Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-02-06, 18:35   #121
Timon i Pumba
hakuna matata
 
Avatar Timon i Pumba
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania

Treść usunięta
Timon i Pumba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-06, 18:40   #122
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania

Bossana ale opisujesz przypadki jakichś pasożytów, którzy pewnie podobnie zachowują się też w innych aspektach życia i przenosisz to na ogół ludzi, którzy samochodu nie mają.
Ja nie pamiętam, kiedy kogoś prosiłam o podwózkę. W zasadzie korzystam z takiej opcji tylko, jeśli ktoś mi to oferuje i wiem, że jest mu po drodze, nikogo nigdy nie traktuję jako darmową taksówkę.
Nie wszyscy niezmotoryzowani są tacy, jak Twoi dziwni znajomi.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-06, 18:40   #123
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania

Cytat:
Napisane przez Bossana Pokaż wiadomość
Nikomu nie mówię że jest pasożytem. To nie były osoby, których nie stać na własny samochód.
Koleżanka od chorego dziecka: finansowo stoją niebo wyżej ode mnie, samochody mają nawet dwa. Ale jej prawo jazdy niepotrzebne, ma mąż i to wystarczy, po co jej, w razie czego ma przyjaciół - to jej słowa. Na jej miejscu, przy córce z problemami, która dość często ląduje w szpitalu dla własnego poczucia bezpieczeństwa bym zrobiła to prawko.
Dzień z awanturą - jej mąż miał ważne spotkanie z którego nie mógł wyjść, ja też miałam wyjątkowo ważne sprawy ale to mnie się oberwało, że nie rzuciłam wszystkiego i nie podrzuciłam ich do szpitala.

Koleżanka od ciągłych podwózek - jej samochód niepotrzebny, kpiny jak i tutaj w tym wątku: po diabła samochód jak miasto ciągle w korkach a ona da radę zbiorkomem wszędzie się dostać. Mieszka w mieście 60km od mojego i jej rodzinnego (mieszkała po sąsiedzku). Wcześniej zawsze było 'zadzwoń i wskocz na kawę czy herbatę czy co tam jeszcze'. Wiedząc, że co tydzień jeździ do rodziców a ja byłam w jej mieście to nie widziałam problemu, zabierałam ją. Z czasem było zadzwoń jak będziesz pod moim blokiem, nie musisz wchodzić, ja już schodzę na parking. Co trochę to odwalała większe numery, chciała by podjechać jeszcze zrobić zakupy, to po drodze okrężną drogą w jeszcze kilka miejsc trzeba było zajechać, zamiast do domu to podwieź mnie tu czy tam. Podczas jakiegoś tam spotkania towarzyskiego wyszedł ten temat i okazało się, że nie tylko ja za taksówkę robię tylko każdy kto przy mniejszej czy większej okazji bywał w jej mieście. Przegięciem było jak jeden z kolegów który pracował w jej mieście i codziennie dojeżdżał samochodem dostał niby w żartach (ale za to serio) prikaz, że w sumie co piątek ją będzie zabierał i w poniedziałek rano odstawiał do pracy. Postawiłam się nie tylko ja. Pociągi jeżdżą, autobusy też, nie wiem czy został ktoś kto wciąż jest na jej zawołanie.

Koleżanka od wakacji namiotowych - wolnego miejsca w samochodzie już nie było, jej bagaż mogliśmy porozkładać po samochodach ale dziewczyna by musiała dojechać pociągiem - foch nie z tej ziemi bo nie mieliśmy jak wyczarować dodatkowego samochodu. Na propozycję by jej brat wziął swój i też do nas dołączył było oburzenie że bratu nie może niczego narzucać. No, bratu nie, ale nam tak.

To nie jest tak że każdy sam sobie swoim samochodem, że pomóc nie chce. Naprawdę nie jest problemem że trzeba kogoś gdzieś podrzucić, z chęcia się razem gdzieś zabieramy, upychamy w samochodach by brać np dwa a nie trzy auta. Nawet na lotnisko czasami nawet te 200-300km nie robi problemu. Ale to wszystko na zasadzie wzajemności, wzajemnej pomocy (nie tylko samochodowej, ale i w codziennych problemach) a nie ciągłych roszczeń i wypominania jeśli się nie stawisz tu i teraz bo ktoś tak chce czy musi.
I w tych opisywanych przeze mnie przypadkach to było wykorzystywanie na maksa, czułam się jak frajer i jeszcze mi się oberwało że nie było jak księżniczka chciała.

