Ludzie i zachowania, które nas dziwią +ot. cz.79

[chimay]

Napisane przez lightangel

Nie bardzo rozumiem w czym jest problem. Przecież każdy ma własne liczniki wody, za śmieci zazwyczaj płaci się od osoby. To za co niby niektórzy mieliby płacić więcej?

Wysłane z mojego RMX3311 przy użyciu Tapatalka

Było napisane, w czym jest problem.


[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89655865]Kasia, tak - u mnie placi sie od osoby. No i wiadomo ze ktos na pewno troche wiecej wody zuzyje, ktos inny troche mniej. Jeden podlewa swoje rosliny w ogrodzie, drugi musi bardzo czesto sikac, trzeci ma dlugie wlosy i codziennie dlugo bierze prysznic, czwarty pierze kilka razy dziennie. No kazdy cos robi. Roznice sa minimalne. Wydaje mi sie ze takie klocenie sie o pietruszke jest slabe. Zwlaszcza ze kazdy wiedzial jak rozliczana jest woda wprowadzajac sie tutaj.
(Podejrzewam, ze zainstalowanie licznikow w mieszkaniach + obsluga tych licznikow bylaby po prostu bardzo droga.)
[/QUOTE]

Co do smieci, to co z tego, że płaci się od osoby, jak pojemnik jest wspólny i są ludzie, którzy np zawalają go w szybkim tempie do pełna bo im się np nie chce kartonu zgnieść, więc jednym kartonem potrafią zapełnić pół pojemnika. Albo nie segregują smieci przez co są zwroty, a w niektórych przypadkach kary pieniężne, ktore muszą płacić też ci, którzy segregują.

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Mam sąsiadów którym nie chce się zejść piętro niżej do zsypu i ich śmieci potrafią gnić przez tydzień pod drzwiami od mieszkania. Oczywiście na klatce, żeby im nie śmierdziało w chacie.

I nikt im uwagi nie zwraca, awantury nie zrobił?

[kasia2209]

Treść usunięta

[Norluka]

Napisane przez Natuś-77

Dla, mnie wiekszosc tych rzeczy śmierdzi zwlaszcza obierki z, cebuli, śmieci z odkurzacza, kartony po sokach etc.
No ale ja mam nos psa myśliwskiego wieć mi dużo rzeczy podśmierduje, np naczynia w zmywarce które stoją kilka/kilkanaście godzin.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:53 ---------- Poprzedni post napisano o 18:51 ----------

No widocznie trafiłam na takich sąsiadów, którzy dosiadają sie w windzie z worem i wtedy przeżywam katusze. I nie mogę zamknąć oczu, żeby nie widzieć tych worów i nie czuć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Butelka po płynie do płukania i karton po nowych butach ci śmierdzą?
Przecież w tym płynie się pranie pierze.

Wysłane z mojego 23049PCD8G przy użyciu Tapatalka

[Silje_]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

U mnie nie ma żadnego odbioru wielkogabarytowych. Wszystko trzeba zawieźć samodzielnie do przoku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia2209]

Treść usunięta

[lightangel]

Napisane przez chimay

Było napisane, w czym jest problem.




Co do smieci, to co z tego, że płaci się od osoby, jak pojemnik jest wspólny i są ludzie, którzy np zawalają go w szybkim tempie do pełna bo im się np nie chce kartonu zgnieść, więc jednym kartonem potrafią zapełnić pół pojemnika. Albo nie segregują smieci przez co są zwroty, a w niektórych przypadkach kary pieniężne, ktore muszą płacić też ci, którzy segregują.

Dziękuję, umknęło mi że to wypowiedź tej samej autorki. Swoją drogą trochę dziwne że każdy nie ma swojego licznika, koszt jednego to jakieś 80 zł i wymienia się je co 5 lat. Dużo rozsądniejsze niż ryczałt za wodę.
Co do śmieci to nie wiem jak jest w innych miastach, ale u mnie od dawna straszą karami za brak segregacji a i tak nikt ich nie wlepia. Na początku strasznie mnie wkurzali sąsiedzi którzy otwarcie mówili że nie będą segregować, ale u nas i tak większość idzie do miejskiej spalarni więc nie ma to większego znaczenia.

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89656233]I nikt im uwagi nie zwraca, awantury nie zrobił?[/QUOTE]

A żeby to raz, były awantury już wielokrotnie. Zgłoszenia do spółdzielni od mieszkańców i dozorczyni też. Ale akurat ci państwo mają mieszkanie socjalne które dostali od spółdzielni jak przestali płacić czynsz, więc niestety pisma ich nie ruszają.

