Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później... - Strona 137 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2011-11-21, 20:28   #4081
lasubmersion
Rozeznanie
 
Avatar lasubmersion
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 859
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Jeszcze raz przeczytałam to co napisałam o stosowaniu tabletek anty i źle trochę przekazałam to,co chciałam przekazać.
Uważam,że każdy powinien wybrać taką metodą, jaka mu najbardziej odpowiada.
Osobiście boję się przyjmowania dodatkowych hormonów bo niestety jest to ingerencja w organizm.
Każdy sposób antykoncepcji ma swoje wady i zalety, co mnie (kiedyś) baaardzo mocno hamowało bo nie wyobrażałam sobie zostać mamą w wieku 18 czy 19 lat.
Znam z otoczenia przypadki dziewczyn, które zdecydowały się na antykoncepcję hormonalną ze względu na preferencje partnera(nie swoje). Osobiście w taki układ bym nie weszła.
Żeby nie było tak różowo to prezerwatywy mają też swoje minusy.
Codziennie żałuję,że jeszcze nie wymyślono 100% antykocepcji, chociaż czytając niektóre opowieści(przyjmowałam tabletki bez jakichkolwiek wahań, zabezpieczałam się również w inny sposób-a teraz mamy pięknego dzidziusia) to częściej chyba jednak nieświadomość ludzka(czy nawet wręcz głupota) przyczynia się do dzidziusia niż to,że antykocepcja nawaliła.

Wiesz, Nebulka.
Ja może trochę do wrażliwców za bardzo się zaliczam, ale gdyby mnie Tż powiedział, że nie kocha mnie to byłby to spory cios dla mnie.
W naszych kłótniach różne słowa padały. Rzecz jasna nie doszliśmy do poziomu rynsztoku, który zdarza mi się słyszeć czasem w pewnych dzielnicach Łodzi(-ty po...bie, popie..rdoliło Cie??!!! itp itd), ale słowa 'nie kocham cie'' dla mnie oznaczają koniec. Tak samo jak ''nienawidzę cię''.

Abstrahując od tematyki miłosno-seksualnej to dzisiaj byłam na zakupach.
Widziałam przecudne zabawki dla mojego kochanego Misia zwanego Bąbelkiem, który za chwilkę ukończy 8 miesiąc życia. Chyba coś się zbyt prodzieciowo nastawiłam bo zaczął mnie strasznie rozczulać ten maluch. Jeszcze parę lat i będzie można o swoim własnym pomyśleć. Tż zaciera łapki już bo to on w naszym związku jest bardzo prodzieciowy. Ostatnio żartowałam z kuzynką, że wypożyczymy Bąbla na jeden dzień i zabierzemy go do zoo na wiosnę. Ciekawe jaką minkę będzie miał Tż przy zmienianiu pieluszki(chociaż i mnie trochę to mdli,ale co tam).

Dzisiaj też zrobiłam dobry uczynek bo mama robiła porządki w swoich ciuszkach i różne rzeczy lądowały na podłodze jako te, których nie używa. Mama jednej z moich uczennic wybrała na siebie jakieś sweterki,a reszta pójdzie do domu Samotnej Mamy.
__________________
http://lasubmersion.blogspot.com/


Słucham: VIDEO ''Dobrze, że jesteś''
lasubmersion jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-11-21, 20:40   #4082
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 326
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

No wlasnie, masz racje. to sa bardzo kiepskie slowa, ale slowa to jedno...wiesz jak ja sie czulam majac w sobie taka pustke? jakby moje serce czy rozum mnie oszukalo. to jest okropne uczucie i wole walczyc ze wszystkich sil by nie wrocilo. I jeszcze raz podkresle to nie jest prawdziwe uczucie - to jakies dziwne cos, dziwny stan, ktorego nie umiem sprecyzowac, ktory pojawia sie jak podczas okresu, ale nie z taka natarczywoscia... Moj Tz jest najwspanialszy na swiecie i nie mam najmniejszego powodu by go nie kochac -ani odleglosc, ani rutyna, ani nic. On jest po prostu najlepszy na swiecie (dla mnie) bezsprzecznie, bezdyskusyjnie.

Poza tym chcialam podziekowac wszystkim za zaangazowanie w moj klopot - nie mialam z kim pogadac - mama na szkoleniu, przyjaciolka na wyjezdzie weekendowym..;czulam sie naprawde przytloczona niewiedza i zalem, ze cos takiego w ogole ma miejsce. Ale mimo wszystko pogadalismy bardzo otwarcie i mam w nim ogromne wsparcie, powiedzial, ze moge sobie pokrzyczec nawet jak mi ulzy, oraz ze cieszy sie, ze rozmawiam z nim o kazdym problemie - nawet tak trudnym do opisania. Bo on nie musi sie juz martwic, czy nie popelnil jakiegos bledu, czy cos. Zna przyczyne i jest to lepsze niz snucie domyslow.

