jakaś inwestycja w wygląd (na pewno makijaż permanentny, ale to raczej pieśń przyszłych miesięcy, pewnie po wakacjach się zapiszę), może wreszcie zaczęłabym chodzić chociaż raz na jakiś czas do fryzjera. Moja głowa nie znajduje żadnych ograniczeń w wydawaniu pieniędzy, gdybym miała kilkakrotnie wyższą pensję to tyle bym wydawała (oczywiście w granicach jakiegoś mojego rozsądku xD). Ja mam oszczędności na kilka miesięcy (mam kredyt i mieszkam sama), to jest jakaś 5-6 krotność pensji. Nie chomikuję więcej bez celu, teraz odkładam na samochód. Myślę, że max za rok o tej porze będę już je miała. |
|
2020-06-07, 09:18 | #430 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 13 110
|
Dot.: Ile macie oszczędności?
Moim zdaniem 10k zł netto na 2 osoby to nie są dużo zarobki. Z tego nie da się odłożyć 1 mln zł w 10 lat...
Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka
__________________
Zdognie z perzporawdzomyni baniadmai nie ma zenacznia kojnolesc ltier przy zpiasie dengao solwa. Nwajzanszyeim jest, aby prieszwa i otatsnia lteria byla na siwom mijsecu, ptzosałoe mgoą być w niaedziłe i w dszalym cąigu nie pwinono to sawrztać polbemórw ze zozumierniem tksetu. Narysuj mi coś 23/6 |
2020-06-07, 09:33 | #431 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 13 853
|
Dot.: Ile macie oszczędności?
[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;87911732]Myślę, że po prostu nie zdarza Ci się to często (dopłata do biletu) i nie zauważasz, że czas to pieniądz i np. zdrowie (bo możesz godzinę dłużej tego dnia spać), czułość z partnerem (bo wcześniej się zobaczycie), możliwość wyjścia do kina (bo wreszcie znajdziesz czas). Dla mnie czas jest aktualnie najważniejszą wartością, bo widzę, jak wiele mogę osiągnąć (finansowo), angażując w to coraz mniejszą liczbę czasu i że godzina, w trakcie której "oszczędzam" kilkanaście złotych to jest nic. Życie jest tak krótkie, że naprawdę nie warto tracić czasu na takie siedzenie... Nie chcę Cię oceniać, ale spójrz na to z tej strony
Jestem raczej oszczędną osobą i dobrze zorganizowaną. Natomiast ja mam pomysły na najbliższe kilka lat na pewnie 100k... Samochód, zęby (licówki), usuwanie blizn po operacjach, wyjazdy bez takich ograniczeń jak dotychczas, studia podyplomowe (niestety moja aktualna firma mi nie dofinansuje, w kolejnej nie wiem, jak będzie, a muszę je zrobić, jeśli chcę w przyszłości poprawić sytuację finansową bez ), kursy, pewnie jakaś inwestycja w wygląd (na pewno makijaż permanentny, ale to raczej pieśń przyszłych miesięcy, pewnie po wakacjach się zapiszę), może wreszcie zaczęłabym chodzić chociaż raz na jakiś czas do fryzjera. Moja głowa nie znajduje żadnych ograniczeń w wydawaniu pieniędzy, gdybym miała kilkakrotnie wyższą pensję to tyle bym wydawała (oczywiście w granicach jakiegoś mojego rozsądku xD). Ja mam oszczędności na kilka miesięcy (mam kredyt i mieszkam sama), to jest jakaś 5-6 krotność pensji. Nie chomikuję więcej bez celu, teraz odkładam na samochód. Myślę, że max za rok o tej porze będę już je miała.[/QUOTE] Pogrubione - wyznaję tę zasadę. Dlatego np. nie widze sensu latania do 5 różnych sklepów z gazetką promocyjną w ręku i wywieszonym jezykiem żeby łącznie zaoszczędzić 20 zł. Jeśli w sklepie w którym robię zakupy jest promocja na jakiś produkt, który jest mi potrzebny to fajnie, jeśli nie ma - płakac nie będę. Teraz np się przeprowadzamy, nowe mieszkanie sprzątnęła nam wynajęta pani. Za 115 zł mam komfort psychiczny, a samo przewiezienie rzeczy zajmie mi tyle czasu, że za nic nie chciałabym zaoszczędzić tych 115 zł i jednocześnie biegac z szmata przez kilka dni. Nie kupię nigdy samochodu, nie mam potrzeby licówek, mam kilka blizn, ale w takim miejscu, że jesteśmy ze sobą pogodzeni Podróże to inna sprawa, ale moja druga połówka jest strasznie zasiedziana i podróży nie lubi także u nas raczej mało na to idzie. Gdybym miała przepuszczać kase to tylko ubrania, złota biżuteria, książki, perfumy i restauracje, a to brzmi... utracjuszowsko Ja mam 7 krotkność pensji, a gdybym miała przycisnąć i przeżyć na tym jak najdłużej to ,myślę że rok skromnego życia bez problemu.
