2014-06-15, 16:40 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
|
Pies ogrodnika czy to ze mną coś jest nie tak?
Dziewczyny, sama widzę, że takich wątków powstało już tu ostatnio sporo, ale będę wdzięczna za Wasze opinie i spojrzenie z zewnątrz.
Chłopak, na którego nie zwracałam zupełnie uwagi, zaczął o mnie zabiegać jakieś 5 miesięcy temu - ponieważ znając życie zaczną się pytania, skąd wiem, że chodziło mu o coś więcej: codzienne wiadomości na komunikatorach i portalach społecznościowych, reagowanie na mój każdy wpis pytaniami co się dzieje itp, próby wyciągania do kina, teatru, na kawę, rozmowy do nocy itp. Z czasem zaczęłam się interesować, na kawie byłam z nim kilka razy, ale w takich można powiedzieć szerszych sytuacjach społecznych – studiuje na moim wydziale, więc to nie były regularne randki Większość razy jednak i tych kin i kaw odmawiałam, jakoś się nigdy nie zgrywało czasowo niestety, ale on nigdy nie rezygnował z wysuwania kolejnych propozycji. W końcu stało się tak, że wylądowaliśmy razem na imprezie i skończyło się na całowaniu, po wszystkim pojechał do mnie spać, było całkiem grzecznie. Potem zaproponował następne spotkanie, a kolejne- ze swoimi znajomymi. Przy drugim razie wyraziłam pewne wahanie, bo trochę za szybko to szło, ale generalnie do wyjścia i tak nie doszło, także problem rozwiązał się sam. Potem w ciągu kolejnych 2 tygodni były takie sytuacje, że chciał przyjechać, ale ja akurat nie mogłam, drugi raz zapomniałam telefonu i nie dostałam jego wiadomości, gdy też akurat był w okolicy i chciał wpaść. Co ciekawe – brak odpowiedzi wcale mu nie przeszkadzał, po powrocie do domu zastałam od niego 3 wiadomości, ostatnią, że jakbym jednak się zdecydowała, to mam dać znać – piszę o tym, żeby pokazać, że to nie jest chłopak, który się peszy odmową czy milczeniem – tak przynajmniej mi sie wydawało. W międzyczasie kilka takich krótszych spotkań, można powiedzieć, że w przelocie między zajęciami. I nagle po 2 bardziej oficjalnym spotkaniu podczas których w sumie się zachowywaliśmy jak para – dzień ciszy. Jako wizażowa weteranka wiem, że dzień ciszy to nie tragedia, ale takich dni wcześniej nie było, więc oczywiście z mojej strony reakcją też była cisza – pomyślałam, że nie chce mieć już kontaktu więc nie będę się narzucać. Od tego czasu ja się praktycznie przestałam do niego odzywać pierwsza, a on: z jednej strony nie przestaje się odzywać, najdłuższy okres milczenia to chyba były jakieś 2 dni, z drugiej – przestał wysuwać propozycje spotkań. Co prawda ostatnio, kiedy zobaczył, że flirtowałam z jego kolegą nagle się pojawiło zaproszenie i na kawę i troska o jakieś sprawy, o których mu mówiłam wtedy, gdy mieliśmy częsty kontakt, ale generalnie pytanie brzmi – po co? Dla mnie jasne byłoby, gdybym przestała mu się podobać, ja się nie odzywam, on czuje ulgę, że mi się nie musi tłumaczyć i finito. Ostatnio zaprosił mnie na oficjalną wydziałową imprezę, podając jako powód, że potrafię sie odnaleźć na imprezie, więc wie, że się będę dobrze bawić, w sensie ze nic osobistego broń boże, co na przykład mu nie przeszkadza w mówieniu, że jestem ładna czy że mu się podobają jakieś moje zdjęcia, ale odmówiłam, bo stwierdziłam, że nie mam ochoty być na jego zawołanie. Szczerze mówiąc to myślałam, że po tym już całkiem zerwie kontakt, ale nie, ciągle jest constans. Czuję się przez to uwiązana, nie potrafię się całkiem wyrwać z tej relacji i np. przestać mu odpowiadać, czuję też, że mogłoby to zostać odebrane jako foch, gdy tak naprawdę on mi niczego nie obiecywał. Pytanie brzmi – co mam robić, co o tym myślicie i święte i uniwersalne – o co mu chodzi? Czy to on jest jak pies ogrodnika, czy to może ja coś po drodze gdzieś przypadkiem zepsułam, a jeśli tak, to gdzie i co teraz mam robić? |
2014-06-15, 16:52 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wałbrzych
Wiadomości: 1 798
|
Dot.: Pies ogrodnika czy to ze mną coś jest nie tak?