I nie mam nic do komunikacji miejskiej czy pociągów, też z nich korzystam. Ale proszę nie rzucać że samochód tak naprawdę do niczego nie potrzebny bo zawsze dojazdy da się w jakiś sposób załatwić. Owszem, da, czyimś kosztem.
Nie opisywałam tu sytuacji, gdy kogoś na samochód nie stać, czy też że za kierownicą czuje się niepewnie tylko, za przeproszeniem, jazdy na krzywy ryj i dorabianie do tego ideologii.

Wszystko najładniej i najlepiej podsumowała natalia_t.
A czy ty nie kumasz ze znajomosci polegaja na wzajemnej pomocy w roznych sferach zycia? Ktos mi pomaga z transportem, ja mu pomagam z czyms innym.

Mnie stac na wlasny samochod. I nadal nigdy nie stwierdze ze zeruje na innych.
Mialas jakich glupich znajomych, nie wiem czemu zakladasz ze inni bez aut tez kogos wykorzystuja. Pomoc to nie wykorzystywanie.

Burackie jest predzej zwracanie uwage na czyjes finanse. Nie powinnas sugerowac kto co ma robic ze swoja kasa nawet jak ma 5 razy wiecej od ciebie.
Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez 7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0
Czas edycji: 2017-02-06 o 18:42
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-06, 18:51   #124
cranberry juice
ctrl alt delete
 
Avatar cranberry juice
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 826
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania

Gadu gadu. Ale pytanie podstawowe w wątku brzmiało "Czy Waszym zdaniem można obejść sie bez samochodu?". No sorry, ale jak ktoś musi prosić znajomych o podrzucenie albo tata podwiezie albo "wujku na pogrzeb prababci będziesz miał dwa wolne miejsca w samochodzie?" - to odpowiedź brzmi nie, nie może obejść sie bez samochodu. Tylko nie ma własnego, więc jeździ cudzymi
I nie ma w tym kontekście znaczenia, czy znajomi, tata i wujek mają coś przeciwko, czy chętnie pomogą. Chodzi o to, że czasami jednak samochód jest zwyczajnie potrzebny. I nie ma sensu zaklinanie rzeczywistości, że nie. Tak samo jak w drugą stronę nie ma sensu dowodzenie, że wycieczka samochodem do centrum Londynu ma jakikolwiek sens.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
cranberry juice jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-06, 19:04   #125
Bossana
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 1 114
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania

Cytat:
Napisane przez Timon i Pumba Pokaż wiadomość
Treść usunięta
o to to
Bossana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-06, 19:13   #126
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania

Cytat:
Napisane przez cranberry juice Pokaż wiadomość
Gadu gadu. Ale pytanie podstawowe w wątku brzmiało "Czy Waszym zdaniem można obejść sie bez samochodu?". No sorry, ale jak ktoś musi prosić znajomych o podrzucenie albo tata podwiezie albo "wujku na pogrzeb prababci będziesz miał dwa wolne miejsca w samochodzie?" - to odpowiedź brzmi nie, nie może obejść sie bez samochodu. Tylko nie ma własnego, więc jeździ cudzymi
I nie ma w tym kontekście znaczenia, czy znajomi, tata i wujek mają coś przeciwko, czy chętnie pomogą. Chodzi o to, że czasami jednak samochód jest zwyczajnie potrzebny. I nie ma sensu zaklinanie rzeczywistości, że nie. Tak samo jak w drugą stronę nie ma sensu dowodzenie, że wycieczka samochodem do centrum Londynu ma jakikolwiek sens.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Jak cos sie uzywa 3 razy do roku to nie znaczy ze to trzeba kupowac.
Jakby nie bylo znajomych czy rodziny to by sie pojechalo pksem.
Ja uwazam ze zyje w super miescie i nie musze za duzo wyjezdzac. Morze 2 km od domu, las kilometr, parki dookola. Kaszuby do ktorych mozna dojechac koleja metropolitarna, lotnisko tez bardzo blisko, dojade wspomniana wczesniej koleja.
Dworzec gdzie jezdza wszystkie pociagi tez kilometr od domu. Pksy 15 min drogi tramwajem ( ktory jest pod samym domem)
W moim przypadku tylko praca mnie zacheca do kupna auta. Wycieczki poza miasto zupelnie nie.

