Koronawirus z Chin i inne epidemie + ot, część 6.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Lumimi]

Napisane przez staska_stasia

Nie lubię takiego generalizowania.

W mojej rodzinie są osoby starsze (ciotki i wujki po 70.) i oni nie łazili do sklepów, nie jeździli komunikacją itp. Więc naprawdę tego się trzymali (szczególnie wujek, który jest mega schorowany, cukrzyca, nadciśnienie, problemy z sercem, nerkami, w sumie to chyba najlepszy z tego wszystkiego ma wzrok).

Teraz jeździłam do biura komunikacją miejską i faktycznie, większość pasażerów to osoby starsze.



W ludziach nie ma dobrej woli nawet, żeby się pilnować. W Boże Ciało poszłam do kościoła. Zawsze, ale to zawsze, w czasie takich świąt sporo ludzi stoi na dworze (duża parafia, mały kościół) i zawsze podczas komunii ksiądz wychodził na zewnątrz. W tym roku- trzeba było wejść do środka i przedefilować przez calutki kościół aż pod sam ołtarz... Część ludzi celowo stała na dworze, żeby ograniczyć ryzyko, a na koniec taka niespodzianka. Na marginesie tylko powiem, że o swojej parafii i jej organizacji nie mam najlepszego zdania.

---------- Dopisano o 11:26 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------



Możesz napisać coś więcej?

To osoby, które miały ciężki przebieg, czy również te z lekkim? I jaki jest mniej więcej odsetek? (wszyscy, zdecydowana większość, pojedyncze osoby?)

Nie napisałam że wszyscy.
Tylko że mam oczy i jak byłam w mieście w okresie marzec kwiecień to na ulicy większość osób to była grupa ryzyka.
Na targu który mijam codziennie idąc do pracy jest człowiek na człowieku. Na ten tag chodzą głównie osoby 60+. Rzadko widuje tam kogoś młodszego. Od przełomu kwietnia i maja był już tam normalny tłum.

Wysłane z mojego SM-A600FN przy użyciu Tapatalka

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Napisane przez staska_stasia

Nie lubię takiego generalizowania.
W mojej rodzinie są osoby starsze (ciotki i wujki po 70.) i oni nie łazili do sklepów, nie jeździli komunikacją itp. Więc naprawdę tego się trzymali (szczególnie wujek, który jest mega schorowany, cukrzyca, nadciśnienie, problemy z sercem, nerkami, w sumie to chyba najlepszy z tego wszystkiego ma wzrok).
Teraz jeździłam do biura komunikacją miejską i faktycznie, większość pasażerów to osoby starsze.

W ludziach nie ma dobrej woli nawet, żeby się pilnować. W Boże Ciało poszłam do kościoła. Zawsze, ale to zawsze, w czasie takich świąt sporo ludzi stoi na dworze (duża parafia, mały kościół) i zawsze podczas komunii ksiądz wychodził na zewnątrz. W tym roku- trzeba było wejść do środka i przedefilować przez calutki kościół aż pod sam ołtarz... Część ludzi celowo stała na dworze, żeby ograniczyć ryzyko, a na koniec taka niespodzianka. Na marginesie tylko powiem, że o swojej parafii i jej organizacji nie mam najlepszego zdania.

---------- Dopisano o 11:26 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------


Możesz napisać coś więcej?
To osoby, które miały ciężki przebieg, czy również te z lekkim? I jaki jest mniej więcej odsetek? (wszyscy, zdecydowana większość, pojedyncze osoby?)

