2018-02-28, 09:22 | #961 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 5 114
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Chloe Nomade EDP- Dostałam próbkę jako dodatek do zakupów w Douglasie.
Nic ciekawego...Cytrynowe mydełko i kwiatki. Zapach jest przyjemny, ale nie wybijający się z tłumu. Trwałość średnia. Raczej nie dołączy do mojej kolekcji |
2018-03-03, 15:02 | #962 |
Arctium lappa L.
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 769
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Majda bekkali fusion sacrée obscur - takie rozczarowanie. Głównie lakierowane drewno i skóra, zapach jest jednolity, jednostajny, nic się nie dzieje. Już to gdzieś niuchałam. Avignon? Jakaś tuberoza?
Szkoda. |
2018-03-09, 20:14 | #963 |
Arctium lappa L.
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 769
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Tom Ford Cafe Rose. Róża zabójcza, mam mocne skojarzenia z Flowerbomb (landrynki?) Trwałość kapitalna (cały dzień), zapach trochę jednolity. Początek słodkawy, leciutko kawowy (likier?), róża w tym wydaniu jest niespokojna, iskrząca, gęsta i "brudna". Czasem dusi, potrzebuje przestrzeni i swobody.
|
2018-03-10, 04:12 | #964 |
spin doctor
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 514
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Mademoiselle Intense-napiszę tak: przepiekny zapach, ale nie tego się spodziewałam. Zdecydowanie słodsza i bardziej skoncentrowana wersja bazy edp klasyka. Nie ma w Intense tych charakterystycznych dla edp i edt cytrusow i tej "świetlistości". W zasadzie przypomina mi słodki i ladniejszy Shalimar Initial. Zapach "bogaty" i z klasą, czuć luksus i wysoką jakość. Jednak gdybym miała wybierać wygrywa klasyczna wersja
__________________
"Wybrałam osobę, którą chcę być, i nią jestem." |
2018-03-10, 10:23 | #965 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z domu;)
Wiadomości: 2 845
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Gosha Rugchinskiy Comme des Garcons - na początku szok, normalnie asfalt tudzież lepik przy smarowaniu dachu, potem chemiczna woń ziół, na końcu chemiczna, skondensowana czystość. Bardzo ciekawie i oryginalnie, choć dla mnie nie nadaje się do noszenia, za to powąchać z ciekawości warto. Choćby po to żeby poszerzyć horyzonty węchowe.
Sine Die LM Parfums - zielone łodygi, zielone łodygi, zielone łodygi.... stałam i myślałam co to za zapach i skąd go znam, dopiero na fragrze doczytałam, że w składzie jest figa. Wtedy mnie olśniło, że to faktycznie świeże figi, takie jakie jadłam w wakacje w Grecji. Nawet fajne, choć na mojej skórze jakoś dziwnie kwaśno się układają. Miłości nie będzie.
__________________
"(...)a szabelkę to kawaler w której nogawce nosi?(...)" I am a WarriorZ |
2018-03-12, 09:33 | #966 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 1 031
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Rose Infernale od Gunzburga. Zachwyciłam się tym zapachem. Nie jest słodki, ale kobiecy - żadnych konotacji z unisex, albo innych wątpliwości że produkt jest skierowany do płci pięknej
Szlachetna róża z kadzidłem, ale też szlachetnym, nie wykręcającym nosa. Dla mnie zapach wyraźnie pudrowy, może to połączenie uglaskanego kadzidła z różą tak daje taki efekt? Nie wnikam, tylko cieszę się, że jest! Ewolucji brak, zapach liniowy. Mi to nie przeszkadza. Niestety w całej tej ogromnej ekscytacji nie zabrakło negatywu. I wcale nie chodzi o cenę. Tylko o trwałość O ile projekcja jest zadowalająca, o tyle po 3 godzinach zapach wyczuwalny jedynie przy skórze i to słabo. Bardzo żałuję, flaszki raczej nie będzie Nie znoszę perfum, które szybko"parują" |
