Zły związek

[madzil]

Twój facet jest przemocowcem i gwałcicielem. I ty chcesz mieć dzieci z nim. Chcesz żeby twoje dzieci patrzyły jak cię gnoi, może przy nich będzie cię gwałcił. Czy ty tego chcesz jeżeli tak to nie mam pytań. Jesteś od niego niezależna masz swoje pieniądze. Wiesz że wiele dziewczyn nie mają wiele szczęścia bo są uzależnione od swoich oprawców także materialnie. Masz doskonałą okazję żeby uciec od niego. Pojedż do swoich rodzicom powiedz im o tym. Porozmawiaj z właścicielem mieszkania o zmianie zamków i go wywal z mieszkania. A najlepiej byłoby żebyś z tego mieszkania się wyprowadziła bo on może cię nawet zabić. Nie wiadomo co mu strzeli do głowy.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[K1987]

Pomijając wszystko co zostało napisane a czego już nie będę powtarzać, już widzę jak facet odłoży na to mityczne mieszkanie a później będzie wyrzygiwal autorce że ona u niego mieszka, że on sam musiał kasę wykładać itp. I wtedy dopiero dziewczyna będzie miała poczucie jakby w czarnej d.... była bo przecież wyjdzie z założenia że nie ma gdzie iść, bo mieszkanie nie jej itd.

Będąc osobą niezależną finansowo, wypowiedziałabym umowę najmu, wynajęła coś nowego w miejscu o którym ten człowiek by nie wiedział i zwyczajnie poinformowałabym, że umowa kończy sie dnia XX więc niech sobie czegoś szuka. I tyle. ludzie się rozstają po wielu latach małżeństwa, mając wspólny kredyt i dzieci... więc teraz i tak jest najlepszy moment.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Autorka się wygadała i nie zrobi nic.
Woli tkwić w bagnie, niż przyznać się, że latami okłamywała wszystkich wokół, jaki to ma świetny związek.


Zrobi sobie z nim dziecko, on zacznie znikać z domu, bo wrzeszczące niemowlę będzie doprowadzać go do szału. Znajdzie sobie kochankę...


Dlaczego się na to skazujesz, kobieto? Tak sama siebie nienawidzisz?

[karawanna]

Napisane przez I am Rock

Autorka się wygadała i nie zrobi nic.
Woli tkwić w bagnie, niż przyznać się, że latami okłamywała wszystkich wokół, jaki to ma świetny związek.


Zrobi sobie z nim dziecko, on zacznie znikać z domu, bo wrzeszczące niemowlę będzie doprowadzać go do szału. Znajdzie sobie kochankę...


Dlaczego się na to skazujesz, kobieto? Tak sama siebie nienawidzisz?

Tyle dobrze, gdyby zaczął wtedy znikać. Równie dobrze może zacząć również krzywdzić to dziecko.

[loginlogin123]

Napisane przez K1987

Pomijając wszystko co zostało napisane a czego już nie będę powtarzać, już widzę jak facet odłoży na to mityczne mieszkanie a później będzie wyrzygiwal autorce że ona u niego mieszka, że on sam musiał kasę wykładać itp. I wtedy dopiero dziewczyna będzie miała poczucie jakby w czarnej d.... była bo przecież wyjdzie z założenia że nie ma gdzie iść, bo mieszkanie nie jej itd.

Będąc osobą niezależną finansowo, wypowiedziałabym umowę najmu, wynajęła coś nowego w miejscu o którym ten człowiek by nie wiedział i zwyczajnie poinformowałabym, że umowa kończy sie dnia XX więc niech sobie czegoś szuka. I tyle. ludzie się rozstają po wielu latach małżeństwa, mając wspólny kredyt i dzieci... więc teraz i tak jest najlepszy moment.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

to mi troche zaczelo otwierac oczy, ze on sobie odklada a ja za wszystko place a i tak jest zle bo powinnam jego zdaniem np korzystac z taniego fryzjera bo jego mama to placo 50 zl wiec dlaczego ja musze 400

No tak macie racje ze teraz nie majac wspolnych zobowiazan kazde moze isc w swoja strone - najlepszy moment na to

[K1987]

Napisane przez loginlogin123

to mi troche zaczelo otwierac oczy, ze on sobie odklada a ja za wszystko place a i tak jest zle bo powinnam jego zdaniem np korzystac z taniego fryzjera bo jego mama to placo 50 zl wiec dlaczego ja musze 400

