Ponowne starania po T. cz.III

[AlaKrab16]

Dziewczyny już 3 razy opisywałam tu swoją historię i za każdym razem wiadomość się nie udostępniała. Próbuje kolejny raz, tym razem trochę krócej... Mam 33lata, męża i cudowną 3letnia córkę. O drugą ciążę staraliśmy się krótko, kilka miesięcy. To był synek, nasz wymarzony synek... O wadach rozwojowych w OUN u syna dowiedziałam się późno, dopiero w 22 tygodniu ciąży. Był to dla mnie cios. Decyzję o terminacji podjęliśmy szybko, bo było już tak późno, że nie mieliśmy czasu na dłuższe przemyślenia. Terminacja odbyła się za granicą. Ja przeżyłam i w sumie nadal przeżywam to bardzo ciężko. Chyba najbardziej przytłoczyło mnie to, że ciąża była już bardzo zaawansowana. Po prostu moralnie mi z tym źle. Ale nie wyobrażam sobie jak dałabym radę z tak chorym dzieckiem. Rokowania co do rozwoju były złe, lekarze kazali przygotować się na to, że syn będzie miał bardzo agresywna padaczkę, będzie głęboko niepełnosprawny umysłowo i fizycznie, w najgorszym wypadku będzie dzieckiem leżącym, bez kontaktu z otoczeniem. Ja się go tak bardzo bałam :-( Od czasu terminacji minął już prawie rok, coraz częściej myślę, że chciałabym spróbować jeszcze raz, ale bardzo się boję, że znów coś będzie nie tak. Mąż mówi, że jest gotowy na kolejną próbę. To forum jest dla mnie nadzieją, że może jeszcze kiedyś zaświeci dla mnie słońce.

[wynn]

Napisane przez AlaKrab16

Dziewczyny już 3 razy opisywałam tu swoją historię i za każdym razem wiadomość się nie udostępniała. Próbuje kolejny raz, tym razem trochę krócej... Mam 33lata, męża i cudowną 3letnia córkę. O drugą ciążę staraliśmy się krótko, kilka miesięcy. To był synek, nasz wymarzony synek... O wadach rozwojowych w OUN u syna dowiedziałam się późno, dopiero w 22 tygodniu ciąży. Był to dla mnie cios. Decyzję o terminacji podjęliśmy szybko, bo było już tak późno, że nie mieliśmy czasu na dłuższe przemyślenia. Terminacja odbyła się za granicą. Ja przeżyłam i w sumie nadal przeżywam to bardzo ciężko. Chyba najbardziej przytłoczyło mnie to, że ciąża była już bardzo zaawansowana. Po prostu moralnie mi z tym źle. Ale nie wyobrażam sobie jak dałabym radę z tak chorym dzieckiem. Rokowania co do rozwoju były złe, lekarze kazali przygotować się na to, że syn będzie miał bardzo agresywna padaczkę, będzie głęboko niepełnosprawny umysłowo i fizycznie, w najgorszym wypadku będzie dzieckiem leżącym, bez kontaktu z otoczeniem. Ja się go tak bardzo bałam :-( Od czasu terminacji minął już prawie rok, coraz częściej myślę, że chciałabym spróbować jeszcze raz, ale bardzo się boję, że znów coś będzie nie tak. Mąż mówi, że jest gotowy na kolejną próbę. To forum jest dla mnie nadzieją, że może jeszcze kiedyś zaświeci dla mnie słońce.

Hej,bardzo mi przykro,że musiałaś przez to przejść, tulę Cię mocno. Chyba większość z nas jeszcze długo po tym wszystkim przeżywa to co się stało. Myślę,że mężczyznom jest łatwiej,bo dla nich to jest mniej namacalne. Musisz zastanowić się czy jesteś gotowa i najważniejsze uporać się z tym psychicznie, ja zawsze będę polecać pomoc psychologa-dlugo nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo to jest ważne, a kiedy w końcu się zdecydowałam moje życie stało się piękniejsze i spokojniejsze,kolejna ciąża przeszła bez tego niepotrzebnego niepokoju. A co mówią lekarze? Te wady były nieszczęśliwym przypadkiem czy w grę wchodzi genetyka?