2018-03-12, 09:34 | #967 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Mademoiselle Intense - powtórzę się z inego wątku - dla mnie to pierwotna wersja klasycznej Mademoiselle z 2002 roku - słodsza, cieplejsza, zgadzam się z tym że czuć podobieństwo do Shalimar Perfum Initial. Ale dziś mnie zaskoczyła - parę dni temu nosiłam Mademoiselle Intense będąc ubrana w moherowo wełniany sweter, i dziś ten sweter pachnie mi... Allure Sensuelle. Bardzo paczulowo, slodyczy ani śladu. Podoba mi się
|
2018-03-17, 09:07 | #968 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 629
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Dsquared2, Want EDP - nigdy w życiu nie posądziłabym tego zapachu o to, że mi się spodoba Po recenzjach, gdzie przedstawiony jest jako iście waniliowy, i do tego spożywczo-waniliowy, mogłabym stwierdzić, że jest zdecydowanie nie dla mnie, ponieważ nie znoszę słodkiej, jadalnej wanilii. A tu proszę, po teście przepadłam... Odnalazłam to co lubię, czyli puder. W mojej ocenie (i na mojej skórze) wanilia przedstawiona w Want nie jest absolutnie jadalna (na szczęście), tylko kosmetyczna, pudrowa (puder do ciała o waniliowym aromacie), przypomina mi zapach różu Bourjois Pastel Joues Za ten pudrowy sznyt niewątpliwie opowiada heliotrop To on sprawia, ze wanilia nie atakuje ulepną słodyczą, tylko ogrzewa przyjemną miękkością. Bo zapach jest bardzo miękki i ciepły. Nie słodki, choć ewidentnie waniliowy. Zaraz po wanilii wyczuwam różę w postaci olejku różanego. Intensywnego, zawiesistego, słodkawego. Takiego jak olejek różany z Bułgarii i przesiąknięte nim drewniane etui, które przywożono jako pamiątka z wakacji nad Morzem Czarnym. Zapach róży bardzo płynnie łączy się z nutami drzewnymi, które nie zostały sprecyzowane, dlatego odbieram go bardziej jako zapach różany niż zapach róży samej w sobie Drzewo różane, to jest właśnie to. I są jeszcze... fiołki. Pomimo, ze nie ma ich wymienionych w spisie nut, to ja wyraźnie czuję zapach słodkich fiołków, hmm... Poszukałam trochę i za ten efekt mogą odpowiadać te tajemnicze nuty drzewne, opisywane również jako violet wood. Czyli palisander. Czyli drzewo różne, a nie fiołkowe Zatem "violet wood" to palisander o fioletowym odcieniu drewna, a nie o fiołkowej woni. Nie wiem więc, skąd się u mnie wzięły te fiołki, skoro ich nigdzie nie ma, ale bardzo podoba mi się ten efekt Inne nuty dla mnie nie istnieją, żadnego neroli, ani mandarynki. Jedynie cień świeżego imbiru na samym wstępie, który szybko niknie. Jakbym się uparła to pod pikantność imbiru mogłabym jeszcze podciągnąć różowy pieprz.
Oczywiście, urocza 30-tka już w drodze, zwłaszcza, że cena atrakcyjna O, jeszcze muszę dodać, że skojarzył mi się (choć nie wiem, czy to nie przez reklamę) z lizakiem czupa czups o smaku śmietankowo-truskawkowym A więc jakieś jadalne konotacje jednak są Ale tego lizaka ostatni raz jadłam pewnie jakies 20 lat temu, więc to tylko luźne skojarzenia spowodowane zapewne reklamą (swoją drogą okropną). Edytowane przez Krutynianka Czas edycji: 2018-03-17 o 10:51 |
2018-03-17, 18:11 | #969 |
👸🏼 Barbie 💜 M.A.C
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Holodeck
Wiadomości: 68 534
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Coco Mademoiselle Intense - dla mnie to powtórka z rozrywki, czyli prawie kopia klasyka.