__________________
aktualizacje |
2020-06-07, 09:47 | #432 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 14
|
Dot.: Ile macie oszczędności?
Cytat:
Tym bardziej, że ekologia i etyka w konsumpcji są dla mnie bardzo ważne. Latanie na wakacje do Azji eko nie jest. Kupowanie dużej ilości ubrań też nie - kupowanie rzeczy produkowanych lokalnie z dobrych surowców troche pomaga chyba, ale jak kupujesz ich dużo to i tak to jest dla mnie bardzo negatywne. Miałam kiedyś fazę na perfumy, teraz to dla mnie wyrzucanie pieniędzy w błoto, bo po pierwsze większość jest niezdrowa i nieekologiczna, po drugie to nie jest coś potrzebnego do życia i po trzecie na każdą osobę, której spodoba się twój zapach przypada przynajmniej jedna, którą będzie on irytował albo która jest nadwrażliwa na zapachy i którą będzie przyprawiał o ból głowy. Perfumowanie się wychodzi z tego powodu już z mody. Mam mnóstwo perfum dostanych od ludzi, które są nawet fajne, ale których nie zużywam, bo własnie w pracy nie przejdzie a nie wychodzę aż tyle, żeby zużyć. Podobnie wymienione wcześniej operacje/ zabiegi kosmetyczne. Mam sporo sprzętów do różnych zabiegów w domu, bo miałam na to fazę. Używam bardzo niewiele. Edytowane przez 055472466bb8df8b51d71e571b78d5abca553b5d_5edd719b18ea8 Czas edycji: 2020-06-07 o 09:49 |
|
2020-06-07, 10:00 | #433 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Ile macie oszczędności?
Cytat:
Ja mam podobnie z zakupami. Czasem się złapię jeszcze na zakup czegoś w promocji (np. wczoraj byłam w rosku i kupiłam jakieś gadżety to malowania paznokci za 3 zł xD plus puder do włosów za pół ceny, natomiast to było kupione przypadkiem), ale że poruszam się komunikacją miejską, co studzi moje pomysły. Przeprowadzałam się teraz na 2 koniec miasta i też często poruszałam się taksówką, mimo naprawdę ogromnych kosztów na to wydanych - bo jak niemal codziennie miałam tracić godzinę w jedną stronę na dojazd to nie wystarczyłoby czasu niemal na nic innego (często traciłam). Wiesz, to są akurat moje pomysły, ciężko, żebyś miała takie same potrzeby Oprócz wspomnianych mam też szereg innych - np. porządny komp do pracy, porządny rower, zrobienie sensownie balkonu (głupia markiza rozwijana na moją szerokość to powyżej 2k...). W dom to mogłabym przewalić miliony, na razie zwyczajnie wybieram ekonomiczne rozwiązania i to też gdzieś stałoby dalej na liście potrzeb. Wyjazdy to nie musi być jakiś dziki region, gdzie wyjazd kosztuje kilkanaście tys. / głowa na 2 tyg., ale chciałabym częściej odwiedzać np. moją przyjaciółkę w Belgii i nie latać tam z lotniska oddalonego ode mnie ponad godzinę drogi, tylko z tego 15 minut od domu i tam też nie patrzeć na to, że wszystko jest w euro, tylko żyć bez spiny. No i koncerty z ulubionymi zespołami, szczególnie z tymi, które rzadko grają na naszym kontynencie. Albo bez spiny przetracić tysiaka w spa, bo uwielbiam, jak ktoś zajmuje się moim ciałem jakieś zabiegi, pielęgnację. Jacuzzi w pokoju. Pewnie tego budżetu by zabrakło Perfumy i knajpy to też moje wybory, ale chyba zdecydowanie bardziej przyziemne i realizowane Już nie mam presji takiego oszczędzania, chociaż nie mam ogromnej kolekcji perfum po kilka stów, nie jadam co 2 dzień w knajpie, to zwyczajnie jak sobie zaplanuję jakiś zakup to kupuję i tyle. Najmniej zdecydowanie cieszą mnie np. ubrania. Nie wydałabym na ubranie poza butami/torebką/okryciami wierzchnimi kilka/naście razy więcej, niż ceny w sieciówkach. Natomiast też fajnie, jak mogę sobie wydać bez spiny na jakiś ciuch. ---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:56 ---------- [1=055472466bb8df8b51d71e5 71b78d5abca553b5d_5edd719 b18ea8;87911786]No właśnie, to bardzo subiektywne. Ja też z gazetkami nie latam ani ich nie czytam Ale ubrania, biżuteria, perfumy i restauracje to dla mnie faktycznie