Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2020-09-15, 00:40   #61
parallel_roads
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2020-08
Wiadomości: 1 331
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Cytat:
Napisane przez amillia Pokaż wiadomość
Pierwsze słyszę o tych pralkach, ja włączam od zawsze wtedy kiedy akurat mnie najdzie i nigdy nie patrzyłam na zegarek, nie miałam jeszcze skarg w temacie ani też szczerze mówiąc nie słyszę nigdy pralek sąsiadów. Jak ktoś jest tak wrażliwy na dźwięki to serio nie zostaje nic innego jak budowa domu albo wyprowadzka do tej Szwajcarii, bo zawsze coś będzie przeszkadzać, tu remont, tam głośne dziecko, a gdzie indziej koszenie trawnika. Nie daj boże autorka dostanie kiedyś pracę na nocki to chyba nigdy nie pójdzie spać. Można sobie snuć rozważania o egoizmie sąsiadów, ale nic to nie zmieni, jak oni nie widzą problemu to nie da się ich do niczego zmusić. Można wypróbowywać nowe zatyczki albo wyciszyć pokój, ale jak oba rozwiązania też nie pasują no to zostaje wałkować w kółko na czym świat stoi i "nie do pomyślenia w Szwajcarii". No albo się szarpać z partnerem.
I naprawdę nie widzisz różnicy między koszeniem trawnika raz na parę miesięcy albo remontem raz na parę lat a codziennym waleniem klockami w ścianę o 5 rano przez bite 2h? Serio nie ma różnicy i obie sytuacje są absolutnie koniecznie i nie da się nic poradzić i można tylko rozłożyć ręce, bo dziecko tupie i robi rozpiernicz i nic nie poradzę?

W ogóle laski, po co Wy tutaj opisujecie jakieś swoje historie, nikogo nie obchodzi, ze Wam nie przeszkadza hałas albo że macie grubsze ściany, autorce to nie pomaga, że ktoś jej napisze, że jemu walenie w ścianę nie przeszkadza i magicznie ona uzna, że w sumie to już jej to nie będzie wybudzało. Matko kochana.

Próbowałaś się kontaktować z właścicielem mieszkania?
parallel_roads jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-15, 00:48   #62
amillia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Cytat:
Napisane przez parallel_roads Pokaż wiadomość
I naprawdę nie widzisz różnicy między koszeniem trawnika raz na parę miesięcy albo remontem raz na parę lat a codziennym waleniem klockami w ścianę o 5 rano przez bite 2h? Serio nie ma różnicy i obie sytuacje są absolutnie koniecznie i nie da się nic poradzić i można tylko rozłożyć ręce, bo dziecko tupie i robi rozpiernicz i nic nie poradzę?

W ogóle laski, po co Wy tutaj opisujecie jakieś swoje historie, nikogo nie obchodzi, ze Wam nie przeszkadza hałas albo że macie grubsze ściany, autorce to nie pomaga, że ktoś jej napisze, że jemu walenie w ścianę nie przeszkadza i magicznie ona uzna, że w sumie to już jej to nie będzie wybudzało. Matko kochana.

Próbowałaś się kontaktować z właścicielem mieszkania?
No ale o to właśnie chodzi, dziecko dorośnie to się pojawi kolejny problem, bo akurat sąsiad zacznie remont. A jak ten skończy remont to komuś innemu się dziecko urodzi. A jak ono dorośnie to ktoś kupi psa. Na dłuższą metę nie ma innej rady niż szukanie idealnych zatyczek/wyciszenie mieszkania/wyprowadzka do domu.

Nie uważam, że walenie zabawkami o 5 rano jest normalne, ale nie widzę szansy na zmianę zachowania sąsiadów w tej kwestii. Chyba że sugerujesz wyzwanie policji do dwulatka, można się szarpać jak ktoś ma taką potrzebę, ale nie wróżę wielkich sukcesów.
amillia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-15, 01:10   #63
chacaos
Zadomowienie
 
Avatar chacaos
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 1 922
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Dzieciak kiedyś podrośnie, może nawet inteligencją i empatią przerośnie swoich starych, skoro poprzeczka jest tak nisko ustawiona, ale trudno będzie Ci zapomnieć, że facet miał Cię w tym wszystkim kompletnie gdzieś. Wieczne niewyspanie i rozwijająca się nerwica, bo ciężko mu przenieść kilka gratów, wspaniały wstęp do małżeńskiego życia.
chacaos jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-15, 01:36   #64
parallel_roads
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2020-08
Wiadomości: 1 331
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Cytat:
Napisane przez amillia Pokaż wiadomość
No ale o to właśnie chodzi, dziecko dorośnie to się pojawi kolejny problem, bo akurat sąsiad zacznie remont. A jak ten skończy remont to komuś innemu się dziecko urodzi. A jak ono dorośnie to ktoś kupi psa. Na dłuższą metę nie ma innej rady niż szukanie idealnych zatyczek/wyciszenie mieszkania/wyprowadzka do domu.

Nie uważam, że walenie zabawkami o 5 rano jest normalne, ale nie widzę szansy na zmianę zachowania sąsiadów w tej kwestii. Chyba że sugerujesz wyzwanie policji do dwulatka, można się szarpać jak ktoś ma taką potrzebę, ale nie wróżę wielkich sukcesów.
No, nie, jak mieszkasz w mieszkaniu i ktoś robi remont i wierci no to trudno, nic nie poradzisz, ale to trwa krótki okres. Ale to, że sąsiad ma dziecko albo psa nie oznacza, że można codziennie walić w ścianę gdzie ktoś obok śpi, bo ma dziecko i rodzic nie potrafi się nim zająć. Zrozum, że problemem nie jest to, że jej coś przeszkadza, tylko że sąsiedzi robią rozâ˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠ i nie pilnują dzieciaka, który bawi się w Rambo o 5 nad ranem.

