2020-12-28, 06:37 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-12
Wiadomości: 7
|
Dziwne zachowanie rodziny męża + brak akceptacji.
Cześć, zacznę dość oklepaną formułą, ponieważ nigdy nie przypuszczałabym, że będąc w związku małżeńskim będę żalić się na forum, ale czuję potrzebę wygadania się, ponieważ oprócz męża i swojej rodziny (mama/tata/siostra) nie mam absolutnie nikogo, a tych drugich nie chcę obarczać swoimi rozterkami.
Chcę zacząć od tego, że mój mąż to wspaniały człowiek i nie mam mu kompletnie niczego do zarzucenia. Bardzo go kocham, myślę, że pod tym kątem trafiłam naprawdę bardzo dobrze. Ja mam 27 a on 28 lat. Jesteśmy młodym, młodziutkim małżeństwem, ponieważ wzięliśmy ślub w październiku tego roku. Spodziewamy się naszego pierwszego dziecka, które przyjdzie na świat lada moment, bo pod koniec kwietnia. Teraz chcę napisać co nieco o sytuacji rodzinnej mojego męża, będę wdzięczna za cierpliwość i wytrwałość w czytaniu, ponieważ trochę tego będzie. Zacznę od początku - mój mąż w zasadzie zaraz po ukończeniu szkoły średniej poszedł do pracy, ponieważ, jak stwierdziła jego matka "nie ma zamiaru go utrzymywać". Kiedy tylko już tę pracę znalazł matka domagała się od niego całej wypłaty, gdyż "nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, ile kosztuje jedzenie i cała reszta". Jak można się domyślić, mąż zarabiał wtedy grosze, ale dostosowywał się. Trwało to tylko parę miesięcy, bo w końcu stwierdził, że ma tego dość, wyprowadził się i poszedł na wynajem wraz z kolegą, warunki były, jakie były, ale chciał żyć na swoich zasadach. Jego ojciec potrafił mu parę razy dobitnie powiedzieć, żeby nie liczył na to, że po ich śmierci (rodziców) dostanie mieszkanie, bo to wszystko będzie dla jego młodszej siostry (?!). Osobiście nie ogarniam, jak można coś takiego powiedzieć własnemu dziecku, zachowanie zarówno matki, jaki i ojca, jest dla mnie nie do przyjęcia, ale piszę to tak dla rozeznania, aby zaprezentować obraz tego, jaki mój mąż miał start w dorosłość i wsparcie ze strony rodziców, a raczej jego brak. To było prawie dziesięć lat temu, bo, jak już wspominałam wcześniej, mąż ma 28 lat. Nikt mu niczego nie dał, nie miał żadnej pomocy ze strony bliskich (i wcale nie chodzi mi tutaj o pomoc materialną), wszystkiego dorobił się sam jak palec. Dzisiaj ma dość dobrą pozycję w pracy (a co za tym idzie - zarobki), dwa lata temu kupił mieszkanie. Jego rodzice (dalsza rodzina zresztą też, ale o tym później) to bardzo prości ludzie, nie mają wykształcenia, całe życie klepali przysłowiową biedę. Te dwa lata temu, jak jego matka dowiedziała się o kupnie mieszkania to nie było gratulacji ani niczego podobnego z jej strony, tylko, że "musisz synku naprawdę bardzo dobrze zarabiać" i oczywiście pytanie "a ile konkretnie?". Hitem było to, jak jego ojciec widząc lodówkę, którą jego syn kupił za ciężko zarobione pieniądze stwierdził, że "on musi mieć większą i lepszą" i na drugi dzień jak powiedział, tak zrobił. Szkoda tylko, że pod koniec miesiąca przyszedł do syna pożyczać kasę, bo nie miał za co żyć... A teraz powoli przechodząc do tematu mojego posta - jego ojciec usłyszawszy, że się ze mną spotyka stwierdził, że jestem następną panienką, która będzie ciągnęła od niego pieniądze. Boli mnie to, ponieważ kupę lat się uczyłam, mam wyższe wykształcenie i pochodzę (nie cierpię tego określenia) z dość dobrego domu, gdzie pieniędzy nigdy nie brakowało, a poza tym nigdy, przenigdy czy to mąż, czy to moi poprzedni partnerzy, nie utrzymywali mnie. Za pieniądze, które miałam, kupiłam wraz z mężem całkiem niedawno samochód. Dzwoniąc do