Prawie, gdyż raz jest realnie intensywniejsza, a dwa mocno paczulowa, która wychodzi już na samym pączątku. Fanki Angela i paczuli będą zachwycone, reszta niekoniecznie Dodam, ze ja w tej pierwszej grupie Dlatego chyba zbęde klasyka i nabędę nową
__________________
Live long and prosper 🖖🏻 |
2018-03-23, 21:42 | #970 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 3 527
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Draco Tiziana Terenzi - napaliłam się jak kot na kocimiętkę a to kiepska podróba, o przepraszam, to przecież nisza ą i ę, czyli nie podróba a wysublimowana wariacja artystyczna na temat La Vie Est Belle
Vanille de Zanzibar Boucheron - bardzo ładna, elegancka wanilia. Miękka, otulająca i nie jest słodka. Wszelkie dodatkowe nuty są tu tylko tłem dla czarnej wanilii. Trwałość fantastyczna. Champs-Elysées edp - z flakonu z pszczółkami - pachnie jak pierwotne edt, ale słabiej. Jest świetliste i lekkie. Zero "tłustości" i nie ma nawet wspomnienia po strasznym "starobabowym" piżmie, które było w edp przez ostatnią dekadę. Po aplikacji na rękę pachniały przez trzy godziny i przestały. I nie, nos mi się do nich nie przyzwyczaił, po prostu przestały pachnieć. I na mnie, i na rękawie, i na bloterku. Dopiero następnego dnia zapach powrócił, i na rękawie, i na bloterku. Zasada "Psikasz dzisiaj - pachniesz jutro" w ich przypadku chyba też obowiązuje Eau de Karma Thomas Sabo - zakup całkowicie w ciemno na podstawie nut i strzał w 10, chociaż z niektórych opisów wynikało, że może to być Wodnik Szuwarek A to po prostu ładne, całkiem intensywne wodne pachnidło w stylu wschodnim a nie zachodnim. Tu nie ma tej naszej "świdrującej", pobudzającej świeżości. Tu jest świeżość miękka, łagodna, wyciszająca i gęsta. Ciepłe jezioro a nie górski potok Gold Sugar Aquolina - klon starej wersji Fleur de Chocolat Molinarda, tylko bez proszku kakaowego czyli super-słodki-ulep idealny na zimę. Trwałość całodzienna J`S Exte Pop Exte - znacie perfumy w których nie można wyodrębnić poszczególnych nut i które są absolutnie nijakie? To są jedne z nich. Nie są złe. Ale na mnie nie mają nic wspólnego z Escadą. To raczej baza i to taka, która pozostaje na koniec dnia po owocowych perfumach. Faktycznie POP z całodzienną trwałością. Fantastyczny prezent dla dziewczynki, która oszaleje na punkcie kolorów flakonu a rodzina ani zwierzątka domowe nie padną trupem w ferworze ich używania
__________________
"Jedna z najbardziej podstawowych reguł przetrwania na dowolnej planecie nakazuje nigdy nie drażnić kogoś ubranego w czarną skórę*. *Właśnie dlatego protestujący przeciwko noszeniu przez ludzi skór zwierząt nie wiedzieć czemu nie rzucają farbą w Aniołów Piekieł." - Terry Pratchett Edytowane przez Karkki Czas edycji: 2018-03-23 o 21:43 |
2018-03-27, 21:00 | #971 |
Arctium lappa L.
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 769
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Ivoire Balmain - opis nut otwarcie zabójcze: ostre, zielone, mocno mydlane i żrące. Dalej jest róża i irys, dużo irysa. Zapach dalej jest mydlany, ale wycisza się, wychładza (paczula?). W bazie czuję głównie wetywerię, paczulę i odrobinę słodyczy (może wanilia).
Ogólnie zapach jest "biały", pudrowy, mydlany, spokojny, nieco nudny, bezpieczny, ale dość przyjemny, choć to nie moja bajka. Fajna odskocznia od killerów i zapachów ciekawych, wibrujących. Chłodno-kwiatowy, paczula nadaje mu charakteru (kocham paczulę, może dlatego tak ją wyczuwam). |
2018-03-28, 20:07 | #973 |
Arctium lappa L.
