Co sądzicie o świadomym spłodzeniu dziecka w wieku około 50 lat?

[c6b6756720a205d307becdde1d052a7f45362f96_64ed273165c68]

Napisane przez brandie

Absurdalne jest to wszystko, moim zdaniem średnią rację bytu mają dywagacje, że najlepszy wiek na ciążę to do 25 r.ż. Nie wiem co by się musiało stać, żeby te czasy wróciły

To nie są dywagacje, to czysta biologia - twoje jajeczka są w najlepszym stanie, jesteś najpłodniejsza w tym wieku. Po 25 r.z. zaczyna się proces starzenia dla czlowieka. Do 25 r.z. jeszcze sie rozwijamy - mozg sie ksztaltuje i inne takie. I pozniej juz stop.
Nie wazne jakie mamy czasy, co sobie wymyslimy, ze musimy najpierw zrobic - biologii nie przeskoczysz. Chcesz miec zdrowe dziecko? To najlepiej jak je zrobisz do tego wieku. Najmniejsza szansa wad u płodu.

[Mija62]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Dla mnie Twój opis późnych 30-latkó i 40-latków to jakiś kosmos.

Nie mam pojęcia, czy w takim towarzystwie się obraca, czy żeby postawić na swoim, wymyśla takie argumenty

Wśród moich znajomych 40+ jedna koleżanka ma problemy z kolanami, ale to od zawsze chyba. Inna z kręgosłupem, ale też w dzieciństwie miała jakieś operacje. Sama mocno się utucxyłam i mimo wieku xD i wagi, nie mam problemów z kolanami, czy kręgosłupem.
A te żylaki odbytu xD xD

[cava]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89607817]No tak, mając 50 jest jeszcze spoko, ale 60 zaczyna być gorzej a dziecko ma 10 lat, więc sporo uwagi potrzebuje. Mam wrażenie że malo osób myśli o tym co dalej, a nie tylko o spacerkach z wózkiem i zaprowadzeniu do przedszkola (nie mówię że ty, to moje ogólnie spostrzeżenie). Mój TŻ wspomina że pomimo że jego rodzice byli sprawni, to jednak sprawni jak na swój wiek, a nie sprawni jak 30 latkowie.[/QUOTE]

Nawet na wizażu widać, ze praktycznie w ogóle się nie myśli i wręcz nie istnieje aspekt, myślenia o dzieciach i rodzicielstwie bardziej perspektywicznie niż ciąża, poród, się nie wyśpię a tu pieluchy, zupki i kupki.
A to jest akurat naprawdę najbardziej lajtowy okres w wychowywaniu dzieci.
Schody się zaczynaja jak dzieciak idzie do przedszkola.
Lżej się zaczyna robić jak kończy się okres burzy hormonalnej i młodemu człowiekowi zaczynaja się tak około 20 tki, stabilizować hormony a zaczyna włączać racjonalne w miarę myślenie.

Ja bym sobie z ciąża, porodem i niemowlakiem jeszcze poradziła, ale potem to dzięki wielkie, wiem z czym to się je. A i tak wiem tylko od strony dzieci dość nieproblemowych, a bywają takie bardzo burzliwie przechodzące okres dorastania.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez karamelli

ale tu na watku jest zaklinanie rzeczywistosci.

proponuje zaczac od podstaw - moze lekcje biologii? proponuje dowiedziec sie, dlaczego kobiety po 35 rz wymagaja w ciazy dodatkowych badan. zacznijmy od podstaw, badan, faktow medycznych. a nie bełkotu "aaaa sasiadka miala dzieci po 40 i wszystko jest git"

Statystycznie to głównie młode kobiety rodzą dzieci z wadami.

[c6b6756720a205d307becdde1d052a7f45362f96_64ed273165c68]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89607587]Sama twierdzisz że Twoi rodzice w wieku 20paru lat nie radzili sobie z wychowywaniem dzieci.
Po 30stce już nie mają energii, więc kiedy jest Twoim zdaniem dobry czas?[/QUOTE]