mojego męża ani ojciec, ani matka nie zapytali się jak się czuję w ciąży ani zresztą nawet, jak się czuje mój mąż, tylko od razu były pytania "kiedy pokaże auto i ile kosztowało"? A teraz przechodząc do historii, która mnie boli najbardziej i ma najwięcej wspólnego z tym, co mnie uwiera, a mianowicie z brakiem akceptacji ze strony jego rodziny. Nasz ślub był bardzo skromny, zdecydowaliśmy się na dość kontrowersyjne rozwiązanie, bo byliśmy tylko my i najbliżsi znajomi, jako świadkowie. Tak postanowiliśmy, tak chcieliśmy, tak zrobiliśmy. Moja rodzina wiedziała o tym i to uszanowała, w dzień ślubu wszyscy gratulowali i nie zapomnieli napisać choćby durnego smsa. Wszyscy, zarówno z jednej, jak i z drugiej strony wiedzieli również, że spodziewamy się dziecka. Ze strony mojego męża, choć wiedziała cała rodzina, oprócz matki i siostry nie złożył życzeń nikt, nawet własny ojciec. Nie wiem jaka jest tego przyczyna, ale po cichu myślę właśnie, że ja jestem tego powodem i nie rozumiem takiego zachowania, ponieważ w mojej rodzinie gdy były śluby i inne ważne uroczystości, to rodzina stawała na wysokości zadania. Dodam coś więcej - wujostwo mojego męża słysząc, że bierzemy ślub, zaczęło wypowiadać się niepochlebnie o moich rodzicach (to mała miejscowość, wszyscy się znają), chociaż praktycznie w ogóle nie mają ze sobą kontaktu, tyle, co grzecznościowe "dzień dobry". Od kuzyna męża dowiedziałam się, że o mnie również mówią niezbyt miłe rzeczy, ale co? Tego nie wiem. Co jest w tym wszystkim najzabawniejsze? Że ci sami ludzie co tydzień są w kościele i uważają się za głęboko wierzących, porządnych, a do własnej rodziny serca nie mają. A teraz creme de la creme - jak wszyscy wiemy, jest już po świętach. Wigilię mieliśmy spędzić u moich rodziców, ale ze względu na chorobę mojego ojca i moją ciążę, zostaliśmy z mężem we dwoje w domu. W tym samym czasie cała ta głęboko wierząca, porządna rodzina męża wyprawiała wigilię u siebie (wraz z tym całym kuzynostwem, wujostwem itd). Wiedzieli, że jesteśmy sami, w mojej interpretacji to zachowanie jest niedorzeczne i wyciągnęłabym rękę do rodziny (w tym przypadku chodzi o mojego męża) niezależnie od tego, jaka jest jego żona, bo domyślam się, że o to chodzi. Tak, wiem, dzisiaj w czasach koronawirusa takie imprezy to nie jest najlepszy pomysł, ale odbijmy od tego tematu, bo absolutnie nie o to chodzi. Od wspomnianego już wcześniej kuzyna dowiedziałam się, że mają o mnie / o nas (?) nienajlepsze zdanie, bo była ciąża przed ślubem, a oni tacy religijni i że "kto to widział" i uraczono mnie również tekstem, że "pytają o nas, ale tylko z grzeczności"??? Wylałam z siebie cały ten jad, który kiszę w sobie już od dłuższego czasu i pewnie zaraz znajdzie się jakiś komentarz typu, że jestem roszczeniowa, ale absolutnie nie o to mi chodzi, a o zachowanie się jak człowiek. Zresztą, mnie mogą mieć w poważaniu, ale nie wyobrażam sobie potraktować tak swoją rodzinę i w tym przypadku chodzi mi o ich zachowanie w stosunku do mojego męża. Choć tak, uważam, że to potwornie dziwne, że nikt się nie pyta o ciążę, bo u mnie w domu to zawsze było duże wydarzenie jak rodziły się dzieci. A tutaj nawet teściowa nie jest w stanie zapytać, bo niczego więcej nie oczekuję. Szczerze to czytam sobie teraz ten mój post i jest mi trochę wstyd, bo nie wiem, czy to ja jestem dziwna, czy jestem "księżniczkowata" czy po prostu zostałam tak, a nie inaczej wychowana. Szukam jednak pocieszenia, gdyż ta sytuacja mnie bardzo boli, mam wrażenie, że nie jestem akceptowana w rodzinie męża i mają o mnie jak najgorsze zdanie. Wstyd mi, bo zaraz rodzi mi się