2017-02-06, 18:35 | #121 |
hakuna matata
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Treść usunięta
|
2017-02-06, 18:40 | #122 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Bossana ale opisujesz przypadki jakichś pasożytów, którzy pewnie podobnie zachowują się też w innych aspektach życia i przenosisz to na ogół ludzi, którzy samochodu nie mają.
Ja nie pamiętam, kiedy kogoś prosiłam o podwózkę. W zasadzie korzystam z takiej opcji tylko, jeśli ktoś mi to oferuje i wiem, że jest mu po drodze, nikogo nigdy nie traktuję jako darmową taksówkę. Nie wszyscy niezmotoryzowani są tacy, jak Twoi dziwni znajomi. |
2017-02-06, 18:40 | #123 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Cytat:
Mnie stac na wlasny samochod. I nadal nigdy nie stwierdze ze zeruje na innych. Mialas jakich glupich znajomych, nie wiem czemu zakladasz ze inni bez aut tez kogos wykorzystuja. Pomoc to nie wykorzystywanie. Burackie jest predzej zwracanie uwage na czyjes finanse. Nie powinnas sugerowac kto co ma robic ze swoja kasa nawet jak ma 5 razy wiecej od ciebie. Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka Edytowane przez 7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0 Czas edycji: 2017-02-06 o 18:42 |
|
2017-02-06, 18:51 | #124 |
ctrl alt delete
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 826
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Gadu gadu. Ale pytanie podstawowe w wątku brzmiało "Czy Waszym zdaniem można obejść sie bez samochodu?". No sorry, ale jak ktoś musi prosić znajomych o podrzucenie albo tata podwiezie albo "wujku na pogrzeb prababci będziesz miał dwa wolne miejsca w samochodzie?" - to odpowiedź brzmi nie, nie może obejść sie bez samochodu. Tylko nie ma własnego, więc jeździ cudzymi
I nie ma w tym kontekście znaczenia, czy znajomi, tata i wujek mają coś przeciwko, czy chętnie pomogą. Chodzi o to, że czasami jednak samochód jest zwyczajnie potrzebny. I nie ma sensu zaklinanie rzeczywistości, że nie. Tak samo jak w drugą stronę nie ma sensu dowodzenie, że wycieczka samochodem do centrum Londynu ma jakikolwiek sens. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-02-06, 19:04 | #125 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 1 114
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
|
2017-02-06, 19:13 | #126 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Cytat:
Jakby nie bylo znajomych czy rodziny to by sie pojechalo pksem. Ja uwazam ze zyje w super miescie i nie musze za duzo wyjezdzac. Morze 2 km od domu, las kilometr, parki dookola. Kaszuby do ktorych mozna dojechac koleja metropolitarna, lotnisko tez bardzo blisko, dojade wspomniana wczesniej koleja. Dworzec gdzie jezdza wszystkie pociagi tez kilometr od domu. Pksy 15 min drogi tramwajem ( ktory jest pod samym domem) W moim przypadku tylko praca mnie zacheca do kupna auta. Wycieczki poza miasto zupelnie nie. Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka Edytowane przez 7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0 Czas edycji: 2017-02-06 o 19:17 |
|
2017-02-06, 19:16 | #127 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 614
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Cytat:
pytam z czystej ciekawości, ja mieszkając w Krakowie w centrum bywałam tylko w celu poimprezowania, bądź wyjścia na spacer. chociaż to i tak z raz na miesiąc, bo jest wiele ciekawszych miejsc niż drogie zazwyczaj centrum chyba najlepsze podsumowanie całego tematu |
|
2017-02-06, 19:20 | #128 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Świętokrzyskie.
Wiadomości: 3 269
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Mieszkam na wsi i uważam, że posiadanie samochodu jest sprawą priorytetową. Często korzystam z komunikacji, ale świadomość tego, że o każdej porze dnia i nocy mogę w razie potrzeby wsiąść w auto i dojechać gdzie potrzeba jest dla mnie mega ważna.