Wysłane z mojego RMX3311 przy użyciu Tapatalka

[Natuś-77]

Napisane przez lightangel

Mnie ogólnie zastanawia czemu dorośli ludzie nie robią nic z wadami wymowy. I to nie tylko artyści, dotyczy to w równej mierze prezenterów, polityków i zwykłych ludzi. Zdaje sobie sprawę z tego że pozbycie się wady wymowy wymaga dużo pracy, często pewnie lat ćwiczeń, ale mi osobiście byłoby wstyd wypowiadać się publicznie i seplenić czy nie potrafić wypowiedzieć r czy cokolwiek innego.



Nie bardzo rozumiem w czym jest problem. Przecież każdy ma własne liczniki wody, za śmieci zazwyczaj płaci się od osoby. To za co niby niektórzy mieliby płacić więcej?



Mam sąsiadów którym nie chce się zejść piętro niżej do zsypu i ich śmieci potrafią gnić przez tydzień pod drzwiami od mieszkania. Oczywiście na klatce, żeby im nie śmierdziało w chacie.
Latem cała klatka śmierdzi, bo co chwilę ktoś gdzieś zapcha zsyp i zawartość worka (albo i kilku) gnije sobie w wysokiej temperaturze. Niestety spółdzielnia nie zamierza zsypu usunąć

Wysłane z mojego RMX3311 przy użyciu Tapatalka

Współczuję 🥴🥴
My walczymy z sasiadami z parteru. Lubia, sobie worek ze śmieciami zostawić pod drzwiami na klatce, mimo ze mają najblizej śmietnika, 2 balkony i taras z kawalkiem zieleni. Póki co wieszamy ogloszenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:31 ---------- Poprzedni post napisano o 23:28 ----------

Napisane przez Norluka

Butelka po płynie do płukania i karton po nowych butach ci śmierdzą?
Przecież w tym płynie się pranie pierze.

Wysłane z mojego 23049PCD8G przy użyciu Tapatalka

Taka butelka nie, ale niektóre kartony capią.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:34 ---------- Poprzedni post napisano o 23:31 ----------

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

U mnie do niedawna jeździł bus, ktory zbierał elektriśniwci drobne. Teraz samemu trzeba zawieźć.
Ale duze elektro bez problemów odbierają. Umowilam przez internet, dzień, przedział czasowy i musialam tylko postawić kolo wiaty śmietnikowej.
Sla sąsiadów, co by nie stękali że znowu ktos cos postawił nakleilam na drzwi wielką kartkę i napisalam, ze firma XYZ odbierze w takich a takich godzinach za darmo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez Natuś-77

[/COLOR]U mnie do niedawna jeździł bus, ktory zbierał elektriśniwci drobne. Teraz samemu trzeba zawieźć.
Ale duze elektro bez problemów odbierają. Umowilam przez internet, dzień, przedział czasowy i musialam tylko postawić kolo wiaty śmietnikowej.
Sla sąsiadów, co by nie stękali że znowu ktos cos postawił nakleilam na drzwi wielką kartkę i napisalam, ze firma XYZ odbierze w takich a takich godzinach za darmo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Można chyba tez poszukać osób prywatnych które chętnie odbierają tego typu rzeczy, choć ogarniam ze w bloku może być trudno. Ale może jakoś poczta pantoflową.

Ja mieszkam w szeregowcu i już 3 razy się zdarzyło, ze cis wystawiliśmy przed garaż z myślą ze się wywiezie i po 2-3 dniach… samo zniknęło.
Teraz robiłam porządki w piwnicy i pozbyłam się pierdyliarda starych garów, pokrywek i patelni zużytych które od dekad chomikowałam i za sobą włóczyłam bo: przydasie.
Jednego dnia to wywleklam popakowane w wory bo drugiego dnia odbiór śmieci, wracam z pracy wory rozprute i te gary, pokrywki wybrane.

W sumie to mi się aż głupio zrobiło, mogłam wynieść to pod kontener PCK i powiesić kartkę ze do zabrania a po 2-3 dniach zabrać ewentualnie co zostało i to dać dopiero na śmieci.


Teraz będę w punkt wystawiać takie rzeczy: stare AGD, ekektronikę z kartka ze do zabrania, żeby ludzie którym to się jakis przydaje nie musieli chyłkiem tego kraść, skoro to i tak nie jest mi potrzebne tylko niech sobie wezmą.