dziecko i zamiast skupiać się na tym to mam wrażenie, że odtwarzam klasyk pt "co ludzie powiedzą"... Mąż stoi za mną murem i twierdzi, że nie chce mieć z tymi ludźmi nic wspólnego, co już zarówno powoli tyczy się rodziców. Twierdzi, że nikt mu niczego w życiu nie dał i wszystko to jego ciężka praca, a rodzina tylko dokładała problemów. Mówi mi, że mam się nie przejmować, bo sama się nakręcam i śmiać się z tego, bo jesteśmy niezależni, mamy gdzie mieszkać, nikt nam niczego nie daje i nikt nam niczego nie zabierze. I tak, w gruncie rzeczy nikt bezpośrednio w to małżeństwo nie ingeruje i się nie wtrąca, ale mam wrażenie, że te pokręcone relacje niszczą mnie od środka, a przy okazji relację z mężem... Czy to ja przesadzam? Czy może w innych domach też są takie dziwne układy? |
2020-12-28, 08:23 | #2 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Dziwne zachowanie rodziny męża + brak akceptacji.
Cytat:
Nie, to ohydne i należy chronić siebie i strać nie powielić schematu, pilnować się całe życie, całe, zwłaszcza na starość. Bo taka patologia i złe traktowanie często jest bezmyślnie przyjętym spadkiem po starszych, prawdopodobnie rodzice Twojego męża tak byli traktowani przez swoich a ci przez swoich i tak to się ciągnie. Mąż musi nad sobą popracować, być świadom istnienia takich schematów i dziedziczenia ich mimowolnego, żeby kiedyś nie dać im wypłynąć z siebie. Bo one tam się czają. Druga rzecz, to może Twoj mąż nie jest rodzonym synem swojego ojca, stad ta niechęć w rodzinie. Może świadoma, może ojciec nie wie na pewno ale cos mu nie gra, może tylko tak myśli bo ma szmergla. Różnie ludziom się życie plecie, różne mają schizy. Budujcie swoją rodzine w oparciu o przyjaznych ludzi, Ploty olewacie, Nie pchajcie się gdzie Was nie proszą. A może warto przemyśleć, czy za jakiś czas nie lepiej by było się wynieść choć kilkadziesiąt km gdzie indziej, albo jeszcze dalej, żeby być jak najdalej od tej toksyny. Szczęścia na nowej drodze życia.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams Edytowane przez cava Czas edycji: 2020-12-28 o 08:26 |
|
2020-12-28, 09:00 | #3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-12
Wiadomości: 7
|
Dot.: Dziwne zachowanie rodziny męża + brak akceptacji.
Dzięki za odpowiedź. Akurat co do kwestii tego, czy mój mąż jest na sto procent synem swojego ojca (zabawnie to brzmi) jest więcej niż sto procent pewności. Z kolei jestem również przekonana, że ojciec jest zazdrosny o to, że synowi udało się wyrwać z biedy. Potrafił kiedyś do mojego męża wypalić, że ten zgrywa niewiadomo kogo, bo jako jedyny dorobił się w rodzinie własnego mieszkania... Musiałabym użyć przekleństwa, aby oddać, w moim mniemaniu, absurd tej sytuacji.
|
2020-12-28, 09:09 | #4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
|
Dot.: Dziwne zachowanie rodziny męża + brak akceptacji.
Powiem szczerze, że nie rozumiem tego.
Masz fajna rodzinę, męża, który jest ogarnięty i stoi za Tobą murem. Do czego potrzebna jest Ci jego rodzina i ich akceptacja? To buraki, chamy i ciągnęły Twojego męża w dół. Dobrze, że mąż się odciął. |
2020-12-28, 09:18 | #5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-12
Wiadomości: 7
|
Dot.: Dziwne zachowanie rodziny męża + brak akceptacji.
Widzisz, wiem doskonale, że masz rację, a i tak się tym zadręczam. Co więcej mam z tego tytułu wyrzuty sumienia, bo powinnam się skupić na rosnącym brzuchu, a jestem kłębkiem nerwów jak tylko sobie przypominam te wszystkie akcje.
|
2020-12-28, 09:22 | #6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
|
Dot.: Dziwne zachowanie rodziny męża + brak akceptacji.
