Zły związek

[loginlogin123]

i widzicie, teraz partner jest jednak problemami - jest nim moje wychowanie i relacje z rodzina


a no nie chcialam im wszystkiego mowic bo napewno odwodzili by mnie od tego zwiazku a jestem zakochana.. tak samo nie mowilam znajomym, przyjaciolom ... pisalam o tym na poczatku. Do tego tak jak tez wspominalam wczesniej wiele znajomosci stracilam - bo najwazniejszy byl zawsze on, to samo dotyczy rodziny z nimi tez zdecydowanie mniej sie spotykam niz te kilka lat temu

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Napisane przez loginlogin123

i widzicie, teraz partner jest jednak problemami - jest nim moje wychowanie i relacje z rodzina


a no nie chcialam im wszystkiego mowic bo napewno odwodzili by mnie od tego zwiazku a jestem zakochana.. tak samo nie mowilam znajomym, przyjaciolom ... pisalam o tym na poczatku. Do tego tak jak tez wspominalam wczesniej wiele znajomosci stracilam - bo najwazniejszy byl zawsze on, to samo dotyczy rodziny z nimi tez zdecydowanie mniej sie spotykam niz te kilka lat temu

Z jakiego powodu jesteś zakochana w kimś takim? W alkoholiku, który cię gwałci i tobą poniewiera? Serio?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NocnaWiedma]

Napisane przez loginlogin123

i widzicie, teraz partner jest jednak problemami - jest nim moje wychowanie i relacje z rodzina


a no nie chcialam im wszystkiego mowic bo napewno odwodzili by mnie od tego zwiazku a jestem zakochana.. tak samo nie mowilam znajomym, przyjaciolom ... pisalam o tym na poczatku. Do tego tak jak tez wspominalam wczesniej wiele znajomosci stracilam - bo najwazniejszy byl zawsze on, to samo dotyczy rodziny z nimi tez zdecydowanie mniej sie spotykam niz te kilka lat temu

Toksyczne związki mają to do siebie, że unika się mówienia innym jak naprawdę jest. Mimo wszystko warto byś komuś zaufanemu powiedziała i miała wsparcie w procesie odchodzenia od przemocowca.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nimve]

Napisane przez loginlogin123

i widzicie, teraz partner jest jednak problemami - jest nim moje wychowanie i relacje z rodzina


a no nie chcialam im wszystkiego mowic bo napewno odwodzili by mnie od tego zwiazku a jestem zakochana.. tak samo nie mowilam znajomym, przyjaciolom ... pisalam o tym na poczatku. Do tego tak jak tez wspominalam wczesniej wiele znajomosci stracilam - bo najwazniejszy byl zawsze on, to samo dotyczy rodziny z nimi tez zdecydowanie mniej sie spotykam niz te kilka lat temu

To załóż bloga skoro jesteś taka zakochana i chcesz się tylko wyżalić. Bo tutaj naiwni ludzie będą chcieli Ci pomóc, ale Ty ewidentnie nie chcesz żadnej pomocy. No to nieś ten swój krzyż i siedź z misiem jak siedzisz, w czym problem? Tylko nie rób z nim dzieci, bo ich piekło będzie Twoją winą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez loginlogin123

i widzicie, teraz partner jest jednak problemami - jest nim moje wychowanie i relacje z rodzina


a no nie chcialam im wszystkiego mowic bo napewno odwodzili by mnie od tego zwiazku a jestem zakochana.. tak samo nie mowilam znajomym, przyjaciolom ... pisalam o tym na poczatku. Do tego tak jak tez wspominalam wczesniej wiele znajomosci stracilam - bo najwazniejszy byl zawsze on, to samo dotyczy rodziny z nimi tez zdecydowanie mniej sie spotykam niz te kilka lat temu

Problemem jest to, jak Ty sobie radzisz z własnym życiem, z podejmowaniem decyzji.
Twój partner jest beznadziejnym, ohydnym przemocowcem.

Ale to jest Twoja decyzja, ze z nim jesteś.
Widzisz jak u Was jest, czujesz się nieszczęśliwa, cierpisz, płaczesz.