Moi rodzice nawet w wieku 50 lat się nie nadają na rodziców, to osobna kwestia.
Napisałam już - dobry czas to 18-25. Wszystko inne to: wady genetyczne, brak energii, brak takiej więzi z dzieckiem bo zaczyna być zbyt duży przeskok pokoleniowy, dodatkowo komentarze "czy to twój dziadek?". Ja raz miałam odwrotną sytuację - ktoś zapytał czy mój dziadek to mój ojciec, a ja się oburzyłam i powiedziałam "przecież jest stary! To mój dziadek!"
Patrzę też przez pryzmat mojej energii i zdrowia - bez porównania w jakiej formie byłam 10 lat temu... Nie wyobrażam sobie przechodzenia ciąży w moim wieku (33 lata), gdzie wszystko mnie boli.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=c6b6756720a205d307becdd e1d052a7f45362f96_64ed273 165c68;89607860]
Patrzę też przez pryzmat mojej energii i zdrowia - bez porównania w jakiej formie byłam 10 lat temu... Nie wyobrażam sobie przechodzenia ciąży w moim wieku (33 lata), gdzie wszystko mnie boli. [/QUOTE]
No to sorry, ale chyba nie dbałaś o zdrowie albo miałaś pecha. Ja jestem w lepszej formie teraz, niż w wieku 20 lat. Nie wiem, co by niby miało mnie boleć za te 4 lata, kiedy będę w twoim jakże starczym wieku 🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[c6b6756720a205d307becdde1d052a7f45362f96_64ed273165c68]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89607869]No to sorry, ale chyba nie dbałaś o zdrowie albo miałaś pecha. Ja jestem w lepszej formie teraz, niż w wieku 20 lat. Nie wiem, co by niby miało mnie boleć za te 4 lata, kiedy będę w twoim jakże starczym wieku 🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Choroby genetyczne + urazy mechaniczne Im dłużej żyjesz tym większa szansa, że coś sobie uszkodzisz.
Fajnie, że Ty masz młodsze komórki niż wtedy kiedy miałaś 20 lat - powinnaś się zgłosić do badań, jako fenomen medyczny!

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[c6b6756720a205d307becdde1d052a7f45362f96_64ed273165c68]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

No wybacz, że nie każdy się urodził idealnie zdrowy z identycznym poziomem energii. O ja głupia, przecież jakbym chciała to bym była bardziej energiczna po 30, 40 itd. Najwyraźniej mi się nie chce.

Związki z dużą różnicą wieku -> daddy issues, kompleks Edypa.

[Monika828282]

Napisane przez karamelli

a i pomyslmy o dzieciach, ktorzy maja "starych rodzicow'' - ile z nich uslyszy w szkole, ze na wywiadowke przyszla jego babcie, ilu bedzie w wieku 20 lat martwic sie o zdrowie starszych rodzicow, ilu zamiast wychowywac swoje dzieci, bedzie musialo to polaczyc z zajmowaniem sie schorowanymi rodzicami.

Ale za to w wieku 30-35 lat (a może wcześniej) jest duża szansa, że dostaną spadek po tych starych rodzicach

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=c6b6756720a205d307becdd e1d052a7f45362f96_64ed273 165c68;89607883]Choroby genetyczne + urazy mechaniczne Im dłużej żyjesz tym większa szansa, że coś sobie uszkodzisz.
Fajnie, że Ty masz młodsze komórki niż wtedy kiedy miałaś 20 lat - powinnaś się zgłosić do badań, jako fenomen medyczny! [/QUOTE]No to nie projektuj swoich chorób na wszystkich, bo to nie jest normalne, że po 30. wszystko boli i człowiek nie ma energii, tylko absurdalne.
Nie mam młodszych komórek (cokolwiek to znaczy) tylko z bycia słabym kanapowcem zaczęłam się ruszać i o siebie dbać. Wiadomo, może gdybym zaczęła to robić jeszcze wcześniej, to mogłabym być te parę lat temu jeszcze silniejsza, sprawniejsza czy tam gibka, tylko o ile, parę procent?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Robot]

[1=c6b6756720a205d307becdd e1d052a7f45362f96_64ed273 165c68;89607890]No wybacz, że nie każdy się urodził idealnie zdrowy z identycznym poziomem energii. O ja głupia, przecież jakbym chciała to bym była bardziej energiczna po 30, 40 itd. Najwyraźniej mi się nie chce.