Nie znam statystyk, ale historię choroby konkretnych pacjentów.
Osoba ok. 60-tki, leczona w szpitalu zakaźnym, bez respiratora, niby wszystko ok, objawy choroby ustąpiły. Po wyleczeniu przewlekłe problemy z oddychaniem, zwłaszcza przy wysiłku, raczej nie wróci do stanu sprzed choroby. Zaraziła się od sąsiada ok. 70-tki, który nie miał wtedy objawów, a później też zachorował, ale zmarł.
O włóknieniu płuc
https://portal.abczdrowie.pl/jak-kor...-niszczy-pluca
Za wcześnie na podawanie odsetek, nie ma badań, bo sytuacja nadal rozwojowa


Chorują nie tylko dorośli- u nas ostatnio nastolatki zakażone przez osobę z rodziny, która zaraziła się w pracy. Z powodu objawów wszyscy trafili na zakaźny.
U nas w mieście już był covid na oddziale pulmonologicznym, kardiologicznym i onkologicznym- bo pacjent miał kontakt z chorym na covid, ale się nie przyznał, wolał narazić innych, ale, że na onkologii robią testy przyjmowanym, to szybko się okazało, że jest chory.





[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;87925895]Berry, czytałam, co pisałaś.

Tylko nie rozumiem jednego - otwieramy wszystko na hurra, a przychodni nie. Ile da się tak funkcjonować?
Dochodzi do naprawdę kuriozalnych sytuacji, wydaje mi się, że często decydenci w przychodniach (bo rozumiem przecież, że często nie są to pojedyncze decyzje pojedynczych lekarzy) nadużywają sytuacji.

No powiedz, co ma zrobić dziewczyna kilka dni przed maturą z temperaturą (pod 40 stopni i bez innych objawów)? Tak wysoka temperatura to raczej nie stres. Tu za kilka dni egzamin, tu - dostaje antybiotyk nie wiadomo na co i w ogóle zakaz przyjścia. Ponieważ tylko gorączka - to nie, do testów dla sanepidu też się nie kwalifikuje.

Ile można funkcjonować w takich warunkach?

Osobną sprawą jest to, co piszesz, podejrzewam, że będą wysypy bo ludzie olali zupełnie.
Nie biegam niepotrzebnie po sklepach, córki czas głównie na działce spędzają, jak już robię zakupy czy ogarniam pocztę (bo raz w miesiącu muszę), to maseczkę mam, ręce dezynfekuję lub mam te rękawiczki (noszone prawidłowo i prawidłowo ściągane), a to co widzę wkoło to cyrk.[/QUOTE]


Badania krwi i moczu pod kątem infekcji (czy bakteryjna, czy wirusowa) z POZ- po kilku godzinach wyniki badań, konsultacja wyników po południu tego samego dnia i włączenie leczenia.

Na izbę przyjęć najbliższego szpitala zakaźnego, żeby zrobić test- u nas tylko tak się da, bo sanepid tylko odsyła ( w moim mieście sanepid to porażka).
Ale to ja bym tak zrobiła, nie odpowiadam za wszystkich

[Linka25]

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;87925970]Nie znam statystyk, ale historię choroby konkretnych pacjentów.
Osoba ok. 60-tki, leczona w szpitalu zakaźnym, bez respiratora, niby wszystko ok, objawy choroby ustąpiły. Po wyleczeniu przewlekłe problemy z oddychaniem, zwłaszcza przy wysiłku, raczej nie wróci do stanu sprzed choroby. Zaraziła się od sąsiada ok. 70-tki, który nie miał wtedy objawów, a później też zachorował, ale zmarł.
O włóknieniu płuc
https://portal.abczdrowie.pl/jak-kor...-niszczy-pluca
Za wcześnie na podawanie odsetek, nie ma badań, bo sytuacja nadal rozwojowa


Chorują nie tylko dorośli- u nas ostatnio nastolatki zakażone przez osobę z rodziny, która zaraziła się w pracy. Z powodu objawów wszyscy trafili na zakaźny.
U nas w mieście już był covid na oddziale pulmonologicznym, kardiologicznym i onkologicznym- bo pacjent miał kontakt z chorym na covid, ale się nie przyznał, wolał narazić innych, ale, że na onkologii robią testy przyjmowanym, to szybko się okazało, że jest chory.








