2010-02-11, 11:04 | #121 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 66
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VIII
dorciaa_ - więc mogę odwołać egzamin ze względu na warunki atmosferyczne ? bez kosekwencji finansowych i w dzień egzaminu ? wyjaśnij mi to, bo pogoda w środę jest dla mnie zagadką (będzie śnieg czy nie) a jak mówi mój instruktor żeby nasz WORD odwołał egzaminy to by musiała ziemia się zawalić w sumie tak pytam teoretycznie, bo chyba nawet śnieżyca mnie nie powstrzyma tak bardzo chcę mieć to za sobą
|
2010-02-11, 11:19 | #122 | |||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: piernikowe miasto i okolice
Wiadomości: 2 344
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VIII
Cytat:
Cytat:
to fakt- z egzaminatorem cieżko dyskutować heh Cytat:
---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:12 ---------- elmoska - to jesteś Ty w awatarze? jakoś mi znajomo wyglądasz
__________________
Szczęśliwy ten, kto ma kogo kochaćhttp://www.suwaczek.pl/cache/4dc7bc6f13.png Jestem mamą
Edytowane przez bybella Czas edycji: 2010-02-11 o 11:14 |
|||
2010-02-11, 11:46 | #123 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VIII
bybella ja jestem swiezo upieczonym kierowca prawko zdalam 21 sycznia. Akurat wtedy nie bylo bialo na drogach A co najwazniejsze moj egzaminator byl "normalny" Teraz juz jezdze swoim autkiem. Jak na razie to zabieram zawsze ze soba TŻ bo troche mam cykora. Czasmi sie zastanawiam przed czym
A w avatarze to ja Ty juz wyjezdzials wszystkie godziny??
__________________
BBL 5/28 AC MILAN CAMPIONI D`ITALIA
Edytowane przez elmoska Czas edycji: 2010-02-11 o 11:47 |
2010-02-11, 11:55 | #124 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 127
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VIII
Cytat:
Kochana, nie zamartwiaj się pogodą. Naprawdę nie jest najgorzej. Jak ja zdawałam na wzniesienie był śnieg, tyci tyci mi zarzuciło tył ale wszystko jest super! Jeździsz wolniej, ostrożniej itp. Normalnie wpadnę tam do WORD'u jak będziesz miała egzamin i Cię odnajdę jak będziesz mi tu próbowała coś odwoływać!
__________________
Zakochana w sporcie, szczególnie w siatkówce.
Biorę życie jakie jest i dobrze mi z tym. przygoda z eLką zakończona |
|
2010-02-11, 11:58 | #125 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: piernikowe miasto i okolice
Wiadomości: 2 344
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VIII
Cytat:
__________________
Szczęśliwy ten, kto ma kogo kochaćhttp://www.suwaczek.pl/cache/4dc7bc6f13.png Jestem mamą
|
|
2010-02-11, 12:08 | #126 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VIII
ja przed egz. dokupilam tylko 2 godz. Najgorzej balam sie placu. Na kursie czesto na plac nie jezdzilam bo zawsze byl zawalony sniegiem albo nie bylo pacholkow. Instr. sie smial ze mi sa pacholki nie potrzebne do robienia luku moze mial w tym troche racji
__________________
BBL 5/28 AC MILAN CAMPIONI D`ITALIA
|
2010-02-11, 12:27 | #127 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 460
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VIII
no w sumie mógł Ci darować tą prędkość... ale termin masz mistrzowski!
Cytat:
a koleżanka ze Śląska? gdzie zdajesz?? |
|
2010-02-11, 12:45 | #128 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 82
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VIII
Witam,
szukając mentalnego wsparcia trafiłam na ten wątek Bardzo mnie cieszy, że jest tu tak wiele osób borykających się z tym samym. Zdać prawo jazdy w naszym kraju to jeden z najbardziej stresujących momentów w życiu - nie raz oblewają te osoby, które umieją jeździć, lecz nie umiejące dać sobie rady ze stresem - odkryłam to właśnie u siebie. Napiszcie proszę jak sobie radzić ze stresem przez egzaminem? Jak dać sobie radę ze "strasznym" egzaminatorem? i Czy macie jakieś rady by zdać ćwiczenia na placu (łuk mnie przeraża)? i Dlaczego wsiadając do innego modelu tego samego auta czuję się jakbym wsiadała do całkiem nieznanego pojazdu?.... Wspomżcie --------------------------------------------------------------------------- Egzamin w Gdańsku 1 raz - 19.01.2010 o 10:00 egzamin teoretyczny - zdany za 1 razem egzamin praktyczny - oblany łuk następny termin: 16.02.2010 o 6:10 TRZYMAJCIE KCIUKI !!! Edytowane przez inka205 Czas edycji: 2010-02-11 o 13:18 |
2010-02-11, 14:30 | #129 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 58
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VIII
Cześć wszystkim!
