Związek a dysproporcja zarobków

[nvm0990]

A ja mam nadzieje ze Twoj chlopak sie obudzi i kopnie Cie w 4 litery

Praca nie, no bo jak 8 godzin. Ogarniac w domu nie, no bo Ty robilas pranie tylko raz w tygodniu, wiec duzo dom to za duzo obowiazkow. Co Ty dziewczyno robisz cale dnie?

Moze powinnas wyjsc za ksiecia, zamieszkac w zamku ze sluzba ktora bedzie za Ciebie wszystko robila, no i najlepiej jeszcze gdybys miala szofera ktory bedzie ksiezniczke wszedzie wozil. Brak slow.

[pixelova]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Ja nie wiem gdzie tu wsparcie widzicie skoro on już jej wypomina utrzymywanie i pojawiają się na tym tle konflikty, a ona ledwo się do niego wprowadziła. Co będzie dalej? To nie są komfortowe warunki do rozwijania pasji i leczenia zaburzeń.

Wiesz, zależy od kontekstu, od sytuacji. Bo irytacja związana z kredytem jest zupełnie naturalną częścią życia, jak utrata pracy, jak choroba, jak problemy rodzinne. Czy ona go również wspiera? Jeśli on pracuje, ogarnia kredyt, wraca do domu i nic nie jest zrobione, dziewczyna siedzi bez pomysłu na siebie mając podane na tacy to chyba też bym w złości palnęła parę słów za dużo.

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Ale sytyacja gdzie ktoś zapewnia nam kasę na codzienne życie, a my w tym czasie możemy ogarnąć sobie życie zawodowe, jest bardzo komfortowa. Zwłaszcza gdy to ma być jakaś forma własnej firmy czy działania w socjalach, albo wymaga jakichś szkoleń, podnoszenia kwalifikacji. Mało kto ma siłę żeby robić na dwa etaty, nie oszukujmy się, mnóstwo działalności może się rozwijać, bo jest ktoś, kto wspiera właśnie finansowo. Więc to dla autorki jest dobra okazja, ķtórą może wykorzystać na własną korzyść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[CielakHej]

Napisane przez nvm0990

A ja mam nadzieje ze Twoj chlopak sie obudzi i kopnie Cie w 4 litery

Praca nie, no bo jak 8 godzin. Ogarniac w domu nie, no bo Ty robilas pranie tylko raz w tygodniu, wiec duzo dom to za duzo obowiazkow. Co Ty dziewczyno robisz cale dnie?

Moze powinnas wyjsc za ksiecia, zamieszkac w zamku ze sluzba ktora bedzie za Ciebie wszystko robila, no i najlepiej jeszcze gdybys miala szofera ktory bedzie ksiezniczke wszedzie wozil. Brak slow.

Ale ja przecuez ten dom ogarniam ..
rano zrobiłam mu śniadanie i dałam ciasto do pracy. Potem pospalam do 10. Teraz sprzątam kuchnie po śniadaniu i sama będę jadła. Potem będę ogarniać taras bo już ciepło , powstawiam prania , sprzątnę ogólnie przestrzeń , będę mopowac dom parowo co zajmie około godziny a na 17 szykuje obiad co tez zajmie około godziny. W między czasie jeszcze włosy farbuje xD
Obiecałam tez ze mu przygotuje dziś kąpiel bo ma wyjątkowo ciężki dzień w pracy


Poprostu potrzebowałam się wygadać fzy to takie dziwne?

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

Napisane przez pixelova

Wiesz, zależy od kontekstu, od sytuacji. Bo irytacja związana z kredytem jest zupełnie naturalną częścią życia, jak utrata pracy, jak choroba, jak problemy rodzinne. Czy ona go również wspiera? Jeśli on pracuje, ogarnia kredyt, wraca do domu i nic nie jest zrobione, dziewczyna siedzi bez pomysłu na siebie mając podane na tacy to chyba też bym w złości palnęła parę słów za dużo.

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

Jw.

[cava]

Napisane przez CielakHej

Ale ja przecuez ten dom ogarniam ..
rano zrobiłam mu śniadanie i dałam ciasto do pracy. Potem pospalam do 10. Teraz sprzątam kuchnie po śniadaniu i sama będę jadła. Potem będę ogarniać taras bo już ciepło , powstawiam prania , sprzątnę ogólnie przestrzeń , będę mopowac dom parowo co zajmie około godziny a na 17 szykuje obiad co tez zajmie około godziny. W między czasie jeszcze włosy farbuje xD
Obiecałam tez ze mu przygotuje dziś kąpiel bo ma wyjątkowo ciężki dzień w pracy


Poprostu potrzebowałam się wygadać fzy to takie dziwne?