Badania krwi i moczu pod kątem infekcji (czy bakteryjna, czy wirusowa) z POZ- po kilku godzinach wyniki badań, konsultacja wyników po południu tego samego dnia i włączenie leczenia.

Na izbę przyjęć najbliższego szpitala zakaźnego, żeby zrobić test- u nas tylko tak się da, bo sanepid tylko odsyła ( w moim mieście sanepid to porażka).
Ale to ja bym tak zrobiła, nie odpowiadam za wszystkich[/QUOTE]Już wiadomo że nie wróci do stanu sprzed choroby? No i druga rzecz że przy każdej poważniejsze infekcji jest takie ryzyko. Mam znajomego któremu grypa dosłownie zrujnowala zdrowie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Berry, no i to ma sens co napisałaś - ale ja podaję, jak jest u mnie w mieście - zero badań, zero dociekania skąd problem, antybiotyk i dajcie nam święty spokój.

Wiem, że nie odpowiadasz za wszystkich
Mam świadomość, że jak w każdym innym zawodzie, są sensowniejsi i mniej.
Tyle, że na dłuższą metę tak się nie da. Tu jakieś konkretne wytyczne (ale nie zalecenia, tylko nakazy) MZ powinno ustalić - bo nieprzyjmowanie jak leci pacjentów jest niedopuszczalne dla mnie. A teraz wolna amerykanka, ty być zleciła podstawowe badanie, a 5 innych przychodni nie.

[chimay]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;87925949]A czym to argumentują? w Niemczech to już spore przyrprzyrosty zarazen ( nie zgonów ) były jak wprowadzili.[/QUOTE]

Streeck uważa że na początku wystarczyło zakazać dużych zgromadzeń, bo już po tym spadła liczba zarażeń, a potem dopasowywać dalsze środki do rozwoju sytuacji.

[khloe]

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;87925970]Nie znam statystyk, ale historię choroby konkretnych pacjentów.
Osoba ok. 60-tki, leczona w szpitalu zakaźnym, bez respiratora, niby wszystko ok, objawy choroby ustąpiły. Po wyleczeniu przewlekłe problemy z oddychaniem, zwłaszcza przy wysiłku, raczej nie wróci do stanu sprzed choroby. [/QUOTE]

Dokładnie przez to samo przechodzi aktualnie mój brat, już zaznaczony w statystykach jako ozdrowieniec z koroną wirusa.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Timon, to już chyba prościej i sensowniej nie nakładać żadnych godzin. Za to faktycznie te maseczki (i bez niej nie wejdziesz do sklepu, a nie tak, że przepis swoje, a ludzie w tyłku) i dezynfekcja rąk.

[Linka25]

Dubel

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Napisane przez khloe

Dokładnie przez to samo przechodzi aktualnie mój brat, już zaznaczony w statystykach jako ozdrowieniec z koroną wirusa.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ma poważne problemy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Piwonia_1992]

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[staska_stasia]

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;87925970]Nie znam statystyk, ale historię choroby konkretnych pacjentów.
Osoba ok. 60-tki, leczona w szpitalu zakaźnym, bez respiratora, niby wszystko ok, objawy choroby ustąpiły. Po wyleczeniu przewlekłe problemy z oddychaniem, zwłaszcza przy wysiłku, raczej nie wróci do stanu sprzed choroby. Zaraziła się od sąsiada ok. 70-tki, który nie miał wtedy objawów, a później też zachorował, ale zmarł.
O włóknieniu płuc
https://portal.abczdrowie.pl/jak-kor...-niszczy-pluca
Za wcześnie na podawanie odsetek, nie ma badań, bo sytuacja nadal rozwojowa


