Pobiłyście kiedyś swojego faceta? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-03-24, 15:48   #31
oasiss
Raczkowanie
 
Avatar oasiss
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 81
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
- dobrze, ze sama problem widzisz, to już coś; a teraz od "chcieć z nim walczyć" trzeba przejść do "walczę"- a da się.
chociaż jedna normalna wypowiedź, a to na wizażu rzadkie- rada, bez krytyki i oceniania (choć to też potrzebne)

Cytat:
Napisane przez ama4
- Skoro jest najlepszym mężczyzną na świecie to mu to okazuj. Ale miłością, nie wpadaniem w szał. Jak czujesz, że się zdenerwowałaś, to idź do pokoju obok i potup nogami albo krzycz. Ale nie wyładowuj złości na drugim człowieku.
Przecież to takie oczywiste...ale niełatwe.
__________________
to jest takie coś, co bez tego czegoś nie byłoby tym czym jest
oasiss jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-24, 16:44   #32
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?

Cytat:
Napisane przez oasiss Pokaż wiadomość
Ojeju jeju, przynajmniej nie problem kolejny z serii " rzucił mnie o boże co mam zrobić"
To, że zdarza mi się być wobec niego agresywną nie znaczy, że nie uważam żę jest najlepszym mężczyzną na świecie i nie spieprze tego co jest miedzy nami, jestem chora psychicznie to pojde sie leczyc no i z czego tu szydzić, każdy czasem jest na coś chory, ale to nie znaczy że należy tę osobę nagabywać. Dziękuję bardzo za otworzenie mi oczu.
to już lepiej czytac wątki rozstaniowe niż o patologii
masakra, Ty się jeszcze z tego smiejesz.
Naprawdę masz problem ze sobą skoro pytasz czy to normalne
Chłopakowi współczuje - mam nadzieje,że się ogarnie. Ja bym nie chciala być z agresywnym facetem - nawet po leczeniu
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-24, 16:54   #33
bluebluesky
Zakorzenienie
 
Avatar bluebluesky
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?

Chlopak Ci pozwolil na takie zachowanie, wiec uzywasz sobie bez ograniczen. Milam taka kolezanke w liceum i zawsze uwazalam jej rozhisteryzowane zachowanie za zalosne. Brak szacunku, przemoc, dla mnie takie dziewczyny sa smieszne. Wiec moze dobrze, ze sie z siebie smiejesz.

Swoja droga, co to za czasy, ze swoje bledy mozna rozwiazywac tylko z pomoca psychologa. Jakby nie mozna bylo samemu sobie spojrzec w twarz i powiedziec, zle robie, czas sie zmienic, przeprosic bliskich i wdrazac powoli swoje plany w zycie. Nie mowie tu oczywiscie o powaznych problemach.
__________________
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś.
bluebluesky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-24, 17:08   #34
andzia1989r
Zakorzenienie
 
Avatar andzia1989r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?

Po kolei:

1) Nie dziw się, że dziewczyny na Ciebie naskoczyły, i nie kwituj postów w stylu: ojeju jeju, bo tylko pokazujesz, że tak naprawdę nie rozumiesz problemu, który masz, podchodzisz do tego na luzie, i jakoś nie możesz zrozumiec na co ludzie się tak oburzają. Dorośnij. Bo i Twoje zachowanie i reakcja na (słuszą) krytykę, jest tylko pokazem gówniarskiego zachowania.

2) Nie, to co robisz nie jest normalne. Jest patologiczne. Nie można czasami "nie szanowac" partnera, i jeszcze usprawiedliwiac tego złością. Nie można nikogo bic, bo się zdenerwowałaś. Moim zdaniem masz szczęście, że facet jeszcze z Tobą jest, bo większośc ludzi, których ja znam, po maksymalnie drugim takim napadzie szału by odeszła. Z moim Tż- tem i ze mną włącznie. A kochamy się na tyle mocno, że niedługo bierzemy z tej miłości ślub. Przez 4 lata się nam nie zdarzyło potraktowac siebie bez szacunku i jak worek treningowy. Takie zachowanie równałoby się z końcem związku.

3) Co robic. Na początek nie żaden psycholog (bo to u Ciebie służy przekładaniu rozwiązania problemu na świętego nigdy). Najpierw praca nad sobą. Ja z natury jestem choleryczką, i wiem, jaka taka praca nad samą sobą jest długa, trudna i ciężka. Jednak wiem też, że DA SIĘ, tylko trzeba naprawdę mocno chciec, i widziec, miec swiadomośc tego, jak złe są moje zachowania.

