Krzyż pod Pałacem Prezydenckim

[BrigitteBardot]

Napisane przez muszynianka

To będzie jakaś ceremonia??

Wczoraj albo przedwczoraj mignęło mi na dolnym pasku w TVN24 "ceremonia przenoszenia krzyża". Może się zmieniła wersja od tamtego czasu.

Napisane przez kasieni887

nie ja z tym problemu nie mam najmniejszego

Ocenianie kogoś na 'nie' bez względu na to, co zrobi, jest niesprawiedliwe. Ale oczywiście każdy robi to, co lubi.

[muszynianka]

Wczoraj albo przedwczoraj mignęło mi na dolnym pasku na TVN24 "ceremonia przenoszenia krzyża". Może się zmieniła wersja od tamtego czasu.

W załączniku moja mina
Nie umiem tego inaczej wyrazić

[kasieni887]

Napisane przez BrigitteBardot

Wczoraj albo przedwczoraj mignęło mi na dolnym pasku w TVN24 "ceremonia przenoszenia krzyża". Może się zmieniła wersja od tamtego czasu.



Ocenianie kogoś na 'nie' bez względu na to, co zrobi, jest niesprawiedliwe. Ale oczywiście każdy robi to, co lubi.

ale ja ocenilam to po ich "dotychczasowym dorobku" a kazdy ma swoje upodobania polityczne i to nie jest problem

[aaricia8]

Jasne, że będzie ceremonia. Jakoś sobie nie wyobrażam, że ktoś podejdzie, weźmie krzyż i przeniesie do kościoła. Tzn. może spróbować to może, ale daleko z nim nie zajdzie Bardziej widzę ceremonię ze śpiewaniem, hymnem, modlitwami i procesją. Ehhh, ta moja bujna wyobraźnia.

[TmargoT]

Napisane przez ankasz

niestety, porozumienie nie jest rozwiązaniem. Ludzie pod krzyżem "dadzą się rozerwać na kawałki a krzyża nie oddadzą"

kompromis zawsze się znajdzie,tylko trzeba rozmawiać.
nie podoba mi się wizja krzyża pod instytucją państwową (od początku nie powinien tam stać),jednak same głosy ludzi spoza PIS-U (PO i SLD) nie napawały do kompromisu.
sa ludzie,ktorzy uwazają krzyż za symbol religijny ,a jego niszczenie za profanację religijną.wystarczyło od razu napomnieć o przeniesieniu go do jakiejś świątyni,a problem nie zostałby rozdmuchany.
uważam,że ta sprawa to pokazówka,jaki to PIS-katolicki jest zły,bo ma prawo się oburzać,a jego "wyznawcy"czyt. zwolennicy to banda nawiedzonych sekciarzy.

Napisane przez _vixen_

Przykładny katolik to nie jest osoba bez grzechu
Zresztą ja w niczyje sumienia nie wnikam, zastanawia mnie tylko stosunek kk do niego.

nie myśle o jego grzechach,ale raczej o liberalnym podejściu do kontrowersyjnych spraw np. in vitro.

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ----------

Napisane przez _vixen_

Za rok też by była afera, ZAWSZE by była afera o przenoszenie krzyża. Taki chyba mamy naród, że u nas najważniejsza jest symbolika, zwykle pusta, nieważne, co za nią idzie.

symbole ucza wrażliwości,przypominają ,że jesteśmy ludźmi,a nie maszynami,czy zwierzętami.
symbole sa ważne,bo przypominają nam o rzeczach ważnych,o przeszłości.warto przechowywać pamiątki,widokówki,czy zwykłe zdjęcia z wakacji,jednak wszystko musi miec swoje granice.
nie problem krzyża jest wazny,nie problem symbolu jest ważny,ale prowokacja na ten temat.

gdyby ktoś chciał wyrzucić moje symbole i pamiątki również zrobiłabym awanaturę.gdyby ktoś zaproponowałby przechowanie ich w pudle zgodziłabym się.
problem lezy gdzie indziej.zamiast mówić o przeniesieniu zaczęto mówić o usunięciu.jak dla mnie te słowa mają różne znaczenie.

[estrella18]

W ogóle dla mnie skandal co się dzieje w związku z krzyżem. Nie jestem naiwna i wiedziałam,że PiS długo nie wytrzyma z nową maską, ale mimo wszystko liczyłam, że nawet ta marna partia będzie umiała jakoś się zachować, nie wykorzystywać tak bardzo tej strasznej katastrofy, ale niestety się pomyliłam. To co się dzieje obecnie przerasta wszystkie moje wyobrażenia.
Jasne rozumiem, że harcerze postawili krzyż w czasie żałoby, ludzie przychodzili pod pałac, modlili się ok w ogóle mi to nie przeszkadzało, gdyż byłam pewna że to do czasu.
Niestety porażka wyborcza tak zabolała PiS , że od razu musieli zaatakować Komorowskiego, tylko dlatego że w wywiadzie stwierdził, że krzyż musi być przeniesiony w odpowiednie miejsce. Te wszystkie komentarze ze strony " świętego" PiSu to ręce opadają. Jak można mówić, że jak ktoś jest za przeniesieniem krzyża to nie jest katolikiem. JA JUŻ MAM DOSYĆ TEGO, ŻE KACZYŃSKI DAŁ SOBIE PRAWO MÓWIENIA KTO JEST PATRIOTOM, KATOLIKIEM. Niech on się wreszcie odwali od Nas!!
Prezydent Kaczyński nie był prezydentem z mojej bajki, ale naprawdę współczuje mu, że nawet po śmierci nie ma spokoju, że na jego śmierci próbuje się ubić polityczne korzyści, że jego własny brat i PiS nie są w stanie oddać mu szacunku.