Twoje zachowanie też nie jest jasne i jednoznaczne. Niby coś jest na rzeczy, ale często odmawiałaś spotkania i w zamian nie proponowałaś innego terminu. Imponowało Ci chyba, że on się o Ciebie tak stara, co?
Mi się wydaje, że przez to że Ty nie wykazywałaś zainteresowania to on sobie trochę odpuścił. Teraz Ty powinnaś wyjść z inicjatywą spotkania, zaproponuj mu coś
__________________
"When I let a day go by without talking to you... then that day's just no good." A. |
2014-06-15, 17:09 | #3 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
|
Dot.: Pies ogrodnika czy to ze mną coś jest nie tak?
Cytat:
Czy nie wykazywałam zainteresowania? Wydaje mi się, że w momencie kiedy się spotykaliśmy poza brakiem zaproszeń z mojej strony to mieliśmy taką fajną, ciepłą relację i nie księżniczkowałam, czasami pisał, że jak on się nie odezwie, to cisza z mojej strony, ale chyba bardziej żartem i generalnie później się poprawiłam. Jasne, że jego zachowanie mi imponowało, myślę, że to całkiem normalne, chyba każdemu by się podobało, że komuś się chce tak starać. Z tym, że teraz sytuacja jest inna, w tych momentach, gdy teraz ja się odzywam jako pierwsza on potrafił odpisać po kilku godzinach albo np. przestać odpisywać, mam wrażenie jakby mnie chciał ukarać i dlatego zwyczajnie się boję wyjść z jakąś konkretniejszą propozycją. |
|
2014-06-15, 17:28 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 7 190
|
Dot.: Pies ogrodnika czy to ze mną coś jest nie tak?
Facet naprawdę przez 5 miesięcy wykazywał się anielską cierpliwością, mnie by sporo wcześniej szlag trafił. Usiądź i się zastanów czy chcesz z nim wchodzić w bliższą relację - wtedy schowaj dumę do kieszeni i napisz do niego, postaraj się wyciągnąć na kawę czy inne spotkanie, ale jeśli powodem ma być tylko to, że lubisz mieć wokół siebie latającego z wywieszonym jęzorem adoratora, to lepiej odpuść - dla dobra obojga.
__________________
|
2014-06-15, 17:50 | #5 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
|
Dot.: Pies ogrodnika czy to ze mną coś jest nie tak?
Cytat:
Trochę mnie zaskoczyły te komentarze, bo dla mnie z kolei to trochę wygląda tak, jakby go kręciło 'gonienie króliczka' i jakby chciał sobie coś udowodnić, ale tym samym tym bardziej nie wiem, po co teraz ciągnie ten kontakt. Tak jak pisałam wcześniej - bardzo chętnie bym sama coś zaproponowała, ale jeśli spotykam się z takim murem jak nawet zagaduję, to serio mi się odechciewa. To wygląda tak, jakby miało być na jego warunkach, bo z kolei kiedy on zagaduje, to jest cały wesoły i przyjacielski. |
|
2014-06-16, 00:04 | #6 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 937
|
Dot.: Pies ogrodnika czy to ze mną coś jest nie tak?
Cytat:
|
|
2014-06-16, 07:32 | #7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Pies ogrodnika czy to ze mną coś jest nie tak?
Cytat:
Zgadzam sie w 100%. Mnie by dawno z Tobą autorko juz szlag trafil i bym sobie odpuscila. Księżniczka sie znalazla
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2014-06-16, 07:54 | #8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 3 454
|
Dot.: Pies ogrodnika czy to ze mną coś jest nie tak?
Cytat:
Dokładnie Facet i tak wykazał się cierpliwością.
