|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2011-11-05, 21:28 | #3901 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Ahahahahaha!!!
Pomalowałam paznokcie!!! Wypiłowałam i machnęłam podkładowym lakierem! Wcale nie jakieś ekstra klasa kolor błysk, nawet nie są jakoś bosko wypiłowane, to ten pierwszy krok, który pociąga za sobą następne. Chyba z miesiąc się za to zabierałam!!! I tym pozytywnym akcentem kończę ten dzień. Jutro wezmę się za bary z tymi celami 11 ze 100 i dam im datę realizacji. A co! Plan na jutro:
__________________
FILIŻANKA BLOG Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2011-11-05 o 22:00 |
2011-11-05, 22:23 | #3902 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
---------- Dopisano o 23:23 ---------- Poprzedni post napisano o 23:12 ---------- Cytat:
Rozwiązaniem byłoby znalezienie sobie takiej typowej przyjaciółki. Na brak naprawdę dobrych znajomych i przyjaciół raczej nigdy nie narzekałam, ale ostatni raz taką "psiapsiółę" od chodzenia po sklepach z ubraniami i malowania sobie nawzajem paznokci właśnie miałam chyba w 7 klasie podstawówki. Znam sporo dziewczyn z którymi mogę ciekawie porozmawiać o książkach, bieżących wydarzeniach, pograć w tenisa albo w brydża, ale jakbym którejś zaproponowała domowe spotkanko z robieniem sobie maseczek, to chyba wszystkie jak jedna żona uznałyby mnie za wariatkę...
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis. |
||
2011-11-06, 09:29 | #3903 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
Co do rozmowy w tej organizacji...wydaje mi się, że nie wypadłam najlepiej. Ale tłumaczę to tym, że nie byłam przekonana czy chcę do niej przynależeć. Bo z reguły robię dosyć dobre wrażenie, wręcz...mylne Zazwyczaj jak ktoś ze mną pierwszy raz rozmawia, to ma wrażenie, że jestem osobą super uśmiechniętą, optymistyczną, przesympatyczną i w ogóle...a tak naprawdę, to ja nawet nie jestem zbyt mocno sympatyczna, a przy tym jestem pesymistką Co do witamin...z niektórymi jest odwrotnie - lepiej wchłaniają się w wersji syntetycznej, a to bardzo źle, bo można przedawkować. Powinno się uważać nawet z witaminą C, której nie da się przedawkować...ale w wersji naturalnej. Syntetyczną można! A to silny antyoksydant i jednocześnie prooksydant...w nadmiarze tworzy wolne rodniki, które niszczą organizm.
__________________
|
|
2011-11-06, 09:38 | #3904 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 51
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Dziewczyny chce się zmienić zgodnie z tym co piszecie w związku z lektura bloga. Tylko od czego mam zaczac?bo jestem jakas nieogarnieta, piszecie o jakims 1 dniu, o wyrzucaniu niepotrzebnych rzeczy a ja tego tam nie widze. bede wdzieczna za wskazowki od czego zaczac bo chce od jutra
|
2011-11-06, 09:39 | #3905 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Dziewczyny...zaniedbałam wszystko Worek ze śmieciami leży nie wyrzucony w pokoju...szafy nie posprzątałam Wszystko leży takie porozrzucane...koszmar Źle się czuję od dwóch dni, boli mnie głowa. Dzisiaj właściwie najmniej mnie boli... Nie mam czasu - mam tyle do zrobienia i wszystko zostało mi na dzisiaj, bo wczoraj niespodziewanie poszłam do pracy, a w planach miałam wolny dzień. Niby jestem na 8 dniu, a nie zrobiłam zadania z dnia 7 i tak naprawdę 2 dni miałam wyjęte z życia i żadnego wyrzucania w nich nie było Dzisiaj też nie zrobię nic nowego, bo