Pod serduszkiem się chowały, teraz roczek będą miały. Mamy V-VI 2012 cz. III

[Efijy]

agatka661

Fajne zdjęcia ale ten Twój przystojniaka w tej muszce to rządzi i te oczy świetny! a ile ma zębów Kiedy mój będzie mógł się pochwalić takim uzębieniem oh chyba nie prędko

Tort wygląda super kupowałaś czy robiłaś ?

[agatka661]

Napisane przez Efijy

agatka661

Fajne zdjęcia ale ten Twój przystojniaka w tej muszce to rządzi i te oczy świetny! a ile ma zębów Kiedy mój będzie mógł się pochwalić takim uzębieniem oh chyba nie prędko

Tort wygląda super kupowałaś czy robiłaś ?

Powiem Ci, ze te wsyztkie 8 zebow wyszlo juz dawno ... w ciagu 5 tygodni teraz poki co ani widu ani slychu o nowych, ciezko tez sprobowac wymacac czy sa jakies nowe, bo ciezko tam zagladnac


Tort robilam, dziekuje. a i Leon tez dziekuje

DAWACCCCCCCCC mi tu zdjecia Naszych dzieciaczkow !!!!

[rozowa1987]

Napisane przez niunia32

oo moja córcia jest z 22 maja
i tez się spodziewam drugiego dzieciątka


ja zawsze robie jak do gołąbków - mięso z ryżem

Roczek w Kościele i impreza dla rodziny się udała
Załącznik 5248058
Załącznik 5248059

Malwinka cudna tort super,sama piekłaś?

[kism]

A propos puszczania się to Kajko właściwie już długo się puszcza, od 20.04, robi spokojnie 5-6 kroków między meblami czy od mebla do kogoś, ale na dłuższą trasę za nic nie chciał się wypuścić Od kilku dni zaczął próbować, ale zrobi te parę kroków i klapie na pupę. Coś nie może chyba w siebie uwierzyć mój robaczek

Napisane przez doris888

Generalnie jestem strasznie zła na siebie że do tego dopuściłam , mala strasznie sie wycierpiała na tych zastrzykach.

Nie obwiniaj się! To przecież bardzo częsta choroba u małych dzieci
Życzę zdrowia i szybkiego powrotu do pogodnego usposobienia dla Agatki!

Napisane przez izotropia

no mamusiowego wątku nie zmienię bo Was lubię

No ja myślę! :nonono:

Napisane przez _agata

kism, uważajcie na ten ostatni kubek Lovi. Nam pękł jak Maciuś rzucił z wysokości krzesełka na wcale nietwarde podłoże....
Szkoda, że nie można dokupić samej butelki... bo mamy ustnik, uchwyty...

Ok
Hm, cóż, zdarza się, może jakaś gorsza partia Nasz też już oczywiście wiele razy lądował na płytkach, ale jeszcze się trzyma

Napisane przez Efijy

Ja już od jakiego czasu podaje mu wodę z butelki tyle że mieszam z czymś bo nie chce pić
Stasiek ma przewijak koło łóżeczka i tam sobie stoi picie i on często rano sobie bierze i sam pije w łóżeczku tyle że nie odkłada na przewijak tylko leży rano w łóżeczku gdzieś wiec wolę żeby mu nie kapało. W każdym bądz razie dzięki wielkie

Proszę bardzo
Heh, to spryciarz, fajnie, że sam sobie bierze. To teraz już rozumiem, że faktycznie niekapek wydaje się nieodzowny

Napisane przez begie13

U Antosi też lewa ręka póki co przoduje
Ja daję taką jaką akurat mamy w domu Nestle albo nawet Polaris z biedry i nic małej nie jest

U nas też lewa Ja jestem leworęczna
Dzięki!

[niunia32]

Napisane przez rozowa1987

Malwinka cudna tort super,sama piekłaś?

dziękuje

tort był kupiony, robiła go jakaś znajoma mojej mamy.
ja nie mam takich zdolności

[doris888]

Napisane przez rozowa1987

Mojej pielęgniarki środowiskowej dziecko na każde zęby miało zapalenie uszu i gardła.

Napisane przez _agata

Ale przecież zapalenie ucha to raptem w kilku procentach przypadków bierze się z przewiania. U nas ciągle pokutuje taki mit, że z przewiania.
A to zazwyczaj bakterie czy inne cholerstwa za to odpowiadają.

każde ząbkowanie ale to co piszecie może by i pasowało bo akurat 3 zęby wyszły....
a w buzi miała kilka aft...

Napisane przez benka99

doris bardzo współczuję Agatce i wiem co czułaś... my już 2 tygodnie po wyjściu ze szpitala a Maks dalej płacze i boi się pójść na ręce do kogoś innego oprócz mnie i Tż. Nadal jak go kładę i chcę rozebrać czy zmienić pampersa to jest płacz Po szpitalu przestał też lubić kąpiele, dawniej mógł siedzieć w wannie cały dzień a teraz po 5min wstaje i chce wychodzić. A mnie co wieczór jak go usypiam lecę łzy, bo przypominam sobie jak wchodziłam do zabiegowego po pobraniu krwi a on tak strasznie płakał.
Bardzo boję się jutra bo jedziemy na morfologię... boję się jego reakcji i wyników. Ale mam nadzieję, że będą ok.

Co do znieczulenia to są takie plasterki, chyba nazywają się Emla, polecała mi je znajoma przed szczepieniem, ale jeszcze nie próbowałam.

nawet nie chcę myśleć co musieliście przejść z Maksiem w szpitalu...
trzymam kciuki żeby jutro obeszło się bez strachu i płaczu!

Napisane przez begie13

biedulka a jak teraz się czuje? Zdrowa już?

Napisane przez kism

Nie obwiniaj się! To przecież bardzo częsta choroba u małych dzieci
Życzę zdrowia i szybkiego powrotu do pogodnego usposobienia dla Agatki!