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez 7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0
Czas edycji: 2017-02-06 o 19:17
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-06, 19:16   #127
Pani_Mada
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 614
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania

Cytat:
Napisane przez _Supernova_ Pokaż wiadomość
Tak sie zastanawiam czy wy nigdy nie jezdzicie za miasto?Bo auto to nie tylko srodek lokomocji do pracy i centrum...
swoją drogą po co wy tak namiętnie do tego centrum jeździcie? cały czas ktoś pisze o jeżdżeniu do centrum, że w centrum nie zaparkuje itd... nie licząc tego, że ktoś może tam pracować (ale to wtedy nie rozdziela się chyba na pracę i centrum)?
pytam z czystej ciekawości, ja mieszkając w Krakowie w centrum bywałam tylko w celu poimprezowania, bądź wyjścia na spacer. chociaż to i tak z raz na miesiąc, bo jest wiele ciekawszych miejsc niż drogie zazwyczaj centrum

Cytat:
Napisane przez Timon i Pumba Pokaż wiadomość
Treść usunięta
chyba najlepsze podsumowanie całego tematu
Pani_Mada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-02-06, 19:20   #128
chocolate_she
Zakorzenienie
 
Avatar chocolate_she
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Świętokrzyskie.
Wiadomości: 3 269
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania

Mieszkam na wsi i uważam, że posiadanie samochodu jest sprawą priorytetową. Często korzystam z komunikacji, ale świadomość tego, że o każdej porze dnia i nocy mogę w razie potrzeby wsiąść w auto i dojechać gdzie potrzeba jest dla mnie mega ważna.
Gdybym przeprowadziła się do miasta jestem przekonana, że mój stosunek by się nie zmienił. Pewnie tylko rzadziej bym z niego korzystała
__________________

"Opłacz to, wykrzycz to, a później weź się w garść, stań na nogi i zacznij żyć.
Możesz żyć tak szczęśliwie, że głowa mała!"
chocolate_she jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-06, 19:22   #129
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania

Ale ja też miałam różne sytuacje, włącznie z wołaniem karetki do dziecka i jechaniem z dzieckiem na SOR. To zresztą nie jest najlepszy przykład, bo ja byłam wtedy taka spanikowana, że nawet gdybym miała prowadzić, to bym też nie mogła zrobić. Poza tym musiałam siedzieć ze słaniającym się dzieckiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-06, 19:22   #130
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania

Bossana, Może po prostu masz paru buraczanych znajomych, co przejawiłoby się zapewne jak nie w ten, to w inny sposób.

Całkowicie zgadzam się z TiP i z Invisible - nie każdy potrafi prowadzić i dla bezpieczeństwa swojego i innych świetnie jeśli takie osoby potrafią to uczciwie ocenić (sama zresztą do nich należę).
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-06, 19:28   #131
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania

Cytat:
Napisane przez chocolate_she Pokaż wiadomość
Mieszkam na wsi i uważam, że posiadanie samochodu jest sprawą priorytetową. Często korzystam z komunikacji, ale świadomość tego, że o każdej porze dnia i nocy mogę w razie potrzeby wsiąść w auto i dojechać gdzie potrzeba jest dla mnie mega ważna.
Gdybym przeprowadziła się do miasta jestem przekonana, że mój stosunek by się nie zmienił. Pewnie tylko rzadziej bym z niego korzystała
To swoja droga. Wracalam kiedys autem od mojego ukochanego umierajacego psa i zupelnie nie pamietam drogi. Z mojej strony bylo to bardzo nieodpowiedzialne jechac w takim stanie.