Mam nadzieję, że sprawa przeniesienia krzyża nastąpi jak najszybciej i wreszcie skończy się ten żałosny spektakl.

[tanizaki]

Z całym szacunkiem dla ludzi, którzy zginęli 10.04, to uważam, że to nie miejsce na symbole religijne i zresztą nie tylko religijne . Na krzyż to są inne odpowiednie miejsca i nie rozumie ludzi którzy zawzięcie go bronią. I tu nie chodzi o symbole i czy go przenosić czy nie, bo MOIM zdaniem on tam w ogóle nie powinien się znaleźć...
A skoro go tam postawili to niech go przeniosą,

[_vixen_]

Napisane przez TmargoT

nie myśle o jego grzechach,ale raczej o liberalnym podejściu do kontrowersyjnych spraw np. in vitro.

Dobry polityk szanuje wolność sumienia innych ludzi i nie powinien kierować się w ustawianiu życia narodowi jedynie własnym sumieniem czy nakazami swojej religii.
Dla "normalnych" ludzi in vitro wcale nie jest kontrowersyjne.

A Komorowski akurat od samego początku mówił o przeniesieniu krzyża.

[wiewioora83]

Napisane przez _vixen_

Dobry polityk szanuje wolność sumienia innych ludzi i nie powinien kierować się w ustawianiu życia narodowi jedynie własnym sumieniem czy nakazami swojej religii.

O właśnie, mądre słowa.

[boangelina]

Katolicy, wyznawcy Kosciola Jezusa Chrystusa wiarę i pamiec maja w sercu i nie muszą sie z tym obnosić. Wiare stawiaja daleko od polityki.
Pseudokatolicy, wyznawcy 'Kosciola Jaroslawa Kaczynskiego' wiare maja czesto gleboko w nosie, zywia sie klotnią.

Cala ta walka o krzyz jest dla mnie beszczeszczeniem tegoz symbolu, ktory defakto stal sie symbolem obłudy i gry politycznej. Wyzwala agresje, negatywne emocje.


Niestety mialam nieprzyjemnosc goscic w Wawie pare dni temu. Zastalam wielkie pobojowisko, tlum ludzi rzucajacych obelgami w kierunku reportera. WSTYD na caly swiat

Dodatkowo uwazam, ze nie powinno sie w miejscu krzyza stawiac pomnika. Niby dlaczego? Przepraszam, ale dla mnie Lech Kaczynski nie byl zadnym zasluzonym, bohaterem. Z calym szacunkiem dla reszty zmarlych. Wiekszosc z nich pewnie powiedzialaby: 'dajcie sobie spokoj z pomnikiem, pomozcie powodzianom'

[_vixen_]

boangelina, masz rację

Śmieszy mnie to stawianie pomników - na cholerę one? Po co nieboszczykowi papieżowi tyle tych pomników? To jest chyba taka mentalnośc, postawimy pomnik, będzie odbębnione, że jesteśmy dobrymi:
- patriotami: czyli pomnik Kaczyńskiego i reszty ofiar
- katolikami: pomnik Jana Pawła II
A najlepiej jednym i drugim.

Gdyby nie było katastrofy, Kaczyński najprawdopodobniej przegrałby wybory i za kilka lat nikt by o nim nie pamiętał, nawet z pożytkiem dla niego, bo widać, ze w roli prezydenta nie czuł się dobrze. Nikt by też nie myślał o stawianiu pomników.

[muszynianka]

Śmierć dodaje uroku.

[Wyrak]

Napisane przez estrella18

W ogóle dla mnie skandal co się dzieje w związku z krzyżem. Nie jestem naiwna i wiedziałam,że PiS długo nie wytrzyma z nową maską, ale mimo wszystko liczyłam, że nawet ta marna partia będzie umiała jakoś się zachować, nie wykorzystywać tak bardzo tej strasznej katastrofy, ale niestety się pomyliłam. To co się dzieje obecnie przerasta wszystkie moje wyobrażenia.

Wow, "nowa maska", "marna partia". Normalnie przypomina sie "zioniecie tolerancja".

Pardonciu, jak ktos nie pamieta, to PiS nijak do kampanii katastrofy smolenskiej nie wykorzystywal, za to ze strony PO, szczegolnie w osobie Palikota sypaly sie insynuacje na rynsztokowym poziomie.

Nowa maska, to dopiero byl Komorowski, ze swoim "zgoda buduje". Ciekawe gdzie on z tym byl, gdyb blokowal masowo projekty ustaw autorstwa innego niz PO

Napisane przez estrella18

Niestety porażka wyborcza tak zabolała PiS , że od razu musieli zaatakować Komorowskiego, tylko dlatego że w wywiadzie stwierdził, że krzyż musi być przeniesiony w odpowiednie miejsce. Te wszystkie komentarze ze strony " świętego" PiSu to ręce opadają. Jak można mówić, że jak ktoś jest za przeniesieniem krzyża to nie jest katolikiem.

Kaczynskiego pewnie, ze zabolalo, podejscie niektorych osob, do jego i jego rodziny tragedii. Zupelnie niepotrzebnie dal temu upust, ale ciezko go winic w swietle faktow.