Agatka już zdrowa, w czwartek miała ostatni zastrzyk, tylko właśnie ten humorek mam ogromną nadzieję że wszystko wróci do normy, że zapomni...


Dziewczyny zdjęcia są rewelacyjne, dzieciaczki cudowne, słodkie i zazdroszczę talentu foto i sprzętu bo na prawdę niektóre zdjęcia powalają

[_Maya_]

ale dzieciaki!!!! CUDNE wszystkim naszym roczniakom dużo uśmiechu życzę

u nas 6 ząb na tapecie. Młoda ślini się tak jak nigdy i cały czas chodzi z językiem wystawionym chyba jej tak wygodniej, jak wychodziły wcześniejsze górne zęby to też tak robiła.

No i pierwszy raz przytrafiło nam się pieluszkowe zapalenie skóry
Byłam z tym nawet u pediatry naszej - do tej pory fajna, babeczka, starsza niby mądry lekarz, wiecie co przypisała na to odparzenie? maść apteczną - na kwasie borowym 3%
jak zobaczyłam skład maści na pudełku (już po zapłaceniu w aptece, głupia byłam, ze od razu recepty nie sprawdziłam) to ze wściekłości myślałam, że wydrukuję rozporządzenie zakazujące używania kwasu borowego u dzieci poniżej 3r.ż i razem z tą maścią jej na biurku zostawię. No co za babsztyl...

Jakie macie sprawdzone sposoby na odparzenia?
krem z mustelli z cynkiem nie daje rady :/

dzisiaj cały dzień wietrzenie zastosowałam i też bez poprawy. Chyba jutro do luxmedu się wybierzemy, bo boję się że bakteryjne albo drożdżakowe to może być

[doris888]

Napisane przez _Maya_

ale dzieciaki!!!! CUDNE wszystkim naszym roczniakom dużo uśmiechu życzę

u nas 6 ząb na tapecie. Młoda ślini się tak jak nigdy i cały czas chodzi z językiem wystawionym chyba jej tak wygodniej, jak wychodziły wcześniejsze górne zęby to też tak robiła.

No i pierwszy raz przytrafiło nam się pieluszkowe zapalenie skóry
Byłam z tym nawet u pediatry naszej - do tej pory fajna, babeczka, starsza niby mądry lekarz, wiecie co przypisała na to odparzenie? maść apteczną - na kwasie borowym 3%
jak zobaczyłam skład maści na pudełku (już po zapłaceniu w aptece, głupia byłam, ze od razu recepty nie sprawdziłam) to ze wściekłości myślałam, że wydrukuję rozporządzenie zakazujące używania kwasu borowego u dzieci poniżej 3r.ż i razem z tą maścią jej na biurku zostawię. No co za babsztyl...

Jakie macie sprawdzone sposoby na odparzenia?
krem z mustelli z cynkiem nie daje rady :/

dzisiaj cały dzień wietrzenie zastosowałam i też bez poprawy. Chyba jutro do luxmedu się wybierzemy, bo boję się że bakteryjne albo drożdżakowe to może być

my też się z tym męczyłyśmy, my używałyśmy Exoderil na receptę i tormentalum polecane tutaj przez dziewczyny, ale kilka dni mineło zanim pupka wróciła zupełnie do zdrowia. Ja jeszcze wlewałam napar z rumianku do kąpieli i myłam Agatę tylko szarym mydłem- tak mi poleciła pediatra.

[_agata]

Napisane przez _Maya_

No i pierwszy raz przytrafiło nam się pieluszkowe zapalenie skóry
Byłam z tym nawet u pediatry naszej - do tej pory fajna, babeczka, starsza niby mądry lekarz, wiecie co przypisała na to odparzenie? maść apteczną - na kwasie borowym 3%
jak zobaczyłam skład maści na pudełku (już po zapłaceniu w aptece, głupia byłam, ze od razu recepty nie sprawdziłam) to ze wściekłości myślałam, że wydrukuję rozporządzenie zakazujące używania kwasu borowego u dzieci poniżej 3r.ż i razem z tą maścią jej na biurku zostawię. No co za babsztyl...

Jakie macie sprawdzone sposoby na odparzenia?
krem z mustelli z cynkiem nie daje rady :/

dzisiaj cały dzień wietrzenie zastosowałam i też bez poprawy. Chyba jutro do luxmedu się wybierzemy, bo boję się że bakteryjne albo drożdżakowe to może być

Spróbuj Clotrimazol. W aptece bez recepty kosztuje gorsze a potrafi zdziałać cuda.

Napisane przez doris888

my też się z tym męczyłyśmy, my używałyśmy Exoderil na receptę i tormentalum polecane tutaj przez dziewczyny, ale kilka dni mineło zanim pupka wróciła zupełnie do zdrowia. Ja jeszcze wlewałam napar z rumianku do kąpieli i myłam Agatę tylko szarym mydłem- tak mi poleciła pediatra.

Tormentiol z kwasem borowym. Wiem, że działa, ale ja bym nie używała.

[anulka4771]

Napisane przez kism

A propos Dziewczyny, czy dajecie już dzieciom wodę butelkowaną do picia bez przegotowania? Myślę, że to już czas, ale jakoś nie byliśmy dłuższą chwilę w przychodni, więc nie miałam kiedy zapytać naszej pediatry.

Daję Szymon polubił pić,wychodząc nalewam wodę do bidonu przegotowaną kranówę ale na spacerze zbraknie idę kupić butelkową i daję.