Ale dlaczego się tym zadreczasz? Co jest powodem, że w ogóle o tym myślisz, że to do Ciebie wraca?
|
2020-12-28, 09:26 | #7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 1 114
|
Dot.: Dziwne zachowanie rodziny męża + brak akceptacji.
Moim zdaniem nie masz żadnego problemu, bo mąż stoi za Tobą murem i w dodatku SAM nie chce utrzymywać kontaktu z własną rodziną, notabene ma ku temu powody (a dodam tylko, że zerwanie kontaktów z własną rodziną jest cholernie trudne, nawet gdy w rodzinie są same patologie). Wymagasz od rodziny męża akceptacji, której on sam właściwie nie ma.. Masz swoją rodzinę, kochającego męża, po cóż Ci dodatkowe problemy? Wierz mi, wiem co to znaczy być nieakceptowaną, ale wiem też jak smakuje spędzanie świąt z takimi toksycznymi ludźmi - czysta gehenna, po której dochodzi się do siebie dłuższy czas.. Zastanów się czy naprawdę byś tego chciała..
|
2020-12-28, 09:26 | #8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-12
Wiadomości: 7
|
Dot.: Dziwne zachowanie rodziny męża + brak akceptacji.
Mój Mąż twierdzi, że to trochę przez ciążę, a trochę i przez to, że przebywam cały czas w domu i nie za bardzo mam z kim porozmawiać (przeprowadziłam się do innego miasta za mężem, nie mam tutaj za bardzo znajomych, z kolei on sam dużo pracuje). Mam rodzinę, fakt, ale jak już wspomniałam nie chcę ich tym zadręczać, bo najmłodsi też nie są. I fakt, ja również myślę, że najzwyczajniej w świecie, pierwszy raz w życiu, mam za dużo czasu wolnego i chyba sama siebie nakręcam, choć zdaję sobie sprawę z tego absurdu.
|
2020-12-28, 10:04 | #9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
|
Dot.: Dziwne zachowanie rodziny męża + brak akceptacji.
Absurdem to jest szukanie akceptacji u ludzi, którzy własnego syna mają głęboko w d...i wypchnęli w zasadzie z domu gołego, a teraz im skacze ciśnienie, bo się czegoś dorobił. On ma na nich wywalone, a Ty jak jakaś pierwsza naiwna dobijasz się o atencję ze strony jego rodziny. Przecież to dla Ciebie obcy ludzie, naprawdę nie rozumiem problemu.
|
2020-12-28, 10:10 | #10 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 2 508
|
Dot.: Dziwne zachowanie rodziny męża + brak akceptacji.
Na kij ci akceptacja takich ludzi Żyj swoim życiem i się nie przejmuj, nie tłumacz, ogranicz kontakt skoro źle na was wpływają. Nigdy nie będzie tak że nagle spadnie na nich oświecenie i będą fajnymi członkami rodziny jak z obrazka, a już na pewno nie w wyniku tego że im pokazałaś że ty i mąż jesteście fajnymi osobami. No tak to nie działa.
|
2020-12-28, 10:24 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: ;-)
Wiadomości: 4 049
|
Dot.: Dziwne zachowanie rodziny męża + brak akceptacji.
Ty sie powinnas cieszyc, ze oni maja wywalone i sie nie dobijaja o dostep do Waszego zycia, oszczedzasz sobie jedynie problemow. Masz swoja kochajaca rodzine i dobrego meza, skup sie na tym.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
All I wanna do is get high by the beach. |
2020-12-28, 10:29 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 121
|
Dot.: Dziwne zachowanie rodziny męża + brak akceptacji.
[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88389693]Absurdem to jest szukanie akceptacji u ludzi, którzy własnego syna mają głęboko w d...i wypchnęli w zasadzie z domu gołego, a teraz im skacze ciśnienie, bo się czegoś dorobił. On ma na nich wywalone, a Ty jak jakaś pierwsza naiwna dobijasz się o atencję ze strony jego rodziny. Przecież to dla Ciebie obcy ludzie, naprawdę nie rozumiem problemu.[/QUOTE]Też tak uważam. Zachowanie rodziny męża nie jest normalne, ale to nie jedyna nienormalna rodzina na tym świecie. Olać i żyć spokojnie.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-12-28, 10:33 | #13 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: stara syrena bez kół w stodole
Wiadomości: 1 124
|
Dot.: Dziwne zachowanie rodziny męża + brak akceptacji.
