2012-03-24, 15:48 | #31 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 81
|
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?
Cytat:
Cytat:
__________________
to jest takie coś, co bez tego czegoś nie byłoby tym czym jest |
||
2012-03-24, 16:44 | #32 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?
Cytat:
masakra, Ty się jeszcze z tego smiejesz. Naprawdę masz problem ze sobą skoro pytasz czy to normalne Chłopakowi współczuje - mam nadzieje,że się ogarnie. Ja bym nie chciala być z agresywnym facetem - nawet po leczeniu |
|
2012-03-24, 16:54 | #33 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
|
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?
Chlopak Ci pozwolil na takie zachowanie, wiec uzywasz sobie bez ograniczen. Milam taka kolezanke w liceum i zawsze uwazalam jej rozhisteryzowane zachowanie za zalosne. Brak szacunku, przemoc, dla mnie takie dziewczyny sa smieszne. Wiec moze dobrze, ze sie z siebie smiejesz.
Swoja droga, co to za czasy, ze swoje bledy mozna rozwiazywac tylko z pomoca psychologa. Jakby nie mozna bylo samemu sobie spojrzec w twarz i powiedziec, zle robie, czas sie zmienic, przeprosic bliskich i wdrazac powoli swoje plany w zycie. Nie mowie tu oczywiscie o powaznych problemach.
__________________
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś. |
2012-03-24, 17:08 | #34 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?
Po kolei:
1) Nie dziw się, że dziewczyny na Ciebie naskoczyły, i nie kwituj postów w stylu: ojeju jeju, bo tylko pokazujesz, że tak naprawdę nie rozumiesz problemu, który masz, podchodzisz do tego na luzie, i jakoś nie możesz zrozumiec na co ludzie się tak oburzają. Dorośnij. Bo i Twoje zachowanie i reakcja na (słuszą) krytykę, jest tylko pokazem gówniarskiego zachowania. 2) Nie, to co robisz nie jest normalne. Jest patologiczne. Nie można czasami "nie szanowac" partnera, i jeszcze usprawiedliwiac tego złością. Nie można nikogo bic, bo się zdenerwowałaś. Moim zdaniem masz szczęście, że facet jeszcze z Tobą jest, bo większośc ludzi, których ja znam, po maksymalnie drugim takim napadzie szału by odeszła. Z moim Tż- tem i ze mną włącznie. A kochamy się na tyle mocno, że niedługo bierzemy z tej miłości ślub. Przez 4 lata się nam nie zdarzyło potraktowac siebie bez szacunku i jak worek treningowy. Takie zachowanie równałoby się z końcem związku. 3) Co robic. Na początek nie żaden psycholog (bo to u Ciebie służy przekładaniu rozwiązania problemu na świętego nigdy). Najpierw praca nad sobą. Ja z natury jestem choleryczką, i wiem, jaka taka praca nad samą sobą jest długa, trudna i ciężka. Jednak wiem też, że DA SIĘ, tylko trzeba naprawdę mocno chciec, i widziec, miec swiadomośc tego, jak złe są moje zachowania. Póki Ty nie potraktujesz tego poważnie, i nie będziesz chciała się zmienic, to nawet tuzin psychologów Ci nie pomoże. |
2012-03-24, 17:19 | #35 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 348
|
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?
Jak sama przyznałaś na samym początku postu - masz problem Skoro Ciebie to bawi, to mnie tym bardziej Bawisz się facetem, usprawiedliwiasz swoje patologiczne zachowania, zmieniasz zdanie co chwilę i jeszcze się z tego śmiejesz. Dobrze mieć dystans do siebie, ale coś trzeba zrobić więcej w tym kierunku...
__________________
http://art-lifestyle-by-bea.blogspot.com/ blog o codziennych rzeczach w niecodziennym stylu... |
2012-03-24, 17:25 | #36 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 916
|
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?
Jeśli bierzesz tabletki to one mogą wywoływać zwiększoną drażliwość. Chyba, że zawsze byłaś agresywna- psycholog.
__________________
"Dlaczego wszystko jest tak proste póki nie przytrafi się Tobie?" |
2012-03-24, 17:41 | #37 |
✌
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Zielone Wzgórze (:
Wiadomości: 6 208
|
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?