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------



Jw.

Dla mnie tak wygląda piekło.
Naprawdę.


Dobrze sobie przemyśl, jak chcesz żyć, jak chcesz żeby wyglądało Twoje życie, co z niego będziesz miała za 10-30-50 lat.


To ze coś sobie wyobrażałaś a rzeczywistość jednak wygląda inaczej to żaden wstyd, zdarza się wcale nierzadko, ważne, to umieć się w porę ogarnąć i nie pchać w jednak niepasujące z uporem maniaka.


Praca , nawet taka zwykła, nie żadna kariera i wcale nie jakoś szałowo płatna, to jednak nie tylko praca, ale i codzienna mobilizacja organizująca życie i pobudzająca do działania nawet jak się ma dołek psychiczny, kontakt z ludźmi, jakas inna perspektywa życiowa, jakas mozliwośc rozwoju, jakas satysfakcja + no jednak własne regularne pieniądze a więc i możliwości na bieżąco (*np. utrzymanie skromnego ale jednak samochodu, co znów otwiera możliwości i daje swobodę i wygodę) i jakieś ubezpieczenie zdrowotne (!!!!) i jakieś fundusze odkładane na emeryturę.

[road_rage]

Napisane przez CielakHej

Ale ja przecuez ten dom ogarniam ..
rano zrobiłam mu śniadanie i dałam ciasto do pracy. Potem pospalam do 10. Teraz sprzątam kuchnie po śniadaniu i sama będę jadła. Potem będę ogarniać taras bo już ciepło , powstawiam prania , sprzątnę ogólnie przestrzeń , będę mopowac dom parowo co zajmie około godziny a na 17 szykuje obiad co tez zajmie około godziny. W między czasie jeszcze włosy farbuje xD
Obiecałam tez ze mu przygotuje dziś kąpiel bo ma wyjątkowo ciężki dzień w pracy


Poprostu potrzebowałam się wygadać fzy to takie dziwne?

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------



Jw.

Dobra, a gdzie czas na własny rozwój albo chociaż jakieś hobby?

[cava]

Napisane przez road_rage

Dobra, a gdzie czas na własny rozwój albo chociaż jakieś hobby?

Ma czas, tylko go zagospodarowuje sobie tak a nie inaczej.
No bez kitu, nikt mi nie wmówi ze w domu 2 doroslych, nie jakims wielgachnym tylko o dość typowym metrazu, tak się brudzi ze trzeba codziennie odkurzac, sprzątać, mopować, parowac, prać i nie wiadomo co. To jest wynajdowanie sobie roboty na siłe.


Jak ktoś tak lubi i śledzi każdy pyłek z lupą, no to ok, jego życie, ale to nie jest tak, że to tyle tego musi byc żeby było ogarnięte.

[nvm0990]

Napisane przez CielakHej

Ale ja przecuez ten dom ogarniam ..
rano zrobiłam mu śniadanie i dałam ciasto do pracy. Potem pospalam do 10. Teraz sprzątam kuchnie po śniadaniu i sama będę jadła. Potem będę ogarniać taras bo już ciepło , powstawiam prania , sprzątnę ogólnie przestrzeń , będę mopowac dom parowo co zajmie około godziny a na 17 szykuje obiad co tez zajmie około godziny. W między czasie jeszcze włosy farbuje xD[COLOR="Silver"]

A mi sie wydaje ze albo Ty po prostu jestes nie przyzwyczajona do pracy albo jestes zwyczajnie nieogarnieta.

Po co sprzatasz kuchnie po jego sniadaniu a przed swoim? Przeciez wiadomo ze jak bedziesz cokolwiek przygotowywac dla siebie to troche sie nabrudzi wiec znow trzeba bedzie ogarnac. Sama sobie dodajesz pracy

Jak czesto ten taras ogarniasz? Czy mopujesz dom?

Wstawienie prania to minuta, rozwieszenie moze 5. Ogarniecie tarasu czy umycie okien wiadomo ze zajmie wiecej ale to sie robi raz na kilka miesiecy. Wedlug mnie te zadania ktore wymienilas moznaby ogarnac w godzine, dwie, a potem miec wolne i zrobic cos dla siebie, ale ty albo nie chcesz, albo nie umiesz.

[Nuova]

Napisane przez road_rage

Dobra, a gdzie czas na własny rozwój albo chociaż jakieś hobby?

Nie ma czasu, bo „szykuje kąpiel” dla dorosłego, sprawnego chłopa Przepraszam, ale strasznie mnie to rozbawiło.