Dziewczyny już napisały wszystko. Uwierz że wiele ludzi chętnie zamieniłoby się z Tobą miejscami byle tylko odciąć się od piekielnej rodzinki. Szczerze to po Twoim wstępie bałam się że mąż stoi po ich stronie i zamiast być lojalnym wobec Ciebie to woli toksyczną rodzinkę ale z tego co piszesz to mąż stoi murem za Tobą. W ogóle nie zaprzątałabym sobie głowy takimi ludźmi. Jak ktoś Cię nie szanuje to Twoim obowiązkiem nie jest udowadniać że na ten szacunek zasługujesz tylko się odciąć. Jesteś w zdrowej ciąży, z lojalnym, pracowitym mężem u boku (który wydaje mi się być bardzo ogarnięty sądząc po tym co piszesz), naprawdę musisz się jeszcze takimi głupotami zadręczać jak teściowa która nie pyta o to jak się czujesz?
A jakie są relacje Twojego męża z Twoją rodziną, rodzicami? |
2020-12-28, 10:33 | #14 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-12
Wiadomości: 7
|
Dot.: Dziwne zachowanie rodziny męża + brak akceptacji.
Przyznam szczerze, że trochę odnoszę wrażenie, że mąż jako jedyny w rodzinie, ich zdaniem, "się dorobił" (choć śmiać mi się chce myśląc o dorabianiu się, skoro mieszkanie jest na kredyt jak większość) i przez to jest jak jest. U nich w rodzinie od pokoleń nigdy nikt nie miał pieniędzy, wszyscy mają mieszkania albo po zmarłej rodzinie (i mieszkają w 5 osób na jednym pokoju), osiągnięciem jest zdana matura, którą i tak ma chyba jedna osoba i wszyscy pracują za najniższą krajową, o ile w ogóle pracują.
Przypomina mi się sytuacja, jak rodzina męża przyjechała w gości, niby na kawę, a chodziła po wszystkich kątach i otwierała drzwi w każdym pokoju za każdym razem mówiąc "wow"... Mieszkanie owszem, ładne, ale to żaden apartament, a poza tym pierwszy raz się spotykam w cywilizowanym świecie z takim zachowaniem... |
2020-12-28, 10:48 | #15 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 1 213
|
Dot.: Dziwne zachowanie rodziny męża + brak akceptacji.
Rodzina twojego męża to prostaki. Naprawdę aż tak Ci zależy, żeby być przez bandę toksyków lubianą? Czy masz ogólne parcie na to, żeby być lubianą przez wszystkich?
Twój problem jest głównie w Twojej głowie. Szukanie akceptacji u ludzi, z którymi lepiej nie mieć kontaktów, to bardzo zły pomysł, ponieważ swoim toksycznym zachowaniem wjadą Ci na psychikę i zrobią albo będą próbować robić, brzydko mówiąc, rozââ☠ââ☠ââ☠ââ☠â â☠ââ☠ââ☠ w emocjach i psychice dokładnie taki sam jak oni mają. Czemu, kiedy masz za co być wdzięczna w życiu, skupisz się na tym, czego nie masz? Czemu szukasz akceptacji u ludzi, od których lepiej uciekać? Moim zdaniem to jest Twój problem. Edytowane przez Alekto123 Czas edycji: 2020-12-28 o 10:53 |
2020-12-28, 10:52 | #16 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 2 508
|
Dot.: Dziwne zachowanie rodziny męża + brak akceptacji.
