Młodszy facet - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2020-12-17, 00:49   #1
Ruda010203
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2020-12
Wiadomości: 3

Młodszy facet


Hej!

Dziewczyny powiedzcie mi, co myślicie o byciu z młodszym facetem w wieku ja 24 on 19 (w marcu 20)?

Nie wiem co mam myśleć... Opowiem wam trochę o sobie. Byłam w 3 poważnych związkach, jeden trwał 2 lata, drugi prawie 3, a ostatni niecały rok. W 2 pierwszych przypadkach zostałam zdradzona, oni byli ode mnie o rok starsi. W ostatnim (skończył się prawie 1,5 roku temu) facet był ode mnie starszy o 7 lat, ma dziecko, nagle stwierdził, że jednak nie jest gotowy na to żeby być w związku... Każdy z nich mocno mnie zranił. Od tamtego czasu minęło już sporo czasu i nie myślę już o nich, myślałam, że chciałabym kogoś mieć ale jak się z kimś spotkałam to miałam mega blokadę. W międzyczasie, w listopadzie tamtego roku wylądowałam w szpitalu i wykryli u mnie stwardnienie rozsiane. Bardzo podupadłam na psychice od tamtego czasu, ciągle mam jakieś problemy, ostatni rok był dla mnie najgorszym rokiem w życiu. Czułam natomiast taką po prostu chęć tego, żeby ktoś przy mnie był, ale nic na siłę oczywiście, żadne szukanie na już, musi być itp. W pewnym momencie dowiedziałam się, że mój wieloletni przyjaciel (11lat przyjaźni) chciałby ze mną być. Porozmawiałam z nim i stwierdziliśmy, że spróbujemy. Niestety chwilę po tym pojawił się rzut choroby, trafiłam do szpitala (ogólnie już 5 razy w ciągu roku), odebrał mnie ze szpitala, spotkaliśmy się w sumie 2 razy i pojechałam na rehabilitacje do szpitala na 2 tygodnie. Przestał się do mnie odzywać a jak wróciłam chciałam się z nim spotkać ale stwierdził, że nie może itd, w końcu napisał mi, że zmienił zdanie i chciałby żeby było jak wcześniej. Okej, wszystko rozumiem, nie miałam z tym problemu, ale przestał się zupełnie odzywać, nie mamy już ze sobą kontaktu, a to zabolało mnie bardzo bo to był mój najlepszy przyjaciel. Od tamtego momentu stwierdziłam, że nie chce nikogo mieć, choć taka chęć osoby blisko była.



Teraz do sedna... Od września zaczęłam nową szkołę. Poznałam tam fajnego kolegę. Jest to szkoła policealna więc ludzie są w naprawdę różnym wieku. Pierwszy raz do mnie zagadał to okazało się, że jest ode mnie 5 lat młodszy. A zapomniałam wspomnieć, że byłam wtedy po operacji kolana więc chodziłam o kulach i w ortezie. Za każdym razem po zajęciach (szkoła jest wieczorowa) chciał mnie odwozić do domu. Zgadzałam się bo w sumie fajnie mi się z nim rozmawiało, ale miałam do niego duży dystans. Często też do mnie pisał. Kiedy szkoła znowu zaczęła być online odzywał się do mnie podczas zajęć. Ja często urywałam te rozmowy, bo potrafiły się ciągnąć długo, ale czułam, że jego chyba "do mnie ciągnie" a cały czas miałam w głowie 'on jest od ciebie 5 lat młodszy, to jeszcze gówniarz'. Bardzo lubię czytać książki, a aktualnie nie pracuje, jestem na świadczeniu rehabilitacyjnym więc mam dużo czasu, więc często rozmowę kończyłam mówiąc, że chce poczytać książkę. Chociaż były też momenty takich poważniejszych rozmów i dowiedział się o mojej chorobie. Aż w końcu pewnego dnia pojawił się kolejny rzut choroby. Wysłałam zdjęcie na snapie, że jestem w szpitalu pod kroplówką. Napisał do mnie i jakoś odpuściłam i zaczęłam z nim na luzie pisać, tak normalnie bez tego blokowania go. W sumie myślałam, że może jednak nie chodzi mu o nic więcej, czułam taką rodząca się przyjaźń. Od tamtego momentu pisałam z nim prawie codziennie, potrafiliśmy zarwać noc i ze sobą pisać, a śmiechów nie było końca. Któregoś dnia w ogóle się nie odzywał i jakoś było mi tak przykro, poczułam coś dziwnego, złapałam się na tym, że o nim myślę. Potem znowu pisaliśmy, ja oczywiście też odzywałam się do niego, nie że czekałam tylko aż on się odezwie. I tak rodziła się ta przyjaźń między nami, świetnie potrafimy się dogadywać, rozumiemy się naprawdę dobrze... Któregoś dnia jechałam do przyjaciół, w drodze pisałam z nim. Rozmowa tak się potoczyła, że zaprosiłam go żeby do nas wpadł (jechałam na 3 dni a przyjaciółka kiedyś mi powiedziała jak jej o nim opowiedziała żebym go zaprosiła). W końcu stwierdził, że przyjedzie. Spędziliśmy dzień we 4, ja, on, przyjaciółka i jej chłopak. Wieczorem dołączyła do nas jeszcze jedna przyjaciółka. Był alkohol, były tańce. W pewnym momencie zaczął mnie przytulać. Było mi bardzo miło z tego powodu. Kiedy szliśmy spać miałam spać z dziewczynami a chłopaki obok siebie. Ale... On mnie wołał żebym przyszła do niego, a mi pijanej coś odwaliło i poszłam. Przytuliłam się do niego i zasnęłam. (Ogólnie długo miałam problem żeby przytulić się nawet do przyjaciół). Rano kiedy się obudziłam miałam wyrzuty sumienia. Spędziliśmy jeszcze dzień z przyjaciółmi, poszliśmy na spacer itd. On próbował mnie przytulać, złapać za rękę a ja poczułam tą swoją blokadę, mur. W końcu powiedziałam mu, że nic z tego nie będzie, nie da rady, ja nie potrafię, a poza tym jest jeszcze taki młody, ja zawsze marzyłam o ślubie, dzieciach, a on jest na to za młody. Ze względu na leczenie, które mam powinnam myśleć o tym w najbliższych 3 latach, bo to najlepszy moment, tak powiedziała mi lekarz, choć nie jest wykluczone później, ale ja sama bym już powoli chciała, takiej stabilności bardzo potrzebuje i chcę. Powiedział mi, że okej nie ma sprawy, rozumie itd. choć według niego to nie jest problem różnicy wieku. Jednak potem napisał mi, że nie jest tak, że nic się nie stało itd, rozumie, ale bardzo mu na mnie zależy. No i dużo rozmawialiśmy, on nie chce mnie na siłę przekonywać, ale daje mi do zrozumienia, że nie odpuści tak po prostu. Tak naprawdę w prawie każdej wiadomości widzę, że mu zależy. Co wieczór o nim myślę. Dzisiaj mam okres i nie mogę tych myśli znieść, nie mogę ich trzymać w sobie. Mam wrażenie, że mi głównie chodzi o to, że on jest o tyle ode mnie młodszy. Że boje się, że nikt by tego nie zaakceptował, że boje się, że nie wziąłby tego na tyle poważnie na ile ja potrzebuję. Czuje, że go ranie ale nie mogę zerwać z nim kontaktu, a nawet nie chce. Zresztą on i tak by się odzywał. Chce się ze mną spotkać a ja nie wiem co robić. Nie wiem co myśleć, moja głowa ma już tego wszystkiego dosyć, tych myśli, tego mentliku... A powinnam omijać stres szerokim łukiem...