No tak macie racje ze teraz nie majac wspolnych zobowiazan kazde moze isc w swoja strone - najlepszy moment na to

I prawda jest taka że on sobie odłoży na spory wkład własny albo i całe mieszkanie, wyciągnie od Ciebie to co Tobie uda się zaoszczędzić (np na urządzenie mieszkania), bo przecież nie jesteś materialistka i nie pozwolisz żeby sam wszystko finansował... I on będzie ustawiony a Ty dopiero zostaniesz z niczym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nimve]

Napisane przez loginlogin123

to mi troche zaczelo otwierac oczy, ze on sobie odklada a ja za wszystko place a i tak jest zle bo powinnam jego zdaniem np korzystac z taniego fryzjera bo jego mama to placo 50 zl wiec dlaczego ja musze 400

No tak macie racje ze teraz nie majac wspolnych zobowiazan kazde moze isc w swoja strone - najlepszy moment na to

Facet stosuje na Tobie różnego rodzaju przemoc, a to Ci zaczęło otwierać oczy?

Ale Ty nam nie musisz ładnie pisać, że mamy rację, bo mamy to gdzieś, żyjemy swoim życiem i nas to gila, za 10 min przełączę kartę na fejsa i będę oglądać memy. Ludzie tu wchodzą z nudów i dla rozrywki. To Ty wyłączysz przeglądarkę i wrócisz do piekła, w którym najwyraźniej tak bardzo pragniesz być i tak Ci w nim wygodnie. Zrobisz coś z tym, to dobrze dla Ciebie. Nie zrobisz, to Ty będziesz się dalej męczyć. Potakiwanie obcym ludziom nic nie zmieni i nic Ci nie da, nie musisz niczego udowadniać na jakimś forum.

Jedna z użytkowniczek już Ci dwa razy podała, gdzie możesz się zgłosić aby uzyskać pomoc i wsparcie do WYJŚCIA z tej sytuacji, jeśli nie czujesz się sama na siłach. Dostałaś odpowiedź zwrotną, że to co się dzieje nie jest normalne i należy się ewakuować. Zalecono Ci udanie się po pomoc psychologiczną, aby nie powielać schematu. Reszta należy do Ciebie. Masz wszystkie potrzebne narzędzia na poprawę własnej sytuacji. Do tego maksymalnie ułatwione technicznie zadanie.

Ty musisz tylko chcieć. I to jest w Twoim interesie nie naszym, a to my Cię do tego przekonujemy. Zastanów się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Napisane przez loginlogin123

to mi troche zaczelo otwierac oczy, ze on sobie odklada a ja za wszystko place a i tak jest zle bo powinnam jego zdaniem np korzystac z taniego fryzjera bo jego mama to placo 50 zl wiec dlaczego ja musze 400

No tak macie racje ze teraz nie majac wspolnych zobowiazan kazde moze isc w swoja strone - najlepszy moment na to

No popatrz! Odkrycie roku.




Taka tragedia w pierwszym poście, bezradność i wstyd wobec ludzi, a teraz ci przeszło?
Chyba trollujesz, przestałam wierzyć w ten wątek.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez I am Rock

Taka tragedia w pierwszym poście, bezradność i wstyd wobec ludzi, a teraz ci przeszło?
Chyba trollujesz, przestałam wierzyć w ten wątek.

Pewnie autorka potakuje, bo co ma pisać.
Mam tylko nadzieję, że dzieci w tej patologii nie będzie (coś pan się do tego nie rwie, chociaż tyle dobrego).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nimve]

Napisane przez I am Rock

No popatrz! Odkrycie roku.




Taka tragedia w pierwszym poście, bezradność i wstyd wobec ludzi, a teraz ci przeszło?
Chyba trollujesz, przestałam wierzyć w ten wątek.