Mój Klasowy Kolega był okładany przez swoją Kobietę, bo jak twierdziła "słowa do Niego nie przemawiają". Na początku On sam usprawiedliwiał ją i szanował nawet kiedy ze śladami pazurów na twarzy przyszedł do szkoły. Nawet wtedy kiedy przed szkołą targała go za kaptur po chodniku. ( był bardzo szczupły a ona była przy tuszy)
Jednakże sielanka się skończyła kiedy pewnego wieczoru nie wytrzymał i po prostu oddał. Koleżanka przyszła do szkoły i opowiedziała wszystkim jak to ją pobił. Oczywiście fama rozeszła się po szkole i Mój Kolega musiał ją zmienić. Może Tobie Autorko da do zrozumienia coś ta historia, bolesna ale prawdziwa.
__________________
|
2012-03-24, 17:58 | #38 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?
Cytat:
DRAŻLIWOŚĆ. A nie agresję i bicie swojego partnera - a na dodatek uważanie tego za śmieszne
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2012-03-24, 17:59 | #39 |
EDUkator
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: śląskie/Kraków
Wiadomości: 6 337
|
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?
Co do tematu: nie. Jedynym facetem jakiego zdarzało mi się bić to brat, ale to jeszcze za dzieciaka.
Co do opisu: tak, patologia, ale skoro chcesz walczyć to walcz, chłopak JESZCZE to wytrzymuje, więc nie wszystko stracone. A co do "ojejku zostawił mnie" (czy jakoś tak), to tam można współczuć, pocieszać (chyba, że sama widząc jak jest sobie wybrała palanta), a tutaj tylko wysłać do lekarza.
__________________
Drożdże: 10 III -10 VI; 09 VII-26 IX; 29 X - 26 XII 2012; 01 II-01 IV 2013; 12 IV - 12 VII 2014. Dbam o włosy: od III 2012. CG: od 5 VII 2012. |
2012-03-24, 18:04 | #40 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 95
|
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?
Nie dziw się, że użytkowniczki tak naskoczyły. Osobiście uważam, że społeczeństwo nie powinno przyzwalać i rozumieć osób, które kogoś biją. To tak samo jakby nie naskakiwać na gwałciciela. Są pewne normy moralne, których nie powinno się przekraczać i bagatelizować. Po prostu.
Przemoc fizyczna to coś, za co idzie się do więzienia, zdaj sobie z tego sprawę. Inaczej facet kiedyś nie wytrzyma psychicznie, pójdzie na obdukcję i tyle będziesz miała. |
2012-03-24, 18:27 | #41 | ||
High Quality Since 2007
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
|
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?
Nikt nie obiecywał, że życie będzie tylko i wyłącznie łatwe. Nie traktowałabym tego jednak na Twoim miejscu w kategoriach łatwe czy nie, tylko "czy jest mi to potrzebne czy nie". Jeśli uznasz, że jest Ci potrzebne bo kochasz chłopaka, to po prostu się musisz zacząć zmieniać. Zawsze masz drugie wyjście - nie robić nic. Ale pytanie, czy wyjdzie Ci to na dobre. Wydaje mi się, że dziewczyny już przedstawiły dość dużo argumentów na rzecz tego, że jednak zmiana jest potrzebna, żebyście dalej mogli tworzyć szczęśliwy związek. Bo widzisz - Twój chłopak może się godzić na to wszystko na ten moment. Ale w głębi duszy może być nieszczęśliwy. Nie musi Ci tego mówić, ale jest duże prawdopodobieństwo, że tak właśnie jest, skoro wyładowujesz na nim swoją frustrację.