Napisane przez estrella18

JA JUŻ MAM DOSYĆ TEGO, ŻE KACZYŃSKI DAŁ SOBIE PRAWO MÓWIENIA KTO JEST PATRIOTOM, KATOLIKIEM.

Spokojnie, coz za egzaltacja. Ty krzyczysz na forum w temacie o polityce, a dziwisz sie zachowaniu Kaczynskiego ?

Napisane przez estrella18

Niech on się wreszcie odwali od Nas!!

Od jakich was ?

W przeciwienstwie do antykaczystow niektorych, niekaze sie odwalic osobom o innych pogladach, ani nie denerwuje mnie to, ze ktos na kogos innego glosuje. Wypada tylko te osoby prosic o tolerancje i chodc odrobine poszanowania do wyborow innych ludzi

Napisane przez estrella18

Prezydent Kaczyński nie był prezydentem z mojej bajki, ale naprawdę współczuje mu, że nawet po śmierci nie ma spokoju, że na jego śmierci próbuje się ubić polityczne korzyści, że jego własny brat i PiS nie są w stanie oddać mu szacunku.

Jak mozesz pisac rzeczy tak przeciwne faktom ?

Napisane przez boangelina

Katolicy, wyznawcy Kosciola Jezusa Chrystusa wiarę i pamiec maja w sercu i nie muszą sie z tym obnosić. Wiare stawiaja daleko od polityki.

Dziekuje bardzo, ze juz sie wypowiedzialas za katolikow wszystkich. Jak rozumiem, masz na to uprawnienia od Episkopatu Polski?

Wiary nie da sie stawic daleko od polityki, bo przeciez jedno z druga nie egzystuja w oddzielnych prozniach, tylko jedna z druga jak najbardziej na siebie oddzialuja. W ogole, to bezczelne zadanie od kogokolwiek, zeby wiare stawial daleko od polityki - tak jakby zakazac ateistom spogladania na swiat min. przez pryzmat tego, ze sa niewierzacy

Napisane przez boangelina

Pseudokatolicy, wyznawcy 'Kosciola Jaroslawa Kaczynskiego' wiare maja czesto gleboko w nosie, zywia sie klotnią.

To pewnie dlatego Wajda wzywal do wojny domowej, a Palikot mowil o zastrzeleniu Kaczynskiego.

Napisane przez boangelina

Dodatkowo uwazam, ze nie powinno sie w miejscu krzyza stawiac pomnika. Niby dlaczego? Przepraszam, ale dla mnie Lech Kaczynski nie byl zadnym zasluzonym, bohaterem. Z calym szacunkiem dla reszty zmarlych. Wiekszosc z nich pewnie powiedzialaby: 'dajcie sobie spokoj z pomnikiem, pomozcie powodzianom'

Przeciez mamy prezydenta-elekta, dla ktorego powodz to nic takiego, nie wiesz, czy nie pamietasz juz? Wiec jaki to problem w takim razie? Fajnie tez, ze sie wypowiadasz najpierw za ogol katolikow, a pozniej wiekszosc zmarlych w katastrofie smolenskiej.

Jakze do ostanich dwoch wypowiedzi pasuje niedawny post Kataryny:

O potrzebie Kaczyńskiego

Nie wiem jak bardzo Jarosław Kaczyński potrzebuje polityki, ale polityka na pewno bardzo potrzebuje Jarosława Kaczyńskiego. Potrzebowała go zawsze, po 10 kwietnia potrzebuje go bardziej niż kiedykolwiek, zwłaszcza teraz, gdy Platforma sięgnęła po pełnię władzy a my nie możemy liczyć, że media ją będą rzetelnie i surowo rozliczać z tego, do czego i jak tej władzy używa.

Jeszcze nigdy silna opozycja nie była tak bardzo potrzebna jak dzisiaj, 10 kwietnia boleśnie się przekonaliśmy jak słabe mamy państwo, i i jak bardzo jest to obojętne jego elitom, które udają, że tego nie widzą. A jeśli nie stać ich na dostrzeżenie problemu, to tym bardziej nie można liczyć na to, że się spróbują z nim zmierzyć. Mamy więc bezideową partię rządzącą z całkiem realną perspektywą jednowładztwa przez następne pięć lat, słabe i z każdym dniem coraz słabsze (na własne życzenie) media, z których większość w kampanii wyborczej zaangażowała się po stronie władzy i trudno sobie wyobrazić, że ją zaczną z dnia na dzień solidnie rozliczać, i niezbyt świadome społeczeństwo, które sobie jeszcze nie wypracowało własnych mechanizmów patrzenia władzy na ręce, poprzez choćby organizacje typu watch-dog. No i mamy opozycję, której część jest nią tylko nominalnie, faktycznie już przebiera nogami aby dołączyć do władzy za niezbyt wygórowaną cenę. Z punktu widzenia obywatela, który chciałby, żeby ktoś w jego imieniu naprawdę kontrolował obecną władzę, kluczowe jest dzisiaj umocnienie się opozycji. Tej realnej, czyli PiSu, który - jeśli sądzić po tym jak traktowana jest sprawa smoleńska, która istnieje już tylko dla PiSu i kilku dziennikarzy - jest dzisiaj jedyną siłą gotową do rozliczania obecnej władzy na poważnie. A PiS to Kaczyński. Tak było, jest, i tak - mam nadzieję - jeszcze długo będzie, bo należę do niewielkiej pewnie grupy osób, które sobie PiS-u bez Kaczyńskiego nie wyobrażają. Nie tylko sobie go nie wyobrażam, ale wręcz uważam, że jest on (Kaczyński) - ze wszystkimi jego wadami i odpornością na pijarowo-wizerunkowe zabiegi - ogromnym atutem swojej partii, niezastąpionym. Właśnie taki jaki jest.