nawet nie mam kiedy...i nie wymyśliłam co... W ogóle czuję, że będę miała problem z tym tygodniem - zupełnie nie mam pomysłów co mogę zrobić nowego. To takie wymyślanie na siłę, tak jak mówiła Tygrys, ale bez tego zmuszania, to już na 100% nic nie zrobię W ogóle to przez kilka dni nie włączałam kompa - nie miałam nawet ochoty, żeby przed nim siedzieć (chyba po trochu przez ten ból głowy), zamiast tego siedziałam i zajmowałam się decoupagem...fajnie, ale miałam poważniejsze rzeczy do roboty i ich nie zrobiłam
__________________
|
|||
2011-11-06, 10:24 | #3906 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 883
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
zniechęciłam się trochę tymi listami, które są na początku, mam jakiś problem, żeby je zrobić tak porządnie... a co do nowych rzeczy, na pewno jest coś, czego nie robiłaś, choćby pójście na samotny spacer, choćby ugotowanie czegoś nowego... może za głęboko szukasz? Cytat:
ale w zasadzie to dobrze, że robisz takie pierwsze wrażenie, nawet jeśli jest inaczej. pierwsze wrażenie jest b. ważne. może warto postarać się, żebyś ogólnie taka była ? bardzo ciekawe to, co mówisz o witaminach znasz jeszcze jakieś ciekawostki tego typu ? |
||
2011-11-06, 11:22 | #3907 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
Znam trochę ciekawostek - miałam przedmiot pt. bromatologia (czyli o żywieniu człowieka jednym słowem ) Tylko, że te wiadomości moim zdaniem trzeba by trochę przefiltrować, bo pani profesor...wydawała się odrobinę nawiedzona i przypuszczam, że częściowo rzucała nam swoimi "prawdami" (ale często też powoływała się na literaturę, więc mogę wtedy uznać, że jest to zbliżone do prawdy ) A 100zł, to generalnie tez jest dla mnie sporo kasy...ale wiem co bym z nią zrobiła - roztrwoniła na ciuchy, których i tak mam za dużo To już wolę zainwestować w nowe hobby
__________________
Edytowane przez bura kocurka Czas edycji: 2011-11-06 o 11:25 |
|
2011-11-06, 11:45 | #3908 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 883
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
a co studiowałaś? od kiedy zapisuję każdy swój wydatek łatwiej mi rozporządzać pieniędzmi. ale coś w tym jest, że tak czy siak wydasz tą 100, po prostu albo dobrze ją zainwestujesz albo nie. jednak kiedy wiem, że gdy ją wydam, to nie będę miała na coś, co muszę kupić, to trochę inna sytuacja... :< po prostu brak mi wolnej stówy. dalej jestem w piżamie nie mogę się zebrać w sobie. posprzątałam co prawda w szafie i spakowałam kolejną torbę ubrań, przeczytałam też pół książki, ale im dłużej leżę, tym trudniej mi się zebrać w sobie.. |
|
2011-11-06, 11:50 | #3909 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
Eh...i nie dostałam się do tej całej organizacji...ale w sumie, to jakoś nie żal mi za bardzo Chyba nie miałabym czasu się tym zajmować i nie do końca też leżało to w sferze moich zainteresowań A Ty się tak nie biczuj, bo w końcu nie śpisz do tej godziny, tylko zrobiłaś już coś...piżama nie ma tu nic do rzeczy (sama niedawno się ubrałam, chociaż wstałam o 8 )
__________________
Edytowane przez bura kocurka Czas edycji: 2011-11-06 o 11:51 |
|
2011-11-06, 11:54 | #3910 |
Zadomowienie
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Jestem wściekła na siebie. Miałam wstać o 9, jak TŻ będzie wychodził do pracy - nie udało się. Wstałam o 12.00 I wiem, że pewnie już dzisiaj nic nie zrobię...