Podpowiedzcie mi, co o tym myślicie?

Proszę tylko bez hejtu, potrzebuje prawdziwej rady.

I przepraszam, że się tak rozpisałam, mam nadzieję, że komuś będzie się chciało to czytać 😅



Dobranoc i z góry dziękuję 🥰
Ruda010203 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-12-17, 03:47   #2
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 871
Dot.: Młodszy facet

19-latek? Nie. Ty wkraczasz powoli w taką prawdziwą dorosłość, on ma na to jeszcze kilka lat. Skończy się rozczarowaniem do ilu rzeczy jeszcze nie dorósł (do czego ma prawo). Albo będziesz go dominowała i przytłaczała. Nie myl bycia dla kogoś atrakcyjną z "zależy mu". Na czym niby? Jemu, w jego wieku zależy na fajnej, miłej relacji z dziewczyną, a Ty myślisz o ślubie i dzieciach. No to się nie poskłada. Odwala Ci troszkę, bo masz za dużo czasu na myślenie.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.

Edytowane przez Ellen_Ripley
Czas edycji: 2020-12-17 o 03:51
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-12-17, 06:14   #3
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
Dot.: Młodszy facet

Jak dla mnie wykorzystujesz młodego faceta do zaspokojenia swojej emocjonalnej potrzeby bycia z kimś w trudnym dla Ciebie życiowym momencie. Chcesz wejść w relację ze złych powódek więc to się po prostu nie może udać. W najlepszym wypadku w końcu to do Ciebie dotrze i zostawisz chłopaka ze złamanym sercem. W najgorszym Ty się zakochasz a on zorientuje się ze zwiazek z 24 latką która nastawiona jest na zakładanie rodziny to głupi pomysł.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-12-17, 07:00   #4
Dociakowa
Zadomowienie
 
Avatar Dociakowa
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 1 947
Dot.: Młodszy facet

Cytat:
Napisane przez Ruda010203 Pokaż wiadomość
Hej!

Dziewczyny powiedzcie mi, co myślicie o byciu z młodszym facetem w wieku ja 24 on 19 (w marcu 20)?

Nie wiem co mam myśleć... Opowiem wam trochę o sobie. Byłam w 3 poważnych związkach, jeden trwał 2 lata, drugi prawie 3, a ostatni niecały rok. W 2 pierwszych przypadkach zostałam zdradzona, oni byli ode mnie o rok starsi. W ostatnim (skończył się prawie 1,5 roku temu) facet był ode mnie starszy o 7 lat, ma dziecko, nagle stwierdził, że jednak nie jest gotowy na to żeby być w związku... Każdy z nich mocno mnie zranił. Od tamtego czasu minęło już sporo czasu i nie myślę już o nich, myślałam, że chciałabym kogoś mieć ale jak się z kimś spotkałam to miałam mega blokadę. W międzyczasie, w listopadzie tamtego roku wylądowałam w szpitalu i wykryli u mnie stwardnienie rozsiane. Bardzo podupadłam na psychice od tamtego czasu, ciągle mam jakieś problemy, ostatni rok był dla mnie najgorszym rokiem w życiu. Czułam natomiast taką po prostu chęć tego, żeby ktoś przy mnie był, ale nic na siłę oczywiście, żadne szukanie na już, musi być itp. W pewnym momencie dowiedziałam się, że mój wieloletni przyjaciel (11lat przyjaźni) chciałby ze mną być. Porozmawiałam z nim i stwierdziliśmy, że spróbujemy. Niestety chwilę po tym pojawił się rzut choroby, trafiłam do szpitala (ogólnie już 5 razy w ciągu roku), odebrał mnie ze szpitala, spotkaliśmy się w sumie 2 razy i pojechałam na rehabilitacje do szpitala na 2 tygodnie. Przestał się do mnie odzywać a jak wróciłam chciałam się z nim spotkać ale stwierdził, że nie może itd, w końcu napisał mi, że zmienił zdanie i chciałby żeby było jak wcześniej. Okej, wszystko rozumiem, nie miałam z tym problemu, ale przestał się zupełnie odzywać, nie mamy już ze sobą kontaktu, a to zabolało mnie bardzo bo to był mój najlepszy przyjaciel. Od tamtego momentu stwierdziłam, że nie chce nikogo mieć, choć taka chęć osoby blisko była.