Nie, nie sugeruję, żeby policja aresztowała dwulatka, tylko żeby jeszcze raz iść do nich i spróbować, jak nie poskutkuje, to wezwałabym właściciela. Bo to nie jest tak, że możesz hałasować i zakłócać spokój, bo tak Ci się podoba. Remont czy koszenie trawnika to sporadyczna konieczność, poza tym nikt normalny nie włącza kosiarki o 3 nad ranem zaraz obok ściany gdzie sąsiadka ma łóżko. A jak zwrócisz komuś uwagę, to normalny człowiek stara się to wziąć pod uwagę i minimalizuje hałas w miarę możliwości

Edytowane przez parallel_roads
Czas edycji: 2020-09-15 o 01:38
parallel_roads jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-15, 02:27   #65
Arlekinowa
Raczkowanie
 
Avatar Arlekinowa
 
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 237
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Cytat:
Napisane przez parallel_roads Pokaż wiadomość
Nikt tutaj nie pisze, że dzieciak ma spać do 7, ani że nie możesz włączyć prania po 19. Zwyczajnie chodzi o to, że wykonując codzienne czynności można się choć odrobinę postarać, żeby nie uprzykrzać życia sąsiadom. I tak nie włączasz codziennie pralki po 22 kiedy jest już cisza nocna, tylko robisz to wcześniej. Nie robisz głośnych wieczornych imprez, starasz się nie hałasować. Tyle. Jak Twoje dziecko wali klockami o ścianę to je uciszasz. Tyle, no straszne, że mieszkając z sąsiadami za ścianą wypada zminimalizować czynności, które mogą im przeszkadzać i zamiast włączyć pralkę o 2 w nocy robisz to o 20, trzeba totalnie podporządkować swoje życie pod sąsiadów
Nie? Tzn., okej, nie włączam pralki codziennie, ale jak już to robię to kiedy mi się zachce, bywa, że po 22:00, a nawet o 02:00 czy później jeżeli nie śpię, a akurat mi się przypomni. I nawet nie przyszło mi do głowy, że to może być jakikolwiek problem. Ja np. nie słyszę pralek sąsiadów, a i sąsiedzi nigdy nie przyszli do mnie na skargę. Pierwsze słyszę, że komuś przeszkadza pralka, a w Szwajcarii to za wstawienie prania po 19:00 to jest mandat. Normalnie śmiech na sali.
Cytat:
Napisane przez parallel_roads Pokaż wiadomość
No, nie, jak mieszkasz w mieszkaniu i ktoś robi remont i wierci no to trudno, nic nie poradzisz, ale to trwa krótki okres. Ale to, że sąsiad ma dziecko albo psa nie oznacza, że można codziennie walić w ścianę gdzie ktoś obok śpi, bo ma dziecko i rodzic nie potrafi się nim zająć. Zrozum, że problemem nie jest to, że jej coś przeszkadza, tylko że sąsiedzi robią rozâ˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠ i nie pilnują dzieciaka, który bawi się w Rambo o 5 nad ranem.
No ale Autorka wyprowadziła się z poprzedniego mieszkania, bo akurat dziwnym zbiegiem okoliczności wszyscy jej ówcześni sąsiedzi zaczęli robić długotrwałe remonty do późnych godzin nocnych... Czyli remonty też jej przeszkadzają. A teraz przeszkadza jej dziecko. A potem, zgadzam się z amillią, pewnie pies jej będzie przeszkadzał. Albo głośny TV. Albo spuszczanie wody w toalecie.
Serio, no bądźmy poważni. Ja całe życie mieszkam w blokach, przeprowadzałam się parę razy, sąsiedzi dookoła mnie się zmieniali, ale w żadnym mieszkaniu nie miałam takiej sytuacji, że ktoś tak wyjątkowo hałasuje, że spać nie można (czy coś tam innego). Rozumiem, że może się tak zdarzyć, no ale nie uwierzę, że w dwóch mieszkaniach pod rząd.
Cytat:
Napisane przez parallel_roads Pokaż wiadomość
A jak zwrócisz komuś uwagę, to normalny człowiek stara się to wziąć pod uwagę i minimalizuje hałas w miarę możliwości
No nie wiem. Gdyby mnie ktoś zwrócił uwagę, że mam robić pranie przed 22:00, bo mu przeszkadza moja pralka to bym tę osobę wyśmiała. A zapewniam, jestem w pełni "normalna".

Wciąż uważam, że taki urok mieszkania w bloku z ludźmi. Ktoś ma dziecko, ktoś ma psa, ktoś rąbie na trąbie, ktoś jest przygłuchy, a ktoś jest ekstremalnie otyły i głośno chodzi. Taki lajf, nigdy nie wiesz na kogo trafisz. Nie wszyscy umieją mieszkać w bloku i tyle, tu nie ma co dorabiać filozofii. Autorce może przeszkadzać nawet tupanie u sąsiadów, ale to nie zmienia faktu, że to są odgłosy życia codziennego i nikt nie przestanie żyć, bo Autorce przeszkadza bawiące się dziecko. Albo stopery, albo wyciszenie sypialni, albo wolnostojący domek w głuszy (chociaż to też ryzykowne, bo dzikim zwierzętom nie wytłumaczysz, że Autorka śpi i do 07:00 mają być cicho...)
Arlekinowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-15, 06:28   #66
katiuszka89
Raczkowanie
 
Avatar katiuszka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 43
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Arlekinowa, nie przeczytałaś dokładnie wątku i powielasz nieprecyzyjne informacje.

Była już mowa o tym, że z poprzedniego mieszkania się wyprowadziliśmy, bo to głównie narzeczonemu przeszkadzały ciągłe remontowe hałasy w pracy i nawet słuchawki nie pomagały wytłumić odgłosu wiertarek-Ty piszesz, że to ja byłam sprężyną tego wszystkiego.