Dzis mialam sporo na glowie, wyszlo mniej lub bardziej ok. kolejna rozmowa z profesorem ok Zakupy ok, jutro bede piekla ciasto na czwartkowe spotkanie w pracy tzw 'cake meeting' spotkanie gdzie omawiamy ciekawe artykuly naukowe.

jutro solidne czytanie nt TEM.
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-11-21, 20:44   #4083
gagateczkaaa
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 2 683
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Dzisiaj "połknęłam jedną małą żabę", a mianowicie w końcu wystawiłam trochę rzeczy na Allegro i o dziwo wszystko zrobiłam dzisiaj - zdjęcia, opisy, wystawienie, a zabierałam się za to od kilku tygodni. Najśmieszniejsze jest to, że zajęło mi to tylko jakieś 1.5h.
Byłam na spotkaniu w sprawie kupna mieszkania - jeju co za ciacha pracują w tym biurze!
Z przyjemniejszych rzeczy w końcu zrobiłam sobie maskę na włosy i mam zamiar robić to regularnie - może w końcu się uda.
A, i wytrzymałam cały dzień według diety, co też jest małym sukcesem. :P

Plan na ten tydzień: wziąć się wreszcie za naukę

Nie są to jakieś wielkie osiągnięcia, ale małymi kroczkami do celu...

Miłego wieczoru!
gagateczkaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-11-21, 21:50   #4084
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 326
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Gagateczka - gratulacje, zrobilas naprawde wiele, zwlaszcza z ta dieta

Ja tez sie mojej trzymam od ponad 3ch miesiecy i waga sobie leci delikatnie w dol. tzn poleciala na leb na szyje, a teraz juz wolniutko wolniutko... obserwuje po sobie samej Alez to satysfakcja, mowie wam
Przede mna trudne zadanie w 30 days to change.
dwie rubryki:

Jaka jestem | Idealna ja

a potem dojscie do tego co moge zrobic by osiagnac ideal, a czego nigdy mi sie nie ida i dlaczego to w ogole stoi w rubryce nr 2
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-11-22, 06:16   #4085
gagateczkaaa
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 2 683
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość
Gagateczka - gratulacje, zrobilas naprawde wiele, zwlaszcza z ta dieta

Ja tez sie mojej trzymam od ponad 3ch miesiecy i waga sobie leci delikatnie w dol. tzn poleciala na leb na szyje, a teraz juz wolniutko wolniutko... obserwuje po sobie samej Alez to satysfakcja, mowie wam
Przede mna trudne zadanie w 30 days to change.
dwie rubryki:

Jaka jestem | Idealna ja

a potem dojscie do tego co moge zrobic by osiagnac ideal, a czego nigdy mi sie nie ida i dlaczego to w ogole stoi w rubryce nr 2
Łaaa, właśnie wreszłam na wizaż, przeczytalam Twoje pierwsze zdanie i aż mi serce z radości zrobiło "łupłup-łupłup" Dziękuję

Chcę też zabrać się za to 30 days, ale jakoś nie mogę się zebrać. Tak myślę, że na pewne rzeczy jest dla mnie jeszcze za wcześnie, jakoś tak czuję wewnętrznie, ale może to tylko wymówka, lenistwo? Sama nie wiem... A nie chcę zaczynać i skończyć po jednym dniu. To musi być jakaś wewnętrzna potrzeba chyba... Ale bredzę od rana ))
gagateczkaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-11-22, 10:16   #4086
lipcowa87
Zadomowienie
 
Avatar lipcowa87
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Ezoteryczny Poznań
Wiadomości: 1 106
GG do lipcowa87
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Muszę się... nie wiem sama, pochwalić czy pożalić Wczoraj zabrałam się za zjedzenie największej "żaby" w moim życiu przez ostatnie dwa lata chyba... czyli DENTYSTA. Na piątek mam umówione usuwanie ósemki. A potem zamierzam do końca roku wyleczyć resztę zębów i regularnie kontrolować ich stan.
Niby nic takiego, ale uwierzcie, że dla mnie to jest WIELKA sprawa. Cieszę się, że w końcu zrobiłam ten pierwszy krok i umówiłam w końcu tą odkładaną wizytę...
__________________
zaczynam
53-52-51-50-49-48
lipcowa87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-11-22, 11:07   #4087
gagateczkaaa
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 2 683
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Cytat:
Napisane przez lipcowa87 Pokaż wiadomość
Muszę się... nie wiem sama, pochwalić czy pożalić Wczoraj zabrałam się za zjedzenie największej "żaby" w moim życiu przez ostatnie dwa lata chyba... czyli DENTYSTA. Na piątek mam umówione usuwanie ósemki. A potem zamierzam do końca roku wyleczyć resztę zębów i regularnie kontrolować ich stan.
Niby nic takiego, ale uwierzcie, że dla mnie to jest WIELKA sprawa. Cieszę się, że w końcu zrobiłam ten pierwszy krok i umówiłam w końcu tą odkładaną wizytę...
Gratulacje! To bardzo istotna żaba, więc trzymam kciuki!
gagateczkaaa jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-11-22, 11:21   #4088
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Ja też zjadłam dziś wielką żabę - odebrałam po 3 latach od ukończenia studiów suplement do dyplomu i świadectwo uprawnienia zawodowego.

Najlepsze jest to, że dwa lata temu, czyli rok po obronie, byłam po dyplom i suplement, i okazało się, że w suplemencie są błędy. Musiałam stoczyć walkę słowną, żeby ktoś się za to wziął, powiedziałam, że nie odpuszczę.
Udało się, dostałam info, że suplement będzie poprawiony i.... zostawiłam temat na dwa lata
Czuję się tak lekko, że wreszcie zamknęłam ten temat
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-11-22, 11:24   #4089
Choji
Zakorzenienie
 
Avatar Choji
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 5 931
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Lipcowa, gratuluję takiej żaby! Ja osobiście nie lubię chodzić do dentysty i najchętniej bym od niego uciekała, więc dla mnie każda wizyta u dentysty to żaba. Dlatego tym bardziej się cieszę z Twojej żaby!