Co tu dużo gadać, znów oblałam, 4 raz w moim życiu. Zła jestem na siebie, ale wiem, że to nic nie da. Myślałam, że zimą będzie zdawać łatwiej, ale pomyliłam się. Moje 5 dodatkowych godzin z instruktorem robiłam, gdy ulice były rozgarnięte, trzeba było tylko uważać na zaspy, a tak to wszystko robiło się całkiem normalnie. Niestety, miałam tego pecha, że na przed egzaminem zaczął mocno padać śnieg. Ludzie z placu wracali zdołowani, bulwersowali się, że nie mieli dobrej widoczności itp. Pomyślałam sobie, że pewnie znowu walnę się na łuku, skoro innym nie wychodzi. O dziwo, plac zaliczyłam ładnie (pomimo trudności z otwarciem maski i niepłynnej jeździe po łuku, który musiałam powtórzyć). W mieście radziłam sobie nieźle, byłam z siebie całkiem zadowolona, choć widziałam, że mój egzaminator siedział obok mnie jak na szpilkach. Gdy drugi raz wjechałam na to samo skrzyżowanie popełniłam karygodny błąd, wiedziałam, że muszę ustąpić pierwszeństwa, ale głowa egzaminatora zasłoniła mi przejeżdżający samochód - egzamin oblany. Potem koleś żalił mi się, że bał się ze mną jeździć, bo nie miałam dostosowanej prędkości do warunków jazdy, zbyt gwałtownie hamowałam. W sumie racja, ale w takich śniegach jak dotąd nie jeździłam, a bałam się, że znowu wytkną mi brak dynamiki jazdy... Najbardziej boli jednak fakt, że jakieś pół godziny po tym jak wyjechałam, odwołali wszystkie egzaminy praktyczne z powodu złych warunków. To dopiero PECH!! Cóż, trzeba będzie po prostu to dopracować. Pewnie kolejny raz spróbuję latem lub jesienią, bo kończy się ważność mojego egzaminu teoretycznego, a nie mam teraz kompletnie czasu na powtarzanie sobie tego wszystkiego. Ogólnie nie czuję się źle, żal mi tylko kasy. Tylko mama znów mnie denerwuje, uważa, że nigdy nie zdam. Jak to miło mieć wsparcie rodziny, nieprawdaż?? |
2010-02-11, 16:09 | #130 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 149
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VIII
a ja dziś sobie teorie zdałam stres niesamowity, ale jak zobaczyłam zestaw pytań to już banan na twarzy, bo prostsze chyba nie mogły mi się trafić także bezbłędnie. od razu zapisałam się na praktykę, na 25.02 czyli za 2 tygodnie licze, że i wtedy trzymane przez Was kciuki pomogą
|
2010-02-11, 17:26 | #131 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 173
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VIII
mogę się przyłączyć do grona zdających ?
mam już za sobą trzy nieudane podejścia za pierwszym razem z miasta wróciłam bardzo szybko, przy zawracaniu nie zobaczyłam człowieka za tylną szybą, hamulec pani egzaminator poszedł w ruch i po wszystkim. żałuję, bo idiotyczny błąd, a bardzo miła pani za drugim razem jeździłam ponad pół godzinki, cały czas puste ulice, już jadę drogą na ośrodek i przez myśl mi przeszło pierwszy raz "oo, jak nie nawalę to chyba zdam". w tym momencie dojeżdżam do ronda dość szybko i na rondo nagle wjeżdża jakieś auto, hamuję gwałtownie PRZED rondem a egzaminator trajkocze mi z 10 minut, że to było wymuszenie pierwszeństwa, bo "wymuszenie pierwszeństwa to nie tylko wjechanie komuś przed nos, ale również spowodowanie, że inny kierowca się pani boi, a on jako że ma pierwszeństwo nie może się niczego bać" wtedy zwątpiłam już całkowicie, mówię, że tamten facet nawet nie zwolnił ani nic, a ten dalej swoje. już miałam powiedzieć, że może dogonimy tamtego kierowce i się spytamy czy się mnie bał ;/ za trzecim razem dostałam równie miłą panią egzaminator, ale - pachołek na łuku. za głęboko wjechałam w kopertę. a teraz czekam, za 3 tygodnie czwarty termin
__________________
|
2010-02-11, 17:38 | #132 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 200
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VIII
To już jutro!!!!!!