Wczoraj poczytałam bloga o którym piszecie. Jest świetny. Ja ostatnio w weekend powyrzucałam sporo rzeczy, ale postanowiłam to kontynuować. No i spisałam sobie wczoraj "listę stu" - utknęłam przy pozycji 82 a potem jak mi się na nowo sypnęły pomysły, to dotarłam do 120. Ale chyba może tak zostać, co? Obczajam też Remember The Milk. Muszę pokazać TŻtowi, on ma jeszcze większe problemy z zapominaniem niż ja... A, i założyłam sobie blokadę na przeglądarkę. Dałam sobie 60 minut dziennie na Facebooka, Wizaż i inne zjadacze czasu. Ciekawe ile wytrwam? Widzę, że niektóre z Was też zapisują wydatki. My zaczęliśmy niedawno, żeby sprawdzić gdzie nam kasa ucieka. Jak to robicie? Ciekawy system był opisany na blogu, my póki co wpisujemy wszystko po prostu do zeszytu. A ja jak zwykle zamiast po prostu to robić - zastanawiam się, jak by było lepiej :/ |
2011-11-06, 12:24 | #3911 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 883
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
może jak nam mniej na czymś zależy, to nie traktujemy niepowodzenia jako wieeeelkąąą porażkęęęęęę. w zasadzie to masz całkowitą racje, ale muszę zdecydowanie zmienić to piżamowanie i nie leżeć parę godzin po obudzeniu się w łóżku bo to odbiera siły. miałam więcej energii w pt, gdy wstałam po 6, miałam zajęcia, potem byłam u koleżanki, wieczorem jeszcze tż zrobiłam kolację i ogólnie, byłam energiczna nie to co np. wczoraj, gdy popołudnie spędziłam na leniuchowaniu... wieczorem zero energii. ale dziś umówiłam się na robienie zdjęć, więc jest cel, żeby się ogarnąć. Cytat:
ja zapisuję w zeszycie ogólnie ile wydałam np. w danym sklepie. nie rozdzielam tego na konkretne produkty spożywcze... gdybym mieszkała sama, to rozdzieliłabym to na kocie jedzenie, chemię, spożywkę dla mnie. obecnie oddzielnie zapisuję jeszcze konkretne ubrania, i jakieś produkty inne, niż jedzeniowe. nie chciałam robić tego na komputerze, żeby nie mieć dodatkowe pretekstu do siedzenia przed kompem... |
||
2011-11-06, 12:24 | #3912 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
Co do wydatków - zapisywaliśmy przez jakiś czas, ale nigdy nie wykorzystaliśmy tych info. Choć wiemy, ile miesięcznie pochłaniają koszty stałe, ile mniej więcej jedzenie, ile rozrywka. Obecnie testujemy inny sposób kontroli - na początku miesiąca przelewamy na konto oszczędnościowe określoną kwotę (oczywiście racjonalnie). Zostawiamy na koncie bieżącym pieniądze na wydatki stałe i utrzymanie + jakiś zapas. I tym się rządzimy. Po raz pierwszy od dawna poczułam "bacik" nad sobą - i od razu inaczej planuję wydatki. Oczywiście nie jest to jakaś głodowa kwota, ale jednak znacznie pomniejszona Ad. blokady - jak to zrobiłaś? |
|
2011-11-06, 13:24 | #3913 |
Zadomowienie
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Używam Chrome'a więc zainstalowałam sobie dodatek "Stay Focused". Ustawia się blokadę czasową na konkretne strony, a ściągnięcie jej jest na tyle skomplikowane że podejrzewam że przez jakiś czas nie będzie mi się chciało Są odpowiedniki do wszystkich przeglądarek (gdzieś na blogu Edyty było o tym napisane).