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-02-06, 19:28   #132
Bossana
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 1 114
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7063904 1]Bossana, Może po prostu masz paru buraczanych znajomych, co przejawiłoby się zapewne jak nie w ten, to w inny sposób.
[/QUOTE]
już ich nie mam
Bossana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-06, 19:29   #133
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania

Cytat:
Napisane przez cranberry juice Pokaż wiadomość
Gadu gadu. Ale pytanie podstawowe w wątku brzmiało "Czy Waszym zdaniem można obejść sie bez samochodu?". No sorry, ale jak ktoś musi prosić znajomych o podrzucenie albo tata podwiezie albo "wujku na pogrzeb prababci będziesz miał dwa wolne miejsca w samochodzie?" - to odpowiedź brzmi nie, nie może obejść sie bez samochodu. Tylko nie ma własnego, więc jeździ cudzymi
I nie ma w tym kontekście znaczenia, czy znajomi, tata i wujek mają coś przeciwko, czy chętnie pomogą. Chodzi o to, że czasami jednak samochód jest zwyczajnie potrzebny. I nie ma sensu zaklinanie rzeczywistości, że nie. Tak samo jak w drugą stronę nie ma sensu dowodzenie, że wycieczka samochodem do centrum Londynu ma jakikolwiek sens.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Co nie jest równoznaczne z tym, że każdy człowiek/rodzina samochód musi mieć.
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-06, 19:29   #134
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania

Cytat:
Napisane przez Pani_Mada Pokaż wiadomość
swoją drogą po co wy tak namiętnie do tego centrum jeździcie? cały czas ktoś pisze o jeżdżeniu do centrum, że w centrum nie zaparkuje itd... nie licząc tego, że ktoś może tam pracować (ale to wtedy nie rozdziela się chyba na pracę i centrum)?
pytam z czystej ciekawości, ja mieszkając w Krakowie w centrum bywałam tylko w celu poimprezowania, bądź wyjścia na spacer. chociaż to i tak z raz na miesiąc, bo jest wiele ciekawszych miejsc niż drogie zazwyczaj centrum



w jakim mieście? bo na pewno nie np w Krakowie. gdzie jazda z obrzeża tramwajem potrafi zając ponad godzinę.



to już niezły hardkor z tej koleżanki. totalnie bezczelne wykorzystywanie ale coś mi sie wydaje, że to już taki charakter i na samochodzie nie kończyło się wykorzystywanie ludzi.

u nas było podobnie. brat mojego faceta też mówił cały czas jacy to głupi jesteśmy, że kupujemy samochód mieszkając w Krakowie, bo ON też tam mieszka, nie ma samochodu i żyje. tylko nie brał pod uwagę w ogóle, że jego dziewczyna samochód ma i wszędzie go wozi, odbiera, podwozi, przyjeżdża i pożycza samochód. no ale komunikacja miejska taka suuuuuper.



zupełnie się z tym nie zgadzam



widocznie jeszcze tego nie doświadczyłaś, ale problem się zrobi jak kiedyś rodzice albo znajomi z jakiegoś powodu nie będą mogli Cię podwieźć. co np z nagle chorym dzieckiem/psem/partnerem? na taksówkę czasem trzeba czekać kilkanaście minut jak nie więcej, nie wszystko kwalifikuje się na przyjazd karetki.
wierzę, że na co dzień da się normalnie żyć bez samochodu (sama żyłam 5 lat), do momentu aż mój facet musiał latać po znajomych żeby ktoś mnie w tej chwili odwiózł na pogotowie, bo zwijałam się z bólu z powodu nerek. samochodem bylibyśmy w 10 min. zanim dojechała taksówka i dowiozła do szpitala minęło prawie 30. nie życzę nikomu.



chyba najlepsze podsumowanie całego tematu
Czemu sie nie zgadzasz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-06, 19:41   #135
Pani_Mada
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 614
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania

Cytat:
Napisane przez kennedy Pokaż wiadomość
Czemu sie nie zgadzasz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
bardziej szczegółowo opisałam w kilka stron wcześniej. a tak w skrócie... Kraków jest tak bardzo rozległy, że z jednego krańca na drugi można jechać w godzinach szczytu nawet 2 godziny. a życie różnie się układa i nie zawsze można mieć pracę zaraz pod mieszkaniem. przykładowo z Placu Centralnego na Ruczaj można jechać i dwie godziny tramwajem. a patrząc np na nową spalarnię śmieci (nowe miejsca pracy) to już w ogóle w niektórych przypadkach można prawie zamieszkać w autobusie. a nie wszyscy mogą pozwolić sobie na luksus marnowania 3 godzin dziennie na dojazdy (bo tak to wygląda w godzinach szczytu) bądź przeprowadzenia się bliżej pracy.