__________________
Uśmiechaj się zawsze - cuda są w drodze |
|
2014-06-16, 10:00 | #9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 7 190
|
Dot.: Pies ogrodnika czy to ze mną coś jest nie tak?
Cytat:
Jak dla mnie to Ty sobie tłumaczysz, bo nie jesteś przekonana do tej znajomości. Jakby Ci na nim zależało, to ryzykując odmowę zrobiłabyś pierwszy krok. A Tobie wiecznie coś nie pasuje, odechciewa się, bo nagle zrobił się mniej wesoły... każdy by się zrobił w takiej sytuacji mniej wesoły . Nie krytykuję Cię, po prostu chcę, żebyś spojrzała na to obiektywnie, bo po co samej marnować czas, a facetowi dawać nadzieję.
__________________
|
|
2014-06-16, 13:09 | #10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 759
|
Dot.: Pies ogrodnika czy to ze mną coś jest nie tak?
Rozłożyła mnie na łopatki odmowa pójścia na wydziałówkę. No proszę Cię, kolejny raz odmówiłaś mu spotkania (i w dodatku tym razem nie mając sensownego powodu), więc zwyczajnie dał sobie spokój. Ja bym na jego miejscu pomyślała, że się mną bawisz, skoro w jego obecności flirtujesz z innym, a w dodatku odmawiasz spotkań, mimo że zachowywałaś się na jednym z nich jak para. Jeśli Ci na nim zależy, teraz Ty się postaraj, zobacz jak to fajnie. Choć pewnie powiesz, że to facet powinien się starać...
|
2014-06-16, 18:50 | #11 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
|
Dot.: Pies ogrodnika czy to ze mną coś jest nie tak?
Dziewczyny, bardzo dziękuję za każdy komentarz i zdaję sobie sprawę, że szczególnie na początku nawalałam na całej linii, ale wydaje mi się, że część z Was nie zrozumiała chronologii wydarzeń, która, jak mi się wydaje, jednak trochę działa na moją korzyść Zgadza się, przez pierwsze 2 miesiące się starał, wyjścia nie wypalały, bo zwykle propozycja padała na 2 godziny przed seansem, albo po tym jak wróciłam po 8 godzinach stania na promocji i byłam zmęczona - ale fakt, nie proponowałam innych terminów, więc moja wina. Później ta impreza i spotkanie kilka dni po, w trakcie którego już się wydawało, że jesteśmy bardzo blisko, potem te 2 niewypały spotkaniowe, ale tez proponowane na spontanie, później kolejne spotkanie ( i znów wszystko ok), w międzyczasie i po jakieś krótsze zgadywania się na kawę w przerwach, plus oczywiście non stop kontakt online i sms'owy. Po tym drugi spotkaniu jeden jedyny raz nie mogłam z nim skoczyć na kawę, ale powiedziałam wyraźnie, że gdybym się nie spieszyła po zajęciach, to chętnie bym z nim została dłużej, zresztą pamiętam, że potem jeszcze esa napisałam. I od tego momentu - jeszcze jeden dzień w miarę, a potem- wg mnie - kompletna zmiana frontu, która ciągnęła się przez miesiąc, tzn. żadnych propozycji spotkań, nawet na uczelni, rozmowa w sumie tylko jak on zacznie, ale i tak bardzo okrojona. Tak to się ciągnęło przez miesiąc, po czym wyskoczył z tym zaproszeniem na bal (to nie taka zwykła wydziałówka, bardziej oficjalne), zaznaczając, że mnie zaprasza, bo jako jedyna jego koleżanka się odnajdę na takiej imprezie. Sorry, ale miałam lecieć i szukać sukienki po tym, jak przez miesiąc nie wyraził chęci żeby się ze mną zobaczyć?
I teraz nadal taki constans z wyjątkiem tej kawy gdy się poczuł 'zagrożony' przez mojego znajomego - czyli - ani nie da spokoju, ani nie pójdzie krok dalej. ---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:16 ---------- Cytat:
|
|
2014-06-17, 06:19 | #12 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Pies ogrodnika czy to ze mną coś jest nie tak?
Cytat:
No ja dokładnie tak zrozumiałam. I dalej uważam, że ksieżniczkujesz.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2014-06-17, 20:39 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
|
Dot.: Pies ogrodnika czy to ze mną coś jest nie tak?
|
2014-06-17, 21:08 | #14 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 759
|
Dot.: Pies ogrodnika czy to ze mną coś jest nie tak?