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 769
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Repetto Repetto EDT - kwiaty miód owoce Soczysta gruszka i płatki wiśni, a w bazie wanilia (?) i chyba piżmo. Jest lekko, radośnie, zielono, kwiatowo, słodkawo, słonecznie i wiosennie. Wiosno, gdzie jesteś?
|
2018-04-09, 19:47 | #974 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 3 527
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Coco Mademoiselle Intense Chanel - tu się uśmiałam
Nazwać Intense coś, co pachnie identycznie a do tego ma również moc jak różowy olejek do włosów Kérastase (pierwotna wersja), a ludzie uwierzą, że faktycznie to coś pachnie intensywnie, to trzeba być Chanel To co było ładne w edp wyciepali i zostawili samą paczulową bazę z wanilią i tonką. I do tego dużo słabszą niż w edp. Jak to dobrze, że nie jestem fanką Splendida Magnolia Sensuel Bvlgari - eleganckie, dobrze zblendowane, subtelnie kwiatowe i zimne, jak to u Bvlgari. Aqua Allegoria Herba Fresca Guerlain - nowa wersja - przeciętnej jakości miętowa pasta do zębów Dosłownie. Poprzednia wersja była miętowa, ale subtelna i złożona. A tu człowiek się czuje jak po zielonej nocy na obozie harcerskim
__________________
"Jedna z najbardziej podstawowych reguł przetrwania na dowolnej planecie nakazuje nigdy nie drażnić kogoś ubranego w czarną skórę*. *Właśnie dlatego protestujący przeciwko noszeniu przez ludzi skór zwierząt nie wiedzieć czemu nie rzucają farbą w Aniołów Piekieł." - Terry Pratchett |
2018-04-10, 09:56 | #975 | |
Matka buldoga
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 7 641
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Cytat:
I chyba sie nie rzuce na Coco M. Intense
__________________
"Nie mam nic do ukrycia...oprócz strzykawek, skalpeli i pił do kości, które mam w ukrytej szufladzie..." |
|
2018-04-11, 14:27 | #976 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 3 527
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Cytat:
Nie ma na co się rzucać Liczyłam, że wzmocnią górę a wypuścili swoją własną podróbę
__________________
"Jedna z najbardziej podstawowych reguł przetrwania na dowolnej planecie nakazuje nigdy nie drażnić kogoś ubranego w czarną skórę*. *Właśnie dlatego protestujący przeciwko noszeniu przez ludzi skór zwierząt nie wiedzieć czemu nie rzucają farbą w Aniołów Piekieł." - Terry Pratchett |
|
2018-04-30, 18:46 | #977 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Cytat:
---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:41 ---------- |
|
2018-05-05, 00:30 | #978 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 30 807
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Z cyklu "dziki człowiek zbłądził po latach do perfumerii"
Mon Guerlain Florale - początek jest piękny, w taki oczywisty, "perfumeryjny" i... piękny sposób. Cytrusy z nutą piwonii, przy czym nuty zmiksowano bardzo spójnie, daje to taki "drogi" efekt, rzekłbym fhąsuski, no nie sposób się nie zakochać, huehue Niestety, im dalej w las, tym więcej lawendy i waniliny (tak, tej od cukru w malutkich torebkach). Pudrowość irysa dość dobrze wyczuwalna, lekkość i zwiewność znika niczym sen złoty Salomei (czy to srebrny był, trza by Słowackiego zapytać) Pure Poison - ciągle "a big yes" Co prawda pamiętam ten zapach z lat 2004/05, czyli z roku premiery mniej więcej (wtedy było w nim więcej ciepłego, żywicznego bursztynu i pomarańczy; chyba), jednak to wciąż piękne i eleganckie, białe kwiaty na cytrusowo-drzewnej bazie (na szczęście jaśmin nie dominuje mojej ukochanej gardenii i kwiatu pomarańczy). Poeme - pierwszy raz z klasykiem (podobno lepiej późno, niż wcale)! Byłoby