samochód w Krakowie jest zupełnie niepotrzebny tylko i wyłącznie wtedy, gdy miejsce pracy/zamieszkania/ewentualnej nauki dzieci jest korzystnie położone względem siebie + możemy/lubimy być zależni w sytuacjach awaryjnych od zmotoryzowanych znajomych.
Pani_Mada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-06, 20:03   #136
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania

Cytat:
Napisane przez kaledonia Pokaż wiadomość
...i rower
Nawet mój dziadek, któremu blisko do 90tki jeździ na cmentarz i na zakupy rowerem Też nigdy nie miał auta.
nawet jak jest lodowisko i -10?

Cytat:
Napisane przez monikam Pokaż wiadomość
To czekanie to raczej przy przesiadkach. Wśród znajomych jeżdżących swoimi samochodami częściej zdarza się zaskoczenie ze strony ich pojazdu lub pogody (ach to drapanie szyb bladym świtem) niż zaskoczenie ze strony publicznego transportu. Nie hiperbolizujmy za bardzo
tja. zapraszam do olsztyna jak zaczynają się śniegi i lodowisko na drogach. autobusy nie są w stanie normalnie podjechać pod górkę (czyli w wielu miejscach miasta) i są masakryczne opóźnienia.

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Zaraz usłyszysz, że jest pociąg, autobus, taksówka, bla bla car, rower, hulajnoga.
muszę nauczyć psa jeździć hulajnogą

Cytat:
Napisane przez monikam Pokaż wiadomość
Często wyjeżdżam i gdyby miała samochód i jechała na lotnisko to musiałabym je zostawić na 2 lub 3 tygodnie na płatnym parkingu, do tego prowadzić przed/po długim locie. Dla mnie absurd. A tak wsiadam do komfortowego autobusu i śpię.
moi rodzice ZAWSZE załatwiają sobie te parkingi za darmo.

Cytat:
Napisane przez Timon i Pumba Pokaż wiadomość
Treść usunięta
u mnie w domu rodzinnym jest trochę samochodów, więc przykładowo:
- samochód A - typowo miejski, malutki. ekonomiczna jazda, wszędzie da się zaparkować. idealny na zakupy, załatwianie czegoś w mieście oddalonym o 60 km też jest komfortowe, jak nie trzeba przewozić dużych rzeczy.
- samochód B - pomieści 4 psy i 2 osoby (tylko 2 siedzenia), wykorzystywany także w pracy i do przewożenia większych gabarytowo rzeczy (ostatnio przydatny pod tym względem).
- samochód C - dalsze wyjazdy, wyjazdy w więcej niż 2 osoby, średnio ekonomiczne spalanie.


ja sobie nie wyobrażam życia bez samochodu. żyję z daleka od miasta rodzinnego. z perspektywy mieszkania w dwóch miastach wojewódzkich:
- nie dałabym rady podróżować z psem do rodziców, tym bardziej, że to pół Polski do przejechania. pies nie wsiądzie do pociągu wysokopodłogowego, a ja go nie podsadzę, bo to ponad 40 kg. ludzie też niechętnie przewożą psy blablacarem.
- nie jestem zależna od godziny odjazdów. czasem muszę załatwić x rzeczy przed wyjazdem poza miasto i nawet jak coś mi się przedłuży to nadal mam czym jechać.
- koszty podróży między miastami wychodzą mi na zero, bo często biorę pasażerów.
- jak mam natchnienie na nocne zakupy to nie muszę się martwić, czym je dowiozę do mieszkania. nie, w moim mieście (wojewódzkim!) tesco nie dowozi zakupów.
- nie jestem uzależniona od niezbyt częstego kursowania autobusów nocnych (raz na 2 h?!) albo zwyczajnie komunikacji miejskiej dziennej. jak mieszkałam na obrzeżach miasta, zdarzało mi się dojeżdżać do pętli tramwajowej samochodem (autobusy raz na pół godziny do pętli) i przesiadać się w tramwaj. wtedy też jazda autem na uczelnię w godzinach szczytu to 30-40 minut (poza 15-20 minut), autobusami (z przesiadką) - 1-1,5 h.
- ostatnio jak auto mi się popsuło to byłam zmuszona jeździć komunikacją miejską. jazda na zajęcia zajmowała mi 2x tyle czasu w godzinach szczytu. do autobusu nie zawsze dało się wsiąść, bo takie tłumy jechały. do tego autobus zazwyczaj się spóźniał i jechał dłużej niż wskazywał na to rozkład jazdy. najgorsze było jednak to, że ludzie się o mnie ocierali (bleee) i prawie zemdlałam z powodu duchoty.
- w sytuacjach awaryjnych wsiadam w auto i załatwiam, co trzeba. kilka lat temu wiozłam psa pilnie do weterynarza o 4 rano na drugi koniec miasta. nie wiem, jak szybko przyjechałaby taksówka i czy skłonni byliby zabrać psa.
- w moim mieście rodzinnym komunikacja miejska średnio funkcjonuje. jak jestem w domu to często wożę babcię, żeby załatwiła sobie swoje sprawy.
- nie muszę się ograniczać z bagażem, który zabieram. jak wyjeżdżam z psem to zbiera się sporo jego rzeczy- karma, miski ze stelażem, jakieś zabawki, a do tego moje rzeczy. nie muszę dźwigać tego w rękach i ograniczać każdej pary gaci.
- mogę sobie pozwolić na spontaniczne wyjazdy do przyjaciół. czasem podróżuję w tak dzikich godzinach, że komunikacja zbiorowa tego nie uznaje.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-06, 20:13   #137
Timon i Pumba
hakuna matata
 