Czynię to przydługie zastrzeżenie, bo muszę się wytłumaczyć z wczorajszego swojego tekstu, który - sądząc po licznych komentarzach - został opacznie zrozumiany jako wyraz tęsknoty za "innym" Kaczyńskim, kimś w charakterze "przytulanki", ciepłym, łagodnym i nijakim, kimś kto nie będzie drażnił trudnymi pytaniami. Nic bardziej mylnego. Dostrzegam potrzebę Kaczyńskiego twardego, ostrego i bezkompromisowego. Tyle, że warunkiem tego jest jego skuteczność, a tej się pozbawia takimi wywiadami jak wczorajszy.

I właśnie o brak skuteczności miałam pretensje po lekturze pierwszego powyborczego wywiadu. Nie tylko ja, mogłabym tu zacytować liczne wypowiedzi bardzo życzliwych Kaczyńskiemu osób, które ten wywiad podłamał. I pełne entuzjazmu komentarze wrogów, których niezmiernie ucieszyło, że Kaczyński znowu jest taki, z jakim najłatwiej im walczyć.

Kaczyński we wszystkim ma rację - Platforma gra bardzo brutalnie i nieczysto, a sędzia tego meczu, czyli media, tych licznych fauli nie zauważa i zwyczajnie "drukuje". Tyle, że kłótnia ze stronniczym sędzią nic nie daje, można mu wygarnąć prawdę w oczy, ale przecież on tę prawdę i tak zna, a do tego dysponuje gwizdkiem i kartkami, których może użyć. Nie da się przekonać "drukującego" sędziego, żeby przestał, apelując do jego poczucia sprawiedliwości, uczciwości i innych takich tam, bo gdyby je miał, to by nie gwizdał w jedną stroną. "Gra się tak jak przeciwnik pozwala", ten przeciwnik pozwala na niewiele i więcej się nie wynegocjuje. A Kaczyński próbuje negocjować, tracąc czas i marnując wywiad na bezcelowe narzekania, których jedynym efektem będą kolejne ataki na niego.

Nie mam do Kaczyńskiego pretensji, że jest ostry i konfrontacyjny, mam pretensje o to, że jest ostry i konfrontacyjny bezproduktywnie. Wczorajszy wywiad tylko ucieszył jego przeciwników, a przecież mógł naprawdę zaboleć. Bo jest co punktować. Można było wspomnieć o zasadniczych rozbieżnościach między tym co na temat polsko-rosyjskiej współpracy przy śledztwie mówi polska prokuratura, a tym co mówią Rosjanie, i zapytać, dlaczego w tej sprawie prezydent-elekt de facto trzyma stronę Rosjan, mówiąc, że nie ma zastrzeżeń do tej współpracy i śledztwa. Można było nagłośnić temat rezolucji kongresmena Kinga i zapytać retorycznie, dlaczego w imieniu polskich obywateli o niezależną komisję musi się upominać amerykański polityk, bo polscy skupiają się na zapewnianiu, że wszystko gra, choć każdy widzi, że nie gra absolutnie nic. Można było wreszcie wspomnieć o sejmowych pracach nad nową ustawą medialną, o tym co w trakcie wysłuchania publicznego powiedział o planach Platformy życzliwy jej przecież Jacek Żakowski, o tym jak zostali potraktowani - w większości przecież trzymający z Platformą - twórcy, o tym, że aby wejść na komisję po tym jak się na ich obecność nie zgodziła Śledzińska-Katarasińska, musieli wchodzić jako goście posła Ołdakowskiego, a ponieważ komisja rozpatrując ustawę nie miała jeszcze stenogramu z wysłuchania, aby głos twórców mógł być w ogóle wzięty pod uwagę, ich postulaty musiał zgłaszać - jako swoje poprawki - Ołdakowski.Można było wczoraj poruszyć wiele wątków, takich które by Platformę naprawdę zabolały, a czytelnikowi dały do myślenia. Tę okazję Kaczyński zmarnował, skupiając się na własnych emocjach i oczekiwaniach. Emocjach jak najbardziej zrozumiałych i oczekiwaniach całkowicie słusznych! Ale artykułowaniem ich niczego nie osiągnie, powiedziane zostało to, co i tak wszyscy wiedzą, ale jedyne co z tego wynika, to nowy rozdział medialnej jazdy po Kaczyńskim.

Kaczyński jest chyba najgorzej traktowanym w przestrzeni publicznej człowiekiem, a po 10 kwietnia obchodzono się z nim wręcz nieludzko, i jest to wina w równym stopniu Palikota, jak i tych wszystkich, którzy Palikotem grają lub go lansują. Gdyby więc Kaczyński we wczorajszym wywiadzie ograniczył się wyłącznie do bluzgów, też byłoby to - tak po ludzku - zrozumiałe. Kaczyński-człowiek imponuje opanowaniem i siłą, ale Kaczyński-polityk musi szukać broni skuteczniejszej, i nawet nie musi szukać daleko, bo ma ją pod ręką.

I o to właśnie mam pretensje. Że dał się ponieść emocjom w tak dogodnej sytuacji, kiedy mógł wrzucić do debaty mnóstwo naprawdę ważnych tematów i zmusić o rozmowy o nich. A on tylko dał pretekst do rozmowy o nim.