[nvm0990]

Napisane przez cava

Ma czas, tylko go zagospodarowuje sobie tak a nie inaczej.
No bez kitu, nikt mi nie wmówi ze w domu 2 doroslych, nie jakims wielgachnym tylko o dość typowym metrazu, tak się brudzi ze trzeba codziennie odkurzac, sprzątać, mopować, parowac, prać i nie wiadomo co. To jest wynajdowanie sobie roboty na siłe.


Jak ktoś tak lubi i śledzi każdy pyłek z lupą, no to ok, jego życie, ale to nie jest tak, że to tyle tego musi byc żeby było ogarnięte.

O to, to.

[milka_70]

Napisane przez cava

Dla mnie tak wygląda piekło.
Naprawdę.


Dobrze sobie przemyśl, jak chcesz żyć, jak chcesz żeby wyglądało Twoje życie, co z niego będziesz miała za 10-30-50 lat.


To ze coś sobie wyobrażałaś a rzeczywistość jednak wygląda inaczej to żaden wstyd, zdarza się wcale nierzadko, ważne, to umieć się w porę ogarnąć i nie pchać w jednak niepasujące z uporem maniaka.


Praca , nawet taka zwykła, nie żadna kariera i wcale nie jakoś szałowo płatna, to jednak nie tylko praca, ale i codzienna mobilizacja organizująca życie i pobudzająca do działania nawet jak się ma dołek psychiczny, kontakt z ludźmi, jakas inna perspektywa życiowa, jakas mozliwośc rozwoju, jakas satysfakcja + no jednak własne regularne pieniądze a więc i możliwości na bieżąco (*np. utrzymanie skromnego ale jednak samochodu, co znów otwiera możliwości i daje swobodę i wygodę) i jakieś ubezpieczenie zdrowotne (!!!!) i jakieś fundusze odkładane na emeryturę.

Dla mnie też
Zawsze mnie zastanawia to przygotowanie kąpieli. Co Ti do przygotowywania że hrabia sam nie może? Wystarczy zatkać wannę i odkręcić kurek z wodą ewentualnie wlac plyn do kapieli🫣

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[Ellen_Ripley]

Napisane przez nvm0990

A mi sie wydaje ze albo Ty po prostu jestes nie przyzwyczajona do pracy albo jestes zwyczajnie nieogarnieta.

Po co sprzatasz kuchnie po jego sniadaniu a przed swoim? Przeciez wiadomo ze jak bedziesz cokolwiek przygotowywac dla siebie to troche sie nabrudzi wiec znow trzeba bedzie ogarnac. Sama sobie dodajesz pracy

Jak czesto ten taras ogarniasz? Czy mopujesz dom?

Wstawienie prania to minuta, rozwieszenie moze 5. Ogarniecie tarasu czy umycie okien wiadomo ze zajmie wiecej ale to sie robi raz na kilka miesiecy. Wedlug mnie te zadania ktore wymienilas moznaby ogarnac w godzine, dwie, a potem miec wolne i zrobic cos dla siebie, ale ty albo nie chcesz, albo nie umiesz.

Możliwe, że chce w ten sposób znaleźć usprawiedliwienie (chociaż wcale nie musi się usprawiedliwiać, ale widać czuje potrzebę) na to, że nie ma i za bardzo nie szuka pracy w sensie etatu gdzieś poza domem lub pracy zdalnej chociażby. Jak wyliczy te wszystkie codzienne rzekomo niezbędne prace, to "och, kolejna dniówka zleciała".

[milka_70]

Napisane przez Ellen_Ripley

Możliwe, że chce w ten sposób znaleźć usprawiedliwienie (chociaż wcale nie musi się usprawiedliwiać, ale widać czuje potrzebę) na to, że nie ma i za bardzo nie szuka pracy w sensie etatu gdzieś poza domem lub pracy zdalnej chociażby. Jak wyliczy te wszystkie codzienne rzekomo niezbędne prace, to "och, kolejna dniówka zleciała".

Dokladnie takcjak większość gospodyń domowych wyolbrzymia wagę i czas trwania wykonywania obowiązków domowych.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[Norluka]

Napisane przez road_rage

Dobra, a gdzie czas na własny rozwój albo chociaż jakieś hobby?

Ale jedyne, co tam jest wymienione i czego by nie robiła w mieszkaniu, to trochę więcej metrów do przelecenia mopem. Taras to się raz na jakiś czas robi. Ugotowaniu obiadu w domu nie zajmuje więcej, niż w mieszkaniu. Zrobienie śniadania też nie.
Wydłużanie czynności, spanie w dzień, słaba organzacja czasu. Jakby chciała, t miałaby go więcej. Tylko nie chce.