Avatar Timon i Pumba
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania

Treść usunięta
Timon i Pumba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-06, 20:36   #138
visionAM
Zakorzenienie
 
Avatar visionAM
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania

Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie bycia matką bez prawka i bez samochodu
visionAM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-06, 21:08   #139
effcia82
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 7 007
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania

Ja mieszkam w dużym, zakorkowanym mieście z dobrze rozwiniętą siecią komunikacji zbiorowej. Brak samochodu odczuwam raz na ruski rok, gdy jedziemy do rodziny albo robimy duże zakupy typu meble, materiały budowlane. Czasem przy dźwiganiu spożywki. Ogólnie żyję bez samochodu od kilkudziesięciu lat i korzystam wyłącznie z transportu zbiorowego miejskiego i regionalnego, taksówek oraz innych form transportu płatnego. Nie wyobrażam sobie prosić kogokolwiek o podwózkę, chyba że ktoś jedzie w to samo miejsce i sam zaproponuje (a i tak czuję się niezręcznie) lub płacę za fatygę i wiem, że komuś te pieniądze są faktycznie potrzebne a nie robi tego z grzeczności (samej nie chciało by mi się ruszyć dupy w czasie wolnym nawet za parę stówek bo mam prace, która pozwala mi wyżyć i nie muszę dorabiać).
Jak kot zachorował mi w środku nocy, wezwałam taksówkę i nawet nie pomyślałam o innej opcji.
Teraz, jak mój konkubent zrobił prawo jazdy (ja mam od lat ale nie nadaję się do tego) myślimy o zakupie auta. Ale czy się opłaca? Czy nie lepiej wynajmować na te kilka - kilkanaście razy w roku?
effcia82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-02-06, 21:29   #140
cranberry juice
ctrl alt delete
 
Avatar cranberry juice
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 826
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania

Cytat:
Napisane przez Timon i Pumba Pokaż wiadomość
Treść usunięta
Ja też nie, w przypadku mojej własnej osoby. Ale jest to niewątpliwie możliwe (tzw. "kiedyś pralek nie było i kobiety po pięcioro dzieci miały!"), więc jak ktoś chce...


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
cranberry juice jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-06, 21:35   #141
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania

Dyskusja staje się absurdalna. Napiszcie jeszcze, że to patologia mieć dziecko, nie mając auta.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-06, 21:37   #142
visionAM
Zakorzenienie
 
Avatar visionAM
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania

Patologia nie, ale może to być problematyczne, po prostu.
visionAM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-06, 21:39   #143
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania

Cytat:
Napisane przez cranberry juice Pokaż wiadomość
Ja dodam moje ulubione: kiedyś musiałam zabrać do weta psa chorego na sraczkę. Wykładaliśmy z ojcem samochód workami foliowymi, więc koniec końców bryka nie ucierpiała - myślicie, że to by przekonało znajomych i taksówkarzy do podjęcia wyzwania?
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-06, 21:41   #144
cranberry juice
ctrl alt delete
 
Avatar cranberry juice
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 826
Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania

Cytat:
Napisane przez visionAM Pokaż wiadomość
Patologia nie, ale może to być problematyczne, po prostu.
Nie "może być", tylko zwyczajnie jest.