Nie przeszło. To puste potakiwanie dla zdobycia jakiejś aprobaty, na logikę może i się z tym zgadza na jakimś poziomie świadomości, ale nawet nie bierze tego pod uwagę tak na serio. To tylko dla publiki, jakby to miało jakieś znaczenie, co my myślimy o jej postawie. Może za dużo krytyki padło w jej stronę, a nie samego faceta, trzeba jakoś odbudować przychylność.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[loginlogin123]

Napisane przez Nimve

Nie przeszło. To puste potakiwanie dla zdobycia jakiejś aprobaty, na logikę może i się z tym zgadza na jakimś poziomie świadomości, ale nawet nie bierze tego pod uwagę tak na serio. To tylko dla publiki, jakby to miało jakieś znaczenie, co my myślimy o jej postawie. Może za dużo krytyki padło w jej stronę, a nie samego faceta, trzeba jakoś odbudować przychylność.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

rozumiem ze siedzisz mi w glowie
a moze sama jestes przemocowcem bo odpowiedz w stylu partnera

---------- Dopisano o 18:36 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ----------

Napisane przez I am Rock

No popatrz! Odkrycie roku.




Taka tragedia w pierwszym poście, bezradność i wstyd wobec ludzi, a teraz ci przeszło?
Chyba trollujesz, przestałam wierzyć w ten wątek.

najbardziej nie wyobrazam sobie przebic tej zewnetrzej banki i okazac wszem i wobec ludziom z otoczenia zyjacych w idealnych zwiazkach jak zyje
serio mysle ze grybym byla z 5 lat mlodsza byloby mi psychyicznie latwiej

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:36 ----------

dziewczyny tkwie w tym od dawna. to nie jest tak ze na samym poczatku byl okropnym tyranem a ja ulegla gaska. to sie dzialo powoli stopniowo narastalo.

do zalozenia watku cos mnie tknelo... zaczelam zauwazac ze tak nie powinno byc! moze nie bez znaczenia jest to ze to moj jedyny dlugi zwiazek przed tem mialam jakies krotsze znajomosci

[madzil]

Napisane przez loginlogin123

rozumiem ze siedzisz mi w glowie
a moze sama jestes przemocowcem bo odpowiedz w stylu partnera

Kobieto my chcemy ci pomóc jesteśmy poprostu obiektywne.
Jak chcesz to bądź z gwałcicielem. To twoje piekiełko. Dostałaś tyle od nas wiadomości gdzie zadzwonić, co zrobić. Tylko chyba nie chcesz ratować swojego życia. Szkoda

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[loginlogin123]

tak, dostalam info od mawis konkretnie gdzie szukac pomocy tak jak pisalam zyje w duzym miescie wiec terapie moge znalezc na miejscu


dlaczego tak agresywnie? dlaczego zakladacie ze nic nie zrobie? ze nie chce nic zmienic... chcialam obiektywnej oceny zeby ktos potwierdzil ze to nie jest lub jest ok - to pierwszy krok do otworzenia calkiem oczu

[Nimve]

Napisane przez loginlogin123

najbardziej nie wyobrazam sobie przebic tej zewnetrzej banki i okazac wszem i wobec ludziom z otoczenia zyjacych w idealnych zwiazkach jak zyje

Jakby kogoś to serio obchodziło Ty naprawdę myślisz, że to ma jakieś znaczenie dla ludzi? Dasz się gwałcić, poniżać i niszczyć życie, żeby jakiś Tomek z Moniką sobie przy śniadaniu między kęsem parówki, a łykiem herbaty nie wspomnieli, że ej ale ta Loginlogin to miała lipę, a nie związek?

Serio potrzebujesz terapii.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ruwi]

Gdyby mi koleżanka opowiedziała, że wyszła z toksycznego związku, to raz, że byłoby mi jej szkoda, a dwa pomyślałabym, że była dzielna, skoro miała odwagę odejść. Na pewno nie przyszłoby mi do głowy jakieś ocenianie i negatywne opinie Zresztą jeśli nie chcesz, to przecież nie masz obowiązku się spowiadać innym i wchodzić w szczegóły waszego rozstania, tylko uciąć temat. Aczkolwiek to nie jest naprawdę żaden powód do wstydu, więc moim zdaniem powinnaś komuś opowiedzieć, np. mamie. Dobrym pomysłem było by też wciągnięcie w to jakiegoś mężczyzny z rodziny, gdybyś już po rozstaniu musiała się ze swoim przyszłym byłym spotkać, żeby zapewnić sobie bezpieczeństwo.