Bo nam z przed domu zabrali np: stary zepsuty bojler ( to w ogóle nie wiem jak, ciężka, wielka baryła i jeszcze stała pod samą brama garażowa nisko (garaż mamy w piwnicy) - nikt nie widział, nikt nie słyszał, nawet pies sąsiadów.
Z tego samego miejsca resztki starych mebli kuchennych- tez cichutko a ciężkie i sporo.

[kasia2209]

Treść usunięta

[staska_stasia]

W wielu miastach są grupy na fb typu "śmieciarka jedzie", gdzie ludzie ogłaszają, co mają do wyrzucenia i jak ktoś chce, to niech odbierze od nich. Ewentualnie wstawiają zdjęcia tego, co inni wynieśli na śmietnik (np. jakieś meble, kwiatki, książki).

[lightangel]

Napisane przez Natuś-77

Współczuję
My walczymy z sasiadami z parteru. Lubia, sobie worek ze śmieciami zostawić pod drzwiami na klatce, mimo ze mają najblizej śmietnika, 2 balkony i taras z kawalkiem zieleni. Póki co wieszamy ogloszenia.

Niestety, uroki życia w kołchozie jak to mawia mój znajomy. Ja bym mogła o moich sąsiadach napisać książkę pod tytułem "jak nie uprzykrzać życia innym lokatorom". Są tacy którzy ciągle hałasują, gotują dziwne i śmierdzące potrawy, palą fajki na klatce, są tacy którzy wystawiają śmieci, zapychający zsyp codziennie a nawet tacy którzy prowadzą w mieszkaniu hodowlę kotów i na parterze trudno nawet poczekać na windę bo tak śmierdzi moczem. Do tego zimą bezdomni którzy śpią na klatce i niezbyt fajnie pachną - co samo w sobie byłoby spokojnie do zniesienia za cenę uratowania ich przed śmiercią z wychłodzenia, ale oni się załatwiają na klatce (i nie mam na myśli tylko sikania).

Napisane przez cava

Można chyba tez poszukać osób prywatnych które chętnie odbierają tego typu rzeczy, choć ogarniam ze w bloku może być trudno. Ale może jakoś poczta pantoflową.

Bardzo dużo gratów odbierają punkty skupu złomu, jak ma się coś co jest metalowe i ciężkiego to nawet przyjadą i zabiorą. Ja tak oddałam stare kaloryfery, panowie przyjechali i nawet sami wynieśli z mieszkania, tylko im drzwi otworzyłam.
Przyznam że trochę dziwi mnie dlaczego temat odbioru śmieci jest tak różnorodnie traktowany w zależności od gminy. W jednych nie ma problemów, w innych trzeba się zdrowo nakombinować żeby gdzieś śmieci oddać. U mnie są odbiory gabarytów raz na dwa tygodnie, wystarczy wystawić odpady przed blokiem czy domem. Jedyne czego nie zabierają to odpady budowlane, na nie trzeba zamówić worek albo kontener od prywatnej firmy. Bardzo dużo odpadów przyjmują też ekoporty, niektóre nawet mają pojemniki przed bramą żeby można było sobie wrzucić np. elektrośmieci nawet po zamknięciu punktu. Do tego co chwilę jakieś akcje typu przynieś ileś elektrośmieci a w zamian dostaniesz kwiatki do ogródka, sporo takich śmieci zbierają też szkoły. Naprawdę trzeba być zwyrolem żeby wyrzucić coś w lesie, bo po drodze trafi się mnóstwo miejsc gdzie te śmieci da się zostawić za darmo. Nawet zielone odpady z ogródków można oddać, ale tu jest jakiś limit żeby zachęcać do kompostowania.

Wysłane z mojego RMX3311 przy użyciu Tapatalka

[Natuś-77]

Napisane przez cava

Można chyba tez poszukać osób prywatnych które chętnie odbierają tego typu rzeczy, choć ogarniam ze w bloku może być trudno. Ale może jakoś poczta pantoflową.

Ja mieszkam w szeregowcu i już 3 razy się zdarzyło, ze cis wystawiliśmy przed garaż z myślą ze się wywiezie i po 2-3 dniach… samo zniknęło.
Teraz robiłam porządki w piwnicy i pozbyłam się pierdyliarda starych garów, pokrywek i patelni zużytych które od dekad chomikowałam i za sobą włóczyłam bo: przydasie.
Jednego dnia to wywleklam popakowane w wory bo drugiego dnia odbiór śmieci, wracam z pracy wory rozprute i te gary, pokrywki wybrane.