Ja zaczynam powoli zjadać swoje żaby, i te większe i mniejsze. Przez ostatni weekend spędziłam 8 godzin słuchając podcasty niemieckiego- udało mi się wiele rzeczy zapamiętać Na uczelni też załatwiłam sporo z wielu spraw Nawet udało mi się wygospodarować czas na odwiedzenie dalszej rodziny i małe zakupy
__________________
Otwieraj śmiało nowe rozdziały życia





Choji jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-11-22, 12:45   #4090
Giovanna1987
Raczkowanie
 
Avatar Giovanna1987
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 321
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Puk, puk... Czy można się do Was przyłączyć?
Już od paru lat zmagam się z odkładaniem wszystkiego na ostatnią chwilę. Do tego dochodzi jeszcze jakieś "życiowe wypalenie". Mam dopiero 24 lata, a cały czas dręczy mnie myśl, że do tej pory niczego nie osiągnęłam i z pewnością już nie osiągnę, więc po co cokolwiek robić i się starać. Miałam sporo nieprzyjemnych doświadczeń życiowych związanych z mężczyznami, mój ojciec po 20 latach małżeństwa okazał się zwykłym łajdakiem, który zdradzał mamę na każdym kroku i zostawił ją z długami, a mój ex po 3 latach zrobił to samo. Przez to wszystko mam problemy ze stworzeniem "normalnego związku". Mimo, że jestem od pół roku z naprawdę wspaniałym i przyzwoitym facetem to do 5 miesiąca cały czas sabotowałam nasz związek. Od miesiąca jednak w końcu coś się zmieniło z mojej strony, zaufałam w 100%, naprawdę otworzyłam się na niego, ale przez kiepski początek boję się teraz, że się w końcu rozstaniemy. Wczoraj na przykład o mało do tego nie doszło, ponieważ on boi się i ma czarne myśli, kiedy coś się zaczyna psuć, czy znowu nie wyskoczę z jakąś chorą kłótnią i czy warto to w takim razie dalej ciągnąć, skoro po każdej akcji on ma co raz większe wątpliwości i ochotę dać sobie spokój. Ale z drugiej strony nie chce tego robić, bo widzi się się wszystko zmienia na lepsze i jest przy mnie tak szczęśliwy jak przy nikim innym. Ah sama nie wiem boję się, że nie dam rady, boję się że wszystko minie przygniecie. Nie potrafię zapanować nad otaczającą mnie rzeczywistością, wszystko odkładam, strasznie cierpią przez to moje studia. Nie potrafię się już zmotywować do nauki, ćwiczeń (mimo, że kiedyś wokół sportu kręciło się całe moje życie), do walki o ten związek przez to całe czarnowidztwo i to, że nie jestem warta miłości.

Przepraszam za ten chaos w mojej wypowiedzi, ale pisałam to pod wpływem sporych emocji.
__________________
"Tak często Cię widzę
Choć tak rzadko spotykam
Smaku Twego nie znam
Choć tak często Cię mam na końcu języka..."

Giovanna1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-11-22, 13:02   #4091
lipcowa87
Zadomowienie
 
Avatar lipcowa87
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Ezoteryczny Poznań
Wiadomości: 1 106
GG do lipcowa87
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Dziękuję dziewczyny, czuję się doceniona
Emi_lka, gratuluję! Wiem jak ciężko musiało Ci być żeby się zebrać do tego bo ja od pół roku odkładam pójście na uczelnie by odebrać dokumenty
Giovanna1987, witamy! Trochę jakbym czytała o sobie... Mam nadzieję, że z nami uda Ci się pozbierać do kupy
__________________
zaczynam
53-52-51-50-49-48
lipcowa87 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-11-22, 13:04   #4092
Giovanna1987
Raczkowanie
 
Avatar Giovanna1987
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 321
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Cytat:
Napisane przez lipcowa87 Pokaż wiadomość
Dziękuję dziewczyny, czuję się doceniona
Emi_lka, gratuluję! Wiem jak ciężko musiało Ci być żeby się zebrać do tego bo ja od pół roku odkładam pójście na uczelnie by odebrać dokumenty
Giovanna1987, witamy! Trochę jakbym czytała o sobie... Mam nadzieję, że z nami uda Ci się pozbierać do kupy
Dziękuję Również mam nadzieję, że dzięki Wam i forum uda mi się poskładać do kupy, wypracować jakąś systematyczność i sukcesywnie połykać kolejne żaby
__________________
"Tak często Cię widzę
Choć tak rzadko spotykam
Smaku Twego nie znam
Choć tak często Cię mam na końcu języka..."