Była też mowa o tym, że w Szwajcarii w budownictwie wielorodzinnym pralki są w specjalnych pomieszczeniach do tego przeznaczonych, nie w mieszkaniach (pewnie nie w każdym bloku, ale większości)-Ty piszesz, że NIE MOŻNA ROBIĆ TAM PRANIA PO 19. Można, tyle, że nie w mieszkaniu. Lecisz z brudnymi majtami przez klatkę i włączasz pralkę w pomieszczeniu, które jest z dala od mieszkań.

Masz jakiś problem z czytaniem ze zrozumieniem? Jeśli potrzebujesz pomocy w przetłumaczeniu z polskiego na nasze to pisz, pomogę.
__________________
<?>
katiuszka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-15, 06:29   #67
wiekanka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 063
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Cytat:
Napisane przez Arlekinowa Pokaż wiadomość
No nie wiem. Gdyby mnie ktoś zwrócił uwagę, że mam robić pranie przed 22:00, bo mu przeszkadza moja pralka to bym tę osobę wyśmiała. A zapewniam, jestem w pełni "normalna".
Ja bym wzieła pod uwagę i starała się pranie zrobić do 22. I też jestem normalna.

To wszystko zależy od ludzi i ich kultury. Mnie mój ojciec to nawet zwracał uwagę od dziecka, że na klatce schodowej należy ciszej rozmawiać, bo głoś się roznosi a kogoś może głowa boli lub ktoś spi.

Ja uczyłam moje dziecko od małego, że nie ma biegania, krzyczenia po mieszkaniu, tylko na placu zabaw. A jesli by ktoś przyszedł i zwrócił uwagę na coś o czym nie wiem, że może przeszkadzać napewno bym wzieła pod uwagę i chociaż postarała się.
wiekanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2020-09-15, 06:55   #68
f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Ja czasami piorę o 22 ale to sa sytuacje awaryjne.
Takie gdzie faktycznie muszę wyprać bo jak nie to ciuch do wywalenia.
Teraz pralki maja funkcje wyrabia za z godzin.
I mozna nastawić przed praca tak aby po przyjściu nie musieć nastawiać tylko juz wywiesić


Ja doskonale rozumiem autorkę bo tez mam takie dzieci nad soba. W dzien cisza a o północy zabawa na całego. Rzucanie zabawek na panele.
Teraz maja juz wykładzinę i jest lepiej.
Jednak darcie mordy nie zagłuszyla

Teraz jest trochę lepiej.
Ale nadal sa dni gdzie krzyk zagłusza mi mój telewizor...
f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-15, 07:11   #69
farmaceutka88
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 896
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

No ale tak to jest w bloku, chcąc nie chcąc, jedno się wyciszy i pojawi się kolejny problem. Ktoś może zachorować neurologicznie, wyjść na balkon i się drzeć od świtu do nocy (tak, znam taką osobę i bardzo współczuję jej, rodzinie i sąsiadom). Tu jedno, drugie, trzecie dziecko, rodziny wielodzietne, imprezy, wiertarki. To wszystko już przerabiałam. Sama mam teraz dziecko i szaleje do północy, ale nikt do nas na skargi nie przychodzi - widocznie nie jest najgorzej, zresztą zdarzy mi się zaczepić sąsiadów czy nas słychać.



Problem tkwi w partnerze, który dobrze by było, by był plastyczny i zadbał o komfort Waszej dwójki. Albo zostaje szukanie okazji na mieszkanie w okolicy, ale też Ci nikt nie da gwarancji, czy nie wpadniesz z deszczu pod rynnę.
farmaceutka88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-15, 07:15   #70
f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

I waśnie dlatego jak sie mieszka w bloku to sie patrzy poza swój nos.
Jesli sąsiad zwraca uwagę to sie stara cos zrobic/zmienić.


Chory nie ma możliwości aby cos zrobic ale jego rodzina juz tak.
f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-15, 07:27   #71
Pinkieee
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 557
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Patrzac na to jak autorka atakuje wszystkie osoby ktore jej nie popieraja, mniemam ze wiem czemu sasiedzi maja ja za meczybule i nic sobie nie robia z tego co do nich mowi. Sory ale naprawde wychodzisz na osobe rozczeniowa i pasywno agresywna. Do tego moim zdaniem jestes przewrazliwiona. Nikt nie robi codziennie przez rok dwa remontu, wiec wyprowadzka z tego powodu jest dziwna. Predzej czy pozniej pewnie sasiedzi remont zakonczyli ale ciebie juz tam nie bylo. Do czego zmierzam, to to co zauwazyly dziewczyny, ze tu nie chodzi o dziecko tylko wszedzie bedzie za glosno, wszedzie cos bedzie przeszkadzac i nigdy sie nie wyspisz jak nie rozwiazesz inaczej swojego problemu. Rozumiem ze ktos potrzebuje niezmaconej ciszy przez 8 godz w nocy ale nie da sie zeby kazdy sasiad dostosowal sie do jednej autorki. Ludzie pracuja na 3 zmiany, po 12 godzin, robia dyzury - a musza wrócić do domu i ogarnac życiowe sprawy. Niestety takie jest zycie w bloku ze zyjesz takze zyciem sasiadow - wiesz kiedy sie poklocili, czujesz co gotuja na obiad, slyszysz jak czesto uprawiaja seks. I nie ma w tym nic dziwnego, ze ludzie zyja w swoich mieszkaniach, jak szybko to zrozumiesz tym lepiej dla Ciebie i twojego zdrowia psychicznego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Pinkieee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-09-15, 07:37   #72
mariola_rudakowska
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 289
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Cytat:
Napisane przez mariamalaria Pokaż wiadomość
A niektórym by się przydało. Skoro się wychowywać nie umie.
Za trudne to dla niektórych
__________________
Bywam zgryźliwa.Szybko mi przechodzi
mariola_rudakowska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-15, 08:14   #73
katiuszka89
Raczkowanie
 
Avatar katiuszka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 43
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Pinkiee rzeczowość mylisz z ofensywą. Dementuje tylko nieprawdziwe, powielane informacje. Jeśli tego nie dostrzegasz, to przepraszam najmocniej, ale to Twój problem Użytkowniczko. Nie lubię jak mi się wciska coś, czego nie ma. Odpowiadam za to co mówię i piszę, a nie za to jak to ktoś interpretuje. Wszystko w tym temacie.