Napisane przez izotropia

Krystianek uczy się chodzić póki co ładnie śmiga trzymając się mebli, ławy, kanapy i wczoraj zaczynał przy ścianie... ciekawe kiedy odważy się puścić i nie skończy się to pocałunkiem z podłogą - jak kilka dni temu
kilka fot z wczoraj:

Supeeer,brawa

Napisane przez _agata

U nas od początku albo przegotowana kranówa, albo butelkowa niegotowana.
Albo mydliny z wanienki, to najlepsze:cojes t:





Oj taki rowerek z pedałami na przednim kole to chyba najgorszy wybór z możliwych.
Takie wyciągnięte do przodu nóżki dziecka to bardzo nieergonomiczna pozycja. Pedały nie powinny być na przednim kole.
Jest to dla dzieci niewygodne i uczy złego rozłożenia sił do jazdy na rowerze. Poza tym spróbuj sobie wyobrazić pedałowanie z takimi wyciągniętymi do przodu nogami, i jeszcze operowanie kierownicą. Męczarnia, na którą nei naraziłabym swojego dziecka.
Są w sprzedaży rowerki z pedałami na środku. Np. takie http://rowerekmagic.eu/

Też uważam że taki rowerek to zbędny wydatek,jak dziecko ma się nauczyć jeżdżenia na takim rowerku Do powożenia dziecka ok ale nie do jazdy.Podzielam zdanie _agaty

Szymon też lubi mydliny

Napisane przez rozowa1987

Agata-super ten rowerek! Tylko Nie ma pasów i,Liwia spadnie z niego.Juz sama Nie wiem co mam zrobić.

Nie kupować

[begie13]

Napisane przez kism

A propos puszczania się to Kajko właściwie już długo się puszcza, od 20.04, robi spokojnie 5-6 kroków między meblami czy od mebla do kogoś, ale na dłuższą trasę za nic nie chciał się wypuścić Od kilku dni zaczął próbować, ale zrobi te parę kroków i klapie na pupę. Coś nie może chyba w siebie uwierzyć mój robaczek


U nas też lewa Ja jestem leworęczna
Dzięki!

U nas wszyscy w rodzinie praworęczni, więc nie wiem skąd to się u Tosi wzięło ale może jeszcze się odmienić

oo to Kaj zaraz na pewno na dobre wystartuje! zanim się obejrzysz

Napisane przez _Maya_

No i pierwszy raz przytrafiło nam się pieluszkowe zapalenie skóry
Byłam z tym nawet u pediatry naszej - do tej pory fajna, babeczka, starsza niby mądry lekarz, wiecie co przypisała na to odparzenie? maść apteczną - na kwasie borowym 3%
jak zobaczyłam skład maści na pudełku (już po zapłaceniu w aptece, głupia byłam, ze od razu recepty nie sprawdziłam) to ze wściekłości myślałam, że wydrukuję rozporządzenie zakazujące używania kwasu borowego u dzieci poniżej 3r.ż i razem z tą maścią jej na biurku zostawię. No co za babsztyl...

Jakie macie sprawdzone sposoby na odparzenia?
krem z mustelli z cynkiem nie daje rady :/

dzisiaj cały dzień wietrzenie zastosowałam i też bez poprawy. Chyba jutro do luxmedu się wybierzemy, bo boję się że bakteryjne albo drożdżakowe to może być

Ja nadal będę polecać tormentalum a do lekarza na pewno też warto podejść, oby odparzenie szybko ustąpiło!

Napisane przez doris888

my też się z tym męczyłyśmy, my używałyśmy Exoderil na receptę i tormentalum polecane tutaj przez dziewczyny, ale kilka dni mineło zanim pupka wróciła zupełnie do zdrowia. Ja jeszcze wlewałam napar z rumianku do kąpieli i myłam Agatę tylko szarym mydłem- tak mi poleciła pediatra.

Tak, tak kąpiele w rumianku też dają radę

Napisane przez _agata

Tormentiol z kwasem borowym. Wiem, że działa, ale ja bym nie używała.

Nie, nie Tormentiol a Tormentalum bez kwasu borowego

http://www.☠☠☠☠☠☠☠/apteka/p20806-Tor...eciornika_30_g

i też kosztuje grosze

---------- Dopisano o 09:49 ---------- Poprzedni post napisano o 09:47 ----------

eee coś mi się link nie wczytał

[_agata]

Napisane przez begie13

Nie, nie Tormentiol a Tormentalum bez kwasu borowego

http://www.☠☠☠☠☠☠☠/apteka/p20806-Tor...eciornika_30_g

i też kosztuje grosze \ł

A widzisz, niewielka różnica w nazwie, a faktycznei cos innego

[GaTTa]

Napisane przez rinco

U mnie też 7 tydzień (właściwie już 8) i te same dolegliwości Najbardziej mi dokuczają właśnie nudności i niedobór snu. Przy Sebie tak nie miałam, więc może tym razem będzie dziewczynka

---------- Dopisano o 15:22 ---------- Poprzedni post napisano o 15:20 ----------

izotropia Krystianek przegonił Sebę, bo Seba jeszcze sam nie stoi Jemu to w ogóle się jakoś nie spieszy z niczym Dobrze, że chociaż raczkowanie opanował

No i moja też przegonił za 3 dni kończy rok, dalej nie raczkuje i nie wstaje sama....

My po komunii u barta męża. Była fajnie, Ada dała radę w kościele była bardzo grzeczna tylko po 10 zaczęła marudzić bo była już głodna. Wzięłam ja do auta dałam jogurt, zjadała i już całkiem inne dziecko Wróciliśmy z powrotem do kościoła


Wszystkiego Naj dla Roczniaków

[izotropia]

Dziękujemy za wszystkie brawa i gratulacje

hm... za miesiąc idziemy na wesele, przydałoby się do tego czasu zrzucić trochę brzucha ale mój synek nie daje mi poćwiczyć - fakt dziś pierwsze 10min treningu stał opierając się o szafkę i patrzył na mnie śmiejąc się, ale później mu się znudziło i szedł do komputera... niestety nie wszystkie ćwiczenia dało się robić z ponad 10 kg obciążeniem ale jakoś się udało skończyć bo zostało mi +4kg , no i plus dodatkowe 5 żeby jakoś wyglądać... na osiedlu postawili nam kilka przyrządów do ćwiczeń i jak są wolne a dziecko śpi to chodzę poćwiczyć i czuję jakieś spadki cm... no i miękki tłuszczyk na brzuszku się trzęsie więc może nie będzie źle i uda się go stracić

[kism]

Pliz, potrzebuję linka, agata albo ktokolwiek inny!!!