Wysłane z mojego 2201116PG przy użyciu Tapatalka

[kol170]

Alakrab bardzo mi przykro . Doskonale rozumiem to co czujesz bo ja również straciłam synka pod koniec 22 tygodnia i również musiałam podjąć decyzję z dnia na dzień bo inaczej byłoby już za późno. Do dziś jest czasem ciężko choc minęły już dwa lata. Ale potym wydarzeniu urodziłam zdrową córkę i teraz jestem w ciąży więc zobaczysz że wszystko się ułoży ️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AlaKrab16]

Wynn lekarze od początku sugerowali, że to wada rozwojowa, nie genetyczna. Nawet w momencie diagnozy lekarz powiedział, że zleci amniopunkcję, ale jego zdaniem kariotyp będzie prawidłowy. I tak też było. Niestety twierdzą, że nie dowiem się czemu pojawiły się te wady... Może niedobór kwasu foliowego, może jakaś infekcja w trakcie ciąży, może jeszcze cos innego. Przed rozpoczęciem starań na pewno zrobimy sobie z mężem badanie kariotypów.

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

Kol170 u mnie niestety terminacja była jeszcze później, bo o wadach dowiedziałam się w 22tc, ale na wizytę w szpitalu za granicą musiałam jeszcze czekać. W Polsce było już za późno na terminację (przynajmniej tak mi powiedzieli w Federze), a za granicą na wizytę w szpitalu też się czeka, więc wszystko przeciągnęło się w czasie :-(

[Ritka18]

AlaKrab16 bardzo mi przykro... Wiem że to wszystko boli... Jeśli chcesz robić kariotypy to na NFZ możesz dostać skierowanie nawet od rodzinnego, ale niestety długo się czeka na wynik. I z własnego doświadczenia wiem, że jeśli zrobi się różne wyniki to później jest spokojniej, a przynajmniej ma się poczucie że zrobiło się ile można.
Pamiętaj by słuchać siebie. I chyba każda tu potwierdzi, że dzidzia po T. daje ogromną radość, ulgę i bardzo pomaga złagodzić ból i poczucie niesprawiedliwości...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kol170]

Zgadzam się z Ritka18. Moja Zosia wypełniła ta straszną pustkę po stracie. Mimo że bywało bardzo ciężko bo była i nadal trochę jest bardzo wymagającym dzieckiem, to jestem mega szczęśliwa że się zdecydowaliśmy spróbować.
Wydaje mi się że podjęcie decyzji o ponownym zajściu w ciążę po T. to jest taki proces, który jedni przejdą od razu a inni potrzebują czasu. Jeśli nadal się wahasz to dobry czas właśnie na te wszystkie badania, może jak wszystko wyjdzie dobrze będzie Ci łatwiej podjąć decyzję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[maciejka_5]

Alekrab pamietam ile dla mnie znaczyło badanie kariotypu, jak długie było te 6 tygodni oczekiwania na wynik. Jednak najwięcej nadziei obudzilo we mnie forum, historie które się działy i odwaga dziewczyn.
Oskar ma już 1,5 roku a ja się zastanawiam jak przebrnęłam ciążę i skąd miałam tyle siły na te nerwy. Jest naprawdę ogromna radościa, dla nas i całej rodziny, dziadki i pradziadki są przeszczęśliwi, myślę, że przez naszą T która dalsza rodzina zna jako "stratę" ta radość jest większa. Tak jakby wiecie, bardziej docenili, że jest zdrowe dziecko, bo wiedzieli, że jedno musielismy pożegnać, w jakiś sposób to wpłynęło na każdego z naszej rodziny.

Trzymam mocne kciuki za Twoje starania, osobiście był dla mnie to trudny czas, bo nie umiałam wyluzować.

Wysłane z mojego moto e(7) power przy użyciu Tapatalka

[AlaKrab16]

Dziękuję Wam dziewczyny.

Na początek umówię się do genetyka, żeby jeszcze raz skonsultować mój przypadek. Może po tej wizycie będę wiedziała coś więcej, czy od strony genetycznej wystarczy badanie naszych kariotypów czy jeszcze cos więcej wypadałoby zbadać. Bardzo się wszystkim przejmuję, zazwyczaj widzę wszystko w czarnych barwach, więc muszę ogarnąć wszystko co tylko mogę przed rozpoczęciem starań, bo jeśli tego nie zrobię to będę odchodziła od zmysłów w ewentualnej przyszłej ciąży.