Mam nadzieję, że problem się rozwiążę-dziś oświadczyłam narzeczonemu, że:

1.Nie jestem w stanie się wyspać przy takich codziennych hałasach.
2. Nie jestem w stanie się przestawić na wstawanie o 5.
3. Uważam, że przeniesienie gabinetu do sypialni to relatywnie najmniej inwazyjny sposób na rozwiązanie problemu.

......

4. Narzeczony postanowił przenieść instalację, zaczynamy od dziś.


Mam nadzieję, że ta sytuacja to wypadek przy pracy, bo szczerze to nie zdarzyło się jeszcze w naszym związku (a jesteśmy ze sobą ponad 3 lata), żeby druga osoba była pozostawiona sama sobie z problemem. Raczej nie narzekam na brak troski ze strony faceta-a tu nagle takie coś. Może to niewystarczająca siła argumentacji, może brak zrozumienia tej konkretnej sytuacji-nie wiem.
Wiem, że dziś wracam z pracy w te pędy i zaczynamy przenosiny

Pinkieee

Określenie pasywno agresywna to dla mnie jakiś oksymoron

Jakbyś przeczytała dokładnie moje wypowiedzi (a widzę, że tego nie zrobiłaś, więc na jakiej podstawie się do nich odnosisz)-to byś wiedziała, że uważam, że hałas i dziecko to tu sprawa drugorzędna, większym problemem jest reakcja narzeczonego. Pisałam o tym ze trzy razy przynajmniej, ale skąd to możesz wiedzieć skoro (wnioskując po Twoich wypowiedziach)-skupiasz się na co drugim zdaniu i emotkach. Dość istotna część historii w takim razie Ci uleciała-wybacz, nie moja w tym wina.

Uleciało Ci również, że lwia część osób tu wypisujących uważa zachowanie sąsiadów za nie w porządku.
__________________
<?>

Edytowane przez katiuszka89
Czas edycji: 2020-09-15 o 08:25
katiuszka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-15, 08:26   #74
Ruwi
Zadomowienie
 
Avatar Ruwi
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 263
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Cytat:
Napisane przez Pinkieee Pokaż wiadomość
Patrzac na to jak autorka atakuje wszystkie osoby ktore jej nie popieraja, mniemam ze wiem czemu sasiedzi maja ja za meczybule i nic sobie nie robia z tego co do nich mowi. Sory ale naprawde wychodzisz na osobe rozczeniowa i pasywno agresywna.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Bez przesady. Potrzeba snu to jednak najbardziej podstawowa potrzeba, więc ja tam się nie dziwię autorce, że jest rozdrażniona. Współczuję sytuacji, zawsze takie historie z sąsiadami są przykre. Natomiast w tym przypadku akurat rozwiązanie jest podane na tacy, wystarczy przecież tylko zamienić pokoje... Przecież to bardzo duży fart, że macie taką opcje. Naprawdę bardzo mnie to dziwi, że facet nie chce Ci ułatwić życia w ten sposób ze względu na jeden dzień przenoszenia rzeczy. Jeszcze, żeby to było Wasze mieszkanie, gdzie no nie wiem instalacja już była na etapie budowy zaplanowana czy coś i kosztowała kupę kasy, ale to jest tylko wynajmowane mieszkanie, i tak kiedyś będziecie musieli się stamtąd wyprowadzić i przepiąć wszystkie sprzęty.

---------- Dopisano o 09:26 ---------- Poprzedni post napisano o 09:22 ----------

Dopiero teraz doczytałam, że chłopak zdecydował się na przeniesienie instalacji, bardzo dobrze, że udało się to dogadać
Ruwi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-15, 08:30   #75
Pinkieee
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 557
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Cytat:
Napisane przez katiuszka89 Pokaż wiadomość
Pinkiee rzeczowość mylisz z ofensywą. Dementuje tylko nieprawdziwe, powielane informacje. Jeśli tego nie dostrzegasz, to przepraszam najmocniej, ale to Twój problem Użytkowniczko. Nie lubię jak mi się wciska coś, czego nie ma. Odpowiadam za to co mówię i piszę, a nie za to jak to ktoś interpretuje. Wszystko w tym temacie.

Mam nadzieję, że problem się rozwiążę-dziś oświadczyłam narzeczonemu, że:

1.Nie jestem w stanie się wyspać przy takich codziennych hałasach.
2. Nie jestem w stanie się przestawić na wstawanie o 5.
3. Uważam, że przeniesienie gabinetu do sypialni to relatywnie najmniej inwazyjny sposób na rozwiązanie problemu.

......

4. Narzeczony postanowił przenieść instalację, zaczynamy od dziś.


Mam nadzieję, że ta sytuacja to wypadek przy pracy, bo szczerze to nie zdarzyło się jeszcze w naszym związku (a jesteśmy ze sobą ponad 3 lata), żeby druga osoba była pozostawiona sama sobie z problemem. Raczej nie narzekam na brak troski ze strony faceta-a tu nagle takie coś. Może to niewystarczająca siła argumentacji, może brak zrozumienia tej konkretnej sytuacji-nie wiem.
Wiem, że dziś wracam z pracy w te pędy i zaczynamy przenosiny
Autorko naprawde rozumiem Twoj problem tylko staram Ci sie przetlumaczyc ze wystarczy czasami troche inne nastawienie zeby duzo wiecej zalatwic. Ja wyczulam nieprzyjemny ton twoich wypowiedzi, sasiedzi jesli z nimi rozmawialas mogli odebrac cie tak samo i nie sa przez to chętni do wspolpracy. Zrozum ze nie trzeba przeklinac lub krzyczec zeby przekazac niewerbalna agresje i negatywna postawe wzgledem drugiego czlowieka. Jesli rozmawialas z sasiadami w podobnym tonie to mysle ze po prostu olali to co do nich mowilas z tych powodow. Czasami lepiej poprosic kogos, delikatnie wytlumaczyc i sie usmiechnac, wtedy ludzie zazwyczaj zaczynaja wspolpracowac i wlacza sie empatia do wspolrozmowcy. A niestety nikt nie lubi rozczeniowosci i zdaza sie ze czlowiek podswiadomie robi wtedy na przekór. Taki tip na przyszlosc z mojej strony.
Trzymam kciuki zebyscie doszli z tż do zgody i rozwiazali zamiane pokoi. Moze to rozwiaze caly problem ktory niepotrzebnie powstal i eskalowal do nieprzyjemnych emocji, rowniez przez niewyspanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Pinkieee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-15, 08:38   #76
niemanicka
Wtajemniczenie
 
