Co robić dalej z moim życiem?

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88742382]

Z wykorzystaniem języka to jeszcze pomyślałam ewentualnie o recepcji w jakimś hotelu, ale nie mam pojęcia jakie tam są zarobki. No i chyba trzeba jakieś hotelarstwo ukończyć czy coś takiego.
Może jakiś menager hotelu, albo organizator eventów, konferencji w hotelach czy coś...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Nie trzeba. Tak samo jak nie trzeba mieć specjalnego wykształcenia, żeby sprzedawać w sklepie. Według mnie ta branża jest bardzo podobna właśnie do handlu pod względem właściwie wszystkiego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[skazana_na_bluesa]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88742057]nie 2 tys, a 1400 zł, ale to prawda, tak sobie dorabiać na początku można


[/QUOTE]Dzięki za korektę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88742424]Nie trzeba. Tak samo jak nie trzeba mieć specjalnego wykształcenia, żeby sprzedawać w sklepie. Według mnie ta branża jest bardzo podobna właśnie do handlu pod względem właściwie wszystkiego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]A to nie wiedziałam W sumie fajnie wiedzieć, nigdy nie miałam do czynienia z tym sektorem jakoś tak od podszewki Widziałam jedynie kierunki typu hotelarstwo i myślałam, że to jakiś plusik przy poszukiwaniu takiej pracy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[5e046a21a251d9e933976aed7bddd2e3377715e2_65750010a329e]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88742409]No przebranżowienie spoko, ale też w granicach jakichś predyspozycji. Nic nie pisała, że ciągnie ją nie wiem do kalkulatora, planowania budżetu czy tłumaczeń przysięgłych, że lubi w komputer i że chce pracy w piwnicy bez pracy z klientem face to face (ja bym taką chciała, żeby w ogóle nie spotykać dorosłych ludzi, bo jestem aspołeczna xD).

Wiesz równie dobrze ja mogę jej polecić przebranżowienie się na budowlańca i to będzie bardziej pod jej gusta bo chociaż ten sport zahaczę a kasę będzie miała ogromną jak zacznie wykańczać łazienki Na upartego jest to też jakiś aspekt manualny, płytki z wzorem też trzeba ładnie i równo dopasować. Tylko no nie widzę u niej takich predyspozycji, aby jej to proponować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Pisała, że lubiła angielski i dobrze sobie z nim radziła, Word spoko, a Excela jak coś to by się raczej nauczyła, nawet z YT

Tak naprawdę, to dopóki nie spróbuje danej pracy, to się nie dowie, czy jej pasuje. Dużo też zależy od konkretnego miejsca: nie każda mała firma to januszex i tak samo- korporacja korporacji nierówna.

Nie wiem, jak przyjdzie Tinker i się wypowie, to przynajmniej sprawa się wyjaśni, co by jej (nie) pasowało.

[Lumimi]

Osobiście uważam że do momentu aż Tinker nie znajdzie mniej więcej pomysłu na siebie nie powinna zmieniać pracy. Rynek pracy jest ciężki i za chwile może się okazać że dziewczyna wpadnie w jeszcze gorsze miejsce.



Skoro chcesz zostać na razie w tym mieście to wejdz na strone z ofertami pracy i zobacz jakich pracowników oni poszukują. Może to ci nakreśli coś. Co z tego że nauczysz sie jakiegoś języka skoro nie ma na niego zapotrzebowania na rynku.



Poszukaj szkoleń z funduszy unijnych. Może akurat znajdziesz jakiś fajniejsze szkolenie za darmo np ten florystyczny. Potem zacznij robić jakieś bukiety, chwal się nimi na insta i sprzedawaj. Tak żebyś wychodziła na zero.



Lubisz zwierzęta to moze uda ci się iść na szkolenie gromerskie. Mogłabyś wtedy np podjąc wspólprace ze schroniskiem i w ramach ćwiczeń byś dbała o te psy tylko za opłaty za materiały.