Wbrew temu, co niektórzy zrozumieli z mojego wczorajszego tekstu, ostatnią rzeczą jakiej oczekuję od Kaczyńskiego jest łagodzenie kursu w sprawie Smoleńska. Przeciwnie, uważam, że temu tematowi nie można dać umrzeć i jeśli miałabym o coś pretensje to raczej o odpuszczenie tego tematu w kampanii wyborczej. Spośród rzeczy ważnych, jedną z najważniejszych jest właśnie wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej. Ale do tego potrzebny jest Kaczyński słuchany, a nie tylko mówiący. A to niestety nie to samo.

Nie mam więc pretensji o to, że wczoraj Kaczyński był za twardy. Wręcz przeciwnie, mam pretensje, że był za miękki. Bo - jak słusznie zauważa Staniszkis - "Żądanie przeprosin i deklarowanie, że nie będzie się współpracowało (gdy druga strona i tak tej współpracy nie szuka, bo skumulowała dość władzy) jest zawsze znakiem bezradności. Szczególnie w polityce."

Po wpisie Agnieszki Romaszewskiej "Czy polityk jest człowiekiem?" mam do siebie jeszcze większe pretensje niż miałam zaraz po opublikowaniu swojego wczorajszego wpisu, bo pani Romaszewska uświadomiła mi, że faktycznie oczekuję od Kaczyńskiego jakichś zupełnie nieludzkich cech, choć i tak wytrzymuje to wszystko z odpornością i klasą na jaką nie byłoby stać 99% ludzi. Mnie na pewno nie.

http://kataryna.blox.pl/2010/07/O-po...zynskiego.html

Pogrubienia moje. Pasuje jak rzadko.

PS. Vixen, widze, zes musiala JPII do tematu zamieszac. Sama offtopujesz wciaz

[muszynianka]

Na sfinansowanie uroczystości pogrzebowych oraz kosztów związanych z pochówkiem wszystkich 96 osób tragicznie zmarłych w katastrofie pod Smoleńskiem rząd zarezerwował 20 mln zł.

i zaczęła się wojna o pieniądz...
http://wiadomosci.wp.pl/kat,12611,ti...osc_prasa.html

[muszynianka]

http://www.joemonster.org/art/14664/...zanie_konkursu

pierwsze miejsce mnie rozbawiło :P

[_vixen_]

Najlepszy jest ten krzyż na dachu

Już myślałam, że chcesz zakomunikować, że krzyż przenoszą i chciałam zerwac się przed telewizor

[Titane]

No i mamy termin przeniesienia krzyża 3 sierpnia

[pariis_qwerty]

Napisane przez BrigitteBardot

Może mi ktoś powiedzieć, kiedy odbędzie się ceremonia przenoszenia krzyża?

jak niżej 03.08.2010 jak dobrze pamiętam godzina 13?

[karolynka90]

Nie mogę przegapić tej ceremonii..

[madzia2306]

jejuuuuuu a ja nie obejrzę ceremonii bo w ten dzień wyjeżdżam...

[muszynianka]

Ja też nie mogę.
W ogóle, ja nie wiem, ja też mogę sobie tam przyjść niczym harcerz i postawić sobie krzyż?:P
I ta jazda, że postawią tam pomnik, o Jezu...
Ludzie, bez przesady, jest wiele innych moim zdaniem lepszych miejsc na stawianie takiego pomniku, niż pałac prezydencki... To nie jest osobista tragedia prezydenta, zginęło wiele wiele osób i odpowiedniejsze miejsce jest gdzieś indziej.

[karolynka90]

Napisane przez muszynianka

Ja też nie mogę.
W ogóle, ja nie wiem, ja też mogę sobie tam przyjść niczym harcerz i postawić sobie krzyż?:P
I ta jazda, że postawią tam pomnik, o Jezu...
Ludzie, bez przesady, jest wiele innych moim zdaniem lepszych miejsc na stawianie takiego pomniku, niż pałac prezydencki... To nie jest osobista tragedia prezydenta, zginęło wiele wiele osób i odpowiedniejsze miejsce jest gdzieś indziej.

A ja nie rozumiem po co im jakikolwiek pomnik?
Żeby pamiętać o ludziach zmarłych w katastrofie?
A bez pomnika to już nie będą pamiętać?

[awia]

O, widze ze jest nas wiecej Ja tez nie rozumiem tej batalii o krzyz, niektorzy zycie chca poswiecac, matko i corko, kaczynski grzmiacy ze jak komorowski usunie krzyz to wiadomo kim jest.
Generalnie to ze kaczynski wrocil do swojej taktyki strasznia zydokomuną, lewakami, zomo mozna sie bylo spodziewac, btw strasznie sie ciesze ze nie wygral wyborow, czytalam ostatnio artykul ze szykuje sie rozlam w pisie, miedzy umiarkowanym pisem a talibanem pisowskim jest przepasc i sa szanse ze po rozlamie poparcie uzyska predzej umiarkowany pis niz radykalny pis z kaczynskim, maciarewiczem i kurskim...


btw wlasnie doczytalam, ze krzyz zostanie przyniesiony z pielgrzymka warszawska na jasna gore w pozniej z powrotem do sw. anny.
Matko bosko, moze niech do watykanu z pielgrzymka z nim idą? Czy ci ludzie w tym kraju poszaleli? Tu sie zywii trzeba zajac! Głodne dzieci, dziura budzetowa, niedofinansowana sluzba zdrowia, a nie 5mln zlotych na pogrzeb!!! i przepychanki o krzyz.
Ja nie wiem, ten upał wszystkim zaszkodzil czy co? coraz bardziej mnie ta sytuacja żenuje.