Póki Ty nie potraktujesz tego poważnie, i nie będziesz chciała się zmienic, to nawet tuzin psychologów Ci nie pomoże.
andzia1989r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-24, 17:19   #35
karuzel_a
Raczkowanie
 
Avatar karuzel_a
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 348
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?

Jak sama przyznałaś na samym początku postu - masz problem Skoro Ciebie to bawi, to mnie tym bardziej Bawisz się facetem, usprawiedliwiasz swoje patologiczne zachowania, zmieniasz zdanie co chwilę i jeszcze się z tego śmiejesz. Dobrze mieć dystans do siebie, ale coś trzeba zrobić więcej w tym kierunku...
__________________
http://art-lifestyle-by-bea.blogspot.com/

blog o codziennych rzeczach w niecodziennym stylu...
karuzel_a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-24, 17:25   #36
basior
Rozeznanie
 
Avatar basior
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 916
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?

Jeśli bierzesz tabletki to one mogą wywoływać zwiększoną drażliwość. Chyba, że zawsze byłaś agresywna- psycholog.
__________________
"Dlaczego wszystko jest tak proste póki nie przytrafi się Tobie?"
basior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-24, 17:41   #37
paulaa6
 
Avatar paulaa6
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Zielone Wzgórze (:
Wiadomości: 6 208
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?

Mój Klasowy Kolega był okładany przez swoją Kobietę, bo jak twierdziła "słowa do Niego nie przemawiają". Na początku On sam usprawiedliwiał ją i szanował nawet kiedy ze śladami pazurów na twarzy przyszedł do szkoły. Nawet wtedy kiedy przed szkołą targała go za kaptur po chodniku. ( był bardzo szczupły a ona była przy tuszy)
Jednakże sielanka się skończyła kiedy pewnego wieczoru nie wytrzymał i po prostu oddał.
Koleżanka przyszła do szkoły i opowiedziała wszystkim jak to ją pobił. Oczywiście fama rozeszła się po szkole i Mój Kolega musiał ją zmienić.

Może Tobie Autorko da do zrozumienia coś ta historia, bolesna ale prawdziwa.
__________________
I want to sit on a kitchen counter in my underwear at 3 am with you and talk about the universe


💕
paulaa6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-03-24, 17:58   #38
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?

Cytat:
Napisane przez basior Pokaż wiadomość
Jeśli bierzesz tabletki to one mogą wywoływać zwiększoną drażliwość. Chyba, że zawsze byłaś agresywna- psycholog.

DRAŻLIWOŚĆ.
A nie agresję i bicie swojego partnera - a na dodatek uważanie tego za śmieszne
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-24, 17:59   #39
Majka1503
EDUkator
 
Avatar Majka1503
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: śląskie/Kraków
Wiadomości: 6 337
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?

Co do tematu: nie. Jedynym facetem jakiego zdarzało mi się bić to brat, ale to jeszcze za dzieciaka.

Co do opisu: tak, patologia, ale skoro chcesz walczyć to walcz, chłopak JESZCZE to wytrzymuje, więc nie wszystko stracone.

A co do "ojejku zostawił mnie" (czy jakoś tak), to tam można współczuć, pocieszać (chyba, że sama widząc jak jest sobie wybrała palanta), a tutaj tylko wysłać do lekarza.
__________________

Drożdże: 10 III -10 VI; 09 VII-26 IX; 29 X - 26 XII 2012; 01 II-01 IV 2013; 12 IV - 12 VII 2014.
Dbam o włosy: od III 2012.
CG: od 5 VII 2012.


Majka1503 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-24, 18:04   #40
ef5b2d4cbb76624f502b2579dd7b4a76e5d980a5_63fd440275284
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 95
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?

Nie dziw się, że użytkowniczki tak naskoczyły. Osobiście uważam, że społeczeństwo nie powinno przyzwalać i rozumieć osób, które kogoś biją. To tak samo jakby nie naskakiwać na gwałciciela. Są pewne normy moralne, których nie powinno się przekraczać i bagatelizować. Po prostu.
Przemoc fizyczna to coś, za co idzie się do więzienia, zdaj sobie z tego sprawę. Inaczej facet kiedyś nie wytrzyma psychicznie, pójdzie na obdukcję i tyle będziesz miała.
ef5b2d4cbb76624f502b2579dd7b4a76e5d980a5_63fd440275284 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-24, 18:27   #41
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?