Giovanna1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-11-22, 13:06   #4093
201607060938
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 3
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Hej, pozwolę sobie dołączyć (chociaż bardziej nadaję się do etatowych leni i pechowców). Hmm... od czego zacząć...ostrzegam może być długo i rozwlekle (bo jak zacznę coś opowiadać to kończę na prawujku mojego ojca ze strony babci jego ciotki co dwa lata temu... heh)

Zawaliłam swoją magisterkę - jestem z tych ostatnich roczników jednolitych magisterskich, potem wprowadzono licencjat) - bo oczywiście zostawiłam wszystko na ostatnią chwilę i ruszyłam z pisaniem dopiero w sierpniu (kiepsko mi to szło), we wrześniu dostałam jakiegoś mega kopa i naprodukowałam dużo stron... duma mnie rozpierała, że och ach jestem prze********* że się tak zmobilizowałam - ale przezornie (no dobra wiedziałam, że się nie wyrobię) przedłużyłam termin na X. I tu odezwał się mój pech - 1 X miałam wypadek - szpital - sala operacyjna bla bla bla, skracając od tego czasu poruszałam się na 4 nogach (właściwie 3).
Oczywiście po tym trudno mi było wrócić do pisania - normalna istota ludzka pewnie nie miałaby z tym problemu, ale oczywiście taki leń jak ja... szkoda gadać- a miałam przecież tyle czasu. Po wyjściu ze szpitala zadzwoniłam do szkoły dowiedzieć się co i jak. Jako że nie byłam w stanie osobiście udać się do dziekana, kobieta kazała mi wysłać podanie (wiadomo załączyć zaświadczenie lekarskie, zwolnienie i takie pierdółki) i czekać.
Odpowiedź dostałam dopiero 3 XI - wcześniej dzwoniłam parokrotnie - a to jeszcze list nie doszedł (ach ta Poczta Polska) a to coś tam. Jak się zapewne domyślacie odrzucili moje podanie (że gdybym złożyła prace to wyglądałoby to inaczej). Po tym doradzili mi żebym odwołała się do rektora - z tym byłam już osobiście.

No i dziś dostałam odpowiedź - ze nie wyraża zgody Nie dzwoniłam jeszcze do szkoły co dalej ( już nieczynne), ale kobieta kiedyś przez telefon mówiła że albo mnie skreślą albo spadnę na 3 rok i wiadomo będę musiała zaliczyć różnice programowe, no i najważniejsze -trzeba wyłożyć 1200 zł. Regulamin się zmienił i można przedłużyć tylko o 1 miesiąc a ja to wykorzystałam.
A teraz siedzę i myślę co zrobić (nie mam tyle kasy), przez miesiąc mam jeszcze zwolnienie i chyba łapie mnie grypa(!). Ogólnie do bani...
Aha i nie piszę tego prosząc o radę. musiałam tylko komuś to powiedzieć Padło na Was. Kończę... idę coś zjeść
Ale długi post wyszedł - ciekawe czy ktoś doczyta do końca hehe
201607060938 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-11-22, 13:22   #4094
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Cytat:
Napisane przez lipcowa87 Pokaż wiadomość
Dziękuję dziewczyny, czuję się doceniona
Emi_lka, gratuluję! Wiem jak ciężko musiało Ci być żeby się zebrać do tego bo ja od pół roku odkładam pójście na uczelnie by odebrać dokumenty
Najlepsze jest to, że bywałam w okolicy - dziesiątki razy. Szczególni w tym początkowym okresie.

To straszne, że z odkładania czegoś z dnia na dzień robi się rok, dwa, trzy...
Teraz biorę się za kolejną rzecz z zamierzchłych czasów - moje prawo jazdy. Dziesięć lat temu skończyłam kurs, podeszłam tylko do jednego egzaminu praktycznego - nie zdałam - i zostawiłam temat.
Mam zamiar wreszcie zrobić prawko
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-11-22, 14:27   #4095
lizawietta
Zadomowienie
 
Avatar lizawietta
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 310
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Najlepsze jest to, że bywałam w okolicy - dziesiątki razy. Szczególni w tym początkowym okresie.

To straszne, że z odkładania czegoś z dnia na dzień robi się rok, dwa, trzy...
Teraz biorę się za kolejną rzecz z zamierzchłych czasów - moje prawo jazdy. Dziesięć lat temu skończyłam kurs, podeszłam tylko do jednego egzaminu praktycznego - nie zdałam - i zostawiłam temat.
Mam zamiar wreszcie zrobić prawko

witraj w klubie- też olałam sprawę bo jednym niezdaniu. ale ja sie chyba do tego nie nadaje
lizawietta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-11-22, 16:05   #4096
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Cytat:
Napisane przez lizawietta Pokaż wiadomość
witraj w klubie- też olałam sprawę bo jednym niezdaniu. ale ja sie chyba do tego nie nadaje
Ja się właśnie zastanawiam, czy się nadaję, ale na razie optuję, że tak
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-11-22, 17:05   #4097
Lilith890502
Zakorzenienie
 
Avatar Lilith890502
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 3 824
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Cytat:
Napisane przez lipcowa87 Pokaż wiadomość
Muszę się... nie wiem sama, pochwalić czy pożalić Wczoraj zabrałam się za zjedzenie największej "żaby" w moim życiu przez ostatnie dwa lata chyba... czyli DENTYSTA. Na piątek mam umówione usuwanie ósemki. A potem zamierzam do końca roku wyleczyć resztę zębów i regularnie kontrolować ich stan.
Niby nic takiego, ale uwierzcie, że dla mnie to jest WIELKA sprawa. Cieszę się, że w końcu zrobiłam ten pierwszy krok i umówiłam w końcu tą odkładaną wizytę...
wiem coś o tym, dla mnie dentysta to wielka żaba więc gratuluję ale powiem Wam, że ja mimo moich lęków jestem umówiona na poniedziałek do dentysty, mam do wyleczenia 1 ubytek i muszę wymienić amalgamat, bo chyba pod nim też coś nie tak i to by było tyle, więc zamierzam się wyrobić do końca roku
Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Ja się właśnie zastanawiam, czy się nadaję, ale na razie optuję, że tak
dziewczyny, dacie radę, nastawcie się , że się uda, trzeba próbować ja właśnie musze się umówić na egzamin
__________________
My