Stres się zaczął... i cały czas ten plac mi chodzi po głowie. Mam nadzieję że teorię umiem a nie tylko mi się wydaje że umiem |
2010-02-11, 18:18 | #133 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 127
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VIII
inka205 - metoda na stres? hm, chyba nie ma takiej. Każda z nas odczuwa to wszystko na swój sposób. Jednym pomaga picie melisy, a innym to, że będzie z nimi ktoś bliski (przyjaciółka, mąż itp.) Jeżeli chodzi o plac... Są "patenty". Nie wiem na jakim samochodzie jeździsz. Ja osobiście jeździłam na clio i łuk robiłam na sposób. Ale tylko dlatego, żeby ograniczyć stres. Instruktor wiedział, że umiem robić na czuja ale bezpieczniej było pojechać "na małpkę" Witaj Agnesia_ Oczywiście kciuki będziemy trzymały Nie zrażaj się nieudanymi próbami. Amapola - smutno strasznie, że się nie udało... bzykubzyk bybella
__________________
Zakochana w sporcie, szczególnie w siatkówce.
Biorę życie jakie jest i dobrze mi z tym. przygoda z eLką zakończona |
2010-02-11, 18:42 | #134 | ||||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 381
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VIII
Cytat:
niestety jesli chodzi o stres, to ja nie mam na niego zadnego sposobu, cztery pierwsze egzaminy to byl koszmar, dobrze , ze sie egzmanatorowi dowod podaje bo jakby mnie sie zapytal jak mam na imie to pewnie bym nie powiedziala Cytat:
potwornie bym sie zdenerwowala jakby tuz po moim oblanym egzaminie odwolali reszte ze wzgledu na warunki atmosferyczne pech, mam nadzieje, ze los Ci to wynagrodzi nastepnym razem Cytat:
Cytat:
powodzenia! |
||||
2010-02-11, 19:07 | #135 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 460
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VIII
ale dużo nowych dziewczyn!! fajnie przez jakiś czas cichutko było w wątku, mało zdających, pewnie pogoda odstraszała, a teraz co chwila nowa Walcząca o Plasticzek i przybywa nas
Cytat:
ja też robiłam "na małpkę" choc aktualnie sposobu tego nie wykorzystuję wcale i cofam (przeważnie wyjeżdżając z parkingu) za każdym razem inaczej, poprawiając ze 20 razy i jakoś wyjadę ale zawsze gdy przyjmuję pozycję "patrz w tylną szybę" przypominają mi się odruchowo moje zmagania z łukiem to były czasyyyyy...tęsknię za [L] bzykubzyk
bybella |
|
2010-02-11, 19:19 | #136 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 82
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VIII
dorciaa_ - uczyłam się na fiacie grande punto, ale spostrzegłam jedną rzecz nie ważne na jakim się aucie uczy i tak wsiadając do następnego auta - nie ważne że ten sam model - inaczej samochód reaguje i trzeba na nowo się przestawiać.... a to takie ciężkie mimo że jeździć potrafię.