W sumie to mi się aż głupio zrobiło, mogłam wynieść to pod kontener PCK i powiesić kartkę ze do zabrania a po 2-3 dniach zabrać ewentualnie co zostało i to dać dopiero na śmieci.


Teraz będę w punkt wystawiać takie rzeczy: stare AGD, ekektronikę z kartka ze do zabrania, żeby ludzie którym to się jakis przydaje nie musieli chyłkiem tego kraść, skoro to i tak nie jest mi potrzebne tylko niech sobie wezmą.

Bo nam z przed domu zabrali np: stary zepsuty bojler ( to w ogóle nie wiem jak, ciężka, wielka baryła i jeszcze stała pod samą brama garażowa nisko (garaż mamy w piwnicy) - nikt nie widział, nikt nie słyszał, nawet pies sąsiadów.
Z tego samego miejsca resztki starych mebli kuchennych- tez cichutko a ciężkie i sporo.

Moi rodzice właśnie tak robią stawiając na, podjeździe z kartką do zabrania, za darmo. Tato nawet świerkowe gałęzie przed Bożym Narodzeniem tak z kartką zostawia . Wszystko ładnie znika.
Kiedyś postawili jakiś rowerek dzieciecy to przyszla jakaś sąsiadka wieczorem z blachą ciasta. Rodzice w szoku o co kamon a ona wytlumaczyla, ze dla wnuków wzięła

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia2209]

Treść usunięta

[Norluka]

U moich rodziców w zabudowie jednorodzinnej też odbierają dwa razy w roku. Ludzie sobie wystawiają gabaryty przed płot, a potem jeżdżą jacyś łowcy i sobie zabierają rzeczy, które im się spodobają. Raz rodzice tak wystawili system panele podłogowe, bo wcześniej wymieniali i ktoś sobie zgarnął wszystkie.


Wysłane z mojego 23049PCD8G przy użyciu Tapatalka

[milka_70]

Napisane przez Natuś-77

Moi rodzice właśnie tak robią stawiając na, podjeździe z kartką do zabrania, za darmo. Tato nawet świerkowe gałęzie przed Bożym Narodzeniem tak z kartką zostawia . Wszystko ładnie znika.
Kiedyś postawili jakiś rowerek dzieciecy to przyszla jakaś sąsiadka wieczorem z blachą ciasta. Rodzice w szoku o co kamon a ona wytlumaczyla, ze dla wnuków wzięła

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wow, super!

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[meliandra]

Napisane przez Limonka2738

A są? Bo zwykle takich rzeczy się pilnuje, żeby było smażone w osobnym oleju ze względów alergologicznych.

Najczęściej jest osobna frytura na mięso i na frytki i rzeczy typu jakieś sereki czy krążki cebulowe. Ale większość tych rzeczy i tak jest w jakiś panierkach plus może się coś zadziać i ktoś nuggetsy usmaży we fryturze z frytek. Dlatego teraz jest obowiązek wypisywania potencjalnych alergenów i jak ktoś ma silne alergie, to bardzo musi zwracać na to uwagę. Z resztą tak samo zabezpieczają się producenci żywności. Często na opakowaniu jest, że może zawierać śladowe ilości orzechów, sezamu, soi.

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Uwielbiam takich ludzi. W domu im śmieci śmierdzą, więc wyniosą na klatkę żeby śmierdziały innym. Dla mnie to jest mega wiocha stawianie worków na klatce. U mnie akuart na szczęście tego nie robią. I zsypy zamurowane i zdezynsekowane, więc jest spokój. W ogóle ja nie wiem kto wpadł na pomysł, że zsypy to będzie fajny pomysł. Przecież to jest smród, szczury plus karaluchy. U mnie za to sąsiedzi palą na klatce i w oknach pomimo zakazu. Wiem, że ten zakaz jest o kant tyłka bo nie ma żadnej podstawy prawnej, ale mam nadzieję, że kiedyś będzie, bo uwielbiam jak siedzę w mieszkaniu i wpada smród papierosów. I stawianie rowerów. Spółdzielnia przykleja kartki żeby zabrać, ale nic sobie z tego nie robią. Ale tutaj to mnie dziwi, że spóldzielnia tego nie zgłasza, bo za to akurat można dostać mandat.