wszystko fajnie, gdyby nie nuta... mydła! Niby symfonia upojnych kwiatów, nabrzmiałych od miodowego nektaru, ale ta nutka "pseudoczystości" popsuła mi wszystko (a piżma w nutach ni-wu-ja) Zresztą piżmo aż tak się na mnie nie biesi Allure Homme Sport Eau Extreme - podchodzę jak ten pies do jeża od października. Pierwsze wrażenie to było obezwładniające "wooow!". Ale mówię sobie "dobra, dobra, poczekaj koleś, bób tonka lubi ci kuku robić". Wyżebrałem próbkę od Pani seforzanki i testuję wytrwale. No jest dobrze, nawet bardzo, ale obawiam się, co by mnie casus kilku innych łałów nie dopadł (czytaj: po początkowych zachwytach niechęć i nagłe zmęczenie materiału). Ale fajny jest, spore podobieństwo do klasyka, któregom lata temu do cna wypsikał Testów, które mi się wjednozlały, nie ująłem w rejestr |
2018-05-05, 08:30 | #979 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 1 031
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Cytat:
I tak: słodki killer kwiatowy, "straszny" migrenowiec. Muszę zrobić kolejne podejście zimą. Lubię kwiaty, lubię mocne zapachy, ale Poeme zmęczył mnie. Nuta mydła, o której piszesz nie zwróciła mojej uwagi. Być może jeden test to za mało, żeby wyłapać wszystkie nuty, szczególnie jeśli "zapaszek" męczący. Ale szacun za to, że przez tyle lat jest na półkach i ma charakterek. Nie jak soczki owocowe, albo owocowo-kwiatowe ulepy wpuszczane na jedno kopyto przez niemal wszystkich producentów |
|
2018-05-05, 10:58 | #980 | |
Kici kici miau miau
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: 3 city
Wiadomości: 26 574
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Cytat:
Ja uwielbiam te perfumy. Mam polowe flaszki z 2012 roku Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
|
2018-05-07, 18:33 | #981 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 4 020
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Hermes, Eau de Merveilles - może coś z tego będzie. To już drugie podejście do próbki i nie mogę o niej zapomnieć.
|
2018-05-07, 21:43 | #982 |
Guerlain Lover
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 19 945
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Mi tez sie Poeme ostatnio spodobaly chyba mam powrot do vinage i klasyki. W niedziele zachwycalam sie swoim Mitsouko edt
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-05-07, 23:19 | #983 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 30 807
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Wydaje mi się, że mogły to być aldehydy (których oficjalnie w nutach nie widzę). Trudno też wyrokować po dwuminutowym teście blotterowym. Jedno jest pewne - żółte kwiaty (narcyz, ylang-ylang, mimoza) to zdecydowanie nie moja bajka
|
2018-05-25, 16:20 | #984 |
Arctium lappa L.
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 769
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Narcizo Rodriguez For Her L'absolu - tu brałam odlewkę w ciemno, bo to wcale nie moje klimaty, nie moje nuty zapachowe, w ogóle nie znam For her, ale dostałam taniej grzyba, więc czemu nie?
No i szok totalny, może to wiosna (zbliżające się lato?), może to ten jaśmin, może piżmo (z tą zboczoną paczulą), ale zakochałam się w tym zapachu po uszy. Co się porobiło... Zmęczyły mnie ostatnio zapachy kadzidlane, ciężkie, gęste, potrzebowałam wytchnienia. L'Absolu jest "lekki", ale nie ulotny. Jest kwiatowy, świeży, ale też narkotyczny. Absolutnie nie słodki, raczej taki rześko-kwaskowato-słodkawy. Podobno jest tu tuberoza, ale ja jej nie czuję. Wstęp trwa i trwa, potem dochodzi piżemko, w końcu zapach robi się cieplejszy, łagodniejszy, bardziej puchaty. Od samego początku, gdy jest świeży, mam skojarzenia z jakimś koktajlem alkoholowym, ale nie mogę za nic sobie przypomnieć, z jakim. Zapach jest absolutnie przepiękny, trochę cytrusowy, orzeźwiający jak oranżada w upały. |