Pamiętacie taki filmik, gdzie ekspert radzi, jak zapinać niemowlę w foteliku sam.? Chyba Adaś ma na imię ten maluszek i gość go zapina w fotelik Maxi Cosi i tam na końcu mówi, że jakby to było jego dziecko, to by teraz odwrócił fotelik do góry nogami.
Kurcze, chciałam to bratu podesłać, bo mnie pytał, ale nie mogę znaleźć, jakoś żadnego kluczowego słowa z tego nie pamiętam.

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------

A tak z innej beczki... Zdecydowałam się na antykoncepcję za pomocą metod npr, konkretnie wg Rotzera Ba, przepraszam, zdecydowaliśmy razem z tż Nie chcę się faszerować hormonami, spirala mi nie odpowiada, gumki... same wiecie, o jakichś plastrach czy zastrzykach nawet nie wspominam.
Zwolennicy metod npr czasem podają, że ich skuteczność przy dokładnym stosowaniu się jest zbliżona do skuteczności tabletek Cóż, ja jestem bardzo drobiazgowa, do tego znam swój organizm i różne objawy przebiegu cyklu - trochę lat już z nim żyję , więc sądzę, że będzie dobrze, a gdyby jednak los zdecydował za nas o powiększeniu rodziny, to też nie będzie tragedii
Dawniej traktowałam to wszystko z duuużym przymrużeniem oka jak pewnie wiele z Was obecnie, ale w okresie starań zaczęłam prowadzić wykres i notatki i potwierdziło się sporo moich odczuć, stąd teraz taka decyzja.

Kto ze mną?

rinco, zdaję mi się, czy Ty też stosowałaś npr kiedyś? Ale teraz to masz znowu trochę spokoju w tym względzie
Kiedyś wspominałaś o braku objawów, to teraz już Ci się dostało A na serio to zdrówka dla Was jeszcze raz i żeby Cię za bardzo nie męczyło

[benka99]

Maya ja też polecam Clotrimazol , jak byliśmy w szpitalu to Maksio miał paskudne odparzenia, lekarz nam to przyniósł i po 2-3 dniach nie było śladu.

Byliśmy rano na morfologii .... dopóki nikt Maksia nie dotknął było ok. Jak pielęgniarka złapała go za rączkę zaczął płakać, wyrywać się, no prawie się zanosił. Ale pielęgniarki bardzo fajne, wstrzymały przyjmowanie pacjentów i we 3 się zajmowały Maksiem, zabawiały. Jakoś to przeżyliśmy. O 15 jadę po wyniki.

[kism]

Napisane przez benka99

Byliśmy rano na morfologii .... dopóki nikt Maksia nie dotknął było ok. Jak pielęgniarka złapała go za rączkę zaczął płakać, wyrywać się, no prawie się zanosił. Ale pielęgniarki bardzo fajne, wstrzymały przyjmowanie pacjentów i we 3 się zajmowały Maksiem, zabawiały. Jakoś to przeżyliśmy. O 15 jadę po wyniki.

[_Maya_]

Napisane przez doris888

my też się z tym męczyłyśmy, my używałyśmy Exoderil na receptę i tormentalum polecane tutaj przez dziewczyny, ale kilka dni mineło zanim pupka wróciła zupełnie do zdrowia. Ja jeszcze wlewałam napar z rumianku do kąpieli i myłam Agatę tylko szarym mydłem- tak mi poleciła pediatra.

dzięki

Napisane przez _agata

Spróbuj Clotrimazol. W aptece bez recepty kosztuje gorsze a potrafi zdziałać cuda.
Tormentiol z kwasem borowym. Wiem, że działa, ale ja bym nie używała.

Napisane przez benka99

Maya ja też polecam Clotrimazol , jak byliśmy w szpitalu to Maksio miał paskudne odparzenia, lekarz nam to przyniósł i po 2-3 dniach nie było śladu.

dzięki, dzięki, dzięki

- clotrimazol mam w domu zaraz ją wysmaruję.

Byłam dzisiaj u drugiej pediatry i to samo

Jak jej powiedziałam, że nie chcę kwasem borowym dziecka smarować to popatrzyła się na mnie z takim politowaniem jak na 15latkę i lekceważąco dodała "a niby dlaczego? do tej pory nikomu sie krzywda nie stała."

Kiedy jej powiedziałam, że to toksyczna i zakazana substancja plus parę innych argumentów ona ponownie rzuciła-"to najlepsza maść jaką znam, a wietrzeniem nic pani nie zdziała. "
Tonący brzytwy się chwyta, więc zbita z tropu posmarowałam jej dupencję odrobiną tej maści robionej yhhh idę zmyć i potraktuję to clotrimazolem.

[Gaabbi]

Witam.

Czytam Was regularnie, ale ciągle brakuje czasu, żeby coś napisać.

Przede wszystkim WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA WSZYSTKICH ROCZNIACZKÓW I ROCZNIAKÓWEK

U nas w sumie bez zmian.
Hania nadal uśmiechnięta i grzeczna
Ostatnio zauważyłam, że wyszła Hani górna jedynka Czyli mamy już trzeciego ząbka. Tak, jak przy poprzednich ząbkach, żadnych symptomów przepowiadających, typu nadmierne marudzenie, nie było. Zuch Dziewczyna Teraz miele językiem na wszystkie strony Pewnie jest Jej jakoś pełno w buzi
Poza tym Hania zaczęła chodzić trzymając się różnych domowych przedmiotów. Pcha przed sobą koszyk plastikowy, albo miskę i zasuwa. Kupiłam Jej pchacz, żeby mogła i śmigać na spacerach. O taki http://s1.fabrykawafelkow.pl/9292-th...acz-moover.jpg
Dzisiaj pewnie przyszedł, ale jeszcze P nie wrócił z pracy więc go nie mam w domu.