Spróbuj się uczyć tego momentu, kiedy zaczyna się w Tobie gotować. Może jakiś określony rodzaj sytuacji Cię szczególnie denerwuje, może jakaś reakcja Twojego chłopaka? Usiądźcie razem na spokojnie, powiedz mu to, że chciałabyś nad sobą pracować i że prosisz go o wsparcie, pomoc w tym zakresie. Niech on ma świadomość, że jest dla Ciebie ważny, że chcesz się starać bo Ci na nim zależy. Zastanów się, co mogłoby Ci pomóc w rozładowaniu stresu ale co skupiałoby się albo na wydatkowaniu Twojej energii albo na jakiejś rzeczy - nie na drugim człowieku ani na samej sobie. Kup sobie worek treningowy i zawieś w pokoju, kup sobie matę i przybij do ściany żeby w nią uderzać, kup skakankę i skacz jak jesteś wściekła, rób przysiady, krzycz, rozbijaj talerze... cokolwiek, ale uchroń od swoich nadmiernych emocji drugą osobę i nie rozładowuj ich na sobie w tym sensie, żebyś sobie samej nie robiła krzywdy w gniewie.
__________________
Cytat:
Cytat:
|
||
2012-03-24, 18:29 | #42 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 247
|
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?
Mam bardzo podobny problem z emocjami, ale ja zdaję sobie z tego sprawę i zaczełam się poprawiać, bo widzę, że to może bardzo kogoś krzywdzić ja wyniszczam kogoś nie myślac jakie to ma konsekwencje. To bardzo przykre.
Dwa razy udezryłam chłopaka w twarz i bardzo tego żałuję, nie raz mu groziłam jak ja mu nie przyp.... jak mnie zdenerwował np przez telefon. Na porzadku dziennym było rzucanie słuchawkami, szantaże , wyzywanie , przeklinanie, obrażanie go. Jest mi bardzo przykro z tego powodu, czasami przychodzi taka myśl jak wpadam w furie, mówię sobie , że nie mogę tak mówić. A co najlepsze/najgorsze on nigdy na mnie nie przeklnął no może na palcach jednej ręki a znamy się 7lat, ale nigdy personalnie "ty szma..." tylko raczej w zdenerwowaniu. Nigdy nie stosował takich metod jak ja, zawsze wszytsko dzielnie znosił, a ja wylewałam na niego wiadra wymiocin. To okropne. Opamiętaj się. Bo mój tż ode mnie odszedł, zniszczyłam go. Nie chce być już ze mną ale nadal chce miec ze mna kontakt i mówi ze jestem najwspanialszą i najpiękniejszą dziewczyną na świecie. |
2012-03-24, 18:36 | #43 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?
Cytat:
To smutne co napisałaś i szkoda mi tego chłopaka, pewnie trochę mu zejdzie zanim dojdzie do ładu ze swoją psychiką i zrozumie, że wspaniałe dziewczyny nie reagują agresją. |
|
2012-03-24, 18:40 | #44 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
|
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?
Cytat:
__________________
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś. |
|
2012-03-24, 18:47 | #45 | ||
High Quality Since 2007
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
|
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?
Kobiety, wcielenie łagodności i czułości... Taaaa...
__________________
Cytat:
Cytat:
|
||
2012-03-24, 19:04 | #46 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?
Nie nigdy nie pobiłam ani swojego faceta ani nikogo innego. Nie mam zamiaru zniżać się do poziomu ludzi uważających przemoc za najlepsze rozwiązanie.
A Ty autorko zamiast się z tego cieszyć i żartować lepiej zacznij się leczyć u psychologa albo u psychiatry.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014 Edytowane przez syklamen Czas edycji: 2012-03-24 o 19:10 |
2012-03-24, 19:05 | #47 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?
Cytat:
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
|
2012-03-24, 19:09 | #48 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?
Cytat:
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014 |
|
2012-03-24, 19:43 | #49 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 686
|
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?
Ja sama jestem okropnym nerwusem i w trakcie PMS potrafiłam tak się zdenerwować na mojego faceta, że zaciskałam zęby ze złości tak bardzo, że cała się trzęsłam albo zamykałam oczy i głęboko oddychałam, żeby się uspokoić itp. Mojego TŻ-ta to śmieszyło, bo podobno komicznie wyglądałam, ale nigdy, PRZENIGDY nie miałam nawet ochoty go wyzwać czy uderzyć (no chyba że w tyłek ). Chęć, aby kogoś uderzyć, nie jest czymś normalnym ani tym bardziej śmiesznym... To patologia. Często w TV są materiały o takich patologicznych związkach. Jak nie zaczniesz się leczyć to będziesz gwiazdą "Interwencji" czy czegoś tam.