Po cichu mam nadzieję, że są uniwersalne patenty na zaliczenie łuku jakieś liczenie obrotów czy jakaś specjalna technika - może mimo wszystko ktoś jakąś doradzi pliiiisssssss ! (cały czas mam wrażenie, że łuk na egzaminie inaczej- węziej wygląga niż ten, na którym się nauczyłam buuuu...) - najgorsze to że łuk na którym mnie oblali na 100% robiłam dobrze ALE JAK IM TO UDOWODNISZ JAK NA NAGRANIU TEGO NIE WIDAĆ - po prostu dołączyłam do grupy finansującej tą instytucję.. ---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ---------- Dodam jeszcze jedno spostrzeżenie - wiele zależy od podejścia egzaminatora - w każdej książce do nauki piszą EGZAMINATOR TO NIE TWÓJ WRÓG - ale ja niestety trafiłam na strasznego młodego gbura nawet na mnie nie spojrzał, nie wysiadł z autka, wymamrotał tylko pod nosem swoje nazwisko i nawet mnie nie poinstruował o tym co mi można co nie - a wydaję mi się że to jego obowiązek - myślę że od razu mnie skreślił, bo to był mój 1 raz -zamiast z uśmiechem rozładować sytuację - zdeptał emocjonalnie !!! |
2010-02-11, 19:28 | #137 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 9 090
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VIII
Cytat:
ja na łuku robiłam tak: przodem no to normalnie...a jak jechałam do tyłu to lekko za 1 pachołkiem wykonywałam jeden obrót kierownicy, trzymałam aż do momentu gdy we wewnetrznym lusterku zobaczyłam prosto koperte wtedy prostowałam obrót ważne było zeby wykonać 1 pełny obrót kierownicy i to samo z odkręcaniem
__________________
Czasem nie wolno odpuścić i stanąć z boku, bo w życiu są sprawy dużo ważniejsze, niż spokój! Na kolanach, po kamieniach, póki tylko jest sens.
|
|
2010-02-11, 20:03 | #138 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: nad morzem
Wiadomości: 3 827
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VIII
trzymam jutro kciuki
__________________
co nas nie zabije to nas wzmocni MILEGO DNIA |
2010-02-11, 20:09 | #139 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 19 651
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VIII
|
2010-02-11, 20:14 | #140 | |||||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: piernikowe miasto i okolice
Wiadomości: 2 344
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VIII
[1=0c567865bc5bc81ad7100e5 7ad69b5206a79ca99_61998c2 f33ab1;17116559] no w sumie mógł Ci darować tą prędkość... ale termin masz mistrzowski! [/QUOTE]
no niestety dwukrotny błąd i jak to mówią "po ptokach" Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
[1=0c567865bc5bc81ad7100e5 7ad69b5206a79ca99_61998c2 f33ab1;17127060] bybella [/QUOTE]dzięki dziewczyny ---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:11 ---------- nie przepadają , ale nie wiem jak to wygląda z tym poinformowaniem, najlepiej chyba samemu ewentualnie zadzwonić na kiedy przekładają
__________________
Szczęśliwy ten, kto ma kogo kochaćhttp://www.suwaczek.pl/cache/4dc7bc6f13.png Jestem mamą
|
|||||
2010-02-11, 20:36 | #141 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Królewskie miasto S-rz
Wiadomości: 5 373
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VIII
Cytat:
Łuk tak jak dziewczyny robiłam na małpkę Co do samochodu to też czułam się jakbym jezdziła zupełnie innym samochodem, te na egzaminie miałam wrażenie są bardziej ,,czułe" bybella Jutro też moja koleżanka ma egzamin jadę z nią z samego rana żeby nie była sama. Dziewczyna naprawdę fajnie jezdzi ale nie potrafi sobie poradzic ze stresem. Trzymajcie też za nią kciuki Witam wszystkie nowe dziewczyny Edytowane przez karolcia198506 Czas edycji: 2010-02-11 o 20:38 |
|
2010-02-11, 21:15 | #142 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 58
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VIII
<p>
Cytat:
<p> </p> Kurczę, nie wiem czy nawet mogę wypowiadać się w tej kwestii, skoro oblałam już cztery razy, ale powiedzmy, że już jakieś doświadczenie mam, a ostatnio jazdy wychodziły mi całkiem nieźle. Los widać nie chciał, aby teraz zdała, więc nie zamierzam użalać się nad sobą. Co do stresu - każdemu pomaga coś innego, jak już koleżanka wcześniej wyjaśniała. Pomyśl sobie co sprawiało, że jazda z instruktorem była mniej nerwowa. Mi na początku tak serce waliło, że wypróbowałam melisę, co było błędem, bo choć byłam spokojna, to miałam spowolniony refleks, a w czasie jazdy liczą się sekundy. Zdawanie z bliską osobą również się nie sprawdziło, bo musiałam wytrzymywać napady paniki owej osoby, co również mnie rozstrajało. Czekolada poprawiała mi nastrój, ale większego efektu nie zauważyłam. Zauważyłam ostatnio, że bardzo pomaga mi kawa (którą pijam rzadko, bo nie przepadam). Jestem po niej spokojna, a jednocześnie bardzo trzeźwo myślę (tak mi się przynajmniej wydaje, choć być może po prostu wiele manewrów już weszło mi w krew). Myślę mimo wszystko, że najważniejsze jest pozytywne myślenie, żeby nie przychodzić na egzamin z myślą "na pewno nie zdam", ale również nie z myślą "dzisiaj muszę zdać". Samoudręczanie siebie i robie czegoś pod presją niespecjalnie pomaga. Trzeba podejść do tego na luzie, zda się - super, nie zda się - to w końcu nie koniec świata, choć łezka się w oku zakręci przy wydawaniu stówy na poprawkę (te rozstania coraz ciężej przeżywam, muszę przyznać). Na strasznego egzaminatora jak dotąd nie trafiłam, ale jeden się mnie bał. Mam koleżanki, które trafiały na masakrycznych kolesi, którzy na nich krzyczeli, robili je w konia...zdarza się, nigdy nie wiesz na kogo trafisz. Jednak jeśli będziesz dostatecznie skoncentrowana i olejesz odzywki takiego kretyna, to na pewno dasz sobie radę. Jednej kumpeli zdarzyło się dostać takiego, który bez przerwy na nią wrzeszczał, a mimo to zdała. Tyle że to były jeszcze te piękne czasy, kiedy zdawało się dużo łatwiej... Łuczek - nie wiem jak Ciebie uczył instruktor, ale ja zawsze patrzę do tyłu i celuję na słupek. Zastosował u mnie system tzw. godzinowy. Pierwszy słupek - godzina 12, drugi - 17, trzeci 21, a gdy wyceluje się w centralny słupek obrót o 360 stopni do godziny 9 (cofamy się w czasie). Potem to tylko jazda prosto i centrowanie. Czasem to dobra metoda, a czasem nie, bo trzeba mieć wyczucie. Co niektórzy korzystają z lusterek, ale nigdy tego nie wypróbowywałam. Myślę, że kluczem do sukcesu w łuku to również koncentracja i bardzo powolna jazda. Gdy się śpieszysz, panikujesz, to nie zdążysz dokręcić albo źle wcelujesz, a wtedy już klops. Lepiej na spokojnie, powolutku, nie szkodzi, że dojedziesz do końca łuku za pięć minut, czas nie zając. Przy jednym egzaminie miałam pecha trafić na ulewę i przy robieniu łuku kompletnie nic nie widziałam (pomimo wycieraczek), słupki z dwóch łuków nałożyły mi się na siebie i widziałam ich dziesięć. Zgłupiałam, nie wiedziałam nawet, w który mam wcelować i potrąciłam jeden z bocznych. Potem pomyślałam, że jestem dziwna. Skoro byłam taka nerwowa, to mogłam zatrzymać się zanim zmasakrowałam słupek i powtórzyłabym łuk. Być może byłabym wtedy spokojniejsza i dałabym radę, kto wie? Co do auta - ja na początku tak samo się czułam za każdym razem, gdy byłam na egzaminie. Tak byłam przyzwyczajona do Micry instruktora, że jak wsiadałam na egzamin, to czułam, że to auto mnie nie lubi. Zresztą zawsze jestem wnerwiona, że w tych modelach na egzaminy deska rozdzielcza jest odwrócona - prędkość jest po lewej, a obroty silnika na prawej, a przyzwyczajona jestem do innego położenia. Dopiero ostatnio jakoś oswoiłam się z tymi egzaminującymi Micrami. Pal licho, samochód, jak samochód. Masz jeszcze, dziewczyno, szczęście, że przynajmniej wchodzisz do samochodu tej samej marki, więc do możesz czuć się lekko nieswojo, ale technicznie jesteś do niego przygotowana. Co mają powiedzieć osoby, które na kursie jeździły np. Fiatem? Te osoby dopiero mają problem! Ja chyba na ich miejscu zdałabym za 50 razem (ta opcja nadal nie jest wykluczona, mówię to tylko orientacyjnie). Poza tym, życzę powodzenia! Nie przejmuj się, następnym razem się uda, wystarczy, że jeszcze trochę potrenujesz z instruktorem. Jak opanujesz łuk, to przestanie być taki...przerażający. Cytat:
Dzięki, dorciaa_ i niniona za tak wspaniałą empatię. Pewnie, że trochę smutno, ale nie przejmuję się. Zdarzają się gorsze rzeczy. Przynajmniej jeszcze poćwiczę i będę lepiej jeździć. Lepiej tak, niż żebym w przyszłości miała pozabijać pół miasta swoją nieostrożną jazdą. Najwyraźniej nie byłam jeszcze gotowa. Oby los pozwolił mi zdać kolejnym razem. Mam taką gorącą nadzieję. Wiesz, jak wracałam na szosę po czterech miesiącach to też myślałam, że pewnie nawet samochód mi nie odpali, ale okazało się, że takie przerwy w jazdach chyba dobrze na mnie wpływają. Sama byłam zaskoczona ile rzeczy zapamiętałam i jak niektóre manewry przestały mi sprawiać problem. Próbowałabym jeszcze raz pojechać w tych śniegach, ale mam na studiach roboty po pachy - licencjat, egzaminy, lektury... Muszę się skupić na ważniejszych kwestiach, studia to dla mnie priorytet. |
||
2010-02-11, 21:17 | #143 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: ZG :)
Wiadomości: 1 319
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VIII
Dziewczyny, ale piszecie dużo :P
Ja tak na szybko, bo sesje jeszcze mam i niestety nauka nauka ;/;/;/ Przykro mi, że wczorajszym zdającym się nie udało a trzymałam kciuki mocno i myslałam jak Wam idzie ! Bybella, szybciutko załatwilas sobie następny egzamin To dobrze, jutro będziesz już po z myślą o plastiku Witam także nowe dziewczyny !! U mnie z tego co wiem to egzaminów nie odwoływali, a teraz własnie zasypuje moje piękne miasto . Ulice całe białe ;/ Dziewczynki nie denerwujcie sie myślcie pozytywnie, umiecie jeździć Warunki Wam ( nawet takie jak mam za oknem) na pewno sprzyjają ! wiem co piszę, bo jeździlam w zimie Liczę, że jutrzejszy dzień będzie szczesliwy dla Was !
__________________
"Magdaleno, sag etwas."
|
2010-02-11, 21:29 | #144 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 138
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VIII
hej dziewczyny!
ja mam egzamin teoretyczny 16.02 , ale tymi testami to juz mi sie rzygac chce bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee .. potem jak najszybciej praktyczny no i mam nadzieje ze szybko go zdam trzymam kciuki za wasze egzaminy wiece w "kupie" siła
__________________
Love is in the air |
2010-02-11, 22:49 | #145 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VIII
[1=0c567865bc5bc81ad7100e5 7ad69b5206a79ca99_61998c2 f33ab1;17116559] no w sumie mógł Ci darować tą prędkość... ale termin masz mistrzowski!
ech faktycznie jakiś pechowy ten luty... a koleżanka ze Śląska? gdzie zdajesz??[/QUOTE] ze Śląska i zdawałam cały czas w Jastrzębiu i chyba dalej będę tam zdawać...
__________________
08.08.2010 - zaręczyny 28.09.2013 - ślub mgr matematyki |
2010-02-12, 07:16 | #146 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 460
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VIII
|
2010-02-12, 08:11 | #147 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: ZG :)
Wiadomości: 1 319
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VIII
bzykubzyk
bybella Dziewczyny powodzenia !!!
__________________
"Magdaleno, sag etwas."
|
2010-02-12, 08:30 | #148 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 200
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VIII
O 12 teoria a później praktyka o ile zdam Czeka się od pół godziny do kilku godzin więc praktyczny nie wiem o której mi wypadnie...eh wole mieć to szybko za sobą
|
2010-02-12, 10:14 | #149 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 69
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VIII
trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny dziś zdające miejmy nadzieję, że po południu będziemy tutaj miały same pozytywne informacje. ja chwilowo muszę się przestać przejmować prawkiem, ponieważ termin dopiero tego 6 kwietnia, a wcześniej - 22 lutego, poprawka ze Wstępu do Literaturoznawstwa..:/ eh. aczkolwiek jestem cały czas z wami i wypatruję dobrych wieści!
|
2010-02-12, 10:39 | #150 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 438
|
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VIII
i ja przyłączam się do trzymania kciuków
__________________
It is the first step that is troublesome |
Nowe wątki na forum Auto Marianna |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:13.