Może asystentka stomatologiczna? Choć tutaj by trzeba było sprawdzić czy szkolenia nie są drogie.



Przeglądaj strony szukając dofinansowań szkoleń.

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88742382]Ja sobie nie wyobrażam tinker 8h za biurkiem w korpo czy jako księgowa. Dziewczyna chce pracować z ludźmi, do tego jej zainteresowania to m.in. sport więc ruch ruch ruch a nie siedzenie 8h przed kompem... do tego bardziej ją ciągnie do prac kreatywnych - księgowość taka kreatywna jak z tego żartu o księgowych na rozmowie o pracę:
"ile to jest 2+2?
A ile potrzeba?"
[/QUOTE]
Nie jest to może praca, która przynosi jakieś poczucie spełnienia, ale daje za to większe poczucie bezpieczeństwa i lepsze wynagrodzenie niż tinker miała dotąd. A jeśli doszlifowanie angielskiego i ogarnięcie excela to nie problem, próg wejścia nie jest taki wysoki.
Tylko nie wiem też, na ile to realne w obecnym miejscu zamieszkania.

Napisane przez this_witch

Ja bym zdecydowanie podszlifowała angielski, żebyś czuła się pewnie w mowie.
A co do sportu, jara Cię to? W sensie, chciałabyś być trenerem personalnym albo instruktorem na jakichś zajęciach grupowych? Może jednak coś w te stronę podziałać?

Też myślę, że podszlifowanie angielskiego nie zaszkodzi, a może się przydać. Bardziej niż zaczynanie jakiegoś nowego języka, którego opanowanie wymagałoby sporo czasu i dobrze byłoby też być przekonanym, że warto się za niego zabierać.
Trener czy instruktor też wydaje mi się sensowną opcją i jeśli się już ma jakieś pojęcia, nie powinno być to takie trudno osiągalne. Tylko kwestia, czy się chce w to iść i czy, przynajmniej na początku, samo w sobie przyniesie odpowiedni dochód.

[noqtore]

Tinker, a praca w agencji eventowej? Jest ich sporo, COVID mija, ponownie się rozkręcą. Robią różne zlecenia dla różnych klientów (prywatnych i firm). Praca z ludźmi, kreatywna i różnorodna. A jak załapiesz temat i Ci się spodoba, po iluś latach możesz założyć własną agencję.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Overcooked]

Napisane przez Lumimi

Osobiście uważam że do momentu aż Tinker nie znajdzie mniej więcej pomysłu na siebie nie powinna zmieniać pracy. Rynek pracy jest ciężki i za chwile może się okazać że dziewczyna wpadnie w jeszcze gorsze miejsce.



Skoro chcesz zostać na razie w tym mieście to wejdz na strone z ofertami pracy i zobacz jakich pracowników oni poszukują. Może to ci nakreśli coś. Co z tego że nauczysz sie jakiegoś języka skoro nie ma na niego zapotrzebowania na rynku.



Poszukaj szkoleń z funduszy unijnych. Może akurat znajdziesz jakiś fajniejsze szkolenie za darmo np ten florystyczny. Potem zacznij robić jakieś bukiety, chwal się nimi na insta i sprzedawaj. Tak żebyś wychodziła na zero.



Lubisz zwierzęta to moze uda ci się iść na szkolenie gromerskie. Mogłabyś wtedy np podjąc wspólprace ze schroniskiem i w ramach ćwiczeń byś dbała o te psy tylko za opłaty za materiały.



Może asystentka stomatologiczna? Choć tutaj by trzeba było sprawdzić czy szkolenia nie są drogie.



Przeglądaj strony szukając dofinansowań szkoleń.