Maya, na odparzenia WIETRZENIE i jeszcze raz wietrzenie. Oprócz tego jakieś maści wspomagające, ale wietrzenie naprawdę działa cuda. No i ja bym czasowo pieluszkowała dziecko w wielorazówki. No chyba, że Wam się spodoba, to na stałe możesz tak pieluchować

Wszelakim rowerkom dla dzieciaczkom w tym wieku, ja również mówię stanowcze NIE

[asiula_n]

Cześć Dziewczyny

Napisane przez agatka661

Tort robilam, dziekuje. a i Leon tez dziekuje

DAWACCCCCCCCC mi tu zdjecia Naszych dzieciaczkow !!!!

Hej Czy możesz podlinkować przepis?

Napisane przez kism

[/COLOR]A tak z innej beczki... Zdecydowałam się na antykoncepcję za pomocą metod npr, konkretnie wg Rotzera Ba, przepraszam, zdecydowaliśmy razem z tż Nie chcę się faszerować hormonami, spirala mi nie odpowiada, gumki... same wiecie, o jakichś plastrach czy zastrzykach nawet nie wspominam.
Zwolennicy metod npr czasem podają, że ich skuteczność przy dokładnym stosowaniu się jest zbliżona do skuteczności tabletek Cóż, ja jestem bardzo drobiazgowa, do tego znam swój organizm i różne objawy przebiegu cyklu - trochę lat już z nim żyję , więc sądzę, że będzie dobrze, a gdyby jednak los zdecydował za nas o powiększeniu rodziny, to też nie będzie tragedii
Dawniej traktowałam to wszystko z duuużym przymrużeniem oka jak pewnie wiele z Was obecnie, ale w okresie starań zaczęłam prowadzić wykres i notatki i potwierdziło się sporo moich odczuć, stąd teraz taka decyzja.

Kto ze mną?

Ja chętnie ale narazie czekam na pierwszy poporodowy okres. Może nie jestem fachowcem w tej dziedzinie, ale jestem też przeciwnikiem wszelkiej chemii, wiec bedę próbować.

Ostatnio ktoraś z dziewczyn pisała o zakupie Lady Comp, jakie pierwsze wrażenia?

Napisane przez Gaabbi

Wszelakim rowerkom dla dzieciaczkom w tym wieku, ja również mówię stanowcze NIE

Zgadzam się
Nie ma co przyspieszać, i tak jeździć będą dopiero za ok 2 lata.

Życzę zdrówka dla wszystkich dzieciaczków, u nas od 3 tygodni katar ale za to są kolejne 2 zęby

Sto lat dla roczniaków

[kism]

Halo, a gdzie podziewa się pola??? Tak intensywnie szuka pracy?
I stokroteczka ze swoim codziennym "dobranoc" ostatnio nie wpada
I natusia? Może Antoś wreszcie zdrowy, a ona pracuje i nie ma czasu?
Ech, i cała masa innych dziewczyn, więc niech się wszystkie czują wywołane do odpowiedzi!!!

Dziś znowu hurtem pojadę...
Sto lat dla Mariusza, Antka, Lenki, Mikołaja, Emilii i Hani! Zdrówka, szczęścia i góry prezentów!

Moi chłopcy zabrali *upy w troki i poszli w trójkę na spacer, i dali mi odpocząć. Kajtos po kilku lepszych dniach znowu dziś maruder, a ja jakoś nie najlepiej się czuję, do tego jedna pierś mnie boli, choć już 2 tyg. minęły od zakończenia karmienia i już miałam prawie całkiem miękkie. Boję się, że jakieś zapalenie mi się robi.
A wcześniej tż z Maksiem plątali się po mieście tajemniczo i jak zwykle dostałam duży bukiet róż, a nawet dwa z okazji rocznicy ślubu, po 8 róż, od tż dłuuugich czerwonych, od Maksia białych 8 bo 8-ma rocznica Co roku większy bukiet i w tym już żaden mój wazon nie dał rady, więc jeszcze tż sam poszedł kupić mi duży wazon w prezencie

Więc lenię się z Wami i głupoty się mnie trzymają
Zdaje mi się, że w tym wątku nie był podawany ranking gaduł z poprzedniego, więc proszę:
_agata 374
stokroteczka777 310
natusiakac21 287
rozowa1987 276
Timii 257

Napisane przez _Maya_

Jak jej powiedziałam, że nie chcę kwasem borowym dziecka smarować to popatrzyła się na mnie z takim politowaniem jak na 15latkę i lekceważąco dodała "a niby dlaczego? do tej pory nikomu sie krzywda nie stała."

Powodzenia w leczeniu pupci!

Napisane przez anulka4771

Daję Szymon polubił pić,wychodząc nalewam wodę do bidonu przegotowaną kranówę ale na spacerze zbraknie idę kupić butelkową i daję.

Dzięki!