Gdybym przeprowadziła się do miasta jestem przekonana, że mój stosunek by się nie zmienił. Pewnie tylko rzadziej bym z niego korzystała
__________________
"Opłacz to, wykrzycz to, a później weź się w garść, stań na nogi i zacznij żyć. Możesz żyć tak szczęśliwie, że głowa mała!" |
2017-02-06, 19:22 | #129 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Ale ja też miałam różne sytuacje, włącznie z wołaniem karetki do dziecka i jechaniem z dzieckiem na SOR. To zresztą nie jest najlepszy przykład, bo ja byłam wtedy taka spanikowana, że nawet gdybym miała prowadzić, to bym też nie mogła zrobić. Poza tym musiałam siedzieć ze słaniającym się dzieckiem.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-02-06, 19:22 | #130 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Bossana, Może po prostu masz paru buraczanych znajomych, co przejawiłoby się zapewne jak nie w ten, to w inny sposób.
Całkowicie zgadzam się z TiP i z Invisible - nie każdy potrafi prowadzić i dla bezpieczeństwa swojego i innych świetnie jeśli takie osoby potrafią to uczciwie ocenić (sama zresztą do nich należę). |
2017-02-06, 19:28 | #131 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Cytat:
Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka |
|
2017-02-06, 19:28 | #132 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 1 114
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7063904 1]Bossana, Może po prostu masz paru buraczanych znajomych, co przejawiłoby się zapewne jak nie w ten, to w inny sposób.
[/QUOTE] już ich nie mam |
2017-02-06, 19:29 | #133 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Cytat:
|
|
2017-02-06, 19:29 | #134 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
2017-02-06, 19:41 | #135 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 614
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Cytat:
samochód w Krakowie jest zupełnie niepotrzebny tylko i wyłącznie wtedy, gdy miejsce pracy/zamieszkania/ewentualnej nauki dzieci jest korzystnie położone względem siebie + możemy/lubimy być zależni w sytuacjach awaryjnych od zmotoryzowanych znajomych. |
|
2017-02-06, 20:03 | #136 | ||||
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
u mnie w domu rodzinnym jest trochę samochodów, więc przykładowo: - samochód A - typowo miejski, malutki. ekonomiczna jazda, wszędzie da się zaparkować. idealny na zakupy, załatwianie czegoś w mieście oddalonym o 60 km też jest komfortowe, jak nie trzeba przewozić dużych rzeczy. - samochód B - pomieści 4 psy i 2 osoby (tylko 2 siedzenia), wykorzystywany także w pracy i do przewożenia większych gabarytowo rzeczy (ostatnio przydatny pod tym względem). - samochód C - dalsze wyjazdy, wyjazdy w więcej niż 2 osoby, średnio ekonomiczne spalanie. ja sobie nie wyobrażam życia bez samochodu. żyję z daleka od miasta rodzinnego. z perspektywy mieszkania w dwóch miastach wojewódzkich: - nie dałabym rady podróżować z psem do rodziców, tym bardziej, że to pół Polski do przejechania. pies nie wsiądzie do pociągu wysokopodłogowego, a ja go nie podsadzę, bo to ponad 40 kg. ludzie też niechętnie przewożą psy blablacarem. - nie jestem zależna od godziny odjazdów. czasem muszę załatwić x rzeczy przed wyjazdem poza miasto i nawet jak coś mi się przedłuży to nadal mam czym jechać. - koszty podróży między miastami wychodzą mi na zero, bo często biorę pasażerów. - jak mam natchnienie na nocne zakupy to nie muszę się martwić, czym je dowiozę do mieszkania. nie, w