Ale to jest tylko i wyłącznie Twoja decyzja, czy z nim jesteś, czy się rozstaniesz.
I to Ty sama, szukasz wielu powodów żeby nadal z nim być. Bo co ludzie powiedzą, bo może on cię obgada, bo rodzice się zmartwią, bo znajomych nie masz, bo to , bo tamto. Skądś to się wzięło i tak masz.

Nikt nie zdecyduje za Ciebie, nikt za Ciebie nie podejmie decyzji, nie zrobi cudu, nie zmieni ropucha w księcia.

[loginlogin123]

Napisane przez Nimve

No lżej Ci i co dalej, zamierzasz coś zrobić?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

widze ze to nie ma sensu ale tak bardzo sie boje




poszukam miejsca gdzie bede mogla porozmawiac z kims na temat przemocy psychologicznej, mieszkam w duzym miescie...
widze ten plus ze jestem calkowicie niezalezna finansowo, nawet w druga strone, moja sytuacja finansowa jako singla sie poprawi

[Nimve]

Napisane przez cava

Problemem jest to, jak Ty sobie radzisz z własnym życiem, z podejmowaniem decyzji.
Twój partner jest beznadziejnym, ohydnym przemocowcem.

Ale to jest Twoja decyzja, ze z nim jesteś.
Widzisz jak u Was jest, czujesz się nieszczęśliwa, cierpisz, płaczesz.

Ale to jest tylko i wyłącznie Twoja decyzja, czy z nim jesteś, czy się rozstaniesz.
I to Ty sama, szukasz wielu powodów żeby nadal z nim być. Bo co ludzie powiedzą, bo może on cię obgada, bo rodzice się zmartwią, bo znajomych nie masz, bo to , bo tamto. Skądś to się wzięło i tak masz.

Nikt nie zdecyduje za Ciebie, nikt za Ciebie nie podejmie decyzji, nie zrobi cudu, nie zmieni ropucha w księcia.

O to chodzi. Medalu też nie dostanie za bycie wielce męczennicą. Typ jest złamasem, ale siłą jej do kaloryfera nie przywiązał. Nie ma tu też wymówki, że dzieci i kredyt na dom. Droga jest wolna. To, że z nim siedzisz autorko to Twój wybór i tyle, więc pretensje tylko do siebie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[loginlogin123]

Napisane przez Nimve

To załóż bloga skoro jesteś taka zakochana i chcesz się tylko wyżalić. Bo tutaj naiwni ludzie będą chcieli Ci pomóc, ale Ty ewidentnie nie chcesz żadnej pomocy. No to nieś ten swój krzyż i siedź z misiem jak siedzisz, w czym problem? Tylko nie rób z nim dzieci, bo ich piekło będzie Twoją winą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

chce pomocy! ile razu probowalam z nim rozmawiac wrecz wprost mowiac ze mnie dreczy psychicznie! slyszalam ze to ja jestem psychiczna i w konsekwencji ZAWSZE konczylo sie tak ze to ja przepraszalam

[Rose969]

Napisane przez loginlogin123

widze ze to nie ma sensu ale tak bardzo sie boje




poszukam miejsca gdzie bede mogla porozmawiac z kims na temat przemocy psychologicznej, mieszkam w duzym miescie...
widze ten plus ze jestem calkowicie niezalezna finansowo, nawet w druga strone, moja sytuacja finansowa jako singla sie poprawi

Masz świetne warunki. Masz dobrą sytuację finansową. Masz umowę najmu tylko na siebie, dzięki czemu on nie ma opcji rościć sobie jakichkolwiek praw, to zostania tam. Ty nie musisz się martwić przeprowadzką. Masz naprawdę sytuację tak klarowną i idealną, że jedyną barierą, jest Twój strach. Jesteś młoda, wszystko jeszcze przed Tobą. Skąd wzięły się w Tobie poglądy, że 'nie każdy przecież musi mieć świetny związek'? W imię czego, chcesz do końca życia być nieszczęśliwa? W imię przyszłych dzieci? Wyobrażasz sobie mieć dziecko z takim toksykiem? Wyobrażasz sobie, że to dziecko będzie patrzyło na to, jak in Cię traktuje i nawet jeśli jakimś cudem wobec dziecka będzie w porządku, to zdajesz sobie sprawę, jak to dziecko ucierpi na tym, jak on traktuje Ciebie? Poza tym mówisz, że dużo pije. Chcesz zafundować dziecku syndrom DDA? Uwierz mi, nie chcesz. Sama jestem DDA, i wiem co mówię. Musisz poszukać pomocy. Może jeśli od profesjonalisty usłyszysz to wszystko co usłyszałaś tu zrozumiesz, że nikt na takie życie nie zasługuje. I nie, to nie Ty zawiodłaś jako córka, czy cokolwiek sobie wmawiasz. To on jest bucem, a Ty jesteś zastraszona.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Napisane przez loginlogin123