przepuszczanie pieniędzy. Tym bardziej, że ekologia i etyka w konsumpcji są dla mnie bardzo ważne. Latanie na wakacje do Azji eko nie jest. Kupowanie dużej ilości ubrań też nie - kupowanie rzeczy produkowanych lokalnie z dobrych surowców troche pomaga chyba, ale jak kupujesz ich dużo to i tak to jest dla mnie bardzo negatywne. Miałam kiedyś fazę na perfumy, teraz to dla mnie wyrzucanie pieniędzy w błoto, bo po pierwsze większość jest niezdrowa i nieekologiczna, po drugie to nie jest coś potrzebnego do życia i po trzecie na każdą osobę, której spodoba się twój zapach przypada przynajmniej jedna, którą będzie on irytował albo która jest nadwrażliwa na zapachy i którą będzie przyprawiał o ból głowy. Perfumowanie się wychodzi z tego powodu już z mody. Mam mnóstwo perfum dostanych od ludzi, które są nawet fajne, ale których nie zużywam, bo własnie w pracy nie przejdzie a nie wychodzę aż tyle, żeby zużyć. Podobnie wymienione wcześniej operacje/ zabiegi kosmetyczne. Mam sporo sprzętów do różnych zabiegów w domu, bo miałam na to fazę. Używam bardzo niewiele.[/QUOTE] Założ wątek na Wizażu, nawet wrzuć zbiorcze foto, jeśli nie chcesz marnować czasu na opisy - znajdzie się wiele chętnych na zakup od Ciebie |
|
2020-06-07, 10:33 | #434 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 13 853
|
Dot.: Ile macie oszczędności?
[1=055472466bb8df8b51d71e5 71b78d5abca553b5d_5edd719 b18ea8;87911786]No właśnie, to bardzo subiektywne. Ja też z gazetkami nie latam ani ich nie czytam Ale ubrania, biżuteria, perfumy i restauracje to dla mnie faktycznie przepuszczanie pieniędzy.
Tym bardziej, że ekologia i etyka w konsumpcji są dla mnie bardzo ważne. Latanie na wakacje do Azji eko nie jest. Kupowanie dużej ilości ubrań też nie - kupowanie rzeczy produkowanych lokalnie z dobrych surowców troche pomaga chyba, ale jak kupujesz ich dużo to i tak to jest dla mnie bardzo negatywne. Miałam kiedyś fazę na perfumy, teraz to dla mnie wyrzucanie pieniędzy w błoto, bo po pierwsze większość jest niezdrowa i nieekologiczna, po drugie to nie jest coś potrzebnego do życia i po trzecie na każdą osobę, której spodoba się twój zapach przypada przynajmniej jedna, którą będzie on irytował albo która jest nadwrażliwa na zapachy i którą będzie przyprawiał o ból głowy. Perfumowanie się wychodzi z tego powodu już z mody. Mam mnóstwo perfum dostanych od ludzi, które są nawet fajne, ale których nie zużywam, bo własnie w pracy nie przejdzie a nie wychodzę aż tyle, żeby zużyć. Podobnie wymienione wcześniej operacje/ zabiegi kosmetyczne. Mam sporo sprzętów do różnych zabiegów w domu, bo miałam na to fazę. Używam bardzo niewiele.[/QUOTE] Dla mnie dobre ubranie (własnie z tych etycznych marek szyjących na miejscu), piękna bizuteria, nie jakiś sztuczny chłam, porządne perfumy - to kwintesencja kobiecości, elegancji i szyku. A do tego nie potrzeba mieć 3 szaf. Mimo wszystko za dobrą jakoś się płaci i to miałam na myśl. Lubię bywać w knajpach, restauracjach, lubie robić sobie przyjemności. Po coś zarabiam Gdybym miała ochote lecieć do Azji to też bym poleciała, w imie ekologii nie odmówiłabym sobie. Nie latam, a przynajmniej nie do Azji - z całkiem innych względów. Dla mnie eko itp. jest okej - ale na moim, akceptoowalnym poziomie. Także mam swoje bziki eko, za co mój facet dostaje ze mna ☠☠☠☠☠☠☠***ca, ale stanowczo pachnienie szarym mydłem, bo prefumy sa nieeko lub odmawianie sobie podróży (jeśli je lubię) to stanowcza przesada. Podkreslam tylko, że to moje zdanie. Jeśli ktoś ma takie podejście nie ganię. Moja sis jest bardzo proekologiczna. Ostatnio próbowała mi wciskać robienie sobie mini kompostownika. No nie, w bloku, w warunkach domowych, gdzie nie mam balkonu, ogródka, nie mam celu (bo mam w domu jednego kwiatka doniczkowego) -nie ma bata. Obierki i inne odpady idą prosto do śmieci.
