Orientacja seksualna

[Magicznaa]

heteroseksualna, hehe

[Sysiaaa]

hetero

[olkaid]

hetera ze mnie
tak sie zastanawiam czy my mozemy tak oceniać orientacje innych i mówić że "jak czułaś cos takiego to nie masz racji bo napewno jesteś ...." itp. postawie tutaj ryzykowną teze troche wbrew całej tej ciut gazetowej filozofii wczytywania sie w siebie itp. moim zdaniem zbyt dużo czynników wpływa na nasze decyzje związania sie z konkretna osobą.To czy jesteś hetero homo czy bi to tylko kwestia decyzji. W tej kwesti jesteś tym czym chcesz i kto ma prawo to negować ??

[intense]

zdecydowanie hetero. chociaż czasami się zastanawiam, czy nie lepiej byłoby to zmienić (), bo patrząc na to jacy beznadziejni są faceci to eh...
a to wszystko przez złe doświadczenia z pewnymi typami.

[azzis]

hetero, bez incydentów

[shantelle]

Ja jestem biseksualna

[fedi]

bi bi biseksualna.......

[Celestia]

Napisane przez Sysiaaa

hetero

[Stokrotka19]

Ja rowiez hetero

[a-sea-of-honey]

Napisane przez olkaid

To czy jesteś hetero homo czy bi to tylko kwestia decyzji. W tej kwesti jesteś tym czym chcesz i kto ma prawo to negować ??

Twoje hormony na przykład?
A tak poza tym to jestem bi, ale nie za bardzo miałam okazję to wypróbować w praktyce.

[citrusek]

teraz jestem homoseksualna:P zycie :P:P to przez koleżanke:P

[citrusek]

hetero

[gosiaczek6]

hetera
<z jednym, małym incydentem bardzo dawno>

[Dziubek90]

100% hetero. brzydzą mnie kontakty z kobietami. nie moge sobie tego w żaden sposób wyobrazić i raczej nigdy nie spróbuje.

[kleopatre]

Olkaid dobrze napisała, nie powinno się oceniać kto jaki jest, jego sprawa jak uwaza

[lady_butterfly]

W sondzie brakuje opcji "aseksualna" do, kótrej się zaliczam. Nie odczuwam potrzeb emocjonalnych czy seksualnych w stosunku do obu płci. Nie czuję się samotna i nie brakuje mi wsparcia czy bliskości drugiej osoby. Nie raz byłam w związku, więc nie mówię tak tylko z braku doświadczenia. Miałam kontakt z obiema płciami. Może mi się ktos spodobać wizualnie, mogę się zachwycić czyjąś urodą, ale nie chciałabym z tym kimś się związać. Życie w pojedynkę bardzo mi odpowiada, ewentualny partner stałby się tylko irytującyn dodatkiem. Co do popędu seksualnego to go nie posiadam. Stosunki (hetero) wręcz mnie obrzydzają. Po stosunku nawet z najpiękniejszym księciem, którego nawet darzyłabym uczuciem czułabym się zgwałcona i poniżona. Dla nnie sex jest odrażający i zwierzęcy.

[Ata77]

Napisane przez lady_butterfly

W sondzie brakuje opcji "aseksualna" do, kótrej się zaliczam. Nie odczuwam potrzeb emocjonalnych czy seksualnych w stosunku do obu płci. Nie czuję się samotna i nie brakuje mi wsparcia czy bliskości drugiej osoby. Nie raz byłam w związku, więc nie mówię tak tylko z braku doświadczenia. Miałam kontakt z obiema płciami. Może mi się ktos spodobać wizualnie, mogę się zachwycić czyjąś urodą, ale nie chciałabym z tym kimś się związać. Życie w pojedynkę bardzo mi odpowiada, ewentualny partner stałby się tylko irytującyn dodatkiem. Co do popędu seksualnego to go nie posiadam. Stosunki (hetero) wręcz mnie obrzydzają. Po stosunku nawet z najpiękniejszym księciem, którego nawet darzyłabym uczuciem czułabym się zgwałcona i poniżona. Dla nnie sex jest odrażający i zwierzęcy.

Ojojoj- jeśli Ci z tym dobrze to nikomu nic do tego, ja nie wyobrażam sobie życia w pojedynkę

A w temacie - męża mam

[karta666]

Biseksualna.