[lightangel]

Te zsypy to ogólnie hit, nie wiem czemu ktoś to kiedyś uważał za luksus. W bloku w którym teraz mieszkam jest zsyp tylko na klatce, ale w największe mieszkania mają w kuchni taki dziwny zakamarek w którym był zaprojektowany "prywatny" zsyp. Na szczęście ktoś to odpuścił na etapie budowy, ale jestem w stanie sobie wyobrazić jak by to musiało ludziom śmierdzieć. I to w samym środku kuchni, normalnie pyszka

Wysłane z mojego RMX3311 przy użyciu Tapatalka

[wiejskie_ziemniaczki89]

Napisane przez meliandra

Najczęściej jest osobna frytura na mięso i na frytki i rzeczy typu jakieś sereki czy krążki cebulowe. Ale większość tych rzeczy i tak jest w jakiś panierkach plus może się coś zadziać i ktoś nuggetsy usmaży we fryturze z frytek. Dlatego teraz jest obowiązek wypisywania potencjalnych alergenów i jak ktoś ma silne alergie, to bardzo musi zwracać na to uwagę. Z resztą tak samo zabezpieczają się producenci żywności. Często na opakowaniu jest, że może zawierać śladowe ilości orzechów, sezamu, soi.







Dokładnie. U mnie jest tak samo. Raz tego jest więcej, a raz mniej. Mnie tylko dziwi dlaczego ludzie nie potrafią segregować śmieci. I ja już nawet nie mówię o jakiś małych zmieszanych tylko o tym, że ktoś niesie wielką butlę po płynie do prania i wrzuca ją luzem do zmieszanych zamiast do plastiku. Albo nie patrzą gdzie wrzucają i potem kartony są w plastiku, plastik w szkle.







Też mnie zastanawia co trzeba mieć w głowie żeby jechać z kibelkiem do lasu zamiast do pszoka. Ale ludzie chyba nawet nie mają świadomości, że takie coś istnieje.







Twraz doczytałał, że można 300kg na osobę rocznie, ale może to zależy od gminy. Tak czy inaczej przecież jak się wyczerpie swój limit można poprosić kogoś znajomego czy można podać jego dane. A jak się robi generalny remont, to sie zamawia kontener. To nie są duże koszty w skali całego remontu.







Może nie potrafi dopuścić do siebie myśli, że jej dziecko nie jest idealne, bo ja czasem się z tym spotykam. Widać, że dziecko ma ewidentnie jakiś problem, ale matka twierdzi, że dajcie spokój on przecież taki jest.







A nie masz bio? Mi bio w lecie mega walą i to po 2-3 dniach, więc wywalam na bieżąco. Ale ja jem dużo owoców i warzyw i sporo mi się tego zbiera.







Uwielbiam takich ludzi. W domu im śmieci śmierdzą, więc wyniosą na klatkę żeby śmierdziały innym. Dla mnie to jest mega wiocha stawianie worków na klatce. U mnie akuart na szczęście tego nie robią. I zsypy zamurowane i zdezynsekowane, więc jest spokój. W ogóle ja nie wiem kto wpadł na pomysł, że zsypy to będzie fajny pomysł. Przecież to jest smród, szczury plus karaluchy. U mnie za to sąsiedzi palą na klatce i w oknach pomimo zakazu. Wiem, że ten zakaz jest o kant tyłka bo nie ma żadnej podstawy prawnej, ale mam nadzieję, że kiedyś będzie, bo uwielbiam jak siedzę w mieszkaniu i wpada smród papierosów. I stawianie rowerów. Spółdzielnia przykleja kartki żeby zabrać, ale nic sobie z tego nie robią. Ale tutaj to mnie dziwi, że spóldzielnia tego nie zgłasza, bo za to akurat można dostać mandat.

W starym budownictwie jest taki problem ze nie ma gdzie stawiać rowerów. Na balkonie to nie jest najwygodniejsze, a w piwnicy to tylko czekać na kradzież.

A czemu przeszkadzają Ci rowery?

Ja karaluchy miałam w bloku bez zsypu, za to tam gdzie był zsyp ich nie było. Dziwna sprawa.

Wysłane z mojego 2201117SY przy użyciu Tapatalka

[rejczeI]

Dziwi mnie że w ostatnim odcinku And Just Like That wpleciono na chwilę obecność na ekranie Samanty. Nic te kadry nie wniosły, Sam nie przyjechała tylko zadzwoniła. Znając konflikt Bradshow Catral, widać było, że filmowa Carrie na ekranie miała taką minę z cyklu niemal ''po co dzwonisz''. Obojętna, chłodna, ponoć obrazone były bo Carrie zmieniła menadżerkę. Niemal czekająca że będzie mogla zakonczyć ten motyw. (Nawet jeśli fizycznie nie rozmawiała z Kim tylko osobno kręciły te sceny).