[Platynowa91]

AlaKrab16 ja się zgadzam z dziewczynami, że warto zrobić badania. U mojego syna akurat była losowa waga genetyczna (trisomie 13 i wady letalne mózgu)- sprawdziliśmy z mężem kariotypy i wyszły prawidłowo. Sprawdziłam też mutacje MTHFR i PAI (wyszło, że mam tendencje do kiepskiego przyswajania kwasu foliowego w formie syntetycznej i zmieniłam suplementację na metylowane formy witamin). Z badań to wyszła mi też hiperinsulinemia, co może mieć wpływ na jakość komórek jajowych, więc ja ze swojej strony polecam rozważanie badania krzywej cukrowej i insulinowej trzypunktowej. Bardzo się bałam zachodzić w kolejną ciążę, ale zdrowa córka dała mi ogrom radości, chociaż nie mogę powiedzieć, że zastąpiła syna z ciąży terminowanej...ta pustka została we mnie gdzieś głęboko nadal

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SasankaX]

Witam 🙂 wczoraj miałam usg- dzieciochy mają po prawie 1cm każdy, i u każdego ładnie biło serduszko 🙂🙂 rozmiarowo idealnie do wieku od transferu. Chodzę do dwóch lekarzy na zmianę, którzy o sobie nie wiedzą... I nie wiem czy dobrze robię. Może zdecydować się na jednego? Trochę się boję że będzie moment że każdy wyda inne zalecenie i nie będę wiedziała którego słuchać, a obaj wydają się godni zaufania i bardzo mi spasowali... Czy któraś z Was chodziła do dwóch lekarzy? Czy tylko ja już jestem taka przewrażliwiona...🙈🙈

[Platynowa91]

SasankaX ja chodziłam do dwóch! Jednego miałam prywatnie a drugiego na NFZ. Piękne wieści o dwóch maluchach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d63b8a062af6359c617c11f5dff2214bf44d9449_65540a02934eb]

Sasanka, też chodziłam do dwóch lekarzy do połówkowych, dwa razy robiłam usg 1 i usg 2 trymestru u różnych lekarzy po prostu nie mogłam odpuścić. Teraz chodzę już do jednego gin, ale usg 3 trymestru pewnie zrobię znowu w 2 miejscach.

[MoszKa88]

Sasanka, ja chodzę do dwóch, jeden prywatnie, drugi na Luxmed, ale w przychodni przyszpitalnej, która ma podpisana umowę z Luxmed. Aktualnie mam skracajaca się szyjke, i słucham zaleceń lekarza prywatnego (na szczęście obaj na ten moment zlecenia dają takie same). Do tego mam ciążę prowadzona na metforminie, gdzie pierwszy słucha zaleceń diabetologa, drugi wciąż namawia na zrobienie krzywej cukrowej i przejście na insulinę, ale wie, że poprzednia ciążę miałam na metforminie, corka zdrowa, więc nie naciska i nie grozi, że mi ciąży nie będzie prowadził jak się go nie posłucham Myślę, żeby po nowym roku zrezygnować z wizyt na Luxmed, ale zobaczymy.
Wczoraj byłam na polowkowych, zdrowy chłopak rośnie czas zabrać się za ogarnianie wyprawki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Platynowa91]

Moszka88 super, czyli będziesz miała parkę w domu same przyjemne rzeczy te wybieranie wyprawki (oczywiście poza finansami) kciuki ogromne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d63b8a062af6359c617c11f5dff2214bf44d9449_65540a02934eb]

dla mnie wyprawka kojarzy się z paniką nie wiem jak to ogarnąć, zwłaszcza że muszę kupić od zera wszystko. próbuję robić listę ale i tak lepiej nie jest. tyle rzeczy...

[Platynowa91]

2_kropka przyznam, że ja dopiero po drugim badaniu połówkowych (u drugiego lekarza) zaczęłam myśleć o wyprawce od zera i jakoś tam się wyrobiłam teraz dużo rzeczy można naklikac przez internet i jest

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d63b8a062af6359c617c11f5dff2214bf44d9449_65540a02934eb]

Napisane przez Platynowa91

2_kropka przyznam, że ja dopiero po drugim badaniu połówkowych (u drugiego lekarza) zaczęłam myśleć o wyprawce od zera i jakoś tam się wyrobiłam teraz dużo rzeczy można naklikac przez internet i jest

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

no tak, raczej się stresuje tym że nie do końca wiem czego potrzebuję, bo wcześniej myślałam no tam łóżeczko, wózek, ubranka i po sprawie, a tu jak wglębiłam się w temat - kosmetyki, otułacze, wózków jest milion i tyle samo łóżeczek

[dafney]

Sasanka ja to mam jeszcze lepiej, bo chodzę do 3 lekarzy 😁 Jeden w Medicover, drugi prywatnie i trzecie w poradni patologii ciąży w szpitalu. Teraz jeszcze czeka mnie kolejna poradnia w innym szpitalu, ale to diabetolog.