Cytat:
Napisane przez oasiss Pokaż wiadomość
Przecież to takie oczywiste...ale niełatwe.
Nikt nie obiecywał, że życie będzie tylko i wyłącznie łatwe. Nie traktowałabym tego jednak na Twoim miejscu w kategoriach łatwe czy nie, tylko "czy jest mi to potrzebne czy nie". Jeśli uznasz, że jest Ci potrzebne bo kochasz chłopaka, to po prostu się musisz zacząć zmieniać. Zawsze masz drugie wyjście - nie robić nic. Ale pytanie, czy wyjdzie Ci to na dobre. Wydaje mi się, że dziewczyny już przedstawiły dość dużo argumentów na rzecz tego, że jednak zmiana jest potrzebna, żebyście dalej mogli tworzyć szczęśliwy związek. Bo widzisz - Twój chłopak może się godzić na to wszystko na ten moment. Ale w głębi duszy może być nieszczęśliwy. Nie musi Ci tego mówić, ale jest duże prawdopodobieństwo, że tak właśnie jest, skoro wyładowujesz na nim swoją frustrację.

Spróbuj się uczyć tego momentu, kiedy zaczyna się w Tobie gotować. Może jakiś określony rodzaj sytuacji Cię szczególnie denerwuje, może jakaś reakcja Twojego chłopaka? Usiądźcie razem na spokojnie, powiedz mu to, że chciałabyś nad sobą pracować i że prosisz go o wsparcie, pomoc w tym zakresie. Niech on ma świadomość, że jest dla Ciebie ważny, że chcesz się starać bo Ci na nim zależy. Zastanów się, co mogłoby Ci pomóc w rozładowaniu stresu ale co skupiałoby się albo na wydatkowaniu Twojej energii albo na jakiejś rzeczy - nie na drugim człowieku ani na samej sobie. Kup sobie worek treningowy i zawieś w pokoju, kup sobie matę i przybij do ściany żeby w nią uderzać, kup skakankę i skacz jak jesteś wściekła, rób przysiady, krzycz, rozbijaj talerze... cokolwiek, ale uchroń od swoich nadmiernych emocji drugą osobę i nie rozładowuj ich na sobie w tym sensie, żebyś sobie samej nie robiła krzywdy w gniewie.
__________________
Cytat:
Napisane przez sztojabudu
Życie jest nieprzewidywalne, ale pojęcie uczciwości jest niezmienne.
Cytat:
Napisane przez normalnyFacet
Desperacja prowadzi tylko do masochizmu
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-03-24, 18:29   #42
anekania
Zakorzenienie
 
Avatar anekania
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 247
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?

Mam bardzo podobny problem z emocjami, ale ja zdaję sobie z tego sprawę i zaczełam się poprawiać, bo widzę, że to może bardzo kogoś krzywdzić ja wyniszczam kogoś nie myślac jakie to ma konsekwencje. To bardzo przykre.
Dwa razy udezryłam chłopaka w twarz i bardzo tego żałuję, nie raz mu groziłam jak ja mu nie przyp.... jak mnie zdenerwował np przez telefon.
Na porzadku dziennym było rzucanie słuchawkami, szantaże , wyzywanie , przeklinanie, obrażanie go. Jest mi bardzo przykro z tego powodu, czasami przychodzi taka myśl jak wpadam w furie, mówię sobie , że nie mogę tak mówić.
A co najlepsze/najgorsze on nigdy na mnie nie przeklnął no może na palcach jednej ręki a znamy się 7lat, ale nigdy personalnie "ty szma..." tylko raczej w zdenerwowaniu. Nigdy nie stosował takich metod jak ja, zawsze wszytsko dzielnie znosił, a ja wylewałam na niego wiadra wymiocin. To okropne. Opamiętaj się. Bo mój tż ode mnie odszedł, zniszczyłam go. Nie chce być już ze mną ale nadal chce miec ze mna kontakt i mówi ze jestem najwspanialszą i najpiękniejszą dziewczyną na świecie.
anekania jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-24, 18:36   #43
visionAM
Zakorzenienie
 
Avatar visionAM
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?

Cytat:
Nie chce być już ze mną ale nadal chce miec ze mna kontakt i mówi ze jestem najwspanialszą i najpiękniejszą dziewczyną na świecie.


To smutne co napisałaś i szkoda mi tego chłopaka, pewnie trochę mu zejdzie zanim dojdzie do ładu ze swoją psychiką i zrozumie, że wspaniałe dziewczyny nie reagują agresją.
visionAM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-24, 18:40   #44
bluebluesky
Zakorzenienie
 
Avatar bluebluesky
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?