Edit: ludzie robią rzeczy problematyczne i jakoś żyją, wiec jak ktoś chce wychowywać dziecko bez samochodu, to przecież jego sprawa. Ale chyba zrozumiałe, że nie każdy tak sobie macierzyństwo wyobraża.

Edytowane przez cranberry juice
Czas edycji: 2017-02-06 o 21:43
cranberry juice jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-06, 21:42   #145
Renatka_2108
Zakorzenienie
 
Avatar Renatka_2108
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Tu i tam ;)
Wiadomości: 7 463
GG do Renatka_2108
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;70612411]Bo mieszkasz w zupełnie innych warunkach, niż (np.) ja.
Ja mam przystanek z autobusami w każdą stronę pod nosem, a do najważniejszej dla mnie lokalizacji, czyli Katowic jadę 15-20 minut. Jakieś odległe dzielnice innych miast mnie nie interesują, przyszłą pracę również wiążę ze ścisłym centrum Kato.
Nigdy nigdzie nie jechałam stopem, pieszo teoretycznie chodzić nigdzie nie muszę, robię to, bo lubię, ale gdybym się uparła, to autobus mnie zawiezie nawet do Lidla kilometr od domu.

Ja nie twierdzę, że samochód jest be, ale bez samochodu (w takim miejscu, w jakim ja mieszkam) spokojnie da się żyć bez takich ekstremalnych przeżyć jak PKS raz dziennie, stop czy przedzieranie się przez zaspy śniegu x kilometrów.

A do liceum i na studia również dojeżdżałam autobusem, jak 99% moich rówieśników, ale może teraz się coś zmieniło i samochody przeważają.[/QUOTE]

Ja nie neguję tego że ktoś nie ma.
Znam sporo osób które nie mają ani prawka ani auta. Część z nich chcąc gdzies jechać gdzie transport komunikacją miejską jest trudny musi płacić dwa razy więcej niż samo paliwo kierowcy.
Prosić się i być uzależniona od innych. W większych miastach nie wiem jak jest , bo tam nie mieszkałam nigdy i nie mam doświadczenia.
A w liceum to ewentualnie w ostatniej klasie można "poszpanować "jazdą autem, nie każdy zdaje za 1 razem to jedno, drugie nie każdego na to stać, a trzecie nie każdemu rodzice pożyczą auto.


Cytat:
Napisane przez Bossana Pokaż wiadomość
I z paroma takimi znajomymi, którym samochód do szczęścia nie potrzebny a w razie czego zabiorą się z innymi zerwałam znajomość.

Jedna koleżanka uznawała mój samochód za darmową taksówkę, bo przecież i tak jadę to i ją mogę zabrać. Z czasem stałam się wyłącznie darmową taksówką, poza taką potrzebą nigdy się nie odzywała. Przestałam odzywać się i ja. Inna sprawa, że znajdzie się zawsze ktoś kto ją zabierze, podwiezie, tylko nie wiem po co skoro 'wszędzie się można dostać zbiorkomem'.

Druga - w życiu prawa jazdy nie zrobi bo jej nie potrzebne. Ok, jej sprawa. Ma córkę bardzo chorującą i często lądującą w szpitalu. Raz i drugi w razie potrzeby ją do szpitala podwiozłam, ale zdarzyło się że jej mąż wyjechał a tu córka silnego ataku choroby dostaje, po pogotowie nie zadzwoni ale ja mam po nią przyjechać. Nie mogłam - miałam inne bardzo ważne sprawy na głowie w tamtej chwili, doradziłam taksówkę. Oberwało mi się nieźle za tę propozycję, awanturę zrobiła i jeszcze po innych znajomych mi tyłek za to obrabiała. Kolejna koleżanka poszła w odstawkę. Ale prawo jazdy do tej pory jej niepotrzebne.

