2022-04-03, 11:50 | #31 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
|
Dot.: Moje życie mnie przerasta
Treść usunięta
Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2022-04-03 o 16:05 |
2022-04-03, 12:02 | #32 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Moje życie mnie przerasta
Cytat:
wiem ze czasami ludzie widza cos czego autor nie mial na mysli lepiej by chyba bylo zostawic ten post i kazdy czytelnik moglby go ocenic swoja miara a autor mialby szanse wytlumaczyc co dokladnie mial na mysli bo moze poprostu niefortunnie sie wypowiedzial nie majac naprawde zlych intencji mi tez sie to zdarzalo ;-) np w watku lisnov napisalam ze rozumiem lisnov matke ze czasami nie wytrzymuje nerwowo i zostalam posadzona o to ze popieram przemoc werbalna w rodzinie (to byl dobry watek dostalam w nim bana na 2 tygodnie ;-) |
|
2022-04-03, 12:04 | #33 |
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
|
Dot.: Moje życie mnie przerasta
Ja mam ze swojej strony taką prośbę: nawet nie jako mod, ale jako człowiek. Taka Ona oczywiście ma prawo napisania skargi na usunięcie posta, ale nie ciągnijmy dalej tematu tutaj, bo to nijak nie pomaga Autorce, która przyszła tu po wsparcie i pomoc i nasza dyskusja o usuniętych postach ma się nijak do celu tego wątku.
Istnieje wątek "Zamykanie wątków na Intymnym" i proponuję (jeśli ktoś naprawdę musi) przenieść się tam z dalszą dyskusją, bo w końcu usuwanie postów można pod ten wątek podpiąć. Czy można o to prosić? Tutaj skupmy się na Autorce i jej problemach.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,. Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!) |
2022-04-03, 13:54 | #34 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2022-04
Wiadomości: 6
|
Dot.: Moje życie mnie przerasta
Moi drodzy, przede wszystkim dziękuję moderacji za usunięcie tego drugiego posta, zanim zdarzyłam go przeczytać. Mogę się jedynie domyślać jaki miał wydźwięk bazując na Waszych opiniach.
Do pierwszego nie chcę sie odnosić, celowo nie zrobiłam tego wcześniej. Nie chcę odbierac nikomu prawa do wyrażenia własnego zdania ale słowa o użalaniu się nad sobą i o tym, że przesadzam w niczym mi nie pomagają. Tak jak słusznie ktoś zauważył- to nie jest licytacja. Absolutnie nie twierdzę, że inni nie mają gorzej. Chociaż myślę, że to nigdy nie jest suma przeżyć a psychiki własnie. Ludzie są różni, różnie reagują na życiowe przeszkody. Moja matka na przykład postanowiła targnąc sie na własne życie. Nie oceniam jej, nigdy też nie powiedziałam, że przesadza. Choć gdy pierwsze emocje opadły, przyszla złość. Byłam wściekła, że chciała zostawić mnie i moją siostrę, że nie pomysła o tym, że my bedziemy musialy z tym żyć. Że najpierw zostawił nas ojciec, a teraz ona chciała po prostu odejść. To były MOJE odczucia. Natomiast jej były takie, że prawdopodobnie miała dość, jakaś granica została przekroczona, po prostu pękła. Czy myślała wtedy o tym, że inni mają gorzej? Co do terapii, tak jak pisałam, dwa razy próbowałam ją podjąć. Pierwsza próba trwała 3 miesiące. W pewnym momencie poczułam, że rozmowy z panią psycholog mnie męczą, rozdrapują bolesne rany a ja przecież nauczyłam się naklejać plaster i zapominać o bliznach. Druga próba to już tylko 2 tygodnie i również się poddałam. Nie wiem dlaczego. Nie umiem przebić się przez jakiś mur, który sama wokół siebie zbudowalam. Ale chce się tego nauczyć, uwierzcie. Chciałabym sobie pomóc, poniekąd dlatego tutaj napisałam. Może Wasze rady, doświadczenia pomogą mi uwierzyć, że warto spróbować jeszcze raz. Któraś z Was napisała, ze również pochodzi z trudnej rodziny, przeżyła próbę samobojczą bliskiej osoby, niestety w jej przypadku udaną i podjęcie terapii było najlepszą decyzją jaką podjęła. Mi to po prostu przywraca nadzieje. Tylko tyle i aż tyle. Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka |
2022-04-03, 14:12 | #35 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: My room
Wiadomości: 1 859
|
Dot.: Moje życie mnie przerasta
Cytat:
Ode mnie mogę powiedzieć,że terapia to bardzo trudny proces, czasem dwa kroki w przód,trzy w tył.Bardzo ważne,żeby trafić na kogoś,z kim złapiesz dobry kontakt, poczujesz się zaopiekowana, wysłuchana,ale i też zaczniesz dostrzegać to,co jest pod tym plastrem,o którym piszesz.Sama znajdując się pod murem zdecydowałam się na nią iść,choć latami udawałam,że nie ma po co,a kolejne doświadczenia to coś,co udźwignę.Walcz o siebie,bo warto, zawsze, w każdym momencie swojego życia.Ja nie głaszczę Cię po głowie,ale doskonale rozumiem,o czym piszesz i uwierz,że wiele osób ma swój kluczowy moment bycia najsłabszym,bez względu na to,czy to wynik jednego złego zdarzenia,czy lat, miesięcy takich doświadczeń.Kazdy ma do tego prawo bez względu na to,co ocenią inni Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