[muszynianka]

Napisane przez awia

a nie 5mln zlotych na pogrzeb!!!

20 :d

[_vixen_]

Napisane przez awia

Generalnie to ze kaczynski wrocil do swojej taktyki strasznia zydokomuną, lewakami, zomo mozna sie bylo spodziewac, btw strasznie sie ciesze ze nie wygral wyborow, czytalam ostatnio artykul ze szykuje sie rozlam w pisie, miedzy umiarkowanym pisem a talibanem pisowskim jest przepasc i sa szanse ze po rozlamie poparcie uzyska predzej umiarkowany pis niz radykalny pis z kaczynskim, maciarewiczem i kurskim...

Też mi się ostatnio wydaje, kiedy oglądam wywiady z młodszą gwardia PiSowską, że często już zwyczajnie nie wiedzą, jak się tłumaczyć z pełnych nienawiści głupot wypowiadanych przez prezesa

A to, co ostatnio odstawia pani Kempa (płacze, ostentacyjne wyjście krokiem babochłopa z sali) woła o pomstę do nieba i wstyd mi za nią jako kobietę, bo dziwic się, że potem są kobiety w polityce tak negatywnie postrzegane, kiedy mamy takie reprezentantki.

[Wyrak]

Napisane przez awia

O, widze ze jest nas wiecej Ja tez nie rozumiem tej batalii o krzyz, niektorzy zycie chca poswiecac, matko i corko, kaczynski grzmiacy ze jak komorowski usunie krzyz to wiadomo kim jest.
Generalnie to ze kaczynski wrocil do swojej taktyki strasznia zydokomuną, lewakami, zomo mozna sie bylo spodziewac, btw strasznie sie ciesze ze nie wygral wyborow, czytalam ostatnio artykul ze szykuje sie rozlam w pisie, miedzy umiarkowanym pisem a talibanem pisowskim jest przepasc i sa szanse ze po rozlamie poparcie uzyska predzej umiarkowany pis niz radykalny pis z kaczynskim, maciarewiczem i kurskim...

Jakiego znowu straszenia? Strwierdzania faktow. W koncu, ludzie honoru poparli Bronka: http://blogmedia24.pl/node/32093

Jak zwykle - strasznie Kurskim sprzed 5ciu lat, a niedostrzeganie Palikota z dnia dzisiejszego. To, ze Palikot jest wiceprzewodniczacym klubu parlamentarnego PO tylko obnaza skale zenady jaka ta partia prezentuje.

Napisane przez awia

btw wlasnie doczytalam, ze krzyz zostanie przyniesiony z pielgrzymka warszawska na jasna gore w pozniej z powrotem do sw. anny.
Matko bosko, moze niech do watykanu z pielgrzymka z nim idą? Czy ci ludzie w tym kraju poszaleli? Tu sie zywii trzeba zajac! Głodne dzieci, dziura budzetowa, niedofinansowana sluzba zdrowia, a nie 5mln zlotych na pogrzeb!!! i przepychanki o krzyz.
Ja nie wiem, ten upał wszystkim zaszkodzil czy co? coraz bardziej mnie ta sytuacja żenuje.

A do kogo Ty masz pretensje z dziura budzetowa? Przeciez to skrajnie nieudolne rzady PO prowadza do jej ciaglego zwiekszania. No ale oczywiscie, latwiej o demagogie.

-------------

Jak zwykle - najglosniej sie krzyzem egzaltuja tym, co do krzyza najdalej i Ci, co sie z fanatyzmu moherow najglosniej wysmiewaja

[muszynianka]

Palikot złożył bardzo fajną propozycję Jarosławowi. Mam nadzieję że z niej skorzysta.

[kasieni887]

Napisane przez karolynka90

A ja nie rozumiem po co im jakikolwiek pomnik?
Żeby pamiętać o ludziach zmarłych w katastrofie?
A bez pomnika to już nie będą pamiętać?

taaaakkk suuuperrr zburzmy moze wszystkie pomniki po co komu pomnik??

w wypadku tragicznie zginela glowa panstwa wraz z pierwsza dama oraz innymi waznymi dla panstwa osobami i nietylko i to moze dlatego pomnik i to pod palacem np.?? nie rozumiem nie zrozumie i nie chce rozumiec toku myslenia coponiektorych tutaj...
nie martwcie sie zapewne sa nikle szanse aby mi czy komus z was ktos pomnik postawil

[Wyrak]

Napisane przez muszynianka

Palikot złożył bardzo fajną propozycję Jarosławowi. Mam nadzieję że z niej skorzysta.

Nic co z palikowej buzki sie od dluzszego czasu juz wydobywa, fajnym nazwac nie mozna Niech z Komorowskim sobie ida na polowanie i sie nawzajem patrosza, jak ma takie zapedy

Odnosnie tego, widze ze umknelo, to jeszcze raz wkleje:

O potrzebie Kaczyńskiego

Nie wiem jak bardzo Jarosław Kaczyński potrzebuje polityki, ale polityka na pewno bardzo potrzebuje Jarosława Kaczyńskiego. Potrzebowała go zawsze, po 10 kwietnia potrzebuje go bardziej niż kiedykolwiek, zwłaszcza teraz, gdy Platforma sięgnęła po pełnię władzy a my nie możemy liczyć, że media ją będą rzetelnie i surowo rozliczać z tego, do czego i jak tej władzy używa.