Cytat:
Napisane przez anekania Pokaż wiadomość
Mam bardzo podobny problem z emocjami, ale ja zdaję sobie z tego sprawę i zaczełam się poprawiać, bo widzę, że to może bardzo kogoś krzywdzić ja wyniszczam kogoś nie myślac jakie to ma konsekwencje. To bardzo przykre.
Dwa razy udezryłam chłopaka w twarz i bardzo tego żałuję, nie raz mu groziłam jak ja mu nie przyp.... jak mnie zdenerwował np przez telefon.
Na porzadku dziennym było rzucanie słuchawkami, szantaże , wyzywanie , przeklinanie, obrażanie go. Jest mi bardzo przykro z tego powodu, czasami przychodzi taka myśl jak wpadam w furie, mówię sobie , że nie mogę tak mówić.
A co najlepsze/najgorsze on nigdy na mnie nie przeklnął no może na palcach jednej ręki a znamy się 7lat, ale nigdy personalnie "ty szma..." tylko raczej w zdenerwowaniu. Nigdy nie stosował takich metod jak ja, zawsze wszytsko dzielnie znosił, a ja wylewałam na niego wiadra wymiocin. To okropne. Opamiętaj się. Bo mój tż ode mnie odszedł, zniszczyłam go. Nie chce być już ze mną ale nadal chce miec ze mna kontakt i mówi ze jestem najwspanialszą i najpiękniejszą dziewczyną na świecie.
No i oto efekty takiego zachowania, wcale sie nie dziwie.
__________________
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś.
bluebluesky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-24, 18:47   #45
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?

Kobiety, wcielenie łagodności i czułości... Taaaa...
__________________
Cytat:
Napisane przez sztojabudu
Życie jest nieprzewidywalne, ale pojęcie uczciwości jest niezmienne.
Cytat:
Napisane przez normalnyFacet
Desperacja prowadzi tylko do masochizmu
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-24, 19:04   #46
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?

Nie nigdy nie pobiłam ani swojego faceta ani nikogo innego. Nie mam zamiaru zniżać się do poziomu ludzi uważających przemoc za najlepsze rozwiązanie.

A Ty autorko zamiast się z tego cieszyć i żartować lepiej zacznij się leczyć u psychologa albo u psychiatry.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014

Edytowane przez syklamen
Czas edycji: 2012-03-24 o 19:10
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-24, 19:05   #47
Wyrak
Zakorzenienie
 
Avatar Wyrak
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?

Cytat:
Napisane przez oasiss Pokaż wiadomość
Zakładam wątek bo zastanawiam się czy mam jakiś problem ze sobą
Czasem zdarza mi się nie panować nad swoimi emocjami, teraz i tak jest lepiej, ale jednak mi się zdarza nie kontrolować swoich zachowań. Kiedy jakaś drobnostka wyprowadzi mnie z równowagi przez mojego TŻ np, że zażartował ze mnie a ja akurat nie mam ochoty na żarty, potrafię ładnie go dobić swoimi słowami, on się obraża- zresztą nie dziwie się, bo takie słowa którymi go raczę i mnie by zabolały. Jednak w złości wydaję mi się, że jestem usprawiedliwiona, że mogę pokazać brak szacunku w stosunku do niego i mimo że tak nie myślę nawymyślam na niego ( nie że to jakieś wulgarne wyzwiska- bo na to bym się nie odważyła ). Kiedy on się obraża ja oczywiście robię scenę żeby zwrócić na siebie uwagę, a kiedy on nie reaguje okładam go pięściami. Jestem w takim szale, że nie mogę się opamiętać. Może to śmieszne, a może nie- ale chyba coś nie tak jest ze mną ;P póki co on się z tego śmieje, ale czasem mówi że powinnam się leczyć i że musi mi znaleźć dobrego psychiatrę. Potrafię płakać i narzekać na niego, za chwilę śmiać się z siebie razem z nim, a później znów płakać. Nie rozumiem siebie. i czasem naprawdę boję się , że moge stać się poważnym zagrożeniem może macie podobnie? jeśli tak to chociaż mi ulży że nie jestem sama z takim problemem
Takie zachowanie sie kwalifikuje do leczenia psychiatrycznego, a nie zadawania pytan, czy to smieszne.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138

Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437

OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow.
Wyrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-24, 19:09   #48
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?