Cytat:
Bo teraz sprawiasz wrażenie że po prostu wchodzi ci na ambicję fakt że ludzie których klasyfikujesz niżej od was nie pieją z zachwytu tylko nadal mają w dupie. I nie olśniło ich że taki zaszczyt zstąpił na ich ród że chłop zaradny się udał i żona fajna. Jakbyś na siłę chciała być dla nich wzorem i autorytetem tylko brak akceptacji stoi temu na przeszkodzie. No nie, ci ludzie się nie zmienili, mąż ma ich prawidłowo w tyłku a ty lgniesz jak mucha do lepu i masz żal że nie da się ich wcisnąć w obrazek udanego życia rodzinnego. Odetnij się, nie myśl, szukasz problemów na siłę. Jak tego myślenia nie utniesz to sprowadzisz na siebie kolejne związane z nimi komplikacje życiowe. |
|
2020-12-28, 10:55 | #17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: ;-)
Wiadomości: 4 049
|
Dot.: Dziwne zachowanie rodziny męża + brak akceptacji.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
All I wanna do is get high by the beach. |
|
2020-12-28, 10:59 | #18 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-12
Wiadomości: 7
|
Dot.: Dziwne zachowanie rodziny męża + brak akceptacji.
Relacje są w porządku, mój mąż jest raczej powściągliwy i nie wczuwa się niewiadomo jak, niemniej jednak ma o nich dobre zdanie i moi rodzice mają dobre zdanie o nim (choć współczują szczerze sytuacji rodzinnej i sami uważają ją za co najmniej chorą, ale nie można jego za to winić). Moi rodzice stanęli na wysokości zadania i zawsze stawali jak były śluby czy też dzieci w rodzinie, dostałam od nich dość sporą sumę pieniędzy i skompletowali synkowi niemal całą wyprawkę, choć absolutnie tego nie oczekiwałam, ale skłamałabym mówiąc, że nie jest to ogromna pomoc i że jest mi po prostu miło, mój mąż też to bardzo docenia (i tym bardziej odczuwa smutek i przygnębienie w stosunku do swojej rodziny, od której broń Boże nie oczekiwaliśmy niczego materialnego, ale oni nawet nie są w stanie zainteresować się wnukiem...)
Przyznam szczerze, że mam ochotę walnąć pięścią w stół i doprowadzić do sytuacji, w której nasz syn nie będzie miał z nimi kontaktu. Chciałabym, aby miał normalne dzieciństwo i otaczało się ludźmi, którzy go kochają. Istnieje spore prawdopodobieństwo, że w ogóle nie będą się wczuwać i go zignorują, bo coś nie chce mi się wierzyć, by nagle po narodzinach wszystko się zmieniło. Wiem, że masz rację. Skąd szukanie akceptacji? Nie wiem, mam po prostu poczucie krzywdy i czuję się niesprawiedliwie oceniona, to chyba jeszcze byłabym w stanie przełknąć, ale myślę, że trzeba mieć tupet aby gadać na moich rodziców, którzy są starsi, a co tydzień popylać do kościoła i modlić się gorliwie... nóż mi się w kieszeni otwiera. |
2020-12-28, 11:22 | #19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Dziwne zachowanie rodziny męża + brak akceptacji.
Cytat:
To powyżej co napisałaś, to jest to samo, dokładnie to samiutko, co zarzucasz im. Ze lecą się modlić a obrabiają tyłki innym. Ty może nie lecisz do kościoła, ale przyszłaś tu wyżalać się i dawać o sobie dobre świadectwo, a obrabiasz tyłki im. To jest to samo, chore mniemanie, ze inni mają żyć, myśleć, uważać to co my sobie myślimy ze powinni. Bo my jesteśmy lepsi od nich. A świat wygląda tak, ze jest jak jest, a nie jak sobie wymyślamy ze być powinno. Jeśli coś ci przeszkadza, możesz zmienić tylko siebie, swoje myślenie o tym, swoją relację do tego. Ci ludzie się nie zmienią, chyba ze nagle coś ich olśni. Mała szansa. Natomiast ty jesteś młoda, szukasz rozwiązania na to co cię uwiera, możesz zmienić swoje myślenie o tym. Np. Przestać naiwnie marzyć ze inni się zmienią i zaczną być inni niż byli i są. Po prostu przestań o nich myśleć i zajmować się ich życiem. To bezproduktywne i tylko Cię zatruwa i Twoje relacje z mężem i dzieckiem choć nawet jeszcze się nie urodziło. Zajmij się sobą i tym co Cię zajmuje. Nie tym jacy powinni być inni.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2020-12-28, 11:49 | #20 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 1 213
|
Dot.: Dziwne zachowanie rodziny męża + brak akceptacji.