"Być zagadką, której nikt nie zdąży zgadnąć, nim minie czas" |
|
2022-04-03, 14:25 | #36 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2022-04
Wiadomości: 6
|
Dot.: Moje życie mnie przerasta
Cytat:
Czy Ty od razu trafiłas na terapeutę, który pomógł Ci się pozbierac? Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka |
|
2022-04-03, 14:38 | #37 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
|
Dot.: Moje życie mnie przerasta
Treść usunięta
Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 Czas edycji: 2023-11-27 o 11:57 |
2022-04-03, 14:38 | #38 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: My room
Wiadomości: 1 859
|
Dot.: Moje życie mnie przerasta
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
"Być zagadką, której nikt nie zdąży zgadnąć, nim minie czas" |
|
2022-04-03, 14:53 | #39 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2020-11
Lokalizacja: Ciemna Strona Mocy
Wiadomości: 8 319
|
Dot.: Moje życie mnie przerasta
Autorko, jeśli takie wpisy dają Ci nadzieję i trochę przygotowują Cię na to, jak to może wyglądać, to też opiszę, jak to było w moim przypadku. W pierwszej kolejności udałam się do psychiatry, żeby postawił diagnozę. Stwierdził depresję (chociaż mi samej po zgłębieniu tematu bardziej mój stan odpowiadał nerwicy), przepisał leki na wyciszenie i zalecił jak najszybsze rozpoczęcie terapii. Zalecił stosowanie farmakoterapii i psychoterapii przez minimum rok, żeby wyleczyć problem "na stałe", a nie żebym w każdej trudnej sytuacji życiowej znowu się z tym zmagała i nie mogła sobie poradzić. Z zastrzeżeniem, że decyzję o zakończeniu leczenia podejmuje on na wizycie kontrolnej i terapeuta.
Po wykupieniu recepty zapisałam się od razu na pierwsze spotkanie z psychoterapeutą. Moja pierwsza wizyta była kompletnie nietrafiona i pomyślałam, że jeśli to ma tak wyglądać, to szkoda mojego czasu. Ale szukałam dalej. Druga terapeutka była naprawdę super, miała bardzo fajne podejście do mnie. Ale pracowała nie w tym nurcie, który mi był na dany moment potrzebny. Samo diagnozowanie tego, skąd wynikają moje problemy i co oznaczają, niezbyt mi pomagało, bo ja doskonale zdawałam sobie z tego sprawę i nie wynikały z tego dla mnie żadne rozwiązania. Ale dzięki temu za trzecim podejściem już wiedziałam, że potrzeba mi terapeuty pracującego w konkretnym nurcie, więc nie traktuję tego, jako zmarnowany czas i wyrzucenie pieniędzy w błoto. Spotkania te nie są łatwe. Wiele razy chciałam odwołać wizytę tuż przed, bo po prostu nie chciałam wałkować swoich problemów z de facto kompletnie obcą mi osobą. Jestem typowym introwertykiem i otwieranie się przed obcymi ludźmi jest sporym dla mnie dyskomfortem. Wiele razy zdarzyło mi się popłakać w trakcie spotkania albo po. Ale z drugiej strony powtarzałam sobie, że to terapeuta, jest tu po to, żeby mi pomóc i na pewno nie takie historie już słyszał. Jak lekarz i tak należy moim zdaniem do tego podchodzić. Też jestem DDA. |
2022-04-03, 15:20 | #40 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2022-04
Wiadomości: 6
|
Dot.: Moje życie mnie przerasta
Cytat:
Pierwsze o czym myślałam to właśnie o wizycie u psychiatry. Ale mam bardzo, bardzo duży lęk przed braniem jakichkolwiek leków. Pamiętam co działo się z moją mamą, jak się wtedy zachowywała. Leki bardzo ją otłumaniały, potrafiła przez caly dzien po prostu siedzieć i patrzeć w ścianę. Właściwie bylo po prostu gorzej niz przed rozpoczęciem leczenia. Ona sama do dziś przeklina wszystkich psychiatrów, terapeutów, nawet tych do których trafiła po próbie samobójczej. Jak sobie teraz myślę, to być może za bardzo biorę jej przypadek do siebie. Bo skoro jej nikt nie pomógł, to jakim cudem ktoś miałby pomóc mi? Ona również, po rozwodzie z ojcem chodziła na terapie. Jeśli dobrze pamiętam, to przez około 2 lata. Co do mojej terapii, to była prowadzona w trybie CBT. Czy może być tak, że to po prostu się u mnie nie sprawdza i warto spróbować czegoś innego? Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka |
|
2022-04-03, 15:50 | #41 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2020-11
Lokalizacja: Ciemna Strona Mocy
Wiadomości: 8 319
|
Dot.: Moje życie mnie przerasta
Cytat:
|
|
2022-04-03, 16:03 | #42 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
|
Dot.: Moje życie mnie przerasta
Treść usunięta
|
2022-04-03, 16:46 | #43 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 151
|
Dot.: Moje życie mnie przerasta
Cytat:
|
|
2022-04-10, 21:10 | #44 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: A kto to wie
Wiadomości: 2 884
|
Dot.: Moje życie mnie przerasta
Autorko. Szukałam podobnego tematu, nie jesteś sama.