__________________
aktualizacje |
2020-06-07, 10:37 | #435 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Ile macie oszczędności?
Ja mówiłam o 10k/msc netto na 1 osobę. Ludzie zarabiający 5k/msc to nie jest klasa średnia (nie jest to zła pensja, ale trzeba trzymać wydatki w ryzach i nie szaleć, by oszczędzać większe kwoty). Jeszcze jak 1 osoba w związku zarabia 10k/msc netto, a druga dokłada kolejne 5k/msc netto, no to różnica nie jest aż tak duża, ale 5k/msc na łebka to faktycznie nie jest dużo (zwłaszcza przy dzieciach), bo na takie normalne życie idzie minimum 2-3k/msc osobę (jeszcze zależnie od tego, gdzie się mieszka).
Jak się ma 10k/msc dochodu razem, a rodzina 2+2 (czyli 11k z 500+), to już 8k/msc min idzie i stosunkowo niewiele zostaje . Jak się ma 15k/msc dochodu + 1k/msc z 500+ to sytuacja jest zgoła inna. Typowa klasa średnia to jednak 20k+/msc netto (czyli obydwoje są specjalistami, a nie tylko jedno). Chociaż jeżeli ktoś ma przy tym 5 dzieci, to też nie wiem, czy tutaj standard życia byłby taki super... Dzieci dużo zmieniają w równaniu. No i nie zapominajmy, że nie wszyscy zakładają rodziny bądź robią to jakoś szczególnie szybko, a tutaj nagle wzięto za pewnik, że ktoś zarabiający 10k/msc na pewno ma całą rodzinę na utrzymaniu (co też nie jest takim typowym układem, by tylko 1 osoba pracowała). Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez Pantegram Czas edycji: 2020-06-07 o 10:52 |
2020-06-07, 10:47 | #436 | |
Zakorzenienie
|
Ile macie oszczędności?
Cytat:
Nie no wiadomo ze pisałam ze zarobki z rzędu 10tysi inaczej będą wyglądały dla singli a inaczej dla osoby z rodziną. U nas tak jest ze Tz jest specjalistą i zarabia naprawdę spoko, za to ja zarabiam jakieś 5-6 razy mniej niż on. No to w sumie jeszcze nam trochę brakuje do klasy średniej a jak się urodzi dziecko to już w ogóle No ale chyba z głodu nie umrzemy xD Ale z tym odkładaniem to musimy się trochę poprawić Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
|
2020-06-07, 10:51 | #437 | |
Ekspert od Dupy Strony
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
|
Dot.: Ile macie oszczędności?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada. |
|
2020-06-07, 10:53 | #438 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 13 853
|
Dot.: Ile macie oszczędności?
Cytat:
Wiecie 10 k w moim powiatowym mieście rodzinnym to szczyt marzeń W sumie moja pensja (daleka od tych 10 k) to też jakaś abstrakcja. Moja mama odchodząca na emeryturę rok temu zarabiała połowe tego co ja teraz. Także dla mnie 90% tego czy 10 k to duży czy mało, zależy od miejsca zamieszkania i już posiadanych zobowiązań. My dzieci nie planujemy więc np. to co mamy teraz wydaje się na prawdę spoko pieniędzmi. Ja zarabiam 1/3 tego co mój facet, ale nie wyobrażam sobie nagle rzucenia pracy, bo przecież on może na nas zarabiać i starczy.
__________________
aktualizacje |
|
2020-06-07, 10:58 | #439 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Ile macie oszczędności?
Cytat:
Wydawanie dużej ilości zarobków na wygodne życie wcale nie musi być złe. Wręcz jak się nie umie inwestować, to pewnie lepiej jest "mieć coś z życia" niż oszczędzać, a kasę na inwestycjach stracić... Możliwość pojechania na wakacje bez stresu też jest dużo warta, chociaż odbija się na stanie konta. Jeszcze bardziej warto wydać na dobrą edukację dla dzieci czy opiekę medyczną. Nie zawsze chomikowanie kasy to będzie dobre wyjście, chociaż przy polskich głodowych emeryturach warto pomyśleć o jakimś IKE/IKZE. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-06-07, 10:58 | #440 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Ile macie oszczędności?