[wiekanka]

Napisane przez loginlogin123

rozumiem ze siedzisz mi w glowie
a moze sama jestes przemocowcem bo odpowiedz w stylu partnera

---------- Dopisano o 18:36 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ----------




najbardziej nie wyobrazam sobie przebic tej zewnetrzej banki i okazac wszem i wobec ludziom z otoczenia zyjacych w idealnych zwiazkach jak zyje
serio mysle ze grybym byla z 5 lat mlodsza byloby mi psychyicznie latwiej

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:36 ----------

dziewczyny tkwie w tym od dawna. to nie jest tak ze na samym poczatku byl okropnym tyranem a ja ulegla gaska. to sie dzialo powoli stopniowo narastalo.

do zalozenia watku cos mnie tknelo... zaczelam zauwazac ze tak nie powinno byc! moze nie bez znaczenia jest to ze to moj jedyny dlugi zwiazek przed tem mialam jakies krotsze znajomosci

Gdyby nasi mezowie na poczatku byli tyranami to zadna, by nie wyszla za maz. To zawsze jest proces. I tak samo w druga strone. Zeby dojsc do decyzji rozwodu tez jest to proces. Czasem nawet kilka lat. Az pewnego dnia dochodzisz do sciany i wiesz, ze to koniec.

U mnie zaczelo sie podobnie. W pierwszym malzenstwie i teraz w drugim. Gdzies przed 5 latami zalozylam sama tu watek. Juz wtedy mialam niejasne przeczucie ze malzenstwo mi sie sypie. Dzis sie rozwodze. Zaczelam od separacji. Sama sie sobie dziwie, bo... plakalam jeden dzien. Samo cialo mi podpowiadalo jak bardzo bylam tym nieustajacym moim problemem malzenskim wyczerpana i zmeczona.
Dzis dziewczyny z wizazu sie dowiedzialy. Moja kuzynka tez. Zapare dni bedzie wiedziala cala rodzina. I co z tego?
Najwazniejsza jestem ja i moje zycie. Ktore sobie uloze znow, po raz kolejny na nowo. I wiesz co? Naprawde sie ciesze.

[Agoorka]

Wstydzić to się powinien ten gość, ale,że to niemożliwe,to Ty przybierasz tą rolę
Być może jesteś od niego uzależniona,na pewno widać,że trzyma Cię na emocjonalnej smyczy
Nie na idealnych związków,o których piszesz.Kazdy ma jakąś rysę
Nie wierzę,że rodzina Cię nie poprze, jeśli się dowie,z kim tak naprawdę żyjesz.Ty się boisz odrzucenia.Po drugie nie musisz się każdemu tłumaczyć, czemu nie jesteś już w tym związku.Przestań zadowalać innych, zamartwiać się co powie ten,czy tamten
Zapisz się na terapię,niech ktoś Ci pomoże otworzyć te oczy szeroko,bo na tą chwilę to kończy się na lekkim podglądaniu i szybkim zamykaniu
Życie nie kończy się po 30.,ani na jednym faceci, jeszcze zaburzonym.Zrób to wszystko dla siebie,zanim ten facet Cię psychicznie wykończy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MsN]

Gorzej jak koleś zrobi Ci dziecko i będzie planowane, albo nawet i nie i uzna, że "a no bo tak". Spotykałam się z podobnym typem i dałam wytrzymałam tylko coś ok. 3 tygodni. Po tym czasie pożegnałam typa. Gdy się spotykaliśmy on gadał do mnie, że jak ludzie się kochają to normalnym jest, że mają dzieci, lol, a największym hitem było to jak mi powiedział, że zrobi mi dwójkę dzieci na weselu jego brat czy tam kuzyna no to dopiero! No dziś jak myślę, to mam odruch wymiotny na jego samą myśl. Jak ktoś mi pokazuje jakie ma poglądy, jakie ma podejście do kobiet i ogólnie jak jest zaburzony, toksyczny, obrzydliwy manipulant (a ten bez wątpienia taki był) to od razu "brzydzieje" w moich oczach i chyba zaczynam czuć do takiego Pana antypatię...i ja wiem co mam robić. Ten to był wypisz - wymaluj Twój facet. Na zewnątrz sprawiał wrażenie, że nikt mu nie podskoczy pewnie, wysoki bardzo, szczupły, ale w środku zakompleksione małe dziecko i ciągle te same teksty, że ja kochanka mam, że mnie to tam bierze jakiś inny i ciągłe upewnianie się co do mnie. Patola do kwadratu. I też mi gadał, że "dobrze wiesz, że psychicznie i fizycznie jesteś słabsza ode mnie". Ojciec łał mu matkę i to samo typ by zrobił ze mną. Nigdy więcej takich ludzi. Radar od razu powinien się załączyć gdy tylko usłyszy się na pierwszym spotkaniu takie teksty. Powinnaś wybrać terapię, a wcześniej pożegnać go. Terapeuta pokazał by Ci jak TY bardzo się mylisz co do niego, że to typowy socjopata, psychol, toksyk... Nie mam normalnie do takich ludzi szacunku, od razu mam odruchy wymiotne...