Napisane przez izotropia

hm... za miesiąc idziemy na wesele, przydałoby się do tego czasu zrzucić trochę brzucha ale mój synek nie daje mi poćwiczyć - fakt dziś pierwsze 10min treningu stał opierając się o szafkę i patrzył na mnie śmiejąc się, ale później mu się znudziło i szedł do komputera... niestety nie wszystkie ćwiczenia dało się robić z ponad 10 kg obciążeniem ale jakoś się udało skończyć bo zostało mi +4kg , no i plus dodatkowe 5 żeby jakoś wyglądać... na osiedlu postawili nam kilka przyrządów do ćwiczeń i jak są wolne a dziecko śpi to chodzę poćwiczyć i czuję jakieś spadki cm... no i miękki tłuszczyk na brzuszku się trzęsie więc może nie będzie źle i uda się go stracić

Powodzenia!!!
Fajnie z tymi przyrządami na osiedlu! Jeśli tylko Krystianek śpi w stojącym wózku, to super, możesz sobie poćwiczyć. W domu to ciężko faktycznie, rozumiem Cię, ja z żalem zarzuciłam ćwiczenia, bo jak były jakieś podskoki, wykroki itp (Jillian Micheals ćwiczyłam) to za głośno tupałam i Kaj się budził, a w dzień nie było opcji, żebym poćwiczyła. Choć może powinnam robić chociaż coś drobnego...? Tiffany Rothe ma np. takie fajne 10-minutowe filmiki. Zawsze lepiej cokolwiek niż nic.
Cóż, w każdym razie teraz po zakończeniu karmienia nareszcie zabiorę się też za dietę! Startuję niedługo z South Beach, głównie za poleceniem milleny i tego, co potem sama wyczytałam. Tzn. na razie wystartowałam z zakupem książki i z trudem szukam czasu na czytanie
Mam podobną ilość do zrzucenia... 7 do wagi sprzed ciąży, 10 chciałabym bardzo (to do wagi sprzed ciąży z Maksem ), a 12 to moje marzenie (waga ze ślubu i wcześniejszego okresu, kiedy tańczyłam).
Więc mam nadzieję, że ze wzajemnym wsparciem jakoś nam to pójdzie. Tyle, że ja daję sobie więcej czasu na to. Lepiej na spokojnie i żeby potem jojo nie było.

Wieczorem przyjeżdża do nas teściowa na tydzień, więc pewnie znowu rzadziej będę.

[rinco]

Napisane przez kism

A tak z innej beczki... Zdecydowałam się na antykoncepcję za pomocą metod npr, konkretnie wg Rotzera Ba, przepraszam, zdecydowaliśmy razem z tż Nie chcę się faszerować hormonami, spirala mi nie odpowiada, gumki... same wiecie, o jakichś plastrach czy zastrzykach nawet nie wspominam.
Zwolennicy metod npr czasem podają, że ich skuteczność przy dokładnym stosowaniu się jest zbliżona do skuteczności tabletek Cóż, ja jestem bardzo drobiazgowa, do tego znam swój organizm i różne objawy przebiegu cyklu - trochę lat już z nim żyję , więc sądzę, że będzie dobrze, a gdyby jednak los zdecydował za nas o powiększeniu rodziny, to też nie będzie tragedii
Dawniej traktowałam to wszystko z duuużym przymrużeniem oka jak pewnie wiele z Was obecnie, ale w okresie starań zaczęłam prowadzić wykres i notatki i potwierdziło się sporo moich odczuć, stąd teraz taka decyzja.

Kto ze mną?

rinco, zdaję mi się, czy Ty też stosowałaś npr kiedyś? Ale teraz to masz znowu trochę spokoju w tym względzie
Kiedyś wspominałaś o braku objawów, to teraz już Ci się dostało A na serio to zdrówka dla Was jeszcze raz i żeby Cię za bardzo nie męczyło

No tak, ja zawsze na npr jechałam I sobie chwalę. Tylko że obserwacje prowadziłam wg Modelu Creightona, choć jak się staraliśmy o Sebę to też trochę Roetzera wprowadziłam (konkretnie mierzenie temperatury, bo w Creightonie się nie mierzy). I ogólnie strasznie mnie fascynowały te obserwacje Fajnie jest wiedzieć i umieć zinterpretować co się dzieje z własnym ciałem

Po ciąży z Sebą też wróciłam do obserwowania się, ale robiłam to trochę niedokładnie no i jest dzidziuś - moja wina Ale tragedii nie ma, przeciwnie, cieszymy się bardzo z tej niespodzianki

Ale po tej drugiej ciąży to już się będę od razu dokładnie obserwować

[kism]

Napisane przez asiula_n

Ja chętnie ale narazie czekam na pierwszy poporodowy okres. Może nie jestem fachowcem w tej dziedzinie, ale jestem też przeciwnikiem wszelkiej chemii, wiec bedę próbować.

Ostatnio ktoraś z dziewczyn pisała o zakupie Lady Comp, jakie pierwsze wrażenia?

Życzę zdrówka dla wszystkich dzieciaczków, u nas od 3 tygodni katar ale za to są kolejne 2 zęby

A skąd czerpiesz wiedzę? Ja właściwie głównie opieram się o małą książeczkę o metodzie Rotzera, którą dostałam na kursie przedmałżeńskim. Wtedy to dla mnie było dziwne, bez sensu, śmieszne... Ale jakoś schowałam, bo czasem warto coś o swoim organizmie wiedzieć i jednak teraz z tego korzystam. Są też książki Rotzera, ale chyba podaruję sobie ten wydatek.
Ten Lady Comp niby brzmi ciekawie, ale wg mnie to straaaaaaszne naciąganie. Taka kasa za sam pomiar temp??? Może i mają miliony przykładowych cykli, na których opierają statytykę (tyle wyczytałam teraz na szybko na ich stronie), ale nie przekonuje mnie to. Wolę Rotzera, gdzie samą temperaturę konfrontuję jeszcze ze śluzem i szyjką!
Zdróweczka i dla Was!

---------- Dopisano o 18:11 ---------- Poprzedni post napisano o 18:07 ----------

Napisane przez rinco

No tak, ja zawsze na npr jechałam I sobie chwalę. Tylko że obserwacje prowadziłam wg Modelu Creightona, choć jak się staraliśmy o Sebę to też trochę Roetzera wprowadziłam (konkretnie mierzenie temperatury, bo w Creightonie się nie mierzy). I ogólnie strasznie mnie fascynowały te obserwacje Fajnie jest wiedzieć i umieć zinterpretować co się dzieje z własnym ciałem

O, dzięki, poczytam! Ale temp wydaje mi się istotną kwestią, ciekawe jak to wygląda bez niej...
Właśnie, miałam jeszcze napisać, asiula, Rotzer opisuje też obserwację przed pierwszą @ po porodzie , za pomocą śluzu i temp. Ja miałam co do tego wątpliwości, bo jednak jak pojawia się śluz, to już zawsze jest szansa na ciążę, w każdym razie jest to też opisane.