Wymień te prawdopodobne gorsze miejsca pracy (w zasięgu Tinkier i legalne) niż obecna, gdzie oprócz mobbingu i złego wpływu specyficznego środowiska na jej psychikę to grozi jej bycie zaatakowanym przez niepoczytalną wychowankę No serio już najzwyklejsza kasa gdzie jest ochrona, inni pracownicy i klienci jest może nie wymarzona ale bezpieczna, lepiej płatna i również można dumać nad przebranżowieniem.

[Lumimi]

Napisane przez Overcooked

Wymień te prawdopodobne gorsze miejsca pracy (w zasięgu Tinkier i legalne) niż obecna, gdzie oprócz mobbingu i złego wpływu specyficznego środowiska na jej psychikę to grozi jej bycie zaatakowanym przez niepoczytalną wychowankę No serio już najzwyklejsza kasa gdzie jest ochrona, inni pracownicy i klienci jest może nie wymarzona ale bezpieczna, lepiej płatna i również można dumać nad przebranżowieniem.

Atak niepoczytalnej wychowanki moze gdzie indziej jej nie grozi, ale moze np pracowac na stacji benzynowej czy monopolowym sama w nocy.

To nie chodzi o to ze ona ma tej pracy nie zmienieniac. Tylko niech najpierw pomysli co dalej. Ma jakis plan a nie ze da wypowiedzenie a potem bedzie sie martwic.

Bo moze sie okazac za chwile ze wcale z ta praca tak latwo byc nie bedzie. Jednak ze znalezieniem nowej pracy nie jest tak latwo jak jak jak jeszcze 1.5 roku temu. Wiele osob wlasnie rzucilo sie na ta zwykla kase i to juz nie jest tak ze ta praca na kasie stoi I czeka na pracownika.

Jak bedzie miec problem z kasa to moze trafic na jakiegos Janusza co nie dosc ze bedzie mobbingowal to jeszcze bedzie umowa smieciowa.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[kotyksiazki]

Tinker, u mnie długo diagnozowali nerwice, fobie społeczna, depresję, natręctwa itd., aż w końcu trafiłam w miejscw, gdzie wyjaśniono mi, że są to tyko skutki moich zaburzeń osobowości. A wtedy relacje z ludźmi są rzeczywiście mocnoooo utrudnione i terapia jeet inaczej ukierunkowana. Może warto spróbować?

[justynka87]

Napisane przez tinkerver2

Myślę, że to nie jest zły pomysł, chociaż z drugiej strony jak widzę te animatorki wystrojone jak klauny to mnie odpycha niesamowicie. Tzn ja wiem, że wcale nie musiałabym tak chodzić ubrana, ale no jednak takie mam skojarzenia.
Może właśnie tak jak mówisz, mogłabym sobie zebrać takie doświadczenie, a KIEEEEEEEDYS wystartować ze swoją firmą która będzie zapewniać np te dekoracje, a oprócz tego animacje?

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Prowadzę taką działalność. Mam z 20 animatorów. Ciężki kawalek chleba ale bardzo satysfakcjonujący. Moje animatorki i animatorzy nie wygladaja jak klauny tak animacje wygladały z 10 lat temu teraz moda inna.