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Napisane przez loginlogin123

rozumiem ze siedzisz mi w glowie
a moze sama jestes przemocowcem bo odpowiedz w stylu partnera

---------- Dopisano o 18:36 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ----------




najbardziej nie wyobrazam sobie przebic tej zewnetrzej banki i okazac wszem i wobec ludziom z otoczenia zyjacych w idealnych zwiazkach jak zyje
serio mysle ze grybym byla z 5 lat mlodsza byloby mi psychyicznie latwiej

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:36 ----------

dziewczyny tkwie w tym od dawna. to nie jest tak ze na samym poczatku byl okropnym tyranem a ja ulegla gaska. to sie dzialo powoli stopniowo narastalo.

do zalozenia watku cos mnie tknelo... zaczelam zauwazac ze tak nie powinno byc! moze nie bez znaczenia jest to ze to moj jedyny dlugi zwiazek przed tem mialam jakies krotsze znajomosci

a ja najbardziej nie wyobrażam sobie, żeby kogokolwiek obchodził Twój związek, serio. myślisz, że powiesz "rozstałam się z Ziutkiem", a ktoś będzie to przeżywał i do końca Twojego życia Ci wypominał? Sądzę, że nie poświęci temu zbytniej uwagi, może od niechcenia spyta dlaczego, a może zmieni temat.



ludzie się schodzą i rozchodzą, w naszych czasach to normalka. jeśli to faktycznie jest główny powód, że siedzisz z tym typem dalej, to przemyśl sobie swoje priorytety. To Twoje szczęście i dobre samopoczucie ma być na pierwszym miejscu.



Nie jesteś od zadowalania innych tylko Ty masz być ze swojego życia zadowolona.

[wiekanka]

Napisane przez loginlogin123

a no nie chcialam im wszystkiego mowic bo napewno odwodzili by mnie od tego zwiazku a jestem zakochana.. tak samo nie mowilam znajomym, przyjaciolom ... pisalam o tym na poczatku.

Napisane przez loginlogin123

Cześć,

jestem cały czas gnojona za wszystko... jak mowie zebysmy dzielili koszty - slysze ze jestem materialistka i lece na jego kase ( zarabia wiecej). Partner tez czesto pije - w domu, zmusza mnie do seksu, obraza poniza, dreczy psychicznie.

Tak jak pisalam nikt o tym nie wie... od lat tak zyje... nie wiem dlaczego ale jak opowiadam o nim innym to go idealizuje. Boje sie odejsc

Ty nie jestes zakochana.

Tylko beznadziejnie uzalezniona. Jesli w najblizszym czasie nie zbierzeszsie w sobie i nie opowiesz rodzicom prawdy, to idz koniecznie na terapie. Serio.

---------- Dopisano o 02:16 ---------- Poprzedni post napisano o 01:34 ----------

Jeszcze jedno. Napisalas ze bylas w krotkich zwiazkach a ten to jedyny dluzszy. Tak wszystko ma znaczenie i jest ze sobą polaczone. Nie masz doswiadczenia a ono powoduje, ze tym samym nie znasz siebie. Boisz sie, ze cie nikt nie pokocha. To jest juz na starcie samokatowanie sie.
Owszem przyznam sie ze tak samo kiedys myslalam i gotowa bylam gnac na bosaka krowe do Krakowa, by mnie ktos pokochal. Dzis sie z tego (po paru dekadach) sama wyleczylam. Nie bylo to dla mnie proste. Pewnie z terapeuta by bylo szybciej.
Juz nie czekam na nikogo by mnie ktos pokochał, bo wiem, ze kochac umiem sie sama najbardziej. Nie czuje sie z tym ani smutno ani zle, tylko bardzo mocno. Szkoda ze tak pozno.
Ale ty masz jeszcze szanse.