Teraz do sedna... Od września zaczęłam nową szkołę. Poznałam tam fajnego kolegę. Jest to szkoła policealna więc ludzie są w naprawdę różnym wieku. Pierwszy raz do mnie zagadał to okazało się, że jest ode mnie 5 lat młodszy. A zapomniałam wspomnieć, że byłam wtedy po operacji kolana więc chodziłam o kulach i w ortezie. Za każdym razem po zajęciach (szkoła jest wieczorowa) chciał mnie odwozić do domu. Zgadzałam się bo w sumie fajnie mi się z nim rozmawiało, ale miałam do niego duży dystans. Często też do mnie pisał. Kiedy szkoła znowu zaczęła być online odzywał się do mnie podczas zajęć. Ja często urywałam te rozmowy, bo potrafiły się ciągnąć długo, ale czułam, że jego chyba "do mnie ciągnie" a cały czas miałam w głowie 'on jest od ciebie 5 lat młodszy, to jeszcze gówniarz'. Bardzo lubię czytać książki, a aktualnie nie pracuje, jestem na świadczeniu rehabilitacyjnym więc mam dużo czasu, więc często rozmowę kończyłam mówiąc, że chce poczytać książkę. Chociaż były też momenty takich poważniejszych rozmów i dowiedział się o mojej chorobie. Aż w końcu pewnego dnia pojawił się kolejny rzut choroby. Wysłałam zdjęcie na snapie, że jestem w szpitalu pod kroplówką. Napisał do mnie i jakoś odpuściłam i zaczęłam z nim na luzie pisać, tak normalnie bez tego blokowania go. W sumie myślałam, że może jednak nie chodzi mu o nic więcej, czułam taką rodząca się przyjaźń. Od tamtego momentu pisałam z nim prawie codziennie, potrafiliśmy zarwać noc i ze sobą pisać, a śmiechów nie było końca. Któregoś dnia w ogóle się nie odzywał i jakoś było mi tak przykro, poczułam coś dziwnego, złapałam się na tym, że o nim myślę. Potem znowu pisaliśmy, ja oczywiście też odzywałam się do niego, nie że czekałam tylko aż on się odezwie. I tak rodziła się ta przyjaźń między nami, świetnie potrafimy się dogadywać, rozumiemy się naprawdę dobrze... Któregoś dnia jechałam do przyjaciół, w drodze pisałam z nim. Rozmowa tak się potoczyła, że zaprosiłam go żeby do nas wpadł (jechałam na 3 dni a przyjaciółka kiedyś mi powiedziała jak jej o nim opowiedziała żebym go zaprosiła). W końcu stwierdził, że przyjedzie. Spędziliśmy dzień we 4, ja, on, przyjaciółka i jej chłopak. Wieczorem dołączyła do nas jeszcze jedna przyjaciółka. Był alkohol, były tańce. W pewnym momencie zaczął mnie przytulać. Było mi bardzo miło z tego powodu. Kiedy szliśmy spać miałam spać z dziewczynami a chłopaki obok siebie. Ale... On mnie wołał żebym przyszła do niego, a mi pijanej coś odwaliło i poszłam. Przytuliłam się do niego i zasnęłam. (Ogólnie długo miałam problem żeby przytulić się nawet do przyjaciół). Rano kiedy się obudziłam miałam wyrzuty sumienia. Spędziliśmy jeszcze dzień z przyjaciółmi, poszliśmy na spacer itd. On próbował mnie przytulać, złapać za rękę a ja poczułam tą swoją blokadę, mur. W końcu powiedziałam mu, że nic z tego nie będzie, nie da rady, ja nie potrafię, a poza tym jest jeszcze taki młody, ja zawsze marzyłam o ślubie, dzieciach, a on jest na to za młody. Ze względu na leczenie, które mam powinnam myśleć o tym w najbliższych 3 latach, bo to najlepszy moment, tak powiedziała mi lekarz, choć nie jest wykluczone później, ale ja sama bym już powoli chciała, takiej stabilności bardzo potrzebuje i chcę. Powiedział mi, że okej nie ma sprawy, rozumie itd. choć według niego to nie jest problem różnicy wieku. Jednak potem napisał mi, że nie jest tak, że nic się nie stało itd, rozumie, ale bardzo mu na mnie zależy. No i dużo rozmawialiśmy, on nie chce mnie na siłę przekonywać, ale daje mi do zrozumienia, że nie odpuści tak po prostu. Tak naprawdę w prawie każdej wiadomości widzę, że mu zależy. Co wieczór o nim myślę. Dzisiaj mam okres i nie mogę tych myśli znieść, nie mogę ich trzymać w sobie. Mam wrażenie, że mi głównie chodzi o to, że on jest o tyle ode mnie młodszy. Że boje się, że nikt by tego nie zaakceptował, że boje się, że nie wziąłby tego na tyle poważnie na ile ja potrzebuję. Czuje, że go ranie ale nie mogę zerwać z nim kontaktu, a nawet nie chce. Zresztą on i tak by się odzywał. Chce się ze mną spotkać a ja nie wiem co robić. Nie wiem co myśleć, moja głowa ma już tego wszystkiego dosyć, tych myśli, tego mentliku... A powinnam omijać stres szerokim łukiem...



Podpowiedzcie mi, co o tym myślicie?

Proszę tylko bez hejtu, potrzebuje prawdziwej rady.

I przepraszam, że się tak rozpisałam, mam nadzieję, że komuś będzie się chciało to czytać 😅



Dobranoc i z góry dziękuję 🥰

Może warto dać czas tej przyjaźni i poczekać czy samo się rozwinie? Bez przytulania,pocałunków..p o prostu przyjaźń
__________________

->
76,6....30.07->72,7......65,5kg.. .60
Dociakowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-12-17, 07:20   #5
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Młodszy facet

Ty naprawde myslisz o zakladaniu rodziny przy stwardnieniu rozsianym?
Moim zdaniem ten chłopak jest za mlody aby podjac świadomą decyzje o byciu z osobą z takim schorzeniem.mysle ze na dluzsza mete to bylby nie wypal a nie daj boże jeszcze tobie by sie zachcialo realizowac plany o dzieciach w najbliższych 3 latach to juz bylaby tragedia
Odpusc sobie to jest jeszcze dzieciak,skup sie na leczeniu a znajomosc z nim zostaw na gruncie kolezenskim

Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Czas edycji: 2020-12-17 o 10:48
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-12-17, 07:56   #6
Ballantines_1
Rozeznanie
 
Avatar Ballantines_1
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 830
Dot.: Młodszy facet

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88367126]Ty naprawde myslisz o zakladaniu rodziny przy stqardnieniu rozsianym?
Moim zdaniem ten chłopak jest za mlody aby podjac świadomą decyzje o byciu z osobą z takim schorzeniem.mysleze na dluzsza mete to bylby nie wypal a nie daj boże jeszcze tobie by sie zachcialo realizowac plany o dzoeciach w nsjblizszych 3 latach to juz bylaby tragedia
Odpusc sobie to jest jeszcze dzieciak,skup sie na leczeniu a znajomosc z nim zostaw na gruncie kolezenskim[/QUOTE]

Zgadzam się z pogrubionym. Planowanie rodziny przy tej chorobie jest dość mocno ryzykowne, a już z 19-sto latkiem to w ogóle nie do pomyślenia.
Z tego, co się orientuję to nie da się do końca przewidzieć jak postępowała będzie choroba. Za kilka lat możesz skończyć na wózku, zgadza się?
Powinnaś znaleźć dojrzałego partnera który wie z czym to się je. To nie może być facet, którego sprawa przerośnie i Cię zostawi, bo za kilka lat możesz nie być w stanie sama zająć się sobą i dzieckiem.
Mam wrażenie, że bardzo lekko podchodzisz do choroby, jakby w zasadzie nic się takiego nie działo..
Ballantines_1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-12-17, 08:47   #7
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Młodszy facet

Myślę, że 5 lat to dużo. Ja mam męża młodszego 3 lata, on 23, ja 26, a i tak uważam, że to naprawdę sporo. Macie zupełnie inne priorytety, on ledwo zaczął studia, ty już zapewne po. Nie pchałabym się w to.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2020-12-17, 09:19   #8
Ruda010203
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2020-12
Wiadomości: 3
Dot.: Młodszy facet

Tak, myślę o założeniu rodziny z tą chorobą i nie widzę w tym problemu, wiele ludzi z nią żyje normalnie i ma rodziny, więc nie rozumiem tego pytania 😉
Ruda010203 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-12-17, 09:24   #9
Gwiazdeczka223
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka223
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 819
Dot.: Młodszy facet

Cytat:
Napisane przez Ruda010203 Pokaż wiadomość
Tak, myślę o założeniu rodziny z tą chorobą i nie widzę w tym problemu, wiele ludzi z nią żyje normalnie i ma rodziny, więc nie rozumiem tego pytania ��
Ale nie wiesz czy będziesz jedną z tych osób które żyją normalnie. Ja bym się nie zdecydowała na dzieci w takim przypadku, nie chciałabym ich obciążać opieką nade mną.
Jeśli chodzi o różnicę wieku 5 lat to nie jest dużo pod warunkiem że jesteście na tych samych etapach życia, ale Wy nie jesteście- on nie jest w stanie świadomie podjąć decyzji o związku z Tobą, zrobisz mu krzywdę jeśli w to wejdziesz.
__________________
Wymiana