---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

I dziwi mnie pan celebryta (aktor, czy nie wiem)który kupił 14letniej córce auto do jeżdzenia (minicara). Ona sobie może i być całkiem ogarnięta, inni ludzie niekoniecznie są.

[Limonka2738]

Napisane przez meliandra

Najczęściej jest osobna frytura na mięso i na frytki i rzeczy typu jakieś sereki czy krążki cebulowe. Ale większość tych rzeczy i tak jest w jakiś panierkach plus może się coś zadziać i ktoś nuggetsy usmaży we fryturze z frytek. Dlatego teraz jest obowiązek wypisywania potencjalnych alergenów i jak ktoś ma silne alergie, to bardzo musi zwracać na to uwagę. Z resztą tak samo zabezpieczają się producenci żywności. Często na opakowaniu jest, że może zawierać śladowe ilości orzechów, sezamu, soi.

Dlatego właśnie się dziwię. Bo ja pamiętam, że zawsze była osobna frytura, jeśli były jakieś specjalne wynalazki. Wręcz potrzebuję filmiku na dowód, żeby uwierzyć, że smażą wege nuggetsy w tej samej fryturze, co kurczaka. Nawet kurczaka i indyka nie wolno było smażyć w tym samym oleju (inne alergeny).



Nie spotkałam się z tym, żeby ktoś wsadził kosz w zły olej, no ale jakimś wielkim weteranem fast foodów nie jestem. Nie jest to niemożliwe, ale jest to prawie niemożliwe moim zdaniem.

[herbata_z_miodem]

Napisane przez meliandra

Mnie tylko dziwi dlaczego ludzie nie potrafią segregować śmieci. I ja już nawet nie mówię o jakiś małych zmieszanych tylko o tym, że ktoś niesie wielką butlę po płynie do prania i wrzuca ją luzem do zmieszanych zamiast do plastiku. Albo nie patrzą gdzie wrzucają i potem kartony są w plastiku, plastik w szkle.

Chyba myślą, że do mieszanych można wszystko, to czemu nie? ALbo myslą, ze musi być umyte w środku. Słyszałam, ze w Japonii posegregowane śmieci musza być czyste, wiec tam zawsze każdy plastik jest myty przed wyrzuceniem. Nie wiem, czy to prawda.

Albo patrzą tylko na kolor? U mnie te kontenery na plastik są zarówno żółte i jak niebieskie jak kontener na papier, to ja się nie dziwię, że ludziom sie myli. Podobnie czasem z bio, czasem widziałam, że kontener jest czarny (jak mieszane), a czasem brązowy. Trzeba czytać naklejki na kontenerach.

[kasia2209]

Treść usunięta

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

Napisane przez rejczeI

Dziwi mnie że w ostatnim odcinku And Just Like That wpleciono na chwilę obecność na ekranie Samanty. Nic te kadry nie wniosły, Sam nie przyjechała tylko zadzwoniła. Znając konflikt Bradshow Catral, widać było, że filmowa Carrie na ekranie miała taką minę z cyklu niemal ''po co dzwonisz''. Obojętna, chłodna, ponoć obrazone były bo Carrie zmieniła menadżerkę. Niemal czekająca że będzie mogla zakonczyć ten motyw. (Nawet jeśli fizycznie nie rozmawiała z Kim tylko osobno kręciły te sceny).

---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

I dziwi mnie pan celebryta (aktor, czy nie wiem)który kupił 14letniej córce auto do jeżdzenia (minicara). Ona sobie może i być całkiem ogarnięta, inni ludzie niekoniecznie są.

Ogolnie to Parker nie miala wyboru. Publicznosc kocha Kim Cattrall i po pierwszym sezonie wiekszosc byla zdania ze bez niej to nie to samo.
To jest uklon w strone publicznosci ktory uratowal sezon, bo jednak wielu ludzi czekalo na ten ostatni odcinek.
Moim zdaniem Kim zestarzala sie najladniej ze wszystkich *____* Jest sliczna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[meliandra]

Napisane przez wiejskie_ziemniaczki89

W starym budownictwie jest taki problem ze nie ma gdzie stawiać rowerów. Na balkonie to nie jest najwygodniejsze, a w piwnicy to tylko czekać na kradzież.

A czemu przeszkadzają Ci rowery?

Ja karaluchy miałam w bloku bez zsypu, za to tam gdzie był zsyp ich nie było. Dziwna sprawa.