Związki z dużą różnicą wieku -> daddy issues, kompleks Edypa. [/QUOTE]


Myśle, ze dużo osób demonizuje starzenie i tak się go obawia, że reaguje agresją na wszelkie przypuszczenia typu „hej, wszyscy się starzejemy”. A starzejemy… gęstość kości kobiety 45-letniej może być dużo gorsza niż 30-letniej. Mam wrażenie, że medycyna swoje, lud swoje.
Mam mniej energii niż 15-20 lat temu, nie mogę już biegać, czy imprezować cała noc i zregenerować się w kilka godzin. Nadal robię kardio, ale już na maszynach nie obciążających stawów.
Może z takiego podejścia jak niektórych tutaj wynika, że jako Polacy tak zawalamy badania
I umieramy na nowotwory. Test HPV wykonało… 10% Polek. Bo „mnie to przecież nie dotyczy” i tak ze wszystkim.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89607821]Co do zakładania rodzin przez bardzo młode osoby to też jestem na nie. Moja mama urodziła mnie za młodo moim zdaniem. Ja bym tak nigdy nie chciała i udało się [/QUOTE]

Ile miała lat?

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[c6b6756720a205d307becdde1d052a7f45362f96_64ed273165c68]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89607896]No to nie projektuj swoich chorób na wszystkich, bo to nie jest normalne, że po 30. wszystko boli i człowiek nie ma energii, tylko absurdalne.
Nie mam młodszych komórek (cokolwiek to znaczy) tylko z bycia słabym kanapowcem zaczęłam się ruszać i o siebie dbać. Wiadomo, może gdybym zaczęła to robić jeszcze wcześniej, to mogłabym być te parę lat temu jeszcze silniejsza, sprawniejsza czy tam gibka, tylko o ile, parę procent?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

No to masz może super zdrowe, sportowe środowisko, bo wśród moich znajomych w wieku 25-40 lat, większość ma dosyć sporo problemów zdrowotnych, sama praca siedząca, którą wykonujemy ma koszmarny wpływ na zdrowie i mało zmienia, że człowiek poćwiczy godzinkę po pracy.
Ja się ruszam, ale ze względu na różne urazy nie mogę już uprawiać wielu rodzajów sportu. Niektórych urazów dodatkowo nabawiłam się przez sport.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Pani_Robot

Myśle, ze dużo osób demonizuje starzenie i tak się go obawia, że reaguje agresją na wszelkie przypuszczenia typu „hej, wszyscy się starzejemy”. A starzejemy… gęstość kości kobiety 45-letniej może być dużo gorsza niż 30-letniej. Mam wrażenie, że medycyna swoje, lud swoje.
Mam mniej energii niż 15-20 lat temu, nie mogę już biegać, czy imprezować cała noc i zregenerować się w kilka godzin. Nadal robię kardio, ale już na maszynach nie obciążających stawów.
Może z takiego podejścia jak niektórych tutaj wynika, że jako Polacy tak zawalamy badania
I umieramy na nowotwory. Test HPV wykonało… 10% Polek. Bo „mnie to przecież nie dotyczy” i tak ze wszystkim.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Dwa tygodnie temu byłam u ginekolożki, zrobiła mi usg, cytologię, spojrzala na wyniki krwi. O testach na HPV nie wspomniała. Skąd mam o tym wiedziec skoro specjalista nie widzi potrzeby zeby mi powiedzieć?

[c6b6756720a205d307becdde1d052a7f45362f96_64ed273165c68]

Napisane przez Pani_Robot

Myśle, ze dużo osób demonizuje starzenie i tak się go obawia, że reaguje agresją na wszelkie przypuszczenia typu „hej, wszyscy się starzejemy”. A starzejemy… gęstość kości kobiety 45-letniej może być dużo gorsza niż 30-letniej. Mam wrażenie, że medycyna swoje, lud swoje.
Mam mniej energii niż 15-20 lat temu, nie mogę już biegać, czy imprezować cała noc i zregenerować się w kilka godzin. Nadal robię kardio, ale już na maszynach nie obciążających stawów.
Może z takiego podejścia jak niektórych tutaj wynika, że jako Polacy tak zawalamy badania
I umieramy na nowotwory. Test HPV wykonało… 10% Polek. Bo „mnie to przecież nie dotyczy” i tak ze wszystkim.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