Edytowane przez Gwiazdeczka223
Czas edycji: 2020-12-17 o 09:27
Gwiazdeczka223 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-12-17, 09:26   #10
Ballantines_1
Rozeznanie
 
Avatar Ballantines_1
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 830
Dot.: Młodszy facet

Cytat:
Napisane przez Ruda010203 Pokaż wiadomość
Tak, myślę o założeniu rodziny z tą chorobą i nie widzę w tym problemu, wiele ludzi z nią żyje normalnie i ma rodziny, więc nie rozumiem tego pytania ��
Nie zrozumiałaś - tak, ludzie żyją normalnie, ale NIE WIESZ jak Ty będziesz żyła. To jedna z najbardziej nieprzewidywalnych w przebiegu chorób, niektórzy mają się świetnie do końca życia, inni lądują na wózku z dnia na dzień. I Ty jako odpowiedzialna osoba, a w przyszłości matka musisz brać tą ewentualność pod uwagę, rozważyć wszystkie opcje i pod tym kątem poszukiwać partnera. Nikt nie da Ci gwarancji, że ten czy tamten facet Cię nie zostawi w razie nagłego pogorszenia się choroby, ale jako osoba myśląca jesteś w stanie tak wybrać mężczyznę, żeby to prawdopodobieństwo zminimalizować. Rozważanie 19-latka przy analizie pod tym kątem jest skrajnie niepoważne.
Ballantines_1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-12-17, 09:27   #11
Ruda010203
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2020-12
Wiadomości: 3
Dot.: Młodszy facet

"Mam wrażenie, że bardzo lekko podchodzisz do choroby, jakby w zasadzie nic się takiego nie działo.."



Wcale nie podchodzę do tego lekko, może zbyt mało napisałam co o tym myślę, ale uwierz, że doskonale zdaje sobie z tego wszystkiego sprawę i biorę to bardzo mocno pod uwagę...
Ruda010203 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-12-17, 09:30   #12
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Młodszy facet

Cytat:
Napisane przez Ruda010203 Pokaż wiadomość
"Mam wrażenie, że bardzo lekko podchodzisz do choroby, jakby w zasadzie nic się takiego nie działo.."



Wcale nie podchodzę do tego lekko, może zbyt mało napisałam co o tym myślę, ale uwierz, że doskonale zdaje sobie z tego wszystkiego sprawę i biorę to bardzo mocno pod uwagę...
A co, jeśli zrobisz sobie dziecko i cie sparaliżuje? Co jeśli facet (nastolatek!) cię zostawi? Czy chcesz świadomie zajść w ciążę, i od najmłodszych lat uczyć dziecko zajmowania się matką?
Czy masz jakiś plan awaryjny, co jeśli będzie dziecko a ty nie będziesz w stanie się nim opiekować? Kto nad nim przejmie opiekę? Kto przejmie opiekę nad tobą?
Czy zastanowiłaś się jaki wpływ na dziecko będzie miał fakt, że w bardzo młodym wieku może zostać opiekunką matki?

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-12-17, 09:30   #13
Ballantines_1
Rozeznanie
 
Avatar Ballantines_1
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 830
Dot.: Młodszy facet

Cytat:
Napisane przez Ruda010203 Pokaż wiadomość
"Mam wrażenie, że bardzo lekko podchodzisz do choroby, jakby w zasadzie nic się takiego nie działo.."



Wcale nie podchodzę do tego lekko, może zbyt mało napisałam co o tym myślę, ale uwierz, że doskonale zdaje sobie z tego wszystkiego sprawę i biorę to bardzo mocno pod uwagę...
No branie pod uwagę 19-sto latka jako partnera i przyszłego ojca dziecka patrząc pod kątem choroby nie sugeruje, żebyś się specjalnie przejmowała. Musisz zdecydowanie przemyśleć swoje priorytety i ułożyć sobie wszystko w głowie, a nie szukać kogoś na już, bo potrzebujesz bliskości.
Rozumiem, że chcesz rodziny i również uważam, że odbieranie sobie tego przez chorobę nie jest dobre. Jednak tak jak normalna matka powinna mieć plan a, b, c, tak w Twoim przypadku polecam zrobić sobie palny zapasowe od a do z. I kierować się rozsądkiem, nie podejmować decyzji pochopnie.

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
A co, jeśli zrobisz sobie dziecko i cie sparaliżuje? Co jeśli facet (nastolatek!) cię zostawi? Czy chcesz świadomie zajść w ciążę, i od najmłodszych lat uczyć dziecko zajmowania się matką?
Czy masz jakiś plan awaryjny, co jeśli będzie dziecko a ty nie będziesz w stanie się nim opiekować? Kto nad nim przejmie opiekę? Kto przejmie opiekę nad tobą?
Czy zastanowiłaś się jaki wpływ na dziecko będzie miał fakt, że w bardzo młodym wieku może zostać opiekunką matki?

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
Dokładnie. Jakie masz zabezpieczenie finansowe w razie niepełnosprawności? Stać Cię na płatną opiekę czy chcesz się bujać od fundacji do mopsu?

Jeśli ja bym była w tej sytuacji to autentycznie miałabym gdzieś co mówi jakiś lekarz, że 2-3 lata i dziecko. Najpierw zrobiłabym wszystko, żeby odłożyć sobie pokaźną poduszkę finansową oraz znaleźć pracę, która nie będzie kolidowała z chorobą nawet, jeśli skończę na wózku.
Równolegle szukałabym odpowiedzialnego partnera, który by mnie nie zostawił. Jak mówiłam, gwarancji nikt nie da, ale wierzę, że są jeszcze ludzie, którzy magicznie nie znikną w takiej sytuacji życiowej.
Dopiero po spełnieniu tych dwóch punktów zastanawiałbym się nad dzieckiem. Dodatkowo musiałabym mieć pewność, że w razie, gdyby facet jednak się rozmyślił to dam radę sama.