Cytat:
Napisane przez oasiss Pokaż wiadomość
Ojeju jeju, przynajmniej nie problem kolejny z serii " rzucił mnie o boże co mam zrobić"
To, że zdarza mi się być wobec niego agresywną nie znaczy, że nie uważam żę jest najlepszym mężczyzną na świecie i nie spieprze tego co jest miedzy nami, jestem chora psychicznie to pojde sie leczyc no i z czego tu szydzić, każdy czasem jest na coś chory, ale to nie znaczy że należy tę osobę nagabywać. Dziękuję bardzo za otworzenie mi oczu.
Ciesz się, że twój facet jeszcze pozwala się tak traktować i że na razie nie masz takiego problemu
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-24, 19:43   #49
Skierka001
Rozeznanie
 
Avatar Skierka001
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 686
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?

Ja sama jestem okropnym nerwusem i w trakcie PMS potrafiłam tak się zdenerwować na mojego faceta, że zaciskałam zęby ze złości tak bardzo, że cała się trzęsłam albo zamykałam oczy i głęboko oddychałam, żeby się uspokoić itp. Mojego TŻ-ta to śmieszyło, bo podobno komicznie wyglądałam, ale nigdy, PRZENIGDY nie miałam nawet ochoty go wyzwać czy uderzyć (no chyba że w tyłek ). Chęć, aby kogoś uderzyć, nie jest czymś normalnym ani tym bardziej śmiesznym... To patologia. Często w TV są materiały o takich patologicznych związkach. Jak nie zaczniesz się leczyć to będziesz gwiazdą "Interwencji" czy czegoś tam.

Chcesz mieć w przyszłości dzieci? Wyobraź sobie jak będziesz je traktowała... Przecież będą cię denerwować dużo bardziej niż facet. Będą płakać, krzyczeć bez powodu, domagać się nowych zabawek, krzywić się na jedzenie... No i co, tez je pobijesz?
Skierka001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-03-24, 21:21   #50
visionAM
Zakorzenienie
 
Avatar visionAM
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?

Cytat:
Chcesz mieć w przyszłości dzieci? Wyobraź sobie jak będziesz je traktowała... Przecież będą cię denerwować dużo bardziej niż facet. Będą płakać, krzyczeć bez powodu, domagać się nowych zabawek, krzywić się na jedzenie... No i co, tez je pobijesz?
wyślizgnie się z kocyka...
visionAM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-24, 21:26   #51
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?

przemoc fizyczna jest oznaka słabości psychicznej.
radzę zacząć się leczyć,bo strach padnie na niemowlę,kiedy zacznie ci płakac z powodu kolki

nie uderzyłam nikogo bliskiego i nie zamierzam,a z obcymi radzę sobie słownie
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-24, 21:30   #52
Dearlie
Zakorzenienie
 
Avatar Dearlie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 3 206
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?

A ja jestem drugą osobą na tym wątku, której Twoja sytuacja nie jest obca i jako nieliczna jestem w stanie w 100% zrozumieć o czym piszesz. Przerabiałam to samo. Przez wiele miesięcy, mimo, że wiedziałam, że to co robię jest złe, nie robiłam nic w kierunku, żeby to zmienić. Dopiero jak dostałam kopa w tyłek od losu + dosadne uświadomienie mnie przez osoby trzecie, że to patologia, udałam się do specjalisty. Jak już ktoś na wątku napisał... ataki agresji nie są normalne. Muszą mieć one jakieś podłoże w Twojej psychice, więc nie traktuj ich jako błahostki. Im szybciej zwrócisz się po pomoc, tym lepiej dla Ciebie i Twojego związku ( którego za chwilę może już nie być, jak chłopak straci cierpliwość). Ja z moim partnerem wspólnie chodzimy na terapię, aby radzić sobie z moimi atakami agresji. Dzięki tym spotkaniom nauczyliśmy się co najważniejsze... zapobiegać im. Z dobrego serca radzę Ci... działaj już teraz, bo ja przeżyłam prawie rok piekła w wyniku tego, że za późno zauważyłam w tym problem. Nie popełniaj mojego błędu.
__________________
ANTOŚ 28.10.2012

Edytowane przez Dearlie
Czas edycji: 2012-03-24 o 21:31
Dearlie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-24, 21:32   #53
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?