Chcesz mieć w przyszłości dzieci? Wyobraź sobie jak będziesz je traktowała... Przecież będą cię denerwować dużo bardziej niż facet. Będą płakać, krzyczeć bez powodu, domagać się nowych zabawek, krzywić się na jedzenie... No i co, tez je pobijesz? |
2012-03-24, 21:21 | #50 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?
Cytat:
|
|
2012-03-24, 21:26 | #51 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?
przemoc fizyczna jest oznaka słabości psychicznej.
radzę zacząć się leczyć,bo strach padnie na niemowlę,kiedy zacznie ci płakac z powodu kolki nie uderzyłam nikogo bliskiego i nie zamierzam,a z obcymi radzę sobie słownie |
2012-03-24, 21:30 | #52 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 3 206
|
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?
A ja jestem drugą osobą na tym wątku, której Twoja sytuacja nie jest obca i jako nieliczna jestem w stanie w 100% zrozumieć o czym piszesz. Przerabiałam to samo. Przez wiele miesięcy, mimo, że wiedziałam, że to co robię jest złe, nie robiłam nic w kierunku, żeby to zmienić. Dopiero jak dostałam kopa w tyłek od losu + dosadne uświadomienie mnie przez osoby trzecie, że to patologia, udałam się do specjalisty. Jak już ktoś na wątku napisał... ataki agresji nie są normalne. Muszą mieć one jakieś podłoże w Twojej psychice, więc nie traktuj ich jako błahostki. Im szybciej zwrócisz się po pomoc, tym lepiej dla Ciebie i Twojego związku ( którego za chwilę może już nie być, jak chłopak straci cierpliwość). Ja z moim partnerem wspólnie chodzimy na terapię, aby radzić sobie z moimi atakami agresji. Dzięki tym spotkaniom nauczyliśmy się co najważniejsze... zapobiegać im. Z dobrego serca radzę Ci... działaj już teraz, bo ja przeżyłam prawie rok piekła w wyniku tego, że za późno zauważyłam w tym problem. Nie popełniaj mojego błędu.
__________________
ANTOŚ 28.10.2012 Edytowane przez Dearlie Czas edycji: 2012-03-24 o 21:31 |
2012-03-24, 21:32 | #53 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?
Cytat:
mam nadzieję,ze ciążą bedzie przebiegała bez stresu,a niemowlę okaże się aniołem . |
|
2012-03-24, 21:42 | #54 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 3 206
|
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?
Jestem przesądna, więc na tym etapie jeszcze staram się nie dziękować, bo dopiero małymi krokami zbliżamy się do końca pierwszego trymestru. Oj niestety na małego aniołka liczyć to akurat nie możemy. No chyba, że + i +, dadzą minus. Mam to szczęście, że nie jestem już osobą, którą byłam tamte 1,5 roku temu i od bardzo dawna już ta osoba nawet mnie nie odwiedza, ale dmucham na zimne i cały czas jestem i będę pod opieką specjalistów. Dlatego, jeżeli ktoś ma ochotę na złośliwe komentarze o kocykach w moim kierunku, to z całego serca proszę o odpuszczenie sobie.
__________________
ANTOŚ 28.10.2012 Edytowane przez Dearlie Czas edycji: 2012-03-24 o 21:43 |
2012-03-24, 21:43 | #55 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?
Wiecie co. Wygłoszę niepopularną opinię właśnie.