Chorują nie tylko dorośli- u nas ostatnio nastolatki zakażone przez osobę z rodziny, która zaraziła się w pracy. Z powodu objawów wszyscy trafili na zakaźny.
U nas w mieście już był covid na oddziale pulmonologicznym, kardiologicznym i onkologicznym- bo pacjent miał kontakt z chorym na covid, ale się nie przyznał, wolał narazić innych, ale, że na onkologii robią testy przyjmowanym, to szybko się okazało, że jest chory.[/QUOTE]
Dziękuję za odpowiedź.
Wiem, że u mnie w mieście wirus był w centrum onkologii u pielęgniarek, ale nie widziałam potem w statystykach nasilenia zarażeń czy zgonów, co wskazywałoby na zarażenia wśród pacjentów. Poza tym oczywiście "pozwiedzał" również inne szpitale i ich oddziały, pamiętam o internie i neurologii, ale nie tylko.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez Tepsa

Dziś już 440 zakażeń i 15 zgonów szaleństwo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ty to lubisz często tu pisać o masakrze, szaleństwie itp.
A te liczby raczej constans od kilku tygodni, od początku kwietnia. Mimo ze od jakiegoś miesiąc A testy już celują w "ogniska" więc w grupę bardziej prawdopodobnie zarazonych , nie tak jak na początku przypadkowo.
Z tych 440 209 w śląskim i w mazowieckim.

Napisane przez Mimiko

Niektórym jednak robi. To nie jest tak, że wirus nie zabija młodych, więc takie kozaczenie to niesłuszna postawa. Zresztą nikt chyba nie chciałby być w tej "marginalnej" części teoretycznie zdrowych, młodych osób, które mocno ucierpiały z powodu wirusa. Mama trafiła w telewizji na jakąś migawkę z polskich plaż. Ludzie normalnie się wczasują, na luzie, w sklepach bez masek i bez trzymania odległości. Jak reporter zapytał, dlaczego nie stosują się do zaleceń to odpowiedzieli, że oni w wirusa nie wierzą. Jeśli ludzie "nie wierzą" w wirusa to nie mam pytań.

mój mąż też miewa takich klientów, którzy "nie wierzą w wirusa", bo żadnego chorego nie widzieli, za to w Boga to już tak
U mnie dziś w Lidlu to tak z 70% bez maseczek. TZ wszedł w masce i ściągnął, bo stwierdził,ze nie bedzie z siebie idioty robił.

A od wczoraj mamy z miasta 1 zarazonego, po 2 miesiącach bez - lekarz pediatra.

[staska_stasia]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Mój znajomy chwalił się, jak to pouczał ochroniarza w decathlonie, że on nie ma zamiaru zakładać "tej szmaty na twarz", a jak założy "to niech pan się szykuje, że będziecie po mnie pogotowie wzywać".
Młody, zdrowy (przynajmniej fizycznie) chłop, co w weekend wykręci 300 km na rowerze, a do sklepu na 20 minut nagle choruje. I to wszystko w imię zasady "moja racja jest najmojsza".

Ostatnio moja mama odcięła się jakiejś babie w sklepie. Zwróciła uwagę, że weszła bez maseczki, na co damessa urażonym głosem: "nie wszyscy mogą maseczki nosić". Więc moja mama: "jak ja pani współczuję, jak ma pani problemy z płucami, to pewnie i szanse na ciężki przebieg covidu większe...". Kilka sekund później maseczka była już na twarzy

[Limonka2738]

Napisane przez khloe

Dokładnie przez to samo przechodzi aktualnie mój brat, już zaznaczony w statystykach jako ozdrowieniec z koroną wirusa.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O nie!

A twój brat nie był bezobjawowy zupełnie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ava_]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;87926091]

mój mąż też miewa takich klientów, którzy "nie wierzą w wirusa", bo żadnego chorego nie widzieli, za to w Boga to już tak

U mnie dziś w Lidlu to tak z 70% bez maseczek. TZ wszedł w masce i ściągnął, bo stwierdził,ze nie bedzie z siebie idioty robił.