Szczęście to sposób patrzenia na świat

Daniel
Lilith890502 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-11-22, 17:10   #4098
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Cześć Giovanna, cześć MorwaCzarna

Cytat:
Napisane przez Giovanna1987 Pokaż wiadomość
Puk, puk... Czy można się do Was przyłączyć?
Już od paru lat zmagam się z odkładaniem wszystkiego na ostatnią chwilę. Do tego dochodzi jeszcze jakieś "życiowe wypalenie". Mam dopiero 24 lata, a cały czas dręczy mnie myśl, że do tej pory niczego nie osiągnęłam i z pewnością już nie osiągnę, więc po co cokolwiek robić i się starać. Miałam sporo nieprzyjemnych doświadczeń życiowych związanych z mężczyznami, mój ojciec po 20 latach małżeństwa okazał się zwykłym łajdakiem, który zdradzał mamę na każdym kroku i zostawił ją z długami, a mój ex po 3 latach zrobił to samo. Przez to wszystko mam problemy ze stworzeniem "normalnego związku".

Ah sama nie wiem boję się, że nie dam rady, boję się że wszystko minie przygniecie. Nie potrafię zapanować nad otaczającą mnie rzeczywistością, wszystko odkładam, strasznie cierpią przez to moje studia. Nie potrafię się już zmotywować do nauki, ćwiczeń (mimo, że kiedyś wokół sportu kręciło się całe moje życie), do walki o ten związek przez to całe czarnowidztwo i to, że nie jestem warta miłości.

Przepraszam za ten chaos w mojej wypowiedzi, ale pisałam to pod wpływem sporych emocji.
Krok po kroku da się wiele rzeczy zmienić, dobrze, że się wypowiedziałaś


Cytat:
Napisane przez morwa czarna Pokaż wiadomość
Hej, pozwolę sobie dołączyć

Zawaliłam swoją magisterkę - jestem z tych ostatnich roczników jednolitych magisterskich, potem wprowadzono licencjat) - bo oczywiście zostawiłam wszystko na ostatnią chwilę i ruszyłam z pisaniem dopiero w sierpniu (kiepsko mi to szło), we wrześniu dostałam jakiegoś mega kopa i naprodukowałam dużo stron... duma mnie rozpierała, że och ach jestem prze********* że się tak zmobilizowałam - ale przezornie (no dobra wiedziałam, że się nie wyrobię) przedłużyłam termin na X. I tu odezwał się mój pech - 1 X miałam wypadek - szpital - sala operacyjna bla bla bla, skracając od tego czasu poruszałam się na 4 nogach (właściwie 3).
Oczywiście po tym trudno mi było wrócić do pisania - normalna istota ludzka pewnie nie miałaby z tym problemu, ale oczywiście taki leń jak ja... szkoda gadać- a miałam przecież tyle czasu. Po wyjściu ze szpitala zadzwoniłam do szkoły dowiedzieć się co i jak. Jako że nie byłam w stanie osobiście udać się do dziekana, kobieta kazała mi wysłać podanie (wiadomo załączyć zaświadczenie lekarskie, zwolnienie i takie pierdółki) i czekać.
Odpowiedź dostałam dopiero 3 XI - wcześniej dzwoniłam parokrotnie - a to jeszcze list nie doszedł (ach ta Poczta Polska) a to coś tam. Jak się zapewne domyślacie odrzucili moje podanie (że gdybym złożyła prace to wyglądałoby to inaczej). Po tym doradzili mi żebym odwołała się do rektora - z tym byłam już osobiście.

No i dziś dostałam odpowiedź - ze nie wyraża zgody Nie dzwoniłam jeszcze do szkoły co dalej ( już nieczynne), ale kobieta kiedyś przez telefon mówiła że albo mnie skreślą albo spadnę na 3 rok i wiadomo będę musiała zaliczyć różnice programowe, no i najważniejsze -trzeba wyłożyć 1200 zł. Regulamin się zmienił i można przedłużyć tylko o 1 miesiąc a ja to wykorzystałam.
A teraz siedzę i myślę co zrobić (nie mam tyle kasy), przez miesiąc mam jeszcze zwolnienie i chyba łapie mnie grypa(!). Ogólnie do bani...
Nieciekawa sytuacja, nie wiem, czy jest jakaś alternatywa? Może da się tę kwotę rozłożyć na raty? Jest faktycznie "konkretna".
Myślisz, że dużo różnic programowych będziesz miała?
Może da się to "jakoś" ogarnąć?
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-11-22, 18:04   #4099
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 326
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Cytat:
Napisane przez morwa czarna Pokaż wiadomość
Hej, pozwolę sobie dołączyć (chociaż bardziej nadaję się do etatowych leni i pechowców). Hmm... od czego zacząć...ostrzegam może być długo i rozwlekle (bo jak zacznę coś opowiadać to kończę na prawujku mojego ojca ze strony babci jego ciotki co dwa lata temu... heh)