W branży jestem jakieś 12 lat. Jakbyś miała pytania pisz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Myślę, że zawody które mi tu podałyście są dobrymi pomysłami. Jeśli chodzi o angielski - bardzo chętnie zapisałabym się na naukę, problem w tym, że chętniej brałabym lekcje u np. Studenta, niż w szkole językowej, bo (jak było z holenderskim), dużo lepiej się czuje w relacji 1x1 niż w szkole, gdzie jest kilka osób. Jestem bardzo wrażliwa (a może nawet przewrażliwiona) na punkcie krytyki, niestety porównuję się do innych (a dlaczego tamten umie, a ja jeszcze nie?) i tracę zapał, więc z tego powodu wolałabym indywidualne lekcje. Certyfikaty i tak mam (b2 i b2+), więc nie wiem czy potrzebuję na chwilę obecną więcej, czy właśnie tylko pod szlifowania języka.
Zastanawiam się też nad udzielaniem korepetycji z dzieciom z młodszych klas (takich 4-6) np. Z biologii, jestem w tym całkiem dobra, pomagam swoim dzieciom w placówce i wychodzą na tym bardzo dobrze, więc to też może być jakiś sposób dorobienia (zaznaczam, że to tylko luźny pomysł, wpisałam sobie na kartkę).
Animator, wychowawca w świetlicy środowiskowej, opiekun świetlicy, jeśli chodzi o nianię, to raczej nie. Nie ciągnie mnie do tego ani trochę.
Jeśli chodzi o terapię, to oczywiście cały czas uczęszczam, 15 mam wizytę u psychiatry, więc porozmawiam z nim o zwolnieniu.
Inna sprawa, która wyszła wczoraj - okazuje się, że nie tylko za mnie są podejmowane decyzje. Sytuacja wyglądała tak, że wychowawca prowadzący (pracuje 3 miesiące dłużej niż ja) zabronił pójścia dziewczynie na przepustkę z powodu skandalicznego zachowania w ostatnich dniach. Uciekła z placówki, została przyłapana na paleniu e papierosa, samowolnie przebiegła przez ruchliwa ulice nie patrząc, czy coś jedzie, czym prawie spowodowała poważny wypadek, na szczęście kierowca wyhamował. Natomiast inna, "starsza stażem", po prostu powiedziała dziewczynie, że może iść na przepustkę w niedzielę, jeśli będzie się dobrze zachowywać. No wtf? Jeden wychowawca (prowadzący dziecko) zabrania, a drugi jak gdyby nigdy nic podejmuje decyzję (sam, bez konsultacji z wych. Prowadzącym), że jednak jest szansa na przepustkę

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[skazana_na_bluesa]

Burdel na kółkach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monika828282]

Napisane przez tinkerver2

Myślę, że zawody które mi tu podałyście są dobrymi pomysłami. Jeśli chodzi o angielski - bardzo chętnie zapisałabym się na naukę, problem w tym, że chętniej brałabym lekcje u np. Studenta, niż w szkole językowej, bo (jak było z holenderskim), dużo lepiej się czuje w relacji 1x1 niż w szkole, gdzie jest kilka osób. Jestem bardzo wrażliwa (a może nawet przewrażliwiona) na punkcie krytyki, niestety porównuję się do innych (a dlaczego tamten umie, a ja jeszcze nie?) i tracę zapał, więc z tego powodu wolałabym indywidualne lekcje. Certyfikaty i tak mam (b2 i b2+), więc nie wiem czy potrzebuję na chwilę obecną więcej, czy właśnie tylko pod szlifowania języka.
Zastanawiam się też nad udzielaniem korepetycji z dzieciom z młodszych klas (takich 4-6) np. Z biologii, jestem w tym całkiem dobra, pomagam swoim dzieciom w placówce i wychodzą na tym bardzo dobrze, więc to też może być jakiś sposób dorobienia (zaznaczam, że to tylko luźny pomysł, wpisałam sobie na kartkę).
Animator, wychowawca w świetlicy środowiskowej, opiekun świetlicy, jeśli chodzi o nianię, to raczej nie. Nie ciągnie mnie do tego ani trochę.
Jeśli chodzi o terapię, to oczywiście cały czas uczęszczam, 15 mam wizytę u psychiatry, więc porozmawiam z nim o zwolnieniu.
Inna sprawa, która wyszła wczoraj - okazuje się, że nie tylko za mnie są podejmowane decyzje. Sytuacja wyglądała tak, że wychowawca prowadzący (pracuje 3 miesiące dłużej niż ja) zabronił pójścia dziewczynie na przepustkę z powodu skandalicznego zachowania w ostatnich dniach. Uciekła z placówki, została przyłapana na paleniu e papierosa, samowolnie przebiegła przez ruchliwa ulice nie patrząc, czy coś jedzie, czym prawie spowodowała poważny wypadek, na szczęście kierowca wyhamował. Natomiast inna, "starsza stażem", po prostu powiedziała dziewczynie, że może iść na przepustkę w niedzielę, jeśli będzie się dobrze zachowywać. No wtf? Jeden wychowawca (prowadzący dziecko) zabrania, a drugi jak gdyby nigdy nic podejmuje decyzję (sam, bez konsultacji z wych. Prowadzącym), że jednak jest szansa na przepustkę