Cytat:
Dwa pokoje możesz mieć i w 28 metrach xD Aktualnie ceny w bardziej pożądanych dzielnicach to raczej 12-13k, niż 10. A co do ekologii i nie latania samolotami do Azji - cóż, dla mnie temat jest kontrowersyjny, mimo że w Azji Płd Wsch, będącej najpopularniejszym azjatyckim kierunkiem, nigdy nie byłam, mimo zaliczenia wielu różnych kierunków i wydania na podróże naprawdę dużych pieniędzy, mimo budżetowej organizacji. Tym bardziej, jak słyszę to z ust (nie piję tutaj do autorki tej wypowiedzi w tym wątku, bardziej z życia), którzy pracują dla korporacji mających dziesiątki nieetycznych zagrywek w stosunku do pracowników. Ewentualnie wybierających właśnie np. rozrywki oferowane przez globalne korporacje (np. nocleg w sieciowym hotelu). Każdy ma jakiś swój zakres akceptowalnych działań eko i nieeko i tyle... |
|
2020-06-07, 10:59 | #441 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 13 853
|
Dot.: Ile macie oszczędności?
Cytat:
Niestety tak. Powiem na przykładzie znajomych. Prawie kupili 60 m2 + garaż za 680 tys. I to była niezła oferta. Nie zdecydowali się ze względu na kiepskie naslonecznienie + koszt remontu po zakupie, bo kolega wycenił to na lekką ręką dodatkowe 100 tys. Także ten... My za to nie wyobrażamy sobie zakupu przy minimalnym wkładzie właśnym. Na szczęście teraz po znajomości wynajmujemy nowe mieszkanie za śmieszne pieniądze w porównaniu z metrażem i lokalizacją. W sumie w ogóle mam szczęście do wynajmów. Trafiam na świetne oferty , a nawet przychodzą do mnie same. Chłop żartuje, że w przyszłości jak połączymy jego oszczędności z moją smykałką do znajdowania mieszkań to znajdziemy ekstra okazję jak na stolicę
__________________
aktualizacje |
|
2020-06-07, 11:06 | #442 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 6 046
|
Dot.: Ile macie oszczędności?
W Trójmieście ceny podobne do warszawskich. I z roku na rok jest coraz gorzej. Naprawdę trzeba sporo zarabiać, żeby uzbierać na wkład własny mieszkania 60 m gdzieś w normalnej dzielnicy, a nie na drugim końcu świata, czy przy obwodnicy.
A i tak przy tym trzeba wziąć spory kredyt. My wynajmujemy od rodziny 40 m2 mieszkanie w samym centrum za 1200 zł z rachunkami ( czyli jakieś 800 zł poniżej ceny rynkowej), więc kupno mieszkania jest odkładane w kółko na później. Ale to średnia strategia. A nie pracowanie przy zarobkach partnera 10 k na miesiąc to dla mnie jakieś nieporozumienie. Ale co kto lubi. Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka |
2020-06-07, 11:25 | #443 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 14
|
Dot.: Ile macie oszczędności?
Cytat:
To że producenci, telewizja i czasopisma próbują mi wmówić, że pachnienie nieekologiczną sztucznością jest eleganckie zupełnie mnie nie rusza. Pracowałam kiedyś dla luksusowej marki. Wmawiałam ludziom takim jak Ty, że nasza droga torebka jest lepsza od drogich torebek innych marek. Nawet po odjęciu kosztów marketingu i całego overhead, mieliśmy grubo ponad 50% procent marży i nasi właściciele kupowali kolejne jachty i porsche. Tak że jeśli sądzisz, że szyk i elegancja to oznaka kobiecości to moje działanie odniosło skutek Ale być może dlatego sama mam do tego aktualnie dużo dystansu. Cytat:
Kompostowanie ma minimalne znaczenie ekologiczne, zwłaszcza, jeśli, żeby kompostować musisz kupić jakiś sprzęt, oczywiście plastikowy. Podróże międzykontynentalne i konsumpcja ogólna ma znaczenie. ---------- Dopisano o 11:25 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ---------- [1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;87911923] A co do ekologii i nie latania samolotami do Azji - cóż, dla mnie temat jest kontrowersyjny, mimo że w Azji Płd Wsch, będącej najpopularniejszym azjatyckim kierunkiem, nigdy nie byłam, mimo zaliczenia wielu różnych kierunków i wydania na podróże naprawdę dużych pieniędzy, mimo budżetowej organizacji. Tym bardziej, jak słyszę to z ust (nie piję tutaj do autorki tej wypowiedzi w tym wątku, bardziej z życia), którzy pracują dla korporacji mających dziesiątki nieetycznych zagrywek w stosunku do pracowników. Ewentualnie wybierających właśnie np. rozrywki oferowane przez globalne korporacje (np. nocleg w sieciowym hotelu). Każdy ma jakiś swój zakres akceptowalnych działań eko i nieeko i tyle...