2018-05-25, 23:19 | #985 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 3 527
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Cytat:
Nuta głowy: tuberoza, kwiat pomarańczy Nuta serca: osmantus, lilia, mimoza, frezja, irys, mak himalajski, bieluń Nuta bazy: drewno kaszmirowe, haitański wetiwer, wanilia, piżmo. Na stronach fr i usa skład już mocno okrojony, za to zapach jest imo kwintesencją pierwotnego Poeme Tylko zachowuje się "psikasz dzisiaj, pachniesz jutro" Nuta głowy: mak himalajski, kwiat lychee Nuta serca: kwiat pomarańczy, mimoza, jaśmin Nuta bazy: wanilia, bieluń. Aqua Kenzo pour Femme - mandarynka z kwaśną czarną porzeczką z liśćmi maliny i płatkami magnolii. Soczyste, orzeźwiające, owocowo słodkie. Niby nic nadzwyczajnego, ale są absolutnie urocze Dune Dior - nadal Harkonnen z nich na mnie wychodzi, ale jest szansa, że z najnowszej wersji mającej trzy nuty (mandarynka, piwonia i wanilia) wreszcie przestanie Poison Dior - trafiłam na jakiś starszy rocznik, bo po raz pierwszy od lat wyczułam w nich śliwkę i cynamon a nie tylko zepsutą terpentynę. Najnowsze mają mieć tylko kolendrę, tuberozę i opoponaks
__________________
"Jedna z najbardziej podstawowych reguł przetrwania na dowolnej planecie nakazuje nigdy nie drażnić kogoś ubranego w czarną skórę*. *Właśnie dlatego protestujący przeciwko noszeniu przez ludzi skór zwierząt nie wiedzieć czemu nie rzucają farbą w Aniołów Piekieł." - Terry Pratchett |
|
2018-05-29, 09:09 | #986 |
Arctium lappa L.
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 769
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
The different company Bachmakov Testowałam w upale, rozwinęły się ślicznie. Cytrusy, figa - początek świeży, rześki, trochę "zimny", następnie robi się trochę pikantnie (trochę jak dobry zimny shot z tabasco), ale zapach ani przez chwilę nie jest rozgrzewający, wręcz przeciwnie. Chłodzi. Baza mocno uniseksowa, cedr, bursztyn dodają nieco ciężkości, ale zapach dalej jest "lekki". Trwałość przeciętna, ale całość pozytywnie mnie zaskoczyła.
Annick Goutal Sables - czyli coś, na co od dawna polowałam. Podobno męskie, ale według mnie to uniseks. Cóż to za zapach Chyba rozumiem niechęć większości, ten zapach albo się kocha, albo nienawidzi. Oda do kocanki - tak w skrócie. Nieśmiertelnik doprawiono cynamonem i pieprzem, przez co nie jest tak bardzo kwiatowy, chociaż "kwiatowy" to profanacja. kwiat to jest suchy, wypalony słońcem. Nieodparcie kojarzy mi się w piaskiem. Co ciekawe, posiadam hydrolat z kocanki i to wcale tak nie pachnie. Sables jest suche, ale bardzo miodowe (takie słodko-gorzkie, jak miód gryczany). Pieprz, bursztyn i drzewo sandałowe robią niezłą otoczkę, niektórzy podobno wyczuwają tu czarną herbatę, ja nie. Testowane w upały, zapach rozwija się fenomenalnie, trwałość powalająca, co ciekawe, nie dusi, nie drażni. Annick goutal - Nuit étoilée - wersja edt. To brałam w ciemno, bo szukałam czegoś "zielonego, ale ciężkiego, zapachu lasu itp. Trochę byłam w szoku, bo początek to taka ciepła, słodka mięta i cytrusy. No ale połączenie całkiem ładne, choć mało "zielone". Zapach szybko nabiera ciężkości, dochodzą drzewa iglaste, ale dalej czuję tę miętę i pomarańczę. Czekam i czekam, dobre 2 godziny i jakby nic się nie dzieje. A potem nagle BUM i kolejny szok. Niucham i rozglądam się dokoła, myśląc, co tu tak pachnie? Dziwne te perfumy Po kilku godzinach zmieniają się nie do poznania, stają się ciężkie, "pudrowe", bardzo