chce pomocy! ile razu probowalam z nim rozmawiac wrecz wprost mowiac ze mnie dreczy psychicznie! slyszalam ze to ja jestem psychiczna i w konsekwencji ZAWSZE konczylo sie tak ze to ja przepraszalam

Ale czego ty się spodziewałaś? Że z nim porozmawiasz i psychopatą zamieni się w idealnego partnera? Nie z nim powinnaś rozmawiać, tylko z psychologiem. A jemu wystawić walizki za drzwi i wymienić zamki, skoro mieszkanie jest na ciebie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez loginlogin123

chce pomocy! ile razu probowalam z nim rozmawiac wrecz wprost mowiac ze mnie dreczy psychicznie! slyszalam ze to ja jestem psychiczna i w konsekwencji ZAWSZE konczylo sie tak ze to ja przepraszalam

A co niby chciałaś uzyskać rozmowa z dręczycielem?
Przecież on z tego czerpie przyjemność i poczucie władzy. Taki jest.
Im bardziej mu jęczysz i płakusiasz jak cię krzywdzi, tym bardziej go uszczęśliwiasz i tym bardziej będzie tak robił bo go to rajcuje. Bardziej i bardziej.

Zapisz się na jakaś terapie, porozmawiaj o tym z terapeuta, on ci opowie o tych mechanizmach, nauczy Cię jak je rozpoznawać, jak sobie radzić, jak tego nie nakręcać, jak unikać i wychodzić z takich czym prędzej.

Bo swoim działaniem, tylko potęgujesz to co się u Was dzieje.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez loginlogin123

chce pomocy! ile razu probowalam z nim rozmawiac wrecz wprost mowiac ze mnie dreczy psychicznie! slyszalam ze to ja jestem psychiczna i w konsekwencji ZAWSZE konczylo sie tak ze to ja przepraszalam

To też jest forma przemocy psychicznej i manipulacji. Poczytaj sobie o gaslightingu.

Powinnaś rozmawiać nie z nim, a z osobami bliskimi, które mogą ci udzielić pomocy albo z psychologiem.

[Agoorka]

Facet się jawi z Twojego opisu jako manipulant, egoista i zaburzeniowiec
Masz pracę, jakieś oszczędności, jesteś niezależny, więc po co Ci gość,z którym dorobisz się tylko emocjonalnego dna?
On Cię trzyma na smyczy, manipuluje, umniejsza,odziera z godności, wykorzystuje finansowo.Serio chcesz tak żyć??
Co stracisz jak go nie będzie?rodziny nie macie, ślubu,kredytu,dzieci.Do tego brak szacunku.Mozesz jedynie zyskać coś, czego potrzebujesz,a mianowicie spokój.Z nim i tak nie będziesz mieć tego, czego pragniesz.Jestes młoda,nie brnij w bagno.Nie warto
Przejmujesz się chyba bardzo,co ludzie powiedzą,co powie rodzina.To jest jakaś blokada.Miej gdzieś,co pomyśli ciotka czy mama,bo one nie będą na Twoim miejscu nigdy
Na pierwszym miejscu stawiaj zawsze siebie,nie ma w Twoim życiu ważniejszej osoby niż Ty sama.Jesli Ty o siebie nie zadbasz,nie zrobi tego nikt.Lepiej teraz zawalczyć niż całe życie udawać,że jest fajnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nimve]