[/QUOTE]

U nas od poniedziałku zaczynaja obowiązywać maseczki w transporcie publicznym. Wiadomo o tym od mniej więcej 2 tygodni, wiec pomyślałby kto, ze ludzie już zaczęli je kupować i powoli nosić, skoro zaraz i tak trzeba będzie. Tymczasem wczoraj byłam jedyna osoba w masce w autobusie. Mam nadzieje, ze od poniedziałku kierowcy nie będą wpuszczali osób bez masek, bo na rozsądek nie ma co liczyć.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[j_fly]

Napisane przez Misia452

Jestem nad morzem i tutaj żadnego wirusa nie ma maseczki to tylko w sklepach. W hotelu nikt praktycznie nie nosi. Tylko w recepcji jedna pani (druga nie) i może z kilku gości

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mój brat był wczoraj w Kołobrzegu. Mówił, że po plaży chodzili policjanci i pilnowali, czy ludzie mają maseczki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Arwenka1]

Mnie profesor dobił na wykładzie zdalnym " jeżeli zobaczymy się w październiku". I dalsza część wywodu, z której można wywnioskować, że jest realne , że się nie zobaczymy.

Co do osób, które nie przestrzegają zaleceń, tow moim otoczeniu są zdecydowanie osoby młodsze niż emeryci.

[Voytkova]

Napisane przez Mimiko

Byłam wczoraj w Macu po jedzenie na wynos. Pierwszy raz od marca poszłam do jakiejś "restauracji" i uważam, że w Polsce epidemia jeszcze przez długi czas się nie skończy. Na odbiór zamówienia czekałam z 10 minut i w tym czasie nikt, dosłownie nikt oprócz mnie nie miał maski. Mówię oczywiście o osobach, które też czekały na jedzenie, a nie siedziały przy stolikach. Nikt też nie dezynfekował rąk ani przed, ani po skorzystaniu z tego panelu dotykowego do zamawiania. Specjalnie patrzyłam. Dzisiaj w lidlu też pełna dowolność. Ludzie bez masek, sporadycznie niektórzy zakrywali usta, ale już nosy na wierzchu, więc bez sensu. Szkoda, że u nas to musi tak wyglądać. W sensie, że albo zamordyzm i zamykamy wszystko, maski wszędzie obowiązkowe, do lasu nie wolno iść, albo społeczeństwo olewa totalnie.

A u mnie Macu pani stoi przy drzwiach i bez maski nie wpuszcza .Bylam mile zaskoczona .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Mimiko]

Napisane przez Voytkova

A u mnie Macu pani stoi przy drzwiach i bez maski nie wpuszcza .Bylam mile zaskoczona .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

W moim maku widziałam też panią, która kręciła się przy drzwiach i tej strefie gdzie czeka się na odbiór zamówień na wynos, ale nikomu uwagi nie zwracała, a sama miała nos poza maseczką. Zastanawiałam się właśnie jakie jest jej zadanie

[khloe]

Napisane przez Limonka2738

O nie!

A twój brat nie był bezobjawowy zupełnie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zupełnie bezobjawowy.
Tym bardziej to dziwi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Napisane przez Linka25

Dubel

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Ma poważne problemy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, pisałam parę stron temu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[myszka197]

A ja wam napisze dlaczego nie noszę maseczki
Nie po to zasuwam ciężko w pracy żeby brzydko wyglądac
Mam na sobie ciuchy drogie, nie jakaś Zara ale naprawdę drogie
Makijaż do tego,fryz zrobiony torebki z wyższej półki , firmowe buty
Całe życie pracuje żeby lepiej wyglądać, żeby mieć jakiś image bo ja brzydka z natury jestem ale zawsze chciałam być ładniejsza, wiem że to kompleks taki i tej cholernej brzydkiej szmaty na twarz nie zalorze i mam w dupie tego wirusa bo tego nie ma
Znacie kogoś chorego ?
Bo ja nie
I tylko przez te durne obostrzenia na wakacje jechać nie można
Ok to w tym roku będą wakacje w polsce
Jest wiele fajnych miejsc do zobaczenia..