Cytat:
Napisane przez Dearlie Pokaż wiadomość
A ja jestem drugą osobą na tym wątku, której Twoja sytuacja nie jest obca i jako nieliczna jestem w stanie w 100% zrozumieć o czym piszesz. Przerabiałam to samo. Przez wiele miesięcy, mimo, że wiedziałam, że to co robię jest złe, nie robiłam nic w kierunku, żeby to zmienić. Dopiero jak dostałam kopa w tyłek od losu + dosadne uświadomienie mnie przez osoby trzecie, że to patologia, udałam się do specjalisty. Jak już ktoś na wątku napisał... ataki agresji nie są normalne. Muszą mieć one jakieś podłoże w Twojej psychice, więc nie traktuj ich jako błahostki. Im szybciej zwrócisz się po pomoc, tym lepiej dla Ciebie i Twojego związku ( którego za chwilę może już nie być, jak chłopak straci cierpliwość). Ja z moim partnerem wspólnie chodzimy na terapię, aby radzić sobie z moimi atakami agresji. Dzięki tym spotkaniom nauczyliśmy się co najważniejsze... zapobiegać im. Z dobrego serca radzę Ci... działaj już teraz, bo ja przeżyłam prawie rok piekła w wyniku tego, że za późno zauważyłam w tym problem. Nie popełniaj mojego błędu.
gratuluję dzidziusia.
mam nadzieję,ze ciążą bedzie przebiegała bez stresu,a niemowlę okaże się aniołem .
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-24, 21:42   #54
Dearlie
Zakorzenienie
 
Avatar Dearlie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 3 206
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?

Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość
gratuluję dzidziusia.
mam nadzieję,ze ciążą bedzie przebiegała bez stresu,a niemowlę okaże się aniołem .
Jestem przesądna, więc na tym etapie jeszcze staram się nie dziękować, bo dopiero małymi krokami zbliżamy się do końca pierwszego trymestru. Oj niestety na małego aniołka liczyć to akurat nie możemy. No chyba, że + i +, dadzą minus. Mam to szczęście, że nie jestem już osobą, którą byłam tamte 1,5 roku temu i od bardzo dawna już ta osoba nawet mnie nie odwiedza, ale dmucham na zimne i cały czas jestem i będę pod opieką specjalistów. Dlatego, jeżeli ktoś ma ochotę na złośliwe komentarze o kocykach w moim kierunku, to z całego serca proszę o odpuszczenie sobie.
__________________
ANTOŚ 28.10.2012

Edytowane przez Dearlie
Czas edycji: 2012-03-24 o 21:43
Dearlie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-24, 21:43   #55
andzia1989r
Zakorzenienie
 
Avatar andzia1989r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?

Wiecie co. Wygłoszę niepopularną opinię właśnie.

Sorki. Nie wszyscy ludzie, którzy mają w zwyczaju rzucac w partnera mięchem, czy lać go po mordzie od razu muszą pędziec do psychiatry, psychologa, i rozwiązywać swoje problemy, powodowane zapewne straszną traumą życiową. I z tego powodu wszyscy muszą rozumiec ich zachowanie i im WSPÓŁCZUĆ bo oni chcieliby inaczej a nie umieją.

Jasne. Ja rozumiem. Na pewno jest częśc ludzi, którzy mają psychiczne zaburzenia itd itp. Zdaję sobie z tego świetnie sprawę.

Jednak zdecydowanie większa częśc po prostu ma taki charakter baa.... w większości (jak autorka) uważa, że w sumie są usprawiedliwieni bo tak reagują w nerwach. Przekonani (jak autorka na początku, zakładając wątek), że może się nie ma czym chwalic, ale w sumie zabawne to jest i pewnie zdarza się każdemu....

Więc błagam was. Nie wmawiajcie takim ludziom wielkich i strasznych zaburzeń, przymusowo leczonych u psychologa.

Bo tak naprawdę dajecie im tylko kolejne usprawiedliwienie ich zachowania.

Autorka się kilka miesięcy hamowała i dało się. Potem sobie odpuściła i dalej bije swojego faceta i wyzywa. Usprawiedliwia się póki co tylko tym, że jak się wkurzy to tak robi. Teraz jeszcze będzie mówiła: no bo bez terapii to ja tego nie pokonam, bo mam problem z psychiką i dlatego tak reaguję, a wiesz jakie kolejki do psychologa na NFZ na prywatnego nie mam kasy itd...

Idąc tokiem rozumowania wizażu to cała Polska powinna się udac do psychologa... Bo dosłownie niemal każdego na tym forum do niego posyłają (mi też się to zdarza, ale kurna... bez przesady).
andzia1989r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-24, 21:52   #56
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?

Cytat:
Napisane przez andzia1989r Pokaż wiadomość
Wiecie co. Wygłoszę niepopularną opinię właśnie.

Sorki. Nie wszyscy ludzie, którzy mają w zwyczaju rzucac w partnera mięchem, czy lać go po mordzie od razu muszą pędziec do psychiatry, psychologa, i rozwiązywać swoje problemy, powodowane zapewne straszną traumą życiową. I z tego powodu wszyscy muszą rozumiec ich zachowanie i im WSPÓŁCZUĆ bo oni chcieliby inaczej a nie umieją.