Sorki. Nie wszyscy ludzie, którzy mają w zwyczaju rzucac w partnera mięchem, czy lać go po mordzie od razu muszą pędziec do psychiatry, psychologa, i rozwiązywać swoje problemy, powodowane zapewne straszną traumą życiową. I z tego powodu wszyscy muszą rozumiec ich zachowanie i im WSPÓŁCZUĆ bo oni chcieliby inaczej a nie umieją. Jasne. Ja rozumiem. Na pewno jest częśc ludzi, którzy mają psychiczne zaburzenia itd itp. Zdaję sobie z tego świetnie sprawę. Jednak zdecydowanie większa częśc po prostu ma taki charakter baa.... w większości (jak autorka) uważa, że w sumie są usprawiedliwieni bo tak reagują w nerwach. Przekonani (jak autorka na początku, zakładając wątek), że może się nie ma czym chwalic, ale w sumie zabawne to jest i pewnie zdarza się każdemu.... Więc błagam was. Nie wmawiajcie takim ludziom wielkich i strasznych zaburzeń, przymusowo leczonych u psychologa. Bo tak naprawdę dajecie im tylko kolejne usprawiedliwienie ich zachowania. Autorka się kilka miesięcy hamowała i dało się. Potem sobie odpuściła i dalej bije swojego faceta i wyzywa. Usprawiedliwia się póki co tylko tym, że jak się wkurzy to tak robi. Teraz jeszcze będzie mówiła: no bo bez terapii to ja tego nie pokonam, bo mam problem z psychiką i dlatego tak reaguję, a wiesz jakie kolejki do psychologa na NFZ na prywatnego nie mam kasy itd... Idąc tokiem rozumowania wizażu to cała Polska powinna się udac do psychologa... Bo dosłownie niemal każdego na tym forum do niego posyłają (mi też się to zdarza, ale kurna... bez przesady). |
2012-03-24, 21:52 | #56 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?
Cytat:
Zgadzam się Wyraźnie widać, żę jak Autorka chce, to potrafi nie bić. Skoro bije -> wniosek jest prosty
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2012-03-24, 21:52 | #57 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 3 206
|
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?
Cytat:
__________________
ANTOŚ 28.10.2012 |
|
2012-03-24, 21:57 | #58 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Krakow
Wiadomości: 187
|
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?
Zbadaj koniecznie hormony.
No i opamiętaj się trochę, jesteś człowiekiem, możesz kontrolować swoje emocje. Nie możesz, to kup sobie gumowe cycki i gnieć jak się bardzo wkurzasz.
__________________
Zapraszam na hoszi.blogspot.com - zdjęcia, grafika, sztuka, projektowanie graficzne
|
2012-03-24, 22:06 | #59 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?
Cytat:
Ale, że... facet się nie postawił, nie reaguje jakoś i jej ciągle uchodzi na sucho... to sobie pozwala. Ona nawet w tym nic złego nie widzi (widziała?). Ot... bo się zdenerwowała... To dla mnie jest TYPOWY przykład osoby, która myśli, że jej wszystko wolno, wszystko co robi jest usprawiedliwione, a ludzie będą to znosic. Polecanie jej psychologa sprawi tylko i wyłącznie, że ona sobie znajdzie nowe usprawiedliwienie (ona nie jest wredna- ona jest chora). |
|
2012-03-25, 11:40 | #60 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 740
|
Dot.: Pobiłyście kiedyś swojego faceta?
Ooooo witaj w klubie. Ja też niestety rzucałam się z łapami na faceta, kiedy mnie zdenerwował. Np. zobaczyłam coś nie tak w jego telefonie, nie chciał zrobić tego co ja chciałam... Na co dzień dobra, troskliwa, sama słodycz, mój zawsze powtarzał, że chciałby, żebym zawsze taka była... a tu nagle dostaję o coś szału. Nie biję go jakoś mocno, czasem chcę tylko nim potrząsnąć, szturchnąć... Zazwyczaj mi nie oddaje tylko milknie i patrzy na mnie bykiem, ale kiedy przesadzam... No to mi odda. Cała ta sytuacja jest straszna. Byłam u psychiatry, dostałam tabletki uspokajające, które miałyby hamować moje napady, poza tym wskazana była psychoterapia, na którą mam zamiar się udać. Bo przecież nikt ze mną nie wytrzyma jak bedę tak robić. Nie słuchaj tych, co Cię osądzają nie będąc w Twojej skórze, one myślą, że to Ci sprawia frajdę i robisz to świadomie... Nie wiedzą co to znaczy, jak Cię napadnie taka furia, bezsilność, sama już nie wiem jak to nazwać. Ale nikomu tego nie życzę. A Ty czym prędzej idź do psychologa/psychiatry.
__________________
moja wymianka https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1261940 moja fragrantica http://www.fragrantica.com/member/213446/ Arabistka, w sercu i na papierze ...ماتت قلوب الناس ماتت بنا النخوة |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:58.