Edytowane przez Ballantines_1
Czas edycji: 2020-12-17 o 09:50
Ballantines_1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-12-17, 09:59   #14
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 117
Dot.: Młodszy facet

Moim zdaniem dziewczyny mają rację z tym szybkim zakładaniem rodziny z nastolatkiem.
Co do różnicy wieku to matka mojej koleżanki była 17 lat od ojca starsza, ale to są trudne związki, zwłaszcza gdy facet dopiero wchodzi w dorosłość.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-12-17, 10:38   #15
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Młodszy facet

Cytat:
Napisane przez Ruda010203 Pokaż wiadomość
Tak, myślę o założeniu rodziny z tą chorobą i nie widzę w tym problemu, wiele ludzi z nią żyje normalnie i ma rodziny, więc nie rozumiem tego pytania 😉
twoja odpowiedz wyjasnia wiele dlaczego tak dobrze czujesz sie w towarzystwie 19latka ,sama jestes jeszcze bardzo niedojrzala .
twoje podejscie do tej choroby i ewentualnego maciezynstwa jest delikatnie mowiac zatrwazajace

19letni chlopak moim zdaniem nie zdaje sobie sprawy z czym wiaze sie twoja choroba i zdecydowanie nie nadaje sie na ojca i partnera,twoim priorytetem powinno byc teraz zorientowanie sie jak mozesz sie ustawic na przyszlosc zeby jesli np choroba zacznie szybko postepowac byla samodzielna i miala zrodlo dochodow
nie rozumiem twojego pedu do zakladania rodziny w tej sytuacji,mozesz skonczyc na wozku,nie byc w stanie zajomwac sie swoim dzieckiem,umrzec mlodo,naprawde chcesz swojemu potencjalnemu dziecku fundowac takie traumy?
troche rozwagi i mniej egoizmu ,na ta chwile napewno wedlug mnie nie nadajesz sie na matke z takim podejsciem do sprawy.
zakladanie rodziny robienie dzieci to sa powazne sprawy tu musisz znac partnera wiedziec ze mozesz na nim polegac a nie na lapu capu brac pierwszego ktory sie nawinal ,bo za kilka lat skonczysz sama niepelnosprawna z malym dzieckiem i mnostwem problemow
masz gdzie mieszkac z ta rodzina?(swoj dom?)masz dobra prace?
masz chyba jakies pomieszanie priorytetow w tym momencie
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-12-17, 10:51   #16
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Młodszy facet

Cytat:
Napisane przez Ruda010203 Pokaż wiadomość
(...)W końcu powiedziałam mu, że nic z tego nie będzie, nie da rady, ja nie potrafię, a poza tym jest jeszcze taki młody, ja zawsze marzyłam o ślubie, dzieciach, a on jest na to za młody. Ze względu na leczenie, które mam powinnam myśleć o tym w najbliższych 3 latach, bo to najlepszy moment, tak powiedziała mi lekarz, choć nie jest wykluczone później, ale ja sama bym już powoli chciała, takiej stabilności bardzo potrzebuje i chcę. (...)
A on czego chce? Powiedział ci? Spytałaś w ogóle? Bo opowiadasz o swoich marzeniach i planach, a o facecie praktycznie nic oprócz jego wieku. To, że mu zależy nie jest żadną informacją.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-12-17, 10:57   #17
parallel_roads
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2020-08
Wiadomości: 1 331
Dot.: Młodszy facet

Nie wyobrażam sobie związku z 19-latkiem będąc w wieku 24 lat. Chłopak pewnie ma zerowe doświadczenie życiowe, nie myśli trzeźwo i to jest na zasadzie 'jakoś to będzie', a pewnie nie zdaje sobie sprawy jak bardzo różne priorytety macie. Mam siostrę w wieku podobnym, znam jej kolegów i no, nie, po prostu nie, to nie są ludzie, z którymi można na poważnie myśleć o zakładaniu rodziny, nawet nie bardzo wiem o czym miałabym z kimś takim rozmawiać w kontekście wspólnego związku.

Sama wiesz pewnie, że to nie wypali, ale tłumisz to w sobie, bo potrzebujesz teraz wsparcia, a on Ci je oferuje. Zostałabym na gruncie koleżeńskim.

Współczuję Ci sytuacji, w której się znalazłaś
parallel_roads jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-12-17, 11:00   #18
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
Dot.: Młodszy facet

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka223 Pokaż wiadomość
Ale nie wiesz czy będziesz jedną z tych osób które żyją normalnie. Ja bym się nie zdecydowała na dzieci w takim przypadku, nie chciałabym ich obciążać opieką nade mną.
Jeśli chodzi o różnicę wieku 5 lat to nie jest dużo pod warunkiem że jesteście na tych samych etapach życia, ale Wy nie jesteście- on nie jest w stanie świadomie podjąć decyzji o związku z Tobą, zrobisz mu krzywdę jeśli w to wejdziesz.
Bardzo mądrze napisane. Decyzja o dziecku wiedząc że w pewnym momencie będzie się osobą całkowicie zależną jest okrutna. Skazujesz autorko tym samym swoje przyszłe dziecko na dylematy moralne przed którymi podejrzewam sama nie chciałabyś być stawiana.
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-12-17, 11:03   #19
Ballantines_1
Rozeznanie
 
Avatar Ballantines_1
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 830
Dot.: Młodszy facet

Poczytaj sobie autorko świadectwa dzieci opiekujących się rodzicem z SM. Może to otworzy Ci oczy i wyjaśni dlaczego nie wolno podchodzić do takich decyzji lekkomyślnie i egoistycznie. Nie możesz zakładać, że będzie dobrze i zawsze będziesz sprawna. Oczywiście z całego serca Ci tego życzę, ale tego nikt nie wie.

Edytowane przez Ballantines_1
Czas edycji: 2020-12-17 o 11:04
Ballantines_1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-12-17, 11:23   #20
elkiza81
Zakorzenienie
 
Avatar elkiza81
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 335
Dot.: Młodszy facet

On teraz myśli o fajnej relacji z dziewczyną, Ty o ślubie i dzieciach. On sam jest niedojrzałe do małżeństwa i ma jeszcze czas, żeby dorosnąć. Jesteście na dwóch różnych biegunach, rozmijacie się. Nic z tego nie będzie oprócz wielkiego rozczarowania z Twojej i jego strony. Zwróć mu wolność.

Wysłane z mojego SM-J600FN przy użyciu Tapatalka
__________________
27.02.2019
Publikacja pierwszego utworu na forum wizaz.pl
elkiza81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-12-17, 14:27   #21
sallyskellington
Raczkowanie
 
Avatar sallyskellington
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Tam gdzie diabeł mówi dobranoc.
Wiadomości: 193
Dot.: Młodszy facet

Miałam młodszego faceta przez 2 lata, on miał 19, a ja 23 jak się poznaliśmy. Rozpadło się, bo nie dało się pogodzić przepaści emocjonalnej. Wiadomo każdy człowiek jest inny, ale nie pchałabym się w to. Po pierwsze, bo sama nie masz przekonania i jesteś w takim momencie życia, że jest Ci ciężko, a dwa, że młodszym zawsze wydaje się, że są nie wiadomo jak dojrzali, a później życie to weryfikuje. Mój były też nie chciał odpuścić, miał się za mega dojrzałego, a było to tylko takie gadanie. Obecnie już prawie 2 lata jestem w związku z facetem 6 lat starszym i uważam to za strzał w dziesiątkę, po prostu widzę bardzo dużo różnic. Poczekaj na kogoś co do kogo będziesz przekonana.
__________________
"Akceptujemy taką miłość na jaką w naszym mniemaniu zasługujemy."
sallyskellington jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-12-17, 23:21   #22
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 155
Dot.: Młodszy facet

Mam przyjemność obracania się wśród 19/20-latków. Takich akurat po maturze, na początku studiów.