Dla mnie to w ogóle nie jest jasne, facet NIE proponował spotkań przez miesiąc, Ty NIE proponowałaś spotkania nigdy, ale to on jest zły, bo zaprosił Cię na imprezę wydziałową po miesiącu. Tu nie chodziło o to, że masz lecieć na jego zawołanie, bo zaproszenie wcale tego nie wskazywało. Powiedział, że odnajdziesz się na tej imprezie (jak dla mnie to świadczy o tym, że uważa Cię za kontaktową i sympatyczną osobę), a Ty zamiast podejść do tego na luzie, obraziłaś się. Co miał Ci po tych wszystkich odrzuconych podchodach powiedzieć? Że Cię kocha nad życie i jesteś tą jedyną na wydziałówkę? według mnie to lepiej o nim świadczy, że nie robił jakichś niepasujących wyznań.
|
2014-06-17, 21:28 | #15 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
|
Dot.: Pies ogrodnika czy to ze mną coś jest nie tak?
Cytat:
Edytowane przez barbirelka Czas edycji: 2014-06-17 o 21:30 |
|
2014-06-18, 05:51 | #16 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Pies ogrodnika czy to ze mną coś jest nie tak?
Cytat:
Odmawianie spotkań i nie dążenie do znalezienia innego terminu. Nie wchodzenie z inicjatywą (no jak on zaczął Cię zlewać, to coś Ci zaskoczyło). Wymieniać dalej? Dla mnie to postawa pod hasłem: jestem wspaniała i cudowna, skacz wokół mnie, a może łaskawie pozwolę Ci zabrać się na kawę..... albo i nie, w końcu możesz poskakać jeszcze dłużej. ---------- Dopisano o 06:51 ---------- Poprzedni post napisano o 06:44 ---------- Cytat:
Tak, tylko Ty. I przestań zmieniać wersje wydarzeń, bo to wcale nie wybiela Twojego zachowania. Lepiej schowaj dumę do kieszeni i wreszcie wyjdź z inicjatywą - jesli jestes nim zainteresowana.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
||
2014-06-18, 10:01 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: ;-)
Wiadomości: 4 049
|
Dot.: Pies ogrodnika czy to ze mną coś jest nie tak?
A ja w ogóle nie widzę tu żadnej analogii pomiędzy tym chłopakiem a psem ogrodnika, bo z opisu, to ten chłopak się bardzo stara. Starał się zarówno przed "zagrożeniem", jak i po. Tylko u Ciebie ciągle jakieś dziwne jazdy: a to brak czasu, a to nieodczytane wiadomości na telefonie. On Ci się na pewno podoba? Bo wysyłasz sprzeczne sygnały.
__________________
All I wanna do is get high by the beach. |
2014-06-18, 10:18 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 090
|
Dot.: Pies ogrodnika czy to ze mną coś jest nie tak?
Pies ogrodnika to ewentualnie Ty. Ile można proponować i wokół kogoś skakać?
|
2014-06-19, 09:19 | #19 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
|
Dot.: Pies ogrodnika czy to ze mną coś jest nie tak?
Cytat:
Wiem, jak to wygląda z tymi 'jazdami', ale tak wychodziło, później starałam się to naprawić. |
|
2014-06-19, 09:57 | #20 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 759
|
Dot.: Pies ogrodnika czy to ze mną coś jest nie tak?
Cytat:
|
|
2014-06-19, 10:40 | #21 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 889
|
Dot.: Pies ogrodnika czy to ze mną coś jest nie tak?
Z jego perspektywy to mogło wyglądać tak, że spotykałaś się z nim od czasu do czasu, ot tak, dla zabicia czasu, ale jako że nigdy sama nie wychodziłaś z inicjatywą, stwierdził, że Ci nie zależy. Naprawdę nie rozumiesz, że facet nie ma ochoty skakać wokół Ciebie i czekać, aż łaskawie okażesz odrobinę zainteresowania? I ja również nie widzę najmniejszego powodu, by nazywać go psem ogrodnika. Normalny gość, który ma swoją godność i nie będzie latał za Tobą jak pies. To mu się chwali.
|
2014-06-19, 11:48 | #22 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 016
|
Dot.: Pies ogrodnika czy to ze mną coś jest nie tak?
barbirelka moim zdaniem to jak sie zachowujesz jest beznadziejne,bo w ogole nie liczysz sie z uczuciami tego goscia ,bawisz sie nim a potem masz jeszcze pretensje. A potem sie dziwic"czemu on sie tak zachwuje?" .
