Partner bez pracy.

[Lloyd]

Napisane przez kimi1000

Zastanawiam się, jak mu mogę pomóc.

Właśnie. Moim zdaniem nie możesz. Co niby jeszcze miałabyś zrobić? Ewentualnie sama musiałabyś szukać dla niego pracy lub mu ją np. jakoś załatwić przez znajomych. Innego sposobu nie widzę. Choć nawet twoje super starania zakończone sukcesem mogą spowodować, że on powie "meh, takiej roboty to ja nie chcę". Co akurat by bardzo pasowało do obecnego stanu rzeczy.
Życzę dużo siły i wytrwałości. Tylko nie po to żebyś dalej mogła wytrzymywać jego zachowanie, ale wreszcie kopnęła go w dupę bez żalu.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez kimi1000

Pokazałam mu nawet ten wątek.


Powiedział mi dodatkowo, że ma problem.
Wcześniej się leczył.
Pokazał mi właśnie jakiś sposób z gumką recepturką.
Że wiąże sobie taką na nadgarstku i strzela nią sobie, ale nie powiedział mi po co to robi.
Powiedział mi, że robi to w celach terapeutyczny, ale nie powiedział mi o co chodzi.

:conf used:

Ty tak serio, czy trollujesz?
Twój facet ma coś ostro nie tak z banią, albo uważa cię za debila.

[Gravitsappa]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88540184]Ty tak serio, czy trollujesz?
Twój facet ma coś ostro nie tak z banią, albo uważa cię za debila.[/QUOTE]

Sposób z gumką na nadgarstku to mechanizm radzenia sobie z natrętnymi myslami/przerywania niechcianych pętli myslowych. Bardzo czesto polecany przez terapeutów i specjalistów CBT.
Jak widać nawet z nerwica lękową można zostać uznanym za wariata i to na progresywnym wizażu.

[kennedy]

Napisane przez Gravitsappa

Sposób z gumką na nadgarstku to mechanizm radzenia sobie z natrętnymi myslami/przerywania niechcianych pętli myslowych. Bardzo czesto polecany przez terapeutów i specjalistów CBT.
Jak widać nawet z nerwica lękową można zostać uznanym za wariata i to na progresywnym wizażu.

niekoniecznie>> w liceum kolezanki z ED tak robily, karaly sie za myslenie o jedzeniu.

[Ellen_Ripley]

Autorko, każ mu się wyprowadzić. Nie jest Twoją rolą bycie jego matką, terapeutką, opiekunką. Facet może i ma jakieś problemy, ale to nadal nie zwalnia go z odpowiedzialności za własne życie. Żeruje na Tobie w sposób świadomy. Zaburzenia nie zwalniają człowieka z wszystkiego i nie są wytłumaczeniem na wszystko. Skończy się tym, że i alimenty będziesz za niego płaciła.

Chyba, że to troll.

[kimi1000]

Nie.

Niestety.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez kimi1000

Nie.

Niestety.

Obcy ludzie Ci już nic więcej nie doradzą i nie pomogą. Dajesz się brać na smutne oczka, to już Twój wybór.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[MsN]

Napisane przez kimi1000

Dziewczyny, a co powiecie o sytuacji, kiedy to facet siedzi w domu.

Bez żadnej pracy, kompletnie bez dochodów i bez zajęcia
i to dziewczyna go utrzymuje?

Dodam, że to się dzieje przy kompletnej dezaprobacie owej dziewczyny.

Mieszkając razem wykopałabym z domu oczywiście takiego osobnika bo nie chciałabym się denerwować, szargać nerwów i wpieniać za każdym razem. Psychiki nie miałabym do tego. Lubię spokój w życiu i w jakiś sposób w takich sytuacjach komfort psychiczny. Nie chciałabym utrzymywać takiego pasożyta i trutnia, lenia, który nie garnie się do pracy. Co innego gdybym dużo zarabiała i byłoby stać mnie na utrzymanie dwóch dorosłych osób + w przyszłości jakiegoś potomstwa, a facet sam by chciał przesiadywać w domu mówiąc, że to on będzie się w głównej mierze zajmował domem, opieką nad potomstwem/kiem to wtedy nawet i układ spoko, można rozważyć. Chociaż ja nie wiem, jestem jakoś staroświecka chyba trochę w tych kwestiach bo jakoś dla mnie naturalnym i normalnym jest, że facet pracuje zawodowo, kobieta również, jednak znany też jest taki obrazek, kiedy to facet pracuje zawodowo, a kobieta zajmuje się domem i opieką nad potomstwem/kiem jeśli nie chce pracować zawodowo i tak wybiera. Jednak dla mnie bycie na łasce bądź niełasce faceta nie jest okay. Co kto lubi, każdy inne zasady sobie ustala, każdemu co innego odpowiada w związku.

Wracając do meritum, jeśli rozmowy nie skutkują nadal to radziłabym rozstanie. Może partner jest chory, może ma depresję, albo nerwicę? Bo widać jak reaguje też na to gdy zwracasz mu uwagę, a to zdrowe i normalne nie jest. Przydała by się diagnoza, a jeśli ona by się potwierdziła to leczenie. Nie ma się czego wstydzić, normalna choroba, która może spotkać każdą z płci. Z drugiej strony może pasuje mu takie życie, tylko robi z Ciebie jelenia, Ty się dajesz i wychodzisz na kompletną frajerkę mimo, że zwracasz mu uwagę, żeby się garnął i poszedł do pracy. Nawet w UP nie chce się zarejestrować, żeby mieć zasiłek na początek i aktywnie poszukiwać pracy? Jeśli nie serwisy internetowe (bo nie chce czy coś) to UP zostaje, zawsze może się zwrócić o pomoc w poszukiwaniu pracy choć nie wiem czy w obecnych czasach nie jest to utrudnione i nie wiem czy samemu nie trzeba sobie szukać.

W każdym razie, on albo zostanie bezdomnym jeśli kopniesz go w de i usuniesz ze swojego życia, albo prędzej (i bardziej prawdopodobne zaś), że on znajdzie sobie inną frajerkę i będzie ją doił ostro. No wybacz, ale Tobie by się przydał kubeł lodowatej wody na głowę. Koleś dla mnie nie rokuje więc należy takich ludzi usuwać ze swojego życia. Pomyśl jakbyś miała ''dorobić'' się z nim dzieciaka, no gwarantowane, że miałabyś dwójkę dzieci do wychodowania. Tzn, jedno do wychowania, a drugie dorosłe, nie dałoby się tego dorosłego wychować bo typ jest zwyczajnie nierokujący i nie da się go chyba zmienić. Każda rozmowa czy groźba kończy się tak samo. Po co sobie utrudniać, a w kolejnych etapach niszczyć życie na własne życzenie?

[Trzepotka]

Treść usunięta