Avatar niemanicka
 
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 2 283
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

To wszsystko zalezy. Kiedys sąsiadka na klatce mnie zaczepiła, ze przeprasza za hałasy od niemowlaka, a my żadnych hałasów nie słyszeliśmy (?). Ona pewnie zestresowana, ze budzi sąsiadów, a u nas nic nie bylo slychac. Natomiast ktos nad nami chyba postanowił zrobic sobie prysznic w sypialni, bo jak ide spac ok 23 to zaczyna sie hałas od przepływu wody w rurach, strasznie wnerwiajace, bo ja juz tu usypiam ladnie a tu nagle hałasy. Z tego co wiem, w blokach łazienki powinny byc w jednym pionie, wlasnie aby nie bylo hałasów do pokojów - widac ktos sobie zmienił instalacje.

Autorko - Chcialam zaproponować ci, abyś sama zorganizowała przenosiny biura do drugiego pokoju, ogarnęła jakas pomoc w postaci kolegów i poprowadziła cała ceremonie. Przenosiny to zdecydowanie najlepszy pomysł. Fajnie, ze sie dogadaliście.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
niemanicka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-15, 08:40   #77
katiuszka89
Raczkowanie
 
Avatar katiuszka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 43
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Ja też się cieszę, od razu mam inną energię w pracy, jak sobie pomyślę, że ten koszmar się skończy. Mimo tego, że obudziłam się o znamiennej 5:06.
Ale będzie lepiej, wierzę w to mocno.
__________________
<?>
katiuszka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-15, 09:28   #78
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Cytat:
Napisane przez Pinkieee Pokaż wiadomość
Patrzac na to jak autorka atakuje wszystkie osoby ktore jej nie popieraja, mniemam ze wiem czemu sasiedzi maja ja za meczybule i nic sobie nie robia z tego co do nich mowi. Sory ale naprawde wychodzisz na osobe rozczeniowa i pasywno agresywna. Do tego moim zdaniem jestes przewrazliwiona. Predzej czy pozniej pewnie sasiedzi remont zakonczyli ale ciebie juz tam nie bylo. Do czego zmierzam, to to co zauwazyly dziewczyny, ze tu nie chodzi o dziecko tylko wszedzie bedzie za glosno, wszedzie cos bedzie przeszkadzac i nigdy sie nie wyspisz jak nie rozwiazesz inaczej swojego problemu. Rozumiem ze ktos potrzebuje niezmaconej ciszy przez 8 godz w nocy ale nie da sie zeby kazdy sasiad dostosowal sie do jednej autorki. Ludzie pracuja na 3 zmiany, po 12 godzin, robia dyzury - a musza wrócić do domu i ogarnac życiowe sprawy. Niestety takie jest zycie w bloku ze zyjesz takze zyciem sasiadow - wiesz kiedy sie poklocili, czujesz co gotuja na obiad, slyszysz jak czesto uprawiaja seks. I nie ma w tym nic dziwnego, ze ludzie zyja w swoich mieszkaniach, jak szybko to zrozumiesz tym lepiej dla Ciebie i twojego zdrowia psychicznego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Tutaj cie zagne bo moj kolega ma teraz taka sytuacje. Od roku remont. Gosciu kupil dwa mieszkania, kul sciany i zmienial instalacje na 120m2. Codziennie od 8 rano kucie, wiercenie itd. Z tego co wiem nadal trwa.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-15, 09:56   #79
Pinkieee
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 557
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Cytat:
Napisane przez kennedy Pokaż wiadomość
Tutaj cie zagne bo moj kolega ma teraz taka sytuacje. Od roku remont. Gosciu kupil dwa mieszkania, kul sciany i zmienial instalacje na 120m2. Codziennie od 8 rano kucie, wiercenie itd. Z tego co wiem nadal trwa.
Fakt ale z drugiej strony nikt mu nie moze zakazac remontu wlasnego mieszkania. Takie sytuacje sa wpisane w zycie w blokach i trzeba to uszanowac albo szukac alternatywy w postaci domu wolnostojacego. Dlatego tez bloki sa duzo tansze ze wzgledu na bliskie sasiedztwo z innymi ludzmi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Pinkieee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-09-15, 10:02   #80
oh Mandy
Zakorzenienie
 
Avatar oh Mandy
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Autorko no trochę rzeczywiście mam wrażenie, że agresywnie reagujesz.

Natomiast wydaje mi się, że te z was które piszą, że ktoś jest przewrażliwiony na dźwięki, bo u was tego nie słychać, może to oznaczać, że:
A. sąsiedzi nie zepsuli akustyki remontami
B. sąsiedzi zachowują się nornalnie
C. macie lepsze wygluszenia ścian.

Tak jak wspomniałam, w poprzednim mieszkaniu mieszkały dzieci za ścianą, to niczego nie slyszalam.