Sadze ze w calej sytuacji to ty zachwujesz sie jakbys chciala miec ciastko i zjesc ciastko i zadaj sobie zasadniczo wazne pytanie...o co Ci k**** chodzi? Jeśli nie chcesz sie z nim spotykac i jest Ci obojetny to powiedz mu,ze sorry ale nic z tego nie bedzie narzucasz mi sie, a jesli faktycznie zaczelas cos do niego czuc to sama zaproponuj spotkanie jest w koncu 21 wiek i kobieta tez moze wyrazic swoje zainteresowanie. Tyle w temacie.
__________________
MOJA WYMIANKA-KOSMETYKI!!! NEW~!!! https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post25471289 |
2014-06-19, 14:25 | #23 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
|
Dot.: Pies ogrodnika czy to ze mną coś jest nie tak?
Przykro mi, że zarzucacie mi 'bawienie' się z nim - czy tak trudno zrozumieć, że po prostu w takiej niejasnej sytuacji brakowało mi pewności siebie, a już całkiem ją straciłam, jak się popsuło? Serio, nie jestem jakąś damulką wokół której trzeba skakać, jak mam pewną sytuację to proponuję spotkania na równi i wychodzę z inicjatywą, ale tutaj tej klarowności nie było. Nie wspominając już o tym, że na połowie wątków tutaj jak dziewczyny piszą, że chłopak się przestał odzywać, i czy jest szansa, że mu nadal zależy, to 90% odpowiedzi brzmi: jakby chciał się spotkać, to choćby 'skały sr..y' znajdzie sposób. Założyłam więc, że on już nie chce, a ja nienawidzę się napraszać plus, co tu dużo mówić - bałam się kosza i tyle. Mam nadzieję, że chociaż częściowo zostanę zrozumiana.
---------- Dopisano o 15:25 ---------- Poprzedni post napisano o 15:23 ---------- Cytat:
|
|
2014-06-21, 20:06 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
|
Dot.: Pies ogrodnika czy to ze mną coś jest nie tak?
Dziewczyny, dziękuję za wszystkie wiadomości, nie zdobyłam się na propozycje spotkania, ale zmniejszyłam dystans i sam z nią wyszedł Pozdrawiam
|
2014-06-24, 06:35 | #25 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 502
|
Dot.: Pies ogrodnika czy to ze mną coś jest nie tak?
Może trochę po fakcie, ale ja nie rozumiem tego najazdu na autorkę, ostatnio natrafiłam na podobny wątek i jakoś mi się skojarzyło: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=764538, co ciekawe tam reakcje dziewczyn są jednoznaczne.
Ale jeśli mówisz, że już ok, to spoko i powodzenia |
2014-06-25, 19:19 | #26 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
|
Dot.: Pies ogrodnika czy to ze mną coś jest nie tak?
Cytat:
|
|
2014-06-26, 09:36 | #27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 411
|
Dot.: Pies ogrodnika czy to ze mną coś jest nie tak?
|
2014-07-14, 18:54 | #28 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
|
Dot.: Pies ogrodnika czy to ze mną coś jest nie tak?
Cytat:
Czy myślicie, że wobec tych wszystkich powyższych informacji jest jeszcze w ogóle sens się jakoś starać, tzn. że mimo, iż odpuścił to jeszcze mu jakkolwiek zależy? Czy lepiej olać? Edytowane przez barbirelka Czas edycji: 2014-07-15 o 21:04 |
|
2014-07-15, 21:21 | #29 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 369
|
Dot.: Pies ogrodnika czy to ze mną coś jest nie tak?
Cytat:
|
|
2014-07-15, 21:29 | #30 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 759
|
Dot.: Pies ogrodnika czy to ze mną coś jest nie tak?
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:28.