Cytat:
Jeśli Ci to pomoże, to weź pod uwagę, że to są osoby mocno zaburzone, które same nie dostały takiego ciepła i nigdy nie był pewnie traktowane normalnie przez swoją rodzinę, a to czego same nie dostały nie mogą dać innym. Oczywiście jest to przykre i jest to tylko wytłumaczenie, a nie usprawiedliwienie ich akcji, ale nic nie zrobisz. Oczekiwać od nich, że dostaniesz ciepło jest jak oczekiwać rozmowy po francusku z osobą, która nie zna francuskiego. Oczywiście, każdy może się francuskiego nauczyć, ale to wymaga czasu, wytrwałości, ćwiczeń, itd. Jeśli oni nie mają chęci jak Twój mąż, żeby się zmienić, to nic nie zrobisz. Innych ludzi nie można zmienić, każdy jest tylko odpowiedzialny sam za siebie. Staraj się tym nie przejmować, że gadają. Co z tego, że gadają? Jeśli to rodzina patologiczna, to pewnie są w okolicy znani z bycia patolką i nikt normalny, kto ich zna, nie bierze na poważnie ich opinii. Ci, którzy ich nie znają, pewnie nie interesuje zbytnio ich opinia i puszczają mimo uszu. Jeśli ktoś bierze na poważnie co tam wygaduje lokalna patolka, to albo sam jest patolką albo, delikatnie mówiąc, niezbyt lotną umysłowo osobą. Masz w ogóle jakieś dowody albo przykłady sytuacji, że ktoś zaczął brać ich opinie na poważnie i były przez to problemy? Edytowane przez Alekto123 Czas edycji: 2020-12-28 o 11:50 |
|
2020-12-28, 12:05 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Dziwne zachowanie rodziny męża + brak akceptacji.
Tak przesadzasz i księżniczkujesz. Chyba nie masz problemów w życiu i już szukasz na siłę. Serio ogarnij się. Jacyś obcy ludzie Cię nie lubią, z samego faktu, że są patologiczni. Nawet swojego syna nie traktują dobrze. To on ma problem, bo to jego rodzina, od której dostał kopa w dupę, a nie Ty, gdzie dla Ciebie to jacyś obcy ludzie. A to on Ciebie musi pocieszać, bo Cię nie lubią? Bo Ty masz poczucie krzywdy? Serio?
Weź się dziewczyno skup na swojej rodzinie, swoim dziecku i swoim mężu. Facet sobie super poradził ze swoim ciężarem i zamiast mu trochę ułatwić to dalsze życie i tworzyć z nim fajną atmosferę i fajną rodzinę, to sączysz truciznę w Waszym związku i jęczysz systematycznie jak to Ci źle. Wybacz, ale żenada. Bo on nie wie, że ma lipną rodzinę, nie wie z czego się wyrwał, jeszcze mu żona musi przypominać, że kicha i jeszcze ją musi pocieszać. Zastanów się trochę. |
2020-12-28, 12:10 | #22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 3 005
|
Dot.: Dziwne zachowanie rodziny męża + brak akceptacji.
Cytat:
I jedna, i druga strona mówi o sobie źle (przy czym Autorka deklaruje, że ma dobre i czyste intencje). I jedna, i druga strona nie zaprasza na uroczystości rodzinne (młodzi nie zaprosili na ślub, starsi nie zaprosili na święta) - swoją drogą myślę, że brak zaproszenia na ślub był tylko wodą na młyn dla tych ludzi i tylko pogorszył nastawienie w rodzinie. Deklarowany brak oczekiwań finasowych vs wyliczanie jak pomaga druga rodzina. No nie, to tak nie działa, to się wyczuwa w powietrzu. Autorko, skup się na swoim stanie, na dziecku i na mężu. Nie będziesz ulubienicą rodziny męża, twoje dziecko też nie. Ale twoje dziecko ma szansę być ulubieńcem twojej rodziny i ludzi wam przyjaznych, ma szansę wyrastać w normalnym domu, w normalnych warunkach. Zamiast w ciąży karmić głowę negatywnymi emocjami, skup się na zdrowiu swoim, męża i dziecka. Odetnij się i od rodziny męża i od wszelkich informacji o nich, jeśli przychodzi "życzliwy kuzyn" z donosem kto co powiedział, ucinaj rozmowę krótkim: "dziękuję za informację, nic mnie to nie obchodzi". A jeśli sytuacja nie będzie się polepszać - wyprowadźcie się trochę dalej od rodziny. |
|
2020-12-28, 12:11 | #23 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-12
Wiadomości: 7
|
Dot.: Dziwne zachowanie rodziny męża + brak akceptacji.