W tym mieszkaniu, sasiad z klatki obok wbil rury w ścianę nośna granicząca z moim mieszkaniem i akustyka znacznie spadła - również słyszę odkręcanie wody, jak również sąsiadow którzy mieszkają nad nim. Pozbył się też dylatacji. W
Zaś w mieszkaniu nade mną, gdzie mieszka piekielny sasiad, podczas remontu położyli panele słabej jakości, bez wyciszenia (AMW robiła przetarg na ten remont, więc mniemam, że materiały słabej jakości), a do tego dochodzi fakt, że sasiad ma w nosie innych ludzi.

Poza tym są sąsiedzi którzy zachowują się nornalnie / cicho, bo de facto normalnego życia nie powinno być słychać u innych. U mnie w klatce 23 rodziny zachowują się ok, a jeden facet nie.

W te remonty wierzę, podczas mojej 3 letniej kadencji w tym mieszkaniu, właśnie robi się 5 remont. I niekiedy remonty trwały rok.

Dwa remonty były na kwarantannie, jeden teraz gdy mam urlop naukowy
A wcześniej remontował sasiad z klatki obok i właśnie mieszkanie nade mną.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------

Cytat:
Napisane przez kennedy Pokaż wiadomość
Tutaj cie zagne bo moj kolega ma teraz taka sytuacje. Od roku remont. Gosciu kupil dwa mieszkania, kul sciany i zmienial instalacje na 120m2. Codziennie od 8 rano kucie, wiercenie itd. Z tego co wiem nadal trwa.
No wierzę, właśnie remont sasiada z klatki obok zaczął się w maju 2018, trwał rok, i nadal zdarza mu się wiercić.
Ale to jest egoizm ludzi.

Ci którzy obecnie robią remont wywiesili kartkę, że będą mieli remont do końca października.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii.
oh Mandy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-15, 10:29   #81
katiuszka89
Raczkowanie
 
Avatar katiuszka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 43
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Ja po prostu nie lubię powielania nieprawdziwych informacji, bo za chwilę stworzy się zakłamany, wykrzywiony obraz mojej osoby i sytuacji. Wolę reagować od razu. Pimkiee już kilkakrotnie zniekształcała moje wypowiedzi, stąd taka reakcja. Osoby zaglądające na wątek i skupiające się jedynie na ostatnich stronach będą się tymi informacjami sugerować. Tak jak mówiłam trzymajmy się faktów.

Osoby, którym absolutnie nic nie przeszkadza nie mogą zakładać, że ich głośne zachowanie też będzie tak odbierane przez resztę. Nie należy mierzyć swoją miarką.
Ja osobiście mam na względzie ogół i zawsze staram się zachowywać tak, żeby innym nie przeszkadzać absolutnie w niczym. Chodzę po domu w miękkich kapciach, nie odkurzam/nie piorę w jakichś egzotycznych godzinach, nie wydzieram się na klatce schodowej, nie kopcę na balkonie. Kiedyś jak spadła mi szklanka o 23 to miałam straszne wyrzuty sumienia czy przypadkiem kogoś to nie obudziło. Mi się wydaje (choć mogę się mylić), że to normalna, cywilizowana postawa. Dla wielu to niepojęte, że ich wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność sąsiadów.

Tak na marginesie, gdyby sytuacja się odwróciła i to my mielibyśmy niemowlaka to by była oczywista oczywistość, że na etapie przygotowywania przestrzeni, gdzie maluch będzie się przemieszczał montujemy dywany/maty. I do tego nie byłyby potrzebne skargi sąsiadów.

TAK W OGÓLE SPRAWĘ UWAŻAM ZA ZAMKNIĘTĄ.
__________________
<?>

Edytowane przez katiuszka89
Czas edycji: 2020-09-15 o 10:30
katiuszka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-15, 10:57   #82
parallel_roads
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2020-08
Wiadomości: 1 331
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Cytat:
Napisane przez Arlekinowa Pokaż wiadomość
Nie? Tzn., okej, nie włączam pralki codziennie, ale jak już to robię to kiedy mi się zachce, bywa, że po 22:00, a nawet o 02:00 czy później jeżeli nie śpię, a akurat mi się przypomni. I nawet nie przyszło mi do głowy, że to może być jakikolwiek problem. Ja np. nie słyszę pralek sąsiadów, a i sąsiedzi nigdy nie przyszli do mnie na skargę. Pierwsze słyszę, że komuś przeszkadza pralka, a w Szwajcarii to za wstawienie prania po 19:00 to jest mandat. Normalnie śmiech na sali.
No, to super, mam nadzieję, że masz grubsze ściany w mieszkaniu i sąsiadom to nie przeszkadza. To naprawdę tak straszne zrozumieć, że każde mieszkanie ma inną architekturę i to, że u CIebie nie słychać, nie oznacza, że tak jest u każdego?

Cytat:
Napisane przez Arlekinowa Pokaż wiadomość
No ale Autorka wyprowadziła się z poprzedniego mieszkania, bo akurat dziwnym zbiegiem okoliczności wszyscy jej ówcześni sąsiedzi zaczęli robić długotrwałe remonty do późnych godzin nocnych... Czyli remonty też jej przeszkadzają. A teraz przeszkadza jej dziecko. A potem, zgadzam się z amillią, pewnie pies jej będzie przeszkadzał. Albo głośny TV. Albo spuszczanie wody w toalecie.
I Ty się dziwisz, że autorka ma już Ciebie dość, przeczytaj najpierw wątek, a potem się odzywaj, to co piszesz jest nieprawdą. I nie, spuszczenie wody w kiblu ani Tv, ani pies jej nie przeszkadzają

Cytat:
Napisane przez Arlekinowa Pokaż wiadomość
Serio, no bądźmy poważni. Ja całe życie mieszkam w blokach, przeprowadzałam się parę razy, sąsiedzi dookoła mnie się zmieniali, ale w żadnym mieszkaniu nie miałam takiej sytuacji, że ktoś tak wyjątkowo hałasuje, że spać nie można (czy coś tam innego). Rozumiem, że może się tak zdarzyć, no ale nie uwierzę, że w dwóch mieszkaniach pod rząd.
Super, ale to, że Ty nie miałaś problemu, nie oznacza, że nikt go nie będzie miał, Twoja historia nikogo nie interesuje i nikomu nie pomoże

Cytat:
Napisane przez Arlekinowa Pokaż wiadomość
No nie wiem. Gdyby mnie ktoś zwrócił uwagę, że mam robić pranie przed 22:00, bo mu przeszkadza moja pralka to bym tę osobę wyśmiała. A zapewniam, jestem w pełni "normalna".
No to mogę tylko pogratulować empatii i pozazdrościć sąsiadom, że nie jesteś w stanie na ich prośbę zrobić tego prania trochę wcześniej, bo to Twoje mieszkanie i kto Ci zabroni!!!!!11!11!