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Jeszcze przyszedł mi do głowy asystent międzykulturowy, coraz więcej szkół zatrudnia na takie stanowisko. Praca polega na wspieraniu w szkole dzieci z innych krajów (czyli u nas głównie dzieci z Ukrainy) , które wcale nie mówią po polsku albo mówią bardzo słabo i w związku z tym nie radzą sobie w polskiej szkole. Tylko do tego pewnie trzeba by się nauczyć ukraińskiego, przynajmniej do B1.

[Paprotka_]

Dzięki za ten test Hollanda. Wyszły mi 2 typy dominujące i w obu są zawody, które chciałam wykonywać w momencie podejmowania studiów, po studiach i w sumie dalej bym chciała. Test mi udowodnił, to co już wiedziałam - że bardzo się w życiu minęłam z powołaniem. Szkoda, że nie zrobiłam go 15 lat temu, po studiach, może bardziej dążyłabym do realizacji marzeń.

[twiggz]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;88739209]a mnie to dziwi. Jak zaburzone dziecko kogoś zgwałci lub zamorduje czyja to będzie wina? Tinker czy jej szefowej?[/QUOTE]
Bardzo niewiele osób pracujących w takim mobbingowie zdaje sobie sprawę, że mając grupę osób pod opieką (np w trakcie nocnej zmiany) przejmują pełną odpowiedzialność za nie. Nie ktoś inny. I na nic nie zda się gadanie że "szefowa kazała", bo w momencie jakiegoś kwasu Ty odpowiadasz jako osoba odpowiedzialna za obszar i ludzi, a nie szefowa ba, ona nawet nie bardzo może, bo zwyczajnie jej tam nie było.

Napisane przez tinkerver2

Myślę, że zawody które mi tu podałyście są dobrymi pomysłami. Jeśli chodzi o angielski - bardzo chętnie zapisałabym się na naukę, problem w tym, że chętniej brałabym lekcje u np. Studenta, niż w szkole językowej, bo (jak było z holenderskim), dużo lepiej się czuje w relacji 1x1 niż w szkole, gdzie jest kilka osób. Jestem bardzo wrażliwa (a może nawet przewrażliwiona) na punkcie krytyki, niestety porównuję się do innych (a dlaczego tamten umie, a ja jeszcze nie?) i tracę zapał, więc z tego powodu wolałabym indywidualne lekcje. Certyfikaty i tak mam (b2 i b2+), więc nie wiem czy potrzebuję na chwilę obecną więcej, czy właśnie tylko pod szlifowania języka.
Zastanawiam się też nad udzielaniem korepetycji z dzieciom z młodszych klas (takich 4-6) np. Z biologii, jestem w tym całkiem dobra, pomagam swoim dzieciom w placówce i wychodzą na tym bardzo dobrze, więc to też może być jakiś sposób dorobienia (zaznaczam, że to tylko luźny pomysł, wpisałam sobie na kartkę).
Animator, wychowawca w świetlicy środowiskowej, opiekun świetlicy, jeśli chodzi o nianię, to raczej nie. Nie ciągnie mnie do tego ani trochę.
Jeśli chodzi o terapię, to oczywiście cały czas uczęszczam, 15 mam wizytę u psychiatry, więc porozmawiam z nim o zwolnieniu.