[/QUOTE] To co możesz robić w ramach pracy i to co możesz robić w ramach życia prywatnego to dwie różne rzeczy i nie sądzę, żeby można kogoś obwiniać za to, co robi jego firma. Wszystkie korpo są skrajnie nieekologiczne i politycznie jestem ich przeciwniczką. Niestety, pracować gdzieś trzeba i nie wszyscy mogą przygotowywać wegańskie posiłki z kooperatywie. Mam znajomych, którzy doświadczają dużo krytyki, bo pracują np. dla Nestle. Dziwne to dla mnie bardzo. Wszystkie duże przedsiębiorstwa robią świństwa, nie tylko Nestle. Nie pracowałabym dla firm tytoniowych - miałam oferty i odrzuciłam, bo to jednak zabijanie ludzi. Ale inne firmy są dla mnie mniej więcej podobne pod względem szkodzenia środowisku. Skoncentrować należy się na tym, co możemy zrobić. Ja jako szeregowy pracownik mojej korpo nie zmienię. Edytowane przez 055472466bb8df8b51d71e571b78d5abca553b5d_5edd719b18ea8 Czas edycji: 2020-06-07 o 11:27 |
||
2020-06-07, 11:37 | #444 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Ile macie oszczędności?
Hmm, cały czas mi to na głowie siedzi. W sumie to myślę, że 5k/msc netto na osobę to jest klasa średnia, jeśli przez klasę średnią rozumiemy już takie w miarę wygodne życie, gdzie nie trzeba się martwić tak mocno o pieniądze, a takie zarobki dają przecież znacznie większy finansowy luz, niż 2.5k/msc na łebka, co w PL jest przecież częstą pensją. Zależy jak kto definiuje klasę średnią i z czym porównuje, a zwłaszcza w Polsce, gdzie milionerów nie ma prawie wcale, mamy trochę inne standardy zamożności niż te europejskie.
Jak ktoś jest z mniejszego miasta, to za 5k/msc na łebka masz pewnie super życie... W Warszawie przy tych 10k/m2 mieszkania robi się biednie. Ceny mieszkań niestety prawdziwe - naprawdę w Wawie jest tak drogo. Może teraz przez koronawirusa trochę wyhamuje. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-06-07, 11:45 | #445 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Ile macie oszczędności?
[1=055472466bb8df8b51d71e5 71b78d5abca553b5d_5edd719 b18ea8;87911961]Ja szyk, kobiecość i elegancję wolę definiować sama Nie po to uczyłam się tyle lat, żeby teraz pozwalać innym myśleć za siebie.
To że producenci, telewizja i czasopisma próbują mi wmówić, że pachnienie nieekologiczną sztucznością jest eleganckie zupełnie mnie nie rusza. Pracowałam kiedyś dla luksusowej marki. Wmawiałam ludziom takim jak Ty, że nasza droga torebka jest lepsza od drogich torebek innych marek. Nawet po odjęciu kosztów marketingu i całego overhead, mieliśmy grubo ponad 50% procent marży i nasi właściciele kupowali kolejne jachty i porsche. Tak że jeśli sądzisz, że szyk i elegancja to oznaka kobiecości to moje działanie odniosło skutek Ale być może dlatego sama mam do tego aktualnie dużo dystansu. Czyli ekologia nie jest dla ciebie ważna. I spoko, nie mam zamiaru nikogo nawracać. Ale nie oszukujmy się, że dla kogoś, kto nie stara się ograniczyć konsumpcji i podróży ekologia ma znaczenie. Kompostowanie ma minimalne znaczenie ekologiczne, zwłaszcza, jeśli, żeby kompostować musisz kupić jakiś sprzęt, oczywiście plastikowy. Podróże międzykontynentalne i konsumpcja ogólna ma znaczenie. ---------- Dopisano o 11:25 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ---------- To co możesz robić w ramach pracy i to co możesz robić w ramach życia prywatnego to dwie różne rzeczy i nie sądzę, żeby można kogoś obwiniać za to, co robi jego firma. Wszystkie korpo są skrajnie nieekologiczne i politycznie jestem ich przeciwniczką. Niestety, pracować gdzieś trzeba i nie wszyscy mogą przygotowywać wegańskie posiłki z kooperatywie. Mam znajomych, którzy doświadczają dużo krytyki, bo pracują np. dla Nestle. Dziwne to dla mnie bardzo. Wszystkie duże przedsiębiorstwa robią świństwa, nie tylko Nestle. Nie pracowałabym dla firm tytoniowych - miałam oferty i odrzuciłam, bo to jednak zabijanie ludzi. Ale inne firmy są dla mnie mniej więcej podobne pod względem szkodzenia środowisku. Skoncentrować należy się na tym, co możemy zrobić. Ja jako szeregowy pracownik mojej korpo nie zmienię.