Cytat:
Napisane przez Arlekinowa Pokaż wiadomość
Wciąż uważam, że taki urok mieszkania w bloku z ludźmi. Ktoś ma dziecko, ktoś ma psa, ktoś rąbie na trąbie, ktoś jest przygłuchy, a ktoś jest ekstremalnie otyły i głośno chodzi. Taki lajf, nigdy nie wiesz na kogo trafisz. Nie wszyscy umieją mieszkać w bloku i tyle, tu nie ma co dorabiać filozofii. Autorce może przeszkadzać nawet tupanie u sąsiadów, ale to nie zmienia faktu, że to są odgłosy życia codziennego i nikt nie przestanie żyć, bo Autorce przeszkadza bawiące się dziecko. Albo stopery, albo wyciszenie sypialni, albo wolnostojący domek w głuszy (chociaż to też ryzykowne, bo dzikim zwierzętom nie wytłumaczysz, że Autorka śpi i do 07:00 mają być cicho...)
Urok mieszkaniu bloku z ludźmi jest taki, że starasz się nie uprzykrzać ludziom życia na tyle na ile możesz i nie hałasujesz jeżeli nie jest to konieczne.

Cytat:
Napisane przez farmaceutka88 Pokaż wiadomość
Ktoś może zachorować neurologicznie, wyjść na balkon i się drzeć od świtu do nocy (tak, znam taką osobę i bardzo współczuję jej, rodzinie i sąsiadom).
Ja pitolę... Jakby byłą taka sytuacja to faktycznie nic nie szłoby poprawić, ale zrozum, że tutaj dziecko jest zdrowe i można je uciszyć albo lepiej zabezpieczyć mieszkanie. Naprawdę tak trafne porównanie znalazłaś, że wow.

Skąd w ogóle to założenie, że jak ktoś ma dziecko to musi być hałas? Ja rozumiem, że nie zawsze idzie uspokoić i nie da się zapanować nad płaczem w każdej sytuacji, ale przeraża mnie, że niektóre nie widzę nic złego w tym, że dzieciak robi roz☠☠☠☠☠☠☠, tupie nogami i robi co chce, a rodzice mają wywalone, ignorują prośby sąsiadki, że hałas jej przeszkadza, ale ktoś napisze, że, no trudno, mają dziecko i można tylko rozłożyć ręce, bo nie mają prawa wpłynąć na zachowanie dziecka I w ogóle to zdziwienie, że komuś może coś przeszkadzać, mi pralka nie przeszkadza, coś jest z Tobą nie tak, może po prostu przestań się budzić jak ono wyje, co za problem. Wow
parallel_roads jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-15, 12:07   #83
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Cytat:
Napisane przez katiuszka89 Pokaż wiadomość
A gdzie wyczytalaś taka sugestie z mojej strony, zeby "oddac niemowle"? Ja tego rzecz jasna nie oczekuje i nie wymagam-to chyba logiczne, ze normalnie myslaca, dorosla osoba czegos takiego nie zaproponuje??!! Ale uwazam, ze sa sposoby, zeby sprobowac zminimalizowac uciazliwosc np do pokoju, gdzie spi i bawi sie dziecko kupic matę lub wykladzine/dywan, bo wtedy z pewnoscia halasy tupania i rzucanych zabawek nie byly by tak uciazliwe jak na gołych panelach-nieprawdaz? To jest pierwszy, lepszy pomysl, ktory mi wpadl do glowy, jakby usiasc i pomyslec to pewnie znalazlby sie nie jeden pomysl-trzeba chciec. W koncu nie wszyscy, ktorzy maja dzieci sa rownie uciazliwi.

Ja cie rozumiem. Na 3 piętrze mam takich drących się gówniarzy. Jak schodzą/wchodzą na dół to mam od razu migrenę. Bardzo mnie to irytuje.
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-15, 12:23   #84
Jagoda1982
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 883
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Ja autorkę jak ludzi mających podobne problemy doskonale rozumiem. Wtopiłam z kupnem mieszkania ktorego akustyka jest okropna. I potwierdzają to równiez sasiedzi-więc nie są to moje urojenia.
Ale każdy ma też inna granicę gdzie hałasy/odgłosy odczuwa jaka męczące dla niego.
U mnie moją hmm...fobie bardzo mocno nasiliła sytuacja sprzed kilku lat gdzie wlascicielka mieszkania pode mna chcac sie dorobic wynajeła mieszkanie panom pracujacym( 6 osob na 2pokojach) byly libacje, policja, hałas od wczesnych godzin porannych i do poznych nocnych po powrocie panów z pracy. Mieszkam sama i szczerze-bałam się wtedy-tak po prostu
Obecnie mieszka tam spoko rodzinka ktora hałasuje zyciem codziennym ale mi nie zagraza, ale mam w sobie cos takiego ze kazdy wiekszy halas powoduje u mnie niepokoj
Dodatkowo z mieszkania obok kilka dni temu wyprowadziła sie emerytka-a ja mam ataki paniki na mysl kto sie wprowadzi
__________________
Never give up under strain,
Keep your head up day by day,
You're the only one to live your life.
Jagoda1982 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-15, 12:55   #85
meliandra
Zakorzenienie
 
Avatar meliandra
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 6 222
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Przykre jest, że Twój partner ma takie podejście i szkoda mu poświęcić 3h żebyś Ty mogła się wysypiać.