Kolejna: co roku latem w parę osób wyjeżdżamy pod namiot. Chciała się z nami zabrać, ok, wzięłam ją do swojego samochodu. Drugi rok tak samo. W ubiegłym zabierałam chrześniaka i jego brata ze sobą. Nie informowałam o tym, że samochód mam już pełen, nie brałam pod uwagę że MUSZĘ ją zabrać i zrobiłam 'wyjątkowe świństwo' nie informując jej odpowiednio wcześniej o tym. Inni też nie mieli już miejsc w swoich samochodach. Obrażona na wszystkich bo ją zostawiamy. Ale prawo jazdy i samochód to tylko dla frajerów, bo komunikacja przecież super rozwinięta i wszędzie się da dojechać.
Ale w razie potrzeby zawsze można się zabrać ze znajomymi

Na szczęście wielu takich znajomych nie mam, ale ci za to byli pod względem podwózek wyjątkowo roszczeniowi i z pretensjami gdy się odmówiło.

W sumie to ja bardzo lubię prowadzić samochód, ale wyjeżdżając gdzieś gdzie jest miasto dobrze skomunikowane to samochdód zostawiam na parkingu i przesiadam się w komunikację miejską.
Niby na co dzień samochód mi niepotrzebny, do pracy pieszo chodzę, ale mój świat nie kończy się na pracy i w weekendy lubię gdzieś wyjechać, a tam gdzie najczęściej jeżdżę znajduje się koniec świata bez autobusów, pociągów, blablacarów czy uberów i bez własnego dojazdu nie da rady.
I bardzo dobrze, że odmówiłaś.



Cytat:
Napisane przez cranberry juice;70618736[B
]Mam samochód. No ale jeszcze nie przyrósł mi do więc jak gdzieć jest wygodniej jechać tramwajem, hulajnogą albo statkiem parowym[/B], to przecież nie muszę jechać samochodem tylko dlatego, że go mam Posiadanie samochodu nie wyklucza używania komunikacji miejskiej, kiedy tak jest akurat szybciej i wygodniej
Nie potrzebny komentarz.

Cytat:
Napisane przez Timon i Pumba Pokaż wiadomość
Treść usunięta
A np po to że jeden samochód jest osobowy a drugi potrzebny w firmie czy gdziekolwiek dostawczy?
__________________
Renatka_2108 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-06, 21:43   #146
visionAM
Zakorzenienie
 
Avatar visionAM
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania

Cytat:
Napisane przez cranberry juice Pokaż wiadomość
Nie "może być", tylko zwyczajnie jest.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ja się z tym zgadzam, ale skoro tutaj już jest oburzenie na poziomie tekstów o patologii, to wolałam delikatniej się wyrazić
visionAM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-06, 21:48   #147
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania

Cytat:
Napisane przez visionAM Pokaż wiadomość
Ja się z tym zgadzam, ale skoro tutaj już jest oburzenie na poziomie tekstów o patologii, to wolałam delikatniej się wyrazić

Zaczęło się od porównań z macierzyństwem sprzed 50 lat bez pralki, bynajmniej nie moich
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-06, 22:00   #148
cranberry juice
ctrl alt delete
 
Avatar cranberry juice
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 826
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;70647256]Zaczęło się od porównań z macierzyństwem sprzed 50 lat bez pralki, bynajmniej nie moich [/QUOTE]

A macierzyństwo bez pralki to dla Ciebie patologia? Uwaga: tak mogli sie wychować Twoi rodzice, a już z pewnością dziadkowie Ba, Ty sama mogłaś dorastać z pralką Frania.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
cranberry juice jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-06, 22:06   #149
Timon i Pumba
hakuna matata
 
Avatar Timon i Pumba
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania

Treść usunięta
Timon i Pumba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-02-06, 22:23   #150
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania

Cytat:
Napisane przez Timon i Pumba Pokaż wiadomość
Treść usunięta
ja tam uwielbiam rower i jak tylko mogłam to jeździłam nim do pracy wcześnie rano. a teraz jak patrzę na oblodzone chodniki to mam wątpliwości, czy da się normalnie jeździć. wczoraj i dzisiaj wywinęłam malowniczego orła, bo wszędzie na chodnikach i trawnikach warstwa lodu.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-02-08 22:06:06


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:33.