Jeszcze nigdy silna opozycja nie była tak bardzo potrzebna jak dzisiaj, 10 kwietnia boleśnie się przekonaliśmy jak słabe mamy państwo, i i jak bardzo jest to obojętne jego elitom, które udają, że tego nie widzą. A jeśli nie stać ich na dostrzeżenie problemu, to tym bardziej nie można liczyć na to, że się spróbują z nim zmierzyć. Mamy więc bezideową partię rządzącą z całkiem realną perspektywą jednowładztwa przez następne pięć lat, słabe i z każdym dniem coraz słabsze (na własne życzenie) media, z których większość w kampanii wyborczej zaangażowała się po stronie władzy i trudno sobie wyobrazić, że ją zaczną z dnia na dzień solidnie rozliczać, i niezbyt świadome społeczeństwo, które sobie jeszcze nie wypracowało własnych mechanizmów patrzenia władzy na ręce, poprzez choćby organizacje typu watch-dog. No i mamy opozycję, której część jest nią tylko nominalnie, faktycznie już przebiera nogami aby dołączyć do władzy za niezbyt wygórowaną cenę. Z punktu widzenia obywatela, który chciałby, żeby ktoś w jego imieniu naprawdę kontrolował obecną władzę, kluczowe jest dzisiaj umocnienie się opozycji. Tej realnej, czyli PiSu, który - jeśli sądzić po tym jak traktowana jest sprawa smoleńska, która istnieje już tylko dla PiSu i kilku dziennikarzy - jest dzisiaj jedyną siłą gotową do rozliczania obecnej władzy na poważnie. A PiS to Kaczyński. Tak było, jest, i tak - mam nadzieję - jeszcze długo będzie, bo należę do niewielkiej pewnie grupy osób, które sobie PiS-u bez Kaczyńskiego nie wyobrażają. Nie tylko sobie go nie wyobrażam, ale wręcz uważam, że jest on (Kaczyński) - ze wszystkimi jego wadami i odpornością na pijarowo-wizerunkowe zabiegi - ogromnym atutem swojej partii, niezastąpionym. Właśnie taki jaki jest.

Czynię to przydługie zastrzeżenie, bo muszę się wytłumaczyć z wczorajszego swojego tekstu, który - sądząc po licznych komentarzach - został opacznie zrozumiany jako wyraz tęsknoty za "innym" Kaczyńskim, kimś w charakterze "przytulanki", ciepłym, łagodnym i nijakim, kimś kto nie będzie drażnił trudnymi pytaniami. Nic bardziej mylnego. Dostrzegam potrzebę Kaczyńskiego twardego, ostrego i bezkompromisowego. Tyle, że warunkiem tego jest jego skuteczność, a tej się pozbawia takimi wywiadami jak wczorajszy.

I właśnie o brak skuteczności miałam pretensje po lekturze pierwszego powyborczego wywiadu. Nie tylko ja, mogłabym tu zacytować liczne wypowiedzi bardzo życzliwych Kaczyńskiemu osób, które ten wywiad podłamał. I pełne entuzjazmu komentarze wrogów, których niezmiernie ucieszyło, że Kaczyński znowu jest taki, z jakim najłatwiej im walczyć.

Kaczyński we wszystkim ma rację - Platforma gra bardzo brutalnie i nieczysto, a sędzia tego meczu, czyli media, tych licznych fauli nie zauważa i zwyczajnie "drukuje". Tyle, że kłótnia ze stronniczym sędzią nic nie daje, można mu wygarnąć prawdę w oczy, ale przecież on tę prawdę i tak zna, a do tego dysponuje gwizdkiem i kartkami, których może użyć. Nie da się przekonać "drukującego" sędziego, żeby przestał, apelując do jego poczucia sprawiedliwości, uczciwości i innych takich tam, bo gdyby je miał, to by nie gwizdał w jedną stroną. "Gra się tak jak przeciwnik pozwala", ten przeciwnik pozwala na niewiele i więcej się nie wynegocjuje. A Kaczyński próbuje negocjować, tracąc czas i marnując wywiad na bezcelowe narzekania, których jedynym efektem będą kolejne ataki na niego.

