"Kaszka" na czole po ampułce z wit.C

[vertigen]

Hej,


Przed kilkoma dniami użyłam ampułki z 10 % kwasem glikolowym na noc na twarz - efekt był super, nic się złego nie działo - po czym kolejnej nocy zastosowałam dołączoną do zestawu drugą ampułkę, tym razem z 12% witaminą C (pod postacią czystego kwasu askorbinowego). Na opakowaniu było napisane, że jeśli się wcześniej jej nie używało w tak wysokim stężeniu, to ten pierwszy raz skóra może nieprzyjemnie piec i szczypać. Faktycznie tak było, myślałam, że nie wytrzymam i to zmyję ale po jakiejś godzinie te efekty minęły i zasnęłam z tym na twarzy. Następnego dnia zauważyłam, że momentalnie pojawiła mi się jakaś "kaszka" na czole, tzn. pełno malutkich uwypukleń wypełnionych płynem surowiczym albo mini pryszczyków. Czy to jest normalna reakcja czy też jednak świadczy o tym, że owa ampułka mi nie służy? Będę wdzięczna za odpowiedzi bo nigdzie nie potrafię nic znaleźć na ten temat w internecie.

[Pani_Robot]

Nie stosujemy kwasu glikolowego latem.
Niektórym w ogóle wit C nie sluzy, niektorym tylko jej konkretne rodzaje.

[mkaeeny678]

A few days ago I used an ampoule with 10% glycolic acid on my face for the night - the effect was great, nothing bad happened - then the next night I used the second ampoule included in the kit, this time with 12% vitamin C (in the form of pure ascorbic acid). It says on the packaging that if it had not been used in such a high concentration before, then for the first time the skin could sting and sting unpleasantly. In fact it was like that, I thought I would not take it and not wash it off, but after about an hour these effects passed and I fell asleep with it on my face. The next day I noticed that I immediately got a "cough" on my forehead, which was full of tiny lumps filled with serum fluid or mini pimples. Is this a normal reaction or does it mean the ampoule is not good for me? I will be grateful for the answers, because nowhere else on the Internet I can find anything on this subject.

[Eveen]

Kwas glikolowy to raczej jako tonik i jak już to trzeba się chronić MAKSYMALNIE kremem z filtrem. Poza tym jeżeli chodzi o witaminę C to trzeba wiedzieć z czym można ją łączyć a z czym nie + jeżeli prędzej nie stosowałaś jej zbytnio to lepiej zacząć od mniejszego stężenia. 12% to już tak na prawdę całkiem sporo... Pamiętam, że o połączeniach składników na youtube Urodomaniaczki robiły o tym film z Agasavą i chyba też robiła taki odcinek Alicja w krainie składów.