Kurcze, to są dzieci już dla mnie. Nie sądziłam, że ta przepaść istnieje, ale istnieje.

I ogólnie to ja nie mam nic przeciwko takiemu związkowi per se, bo czemu miałabym mieć. Ale w sytuacji, kiedy chcemy się powoli poznawać, a nie, że Ty już byś chciała dzieci.

Takie związku zwykle wypalają, kiedy ta starsza strona jeszcze nie chce wić gniazda i można do tego dojrzewać razem. Ale nie, kiedy jesteście na dwóch różnych etapach życia, jeśli chodzi o plany i potrzeby.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-12-18, 07:21   #23
Arlekinowa
Raczkowanie
 
Avatar Arlekinowa
 
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 237
Dot.: Młodszy facet

Moim zdaniem 5 lat nie jest dużą różnicą, ale tylko w przypadku gdy partnerzy są na podobnym etapie życia. O ile uważam, że (przykładowo) osoby w wieku 26 lat i 31 lat mogłyby stworzyć udany związek, tak 19-latek i 24-latka niestety nie. Pół biedy gdybyś oczekiwała od związku miłego spędzenia czasu z partnerem bez jakiś większych zobowiązań i planów, ale Ty chcesz już zakładać rodzinę. No to się nie uda, on jest jeszcze dzieciakiem ledwo po szkole, Ty jesteś dorosłą kobietą. Do tego dochodzi jeszcze aspekt Twojej choroby. On najprawdopodobniej nie zdaje sobie sprawy z "czym to się je", nie ma świadomości, że to poważna choroba rzutująca na resztę życia i nawet jeżeli teraz mu się wydaje, że "jakoś to będzie" (jesteś w pełni sprawna, nie masz żadnych mocno utrudniających życie objawów) to kiedy - odpukać - przyjdzie co do czego i stanie się najgorsze - jakoś nie będzie. Powinnaś szukać dojrzałego, świadomego partnera, a mam wrażenie, że chcesz wziąć tego dzieciaka, bo akurat się nawinął, a Ty nie chcesz być sama i potrzebujesz bliskości. To zrozumiałe, ale nie tędy droga.
Arlekinowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-12-18, 07:53   #24
wakeupme32
Raczkowanie
 
Avatar wakeupme32
 
Zarejestrowany: 2020-09
Wiadomości: 229
Dot.: Młodszy facet

Moim zdaniem to nie ma szans powodzenia. On nie jest na tym etapie życia na którym Ty jesteś i jeszcze dochodzi Twoja choroba która dodatkowo pogłębia różnicę wieku między Wami.

Mam koleżankę ze studiów która wyszła za młodszego faceta i tak, udało im się. Poznali się gdy ona była na ostatnim roku studiów on miał maturę pisać wiec różnica wieku podobna i wiek też akurat. Wzięli ślub gdy on skoczył studia, są małżeństwem już chyba z 5-6 lat. ALE! ona ma teraz 36 lat, nie mają nadal dzieci. W tym związku to ona się dostosowała od początku do niego. Tzn można powiedzieć że "cofnęła się w rozwoju" do lat nastoletnich np zaczęła jeździć z nim na imprezowe weekendowe imprezy zakrapiane mocno alkoholem, próbowała ekstremalnych sportów, znalazła sobie znajomych wśród jego znajomych a nie on wśród jej, nie chodziła z nim na wieczorki poezji i nie spędzali wieczorów przy filmie na kanapie, tylko jeździli na woodstok, imprezowali do rana na mieście itp. Nie oczekiwała żadnych deklaracji, ślubów i dzieci od 19 letniego faceta który dopiero zaczyna studia, bawili się i żyli chwilą dokładnie tak jak większość nastolatków w jego wieku. Jak się wyszalał a ona przy okazji razem z nim to wzięli ślub. Potem czekała aż on "dojrzeje" do tego aby być ojcem bo w końcu miał dopiero 24 lata i całkowicie go rozumiem że uważał że jest za młody. Teraz on ma jakoś 30-31, ona 36 i chyba zaczynają myśleć o potomstwie. Ale ona miała czas którego Ty nie masz bo chcesz mieć męża i dzieci tu i teraz no i ona mogła sobie pozwolić na całonocne balangi, rajdy studenckie raz jeszcze po bieszczadach i innych tatrach itp itd. Ty tego nie możesz zrobić bo chyba w Twojej chorobie nie było by to zbyt rozsądne prowadzić taki tryb życia. Dlatego naprawdę, poszukaj sobie chłopaka który będzie dojrzały, gotowy na dojrzały związek, rozumiejący już z czym może wiązać się w perspektywie kilku lat związek z Tobą, że może się okazać że będziesz potrzebować całodobowej opieki i nie oczekuj od 19-latka że udźwignie ciężar opieki na chorą żoną i dzieckiem bo myślę że się to nie uda. Oczywiście życzę Ci żeby choroba była jak najdłużej w remisji i abyś prowadziła normalne życie przez wiele wiele lat ale w tym przypadku nie można postępować bezmyślnie.
wakeupme32 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-12-18, 08:02   #25
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Młodszy facet

Oni obydwoje dopiero zaczeli policealna szkole domyslam.sie ze oboje nie maja dobrej pracy ,pewnie dalej mieszkają z rodzicami a jej sie marzy zakladanie rodziny gdzie nie wiadomo co bedzie z jej zdrowiem,praca itp
Nie wiem może to jakaś reakcja obronna organizmu (wyparcie problemu)?albo autorka jest skrajnie nieodpowiedzialna
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-12-18, 09:13   #26
MiamiGlow
Zakorzenienie
 
Avatar MiamiGlow
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 4 020
Dot.: Młodszy facet

Cytat:
Napisane przez Ruda010203 Pokaż wiadomość
Hej!

Dziewczyny powiedzcie mi, co myślicie o byciu z młodszym facetem w wieku ja 24 on 19 (w marcu 20)?

Nie wiem co mam myśleć... Opowiem wam trochę o sobie. Byłam w 3 poważnych związkach, jeden trwał 2 lata, drugi prawie 3, a ostatni niecały rok. W 2 pierwszych przypadkach zostałam zdradzona, oni byli ode mnie o rok starsi. W ostatnim (skończył się prawie 1,5 roku temu) facet był ode mnie starszy o 7 lat, ma dziecko, nagle stwierdził, że jednak nie jest gotowy na to żeby być w związku... Każdy z nich mocno mnie zranił. Od tamtego czasu minęło już sporo czasu i nie myślę już o nich, myślałam, że chciałabym kogoś mieć ale jak się z kimś spotkałam to miałam mega blokadę. W międzyczasie, w listopadzie tamtego roku wylądowałam w szpitalu i wykryli u mnie stwardnienie rozsiane. Bardzo podupadłam na psychice od tamtego czasu, ciągle mam jakieś problemy, ostatni rok był dla mnie najgorszym rokiem w życiu. Czułam natomiast taką po prostu chęć tego, żeby ktoś przy mnie był, ale nic na siłę oczywiście, żadne szukanie na już, musi być itp. W pewnym momencie dowiedziałam się, że mój wieloletni przyjaciel (11lat przyjaźni) chciałby ze mną być. Porozmawiałam z nim i stwierdziliśmy, że spróbujemy. Niestety chwilę po tym pojawił się rzut choroby, trafiłam do szpitala (ogólnie już 5 razy w ciągu roku), odebrał mnie ze szpitala, spotkaliśmy się w sumie 2 razy i pojechałam na rehabilitacje do szpitala na 2 tygodnie. Przestał się do mnie odzywać a jak wróciłam chciałam się z nim spotkać ale stwierdził, że nie może itd, w końcu napisał mi, że zmienił zdanie i chciałby żeby było jak wcześniej. Okej, wszystko rozumiem, nie miałam z tym problemu, ale przestał się zupełnie odzywać, nie mamy już ze sobą kontaktu, a to zabolało mnie bardzo bo to był mój najlepszy przyjaciel. Od tamtego momentu stwierdziłam, że nie chce nikogo mieć, choć taka chęć osoby blisko była.