Też mnie wszystko przerasta. Do tej pory wstawałam z kolan i się otrzepywałam. Zgodnie z tą zasadą... Jakoś dożyłam do tej pory ale chyba straciłam odporność albo za dużo naraz: - Przez długie lata źle wybierane firmy, mobbing, przemoc psychiczna. To pozostaje w środku. - Nagłe śmierci w najbliższej rodzinie. Przejęłam niechciane problemy do rozwiązania, do których się jeszcze nie przygotowywałam. - Opieka nad starszą osobą z zaczątkami demencji. W której zresztą się kompletnie nie sprawdzam. - W efekcie nie mogę się na niczym skupić i funkcjonować, zaraz będą kolejne problemy -> w pracy. - Nie mam wsparcia, jestem osamotniona. Nie wiem jak to ludzie ogarniają. Pozostała rodzina tylko na papierze, bez relacji. - Mogę wymienić jeszcze kilka mniejszych podpunktów. No ale dlaczego mnie spotkało tak dużo trudnych rzeczy naraz? Nie oszukuję, nie kradnę, uczciwie pracuję, nikogo nie zabiłam. A co mi się uda to zaraz dostaję mocniej w d*p* z innej strony. Brak mi obecnie sił na to wszystko Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2022-04-11, 10:03 | #45 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 494
|
Dot.: Moje życie mnie przerasta
Z doświadczenia powiem, że jak się jest w złym stanie pscychicznym, to często ma się wrażenie, że spotykają nas tylko złe rzeczy i że spotyka nas ich zdecydowanie więcej, niż innych.
Bardzo mi przykro, że Cię spotkały te wszystkie rzeczy. Śmierć i zerwanie jest natuarlną częścią życia i spotyka nas wszystkich (albo prawie wszystkich), chociaż często są to doświadczenia bardzo bolesne. Jeśli wciąż nosisz w sobie żałobę, ktoś powinien Ci pomóc ją przeżyć. Zwłaszcza jeśli masz do przepracownia inne traumy jak dyfuncjyjna rodzina, próba samobójcza mamy i molestowanie w pracy. Widac z Twojego posta, że wszystko to w Tobie siedzi, że pielęgnujesz żal i złość. Spróbuj poszukac pomocy jeszcze raz i daj sobie pomóc, zanim się w tym jeszcze bardziej zatopisz. Zawalcz o siebie, to nie łatwe, ale warto. |
2022-04-11, 10:28 | #46 | |
Kathy Leonia
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: Polska Centralna
Wiadomości: 1 291
|
Dot.: Moje życie mnie przerasta
Cytat:
oczywiście że tak... wiadomo że u każdego życie inaczej się toczy, ale Autorka szuka tu słowa pocieszy, nadziei, a nie wieszania na niej wiader z błotem że inni mają gorzej...
__________________
Kathy Leonia - wejdź do świata magii kosmetyków! http://kathyleonia88.blogspot.com |
|
2022-04-12, 12:19 | #47 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2022-02
Wiadomości: 406
|
Dot.: Moje życie mnie przerasta
Też miałem taki etap w życiu. Że wszystko mnie już tak przerastało i bolało. Mogłem tylko usiąść i płakać, myślałem o samobójstwie, bo to wydawało się lepsze niż dalsze życie. Przez całe życie z kamienną twarzą znosiłem wszystkie podłości i cały ból. Po prostu szedłem dalej zostawiając to za sobą. Tylko, że tego się nie da zostawić. Ciągniesz cały ten bagaż jak kulę u nogi. Z każdym dniem przylepia się do niej coraz więcej śmieci i jest coraz cięższa. Terapia polega właśnie na tym żeby się zatrzymać, podejść do swojej kuli i wszystkie te rzeczy z niej oderwać. To boli, bo wszystko sobie przypominasz i musisz wszystko przepracować. Natomiast to co przychodzi później, kiedy ta kula jest już taka malutka to niesamowite uczucie uwolnienia od ciężaru. Kuli się nigdy nie pozbywasz ale uczysz się jak nosić ją w dłoniach żeby kolejny syf się do niej nie przyklejał. Uczysz się jak się z nią obchodzić i jak żyć żeby Ci więcej nie ciążyła.
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:09.