[rinco]

Jeszcze uderzę do Was z problemem, może coś doradzicie. Ogólnie to Seba kiepsko śpi w nocy. Trwa to już od września zeszłego roku. Baaardzo rzadko zdarzają się noce (zazwyczaj pojedynczo), kiedy prześpi bez pobudki. Standard to 2 pobudki, w gorsze noce kilka, tak co godzinę, dwie (właśnie jestem po takiej gorszej nocy). Generalnie to on się nawet nie budzi, tylko tak jakby przez sen zaczyna popłakiwać i się wiercić. Ja wtedy szybko wstaję i daję mu smoczka - zasysa i śpi dalej. Jak mu próbowałam dać wodę to wtedy się całkiem obudził. Jak mu nie dam smoczka to też się rozpłacze na dobre i obudzi. Już sama nie wiem czy to zęby, czy co (ma dopiero jednego, a gdzie tam do całego kompletu)? Bo tak jest praktycznie cały czas, a nie, że tydzień czy dwa, wyjdzie ząbek i potem spokój. Czasami jak widzę, że się często budzi to daję mu w nocy Nurofen - czasem pomaga, ale jak raz dałam mu profilaktycznie wieczorem przed spaniem to i tak się ze 2 razy przebudził. Co o tym myślicie? Czy można coś zrobić, żeby przesypiał całe noce, a jeśli tak to co?

[kism]

Napisane przez rinco

Jeszcze uderzę do Was z problemem, może coś doradzicie. Ogólnie to Seba kiepsko śpi w nocy. Trwa to już od września zeszłego roku. Baaardzo rzadko zdarzają się noce (zazwyczaj pojedynczo), kiedy prześpi bez pobudki. Standard to 2 pobudki, w gorsze noce kilka, tak co godzinę, dwie (właśnie jestem po takiej gorszej nocy). Generalnie to on się nawet nie budzi, tylko tak jakby przez sen zaczyna popłakiwać i się wiercić. Ja wtedy szybko wstaję i daję mu smoczka - zasysa i śpi dalej. Jak mu próbowałam dać wodę to wtedy się całkiem obudził. Jak mu nie dam smoczka to też się rozpłacze na dobre i obudzi. Już sama nie wiem czy to zęby, czy co (ma dopiero jednego, a gdzie tam do całego kompletu)? Bo tak jest praktycznie cały czas, a nie, że tydzień czy dwa, wyjdzie ząbek i potem spokój. Czasami jak widzę, że się często budzi to daję mu w nocy Nurofen - czasem pomaga, ale jak raz dałam mu profilaktycznie wieczorem przed spaniem to i tak się ze 2 razy przebudził. Co o tym myślicie? Czy można coś zrobić, żeby przesypiał całe noce, a jeśli tak to co?

Hm, nie jestem pewna, ale pewnie na Twoim miejscu dopatrywałabym się przyczyny w przyzwyczajeniu do smoka Kojarzysz to o fazach snu głębokiego i płytkiego? Że dziecko musi nauczyć się po tym chwilowym wybudzeniu samo usypiać?
Kluczowa wydaje mi się sprawa usypiania w ogóle... Czy w dzień i wieczorem też usypia ze smokiem? Jeśli tak, to może jakbyście zacisnęli zęby i spróbowali odstawić smoka i nauczyłby się w ogóle usypiać bez smoka, to i w nocy by potrafił bez niego spać spokojnie...
Popatrz, a generalnie kiedyś pisałaś, kiedy inne dzieciaki, w tym Kaj, budziły się po kilka razy na jedzenie, to pisałaś, że masz dobrze, bo "tylko" smoka podajesz, a tu jednak utrwalił się ten nawyk na dłuższy okres

[rinco]

Kism w Creightonie prowadzi się TYLKO obserwację śluzu i na tej podstawie interpretuje się cykl. Z tym, że te obserwacje trzeba robić bardzo dokładnie (przy każdej wizycie w WC), wieczorem spisuje się najbardziej "płodną" obserwację z dnia. Jak się już w to wejdzie to ma to sens Ogólnie dużo by pisać...

---------- Dopisano o 18:30 ---------- Poprzedni post napisano o 18:24 ----------

Napisane przez kism

Hm, nie jestem pewna, ale pewnie na Twoim miejscu dopatrywałabym się przyczyny w przyzwyczajeniu do smoka Kojarzysz to o fazach snu głębokiego i płytkiego? Że dziecko musi nauczyć się po tym chwilowym wybudzeniu samo usypiać?
Kluczowa wydaje mi się sprawa usypiania w ogóle... Czy w dzień i wieczorem też usypia ze smokiem? Jeśli to, to może jakbyście zacisnęli zęby i spróbowali odstawić smoka i nauczyłby się w ogóle usypiać bez smoka, to i w nocy by potrafił bez niego spać spokojnie...

Właśnie tego się obawiałam On zawsze zasypia ze smoczkiem, potem mu wypada i śpi bez aż do tej pobudki. W dzień też tak jest, tylko że w dzień jest widno i jak się przebudzi to często sobie tego smoczka znajdzie na poduszce i nie płacze. A jak się odzwyczaja dziecko od smoczka? Seba to straszny darciuch, jakoś sobie tego nie wyobrażam, byłaby niezła przeprawa...