[/QUOTE] Nie, nie jest to dla mnie niespójne. Nikt nikogo nie zmusza do pracy w korpo, jeśli jest niezgodna z jego wartościami. Ja z tego powodu chcę się pożegnać z moją firmą, bo przelała się moja czara goryczy. Natomiast to moje zdanie w tej kwestii. I nie, nie jestem hipokrytką, więc nie powiem, że nigdy więcej nie pójdę do najbardziej etycznej pracy, mając to ponad korzyściami ekonomicznymi - bo to nie jest prawda. Wybiorę taką pracę, która będzie dawała mi największy balans. Natomiast niespójne jest to, co piszesz - uważasz, że masz prawo mieć własne ramy kobiecości (i chwała opatrzności), natomiast jednocześnie uznajesz, że czyjeś (nie)latanie i jakaś skłonność zakupowa decyduje wyłącznie o jego zachowaniach ekologicznych. Dla mnie to też jest mocno stronnicze i oceniające innych. Nie chcesz latać, nie kupujesz xyz, spoko. Natomiast to nie jest jedyny wymiar ekologicznego, odpowiedzialnego społecznie życia. |
2020-06-07, 11:53 | #446 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 377
|
Dot.: Ile macie oszczędności?
Cytat:
albo kupno nieruchomości na wynajem w większym mieście albo obligacje skarbowe indeksowane inflacją albo ETFy na jakieś duże indeksy (z tego co pamiętam to u nas notowane są tylko na WIG, DAX i SP500, ale może coś się zmieniło) no i trzymałabym część oszczędności w "dużych" walutach które są bardziej odporne na różne czynniki (np. euro, dolar czy funt brytyjski) To tylko przykłady, na pewno znalazłoby się coś jeszcze. Od razu chcę zaznaczyć, że nie uważam się za specjalistę w danym temacie, tylko podaję przykładowe alternatywne rozwiązania dla lokat i kont oszczędnościowych. Może akurat kogoś skłoni to do zgłębienia tematu A wydaje mi się, że wiedza dotycząca finansów jest bardzo cenna i raczej nikomu nie zaszkodzi.
__________________
|
|
2020-06-07, 12:01 | #447 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 14
|
Dot.: Ile macie oszczędności?
[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;87912005]Nie, nie jest to dla mnie niespójne. Nikt nikogo nie zmusza do pracy w korpo, jeśli jest niezgodna z jego wartościami. Ja z tego powodu chcę się pożegnać z moją firmą, bo przelała się moja czara goryczy. Natomiast to moje zdanie w tej kwestii. I nie, nie jestem hipokrytką, więc nie powiem, że nigdy więcej nie pójdę do najbardziej etycznej pracy, mając to ponad korzyściami ekonomicznymi - bo to nie jest prawda. Wybiorę taką pracę, która będzie dawała mi największy balans.
Natomiast niespójne jest to, co piszesz - uważasz, że masz prawo mieć własne ramy kobiecości (i chwała opatrzności), natomiast jednocześnie uznajesz, że czyjeś (nie)latanie i jakaś skłonność zakupowa decyduje wyłącznie o jego zachowaniach ekologicznych. Dla mnie to też jest mocno stronnicze i oceniające innych. Nie chcesz latać, nie kupujesz xyz, spoko. Natomiast to nie jest jedyny wymiar ekologicznego, odpowiedzialnego społecznie życia.[/QUOTE] Jasne, że to jest oceniające. Ograniczenie konsumpcji to podstawa ekologii, więc ktoś, kto nie stara się tego aktywnie robić, nie może moim zdaniem pisać, że ekologia jest dla niego ważna. Znaczy może, ale ja mogę uważać to za bzdurę. Tak samo jak kogoś, kto napisałby, że jest wegetarianinem, ale je drób, ryby i czasami wieprzowinę nie uznałabym za wegetarianina. Problem z pracą jest taki, że tak jak piszę, prawie każde przedsiębiorstwo jest pod tym względem fatalne. Najmniejsza firma, w której pracowałam była tak samo zła jak te wielkie. Może nawet bardziej, bo oprócz bycia nieeko skutecznie unikali płacenia podatków. Jak ktoś sądzi, że jego firma jest pod tym względem super to prawdopodobnie po prostu zbyt mało wie - nie widział np. łańcucha dostaw. Można i trzeba krytykować te firmy i działania ich szefów. Można politycznie zabiegać o większą ich kontrolę. Natomiast niekoniecznie szeregowych pracowników, bo pracę wybiera się w ograniczonym zakresie. Edytowane przez 055472466bb8df8b51d71e571b78d5abca553b5d_5edd719b18ea8 Czas edycji: 2020-06-07 o 12:05 |
2020-06-07, 12:13 | #448 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Ile macie oszczędności?