Napisane przez loginlogin123

chce pomocy! ile razu probowalam z nim rozmawiac wrecz wprost mowiac ze mnie dreczy psychicznie! slyszalam ze to ja jestem psychiczna i w konsekwencji ZAWSZE konczylo sie tak ze to ja przepraszalam

Konkretnie jakiej? Co chcesz zrobić? W czym potrzebujesz wsparcia? Zastanów się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez loginlogin123

zawze sens zycia upatrywalam w rodzinie, dzieciach... mam wrazenie ze teraz, gdybym byla sama strace ten sens, bo po co zyc?
Szczerze nie patrzylam nigdy na to ze bylby zlym ojcem, widzac go jak bawi sie z dziecmi, opiekuje sie dziecmi rodziny...
Raczej myslalam ze trudno tak jest, nie wszyscy musza miec super szczesliwe zycie - mam tu na mysli mnie - i teraz za pozno na zmiany.

Twoje szczęście zależy tylko od ciebie. NIGDY nie jest za późno na zmiany. Zawsze możesz coś zmienić jesli chcesz. Gorzej nie będzie. Jak odejdziesz od przemocowca będzie tylko lepiej. Nie licz na to, że facet się zmieni po latach gnojenia, żadne rozmowy z nim nie mają sensu.

Ten człowiek totalnie cie zmanipulował: nie dość, że poza domem gra idealnego pana, to ciebie też wytrenował, żebyś grała idealną rodzinę, żebyś się bała powiedzieć prawdy, bo wtedy.... no co wtedy? Stracisz uznanie? Ktoś sobie coś o tobie pomyśli? Miej to w dupie, ratuj siebie, masz 30 lat a nie 90, możesz jeszcze całe życie szczęśliwie przeżyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AgnieszkaOliwia90]

Rzuć go najszybciej jak się da. Nie zastanawiaj się i nie rozkminiaj- serio. Z tego co piszesz to jesteś super zaradna i zdolna. Rozwijaj się idź do przodu. Spotkasz równie zaradnego i wspierającego partnera z którym Ci się będzie układać to pewne ale pod warunkiem, że docenisz siebie. Nie żyj obawiami, dobrze, że wiesz czego chcesz(rodziny) ale najpierw relacja z samą sobą żebyś miała czego uczyć dzieci- chyba nie chciałabyś żeby Twoja córka czy syn dały się tak traktować innym osobom?

Jesteś wystarczająco dobra musisz to przepracować, poznać swoją wartość, a później decydować się na związek.

Jeżeli nie odejdziesz teraz to:
-po zakupie mieszkania będzie Ci ciężej, to Ty będziesz musiała szukać czegoś nowego
dodatkowo zainwestujesz pieniądze i je stracisz
-jeżeli mielibyście dzieci to mogą być problemy jeśli chodzi o wychowanie/złe nastawianie dzieci/wakacje i takie prozaiczne, że wybierając partnera łatwiej Ci go będzie znaleźć(bo będziesz szukać kogoś dla siebie a nie ojca dla dzieci i dobrego człowieka przy okazji)
-im dłużej jesteście razem tym więcej wspólnych chwil, gorsze rozstanie więcej wątpliwości bo tyle lat jesteście razem

Powodzenia

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Napisane przez loginlogin123

widze ze to nie ma sensu ale tak bardzo sie boje

poszukam miejsca gdzie bede mogla porozmawiac z kims na temat przemocy psychologicznej, mieszkam w duzym miescie...

już pisałam, gdzie znajdziesz szybką pomoc - www.oik.org.pl

Napisane przez loginlogin123

chce pomocy! ile razu probowalam z nim rozmawiac wrecz wprost mowiac ze mnie dreczy psychicznie! slyszalam ze to ja jestem psychiczna i w konsekwencji ZAWSZE konczylo sie tak ze to ja przepraszalam

a co Ty mu chcesz wytłumaczyć? nie wychowasz dorosłego faceta, zapamiętaj to sobie.