[kism]

Napisane przez rinco

Kism w Creightonie prowadzi się TYLKO obserwację śluzu i na tej podstawie interpretuje się cykl. Z tym, że te obserwacje trzeba robić bardzo dokładnie (przy każdej wizycie w WC), wieczorem spisuje się najbardziej "płodną" obserwację z dnia. Jak się już w to wejdzie to ma to sens Ogólnie dużo by pisać...

A pewnie, pewnie, toteż piszę Zbieram opinię i rozważam różne opcje
To chyba daruję sobie czytanie o Creightonie, bo u mnie ze śluzem trochę słabo Tzn. ciężko oceniać mi jego jakość wg takich typowych opisów i wolę to robić jednak raz dziennie przy badaniu szyjki. Nie mam takiego typowo płodnego śluzu lub też mam go mało i mało rozciągliwy - tak stwierdziłam po różnych opisach, które czytałam, ale za to znam dobrze te moje typy (Rotzer właśnie to też bierze pod uwagę, więc mi to pasuje) i widocznie jest jednak ten mój śluz wystarczająco dobry, bo z zajściem nie miałam żadnych problemów (oprócz chłopaków przecież jeszcze miałam dwa #), ale w sumie zachodzenie w ciążę to nie powinno mnie teraz martwić

[caffeelattee]

Witajcie mamusie!
Jak samopoczucia? Nocki przespane? Mój Januszek jeszcze niestety się budzi na cyca.Karmi jeszcze któraś z was?

Rinco Na grudzień? Ja na 1stycznia )) Interesujący sylwester się zapowiada Jak się czujesz? Jak znosisz ciążę?

ewunia_1984 Hej jasne! Jak mogę to pomogę Napisz mi tylko proszę co dokładnie jest Twojemu maleństwu, albo jak chcesz na priva
pewnie pisałaś już o tym wcześniej ale mój maaaaały to taka maruda dziś jest,że nie dam rady wertować z nim

benka99 Ja kupilam bardzo przewiewne i przyjemne spodenki w smyku. Za 19 zł. Są na prawdę swietne nawet na bardzo gorące dni. A i czasem coś w lumpeksie uda mi się wyszukać

beige13 A dziękuje powiem Januszkowi żeby wziął do serca

niunia32 No proszę Moj tez 22maj i gratuluje brzuszka! Na kiedy masz termin? Ja na 1 stycznia.

Pozdrawiam!

[rinco]

Napisane przez kism

A pewnie, pewnie, toteż piszę Zbieram opinię i rozważam różne opcje
To chyba daruję sobie czytanie o Creightonie, bo u mnie ze śluzem trochę słabo Tzn. ciężko oceniać mi jego jakość wg takich typowych opisów i wolę to robić jednak raz dziennie przy badaniu szyjki. Nie mam takiego typowo płodnego śluzu lub też mam go mało i mało rozciągliwy - tak stwierdziłam po różnych opisach, które czytałam, ale za to znam dobrze te moje typy (Rotzer właśnie to też bierze pod uwagę, więc mi to pasuje) i widocznie jest jednak ten mój śluz wystarczająco dobry, bo z zajściem nie miałam żadnych problemów (oprócz chłopaków przecież jeszcze miałam dwa #), ale w sumie zachodzenie w ciążę to nie powinno mnie teraz martwić

Ogólnie to jeden pieron, grunt, żeby znać swój organizm i umieć interpretować objawy

Napisane przez caffeelattee

Rinco Na grudzień? Ja na 1stycznia )) Interesujący sylwester się zapowiada Jak się czujesz? Jak znosisz ciążę?

Ja mam niby na 28 grudnia, ale będę miała cesarkę przed świętami. A czuję się... różnie Ogólnie to gorzej niż z Sebusiem, ale to też może wynikać z tego, że jestem wiecznie niewyspana i zmęczona. Poza tym Seba jeszcze nie chodzi, więc muszę go trochę nosić (np. po schodach) i się boję, żeby to nie zaszkodziło...

[asiula_n]

Napisane przez kism

A skąd czerpiesz wiedzę? Ja właściwie głównie opieram się o małą książeczkę o metodzie Rotzera, którą dostałam na kursie przedmałżeńskim. Wtedy to dla mnie było dziwne, bez sensu, śmieszne... Ale jakoś schowałam, bo czasem warto coś o swoim organizmie wiedzieć i jednak teraz z tego korzystam. Są też książki Rotzera, ale chyba podaruję sobie ten wydatek.
Ten Lady Comp niby brzmi ciekawie, ale wg mnie to straaaaaaszne naciąganie. Taka kasa za sam pomiar temp??? Może i mają miliony przykładowych cykli, na których opierają statytykę (tyle wyczytałam teraz na szybko na ich stronie), ale nie przekonuje mnie to. Wolę Rotzera, gdzie samą temperaturę konfrontuję jeszcze ze śluzem i szyjką!
Zdróweczka i dla Was!

---------- Dopisano o 18:11 ---------- Poprzedni post napisano o 18:07 ----------



O, dzięki, poczytam! Ale temp wydaje mi się istotną kwestią, ciekawe jak to wygląda bez niej...
Właśnie, miałam jeszcze napisać, asiula, Rotzer opisuje też obserwację przed pierwszą @ po porodzie , za pomocą śluzu i temp. Ja miałam co do tego wątpliwości, bo jednak jak pojawia się śluz, to już zawsze jest szansa na ciążę, w każdym razie jest to też opisane.

Na początek wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu! My też mamy w tym roku 8 lat

Mam taką książkę "Ja i mój cykl" Rotzera, jeśli byś chciała mogę troche poskanować i Ci przesłać, może jakieś konkretne zagadnienia?

A jeśli chodzi o te "Compy" to gdzieś czytałam o jakiś tańszych wersjach za ok 800 zł. Jak dla mnie to mimo wszystko bardzo drogi termometr i tyle. Ale jestem ciekawa opinii

Pola zdaje się pisała, że jedzie do Polski, wiec pewnie nie ma czasu.