Jak czytam niektóre wypowiedzi to myślę, że niektórzy powinni mieszkać w domu na odludzi, bo do mieszkania w bloku kompletnie się nie nadają Wychowałam się w domu, więc teoretycznie byłam przyzwyczajona do ciszy. Od 12 lat mieszkam w bloku. Mieszkałam w różnych mieszkaniach i nigdy nie miałam takich problemów o jakich tu mówicie, a sąsiadów przerobiłam wielu. Czasem słyszę jak u kogoś wiruje pralka, czasem jak krzyczy dziecko, czasem jak szczeka pies, ale kompletnie nie zwracam na takie hałasy uwagi. Przyzwyczaiłam się do nich i mi nie przeszkadzają. To są normalne hałasy życia codziennego i ja też w taki sposób 'hałasuje'. Nie wyobrażam sobie żebym miała się dostosowywać do wszystkich sąsiadów z nastawianiem pralki, włączaniem blendera, tv, suszarki albo rozkminiać w którym pokoju i o której godzinie może się bawić moje dziecko jeśli bym je miała. Mam wrażenie, że niektórzy są przewrażliwieni i sami nakręcają się na takie rzeczy. Mieszkałam z takimi osobami. Ciągle było gadanie, ale ten pies szczeka, no słyszysz jak szczeka, szczeka i szczeka. No słyszałam gdzieś tam w tle stłumiony przez ściany hałas, ale kompletnie nie zwracałam na niego uwagi.
__________________
🍀🍀🍀🍀🍀
meliandra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-15, 12:56   #86
kurka_ziemna
Raczkowanie
 
Avatar kurka_ziemna
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 329
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Cytat:
Napisane przez Jagoda1982 Pokaż wiadomość
Ja autorkę jak ludzi mających podobne problemy doskonale rozumiem. Wtopiłam z kupnem mieszkania ktorego akustyka jest okropna. I potwierdzają to równiez sasiedzi-więc nie są to moje urojenia.
Ale każdy ma też inna granicę gdzie hałasy/odgłosy odczuwa jaka męczące dla niego.
U mnie moją hmm...fobie bardzo mocno nasiliła sytuacja sprzed kilku lat gdzie wlascicielka mieszkania pode mna chcac sie dorobic wynajeła mieszkanie panom pracujacym( 6 osob na 2pokojach) byly libacje, policja, hałas od wczesnych godzin porannych i do poznych nocnych po powrocie panów z pracy. Mieszkam sama i szczerze-bałam się wtedy-tak po prostu
Obecnie mieszka tam spoko rodzinka ktora hałasuje zyciem codziennym ale mi nie zagraza, ale mam w sobie cos takiego ze kazdy wiekszy halas powoduje u mnie niepokoj
Dodatkowo z mieszkania obok kilka dni temu wyprowadziła sie emerytka-a ja mam ataki paniki na mysl kto sie wprowadzi
Niestety, sąsiadów sie nie wybierze i to jest zawsze loteria. Np. teraz mam bardzo spoko sąsiadów, ale przed nimi mieszkała w tym mieszkaniu straszna patola, podobno wykrecili wlascicielowi takie szkody że sam remont i wymiana sprzętu kosztowała 7 tysiecy
kurka_ziemna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-15, 13:00   #87
wiekanka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 063
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Cytat:
Napisane przez Jagoda1982 Pokaż wiadomość
Dodatkowo z mieszkania obok kilka dni temu wyprowadziła sie emerytka-a ja mam ataki paniki na mysl kto sie wprowadzi
A ty wiesz, że jedna wizażanka opisując tu na forum swój problem z powodu częstego szczekania psa i podobnej reakcji organizmu jak twoja, czyli ogólnie wysoka nerwowość, która ją dopadała nawet w sytuacji, gdy pies miewał pauzy (nie szczekał non stop) ale bała się, że zaraz zacznie, to dostała porady wyprowadzki albo wizyty u psychiatry.
wiekanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-15, 17:37   #88
Belive_23
Raczkowanie
 
Avatar Belive_23
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 308
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Szczerze? Myślę, że większym problemem niż sąsiedzi jest brak zrozumienia u Twojego faceta. POWIEDZ jasno i wyraźnie, że nie masz zamiaru wynajmować tego mieszkania ze względu na brak kompromisu. Jesteś niewyspana, wściekła i niewydajna. Najlepiej pojedź na kilka dni do rodziców. Wyśpij się i przedstaw swoją wersję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Belive_23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-15, 18:07   #89
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Cytat:
Napisane przez amillia Pokaż wiadomość

Nie uważam, że walenie zabawkami o 5 rano jest normalne, ale nie widzę szansy na zmianę zachowania sąsiadów w tej kwestii. Chyba że sugerujesz wyzwanie policji do dwulatka, można się szarpać jak ktoś ma taką potrzebę, ale nie wróżę wielkich sukcesów.
O, pamiętam uroki mieszkania w bloku.

Wiem, że dziecko też ma swoje prawa i trudno mieć żal do dziecka. Jednak jego rodziców już obowiązują zasady współżycia społecznego, w tym cisza nocna. Skoro dziecko się budzi o 5 to chyba jedno z rodziców powinno zająć się nim tak, by nie waliło klockami i nie wrzeszczało. Autorka powinna udać się do administratora budynku.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia
Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,.

Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-09-15, 19:17   #90
katiuszka89
Raczkowanie
 
Avatar katiuszka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 43
Dot.: Hałasujący sąsiedzi a nerwica i relacja z partnerem

Ostatecznie doszło do zamiany gabinetu z sypialnią tzn warunki do spania już są, gabinet jest w trakcje aranżacji, bo trzeba ogarnąć sprzęt, ważne, że dziś będą ludzkie warunki do odpoczynku
__________________
<?>
katiuszka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-09-28 03:27:23


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:04.