|
2011-11-06, 14:09 | #3914 | ||
zawsze mam racje
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Upper East Side
Wiadomości: 10 952
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
---------- Dopisano o 15:09 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ---------- Cytat:
Bo nowa jestem i dopiero się wtajemniczam, a narazie brak czasu na nadrabianie stron poprzednich. Co to za blokada? Przyda mi się fb to zajmuje mi maks 5 min dziennie, wchodzę tam na jeden klub, gdzie pisze parę moich znajomych dziewczyn i to tyle, nie chodzę nikomu po profilach ani nic. Gorzej z wizażem, przecież trzeba każdy temat 10 razy dziennie odświeżać
__________________
Janusze reklamy “You can’t make people love you, but you can make them fear you.” Blair Waldorf <3 <3 <3 |
||
2011-11-06, 14:18 | #3915 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
Ja też mogę powiedzieć że jestem tu nowa, bo wypadłam z wątku na dłuuuugi czas i kojarzę chyba tylko Patri - założycielkę Zaraz odszukam wpisy o blokadach i wrzucę linka. Mnie na FB zgubnie wciągają różne gierki. I pogaduchy ze znajomą, z którą równie dobrze mogłabym się spotkać raz w tygodniu zamiast codziennie siedzieć na FB... Póki co zauważyłam taki skutek blokady, że nie czytam bez sensu każdego wątku bo mi szkoda tracić tą godzinę na bzdury A lista stu - to co dziewczyny tutaj często wspominają, ów tajemniczy blog i 30-dniowe wyzwanie by zmienić swoje życie Pierwsze zadanie tego wyzwania to lista stu rzeczy - marzeń, planów, co by się chciało w życiu zrobić. Też zaraz dodam linka do wpisu o tym edit: tu jest wpis m. innymi o blokadach na przeglądarki a tu m.innymi o liście stu Edytowane przez lipcowa87 Czas edycji: 2011-11-06 o 14:25 |
|
2011-11-06, 15:09 | #3916 | |
zawsze mam racje
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Upper East Side
Wiadomości: 10 952
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Dzięki za linki, o wyzwaniu 30 dniowym wczoraj mniej więcej czytałam, o liście stu doczytam potem.
Nie wiem czy znajdę 30 rzeczy jakie chce zrobić Chyba, że wyglądać ona będzie tak: -powiedzieć x, że jej świeżo poślubiony mąż nie jest za wierny -popsuć y życie itd Ogólnie część marzeń życiowych udało mi się spełnić, najgorsze, że wcale nie przyniosło mi to zadowolenia Dlatego ciężko mi myśleć co chcę dalej, bo wiem że to co osiągnięte to już dla mnie nie jest atrakcyjne. Jakś natura łowcy, który jak coś upoluje to rzuca to i idzie łowić dalej Podobnie mam z rzeczami, jak mnie już na coś stać, to przestaje mi się podobać. ---------- Dopisano o 16:09 ---------- Poprzedni post napisano o 16:02 ---------- Cytat:
Więc jak mnie ktoś spotka po czasie w tym innym image'u to dopiero ma szok. Sorry, że będę wprost i politykę czytać w wolnym czasie, chociaż czasami kupuję dziennik gazeta prawna, żeby znowu pewnych zmian nie przegapić jak to ostatnio Przypomniało mi się jak babka w pociągu udawała, że czyta politykę, a miała w tym schowane party Dobre są też pociągi katowice-warszawa, same poważniaki, z laptopem papierami albo biznesowymi gazetami, a ja sobie siedzę i zakreślam co kupić z obecnej promocji w rossmanie Albo czytam show, mam wrażenie, że jestem dziwnie odbierana. Ale jak wszystkie papiery mam zrobione, to mam udawac, że pracuje czy co?
__________________
Janusze reklamy “You can’t make people love you, but you can make them fear you.” Blair Waldorf <3 <3 <3 |
|
2011-11-06, 15:09 | #3917 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
Akurat stworzyć listę rzeczy które bym chciała (osiągnąć, spróbować, zobaczyć) przyszło mi z łatwością. Bo ja chcę bardzo dużo rzeczy. Same podróże to chyba z połowa listy Ale wiem już z doświadczenia, że nie umiem się tym cieszyć tak jak bym chciała i jak chyba powinnam. Marzę o czymś kilka lat, a kiedy udaje mi się do tego jakoś doprowadzić, to oczekiwałabym od siebie jakieś euforii, łez szczęścia, czy coś (wyolbrzymiam trochę :P) a ja przechodzę nad tym do porządku dziennego. Jest, udało się, no to fajnie. Tak samo mam teraz ze studiami. W końcu udało mi się pójść na mgr tam gdzie chciałam, na to co chciałam (a co było technicznie prawie niemożliwe) a mnie to wcale nie cieszy. Podobają mi się studia, owszem, ale ja już się zaczynam zastanawiać czy nie powinnam była obrać innej drogi A co do Hello Kitty - przybij piątkę Edytowane przez lipcowa87 Czas edycji: 2011-11-06 o 15:10 |
|
2011-11-06, 16:00 | #3918 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 113 781
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
Nad blokadą myślałam, ale jakoś chyba boję się ją założyć. A 30-dniowego wyzwania nie robię, ale z chęcią niektóre zadania bym wykonała. Choćby właśnie tą listę stu, tylko jest ona odkładana jak mnóstwo innych rzeczy na bliżej nieokreślone później. ---------- Dopisano o 17:00 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ---------- Cytat:
Co do wydatków, to myślę czy by też nie zacząć zapisywać, ale to od następnego miesiąca pewnie jak już. Kiedyś próbowałam, ale zabrakło mi w tym systematyczności i niektórych rzeczy zwyczajnie nie zapisywałam.