Teraz do sedna... Od września zaczęłam nową szkołę. Poznałam tam fajnego kolegę. Jest to szkoła policealna więc ludzie są w naprawdę różnym wieku. Pierwszy raz do mnie zagadał to okazało się, że jest ode mnie 5 lat młodszy. A zapomniałam wspomnieć, że byłam wtedy po operacji kolana więc chodziłam o kulach i w ortezie. Za każdym razem po zajęciach (szkoła jest wieczorowa) chciał mnie odwozić do domu. Zgadzałam się bo w sumie fajnie mi się z nim rozmawiało, ale miałam do niego duży dystans. Często też do mnie pisał. Kiedy szkoła znowu zaczęła być online odzywał się do mnie podczas zajęć. Ja często urywałam te rozmowy, bo potrafiły się ciągnąć długo, ale czułam, że jego chyba "do mnie ciągnie" a cały czas miałam w głowie 'on jest od ciebie 5 lat młodszy, to jeszcze gówniarz'. Bardzo lubię czytać książki, a aktualnie nie pracuje, jestem na świadczeniu rehabilitacyjnym więc mam dużo czasu, więc często rozmowę kończyłam mówiąc, że chce poczytać książkę. Chociaż były też momenty takich poważniejszych rozmów i dowiedział się o mojej chorobie. Aż w końcu pewnego dnia pojawił się kolejny rzut choroby. Wysłałam zdjęcie na snapie, że jestem w szpitalu pod kroplówką. Napisał do mnie i jakoś odpuściłam i zaczęłam z nim na luzie pisać, tak normalnie bez tego blokowania go. W sumie myślałam, że może jednak nie chodzi mu o nic więcej, czułam taką rodząca się przyjaźń. Od tamtego momentu pisałam z nim prawie codziennie, potrafiliśmy zarwać noc i ze sobą pisać, a śmiechów nie było końca. Któregoś dnia w ogóle się nie odzywał i jakoś było mi tak przykro, poczułam coś dziwnego, złapałam się na tym, że o nim myślę. Potem znowu pisaliśmy, ja oczywiście też odzywałam się do niego, nie że czekałam tylko aż on się odezwie. I tak rodziła się ta przyjaźń między nami, świetnie potrafimy się dogadywać, rozumiemy się naprawdę dobrze... Któregoś dnia jechałam do przyjaciół, w drodze pisałam z nim. Rozmowa tak się potoczyła, że zaprosiłam go żeby do nas wpadł (jechałam na 3 dni a przyjaciółka kiedyś mi powiedziała jak jej o nim opowiedziała żebym go zaprosiła). W końcu stwierdził, że przyjedzie. Spędziliśmy dzień we 4, ja, on, przyjaciółka i jej chłopak. Wieczorem dołączyła do nas jeszcze jedna przyjaciółka. Był alkohol, były tańce. W pewnym momencie zaczął mnie przytulać. Było mi bardzo miło z tego powodu. Kiedy szliśmy spać miałam spać z dziewczynami a chłopaki obok siebie. Ale... On mnie wołał żebym przyszła do niego, a mi pijanej coś odwaliło i poszłam. Przytuliłam się do niego i zasnęłam. (Ogólnie długo miałam problem żeby przytulić się nawet do przyjaciół). Rano kiedy się obudziłam miałam wyrzuty sumienia. Spędziliśmy jeszcze dzień z przyjaciółmi, poszliśmy na spacer itd. On próbował mnie przytulać, złapać za rękę a ja poczułam tą swoją blokadę, mur. W końcu powiedziałam mu, że nic z tego nie będzie, nie da rady, ja nie potrafię, a poza tym jest jeszcze taki młody, ja zawsze marzyłam o ślubie, dzieciach, a on jest na to za młody. Ze względu na leczenie, które mam powinnam myśleć o tym w najbliższych 3 latach, bo to najlepszy moment, tak powiedziała mi lekarz, choć nie jest wykluczone później, ale ja sama bym już powoli chciała, takiej stabilności bardzo potrzebuje i chcę. Powiedział mi, że okej nie ma sprawy, rozumie itd. choć według niego to nie jest problem różnicy wieku. Jednak potem napisał mi, że nie jest tak, że nic się nie stało itd, rozumie, ale bardzo mu na mnie zależy. No i dużo rozmawialiśmy, on nie chce mnie na siłę przekonywać, ale daje mi do zrozumienia, że nie odpuści tak po prostu. Tak naprawdę w prawie każdej wiadomości widzę, że mu zależy. Co wieczór o nim myślę. Dzisiaj mam okres i nie mogę tych myśli znieść, nie mogę ich trzymać w sobie. Mam wrażenie, że mi głównie chodzi o to, że on jest o tyle ode mnie młodszy. Że boje się, że nikt by tego nie zaakceptował, że boje się, że nie wziąłby tego na tyle poważnie na ile ja potrzebuję. Czuje, że go ranie ale nie mogę zerwać z nim kontaktu, a nawet nie chce. Zresztą on i tak by się odzywał. Chce się ze mną spotkać a ja nie wiem co robić. Nie wiem co myśleć, moja głowa ma już tego wszystkiego dosyć, tych myśli, tego mentliku... A powinnam omijać stres szerokim łukiem...



Podpowiedzcie mi, co o tym myślicie?

Proszę tylko bez hejtu, potrzebuje prawdziwej rady.