[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;88681335]Ale czego ty się spodziewałaś? Że z nim porozmawiasz i psychopatą zamieni się w idealnego partnera? Nie z nim powinnaś rozmawiać, tylko z psychologiem. A jemu wystawić walizki za drzwi i wymienić zamki, skoro mieszkanie jest na ciebie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


zgadzam się, tak powinnaś zrobić w trybie ekspresowym - poprosić, żeby się wyprowadził
ewentualnie, jeśli się tego boisz, wypowiedzieć umowę najmu i samej się wyprowadzić - dodatkowy plus z tego rozwiązania, że pozostanie w tym mieszkaniu może budzić złe wspomnienia w Tobie.


[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;88681358]Twoje szczęście zależy tylko od ciebie. NIGDY nie jest za późno na zmiany. Zawsze możesz coś zmienić jesli chcesz. Gorzej nie będzie. Jak odejdziesz od przemocowca będzie tylko lepiej. Nie licz na to, że facet się zmieni po latach gnojenia, żadne rozmowy z nim nie mają sensu.

Ten człowiek totalnie cie zmanipulował: nie dość, że poza domem gra idealnego pana, to ciebie też wytrenował, żebyś grała idealną rodzinę, żebyś się bała powiedzieć prawdy, bo wtedy.... no co wtedy? Stracisz uznanie? Ktoś sobie coś o tobie pomyśli? Miej to w dupie, ratuj siebie, masz 30 lat a nie 90, możesz jeszcze całe życie szczęśliwie przeżyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


100% racji, lepiej bym tego nie ujęła

Napisane przez Nimve

Konkretnie jakiej? Co chcesz zrobić? W czym potrzebujesz wsparcia? Zastanów się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

no właśnie?

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Straszne. Też byłam kiedyś w złym związku i pamiętam, jak strasznie się czułam, kiedy zdecydowałam się odejść. A spotykaliśmy się tylko 7 miesięcy, więc skoro Ty jesteś w związku dłużej, mogę sobie tylko wyobrazić, co przeżywasz. Ale no po prostu trzeba odejść. Dziś wiem, że to była jedna z lepszych decyzji w moim życiu i lepszej nie mogłam podjąć. Pół roku później poznałam wspaniałego chłopaka i prawdziwą miłość. Olej dziada

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Autorko Tobie mieszają się uczucia. Nie jesteś w nim zakochana. Boisz się samotności, boisz się oceny innych. On to widzi i wykorzystuje. W najlepszym przydadku kiedyś mu się znudzisz i Cię zostawi. W najgorszym dojdzie kiedyś do czegoś strasznego. Przejdziesz załamanie nerwowe, depresje lub coś takiego. Myślisz ze będzie wtedy z Tobą? Nie unikniesz końca tego związku. On nastąpi czy tego chcesz czy nie. Mu się nie odmieni i pewnego dnia stanie się dobrym partnerem. To tak jakbyś liczyła że alkoholik obudzi się pewnego dnia i stwierdzi od dziś nie pije. Myślisz życzeniowo a zaklinanie rzeczywistości jej nie zmieni. Nie masz nic z tego związku. Jedyne co Cię w nim trzyma to myśl że będzie dobrze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[linaya]

Napisane przez loginlogin123

i widzicie, teraz partner jest jednak problemami - jest nim moje wychowanie i relacje z rodzina


a no nie chcialam im wszystkiego mowic bo napewno odwodzili by mnie od tego zwiazku a jestem zakochana.. tak samo nie mowilam znajomym, przyjaciolom ... pisalam o tym na poczatku. Do tego tak jak tez wspominalam wczesniej wiele znajomosci stracilam - bo najwazniejszy byl zawsze on, to samo dotyczy rodziny z nimi tez zdecydowanie mniej sie spotykam niz te kilka lat temu

Odejdź, nie czekaj. Nic dobrego Cię z nim nie czeka. Manipuluje Tobą we wstrętny sposób, gra na Twoich emocjach, bo wie, że może; że może sobie na to pozwolić; zna Twoje słabe punkty i wie, gdzie uderzyć. Spisz sobie na kartce jego wszystkie wady i złe zachowania, dopisuj kolejne. Gdy złapie Cię tęsknota, patrz na kartkę i przypominaj sobie jego najokropniejsze zachowania i słowa.