__________________
08.2017 (8tc)[*] 12.2017 (15tc)[*] Najszczęśliwsza na świecie podwójna mama 2021 :82 2022 :26 |
||
2011-11-06, 16:31 | #3919 |
zawsze mam racje
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Upper East Side
Wiadomości: 10 952
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
w oysho kiedyś mieli cudne rzeczy z hello kitty, ale teraz coraz ich mniej
Ceny pominę bo przed przecenami spodnie do piżamy 100 zł Na przecenach lepiej. Mam trochę rzeczy z tego sklepu, ale każda w innym rozmiarze(bo tyję sobie i chudnę- także rzeczy mam od 36 do nie powiem czego, chociaż 36 to dwa lata prawie nie widziałam , ale liczę że zobaczę jeszcze). Miałam fajne materiałowe japonki, idealne po kąpieli ale w 2 dniu noszenia rozwaliłam Mam też pościel z hello kitty A z ostatnio w gazecie była biżuteria ''diamentowa'' z hello kitty i wzięłam, będę nosić po domu, idealne do dresu welurowego ---------- Dopisano o 17:31 ---------- Poprzedni post napisano o 17:25 ---------- Wydatki chwilowo zapisywałam, ale nie chciało mi się, a po zamieszane to było. Zresztą i tak mi wystarcza, a nawet odkładam- no może ostatnio nie, bo urządzam nowe miejsce, ale ogólnie tak. Więc nie będę siebie straszyć, na same gazety pewnie ponad stówka idzie Ja sama dobrze wiem, na co przetracam A jakoś bardzo mocno nie szaleje nie licząc gazet i za dużej ilości słodyczy, a nie będę sobie odmawiać moich małych, złych przyjemności A gazety to są głównie do czytania w kąpieli i zabijaniu czasu podzas kolejek w urzędach.
__________________
Janusze reklamy “You can’t make people love you, but you can make them fear you.” Blair Waldorf <3 <3 <3 |
2011-11-06, 16:44 | #3920 |
Zadomowienie
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
RTM mnie zachęciło synchronizacją z telefonem, testowane do tej pory aplikacje - przypominacze mi jakoś nie podpasowały. Podoba mi się też, że można tam mieć wszystko w jednym miejscu. Ja muszę faktycznie zacząć WSZYSTKO w swoim życiu zapisywać, bo się gubię bez tego. A kartki wiecznie mi giną albo o nich zapominam
Tak samo zazwyczaj było jak próbowałam zapisywać wydatki. W końcu to porzucałam, bo nie mogłam znaleźć zeszytu "albo coś". I w sumie z jednej strony wolałabym mieć to zapisane gdzieś na kompie (bo łatwiej to reorganizować) a z drugiej - lubię zeszyty. Póki co wygrała wersja papierowa, chcę TŻta nauczyć kontrolowania zakupów, bo zdecydowanie wydajemy więcej niż mamy... A wyzwanie na razie traktuję dość luźno, raczej jako kopalnię pomysły + kolejność realizacji. Nie zmieszczę się w 30 dniach, na tyle siebie znam... |
2011-11-06, 17:04 | #3921 |
zawsze mam racje
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Upper East Side
Wiadomości: 10 952
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Ja mam naturę buntownika i taki z góry narzucony plan działa na mnie jak płachta na byka. Jeśli chodzi o zmiany u mnie- nic na siłę, najpierw muszę zmienić tok myślenia, dopiero za tym mogą iść zmiany.