Zawaliłam swoją magisterkę - jestem z tych ostatnich roczników jednolitych magisterskich, potem wprowadzono licencjat) - bo oczywiście zostawiłam wszystko na ostatnią chwilę i ruszyłam z pisaniem dopiero w sierpniu (kiepsko mi to szło), we wrześniu dostałam jakiegoś mega kopa i naprodukowałam dużo stron... duma mnie rozpierała, że och ach jestem prze********* że się tak zmobilizowałam - ale przezornie (no dobra wiedziałam, że się nie wyrobię) przedłużyłam termin na X. I tu odezwał się mój pech - 1 X miałam wypadek - szpital - sala operacyjna bla bla bla, skracając od tego czasu poruszałam się na 4 nogach (właściwie 3).
Oczywiście po tym trudno mi było wrócić do pisania - normalna istota ludzka pewnie nie miałaby z tym problemu, ale oczywiście taki leń jak ja... szkoda gadać- a miałam przecież tyle czasu. Po wyjściu ze szpitala zadzwoniłam do szkoły dowiedzieć się co i jak. Jako że nie byłam w stanie osobiście udać się do dziekana, kobieta kazała mi wysłać podanie (wiadomo załączyć zaświadczenie lekarskie, zwolnienie i takie pierdółki) i czekać.
Odpowiedź dostałam dopiero 3 XI - wcześniej dzwoniłam parokrotnie - a to jeszcze list nie doszedł (ach ta Poczta Polska) a to coś tam. Jak się zapewne domyślacie odrzucili moje podanie (że gdybym złożyła prace to wyglądałoby to inaczej). Po tym doradzili mi żebym odwołała się do rektora - z tym byłam już osobiście.

No i dziś dostałam odpowiedź - ze nie wyraża zgody Nie dzwoniłam jeszcze do szkoły co dalej ( już nieczynne), ale kobieta kiedyś przez telefon mówiła że albo mnie skreślą albo spadnę na 3 rok i wiadomo będę musiała zaliczyć różnice programowe, no i najważniejsze -trzeba wyłożyć 1200 zł. Regulamin się zmienił i można przedłużyć tylko o 1 miesiąc a ja to wykorzystałam.
A teraz siedzę i myślę co zrobić (nie mam tyle kasy), przez miesiąc mam jeszcze zwolnienie i chyba łapie mnie grypa(!). Ogólnie do bani...
Aha i nie piszę tego prosząc o radę. musiałam tylko komuś to powiedzieć Padło na Was. Kończę... idę coś zjeść
Ale długi post wyszedł - ciekawe czy ktoś doczyta do końca hehe
ja bym na Twoim miejscu napisala odwolanie jeszcze raz a jako zalacznik dala potwierdzenie od promotora, ze praca jest juz u niego i jest sprawdzana... - czyt. zmobilizowala sie i mu ja zaniosla w tym tyg, nawet jezeli nie bylaby idealna. oczywiscie on moze nie chciec jej przyjac, ale zawsze warto probowac.
Jezeli nie, to i tak bym napisala drugie odwolanie. rozumiem, ze mozna odroczyc Cie o rok, ale o 2 lata ? daj spokoj, to nie powinno tak wygladac.
A jak nie to sprobuj uderzyc w samorzad, by sie wstawili za Toba u dziekana.
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!

Edytowane przez Nebula
Czas edycji: 2011-11-22 o 18:06
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-11-22, 21:41   #4100
MaryAnne
Rozeznanie
 
Avatar MaryAnne
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 762
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

zaglądam tu czasem i was czytam i ogarnia mnie żądza działania co niby jest dobre, ale i tak sobie ze wszystkim nie radzę czasem czuję się bardzo zmotywowana, siadam i coś robię. i robię coś na przykład pół dnia, i już czuję, że się rozkręcam i przekroczyłam swoją granicę, i jestem z siebie dumna, a potem następnego dnia nie robię nic...
miał ktoś tak?
__________________

MaryAnne jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-11-22, 22:19   #4101
Giovanna1987
Raczkowanie
 
Avatar Giovanna1987
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 321
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Cześć Giovanna, cześć MorwaCzarna



Krok po kroku da się wiele rzeczy zmienić, dobrze, że się wypowiedziałaś
Też się cieszę, że to zrobiłam Zawsze to jakiś krok do przodu.

Cytat:
Napisane przez MaryAnne Pokaż wiadomość
zaglądam tu czasem i was czytam i ogarnia mnie żądza działania co niby jest dobre, ale i tak sobie ze wszystkim nie radzę czasem czuję się bardzo zmotywowana, siadam i coś robię. i robię coś na przykład pół dnia, i już czuję, że się rozkręcam i przekroczyłam swoją granicę, i jestem z siebie dumna, a potem następnego dnia nie robię nic...
miał ktoś tak?
Ja tak właśnie mam... Jednego dnia, robota sama pali mi się w rękach, zrobię sporo tłumaczeń, porządnie przygotowuję się do zajęć i pękam z dumy, a następnego dnia (mogę nawet powiedzieć, że przez kolejne parę dni) nie robię kompletnie nic
__________________
"Tak często Cię widzę
Choć tak rzadko spotykam
Smaku Twego nie znam
Choć tak często Cię mam na końcu języka..."