Wyobraź sobie, że minęło kilka lat, jesteście rodziną, macie dzieci i on Wasze wspólne dzieci traktuje w równie okropny sposób. Chciałabyś tego?


A swoim bliskim koniecznie opowiedz, jaki on jest, nie kryj go. Gdy dowiedzą się prawdy, będą Cię dopingować, byś się z nim rozeszła.
Nie myśl, że nikogo już nie znajdziesz. Jesteś jeszcze młoda, wielu ludzi rozstaje się i wchodzi w ponowne związki.

[karawanna]

Jestem wręcz przerażona tym, co tutaj piszesz... Naprawdę chciałabyś zafundować potencjalnym dzieciom wychowywanie przez takiego ojca? Nie myśl sobie, że to, że dzieci obcych ludzi traktuje tak cudownie, świadczy o tym, że z waszymi byłoby tak samo... Bardziej możliwe jest to, że dręczył by je tak samo jak Ciebie. To jest psychopata i musisz to zrozumieć. Ty się boisz odejść, a ja bałabym się, kiedy pojawi się przemoc fizyczna obok tej psychicznej i czy uda mi się wyjść z tego bez szwanku. To jest poważna sprawa, a Ty jesteś zmanipulowana i zastraszona. Bardzo chciałabym, żeby nasze wypowiedzi dały Ci siłę, żebyś zakończyła to. Ale wątpię w to, potrzebujesz kogoś, kto pokaże Ci, jak znaleźć w sobie siłę na to i uwierzyć w to, że ten człowiek to naprawdę psychopata.
Jeśli zdecydujesz się z nim rozstać, możesz przygotować się na mega wyrzuty sumienia, które się u Ciebie pojawią - musisz być wtedy silna i nie dać się im. A facet możliwe, że będzie błagał, płakał, wydzwaniał po nocach i mówił, że teraz się zmieni. Na to też musisz być przygotowana i mieć na tyle siły, żeby nie dać się tym manipulacjom.
On Cię nie kocha. Psychopaci nie potrafią kochać.

[Nimve]

Napisane przez karawanna

Jestem wręcz przerażona tym, co tutaj piszesz... Naprawdę chciałabyś zafundować potencjalnym dzieciom wychowywanie przez takiego ojca? Nie myśl sobie, że to, że dzieci obcych ludzi traktuje tak cudownie, świadczy o tym, że z waszymi byłoby tak samo... Bardziej możliwe jest to, że dręczył by je tak samo jak Ciebie. To jest psychopata i musisz to zrozumieć. Ty się boisz odejść, a ja bałabym się, kiedy pojawi się przemoc fizyczna obok tej psychicznej i czy uda mi się wyjść z tego bez szwanku. To jest poważna sprawa, a Ty jesteś zmanipulowana i zastraszona. Bardzo chciałabym, żeby nasze wypowiedzi dały Ci siłę, żebyś zakończyła to. Ale wątpię w to, potrzebujesz kogoś, kto pokaże Ci, jak znaleźć w sobie siłę na to i uwierzyć w to, że ten człowiek to naprawdę psychopata.
Jeśli zdecydujesz się z nim rozstać, możesz przygotować się na mega wyrzuty sumienia, które się u Ciebie pojawią - musisz być wtedy silna i nie dać się im. A facet możliwe, że będzie błagał, płakał, wydzwaniał po nocach i mówił, że teraz się zmieni. Na to też musisz być przygotowana i mieć na tyle siły, żeby nie dać się tym manipulacjom.
On Cię nie kocha. Psychopaci nie potrafią kochać.

Nie wygląda jakby się bała odejść. Ona tego zwyczajnie nie chce. Nie róbmy z każdej takiej osoby bezwolnej, zmanipulowanej wręcz kukły. Jakieś korzyści z tej relacji najwyraźniej ma i są większe niż chęć zmiany.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

a no nie chcialam im wszystkiego mowic bo napewno odwodzili by mnie od tego zwiazku a

duża ulga że twoja rodzina to jednak tzw. normalni ludzie i czyli w sunie sama siebie skazałaś na samotność i ukrywanie problemów bo oni jak się okazuje nie mają Ciebie w tyłku i nie są psycholami.

idź na terapię. innej opcji może nie być.
ten facet to pijak, gwalciciel, socjopata i finansowy pasożyt (osobiście już 4 pkt by mi wystarczył by wykopać gościa za drzwi, a dokładnie 4 linijka Twojego pierwszego posta i ''wynajem mieszkanie opłacam ja'' i naprawdę miałabym głęboko w poważaniu co on robi z pieniędzmi) - a Ty wolisz to bagno niż ''bycie samej''.