[road_rage]

Napisane przez cava

Ma czas, tylko go zagospodarowuje sobie tak a nie inaczej.
No bez kitu, nikt mi nie wmówi ze w domu 2 doroslych, nie jakims wielgachnym tylko o dość typowym metrazu, tak się brudzi ze trzeba codziennie odkurzac, sprzątać, mopować, parowac, prać i nie wiadomo co. To jest wynajdowanie sobie roboty na siłe.


Jak ktoś tak lubi i śledzi każdy pyłek z lupą, no to ok, jego życie, ale to nie jest tak, że to tyle tego musi byc żeby było ogarnięte.

No tak, ja się się zgadzam. Nie wierzę, że naprawdę jest konieczność poświęcania całego czasu na ogarnianie tego domu, jedzenia, prania i czego tam jeszcze. A ona zapytana czym się zajmuje cały dzień wymienia tylko to... Słabo to brzmi.
Też patrząc po pierwszym poście, ten facet nie ma jakichś wygórowanych wymagań co do czystości w tym domu (autorka uznała, że było sporo zaniedbań), więc ona to robi głównie dla siebie. Sam sobie nie miał potrzeby aż tak sprzątać.

---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:41 ----------

Napisane przez Norluka

Ale jedyne, co tam jest wymienione i czego by nie robiła w mieszkaniu, to trochę więcej metrów do przelecenia mopem. Taras to się raz na jakiś czas robi. Ugotowaniu obiadu w domu nie zajmuje więcej, niż w mieszkaniu. Zrobienie śniadania też nie.
Wydłużanie czynności, spanie w dzień, słaba organzacja czasu. Jakby chciała, t miałaby go więcej. Tylko nie chce.

Oczywiście, dlatego ja nie twierdze, że ona tego czasu nie ma, tylko domyślam się, że go zużywa na prace pozorowane. Takie jak przygotowywanie kąpieli dorosłemu facetowi.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

"przygotowuje kąpiel" lmao zatkanie wanny i wlanie płynu do kąpieli no to trzeba ze 2 godziny liczyć razem z drzemką żeby sobie po tym odpocząć

Sent from my FP4 using Tapatalk

[road_rage]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;89556319]"przygotowuje kąpiel" lmao zatkanie wanny i wlanie płynu do kąpieli no to trzeba ze 2 godziny liczyć razem z drzemką żeby sobie po tym odpocząć

Sent from my FP4 using Tapatalk[/QUOTE]
Może ona na tę jego kąpiel suszy płatki najprzedniejszych róż kupionych w sąsiedniej wiosce albo zebranych w nocy podczas pełni.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285]

Napisane przez Nuova

Nie ma czasu, bo „szykuje kąpiel” dla dorosłego, sprawnego chłopa Przepraszam, ale strasznie mnie to rozbawiło.

A mi mąż często szykuje kąpiel przykładowo wracam zmęczona po wizycie u manikiurzystki i czeka na mnie wanna z gorącą wodą

[CielakHej]

Były zarzuty ze nic nie robię tylko leżę i kwękam jak mi złe wiec wymieniłam co robię dzisiaj…

To zarzuty ze robię za mało i złe organizuje .

Nie każdy dzień tak tez wyglada czasem tylko obiad trzeba zrobić i nic poza tym …

A przygotowanie kąpieli obejmuje świece nastrojowa muzykę i inne tego typu rzeczy
To żaden wysiłek ale ktis tu mi zarzucił ze mam wszystko pod nos podstawione a nie dbam o faceta wiec podaje przykład tego ze jednak o niego dbam

On tez mi czasem taka kąpiel przygotowuje albo rozpala w kominku bo lubię

Tutaj chyba cokolwiek by się nie powiedziało to złe

[road_rage]

Ty chyba nie rozumiesz sedna problemu.
Co i kiedy robisz dla siebie, żeby nie być całkowicie zależna od kaprysu faceta - to jest najważniejsze moim zdaniem zagadnienie w tym wątku.

[pixelova]

Napisane przez CielakHej

Były zarzuty ze nic nie robię tylko leżę i kwękam jak mi złe wiec wymieniłam co robię dzisiaj…



To zarzuty ze robię za mało i złe organizuje .