oto co dziś mi się udało: -zasiąść przed laptopem po umyciue się i śniadaniu, co jest cudem, bo zawsze najpierw przegląd neta potem się ogarniam w efekcie wylatuje jedząc batona i z niedosuszonymi włosami -pochować naczynia ze zmywarki do szafek -posegregować pranie kolorystycznie i zrobić 3 prania -umyć okno i żaluzję -umyć karnisze w salonie -pomóc w zakładaniu firanek -umyć drugą łazienkę -przetrzeć wieszaki, żeby rzeczy sobie na czystych wisiały -powypakowywać nierozpakowane przez 2 tygodnie rzeczy po przeprowadzce (ale to jeszcze nie koniec) -poukładać różne rzeczy wywalone z pudeł na podłogę w planach: -poświęcić na układanie z pół godziny -poprasować chociaż mała chwilę -upiększyć się- jeszcze myślę co zrobić - poczytać książkę przed snem -zrobić jeden dokument -zagonić tżta do roboty
__________________
Janusze reklamy “You can’t make people love you, but you can make them fear you.” Blair Waldorf <3 <3 <3 |
2011-11-06, 17:31 | #3922 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 3 824
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
co do 30 dni to muszę się w końcu zabrać dalej, bo jak utknęłam na 3 dniu tak stoje ale stwierdziłam, że najwyżej przemiana potrwa dłużej, nie będę się załamywać co do wydatków, to ja za dużo kasy przepuszczam na małe wydatki i muszę to pozapisywać |
|
2011-11-06, 18:58 | #3923 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
W zasadzie, to czytałam, że dobrze robi na psychikę jak zaraz po wstaniu zamiast łazić w piżamie, pójdzie się do łazienki, umyje, oporządzi i ubierze w coś konkretnego. Wtedy organizm nie ma wrażenia, że "sobie jeszcze może śpimy..." Coś w tym jest - jakoś tak prędzej się do czegoś zabieram jeśli nie chodzę pół dnia w piżamie...ale z drugiej strony to po prostu lubię to
__________________
|
|
2011-11-06, 21:06 | #3924 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 3 824
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
z mojego planu dziś:
zajęcia wypisać sfery poprawy i eksperckie zrobić zakupy sprzątnąć w dokumentach poćwiczyć zrobić tabelę wydatków poczytać obejrzeć film nie jest źle, ale może być lepiej |
2011-11-06, 21:44 | #3925 |
zawsze mam racje
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Upper East Side
Wiadomości: 10 952
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Ja poczułam, że mam dość dlatego zrezygnowałam z dalszego zaganiania się dziś do roboty i poszłam na pizzę i kręgle (lubię grać, o ile wygrywam
Ale na te kręgle to już długo szłam, więc można powiedzieć, że wykonałam dawno odkładany plan
__________________
Janusze reklamy “You can’t make people love you, but you can make them fear you.” Blair Waldorf <3 <3 <3 |
2011-11-06, 23:53 | #3926 | |||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
Cytat:
Najgorsze, że jak jestem u TŻ, to marnuję tyle czasu. Cytat:
|
|||
2011-11-07, 07:19 | #3927 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 859
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cześć