Jasne. Ja rozumiem. Na pewno jest częśc ludzi, którzy mają psychiczne zaburzenia itd itp. Zdaję sobie z tego świetnie sprawę.

Jednak zdecydowanie większa częśc po prostu ma taki charakter baa.... w większości (jak autorka) uważa, że w sumie są usprawiedliwieni bo tak reagują w nerwach. Przekonani (jak autorka na początku, zakładając wątek), że może się nie ma czym chwalic, ale w sumie zabawne to jest i pewnie zdarza się każdemu....

Więc błagam was. Nie wmawiajcie takim ludziom wielkich i strasznych zaburzeń, przymusowo leczonych u psychologa.

Bo tak naprawdę dajecie im tylko kolejne usprawiedliwienie ich zachowania.

Autorka się kilka miesięcy hamowała i dało się. Potem sobie odpuściła i dalej bije swojego faceta i wyzywa. Usprawiedliwia się póki co tylko tym, że jak się wkurzy to tak robi. Teraz jeszcze będzie mówiła: no bo bez terapii to ja tego nie pokonam, bo mam problem z psychiką i dlatego tak reaguję, a wiesz jakie kolejki do psychologa na NFZ na prywatnego nie mam kasy itd...

Idąc tokiem rozumowania wizażu to cała Polska powinna się udac do psychologa... Bo dosłownie niemal każdego na tym forum do niego posyłają (mi też się to zdarza, ale kurna... bez przesady).

Zgadzam się
Wyraźnie widać, żę jak Autorka chce, to potrafi nie bić.
Skoro bije -> wniosek jest prosty
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-24, 21:52   #57
Dearlie
Zakorzenienie
 
Avatar Dearlie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 3 206
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?

Cytat:
Napisane przez andzia1989r Pokaż wiadomość
Wiecie co. Wygłoszę niepopularną opinię właśnie.

Sorki. Nie wszyscy ludzie, którzy mają w zwyczaju rzucac w partnera mięchem, czy lać go po mordzie od razu muszą pędziec do psychiatry, psychologa, i rozwiązywać swoje problemy, powodowane zapewne straszną traumą życiową. I z tego powodu wszyscy muszą rozumiec ich zachowanie i im WSPÓŁCZUĆ bo oni chcieliby inaczej a nie umieją.

Jasne. Ja rozumiem. Na pewno jest częśc ludzi, którzy mają psychiczne zaburzenia itd itp. Zdaję sobie z tego świetnie sprawę.

Jednak zdecydowanie większa częśc po prostu ma taki charakter baa.... w większości (jak autorka) uważa, że w sumie są usprawiedliwieni bo tak reagują w nerwach. Przekonani (jak autorka na początku, zakładając wątek), że może się nie ma czym chwalic, ale w sumie zabawne to jest i pewnie zdarza się każdemu....

Więc błagam was. Nie wmawiajcie takim ludziom wielkich i strasznych zaburzeń, przymusowo leczonych u psychologa.

Bo tak naprawdę dajecie im tylko kolejne usprawiedliwienie ich zachowania.

Autorka się kilka miesięcy hamowała i dało się. Potem sobie odpuściła i dalej bije swojego faceta i wyzywa. Usprawiedliwia się póki co tylko tym, że jak się wkurzy to tak robi. Teraz jeszcze będzie mówiła: no bo bez terapii to ja tego nie pokonam, bo mam problem z psychiką i dlatego tak reaguję, a wiesz jakie kolejki do psychologa na NFZ na prywatnego nie mam kasy itd...

Idąc tokiem rozumowania wizażu to cała Polska powinna się udac do psychologa... Bo dosłownie niemal każdego na tym forum do niego posyłają (mi też się to zdarza, ale kurna... bez przesady).
Ja po części zgadzam się z Tobą. Ja jednak radząc autorce,aby udała się do specjalisty nie usprawiedliwiam jej zachowania. Agresja jest po prostu czymś złym i wybitnie patologicznym, a agresja połączona z przemocą tym bardziej. Dzisiaj uderzy go 3 razy w ramię, a za rok wbije mu nóż w plecy. Jeżeli nawet nie zdiagnozowano by u niej żadnych zaburzeń osobowości, bądź choroby o podłożu psychicznym... np. terapia może pomóc jej panować nad sobą. W momencie, gdy krzywdzimy inną osobą i stajemy się zagrożeniem dla drugiego człowieka, nie powinniśmy tego bagatelizować. Tym bardziej, że autorka sama pisze, że to nie odosobniona sytuacja, a zachowanie, które systematycznie się powtarza. Ja nie popieram wizażowych odsyłań do psychiatrów czy psychologów, na co drugim wątku zrozpaczonej z byle powodu nastolatki. Jednakże tutaj sytuacja jest troszkę poważniejsza.
__________________
ANTOŚ 28.10.2012
Dearlie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-24, 21:57   #58
Hosz
Raczkowanie
 
Avatar Hosz
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Krakow
Wiadomości: 187
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?