pyliste, iglaste, wyczuwam trochę mojej ulubionej kocanki i dużo fasolki tonki. Serio, to jeden z tych zapachów-kameleonów Początek ładny, świeży, a baza ciężka i mroczna. Trochę poddusza, ale to taki soft bdsm Un jardin mediterranee Hermes - dopiero testuję, ale szoku nie ma - takiego zapachu się spodziewałam. Piękny, zielony, trochę błotnisty i bagienny. To, co czuję najdłużej, to chyba ten oleander, bo nuta mi dotychczas nieznana. Oczywiście otoczka świeżych cytrusów i trochę białych kwiatów. Teraz doszedł cyprys i figa, czekam jeszcze na jałowiec i pistacje. Zapach dość świeży, ale dociążony, odrobinę słodkawy, z pikantną nutą. Nie jest ciepły ani zimny, trochę jak roślinność i kamienie w ciepłej, morskiej wodzie. |
2018-05-29, 15:26 | #987 |
👸🏼 Barbie 💜 M.A.C
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Holodeck
Wiadomości: 68 534
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Mugler- Angel Muse edt - wersja toaletowa rozni sie tylko kolorem - intensywnym rozowym, z zasady pewno z latem mial sie kojarzyć i grejprfrutem, który otwiera zapach i na tym w sumie koniec różnić Po 30-60 minutach to kropka w kropę Muse edp
Trwałość minimalnie lżejsza.
__________________
Live long and prosper 🖖🏻 |
2018-05-30, 12:33 | #988 |
Arctium lappa L.
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 769
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Athalia Parfums de Marly, jezusławie, to tylko kilka nut zapachowych, ale jak tworzą całość. Zapach jest kremowy, kwiatowy i lekko słodki (taki nektar kwiatowy). Określiłabym go jako „biały”,mimo że buteleczka jest czarna. Czuć głównie kwiat pomarańczy, potem dochodzi piękny irys. Baza jest bardzo mocno piżmowa, gdzieś w tle przewija się bursztyn. Pięknie wyważony zapach, dość prosty, ale niesamowity. Przyjemny dla otoczenia. Mnie się kojarzy z lodami śmietankowymi.
Acqua do Parma Peonia nobile – jak na kwiatowy zapach przystało, jest kwiatowy Na początku wyczuwam trochę malin, potem to już tylko róże i piwonie. Baza jest na mnie lekka jak piórko, nie czuję piżma ani mojej ulubionej paczuli (niestety). Trwałość słaba, ale ogólnie zapach jest przyjemny, niesłodki, kwiatowy. Acqua di parma magnolia nobile – nieco ostrzejsza siostra piwonii, baza jest bardziej złożona, wyczuwam tu więcej kwiatów, trochę tuberozy, róży i dużo cytrusów. Gdzieś w końcu dostrzegam piękne drzewo sandałowe. Aqua allegoria Rosa pop – lekki, orzeźwiający, kwiatowy letni zapach. Iskrzący, świetlisty, na początku atakuje cytrusami i jagodami, później dochodzą róża i fiołek. Baza bardzo delikatna, drzewna. Określiłabym ten zapach jako „różowy”, radosny i bardzo niewinny. |
2018-06-05, 11:24 | #989 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Daisy Love:
Daisy Love przetestowałam dokładnie dzisiaj w Douglas. Urocze, wiosenno-letnie, ale nie są banalnym, rozwodnionym kwiatkiem sratkiem. Są lekko słodkie, ale nie są żadnym ulepem. Nie ulatniają się też tak szybko jak starsza siostra. Kojarzą mi się odrobinę z kwiatem lipy, mają też coś lekko drzewnego, ale główny prym wiodą kwiaty-to pewnie ten jastrun (złocień, margarytka), ale malinę, taką bardzo dojrzałą, aż ciemną, też wyczuwam. Wart testów. |
2018-06-06, 11:06 | #990 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 9 549
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Florabotanica
Miałam wysokie oczekiwania wobec tego zapachu. Sporo dobrych opinii się naczytałam, a na mnie to perfidne mydło. Czuję tylko i wyłącznie mydło i to w takiej drażniącej postaci. Szkoda Chciałabym czuć ten zielony ogród, o którym się pisze. |
Nowe wątki na forum Perfumy |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:34.