Widzę, że praca wre. (czy jakkolwiek się to mówi) Co udało mi się zrobić przez ostatni tydzień: -obecność na zajęciach na kierunku nr.2 16/16 -korepetycje 9/10(jedna osoba miała przychodzić, ale nic z tego nie będzie) -zamówiłam książki do DELE i do DELFa -założyłam lokatę w banku -ogarnianie mieszkania 5/5 -sprzątanie klatki króliśka 3/3 -przeczytane książki 4/7 -zaliczone 2 kolokwia 5/5 i 4/5 (normalnie sukces:P) -zadbanie o siebie 9/10 plany na ten tydzień: -zakupić książkę i ćwiczenia do przedmiotu X. na kierunku nr.2 -przygotować się do kolokwium z przedmiotuY. na kierunku nr.1 -przygotować się na 2 kolokwia na filologii angielskiej( i zdać je najlepiej jak się da bo oceny wliczają się do oceny końcowej, która będzie miała wpływ na wysokość średniej-a walczę o stypendium) -korepetycje 9/9 -oddanie książek do biblio(oj będzie kara, ale trudno) -2 tematy z gramatyki hiszpańskiej w ciągu jednego dnia -2 tematy z gramatyki francuskiej w ciągu jednego dnia -ogarnięcie mieszkania(ścieranie kurzu/odkurzanie dywanów/zamiatanie podłóg/mycie okien i inne bardzo inspirujące rzeczy) -zacząć książkę do francuskiego(10 ćwiczeń na jeden dzień) -codziennie 30 minutowy spacer -ogarnięcie siebie -dokończyć 3 książki i w czwartek oddać do biblio + wypożyczyć nowe I chyba w sumie tyle. Ten weekend będzie ciężki bo w moim przypadku im mocniej się staram tym mocniej się stresuję i często coś z tego stresu zawalam. A w ramach przyjemności to wybieramy się z Tż na koncert Strachów w grudniu. Wczoraj mieliśmy iść na koncert do kościoła(jeden z łódzkich kościołów ewangelickich organizuje ''Muzyka u Mateusza'' czy jakoś tak). Mieliśmy posłuchać skrzypiec i organów,ale Tż się rozchorował i zamiast na koncercie to kurował się w łóżku. Ale Strachów mu nie przepuszczę... Chętnie wybrałabym się na K.Nosowską, ale nie wiem czy dam radę bo koncert jest w sobotę(mam zajęcia do 19, a następnego dnia na 8:15). Zobaczymy Miłego tygodnia dziewczyny |
2011-11-07, 09:31 | #3928 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cześć poniedziałkowo!
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Dlatego jeśli pracuję w domu, to zawsze szybko się myję i ubieram + śniadanie i kawa oraz obowiązkowo ścielenie łóżka. W ogóle nie lubię snuć się w piżamie/szlafroku... A najbardziej uwielbiam poranną mobilizację, wtedy, gdy za 40 minut muszę wyjść. Gdybym codziennie rano musiała iść gdzieś np. na 7.30 to byłoby idealnie. Ogarnęłabym się rano szybko i zupełnie inaczej zaczęłabym dzień Cytat:
Jesteś fantastycznie skoncentrowana, podziwiam Edytowane przez emi_lka Czas edycji: 2011-11-07 o 09:32 |
||||
2011-11-07, 09:32 | #3929 | ||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 295
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
Wiem, że sama wielka miłość (ach, och) nie zawsze pozwoli rozwiązać każdy problem... Cytat:
Cytat:
Cytat:
Chociaż dziś zaszalałam, bo poranną kawkę wypiłam sobie jeszcze w piżamie, w pościeli, siedząc z komputerkiem Poza tym... Nie zrobiłam nic wczoraj, w dzień 7... Postaram się dziś nadrobić. W weekend w ogóle nie zrobiłam nic sensownego Idę sprzątnę trochę w kuchni, bo aż się o to prosi... Nawet mi się nie chce robić listy. Mam kiepski nastrój (znowu), TŻ mnie wkurza, w ogóle w porównaniu ze znajomymi mam wrażenie, że każdy idzie do przodu a tylko u mnie wszystko stoi w miejscu... łącznie ze mną samą ech... |
||||
2011-11-07, 11:06 | #3930 |
zawsze mam racje
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Upper East Side
Wiadomości: 10 952
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Dla mnie to samo oznacza miękki dres, a lubię wziąc prysznic tuż po wstaniu- zawsze to rozbudza i lubię być czyściutka. Po drugie źle mi się chodzi bez stanika, więc i tak ubrać się muszę.
__________________
Janusze reklamy “You can’t make people love you, but you can make them fear you.” Blair Waldorf <3 <3 <3 |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:24.