Pocieszycie i podpowiecie? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2023-06-26, 09:25   #1
PomyslowaDusza
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2023-06
Wiadomości: 2

Pocieszycie i podpowiecie?


Witajcie!


Jak w temacie - poproszę o wysłuchanie, słówko pocieszenia i może będziecie mogły coś podpowiedzieć.


A zatem do sedna...


Mam 31 lat, spoko pracę, generalnie jakoś radzę sobie w życiu, ale boli mnie to, że jedyny długoterminowy związek jaki udało mi się zbudować - to ten z bankiem na 20 lat.


Byłam w 2 związkach. Pierwszy chwilę po studiach, poznaliśmy się w pracy, trwał 3 lata. Była miłość, zrozumienie, liczyłam, że to już na zawsze. Niestety rozdzieliła nas jego choroba. Chwilę zajęło zanim się z tym pogodziłam i odnalazłam się w żyćku na nowo.



Kilka miesięcy temu zakończyłam drugi związek, trwał chwilę ponad rok. Chociaż "związek" to trochę zbyt dużo powiedziane, bardziej pasowałoby tutaj słowo "układ". Widywaliśmy się raz w tygodniu przez jego pracę, która wiązała się z wyjazdami. Po jakimś czasie zaczęły się obietnice, że ją zmieni na taką, która pozwoli być bliżej i widywać się częściej. Do momentu rozstania nie był na żadnej rozmowie, CV wysłał tylko w 1 miejsce (o ile je w ogóle wysłał). Tłumaczył to kwestiami finansowymi - w innej pracy jego zdaniem niemożliwym byłoby wynegocjowanie obecnej stawki. Do tego po kilku dziwnych sytuacjach z telefonem odkryłam jego "hobby" - pisanie ze starszymi od niego mężatkami poznanymi w internecie. W końcu przejrzałam na oczy i nie pozwoliłam żeby ciarki desperacji i brak towarzystwa na wakacyjny wyjazd były powodem, dla którego nadal "daję się robić".



Pożegnaliśmy się i oto jestem singielką. Singielka, która z łezką w oku obserwuje szczęśliwe związki z bąbelkami przy boku. Chciałabym założyć rodzinę, mieć dzieci, mieć kogoś kto czeka na mnie w domu albo mieć na kogo czekać z ulubionym obiadem. Wiem, że życie, nawet w szczęśliwym związku, nie jest słodko-różowe. Ale życie w pojedynkę ma dla mnie więcej minusów. I tu dochodzę do sedna. Gdzie szukać? Próbowałam w internecie - byłam już na 2 portalach randkowych i czacie. Mężczyźni po 30tce są już w większości po rozwodach i mają dzieci. Wolałabym uniknąć takich relacji i liczę, że jeszcze uda się stworzyć coś "bez wagoników". Dookoła mnie sami sparowani ludzie, jeśli mają w otoczeniu singli to raczej kobiety. Często wychodzę do ludzi, spotykam się ze znajomymi, chociaż raczej nie jestem duszą towarzystwa. Pracuję w raczej żeńskim towarzystwie. Na co dzień staram się sporo pracować, żeby nie myśleć, że w domu poza kurzem nikt nie czeka aż wrócę. Jednak jak pojawi się weekend (najgorsze są te dłuuuugie), pojawiają się też myśli, że jestem skazana na samotność.



Dajcie znać jak było u Was? Któraś z Was odnalazła miłość po 30tce? Gdzie Was spotkała?
PomyslowaDusza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-06-26, 10:06   #2
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 100
Dot.: Pocieszycie i podpowiecie?

Próbowałaś na portalach? Masz jakąś grupę zainteresowań / hobby, z którą spotykasz się w miarę regularnie na żywo?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-06-26, 10:40   #3
pixelova
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 1 251
Dot.: Pocieszycie i podpowiecie?

Cytat:
Napisane przez PomyslowaDusza Pokaż wiadomość
Witajcie!


Jak w temacie - poproszę o wysłuchanie, słówko pocieszenia i może będziecie mogły coś podpowiedzieć.


A zatem do sedna...