[wiekanka]

Zazwyczaj tam gdzie jest alkohol i gwalt zaraz kupa dzieci.
Wyjasnij mi prosze, jak to sie dzieje ze maz pije i zmusza cie do seksu, jednoczesnie wczesniej nie zapomnajac piczolowicie zalozyc prezerwatywy?

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Napisane przez wiekanka

Zazwyczaj tam gdzie jest alkohol i gwalt zaraz kupa dzieci.
Wyjasnij mi prosze, jak to sie dzieje ze maz pije i zmusza cie do seksu, jednoczesnie wczesniej nie zapomnajac piczolowicie zalozyc prezerwatywy?

to nie jest jej mąż - jeszcze
kobieta może stosować antykoncepcję, nie tylko prezerwatywa chroni przed niechcianą ciążą
zresztą, ten złamas jej dziecka nie zrobi, bo wie, że autorka bardzo tego by chciała - to kolejna marchewka, którą jej macha przed nosem, żeby ją podręczyć

[wiekanka]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88682948]to nie jest jej mąż - jeszcze
kobieta może stosować antykoncepcję, nie tylko prezerwatywa chroni przed niechcianą ciążą
zresztą, ten złamas jej dziecka nie zrobi, bo wie, że autorka bardzo tego by chciała - to kolejna marchewka, którą jej macha przed nosem, żeby ją podręczyć[/QUOTE]

To moge jeszcze zrozumiec ze ona nie chce decydowac za dwoje. Ale napalonego po pijaku naciagalacego gume gwalciciela moja wyobraznia nie ogarnia.

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Napisane przez wiekanka

To moge jeszcze zrozumiec ze ona nie chce decydowac za dwoje. Ale napalonego po pijaku naciagalacego gume gwalciciela moja wyobraznia nie ogarnia.

może te gwałty, czy jak to nazwała autorka "przymuszanie do seksu" wcale nie dzieją się jak on jest pijany - nie wiadomo, w każdym razie nie doszukiwałabym się głównego problemu autorki w tym, czy on ubiera prezerwatywę czy nie.

[wiekanka]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88682991] nie doszukiwałabym się głównego problemu autorki w tym, czy on ubiera prezerwatywę czy nie.[/QUOTE]

Pewnie ze tak. Mi tylko (jak jednej tez wizazance) przeszlo przez glowe czy to nie troll. Dlatego poprosilam autorke o wyjasnienie

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Napisane przez wiekanka

przeszlo przez glowe czy to nie troll.

Mnie też przeszło, ale z zupełnie innych powodów - dobrze zarabiająca laska, bez zobowiązań w postaci kredytu czy dzieci, płaci cale mieszkanie, żeby się nie nazywało że "leci na kasę", daje sobą poniewierać i w zasadzie zachowuje się jak bezwolna kukiełka, ukrywa prawdziwą naturę tego związku przed światem, udając idealną parkę - a to wszystko w imię tego co ktoś ze znajomych czy rodziny sobie pomyśli


no to przerasta moją wyobraźnię...

[wiekanka]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88683025]Mnie też przeszło, ale z zupełnie innych powodów - dobrze zarabiająca laska, bez zobowiązań w postaci kredytu czy dzieci, płaci cale mieszkanie, żeby się nie nazywało że "leci na kasę", daje sobą poniewierać i w zasadzie zachowuje się jak bezwolna kukiełka, ukrywa prawdziwą naturę tego związku przed światem, udając idealną parkę - a to wszystko w imię tego co ktoś ze znajomych czy rodziny sobie pomyśli


no to przerasta moją wyobraźnię...[/QUOTE]

i chce koniecznie dziecko...

przy tym gosc chroni nasienie, jak oka w glowie i nie traci ostroznosci nawet po pijaku.

[Andziullka666]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88681125]Jakbym była twoim potencjalnym dzieckiem to nie chciałabym się urodzić w takiej patologicznej rodzinie. Pewnie bym miała pretensje w przyszłości również do ciebie. Także uciekaj póki się dzieci nie dorobiłaś. Jeśli nie masz siły to może zacznij od terapii indywidualnej (facet nie musi wiedzieć) albo skonsultuj się z jakimiś fundacjami, które pomagają ofiarom przemocy domowej.[/QUOTE]

Nawet bardziej niż do ojca. Mój mąż ma z ojcem który go lał całkiem dobry kontakt. Za to matka działa na niego jak płachta na byka. Podejrzewam że to dlatego że całe życie tylko narzekała i obwiniala wszystkich dookola zamiast coś zrobić. Zresztą tak jest do dziś.