moim mieście (wojewódzkim!) tesco nie dowozi zakupów. - nie jestem uzależniona od niezbyt częstego kursowania autobusów nocnych (raz na 2 h?!) albo zwyczajnie komunikacji miejskiej dziennej. jak mieszkałam na obrzeżach miasta, zdarzało mi się dojeżdżać do pętli tramwajowej samochodem (autobusy raz na pół godziny do pętli) i przesiadać się w tramwaj. wtedy też jazda autem na uczelnię w godzinach szczytu to 30-40 minut (poza 15-20 minut), autobusami (z przesiadką) - 1-1,5 h. - ostatnio jak auto mi się popsuło to byłam zmuszona jeździć komunikacją miejską. jazda na zajęcia zajmowała mi 2x tyle czasu w godzinach szczytu. do autobusu nie zawsze dało się wsiąść, bo takie tłumy jechały. do tego autobus zazwyczaj się spóźniał i jechał dłużej niż wskazywał na to rozkład jazdy. najgorsze było jednak to, że ludzie się o mnie ocierali (bleee) i prawie zemdlałam z powodu duchoty. - w sytuacjach awaryjnych wsiadam w auto i załatwiam, co trzeba. kilka lat temu wiozłam psa pilnie do weterynarza o 4 rano na drugi koniec miasta. nie wiem, jak szybko przyjechałaby taksówka i czy skłonni byliby zabrać psa. - w moim mieście rodzinnym komunikacja miejska średnio funkcjonuje. jak jestem w domu to często wożę babcię, żeby załatwiła sobie swoje sprawy. - nie muszę się ograniczać z bagażem, który zabieram. jak wyjeżdżam z psem to zbiera się sporo jego rzeczy- karma, miski ze stelażem, jakieś zabawki, a do tego moje rzeczy. nie muszę dźwigać tego w rękach i ograniczać każdej pary gaci. - mogę sobie pozwolić na spontaniczne wyjazdy do przyjaciół. czasem podróżuję w tak dzikich godzinach, że komunikacja zbiorowa tego nie uznaje.
__________________
-27,9 kg |
||||
2017-02-06, 20:13 | #137 |
hakuna matata
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Treść usunięta
|
2017-02-06, 20:36 | #138 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie bycia matką bez prawka i bez samochodu
|
2017-02-06, 21:08 | #139 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 7 007
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Ja mieszkam w dużym, zakorkowanym mieście z dobrze rozwiniętą siecią komunikacji zbiorowej. Brak samochodu odczuwam raz na ruski rok, gdy jedziemy do rodziny albo robimy duże zakupy typu meble, materiały budowlane. Czasem przy dźwiganiu spożywki. Ogólnie żyję bez samochodu od kilkudziesięciu lat i korzystam wyłącznie z transportu zbiorowego miejskiego i regionalnego, taksówek oraz innych form transportu płatnego. Nie wyobrażam sobie prosić kogokolwiek o podwózkę, chyba że ktoś jedzie w to samo miejsce i sam zaproponuje (a i tak czuję się niezręcznie) lub płacę za fatygę i wiem, że komuś te pieniądze są faktycznie potrzebne a nie robi tego z grzeczności (samej nie chciało by mi się ruszyć dupy w czasie wolnym nawet za parę stówek bo mam prace, która pozwala mi wyżyć i nie muszę dorabiać).
Jak kot zachorował mi w środku nocy, wezwałam taksówkę i nawet nie pomyślałam o innej opcji. Teraz, jak mój konkubent zrobił prawo jazdy (ja mam od lat ale nie nadaję się do tego) myślimy o zakupie auta. Ale czy się opłaca? Czy nie lepiej wynajmować na te kilka - kilkanaście razy w roku? |
2017-02-06, 21:29 | #140 |
ctrl alt delete
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 826
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Ja też nie, w przypadku mojej własnej osoby. Ale jest to niewątpliwie możliwe (tzw. "kiedyś pralek nie było i kobiety po pięcioro dzieci miały!"), więc jak ktoś chce...