Nie mam do Kaczyńskiego pretensji, że jest ostry i konfrontacyjny, mam pretensje o to, że jest ostry i konfrontacyjny bezproduktywnie. Wczorajszy wywiad tylko ucieszył jego przeciwników, a przecież mógł naprawdę zaboleć. Bo jest co punktować. Można było wspomnieć o zasadniczych rozbieżnościach między tym co na temat polsko-rosyjskiej współpracy przy śledztwie mówi polska prokuratura, a tym co mówią Rosjanie, i zapytać, dlaczego w tej sprawie prezydent-elekt de facto trzyma stronę Rosjan, mówiąc, że nie ma zastrzeżeń do tej współpracy i śledztwa. Można było nagłośnić temat rezolucji kongresmena Kinga i zapytać retorycznie, dlaczego w imieniu polskich obywateli o niezależną komisję musi się upominać amerykański polityk, bo polscy skupiają się na zapewnianiu, że wszystko gra, choć każdy widzi, że nie gra absolutnie nic. Można było wreszcie wspomnieć o sejmowych pracach nad nową ustawą medialną, o tym co w trakcie wysłuchania publicznego powiedział o planach Platformy życzliwy jej przecież Jacek Żakowski, o tym jak zostali potraktowani - w większości przecież trzymający z Platformą - twórcy, o tym, że aby wejść na komisję po tym jak się na ich obecność nie zgodziła Śledzińska-Katarasińska, musieli wchodzić jako goście posła Ołdakowskiego, a ponieważ komisja rozpatrując ustawę nie miała jeszcze stenogramu z wysłuchania, aby głos twórców mógł być w ogóle wzięty pod uwagę, ich postulaty musiał zgłaszać - jako swoje poprawki - Ołdakowski.Można było wczoraj poruszyć wiele wątków, takich które by Platformę naprawdę zabolały, a czytelnikowi dały do myślenia. Tę okazję Kaczyński zmarnował, skupiając się na własnych emocjach i oczekiwaniach. Emocjach jak najbardziej zrozumiałych i oczekiwaniach całkowicie słusznych! Ale artykułowaniem ich niczego nie osiągnie, powiedziane zostało to, co i tak wszyscy wiedzą, ale jedyne co z tego wynika, to nowy rozdział medialnej jazdy po Kaczyńskim.

Kaczyński jest chyba najgorzej traktowanym w przestrzeni publicznej człowiekiem, a po 10 kwietnia obchodzono się z nim wręcz nieludzko, i jest to wina w równym stopniu Palikota, jak i tych wszystkich, którzy Palikotem grają lub go lansują. Gdyby więc Kaczyński we wczorajszym wywiadzie ograniczył się wyłącznie do bluzgów, też byłoby to - tak po ludzku - zrozumiałe. Kaczyński-człowiek imponuje opanowaniem i siłą, ale Kaczyński-polityk musi szukać broni skuteczniejszej, i nawet nie musi szukać daleko, bo ma ją pod ręką.

I o to właśnie mam pretensje. Że dał się ponieść emocjom w tak dogodnej sytuacji, kiedy mógł wrzucić do debaty mnóstwo naprawdę ważnych tematów i zmusić o rozmowy o nich. A on tylko dał pretekst do rozmowy o nim.

Wbrew temu, co niektórzy zrozumieli z mojego wczorajszego tekstu, ostatnią rzeczą jakiej oczekuję od Kaczyńskiego jest łagodzenie kursu w sprawie Smoleńska. Przeciwnie, uważam, że temu tematowi nie można dać umrzeć i jeśli miałabym o coś pretensje to raczej o odpuszczenie tego tematu w kampanii wyborczej. Spośród rzeczy ważnych, jedną z najważniejszych jest właśnie wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej. Ale do tego potrzebny jest Kaczyński słuchany, a nie tylko mówiący. A to niestety nie to samo.

Nie mam więc pretensji o to, że wczoraj Kaczyński był za twardy. Wręcz przeciwnie, mam pretensje, że był za miękki. Bo - jak słusznie zauważa Staniszkis - "Żądanie przeprosin i deklarowanie, że nie będzie się współpracowało (gdy druga strona i tak tej współpracy nie szuka, bo skumulowała dość władzy) jest zawsze znakiem bezradności. Szczególnie w polityce."

Po wpisie Agnieszki Romaszewskiej "Czy polityk jest człowiekiem?" mam do siebie jeszcze większe pretensje niż miałam zaraz po opublikowaniu swojego wczorajszego wpisu, bo pani Romaszewska uświadomiła mi, że faktycznie oczekuję od Kaczyńskiego jakichś zupełnie nieludzkich cech, choć i tak wytrzymuje to wszystko z odpornością i klasą na jaką nie byłoby stać 99% ludzi. Mnie na pewno nie.

http://kataryna.blox.pl/2010/07/O-po...zynskiego.html

Swoim zachowaniem Palikot zasluguje na to, zeby po osobistej tragedii ktos go oplul i zalatwil sie na zwloki jego bliskich przy wtorze mediow, bo on wlasnie cos takiego pod adresem Kaczynskiego robi (nie zebym mu zyczyl zle, po prostu opisuje jego stopien chamstwa i zenady).

[awia]

Napisane przez kasieni887

taaaakkk suuuperrr zburzmy moze wszystkie pomniki po co komu pomnik??

w wypadku tragicznie zginela glowa panstwa wraz z pierwsza dama oraz innymi waznymi dla panstwa osobami i nietylko i to moze dlatego pomnik i to pod palacem np.?? nie rozumiem nie zrozumie i nie chce rozumiec toku myslenia coponiektorych tutaj...
nie martwcie sie zapewne sa nikle szanse aby mi czy komus z was ktos pomnik postawil

Ale za co, na co ten pomnik? Upamietniajacy katastrofe lotniczą? Bo bynamniej nie meczenska smierc, jakby to sobie jarek i posowczykami zyczyl.
W dodaku o tej katastrofie i tak nie da sie zapomniec, dzieki ciaglemu wywlekaniu przez politykow (sezon ogorkowy?)

Problem w tym, że pomniki to jakby nie patrzec drogie rzeczy i generalnie moim zdaniem w Polsce juz jest ich za wiele (np pomnikow JP II, który wyraznie sobie ich nie zyczyl, a których jest sporo i na które poszlo kupe kasy)
Smolensk to idealna zapchajdziura, gdzie i Pis i Po moga szczekac do woli i obrzucac się epitetami zamiast zajmowac sie czyms wazniejszym. Ale to tez standard w tym kraju.