Zbadaj koniecznie hormony.
No i opamiętaj się trochę, jesteś człowiekiem, możesz kontrolować swoje emocje. Nie możesz, to kup sobie gumowe cycki i gnieć jak się bardzo wkurzasz.
__________________
Zapraszam na hoszi.blogspot.com - zdjęcia, grafika, sztuka, projektowanie graficzne
Hosz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-24, 22:06   #59
andzia1989r
Zakorzenienie
 
Avatar andzia1989r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?

Cytat:
Napisane przez Dearlie Pokaż wiadomość
Ja po części zgadzam się z Tobą. Ja jednak radząc autorce,aby udała się do specjalisty nie usprawiedliwiam jej zachowania. Agresja jest po prostu czymś złym i wybitnie patologicznym, a agresja połączona z przemocą tym bardziej. Dzisiaj uderzy go 3 razy w ramię, a za rok wbije mu nóż w plecy. Jeżeli nawet nie zdiagnozowano by u niej żadnych zaburzeń osobowości, bądź choroby o podłożu psychicznym... np. terapia może pomóc jej panować nad sobą. W momencie, gdy krzywdzimy inną osobą i stajemy się zagrożeniem dla drugiego człowieka, nie powinniśmy tego bagatelizować. Tym bardziej, że autorka sama pisze, że to nie odosobniona sytuacja, a zachowanie, które systematycznie się powtarza. Ja nie popieram wizażowych odsyłań do psychiatrów czy psychologów, na co drugim wątku zrozpaczonej z byle powodu nastolatki. Jednakże tutaj sytuacja jest troszkę poważniejsza.
Tylko u autorki jest tak... że ona jeśli CHCE to sama się potrafi powstrzymywac od takich zachowań.

Ale, że... facet się nie postawił, nie reaguje jakoś i jej ciągle uchodzi na sucho... to sobie pozwala.

Ona nawet w tym nic złego nie widzi (widziała?). Ot... bo się zdenerwowała...

To dla mnie jest TYPOWY przykład osoby, która myśli, że jej wszystko wolno, wszystko co robi jest usprawiedliwione, a ludzie będą to znosic.

Polecanie jej psychologa sprawi tylko i wyłącznie, że ona sobie znajdzie nowe usprawiedliwienie (ona nie jest wredna- ona jest chora).
andzia1989r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-25, 11:40   #60
Latiha
Zakorzenienie
 
Avatar Latiha
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 740
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?

Ooooo witaj w klubie. Ja też niestety rzucałam się z łapami na faceta, kiedy mnie zdenerwował. Np. zobaczyłam coś nie tak w jego telefonie, nie chciał zrobić tego co ja chciałam... Na co dzień dobra, troskliwa, sama słodycz, mój zawsze powtarzał, że chciałby, żebym zawsze taka była... a tu nagle dostaję o coś szału. Nie biję go jakoś mocno, czasem chcę tylko nim potrząsnąć, szturchnąć... Zazwyczaj mi nie oddaje tylko milknie i patrzy na mnie bykiem, ale kiedy przesadzam... No to mi odda. Cała ta sytuacja jest straszna. Byłam u psychiatry, dostałam tabletki uspokajające, które miałyby hamować moje napady, poza tym wskazana była psychoterapia, na którą mam zamiar się udać. Bo przecież nikt ze mną nie wytrzyma jak bedę tak robić. Nie słuchaj tych, co Cię osądzają nie będąc w Twojej skórze, one myślą, że to Ci sprawia frajdę i robisz to świadomie... Nie wiedzą co to znaczy, jak Cię napadnie taka furia, bezsilność, sama już nie wiem jak to nazwać. Ale nikomu tego nie życzę. A Ty czym prędzej idź do psychologa/psychiatry.
__________________
moja wymianka
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1261940


moja fragrantica
http://www.fragrantica.com/member/213446/



Arabistka, w sercu i na papierze


...ماتت قلوب الناس ماتت بنا النخوة
Latiha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:58.