Pociagaja mnie zarowno mezczyzni jak kobiety.
Calowalam sie...i wiecej z kobietami.
W zwiazku jestem z mezczyzna

[wersa]

Napisane przez lady_butterfly

W sondzie brakuje opcji "aseksualna" do, kótrej się zaliczam. Nie odczuwam potrzeb emocjonalnych czy seksualnych w stosunku do obu płci. Nie czuję się samotna i nie brakuje mi wsparcia czy bliskości drugiej osoby. Nie raz byłam w związku, więc nie mówię tak tylko z braku doświadczenia. Miałam kontakt z obiema płciami. Może mi się ktos spodobać wizualnie, mogę się zachwycić czyjąś urodą, ale nie chciałabym z tym kimś się związać. Życie w pojedynkę bardzo mi odpowiada, ewentualny partner stałby się tylko irytującyn dodatkiem. Co do popędu seksualnego to go nie posiadam. Stosunki (hetero) wręcz mnie obrzydzają. Po stosunku nawet z najpiękniejszym księciem, którego nawet darzyłabym uczuciem czułabym się zgwałcona i poniżona. Dla nnie sex jest odrażający i zwierzęcy.

ojej, a czemu ty jesteś taka? Piszesz jakbyś nie miała łechtaczki
a przystojny ksiądz czemu nie

[layla_lbn]

Napisane przez lady_butterfly

W sondzie brakuje opcji "aseksualna" do, kótrej się zaliczam. Nie odczuwam potrzeb emocjonalnych czy seksualnych w stosunku do obu płci. Nie czuję się samotna i nie brakuje mi wsparcia czy bliskości drugiej osoby. Nie raz byłam w związku, więc nie mówię tak tylko z braku doświadczenia. Miałam kontakt z obiema płciami. Może mi się ktos spodobać wizualnie, mogę się zachwycić czyjąś urodą, ale nie chciałabym z tym kimś się związać. Życie w pojedynkę bardzo mi odpowiada, ewentualny partner stałby się tylko irytującyn dodatkiem. Co do popędu seksualnego to go nie posiadam. Stosunki (hetero) wręcz mnie obrzydzają. Po stosunku nawet z najpiękniejszym księciem, którego nawet darzyłabym uczuciem czułabym się zgwałcona i poniżona. Dla nnie sex jest odrażający i zwierzęcy.

J jestem Cie w stanie zrozumiec.
Dla mnie sex moglby nie istaniec.
Ale nie obrzydza mnie na pewno, ni nic w tym stylu.
Po prostu jest dla mnie malo wazny.

Napisane przez wersa

ojej, a czemu ty jesteś taka? Piszesz jakbyś nie miała łechtaczki
a przystojny ksiądz czemu nie

Ok 1% speoleczenstwa jest aseksualny (aseksualne??)-gdzies kiedys czytalam.

[lady_butterfly]

Napisane przez wersa

ojej, a czemu ty jesteś taka? Piszesz jakbyś nie miała łechtaczki
a przystojny ksiądz czemu nie

To, że inaczej postrzegam świat nie daje Ci prawa wyśmiewania tej inności. Po co zadawać bezsensowne pytanie "czemu?" - mi z tym dobrze, nie potrzebuję do pełni życia drugiego człowieka, wcale nie chciałabym się zmienić i nie będę tego robić na siłę.

Co do łechtaczki, nie jestem niewolnikiem swojego ciała, a pewne cechy fizyczne nie muszą warunkować określonych zachowań.

Jeśli Ty masz chętkę na księdza to proszę bardzo, nie będę odgadywać twoich fantazji. Ja uważam seks za akt odrażający i poniżający. A mężczyźni sami w sobie mnie obrzydzają, zarówno fizycznie jak i psychicznie.
Może większości to ciężko zrozumieć, ale nie odczuwam potrzeb seksualnych,
Tak jak napisała layla_lbn - dla mnie seks mógłby nie istnieć.

[gosiunia22]

Lady-butterfly, a zastanawiłaś się nad macierzyństwem? Jesteś gotowa z niego zrezygnować?

[lady_butterfly]

Napisane przez gosiunia22

Lady-butterfly, a zastanawiałaś się nad macierzyństwem? Jesteś gotowa z niego zrezygnować?