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez loginlogin123

i widzicie, teraz partner jest jednak problemami - jest nim moje wychowanie i relacje z rodzina


a no nie chcialam im wszystkiego mowic bo napewno odwodzili by mnie od tego zwiazku a jestem zakochana.. tak samo nie mowilam znajomym, przyjaciolom ... pisalam o tym na poczatku. Do tego tak jak tez wspominalam wczesniej wiele znajomosci stracilam - bo najwazniejszy byl zawsze on, to samo dotyczy rodziny z nimi tez zdecydowanie mniej sie spotykam niz te kilka lat temu

Napisane przez loginlogin123

najbardziej nie wyobrazam sobie przebic tej zewnetrzej banki i okazac wszem i wobec ludziom z otoczenia zyjacych w idealnych zwiazkach jak zyje
serio mysle ze grybym byla z 5 lat mlodsza byloby mi psychyicznie latwiej[COLOR="Silver"]

ale jakiego otoczenia, skro pisalas, że wiele znajomości stracilas? okazać rodzicom?
mi sie nie wydaje, żeby byli tacy "normalni", raczej panstwo idealni i w duchu takiego dążenia do idealności chyba bylas wychowywana- 'żeby mama byla z Ciebie dumna" (...?) że najważniejsze to zalożyć rodzinę i to najlepiej jak najszybciej? coś jest nie tak z tym strachem przed okresowa samotnością-byciem bez faceta.
(mialam koleżankę, ktora w wieku 19lat po rozstaniu z chłopakiem płakała, ze juz nigdy pewnie męza nie znajdzie i potem wchodzila w związek z każdym, kto sie nią zainteresował, nawet raz z facetem, z ktorym się brzydzila całować )
Zresztą- nie masz ŻADNYCH ludzi w otoczeniu, ktorzy sie rozstali z poprzednimi partnerami? sa w pierwszym i jedynym związku od liceum?

Na pewno na początku bylo cudownie, on był cudowny i bylas bardzo zakochana i opary tych wspomnień Cię trzymają w związku, do tego to wielkie marzenie o rodzinie i 'wydawanie się", że facet będzie dobrym ojcem. Ale marne na to szanse.

[loginlogin123]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;88683133]ale jakiego otoczenia, skro pisalas, że wiele znajomości stracilas? okazać rodzicom?
mi sie nie wydaje, żeby byli tacy "normalni", raczej panstwo idealni i w duchu takiego dążenia do idealności chyba bylas wychowywana- 'żeby mama byla z Ciebie dumna" (...?) że najważniejsze to zalożyć rodzinę i to najlepiej jak najszybciej? coś jest nie tak z tym strachem przed okresowa samotnością-byciem bez faceta.
(mialam koleżankę, ktora w wieku 19lat po rozstaniu z chłopakiem płakała, ze juz nigdy pewnie męza nie znajdzie i potem wchodzila w związek z każdym, kto sie nią zainteresował, nawet raz z facetem, z ktorym się brzydzila całować )
Zresztą- nie masz ŻADNYCH ludzi w otoczeniu, ktorzy sie rozstali z poprzednimi partnerami? sa w pierwszym i jedynym związku od liceum?

Na pewno na początku bylo cudownie, on był cudowny i bylas bardzo zakochana i opary tych wspomnień Cię trzymają w związku, do tego to wielkie marzenie o rodzinie i 'wydawanie się", że facet będzie dobrym ojcem. Ale marne na to szanse.[/QUOTE]
mama zawsze twierdzila ze kariera i nauka najwazniejsze.. wiadomo mam juz swoje lata wiec czasem o wnukach porzebakuje


znajomych mialam wielu, ze studiow, z pracy, bylam dusza towarzystwa.. teraz zostalo mi kilka kolezanek - wszystkie zamezne, czesc juz z dziecmi wiec wiadomo kontakt juz jest z nimi inny, ich priorytetem jest rodzina - co mnie nie dziwi