[Voytkova]

Napisane przez myszka197

A ja wam napisze dlaczego nie noszę maseczki
Nie po to zasuwam ciężko w pracy żeby brzydko wyglądac
Mam na sobie ciuchy drogie, nie jakaś Zara ale naprawdę drogie
Makijaż do tego,fryz zrobiony torebki z wyższej półki , firmowe buty
Całe życie pracuje żeby lepiej wyglądać, żeby mieć jakiś image bo ja brzydka z natury jestem ale zawsze chciałam być ładniejsza, wiem że to kompleks taki i tej cholernej brzydkiej szmaty na twarz nie zalorze i mam w dupie tego wirusa bo tego nie ma
Znacie kogoś chorego ?
Bo ja nie
I tylko przez te durne obostrzenia na wakacje jechać nie można
Ok to w tym roku będą wakacje w polsce
Jest wiele fajnych miejsc do zobaczenia..

A ja uważam ze nie pojedziemy na wakacje nie przez obostrzenia tylko przez takich jak ty,jeśli nie jesteś trollem .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

Napisane przez khloe

Zupełnie bezobjawowy.
Tym bardziej to dziwi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zdrówka dla brata
Pisałaś o jakichś badaniach od ostatniego postu, czy robili coś? Jest pod opieką jakiegoś konkretnego lekarza? Bardzo mu współczuję


@Timon ad zakupów z dziećmi - widzisz tylko wycinek danej rzeczywistości. Jest wielce prawdopodobne, że Kariny nie mają prawka, a nawet na tych spożywczych zakupach - ciężko zostać w samochodzie w taką pogodę, jeśli ktoś nie ma klimy. Zresztą pozdro dla rodziców, którzy organizują za każdym razem takie postoje w aucie. Może rodzice pracują, a dziecko jest odebrane z przedszkola. Jest wiele może. Myślę, że łatwo kogoś ocenić, nie znając totalnie jego sytuacji. My widzimy z zewnątrz tylko wycinek, jakąś chwilę, ale dziecko Kariny i Sebixa nie robi game over po wyjściu ze sklepu i trzeba się nim nadal zajmować. Nie róbmy kolejnego polowania na czarownice.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

No ja nie wiem, może się nie znam, ale moim zdaniem jakby miały być drugie Włochy to już dawno by były, w sensie że bylibyśmy teraz w trakcie tego pogromu. U mnie w mieście tłumy są już od dawna, napewno nie od tygodnia, a co najmniej miesiąc.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[Higurashi]

Poszłam dziś do galerii i już mało kto nosi maseczkę, aż jestem trochę zaskoczona


Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[staska_stasia]

Napisane przez myszka197

A ja wam napisze dlaczego nie noszę maseczki
Nie po to zasuwam ciężko w pracy żeby brzydko wyglądac
Mam na sobie ciuchy drogie, nie jakaś Zara ale naprawdę drogie
Makijaż do tego,fryz zrobiony torebki z wyższej półki , firmowe buty
Całe życie pracuje żeby lepiej wyglądać, żeby mieć jakiś image bo ja brzydka z natury jestem ale zawsze chciałam być ładniejsza, wiem że to kompleks taki i tej cholernej brzydkiej szmaty na twarz nie zalorze i mam w dupie tego wirusa bo tego nie ma
Znacie kogoś chorego ?
Bo ja nie
I tylko przez te durne obostrzenia na wakacje jechać nie można
Ok to w tym roku będą wakacje w polsce
Jest wiele fajnych miejsc do zobaczenia..

Jeśli nie jesteś trollem, to najgłupsza wymówka, jaką słyszałam.
To, że nie znasz nikogo chorego to żaden argument, bo akurat ta kwestia może szybko się zmienić (czego nie życzę).