Wysłane z mojego 2201117SY przy użyciu Tapatalka

To nie chodzi o to czy przeszkadzają czy nie. Trzymanie rzeczy na klatce to jest naruszenie przepisów przeciwpożarowych, bo takie rzeczy blokują przejście plus mogą się przycznić do szybszego rozprzestrzeniania się ognia. U mnie w bloku jest rowerownia. Co prawda w piwnicy i trzeba zejść kilka schodków, ale jest. Nie wiem czy kradną czy nie, ale pewnie się zdarza. Ja w sezonie rower trzymam w mieszkaniu, potem wywożę do rodziców, ale jak ktoś ma 3-4 osobową rodzinę, to wiadomo, że ciężko.

Napisane przez Limonka2738

Dlatego właśnie się dziwię. Bo ja pamiętam, że zawsze była osobna frytura, jeśli były jakieś specjalne wynalazki. Wręcz potrzebuję filmiku na dowód, żeby uwierzyć, że smażą wege nuggetsy w tej samej fryturze, co kurczaka. Nawet kurczaka i indyka nie wolno było smażyć w tym samym oleju (inne alergeny).



Nie spotkałam się z tym, żeby ktoś wsadził kosz w zły olej, no ale jakimś wielkim weteranem fast foodów nie jestem. Nie jest to niemożliwe, ale jest to prawie niemożliwe moim zdaniem.

Jak jest w maku, to w sumie nie wiem, ale mam znajomych co pracują w gastro i tam tego nikt nie przestrzega. Są wypisane potencjalne alergeny i tyle. Kolega mi mówił, że mięso do burgera wege jest smażone we fryturze w której są smażone nuggetsy albo, że np.na raz mają dużo frytek, więc smażą i we fryturze do frytek i do mięsa. Dlaczego uważasz, że to jest niemożliwe? Myślisz, że jakiś mnieszych gastro (nie mak czy kfc) mają po kilkanaście frytur żeby wszystko smażyć osobno?

Napisane przez herbata_z_miodem

Chyba myślą, że do mieszanych można wszystko, to czemu nie? ALbo myslą, ze musi być umyte w środku. Słyszałam, ze w Japonii posegregowane śmieci musza być czyste, wiec tam zawsze każdy plastik jest myty przed wyrzuceniem. Nie wiem, czy to prawda.

Albo patrzą tylko na kolor? U mnie te kontenery na plastik są zarówno żółte i jak niebieskie jak kontener na papier, to ja się nie dziwię, że ludziom sie myli. Podobnie czasem z bio, czasem widziałam, że kontener jest czarny (jak mieszane), a czasem brązowy. Trzeba czytać naklejki na kontenerach.

No można wszystko, ale nie kumam po co coś tak dużego wrzucać do zmieszanych skoro obok jest na to specjalny kubeł. Może część osób faktycznie patrzy na kolor albo myśli, że musi być umytę, ale myślę, że znaczna część robi to zwyczajnie z lenistwa i ignorancji. Poza tym często widać, że w pojemniku są same kartony, więc nawet nie trzeba patrzeć na kolor.

[lightangel]

Napisane przez wiejskie_ziemniaczki89

W starym budownictwie jest taki problem ze nie ma gdzie stawiać rowerów. Na balkonie to nie jest najwygodniejsze, a w piwnicy to tylko czekać na kradzież.

A czemu przeszkadzają Ci rowery?

Ja karaluchy miałam w bloku bez zsypu, za to tam gdzie był zsyp ich nie było. Dziwna sprawa.

Wysłane z mojego 2201117SY przy użyciu Tapatalka

Dużo zależy od tego jak wygląda klatka. U moich rodziców sąsiedzi zostawiali rowery na wąskim półpiętrze, ktoś sprawny mógł przejść normalnie ale już sąsiadka chodząca o kulach miała duży problem. A mogli te rowery ustawić przy swoim mieszkaniu bo mają taką jakby wnękę, wtedy tylko im by te rowery przeszkadzały obok mieszkania. Ale im się nie chciało wnosić rowerów na 3 piętro, woleli je zostawić tuż nad parterem.
Tak naprawdę jak rowery nie są zamknięte albo do czegoś przymocowane (a ich po prostu stały luzem), to mogą szybko zniknąć. I te ich ktoś dość szybko ukradł, chyba nawet szybciej niż spółdzielnia zdążyła im napisać że mają te rowery zabrać bo blokują drogę ewakuacyjną.