Too żaden problem, ponieważ nie posiadam również instynktu macierzyńskiego. Nie lubię dzieci i nigdy nie chciałabym mieć własnych, a do tego dochodzi kwestia porodu - widziałam kiedyś nagranie, to odrażające! Kobiety, człowiek - wyższy gatunek, a rodzi jak zwierze (nie obrażając nikogo), jakieś wody płodowe, łożysko, dziecko całe we krwi, pępowina - coś wstrętnego. Człowiek powinien się rodzić w jakiś cudownych okolicznościach pełnych patosu jak Wenus, która wyłoniła się z morskich fal, a nie przez pochwę jak cielak :/ W ogóle jaki abstrakcyjny i surrealistyczny obrazek - głowa dziecka między nogami.
Za żadne skarby świata nie zostanę matką!

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez lady_butterfly

Too żaden problem, ponieważ nie posiadam również instynktu macierzyńskiego. Nie lubię dzieci i nigdy nie chciałabym mieć własnych, a do tego dochodzi kwestia porodu - widziałam kiedyś nagranie, to odrażające! Kobiety, człowiek - wyższy gatunek, a rodzi jak zwierze (nie obrażając nikogo), jakieś wody płodowe, łożysko, dziecko całe we krwi, pępowina - coś wstrętnego. Człowiek powinien się rodzić w jakiś cudownych okolicznościach pełnych patosu jak Wenus, która wyłoniła się z morskich fal, a nie przez pochwę jak cielak :/ W ogóle jaki abstrakcyjny i surrealistyczny obrazek - głowa dziecka między nogami.
Za żadne skarby świata nie zostanę matką!

Współczuję Ci zatem, bo jako człowiek - wyższy gatunek musisz cierpieć prawdziwe katusze, kiedy się załatwiasz albo myjesz

[gosiunia22]

Napisane przez lady_butterfly

Too żaden problem, ponieważ nie posiadam również instynktu macierzyńskiego. Nie lubię dzieci i nigdy nie chciałabym mieć własnych, a do tego dochodzi kwestia porodu - widziałam kiedyś nagranie, to odrażające! Kobiety, człowiek - wyższy gatunek, a rodzi jak zwierze (nie obrażając nikogo), jakieś wody płodowe, łożysko, dziecko całe we krwi, pępowina - coś wstrętnego. Człowiek powinien się rodzić w jakiś cudownych okolicznościach pełnych patosu jak Wenus, która wyłoniła się z morskich fal, a nie przez pochwę jak cielak :/ W ogóle jaki abstrakcyjny i surrealistyczny obrazek - głowa dziecka między nogami.
Za żadne skarby świata nie zostanę matką!

Lady butterfly, zajrzałam do Twojego profilu - i wszystko jasne. W wieku nastoletnim nie każdy ma rozwinięty instynkt macierzyński - to oczywista sprawa. Ja mam 26 lat i dopiero teraz zaczynam - powolutku - o tym myśleć. W Twoim wieku w ogóle nie planowałam dzieci, był to dla mnie jakiś abstrakcyjny temat

Co do porodu - pewnie, to nic miłego, ale taka już jest biologia. Jesteśmy ssakami, więc trudno, żebyśmy się wykluwali z jaja.

A co do surrealistycznych obrazków, to przecież spotykasz się z nimi na codzień. Zakładając, że wydalasz

[helva]

a ja jestem hetero-elastic czyli hetero z pociągiem FIZYCZNYM do kobiet bi się nie nazwę, bo nie czuję się skłonna do zakochania w kobiecie..

[lady_butterfly]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;5613237]Współczuję Ci zatem, bo jako człowiek - wyższy gatunek musisz cierpieć prawdziwe katusze, kiedy się załatwiasz albo myjesz
[/quote]


Nikogo tutaj nie obrażam i oczekuję tego samego. Na forum powinno się wyrażać własne zdanie, a nie komentować wypowiedzi innych jakimiś złośliwościami. Ja opisałam swój punkt widzenia, wyraź własny i ustosunkuj się do mojego zamiast mi współczuć, bo nie masz czego. Mam takie, a nie inne poglądy na temat macierzyństwa i nikogo przy tym nie obrażam, a przykład z Wenus proszę traktować z przymrużeniem oka.
Paranoja dlaczego wyolbrzymiasz moją wypowiedź i od razu wysnuwasz ironiczne wnioski?