Mam 31 lat, spoko pracę, generalnie jakoś radzę sobie w życiu, ale boli mnie to, że jedyny długoterminowy związek jaki udało mi się zbudować - to ten z bankiem na 20 lat.


Byłam w 2 związkach. Pierwszy chwilę po studiach, poznaliśmy się w pracy, trwał 3 lata. Była miłość, zrozumienie, liczyłam, że to już na zawsze. Niestety rozdzieliła nas jego choroba. Chwilę zajęło zanim się z tym pogodziłam i odnalazłam się w żyćku na nowo.



Kilka miesięcy temu zakończyłam drugi związek, trwał chwilę ponad rok. Chociaż "związek" to trochę zbyt dużo powiedziane, bardziej pasowałoby tutaj słowo "układ". Widywaliśmy się raz w tygodniu przez jego pracę, która wiązała się z wyjazdami. Po jakimś czasie zaczęły się obietnice, że ją zmieni na taką, która pozwoli być bliżej i widywać się częściej. Do momentu rozstania nie był na żadnej rozmowie, CV wysłał tylko w 1 miejsce (o ile je w ogóle wysłał). Tłumaczył to kwestiami finansowymi - w innej pracy jego zdaniem niemożliwym byłoby wynegocjowanie obecnej stawki. Do tego po kilku dziwnych sytuacjach z telefonem odkryłam jego "hobby" - pisanie ze starszymi od niego mężatkami poznanymi w internecie. W końcu przejrzałam na oczy i nie pozwoliłam żeby ciarki desperacji i brak towarzystwa na wakacyjny wyjazd były powodem, dla którego nadal "daję się robić".



Pożegnaliśmy się i oto jestem singielką. Singielka, która z łezką w oku obserwuje szczęśliwe związki z bąbelkami przy boku. Chciałabym założyć rodzinę, mieć dzieci, mieć kogoś kto czeka na mnie w domu albo mieć na kogo czekać z ulubionym obiadem. Wiem, że życie, nawet w szczęśliwym związku, nie jest słodko-różowe. Ale życie w pojedynkę ma dla mnie więcej minusów. I tu dochodzę do sedna. Gdzie szukać? Próbowałam w internecie - byłam już na 2 portalach randkowych i czacie. Mężczyźni po 30tce są już w większości po rozwodach i mają dzieci. Wolałabym uniknąć takich relacji i liczę, że jeszcze uda się stworzyć coś "bez wagoników". Dookoła mnie sami sparowani ludzie, jeśli mają w otoczeniu singli to raczej kobiety. Często wychodzę do ludzi, spotykam się ze znajomymi, chociaż raczej nie jestem duszą towarzystwa. Pracuję w raczej żeńskim towarzystwie. Na co dzień staram się sporo pracować, żeby nie myśleć, że w domu poza kurzem nikt nie czeka aż wrócę. Jednak jak pojawi się weekend (najgorsze są te dłuuuugie), pojawiają się też myśli, że jestem skazana na samotność.



Dajcie znać jak było u Was? Któraś z Was odnalazła miłość po 30tce? Gdzie Was spotkała?
Ja znalazłam, chwilę po 30 urodzinach. Nie spodziewałam się i nie chciałam żadnego związku. W moim przypadku był to dalszy znajomy, który jak się później okazało już jakiś czas ostrzył na mnie zęby ale było wiele zmiennych w naszych życiach byśmy wcześniej się zgrali.

Może u Ciebie też tak jest? Nie zawsze trzeba szukać nowych znajomości, może jest bliżej niż myślisz.
pixelova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-06-28, 10:42   #4
71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 10 371
Dot.: Pocieszycie i podpowiecie?

Cytat:
Napisane przez PomyslowaDusza Pokaż wiadomość
Dajcie znać jak było u Was? Któraś z Was odnalazła miłość po 30tce? Gdzie Was spotkała?
ja. znalazłam na portalu randkowym (nawet dwóch tzn. najpierw jednego, okazał się faux pas, a potem drugi, z którym jestem od kilkunastu lat i tworzymy rodzinę. ten drugi jest młodszy, wtedy on był przed 30tką. Ten pierwszy 32 lat i z dzieckiem..