A to mega poważny problem, sama byłam świadkiem w szpitalu jak się kobita dowiedziała o zaawansowanym raku endometrium. To się dało wyleczyć/zapobiec gdyby wykonywała badania. Mega przykro się to ogląda, że ludzie się nie badają regularnie, co roku - myślę, że systemowo powinno to być zorganizowane tak, że z góry dostajesz zaproszenia na badania w odpowiednich odstępach czasu jak to się dzieje w krajach zachodnich... Ale cóż... z naszą służbą zdrowia nieosiągalne.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[c6b6756720a205d307becdde1d052a7f45362f96_64ed273165c68]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89607929]Dwa tygodnie temu byłam u ginekolożki, zrobiła mi usg, cytologię, spojrzala na wyniki krwi. O testach na HPV nie wspomniała. Skąd mam o tym wiedziec skoro specjalista nie widzi potrzeby zeby mi powiedzieć?[/QUOTE]

Nie przejmuj się, ja chciałam takie testy wykonać prywatnie, to jak spytałam o cenę w przychodni to pielęgniarka się zdziwiła "a po co to pani chce robić? Ma pani jakieś osoby z tym typem raka w rodzinie?". Myślę, że wynika to z tego, że jest to nieco losowe - to, że jesteś zarażony HPV nie znaczy, że zapadniesz na te typy raka, ale po prostu jest to prawdopodobne i musisz wtedy częściej się badać, dlatego mam wrażenie, że nasza służba medyczna to bagatelizuje. BTW cena prywatna takiego badania to koszt 500 zł...

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=c6b6756720a205d307becdd e1d052a7f45362f96_64ed273 165c68;89607930]A to mega poważny problem, sama byłam świadkiem w szpitalu jak się kobita dowiedziała o zaawansowanym raku endometrium. To się dało wyleczyć/zapobiec gdyby wykonywała badania. Mega przykro się to ogląda, że ludzie się nie badają regularnie, co roku - myślę, że systemowo powinno to być zorganizowane tak, że z góry dostajesz zaproszenia na badania w odpowiednich odstępach czasu jak to się dzieje w krajach zachodnich... Ale cóż... z naszą służbą zdrowia nieosiągalne. [/QUOTE]
Kuzynka znajomej po urodzeniu dziecka nie poszła już do ginekologa, a dziecko ma już własne dzieci. Mimo że znów zaczęła krwawić nadal zwlekała z kontrola, nowotwór chyba w tej historii nie jest zaskoczeniem. Ludzie unikają lekarzy bo "jeszcze coś mi znajdzie".

[c6b6756720a205d307becdde1d052a7f45362f96_64ed273165c68]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Akurat się nie zgodzę, bo np. w Szwecji to zaproszenie wygląda tak, że się z tobą kontaktują, mówią, że nie robiłaś cytologii dawno i chcą Ci zarezerwować termin wizyty od razu. Oczywiście możesz olać sprawę i nie zrobić, pomimo potwierdzenia - nikt cię nie zmusi, ale załatwiają to za Ciebie. Po prostu stawiają Cie trochę przed faktem dokonanym.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=c6b6756720a205d307becdd e1d052a7f45362f96_64ed273 165c68;89607938]Nie przejmuj się, ja chciałam takie testy wykonać prywatnie, to jak spytałam o cenę w przychodni to pielęgniarka się zdziwiła "a po co to pani chce robić? Ma pani jakieś osoby z tym typem raka w rodzinie?". Myślę, że wynika to z tego, że jest to nieco losowe - to, że jesteś zarażony HPV nie znaczy, że zapadniesz na te typy raka, ale po prostu jest to prawdopodobne i musisz wtedy częściej się badać, dlatego mam wrażenie, że nasza służba medyczna to bagatelizuje. BTW cena prywatna takiego badania to koszt 500 zł...[/QUOTE]
Cen dość zaporowa.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[c6b6756720a205d307becdde1d052a7f45362f96_64ed273165c68]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89607939]Kuzynka znajomej po urodzeniu dziecka nie poszła już do ginekologa, a dziecko ma już własne dzieci. Mimo że znów zaczęła krwawić nadal zwlekała z kontrola, nowotwór chyba w tej historii nie jest zaskoczeniem. Ludzie unikają lekarzy bo "jeszcze coś mi znajdzie".[/QUOTE]

Tu chyba konieczna jest jakaś rewolucja obyczajowa i służby zdrowia, bo to mega duży problem. :/ Plus jakaś opieka psychologiczna w tym temacie bo ludzie się zwyczajnie niestety boją lekarzy. :/

[Timon i Pumba]

Treść usunięta