[karawanna]

Napisane przez Nimve

Nie wygląda jakby się bała odejść. Ona tego zwyczajnie nie chce. Nie róbmy z każdej takiej osoby bezwolnej, zmanipulowanej wręcz kukły. Jakieś korzyści z tej relacji najwyraźniej ma i są większe niż chęć zmiany.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wydaje jej się, że nie chce, bo jest zmanipulowana przez psychopatę i twierdzi, że jest w nim zakochana.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez loginlogin123

zawze sens zycia upatrywalam w rodzinie, dzieciach... mam wrazenie ze teraz, gdybym byla sama strace ten sens, bo po co zyc?
Szczerze nie patrzylam nigdy na to ze bylby zlym ojcem, widzac go jak bawi sie z dziecmi, opiekuje sie dziecmi rodziny...
Raczej myslalam ze trudno tak jest, nie wszyscy musza miec super szczesliwe zycie - mam tu na mysli mnie - i teraz za pozno na zmiany.

Koleś jest psychiczny, a zabawy z dziećmi to niezła pokazówka dla otoczenia, jaki jest wspaniały. Prawdopodobnie wobec dziecka zachowywałby się tak jak wobec ciebie. Sobie możesz dalej marnować życie, ale nie decyduj się na dziecko z tym typem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nimve]

Napisane przez karawanna

Wydaje jej się, że nie chce, bo jest zmanipulowana przez psychopatę i twierdzi, że jest w nim zakochana.

No jasne, róbcie z niej dalej biedną misię, która na nic nie ma wpływu Nawet nie wie czego chce, w ogóle nic nie wie, bo wziął ją czarownik i zaczarował.

Nikt nie zostaje w układzie, z którego nie czerpie własnych korzyści. A, że korzyścią może być widzenie siebie jako męczennicę w imię miłości i uważanie siebie za tą lepszą dzięki temu, czy coś równie pokręconego, to co zrobisz. Widocznie jeszcze nie jest tak źle i bilansowo wychodzi na plus.

Terapia na cito jak na tą chwilę. Jak odejdzie to i tak albo wróci, bo jej będzie brakowało takich atrakcji, albo wybierze identycznego pajaca.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MsN]

Napisane przez karawanna

Wydaje jej się, że nie chce, bo jest zmanipulowana przez psychopatę i twierdzi, że jest w nim zakochana.

Niekoniecznie musi być tak, że jest zmanipulowana. Tzn, owszem w relacjach toksycznych występują manipulacja i urabianie drugiej osoby, ale też uważam po tym co pisała kilka stron wcześniej, że ona od niego nie chce odejść bo jej jest tak dobrze. Jeżeli ona więcej zarabia czy zarabia dość dobrze, że byłaby w stanie utrzymać się sama, to nie finanse ją przy nim trzymają tylko zupełnie coś innego, może strach przed tym, że odchodząc od niego już na zawsze będzie sama bo to, że łączy ją z nim silną więź emocjonalna, widać. W tym wątku się to pojawia takie jej słowa (strach i pewnie zaangażowanie emocjonalne) i pewnie "szkoda by było" tyłu lat razem bo lepiej z gwałcicielem, psychopatą i toksykiem zaburzonym, obrzydliwym manipulatorem niż samej. Ja wcześniej nie doczytałam, że facet ją zmusza do seksu czyli zwyczajnie w świecie ją gwałci. Ona ma rozum i ma język, więc on jej do kaloryfera nie przywiązuje, że ona musi z nim być. Pewnie się z nim rozmnoży kiedyś i na własne zniszczy życie potencjalnym dzieciom bo sobie to wiadomo, że już niszczy. A sama Autorka ochoczo siedzi sobie na wizażu i czyta to co jej się pisze, no albo wątek trollowy i robi sobie bekę.