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-02-06, 21:35 | #141 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Dyskusja staje się absurdalna. Napiszcie jeszcze, że to patologia mieć dziecko, nie mając auta.
|
2017-02-06, 21:37 | #142 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Patologia nie, ale może to być problematyczne, po prostu.
|
2017-02-06, 21:39 | #143 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
__________________
-27,9 kg |
2017-02-06, 21:41 | #144 |
ctrl alt delete
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 826
|
Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Nie "może być", tylko zwyczajnie jest.
Edit: ludzie robią rzeczy problematyczne i jakoś żyją, wiec jak ktoś chce wychowywać dziecko bez samochodu, to przecież jego sprawa. Ale chyba zrozumiałe, że nie każdy tak sobie macierzyństwo wyobraża. Edytowane przez cranberry juice Czas edycji: 2017-02-06 o 21:43 |
2017-02-06, 21:42 | #145 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;70612411]Bo mieszkasz w zupełnie innych warunkach, niż (np.) ja.
Ja mam przystanek z autobusami w każdą stronę pod nosem, a do najważniejszej dla mnie lokalizacji, czyli Katowic jadę 15-20 minut. Jakieś odległe dzielnice innych miast mnie nie interesują, przyszłą pracę również wiążę ze ścisłym centrum Kato. Nigdy nigdzie nie jechałam stopem, pieszo teoretycznie chodzić nigdzie nie muszę, robię to, bo lubię, ale gdybym się uparła, to autobus mnie zawiezie nawet do Lidla kilometr od domu. Ja nie twierdzę, że samochód jest be, ale bez samochodu (w takim miejscu, w jakim ja mieszkam) spokojnie da się żyć bez takich ekstremalnych przeżyć jak PKS raz dziennie, stop czy przedzieranie się przez zaspy śniegu x kilometrów. A do liceum i na studia również dojeżdżałam autobusem, jak 99% moich rówieśników, ale może teraz się coś zmieniło i samochody przeważają.[/QUOTE] Ja nie neguję tego że ktoś nie ma. Znam sporo osób które nie mają ani prawka ani auta. Część z nich chcąc gdzies jechać gdzie transport komunikacją miejską jest trudny musi płacić dwa razy więcej niż samo paliwo kierowcy. Prosić się i być uzależniona od innych. W większych miastach nie wiem jak jest , bo tam nie mieszkałam nigdy i nie mam doświadczenia. A w liceum to ewentualnie w ostatniej klasie można "poszpanować "jazdą autem, nie każdy zdaje za 1 razem to jedno, drugie nie każdego na to stać, a trzecie nie każdemu rodzice pożyczą auto. Cytat:
Cytat:
A np po to że jeden samochód jest osobowy a drugi potrzebny w firmie czy gdziekolwiek dostawczy?
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=851676
Moja wymiana |
||
2017-02-06, 21:43 | #146 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Cytat:
|
|
2017-02-06, 21:48 | #147 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
|
2017-02-06, 22:00 | #148 |
ctrl alt delete
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 826
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;70647256]Zaczęło się od porównań z macierzyństwem sprzed 50 lat bez pralki, bynajmniej nie moich [/QUOTE]
A macierzyństwo bez pralki to dla Ciebie patologia? Uwaga: tak mogli sie wychować Twoi rodzice, a już z pewnością dziadkowie Ba, Ty sama mogłaś dorastać z pralką Frania. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-02-06, 22:06 | #149 |
hakuna matata
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Treść usunięta
|
2017-02-06, 22:23 | #150 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
ja tam uwielbiam rower i jak tylko mogłam to jeździłam nim do pracy wcześnie rano. a teraz jak patrzę na oblodzone chodniki to mam wątpliwości, czy da się normalnie jeździć. wczoraj i dzisiaj wywinęłam malowniczego orła, bo wszędzie na chodnikach i trawnikach warstwa lodu.
__________________
-27,9 kg |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:33.