Jeden z lekarzy kazał odstawić acard, drugi podwoić dawkę. Finalnie posłuchałam drugiego, bo od początku byłam nastawiona, że ta ciąża będzie prowadzona ma encortonie, heparynie i acardzie i w sumie bardziej szukałam lekarza, który zastosuje ten zestaw, a doktorek z Medicovera to tylko dodatkowo do recept i skierowań.

[MoszKa88]

Napisane przez Platynowa91

Moszka88 super, czyli będziesz miała parkę w domu same przyjemne rzeczy te wybieranie wyprawki (oczywiście poza finansami) kciuki ogromne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, będzie parka W sumie nie za wiele mam do wybierania, bo większość mamy [1=d63b8a062af6359c617c11f 5dff2214bf44d9449_65540a0 2934eb;89425629]dla mnie wyprawka kojarzy się z paniką nie wiem jak to ogarnąć, zwłaszcza że muszę kupić od zera wszystko. próbuję robić listę ale i tak lepiej nie jest. tyle rzeczy...[/QUOTE]Faktycznie, wyprawka od zera to naprawdę masa rzeczy ale tak jak Platynowa pisze, większość można zamówić przez internet Jak chcesz to mogę się podzielić lista z poprzedniej ciąży (dla kuzynki zedytowalam ja wylacznie do rzeczy, które faktycznie się nam przydały, bo jednak niektóre zakupy były bez sensu ).

Napisane przez Platynowa91

2_kropka przyznam, że ja dopiero po drugim badaniu połówkowych (u drugiego lekarza) zaczęłam myśleć o wyprawce od zera i jakoś tam się wyrobiłam teraz dużo rzeczy można naklikac przez internet i jest

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja podobnie w poprzedniej ciąży i teraz też dopiero po polowkowych zabieram się za ta kwestie. Wcześniej nie chciałam sobie tym głowy zaprzątać. Teraz będzie łatwiej, bo poza aptecznymi rzeczami i jakimiś niewielkimi zakupami ubrankowymi, wszystko mamy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d63b8a062af6359c617c11f5dff2214bf44d9449_65540a02934eb]

Moszka, byłoby fajnie, chciałabym poznać listę

[dafney]

Moszka ja też chętnie przyjmę taką listę. Również zaczynamy od zera, bo po córce w zasadzie wszystko już poszło w ludzi.

[kol170]

Sasanka gratuluję dwóch kropek ️ mocne kciuki żeby wszystko było już książkowo. To wspaniale że po tylu przejściach zaświeciły aż dwa światełka 🥰. A powiedz czy wogule wcześniej brałaś pod uwagę że mogą być bliźniaki? Pytam z czystej ciekawości, bo ja zawsze się bałam że mogę mieć bliźniaki bo mąż miał rodzeństwo bliźniaki i mnie to zawsze przerażało
Moszka gratuluję synka, będzie super parka ️
U mnie wszystko dobrze, malutka codziennie kopie a ,Zośka ma teraz jakąś mamoze i ciągle chce na rączki a mi już za ciężko .
Ogólnie ostatnio mamy sporo problemów finansowych i z dziećmi (na szczęście nie z ich zdrowiem) I codziennie coś nowego, że ja już opadam z sił . Mam takie myśli że to jest karą za terminacje, bo od tego momentu czuję że nie mam kontroli nad życiem i wszystko się wali. Nie umiem pozbyć się tej myśli że zrobiłam coś złego i to wszystko jest za to... nie wiem może to hormony. Przepraszam że smutkami sypie ale musiałam to komuś powiedzieć. Miałyście kiedyś takie myśli ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MoszKa88]

Kropka, dafney, prześlijcie swoje adresy e-mail na priv
Kol, przykro mi, że macie problemy ale absolutnie nie myśl, ze to jakaś kara za terminacje. W życiu niestety tak jest, że raz na fali, raz pod fala. Wielu rodzinom inflacja i kredyty spędzają obecnie sen z powiek a rząd zamiast odblokowac srodki z UE, żeby jakoś napędzić gospodarkę (a przynajmniej zrobić coś żeby uchronić ludzi przez strata pracy, bo biznesy padają), lekka ręką wydaje kolejne miliardy na swoją tube propagandową. Pamiętaj, że tylko Ty kierujesz swoim zyciem i masz moc sprawcza. Usiadz z mężem i wspólnie pomyślcie nad rozwiązaniami, jakie wchodzą w grę, grunt to się nie poddawać złym myślom, obmyslec plan i działać trzymam bardzo mocno kciuki, żeby udało Wam się znaleźć rozwiązania problemów i żebyś mogła te ciążę przejść do końca spokojnie 🤞

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kaaach]

Ja mogę Wam polecić do szpitala body całkiem odpinane takie kopertowe np H&m bo dla mnie było przerażające przełożyć tą główkę maleńka:p i w domu rożek nam się mega sprawdził zwłaszcza przy gościach.