gosiunia22, wiem że często istnieje sytuacja kiedy nastolatek (ja teraz będę mieć 20) się zarzeka co do pewnych aspektów życia, a później zmienia zdanie. Ale ja naprawdę nie lubię dzieci. Od razu uściślę - mam dużo starsze kuzynki, które mają małe dzieci i mogę z nimi porozmawiać, pobawić się, ale nie przepadam za towarzystwem dzieci.
To, że nie chcę mieć dzieci to nie jest moje chwilowe "widzi mi się".
Poza tym faceci są dla mnie wstrętni więc i tak nie ma mowy o dzieciach.
Jedynie jestem ciekawa jak wyglądałoby połączenie moich genów z innym człowiekiem, ale nie przemogę się z tego powodu.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez lady_butterfly

Nikogo tutaj nie obrażam i oczekuję tego samego. Na forum powinno się wyrażać własne zdanie, a nie komentować wypowiedzi innych jakimiś złośliwościami. Ja opisałam swój punkt widzenia, wyraź własny i ustosunkuj się do mojego zamiast mi współczuć, bo nie masz czego. Mam takie, a nie inne poglądy na temat macierzyństwa i nikogo przy tym nie obrażam, a przykład z Wenus proszę traktować z przymrużeniem oka.
Paranoja dlaczego wyolbrzymiasz moją wypowiedź i od razu wysnuwasz ironiczne wnioski?

Nikogo bynajmniej nie obrażam. To jest forum, a forum polega wyrażaniu własnego stosunku do tematów, ale też do wypowiedzi jego uczestników.
I nie wypowiedziałam się na temat Twojego postrzegania macierzyństwa, a samego porodu, i w tym kontekście to co napisałam o moim współczuciu, było jak najbardziej trafione.
Okres buntu przejawia się różnie, czasami nawet w negacji wszystkich naturalnych procesów w życiu człowieka, zatem głowa do góry

[lady_butterfly]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;5615158]Nikogo bynajmniej nie obrażam. To jest forum, a forum polega wyrażaniu własnego stosunku do tematów, ale też do wypowiedzi jego uczestników.
I nie wypowiedziałam się na temat Twojego postrzegania macierzyństwa, a samego porodu, i w tym kontekście to co napisałam o moim współczuciu, było jak najbardziej trafione.
Okres buntu przejawia się różnie, czasami nawet w negacji wszystkich naturalnych procesów w życiu człowieka, zatem głowa do góry
[/quote]


Przykro mi, ale ja się czuje urażona komentarzem:
"Współczuję Ci zatem, bo jako człowiek - wyższy gatunek musisz cierpieć prawdziwe katusze, kiedy się załatwiasz albo myjesz ".
ja nic nie muszę
I po co to ironiczne współczucie, nie wspominałam o jakimkolwiek dyskomforcie psychicznym u mnie w codzienności. Zamiast kulturalnej dyskusji widzę nieuprzejme docinki pod moim adresem.


Dla twojej wiadomości nie mam problemów z potrzebami fizjologicznymi, więc daruj sobie tę złośliwość.
Zakładasz, że skoro mam poglądy negujące pewne aspekty to przechodzę okres buntu? Jakaś pseudo analiza psychologiczna.
Zapewniam Cię, że ten okres mam już za sobą.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez lady_butterfly

Przykro mi, ale ja się czuje urażona komentarzem:
"Współczuję Ci zatem, bo jako człowiek - wyższy gatunek musisz cierpieć prawdziwe katusze, kiedy się załatwiasz albo myjesz ".
ja nic nie muszę
I po co to ironiczne współczucie, nie wspominałam o jakimkolwiek dyskomforcie psychicznym u mnie w codzienności. Zamiast kulturalnej dyskusji widzę nieuprzejme docinki pod moim adresem.


Dla twojej wiadomości nie mam problemów z potrzebami fizjologicznymi, więc daruj sobie tę złośliwość.
Zakładasz, że skoro mam poglądy negujące pewne aspekty to przechodzę okres buntu? Jakaś pseudo analiza psychologiczna.
Zapewniam Cię, że ten okres mam już za sobą.

Słowo "musisz" nie występowało tutaj jako imperatyw.
I nie bądz hipokrytką, bo dyskusja nie może być kulturalna w momencie, kiedy ktoś w taki sposób wypowiada się o porodzie. Czuję się tym obrażona. Aczkolwiek przeprosin nie wymagam. EOT