Tinker, Ty weź najpierw idź na zwolnienie, odetchnij od tej mordowni i odpocznij, bo mam wrażenie, że żyjąc wciąż sytuacją i pracą w obecnej placówce, trochę odbijasz stres wyobrażeniami innych zawodów, które częściowo albo w ogóle nie pokrywają się z rzeczywistością. Wymieniłaś tuzin przeróżnych branż, nie mając właściwie pojęcia jak wygląda charakter takich prac i z czym się trzeba w nich mierzyć. No i jak słusznie zauważono wyżej, niektóre z nich (typu organizator imprez) wymagają nie tylko znajomości, ale też ogromnego doświadczenia, które też trzeba gdzieś zdobyć. Albo mieć protektora/wspólnika, który nauczy czy będzie wspierał.

Niby oczywiste, ale wiedz też, że mobbing i beznadziejna atmosfera może być w każdej pracy. To, że zmienisz branżę nie gwarantuje, że w następnej nie trafisz na jakiegoś przełożonego-troglodytę, a założenie firmy i bycie "samemu sobie szefem" często funduje jeszcze lepsze "przeboje" niż etat. Plus takie przeskakiwanie z jednej branży w drugą nie wygląda dobrze w cv, a Ty nie jesteś na nic zdecydowana nawet w połowie

Pogrubione: na tym się skup. Zastanów się dlaczego reagujesz emocjonalnie, np przy nauce języka - to nie jest nic osobistego przecież. Są ludzie, którzy mają dryg do języków i uczą się szybciej, za to Ty możesz taką osobę kłaść na łopatki w innych umiejętnościach. To normalne. A krytyka - o ile nie przynosi większego pożytku, to ta konstruktywna już tak. I jest potrzebna przy uczeniu się czegoś, co więcej, musi być umiejętnie przekazywana. Mam wrażenie, że tego nie doświadczyłaś.
Idź na L4 i odpocznij, zanim w ogóle zabierzesz się do poszukiwania nowej pracy. Mobbing daje nieźle w kość, ale do człowieka to dochodzi po paru dniach/tygodniach, dopiero jak się odizoluje od środowiska w którym go doświadczył.

[Rena]

Napisane przez tinkerver2

Jestem bardzo wrażliwa (a może nawet przewrażliwiona) na punkcie krytyki, niestety porównuję się do innych (a dlaczego tamten umie, a ja jeszcze nie?) i tracę zapał, więc z tego powodu wolałabym indywidualne lekcje.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Raczej rywalizujaca. Pewnie dlatego, ze cale zycie bylas w wyscigu ze starsza siostra i wszystko bylo ustawione bys wiecznie przegrywala. Nawet jak pbiektywnie to nie byly porazki, to i tak to bylo Ci przedstawione.

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez tinkerver2

Ogólnie ok całkiem. Wczoraj wysyłałam cv na kolejne oferty, do świetlic środowiskowych (tam też są dzieciaki, przychodzą tam po szkole, mają zajęcia, odrabiają lekcje itd). Może to będzie dobry pomysł? Nadal w zawodzie, a obciążenie psychiczne znacznie mniejsze.

a czy interesowalaby Cie praca jako asystent ucznia ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi?
to zwykle taka dodatkowa osoba w szkole, obserwuje ze w ostatnich latach coraz większe są potrzeby takich, bo uczniowie z różnymi opóżnieniami rozwojowymi uczą się w szkolach powszechnych, rodzice sa niechętni do oddawania ich do szkól specjalnych.
No i naa takie programy (szkoleniowe i nie tylko) tez spore środki unijne przeyznawane.

https://www.ore.edu.pl/2020/01/oglos...-edukacyjnymi/

https://mopr.kielce.pl/program-asyst...j-edycja-2021/

[tinkerver2]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;88749999]a czy interesowalaby Cie praca jako asystent ucznia ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi?

to zwykle taka dodatkowa osoba w szkole, obserwuje ze w ostatnich latach coraz większe są potrzeby takich, bo uczniowie z różnymi opóżnieniami rozwojowymi uczą się w szkolach powszechnych, rodzice sa niechętni do oddawania ich do szkól specjalnych.