Cytat:
Cytat:
|
||
2020-12-28, 12:19 | #24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Dziwne zachowanie rodziny męża + brak akceptacji.
Gdy przeczytałam pierwszy post od razu nasunęło mi się to, co później sama zauważyłaś:
Cytat:
Też nie wiem - podobnie jak dziewczyny wyżej - na co Ci kontakt, akceptacja i wypytywanie o Ciebie i dziecko od jego rodziny. |
|
2020-12-28, 12:27 | #25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 3 261
|
Dot.: Dziwne zachowanie rodziny męża + brak akceptacji.
Cytat:
Moja siostra ma bardzo podobnych teściów. Straszne buraki. Obrabiają im dupy, zazdroszczą, totalnie olewają syna, synową i ich dzieci, które nic, a nic nie zmieniły. Aż wstyd pisać co im fundowali. Szwagier czasem za to się wkurzy, ale szybko mu przechodzi i w ogień by za nimi skoczył. Twój mąż siebie szanuje i chroni Was przed szambem. Doceń to. Pewnie, że fajnie jest mieć drugą rodzinę, ale z nich nic dobrego nie da się wycisnąć. |
|
2020-12-28, 12:40 | #26 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 2 169
|
Dot.: Dziwne zachowanie rodziny męża + brak akceptacji.
Mnie od pierwszego posta trochę tu coś "śmierdziało" i popieram post Cavy i resztę. Zachowujesz się podobnie, tylko pod płaszczykiem, że niby jesteś ponad to i nie taka jak oni. Daj sobie spokój, masz teraz IMO dużo ważniejszych spraw na głowie, wymyślasz sobie trochę problemy. Skoro pochodzisz ze zżytej i kochającej się rodziny, to może być dla Ciebie szok, ale naprawdę wiele jest rodzin, które spotykają się tylko z poczucia obowiązku, nie przepadają za sobą, działają sobie na nerwy i są między nimi niesnaski. Ja praktycznie nie znam zgodnych rodzin, wszędzie są mniejsze i większe kwasy.
|
2020-12-28, 14:04 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Dziwne zachowanie rodziny męża + brak akceptacji.
wiesz twoja cisza nie musi nikogo interesować nawet jeśli jesteście rodzina. Nie dlatego ze cie nie lubia.
Kobiety w ciszy lubia myśleć ze sa pępkiem świata i ich lejbik to będzie 8 cud świata. No nie za bardzo.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
2020-12-28, 14:10 | #28 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
|
Dot.: Dziwne zachowanie rodziny męża + brak akceptacji.
Cytat:
do-kła-dnie |
|
2020-12-28, 14:15 | #29 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Dziwne zachowanie rodziny męża + brak akceptacji.
Cytat:
Przykro że rodzina męża nie akceptuje ani Ciebie, ani tak naprawdę jego, i zachowuje się brzydko już nie tylko w stosunku do Ciebie co własnego dziecka (Twojego meża). Jeśli to hormony ok a jak nie to idź do psychologa bo naprawdę wymyślasz tzw. problemy z dupy i w sumie obiektywnie powinnaś się cieszyć że takie masz. Jakaś pokręcona rodzinka która owszem ma cie gdzieś ale to dalej pokręcona rodzinka a nie wymarzone towarzystwo. I trujesz tym męza. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2020-12-28 o 14:16 |
|
2020-12-28, 14:15 | #30 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3 663
|
Dot.: Dziwne zachowanie rodziny męża + brak akceptacji.
Nie dopasujesz tych ludzi do obrazka ślicznej i kochającej się rodziny, oni po prostu tacy nie są i bez sensu od nich oczekiwać czegokolwiek. Jedyne co się liczy to to, żeby mąż był po twojej stronie.
Z rodziną mojego taty jest to samo, no i w sumie nic takiego się nie dzieje. Tylko tato utrzymuje z nimi jakikolwiek szczątkowy kontakt, czasem się pośmiejemy jak kolejny raz wymyślą, jak to ich okradł czy pokrzywdził i tyle, to nie ma żadnego znaczenia. Skupiamy się na życzliwych ludziach, niezależnie od tego, czy to rodzina czy nie. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:20.