Musisz koniecznie szukac takiego po 30tce?

no trzeba szukać i szukać, coś w tym kierunku robić- w sensie poznawać nowych facetów, chodzić z nimi na randki, zrobić przerwę jak się zniechęcisz i potem znów próbować. Też jestem mało towarzyska, nieśmiała do nowych, dawniej jak spędzałam czasem w okresie wakacyjnym i co tydzień czas w klubach, dyskotekach, gdzie facetów do poznania było mnóstwo, koleżanki niemal co tydzień były podrywane, a ja naprawdę rzadko, nawet jeśli juz to potrafilam 'nie zauważyć' tego podrywania Tak ze rozumiem, ze jest ciezko poznać kogoć do kochania i samemu sie zakochać.
Skoro wychodzisz ze znajomymi na miasto - gdzie tak konkretniej?
to może naucz sie 'strzelac oczami' i umsmiechami na boki- to gdzies się ten ukochany napatoczy - na jakimś festynie czy koncercie
71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-06-28, 10:56   #5
alicjaross
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 1 217
Dot.: Pocieszycie i podpowiecie?

ja poznałam na Tinderze, tych randek to tak miałam jakoś z 10. Często rozczarowałam sie na żywo wyglądem. Problemem był wzrost sama mam 168 a kilku okazało się, że ma 170. Raz miałam dziwną akcję, gość z wyglądu ok, inteligentny ale miał coś dziwnego na zębach, wyglądały jakby były jakieś zielone, strasznie mnie to odrzuciło i więcej się nie spotkałam z nim.
Jak poznałam tego mojego obecnego miałam rocznikowo 30, on 36, ale fakt, że po rozwodzie, dzieci nie ma. Dla mnie to nie był problem, bo sama mam dziecko z poprzedniego związku

Edytowane przez alicjaross
Czas edycji: 2023-06-28 o 10:58
alicjaross jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-06-28, 12:14   #6
pempek
Zakorzenienie
 
Avatar pempek
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 281
Dot.: Pocieszycie i podpowiecie?

Ja rozstałam się z ojcem mojego dziecka po 10 latach związku, miałam wtedy 35 lat. Obecnego partnera poznałam przez znajomych, jest ode mnie młodszy o 11 lat mi to totalnie nie przeszkadza
On bez zobowiązań, ja z dzieckiem
pempek jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-06-29, 09:59   #7
Kica.
Zakorzenienie
 
Avatar Kica.
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 4 453
Dot.: Pocieszycie i podpowiecie?

Dlaczego przekreślasz rozwodników i/lub z dzieckiem?
To nie zawsze układa się źle Mam w okół siebie sporo fajnych par "z przeszłością".
Sama mam 36lat, nie mam dzieci, a swojego Ukochanego poznałam ponad rok temu na tinderze - on 46 ma córkę 17, więc żyjącą już niemal swoim życiem.
sama nie mam dzieci, więc ideałem byłby partner również bez dziecka, ale w ten sposob odrzuca się wspaniałych ludzi Myślę, że należy dać sznsę tzn zobaczyć jak to wygląda w praktyce - jeżeli facet by oczekiwał, że będę nianią czy jakąś udzielającą się "dobrą ciocią" nie wchodziłabym w taki związek, ale często męźczyźni dobrze to oddzielają i z nową partnerką tworzą coś nowego, oddzielonego od dawnego życia
Wcześniej miałam partnerów zarówno bez dzieci jak i dzieciatych. Oczywiście sa sytuacje gdyfakt, że partner ma dziecko, powoduje jakieś chwilowe spięcia, bo trzeba ustąpić itd, ale to z bezdzietnymi też są spiecia
__________________
INSTAGRAM
ZDROWIE.VEGIE.PL
Kica. jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2023-06-29, 11:52   #8
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
Dot.: Pocieszycie i podpowiecie?

Ale 3 lata to też nie jest jakiś krótkoterminowy związek mam znajomych co po 30-stce poznali drugie połówki. Albo przez portale randkowe albo przez pracę albo wspólnych znajomych. Także to teraz nic nadzwyczajnego, że 30 lat i singiel.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-06-29 12:52:28


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:35.