Też uważam jak Nimve , że jej taki "układ" odpowiada i ona nic z tym nie zrobi.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

a ja sie nie zgadzam z dziewczynami, ze on pewnego dnia odejdzie. dlaczego mialby odchodzic od kogos kto mu oplaca mieszkanie, gotuje, pierze gacie a do tego robi za seks lalke i spluwaczke?

kiedy ona mu sie znudzi to zwyczajnie bedzie ja zdradzal

[wiekanka]

Napisane przez loginlogin123

ie wiem jak mialabym snobie poukladac zycie na nowo, tak caly czas zylam nadzieja ale coraz bardziej widze ze tylko zludna..
jak placze to slysze - ze co chwile placze - tak, ale wczesniej tak nie bylo, bylam wesola, mialam znajomych a teraz? Mało kto mi został...

---------- Dopisano o 08:23 ---------- Poprzedni post napisano o 08:21 ----------


tak, strach ze zostane juz sama, nie zaloze nigdy rodziny, wstyd przed innymi ze sobie tak zycie zmarnowalam..

Zacznij od porozmawiania z mama, przeciez ona i tak kiedys sie o wszystkim dowie. Ale teraz, to nie idz do niej roztrzesiona i nie opowiadaj z placzem jak o jakims jednorazowym nieporozumieniu. Spokojnie porozmawiaj o tym ze od lat oklamujeszsama siebie i ja i wszystkich dookola o szczesliwym malzenstwie.

Ale teraz, juz nie chcesz dalej tak zyc. Wiesz czego chcesz i postanowilas sie rozstac.

Tym zdaniem rodzicow, az tak bardzo nie zmartwisz. Za to, jak bedziesz tylko matce sie zalila, jak tu na forum i nic z tym nie robila, to bedziesz jej wbijac noz w serce. Zaden rodzic nie chce widziec zagubionego, bezradnego i nieszczesliwego dziecka. Ty musisz byc przekonana czego chcesz i jedynie poprosic o zrozumienie.

Najwyrazniej nie jestes gotowa. a do rozwodu nikt cie sila nie zmusi. Nie jestesani pierwsza ani ostatnia, ktora musi sie mierzyc z takimi trudnosciami. Ale dopoki tego sama nie ruszysz NIKT tego za ciebie nie zrobi.
A i tak mam wrazenie, ze czytasz, to jak przez mgle...

---------- Dopisano o 14:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:52 ----------

Napisane przez Hultaj

duża ulga że twoja rodzina to jednak tzw. normalni ludzie i czyli w sunie sama siebie skazałaś na samotność i ukrywanie problemów bo oni jak się okazuje nie mają Ciebie w tyłku i nie są psycholami.

idź na terapię. innej opcji może nie być.
ten facet to pijak, gwalciciel, socjopata i finansowy pasożyt (osobiście już 4 pkt by mi wystarczył by wykopać gościa za drzwi, a dokładnie 4 linijka Twojego pierwszego posta i ''wynajem mieszkanie opłacam ja'' i naprawdę miałabym głęboko w poważaniu co on robi z pieniędzmi) - a Ty wolisz to bagno niż ''bycie samej''.

ulga dla " prawdy" Ale autorka ma jakas zle pojeta dume i blokade. Mozna sie tylko domyslac ze wyszla za maz wbrew rodzicom i teraz nie chce sie do bledu przyznac. Marnuje sobie jedno jedyne zycie bo jeszcze ma i pielegnuje pieczolowicie w pamieci jego pierwszy kwiatek.
A ze dostala go od psychopaty to to najmniejszy problem.

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:11 ----------

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;88681745]a ja sie nie zgadzam z dziewczynami, ze on pewnego dnia odejdzie. dlaczego mialby odchodzic od kogos kto mu oplaca mieszkanie, gotuje, pierze gacie a do tego robi za seks lalke i spluwaczke?

kiedy ona mu sie znudzi to zwyczajnie bedzie ja zdradzal[/QUOTE]

o ile tego, juz nie robi...