Giovanna1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-11-22, 23:46   #4102
MaryAnne
Rozeznanie
 
Avatar MaryAnne
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 762
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Cytat:
Napisane przez Giovanna1987 Pokaż wiadomość
Ja tak właśnie mam... Jednego dnia, robota sama pali mi się w rękach, zrobię sporo tłumaczeń, porządnie przygotowuję się do zajęć i pękam z dumy, a następnego dnia (mogę nawet powiedzieć, że przez kolejne parę dni) nie robię kompletnie nic
no właśnie zastanawiam się czemu to tak wygląda, tak jakbym chciała zawsze wrócić do punktu zero
__________________

MaryAnne jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-11-23, 07:07   #4103
gagateczkaaa
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 2 683
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Cytat:
Napisane przez Giovanna1987 Pokaż wiadomość
Ja tak właśnie mam... Jednego dnia, robota sama pali mi się w rękach, zrobię sporo tłumaczeń, porządnie przygotowuję się do zajęć i pękam z dumy, a następnego dnia (mogę nawet powiedzieć, że przez kolejne parę dni) nie robię kompletnie nic
Mam to samo, jednego dnia jak zacznę to mogę do wieczora działać, wymyślać sobie zadania i czuję się z tym świetnie, niby mam motywację, ale następnego dnia wstaję, niby coś ogarniam, a tak naprawdę nie robię nic kreatywnego. Nie wiem od czego do zależy.

Ale mamy dzisiaj nowy dzień i znów możemy walczyć- miłego dnia!
gagateczkaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-11-23, 10:10   #4104
Giovanna1987
Raczkowanie
 
Avatar Giovanna1987
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 321
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Dzień dobry bardzo U mnie dziś od rana świeci piękne słońce i nastraja do działania Oby tylko znowu nie skończyło się na jednym dniu :P
__________________
"Tak często Cię widzę
Choć tak rzadko spotykam
Smaku Twego nie znam
Choć tak często Cię mam na końcu języka..."

Giovanna1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-11-23, 10:23   #4105
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 326
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

nawiazujac do zadan na dzis i ich waznosci:
A - opracowac notatki ze spotkania - w trakcie
A3 - opracowac na jutro dyfrakcje
A2 - opracowac blizniaki i wiedziec do chce powiedziec
A1 - zastanowic sie nad odpowiedzia na pytanie odnosnie kontrastu Nb
B1 - isc na zajecia, zrobic notatki
B2 - isc na zajecia
B3 - odnalezc pendrive...
C1 - nauczyc sie tanca
C2 - depilacja
D - przeczytac kilka artykulow z National Geographic lub popsci
E - 30 minut rozciagania.

I jestem wsciekla, przez deszcz najprawdopodobniej musze wydac jakies 200£. Nie mam ani butow, ktore nie sa skorzane, wiec za moment wszystkie beda do wyrzucenia, ani nie mam kurtki nie skorzanej, ktora moze zmoknac. czuje sie nieprzystosowana do zycia tutaj. !. No i dzis rano moja parasolka kulturalnie sie popsula a byla nowa nie mam w czym chodzic. szlag by to. wesele marzen sie odsuwa...w sina dal. a mieszkanie jest juz za siedomioma gorami i lasami.
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-11-23, 10:43   #4106
Choji
Zakorzenienie
 
Avatar Choji
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 5 931
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

moje dzisiejsze plany skończyły się na niczym, przez to że nie usłyszałam rano budzika. Obudziłam się sporo po 10. (jedyny plus to taki że częściowo nadrobiłam braki snu z poprzedniego tygodnia- spałam po ok.3-4 godziny na dobę...). Co nie zmienia faktu że jestem zła z tego powodu. Mam niby jeszcze godzinę czasu dopóki nie wyjdę do pracy więc postaram się chociaż część z zaplanowanych rzeczy zrobić.
__________________
Otwieraj śmiało nowe rozdziały życia





Choji jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-11-23, 13:19   #4107
lipcowa87
Zadomowienie
 
Avatar lipcowa87
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Ezoteryczny Poznań
Wiadomości: 1 106
GG do lipcowa87
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość
nawiazujac do zadan na dzis i ich waznosci:
A - opracowac notatki ze spotkania - w trakcie
A3 - opracowac na jutro dyfrakcje
A2 - opracowac blizniaki i wiedziec do chce powiedziec
A1 - zastanowic sie nad odpowiedzia na pytanie odnosnie kontrastu Nb
B1 - isc na zajecia, zrobic notatki
B2 - isc na zajecia
B3 - odnalezc pendrive...
C1 - nauczyc sie tanca
C2 - depilacja
D - przeczytac kilka artykulow z National Geographic lub popsci
E - 30 minut rozciagania.

I jestem wsciekla, przez deszcz najprawdopodobniej musze wydac jakies 200£. Nie mam ani butow, ktore nie sa skorzane, wiec za moment wszystkie beda do wyrzucenia, ani nie mam kurtki nie skorzanej, ktora moze zmoknac. czuje sie nieprzystosowana do zycia tutaj. !. No i dzis rano moja parasolka kulturalnie sie popsula a byla nowa nie mam w czym chodzic. szlag by to. wesele marzen sie odsuwa...w sina dal. a mieszkanie jest juz za siedomioma gorami i lasami.
Nebula, jak czytam Twój plan to mi tak dziwnie... że ja się nie mogę ogarnąć...

Cytat:
Napisane przez Choji Pokaż wiadomość
moje dzisiejsze plany skończyły się na niczym, przez to że nie usłyszałam rano budzika. Obudziłam się sporo po 10. (jedyny plus to taki że częściowo nadrobiłam braki snu z poprzedniego tygodnia- spałam po ok.3-4 godziny na dobę...). Co nie zmienia faktu że jestem zła z tego powodu. Mam niby jeszcze godzinę czasu dopóki nie wyjdę do pracy więc postaram się chociaż część z zaplanowanych rzeczy zrobić.
Też mnie zawsze dołuje jak uda mi się wstać jak zaplanowałam.
Ja dziś trochę leniwie zaczęłam dzień, bo akurat TŻ miał wolne, więc wstaliśmy trochę później, zrobiłam śniadanko itd. I przez to teraz taka jakaś błe jestem, nie wiem w co ręce włożyć. Ja wiem, że takie dni też są potrzebne, ale we mnie jakoś wzbudzają poczucie winy że spędzam kolejny bezproduktywny dzień.