I przepraszam, że się tak rozpisałam, mam nadzieję, że komuś będzie się chciało to czytać



Dobranoc i z góry dziękuję 🥰
Co do randkowania to w sumie można próbować różnych rzeczy, ale jeśli chodzi o założenie rodziny to trzeba się na pewno do tego baaardzo przygotować. Z chorobą w tle trzeba zabezpieczać się bardziej, na różne ewentualności. Po pierwsze, solidny partner, któremu możesz zaufać, z którym szczerze rozmawiasz i który ogarnia czym jest Twoja choroba. Znalezienie porządnego faceta ogólnie nie jest łatwe, ale da się i trzeba trochę cierpliwości. Niektórzy naprawdę zadziwiają swoją dojrzałością i opiekuńczością i takich gości "na dobre i złe" warto się trzymać. Po drugie, jak tam finanse? I praca? Mieszkanie? To jest niestety bardzo ważne. Dlatego warto nad tym pracować już teraz, ogarnąć sobie jak najwięcej oszczędności się da i szukać zawodu, który będziesz mogła w razie czego sobie też zdalnie w domu wykonywać i nie będzie Cię obciążał fizycznie.
Nie wiem czy ten młody chłopak ma jakiś potencjał, bo to pewnie dopiero za kilka lat by się wyklarowało. Zastanów się też czy nie ciągnie Cię do niego, bo jest "podręczną opcją" i na horyzoncie nie ma innych. Daj sobie szansę, poznawaj różnych ludzi, randkuj i wybieraj.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
MiamiGlow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-12-18, 09:59   #27
umpapumpa
Rozeznanie
 
Avatar umpapumpa
 
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: Pzn
Wiadomości: 681
Dot.: Młodszy facet

Cytat:
Napisane przez Arlekinowa Pokaż wiadomość
Moim zdaniem 5 lat nie jest dużą różnicą, ale tylko w przypadku gdy partnerzy są na podobnym etapie życia. O ile uważam, że (przykładowo) osoby w wieku 26 lat i 31 lat mogłyby stworzyć udany związek, tak 19-latek i 24-latka niestety nie. Pół biedy gdybyś oczekiwała od związku miłego spędzenia czasu z partnerem bez jakiś większych zobowiązań i planów, ale Ty chcesz już zakładać rodzinę. No to się nie uda, on jest jeszcze dzieciakiem ledwo po szkole, Ty jesteś dorosłą kobietą. Do tego dochodzi jeszcze aspekt Twojej choroby. On najprawdopodobniej nie zdaje sobie sprawy z "czym to się je", nie ma świadomości, że to poważna choroba rzutująca na resztę życia i nawet jeżeli teraz mu się wydaje, że "jakoś to będzie" (jesteś w pełni sprawna, nie masz żadnych mocno utrudniających życie objawów) to kiedy - odpukać - przyjdzie co do czego i stanie się najgorsze - jakoś nie będzie. Powinnaś szukać dojrzałego, świadomego partnera, a mam wrażenie, że chcesz wziąć tego dzieciaka, bo akurat się nawinął, a Ty nie chcesz być sama i potrzebujesz bliskości. To zrozumiałe, ale nie tędy droga.
Zgadzam się ze wszystkim powyżej. Sama tworzyłam już udane związki z młodszymi ale różnice były typu 23-29, 21-25 itd.

Najbardziej nieudane związki mam zawsze ze starszymi i nie mówię o dziadach pokroju 10+ różnicy ale nawet z kilka lat starszymi mi te związki nie wychodziły. Z tego powodu już unikam starszych i raczej zawsze będę ich omijać, chciałabym zdecydowanie młodszego partnera na życie. Moja przyjaciółka też wybiera tylko młodszych facetów i tworzy super związki z nimi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
umpapumpa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-12-19, 12:04   #28
a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 6 124
Dot.: Młodszy facet

5 lat to niedużo, ale nie na tym etapie życia na jakim jest chłopak.
Plus Twoja choroba...
No nie, nie szłabym w to.

---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:59 ----------

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
Ja mam męża młodszego 3 lata, on 23, ja 26, a i tak uważam, że to naprawdę sporo.

Serio ?
Jak dla mnie to jakaś kosmiczna bzdura Trzy lata to rówieśnicy praktycznie, jakie sporo ?

Chyba że Twój mąż jakoś wyjątkowo wolno dojrzewa, albo Ty się wyjątkowo szybko starzejesz, to nie wiem.
Ale nie. Trzy lata różnicy i to jeszcze w przedziale 23-26 to jest nic.

---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ----------

Cytat:
Napisane przez umpapumpa Pokaż wiadomość
Zgadzam się ze wszystkim powyżej. Sama tworzyłam już udane związki z młodszymi ale różnice były typu 23-29, 21-25 itd.

Najbardziej nieudane związki mam zawsze ze starszymi i nie mówię o dziadach pokroju 10+ różnicy ale nawet z kilka lat starszymi mi te związki nie wychodziły. Z tego powodu już unikam starszych i raczej zawsze będę ich omijać, chciałabym zdecydowanie młodszego partnera na życie. Moja przyjaciółka też wybiera tylko młodszych facetów i tworzy super związki z nimi.

Też wolę młodszych.
Dłużej mi w życiu potowarzyszą, bo statystycznie krócej żyją

No i ogólnie faceci się szybko (i często brzydko) starzeją. W tym - niestety - mentalnie.

Wbrew obiegowej opinii, że to dotyczy tylko kobiet.

Edytowane przez a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25
Czas edycji: 2020-12-19 o 12:10
a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-12-19, 12:15   #29
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Młodszy facet

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88372854]5 lat to niedużo, ale nie na tym etapie życia na jakim jest chłopak.
Plus Twoja choroba...
No nie, nie szłabym w to.

---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:59 ----------




Serio ?
Jak dla mnie to jakaś kosmiczna bzdura Trzy lata to rówieśnicy praktycznie, jakie sporo ?

Chyba że Twój mąż jakoś wyjątkowo wolno dojrzewa, albo Ty się wyjątkowo szybko starzejesz, to nie wiem.
Ale nie. Trzy lata różnicy i to jeszcze w przedziale 23-26 to jest nic.

---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ----------




Też wolę młodszych.
Dłużej mi w życiu potowarzyszą, bo statystycznie krócej żyją

No i ogólnie faceci się szybko (i często brzydko) starzeją. W tym - niestety - mentalnie.

Wbrew obiegowej opinii, że to dotyczy tylko kobiet.[/QUOTE]
Tak, dla mnie 3 lata to dużo zwłaszcza że gdy zaczęliśmy się spotykać to tz był w 3 albo 4 klasie technikum (poznaliśmy się dokładnie miesiąc przed jego 18 urodzinami), a ja kończyłam licencjat i miałam praktyki w jego szkole, i normalnie, regularnie prowadziłam lekcje (takie bardziej wychowawcze) z moim mężem jako uczniem xd


Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-12-19, 12:30   #30
a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 6 124
Dot.: Młodszy facet

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
Tak, dla mnie 3 lata to dużo zwłaszcza że gdy zaczęliśmy się spotykać to tz był w 3 albo 4 klasie technikum (poznaliśmy się dokładnie miesiąc przed jego 18 urodzinami), a ja kończyłam licencjat i miałam praktyki w jego szkole, i normalnie, regularnie prowadziłam lekcje (takie bardziej wychowawcze) z moim mężem jako uczniem xd

No ale już nie jest Twoim uczniem, bo jesteście na innym etapie życia, a Ty dalej twierdzisz, że trzy lata różnicy to bardzo dużo.

Jak widać, ta kolosalna różnica wieku, nie wpłynęła na wasz związek negatywnie skoro jest już nawet Twoim mężem
a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-12-26 15:31:56


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:33.