Dafney też brałam te leki po IVF i jeszcze więcej na szczęście akurat u mnie lekarz z kliniki ogarniał ciążę.
Niedługo mam wizytę u dietetyczki zobaczymy co mi powymysla bo niby stwierdziła że pomoże bez IVF ale jakos nie nastawiam się...

Gratulacje Wszystkim i trzyma kciuki za Was ogromne **

Kol nie dopuszczaj do siebie takich myśli bo będą Cię niszczyć od środka i pamiętaj nie zrobiłaś nic złego **. Jesteś mądra i silną kobietą a słabsze chwilę każdemu się zdarzają*

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dafney]

Moszka wysłałam priv 😉 Jeszcze raz pięknie dziękuję!!!



Kaaach a ta dietetyczka ma ułożyć dietę, która ma pomóc zajść w ciążę? Dobrze rozumiem?



Kol ja miewałam podobne myśli, że te moje wszystkie poronienia, a później jeszcze ciąża z trisomią, to właśnie jakaś kara dla mnie, bo może zrobiłam kiedyś coś nie tak w życiu, nie byłam idealna. Teraz tak sobie myślę, że to wychowanie miało tu duży wpływ. Odkąd pamiętam straszono mnie karą od Boga za różne przewinienia i to chyba mi zostało w głowie.

[MoszKa88]

Poszło nie ma sprawy

[Kaaach]

Dafney niby tak w cuda nie wierzę, ale na pewno pomoże mi dobrać witaminy. Dieta nie zaszkodzi a mam teraz mętlik w głowie odnośnie kwasów foliowy to może coś doradzi
Po nowym roku chcę też spróbować brać encorton tylko muszę dokładnie sprawdzić jak miałam go rozpisany.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MoszKa88]

Kaaach, co do witamin to super, jeśli ktoś kompetentny dobierze Ci odpowiednią dawkę. Obecnie jestem pod opieką dr Matej-Butrym i dopiero ona odpowiednią suplementacją stawia mnie "na nogi". Do tej pory moje wyniki widziało kilku internistów, endokrynologow i diabetologow, każdy mówił, że jest ok. A nie było. Pani dr jak zobaczyła moje "dobre" wyniki, od razu powiedziała, że może i nie jest bardzo źle, ale do "dobrze" daleko. Zwłaszcza, że miałam objawy niedoborów. Tak mi dobrała suplementację, że w końcu po wielu miesiącach, mimo ciąży czuje, że żyje. I w końcu przestały mi przez niedobory leciec włosy (leciało mi ich w ostatnich miesiącach więcej niż zaraz po porodzie). No i wyniki są już lepsze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kaaach]

Ja u mnie podejrzewam problemy z immunologia w temacie ciąży, więc nie zaszkodzi a może coś pomoże. Terminy ma kobietka masakra długie bo na maj mnie chciała dać ale siostra u niej jest więc w grudniu mam wizytę. Chociaż mi się zawsze zapala czerwona lampka jak słyszę że ktoś mi pomoże bez IVF...

A tak zmieniając temat polecacie jakis śpiworek do spania ?
I czy ma któraś z Was taki drewniany bujak? Jeśli tak to czy warto kupić?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kol170]

Dziękuję dziewczyny za słowa wsparcia, to zawsze pomaga.️
Kaaach nie wiem o jakim bujaku mówisz, ale ja przy Zośce zainwestowałam w babybjorn tak bardzo polecany i miałam jakiś fisher price i chyba ze 3 huśtawki do bujania i... nie popełnię teraz tego błędu. Zosia nienawidziła bujaków, żadnych, a już na tego super babybjorna to wogule reagowała histeria 🤣. Teraz mam jeden po Zosi jakiś zwykły i jeśli mała okaże się fanką bujaków to dopiero będę się rozglądać za jakimś fajnym i polecanym. Z to starszy syn kochał leżeć w bujaczku 🤦♀️.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Kaaach tylko teraz myślę że nie wiem czy dobrze zrozumiałam czy przypadkiem nie chodzi ci o taki drewniany bujak dla starszych dzieci coś jak montressori