Nie każdy dzień tak tez wyglada czasem tylko obiad trzeba zrobić i nic poza tym …



A przygotowanie kąpieli obejmuje świece nastrojowa muzykę i inne tego typu rzeczy

To żaden wysiłek ale ktis tu mi zarzucił ze mam wszystko pod nos podstawione a nie dbam o faceta wiec podaje przykład tego ze jednak o niego dbam



On tez mi czasem taka kąpiel przygotowuje albo rozpala w kominku bo lubię



Tutaj chyba cokolwiek by się nie powiedziało to złe

Czyli sama stwierdzasz, że czasem poza obiadem nic nie robisz.
Na jakiej zasadzie wypłacane są ci pieniądze ze zwolnienia lekarskiego jeśli nie pracujesz? Rzuciłaś L4 po złożeniu wypowiedzenia?

Dziewczyno, ty masz ponad 30 lat... Masz jakiś plan na siebie? Jeśli nie, to żadna siłownia przydomowa, domy, tańce ani wynagrodzenie partnera nie pomogą. Zaczynam mu współczuć.

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

[Nuova]

[1=3bab1895ed7a4a0113eb29e 79654b8b86ef03e4e_657f8b8 281285;89556378]A mi mąż często szykuje kąpiel przykładowo wracam zmęczona po wizycie u manikiurzystki i czeka na mnie wanna z gorącą wodą [/QUOTE]



Twój mąż tez jest bezrobotny i wymienia robienie kąpieli jako swoją domową aktywność?

[3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285]

Napisane przez Nuova

Twój mąż tez jest bezrobotny i wymienia robienie kąpieli jako swoją domową aktywność?

No nie.

Zrozumiałam po komentarzach, że powinien sam sobie ją zrobić, bo jest dorosły.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=3bab1895ed7a4a0113eb29e 79654b8b86ef03e4e_657f8b8 281285;89556378]A mi mąż często szykuje kąpiel przykładowo wracam zmęczona po wizycie u manikiurzystki i czeka na mnie wanna z gorącą wodą [/QUOTE]
Jak bez kieliszka wina to się nie liczy.

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:44 ----------

Napisane przez road_rage

Ty chyba nie rozumiesz sedna problemu.
Co i kiedy robisz dla siebie, żeby nie być całkowicie zależna od kaprysu faceta - to jest najważniejsze moim zdaniem zagadnienie w tym wątku.

To jest kluczowe pytanie. Co Autorka robi dla siebie. Dla swojego rozwoju i samodzielnosci. Jeżeli nie znasz okolicy poproś faceta żeby Cię obwiozl i pokazał co gdzie jest. Skoro jest taki szczodry że kupuje Ci biżu, poproś o rower. Wiosna przyszła to objeździsz okolice.


Co powiedziałaś jak Ci facet wypomniał że Cię utrzymuje? Mam nadzieję że wypomnialas mu ze sprzątaczce i kucharce się płaci. A on ma za free.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Black890]

To nie są nawet dysproporcje zarobków, bo Ty po prostu żadnych zarobków nie masz. Facet i tak wykazuje ogrom dobroci wobec Ciebie, że utrzymuje Cię za samo ogarnianie spraw domowych, ja na jego miejscu bym nie wytrzymała tego

[black_elderflower]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89556471]Treść usunięta[/QUOTE]Też mi się wydaje że to troll,
Albo Autorka nigdy w życiu nie pracowała, albo pracowała nie wiem, z 2 miesiące w życiu i się do pracy nie garnie zupełnie

Swoją drogą, to jakbym miała taką sytuację że facet mnie utrzymuje a ja siedzę w domu, a on dodatkowo jeszcze grzecznie czeka i miło zachęca do rozwoju, podjęcia jakieś edukacji, szkoleń celem późniejszego znalezienia pracy to było by dla mnie złoto. Pierwsze co to bym się zapisała na prawko i jazdy, w międzyczasie ogarniała jakiś język, czy jakąś umiejętność do zawodu, wykonywanej pracy. Ale autorka w wolnym czasie (bez obrazy..) farbuje włoski i zapisała się na taniec co by się nie nudzić (ciekawe swoją drogą za co, skoro nie pracuje..)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sylia166]

[1=3bab1895ed7a4a0113eb29e 79654b8b86ef03e4e_657f8b8 281285;89556378]A mi mąż często szykuje kąpiel przykładowo wracam zmęczona po wizycie u manikiurzystki i czeka na mnie wanna z gorącą wodą [/QUOTE]

Jak mi facet przygotował kąpiel to go jeszcze opieprzyłam, że marnuje wodę, bo ja wolałam zjeść i położyć się przed tv, a nie do wanny, ale od tamtego momentu nauczył się i już nigdy nie przygotował dla mnie kąpieli, duża jestem sama potrafię

[Timon i Pumba]

Treść usunięta