No i naa takie programy (szkoleniowe i nie tylko) tez spore środki unijne przeyznawane.



https://www.ore.edu.pl/2020/01/oglos...-edukacyjnymi/



https://mopr.kielce.pl/program-asyst...j-edycja-2021/[/QUOTE]Dobry pomysł, na chwilę obecną złożyłam cv do agencji rozrywkowej, szukają animatorów na razie chciałabym popracować w niepełnym etacie, raczej dorywczo, zobaczyć czy mi się to spodoba, a dopiero później zdecydować się na pełen etat.
Co do pracy - zdecydowałam, że wytrzymam do 1 sierpnia - wtedy będę pracowała równy rok. Wtedy odejdę i będę mieć wolną drogę na szkolenia, kursy, a dodatkowo zobaczymy jak z tym byciem animatorem, moz faktycznie mi się spodoba?

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[this_witch]

Napisane przez tinkerver2

Dobry pomysł, na chwilę obecną złożyłam cv do agencji rozrywkowej, szukają animatorów na razie chciałabym popracować w niepełnym etacie, raczej dorywczo, zobaczyć czy mi się to spodoba, a dopiero później zdecydować się na pełen etat.
Co do pracy - zdecydowałam, że wytrzymam do 1 sierpnia - wtedy będę pracowała równy rok. Wtedy odejdę i będę mieć wolną drogę na szkolenia, kursy, a dodatkowo zobaczymy jak z tym byciem animatorem, moz faktycznie mi się spodoba?

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Myślę, że dobrze robisz. Trzymam kciuki, żeby się udało
Tylko nie wiem czy z tego bycia animatorem da się uciągnąć pełen etat? Ja się nie znam na tej branży.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez tinkerver2

Dobry pomysł, na chwilę obecną złożyłam cv do agencji rozrywkowej, szukają animatorów na razie chciałabym popracować w niepełnym etacie, raczej dorywczo, zobaczyć czy mi się to spodoba, a dopiero później zdecydować się na pełen etat.
Co do pracy - zdecydowałam, że wytrzymam do 1 sierpnia - wtedy będę pracowała równy rok. Wtedy odejdę i będę mieć wolną drogę na szkolenia, kursy, a dodatkowo zobaczymy jak z tym byciem animatorem, moz faktycznie mi się spodoba?

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Super Trzymam kciuki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez this_witch

Myślę, że dobrze robisz. Trzymam kciuki, żeby się udało
Tylko nie wiem czy z tego bycia animatorem da się uciągnąć pełen etat? Ja się nie znam na tej branży.

Jak jest sezon na imprezy to można chyba sporo zarobić. Zresztą animacje nie są tylko na imprezach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[this_witch]

Napisane przez Misia452

Jak jest sezon na imprezy to można chyba sporo zarobić. Zresztą animacje nie są tylko na imprezach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ale właśnie chodzi mi o to czy to taka stabilna praca, że cały rok masz jakiś tam pewny dochód.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez this_witch

No ale właśnie chodzi mi o to czy to taka stabilna praca, że cały rok masz jakiś tam pewny dochód.

Urodziny są cały rok. Pytanie tylko jak z obostrzeniami, ale w normalnych warunkach jest to spoko praca, raczej pewna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88750478]Urodziny są cały rok. Pytanie tylko jak z obostrzeniami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]No właśnie,myślę, że w czasach covidu trochę z tym gorzej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fleur_D]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88739533]wracając do tematu wątku, ja bym zaproponowała na początek zrobienie darmowego testu kompetencji zawodowych, np. Hollanda - dostępny tu https://wybierz-zawod.eu/ - potem w WUP można umówić się na pogłębioną analizę
z ciekawości sama zrobiłam, diagnozę uważam za trafioną, a mój aktualny zawód jest wymieniony wśród rekomendowanych dla mnie.[/QUOTE]

Twórcy testu nawet nie zrobili reserczu dla jakich zwodów wymagane jest wykształcenie wyższe, więc mam spore watpliwości co do jego jakości.