Mam pytanie do dziewczyn, które używają RTM - ile macie "kategorii"? Ja mam wrażenie że mam... za dużo. I nie bardzo wiem co z tym zrobić. Niewygodnie mi się z tego korzysta ale wydaje mi się, że jak zrobię ich mniej to już całkiem nie ogarnę tych zadań.
__________________
zaczynam
53-52-51-50-49-48
lipcowa87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-11-23, 13:32   #4108
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 326
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Cytat:
Napisane przez lipcowa87 Pokaż wiadomość
Nebula, jak czytam Twój plan to mi tak dziwnie... że ja się nie mogę ogarnąć...



Też mnie zawsze dołuje jak uda mi się wstać jak zaplanowałam.
Ja dziś trochę leniwie zaczęłam dzień, bo akurat TŻ miał wolne, więc wstaliśmy trochę później, zrobiłam śniadanko itd. I przez to teraz taka jakaś błe jestem, nie wiem w co ręce włożyć. Ja wiem, że takie dni też są potrzebne, ale we mnie jakoś wzbudzają poczucie winy że spędzam kolejny bezproduktywny dzień.

Mam pytanie do dziewczyn, które używają RTM - ile macie "kategorii"? Ja mam wrażenie że mam... za dużo. I nie bardzo wiem co z tym zrobić. Niewygodnie mi się z tego korzysta ale wydaje mi się, że jak zrobię ich mniej to już całkiem nie ogarnę tych zadań.
HA! to wcale nie oznacza, ze go zrealizuje ale idzie dosc niezle. Mimo iz ziewam caly czas i czuje sie mega ...wkurzona.

CO do RTM - ja w ogole podziwiam was, zescie to opanowaly...ja wpisalam tylko jedno zadanie. nie umialam ani ustawic powiadomonia, ani zmienic kategorii, ani w ogole, rzucilam w cholere po 15 minutach. wole zapisac w kalendarzu podrecznym, albo malym zeszycie, ktory mam zawsze przy sobie. Wiekszosc moich zadan podzielilam na :
codzienne - obowiazki w pracy, domu, pielegnacja
tygodniowe - rutyny, np czytanie artykulow, nauka jezyka, pielegnacja bardziej szczegolna typu peeling, maseczka, pobudka o tej samej godzinie, piwo, kino itd
miesieczne - oszczedzanie, uwzglednienie zakupow, zapisywanie kazdego wydatku, przegadanie 'skrzynki spraw waznych i wazniejszych'.

Chcialabym na kazdy miesiac postawic sobie jakis inny cel, np w tym miesiacu naucze sie jednego ukladu choreograficznego, 100 slowek z jakiego jezyka, albo nawiazac/odswiezyc jakies znajomosci.

Ale jak to zrobic z RTM..nie mam pojecia. chyba nie bede sie do tego zmuszac, bo poglebi to tylko moja frustracje. a jak ktos mnie tego nauczy to bede bardzo wdzieczna
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-11-23, 15:05   #4109
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Cytat:
Napisane przez MaryAnne Pokaż wiadomość
zaglądam tu czasem i was czytam i ogarnia mnie żądza działania co niby jest dobre, ale i tak sobie ze wszystkim nie radzę czasem czuję się bardzo zmotywowana, siadam i coś robię. i robię coś na przykład pół dnia, i już czuję, że się rozkręcam i przekroczyłam swoją granicę, i jestem z siebie dumna, a potem następnego dnia nie robię nic...
miał ktoś tak?
Ja. Każdorazowo tak mam.
Do tego gdy widzę, ze znów mi się nie chce, to mam dół i wyć mi się chce, że znów brak mi energii.

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2011-11-23 o 15:08
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-11-23, 15:34   #4110
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość
HA! to wcale nie oznacza, ze go zrealizuje ale idzie dosc niezle. Mimo iz ziewam caly czas i czuje sie mega ...wkurzona.

CO do RTM - ja w ogole podziwiam was, zescie to opanowaly...ja wpisalam tylko jedno zadanie. nie umialam ani ustawic powiadomonia, ani zmienic kategorii, ani w ogole, rzucilam w cholere po 15 minutach. wole zapisac w kalendarzu podrecznym, albo malym zeszycie, ktory mam zawsze przy sobie.
Ja też odpuściłam. To nie dla mnie.
Wolę listy w kalendarzu i plik do wpisywania priorytetów.

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Ja. Każdorazowo tak mam.
Do tego gdy widzę, ze znów mi się nie chce, to mam dół i wyć mi się chce, że znów brak mi energii.
Ja też tak mam, tylko zazwyczaj dynamika jest większa: takie przeskoki mam w obrębie dnia. Wczoraj zmagałam się np. z taką huśtawką:
do 14 super, energia, załatwianie wszystkiego, co da, ambitne plany, później dołek i zniechęcenie.

Pomogła rozmowa z TŻtem i jakoś się ogarnęłam. A czasem nic nie pomaga...
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:25.