Napisane przez Limonka2738

Dlatego właśnie się dziwię. Bo ja pamiętam, że zawsze była osobna frytura, jeśli były jakieś specjalne wynalazki. Wręcz potrzebuję filmiku na dowód, żeby uwierzyć, że smażą wege nuggetsy w tej samej fryturze, co kurczaka. Nawet kurczaka i indyka nie wolno było smażyć w tym samym oleju (inne alergeny).



Nie spotkałam się z tym, żeby ktoś wsadził kosz w zły olej, no ale jakimś wielkim weteranem fast foodów nie jestem. Nie jest to niemożliwe, ale jest to prawie niemożliwe moim zdaniem.

Poszperałam trochę w necie, oczywiście nie odpowiadam za wiarygodność źródła ale znalazłam taką informację:
"Okazuje się, że niektóre Veggetsy nie będą wegańskie, a fleksitariańskie. Dlaczego tak będzie? Nie wszystkie lokale posiadają odpowiednią ilość frytur, przez co Veggetsy będą smażone razem ze swoimi mięsnymi odpowiednikami. Dlatego zawsze przed zakupem warto dopytać się obsługi lokalu, jak przygotowywany będzie posiłek."
Oczywiście to tylko wpis z neta, nie oficjalna wypowiedź pracownika firmy. Osobiście mocno tego nie drążyłam, jem mięso więc nie muszę dokładnie sprawdzać jak smażą.

Wysłane z mojego RMX3311 przy użyciu Tapatalka

[wiejskie_ziemniaczki89]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Wiem, że takie są przepisy. Ale to nie zmienia faktu, że ludzie w starych blokach nie mają gdzie tych rowerów trzymać i jeśli wprowadza się taki przepis to niech organizuje się jednocześnie rowerownie czy stojaki.
Rowerowni nie bylo w żadnym z bloków, w których mieszkałam. A z piwnicy ukradli mi rower. Czasami klatki są na tyle duże, że rowery nikomu nie przeszkadzają, dlatego pytam czy faktycznie przeszkadzają czy tylko tak dla zasady, bo "nie wolno".

Wysłane z mojego 2201117SY przy użyciu Tapatalka

[kasiunia788742]

Napisane przez wiejskie_ziemniaczki89

Na klatce można przypiąć rower do barierki. A w piwnicy do czego przypinał Twój tz?
Jasne że da się wnosić rower na balkon, ale nie jest to coś super wygodnego nieść brudny rower przez całe mieszkanie. Jeszcze zależy jak często ktoś jeździ.

Wysłane z mojego 2201117SY przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 14:24 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------

Wiem, że takie są przepisy. Ale to nie zmienia faktu, że ludzie w starych blokach nie mają gdzie tych rowerów trzymać i jeśli wprowadza się taki przepis to niech organizuje się jednocześnie rowerownie czy stojaki.
Rowerowni nie bylo w żadnym z bloków, w których mieszkałam. A z piwnicy ukradli mi rower. Czasami klatki są na tyle duże, że rowery nikomu nie przeszkadzają, dlatego pytam czy faktycznie przeszkadzają czy tylko tak dla zasady, bo "nie wolno".

Wysłane z mojego 2201117SY przy użyciu Tapatalka

Tylko jakby tak w klatce parę osób miało rower na klatce plus parę wózków dla dzieci to robi się tłoczno co nie?

U nas po remoncie nie będzie kaloryferów i dobrze bo nie będzie podpiętych rowerów. Klatka wąska, rower spory i czasem z większymi zakupami było ciasno przejść a jak wnosilam wózek bratanicy jak było niemowlęciem to już w ogóle nad głową prawie musiałam to robić

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[kasia2209]

Treść usunięta

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez wiejskie_ziemniaczki89

W starym budownictwie jest taki problem ze nie ma gdzie stawiać rowerów. Na balkonie to nie jest najwygodniejsze, a w piwnicy to tylko czekać na kradzież.

A czemu przeszkadzają Ci rowery?

Ja karaluchy miałam w bloku bez zsypu, za to tam gdzie był zsyp ich nie było. Dziwna sprawa.

Wysłane z mojego 2201117SY przy użyciu Tapatalka

Bo to jest droga ewakuacyjna?



Wynajmij ekipę, żeby Ci wniosła meble do mieszkania - a tam na klatce przypięty rower. I szukaj właściciela. Klatka to nie jest składowisko tego, czego nie możesz trzymać w mieszkaniu. I skoro rower tak łatwo ukraść z piwnicy, to z klatki już nie?