Cytat:
Moje oszczędności są w euro, przynajmniej tyle dobrego. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-06-07, 12:30 | #449 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 377
|
Dot.: Ile macie oszczędności?
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87912072]Jak to ze złotem wygląda w praktyce? Mam sobie kupić iles tam g złota i trzymac w domu?
Moje oszczędności są w euro, przynajmniej tyle dobrego. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Z tego co słyszałam to jest też opcja, żeby trzymać takie sztabki czy monety w skrytce bankowej, ale to pewnie kosztuje
__________________
|
2020-06-07, 12:34 | #450 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Ile macie oszczędności?
[1=055472466bb8df8b51d71e5 71b78d5abca553b5d_5edd719 b18ea8;87912039]Jasne, że to jest oceniające.
Ograniczenie konsumpcji to podstawa ekologii, więc ktoś, kto nie stara się tego aktywnie robić, nie może moim zdaniem pisać, że ekologia jest dla niego ważna. Znaczy może, ale ja mogę uważać to za bzdurę. Tak samo jak kogoś, kto napisałby, że jest wegetarianinem, ale je drób, ryby i czasami wieprzowinę nie uznałabym za wegetarianina. Problem z pracą jest taki, że tak jak piszę, prawie każde przedsiębiorstwo jest pod tym względem fatalne. Najmniejsza firma, w której pracowałam była tak samo zła jak te wielkie. Może nawet bardziej, bo oprócz bycia nieeko skutecznie unikali płacenia podatków. Jak ktoś sądzi, że jego firma jest pod tym względem super to prawdopodobnie po prostu zbyt mało wie - nie widział np. łańcucha dostaw. Można i trzeba krytykować te firmy i działania ich szefów. Można politycznie zabiegać o większą ich kontrolę. Natomiast niekoniecznie szeregowych pracowników, bo pracę wybiera się w ograniczonym zakresie.[/QUOTE] Widzisz, tylko wyznacznikiem ograniczenia konsumpcji nie jest TYLKO nie kupowanie drogich torebek (pojęcie drogiego zakupu jest tutaj względne). Nie jest to też tylko nie latanie do Azji. Bycie człowiekiem ekologicznym powinno być, jak sama piszesz, działaniem na miarę swoich możliwości, a nie kategorią jak wegetarianizm, który ma określone ramy. Może kiedyś ludzie dojdą do obiektywnej opinii na temat tego, co świadczy o byciu eko, a co nie - ale szczerze, przy tej złożoności życia i współczesnego świata, wątpię. Możemy i jesteśmy zobowiązani do zmian świata na lepsze, ale ciężko być zgodnym w każdym aspekcie. Więc osobiście proponuję nie wartościować ludzi po tym, czy coś kupują czy nie, bo to, że oceniasz coś jako wartościowe/nie mówi jedynie o małym wymiarze rzeczywistości. Dla mnie tylko wyznawanie jakichś wartości typu 'nie latam do Azji' czy 'nie kupuję drogich torebek' nie mówi o Tobie zbyt wiele w kategorii eko zachowań. Może wręcz przeciwnie, fakt podkreślania tego w rozmowie plus ocenianie przez ten pryzmat drugiego człowieka zapala mi lampkę w głowie, ze tworzysz jakiś swój wizerunek Ja np. nie mam odwagi krytykowania mojej firmy (poza ogólną odpowiedzią w anonimowych ankietach), będąc jej pracownikiem. Znam swoje miejsce szeregu i wzajemnego udawania, jak to nie jest super. Czuję się źle to nie mam okejki z wieloma zachowaniami mojej firmy i jednocześnie nie znajduję rozwiązania. To jest taka forma, udawanie, ze jest ok. I uważam to za złe i będące kiepskim wymiarem mojego XXI wiecznego człowieczeństwa. Nie czuję się lepsza/gorsza od innych, nie mających tej samej percepcji, ale mimo że nie umiem w tym momencie tego zmienić, nie mam z tym dobrej relacji. Tyle. |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:15.