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez tinkerver2

Dobry pomysł, na chwilę obecną złożyłam cv do agencji rozrywkowej, szukają animatorów na razie chciałabym popracować w niepełnym etacie, raczej dorywczo, zobaczyć czy mi się to spodoba, a dopiero później zdecydować się na pełen etat.
Co do pracy - zdecydowałam, że wytrzymam do 1 sierpnia - wtedy będę pracowała równy rok. Wtedy odejdę i będę mieć wolną drogę na szkolenia, kursy, a dodatkowo zobaczymy jak z tym byciem animatorem, moz faktycznie mi się spodoba?

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

To trzymam kciuki.
Ten asystent ucznia niepełnosprawnego to też raczej praca nie na 8h dziennie tylko po kilka godzin-jak są lekcje no i taka od września a nawet i pozniej- bo czesto w trakcie roku dopiero wychodzi i dociera do rodzica, że potrzeba takowego. Jeśli byś była zainteresowana tym to mail albo nawet i osobiście złożyć aplikacje do wydziału edukacji w urzędzie miasta/gminy.

[tinkerver2]

Pozwólcie, że będę tu pisać również różnego rodzaju historie z pracy, niech to będzie dla mnie forma wyrzucenia tego z siebie, zanim złożę wypowiedzenie, ok? Tak jak pisałam, z dniem 1 sierpnia mam zamiar odejść.

Mamy w placówce telefon stacjonarny, bezprzewodowy. Mamy z niego nie dzwonić na komórki, bo za duży koszt. Mamy dzwonić ze swoich, albo ewentualnie z telefonów dzieci (które w większości są na kartę). Co jak dziecko nie ma telefonu? Dzwonić ze swojego. Ok, dzwonię do lekarza sprawie wychowanka X, i lekarz mówi, że nie wie na jaki numer ma oddzwaniać czy wystawiać recepty, bo ma 6 numerów. Więc czasem kod recepty dostaje inny pracownik
Jednocześnie dzieci nie mogą mieć dostępu do stacjonarnego, ma być w gabinecie, ale mamy go nosić przy sobie
Telefonu służbowego NIE DOSTANIEMY, bo mamy stacjonarny (z którego nie można dzwonić na komórki, czyli np. Do wychowawczyni ze szkoły, do lekarza, do hurtowni) chyba że będziemy go sobie SAME DOLADOWYWAC, na własny koszt. A dlaczego mamy tylko stacjonarny? A bo pani dyrektor nie przeczytała dokładnie umowy na argumenty dyrekcja reaguje "inne placówki dzwonią ze swoich i nie mają problemu!"
Śmiech na sali.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Żenada...

[justynka87]

Napisane przez this_witch

Myślę, że dobrze robisz. Trzymam kciuki, żeby się udało
Tylko nie wiem czy z tego bycia animatorem da się uciągnąć pełen etat? Ja się nie znam na tej branży.

Da się. Kilka lat żyłam tylko z tego. Jeśli jest się dobrym, nie boi się mikrofonu. Zna sie najnowsze trendy. To można zapewnić sobie pewny stabilny dochód Kilku rzeczy warto się nauczyć, żeby zwiekszyć zarobki i mozliwości. Polecam naukę ( samemu w domu można ogarnąć):
- dymne bańki
- eksperymenty np z suchym loden
- minidisco- to koniecznie
- kształty z balonów
- slimy
- malowanie buziek- tu trzeba sprawnej ręki
- zamykanie w bańce

I serio można z tego wyżyć. Nawet powiem, że nie najgorszym poziomie.

Ja teraz juz nie animuje, ale prowadze firmę animacyjną i sporo naszych animatorów żyje tylko z tego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz